Reklama

Pierwsza emocja po bulwersującym zdarzeniu zawsze jest prosta, a jeszcze częściej prostacka. Szczególnie tam, gdzie pojawia się śmierć, w dodatku śmierć dziecka, ludzie sami się nakręcają i zamykają w schematach ocen. Tragedia, która się wydarzyła w warszawskiej podstawówce natychmiast nabrała syndromu, przepraszam za wyrażenie, teściowej na imieninach. Matko Boska, co to się wyrabia! Za moich czasów tego nie było, żeby dziecko zabiło nożem drugie dziecko! Czasy rzeczywiście się inne i dość parszywe pod wieloma względami, również tego, co się w szkołach „wyprawia”, ale akurat patologia istniała zawsze.

Nie wiem do jakiej podstawówki chodziły internetowe teściowe obu płci, ale mam wrażenie, że albo nie bardzo pamiętają młodzieńcze lata albo gadają pod publiczkę. W mojej podstawówce zdarzyło się praktycznie wszystko, co jeży włosy na głowie, nie wyłączając morderstwa. Szczegółów po 34 latach nie pamiętam i mogę się w niektórych faktach mylić, w każdym razie jedno jest pewne. Dwóch moich kolegów postanowiło zrobić napad na samotną staruszkę i jak postanowili, tak zrobili. Kobieta została zamordowana, właśnie nożem, jak w Warszawie, chociaż mieli ją tylko przestraszyć i okraść. W tej samej klasie miałem kolegę, Cygana, pewnie wielu się zdziwi, czytając te słowa, ale 34 lata temu też nie było wolno mówić „Cygan”, bo się dostawało od Cygana taki łomot, że podbite oko goiło się trzy tygodnie.

Reklama

Cygan należał do szkolnego gangu, a gangów było co najmniej kilka, zastraszali słabszych, zabierali co ciekawsze gadżety z tornistra, gra w karty na kasę była normą, długi też, co prawda nie na poziomie dzisiejszego 1500 zł, ale i tak robiły wrażenie. Narkotyków też nie brakowało, królował butapren, popularny klej. Gówniarze wlewali to do foliowych torebek i zaciągali się oparami. Nie próbowałem, ale widziałem efekty, takie same, jak po dopalaczach. Koleżanka w ósmej klasie zaszła w ciążę z wyrośniętym kolegą z 6 klasy, czyli dzieci po 15 i 13 lat. We wsi, gdzie mieszkali moi Dziadkowie, paru zwyrodnialców, którzy zestarzeli się w podstawce, zgwałciło i pocięło „tulipanem” trzynastolatkę. Wszystko zdarzyło się „za moich czasów”, część na moich oczach. Tak zwane „chodź na solo”, z reguły miało „rycerski” wymiar, koguciki dały sobie po razie, wytarły zakrwawione nosy i wszyscy poszli grać w gałę, ale to tylko jeden z wariantów. Były takie akcje, w których krew się lała z otwartych ran i „sprężynowca” nie brakowało.

Jeśli powyższy opis dostarczył za mało wrażeń, to mam jeszcze grubszy kaliber. Mietek przynosił do szkoły… nie jakieś tam śmieszne scyzoryki, czy „finki”, ale granaty i naboje od kałasznikowa. Taki towar w Chojnowie pod Legnicą można było nabyć bez problemu, wystarczyło mieć plakat albo karty z gołą babą i stacjonujący w „Małej Moskwie” sołdaci handlowali czym popadnie. „Za moich czasów” o żadnym monitoringu nie było mowy, rodzice też nie pełnili dyżurów, po prostu nikt na to nie miał czasu, gdy tyrał na trzy zmiany. Trzeba było sobie w podstawówce samemu radzić, najważniejsze jest jednak to, że te wszystkie drastyczne historie były incydentami lub marginesem życia szkolnego. Generalnie uczniowie nie chodzili po polu minowym i nie walczyli o życie, uciekając przed szkolnymi mafiami. Rzecz polegała na tym, że z pewnymi „uczniami” się nie zdzierało, nie grało się z nimi w oczko, czy w „zapałki” i chodziło się w grupach, gdy w szkole wybuchała większa afera. Na podwórku też życie miało swój urok i nie raz się wycierało łzy i smarki w rękaw.

Piszę o tym wszystkim po to, aby wyciszyć syndrom teściowej na imieninach, zanim dojdzie do realizacji jakichś kretyńskich pomysłów, które zrobią ze szkół fortece z osobistym przeszukaniem na wejściu i testami narkotycznymi na wyjściu. W Warszawie zdarzyła się tragedia i to żadna sensacja, żadne nie wiadomo co, tylko życie. Z tym zwyczajnie nic się nie da zrobić, na milion normalnych, zawsze znajdzie się patologiczny piętnastolatek z nożem lub inny gówniarz, który bawi się w mafię. Życie i statystyka, a na to lekarstwa, monitoringu i zajęć psychologicznych nie ma.

Reklama

26 KOMENTARZE

  1. Panie Piotrze, jestem

    Panie Piotrze, jestem rocznikowo "ździebko" starszy od Pana, ale potwierdzam że tak właśnie było, a nieraz i gorzej. Szkoła, boisko i podwórko, to była ciągła walka i rywalizacja. Jest to smutna konstatacja, ale takie było i jest Życie.

    Serdeczne Wyrazy Współczucia dla Rodziców Tego chłopca.

     

     

  2. Panie Piotrze, jestem

    Panie Piotrze, jestem rocznikowo "ździebko" starszy od Pana, ale potwierdzam że tak właśnie było, a nieraz i gorzej. Szkoła, boisko i podwórko, to była ciągła walka i rywalizacja. Jest to smutna konstatacja, ale takie było i jest Życie.

    Serdeczne Wyrazy Współczucia dla Rodziców Tego chłopca.

     

     

  3. “internetowe teściowe obu

    "internetowe teściowe obu płci" Miło mi, że lubiany przez naszą Rodzinę Autor użył tego schematu, ja wprawdzie wzywam "ciotek rewolucji płci obojga" ale zasada jest ta sama. 

    Co do samego meritum, "za moich" (wcześniejszych) czasów w podstawówce też się działo, wychowawczyni w ramach "ulepszeń" wymieniła nieco niesfornego kolegę na bandziorka, który nas okradał i próbował terroryzować, przerośnięta koleżanka oferowała się za 500 ówczesnych złotych koledze, synowi "prywatnej inicjatywy" a w nieodległej szkole średniej znanej z nadreprezentacji partyjno-państwowej nomenklatury ponoć b. zdolny uczeń otruł się cjanowodorem własnej produkcji, uzadniając to tym, że już nic więcej go w życiu nie czeka. 

    • A za moich czasow… jak

      A za moich czasow… jak nauczyciel Bohgdan, postrach calej szkoly,

      zlapal za podgardle, potelepal i przywalil z liscia, ze az gwiazdy sie zobaczylo na suficie!

      Mial tez p. Bohdan ciezki, gumowy szlaufik (linijki nie potrzebowal) i jak przy****dolil w dlon, to byl problem z trzymaniem "wiecznego piora" !

      …i nikt  z nas do mamusi na skarge nie lecial!

      Porzadek byl w szkole i wszyscy rozrabiacy, do ktorych i ja nalezalem, chodzili jak szwajcarskie zegarki

      …no chyba, ze p. Bohdan byl na "urlopie"…a lubil wypic! ;))

      Ps. ******SP* Bohgdan zginal smiercia tragiczna! Jadac WFM-ka uderzyl w drzewo! Wtedy nie bylo kaskow! (1958 rok)

  4. “internetowe teściowe obu

    "internetowe teściowe obu płci" Miło mi, że lubiany przez naszą Rodzinę Autor użył tego schematu, ja wprawdzie wzywam "ciotek rewolucji płci obojga" ale zasada jest ta sama. 

    Co do samego meritum, "za moich" (wcześniejszych) czasów w podstawówce też się działo, wychowawczyni w ramach "ulepszeń" wymieniła nieco niesfornego kolegę na bandziorka, który nas okradał i próbował terroryzować, przerośnięta koleżanka oferowała się za 500 ówczesnych złotych koledze, synowi "prywatnej inicjatywy" a w nieodległej szkole średniej znanej z nadreprezentacji partyjno-państwowej nomenklatury ponoć b. zdolny uczeń otruł się cjanowodorem własnej produkcji, uzadniając to tym, że już nic więcej go w życiu nie czeka. 

    • A za moich czasow… jak

      A za moich czasow… jak nauczyciel Bohgdan, postrach calej szkoly,

      zlapal za podgardle, potelepal i przywalil z liscia, ze az gwiazdy sie zobaczylo na suficie!

      Mial tez p. Bohdan ciezki, gumowy szlaufik (linijki nie potrzebowal) i jak przy****dolil w dlon, to byl problem z trzymaniem "wiecznego piora" !

      …i nikt  z nas do mamusi na skarge nie lecial!

      Porzadek byl w szkole i wszyscy rozrabiacy, do ktorych i ja nalezalem, chodzili jak szwajcarskie zegarki

      …no chyba, ze p. Bohdan byl na "urlopie"…a lubil wypic! ;))

      Ps. ******SP* Bohgdan zginal smiercia tragiczna! Jadac WFM-ka uderzyl w drzewo! Wtedy nie bylo kaskow! (1958 rok)

  5. Już za czasów komuny, kto

    Już za czasów komuny, kto miał rozum i możliwości, starał się posyłać swoje dzieci do innej szkoły podstawowej, niż nr 195 na Króla Maciusia, np. w 218 Aninie – o czymś to chyba świadczy.

    A z rzeczy istotnych, to dziś w Warszawie odbył się potężny Marsz STOP 447 – IMO warto obejrzeć transmisję i posłuchać przemówień https://www.youtube.com/watch?v=7Mz-6r_meu0&feature=youtu.be tym bardziej, że marsz został całkowicie zamilczany, nawet TVN Warszawa, które przynajmniej podaje informacje o utrudnieniach w ruchu z powodu najmniejszych demonstracyjek, nie zająknął się o tym.

    Na marszu pojawiły się banery kilku Klubów Gazety Polskiej, co świadczy o narastającym buncie ideowych wyborców PiS przeciwko działaniom tej partii i jej zapleczu medialnemu.

    TVP Info, zamiast prowadzić transmisje, ponoć w tym czasie puszcza jakieś kretynizmy. Wszystkie media solidarnie zamilczają Konfederację albo obrzucają kalumniami, zamiast zapraszać ich przedstawicieli i konfrontować ich z niewygodnymi dla nich rzeczami  – znaczy wiadomo, na kogo głosować, bo realnie narusza cudze interesy. Na koncie @robertwinnicki od czasu do czasu pojawiają się streszczenia wątków pojawiających się w serialach serwowanych przez TVP: proemigranckich i prohomo.

  6. Już za czasów komuny, kto

    Już za czasów komuny, kto miał rozum i możliwości, starał się posyłać swoje dzieci do innej szkoły podstawowej, niż nr 195 na Króla Maciusia, np. w 218 Aninie – o czymś to chyba świadczy.

    A z rzeczy istotnych, to dziś w Warszawie odbył się potężny Marsz STOP 447 – IMO warto obejrzeć transmisję i posłuchać przemówień https://www.youtube.com/watch?v=7Mz-6r_meu0&feature=youtu.be tym bardziej, że marsz został całkowicie zamilczany, nawet TVN Warszawa, które przynajmniej podaje informacje o utrudnieniach w ruchu z powodu najmniejszych demonstracyjek, nie zająknął się o tym.

    Na marszu pojawiły się banery kilku Klubów Gazety Polskiej, co świadczy o narastającym buncie ideowych wyborców PiS przeciwko działaniom tej partii i jej zapleczu medialnemu.

    TVP Info, zamiast prowadzić transmisje, ponoć w tym czasie puszcza jakieś kretynizmy. Wszystkie media solidarnie zamilczają Konfederację albo obrzucają kalumniami, zamiast zapraszać ich przedstawicieli i konfrontować ich z niewygodnymi dla nich rzeczami  – znaczy wiadomo, na kogo głosować, bo realnie narusza cudze interesy. Na koncie @robertwinnicki od czasu do czasu pojawiają się streszczenia wątków pojawiających się w serialach serwowanych przez TVP: proemigranckich i prohomo.

  7. Takie słodkie piz***enie,

    Takie słodkie pizdolenie, wszędzie i stale.

    Po prostu należy zadać sobie pytanie co robimy z uczniem, który do nauczycielki mówi: "ty kurwo"?

    Sugestia: wieszamy szczeniaka na haku, za język, nad boiskiem szkolnym.

    Tak czy nie?

    • Co do “słodkiego pizdolenia”

      Co do "słodkiego pizdolenia" to pełna zgoda, bo właśnie sobie przypomniałem niedawny występ JKM przy okazji tzw Okrągłego Stołu Oświaty i to, o czym mówi on od kilkudziesięciu lat, czyli o bonie oświatowym. Podobnie, jak złe szkoły by bankrutowały, zli nauczyciele "wylatywaliby na zbity pysk", tak samo szkoły, broniąc się przed bankructwem, albo wywalałyby kłopotliwych uczniów, albo "robiły z nimi porządek", po to, by rodzice nie przenosili dzieci do innych szkół. Czyli tekst powinien być jak najbardziej polityczny (odniesienie do TT MK) i dotyczyć celowej i udawanej nieudolności PiS, które, zamiast wprowadzania reform systemowych zwiększających efektywność państwa (tu oświaty), wprowadza socjal, który bez reform spowoduje obniżenie efektywności i załamanie podobne do tego w Wenezueli – myślę, że robią to celowo, by przygotować ugór pod zasiedlenie dla wiadomej nacji.

  8. Takie słodkie piz***enie,

    Takie słodkie pizdolenie, wszędzie i stale.

    Po prostu należy zadać sobie pytanie co robimy z uczniem, który do nauczycielki mówi: "ty kurwo"?

    Sugestia: wieszamy szczeniaka na haku, za język, nad boiskiem szkolnym.

    Tak czy nie?

    • Co do “słodkiego pizdolenia”

      Co do "słodkiego pizdolenia" to pełna zgoda, bo właśnie sobie przypomniałem niedawny występ JKM przy okazji tzw Okrągłego Stołu Oświaty i to, o czym mówi on od kilkudziesięciu lat, czyli o bonie oświatowym. Podobnie, jak złe szkoły by bankrutowały, zli nauczyciele "wylatywaliby na zbity pysk", tak samo szkoły, broniąc się przed bankructwem, albo wywalałyby kłopotliwych uczniów, albo "robiły z nimi porządek", po to, by rodzice nie przenosili dzieci do innych szkół. Czyli tekst powinien być jak najbardziej polityczny (odniesienie do TT MK) i dotyczyć celowej i udawanej nieudolności PiS, które, zamiast wprowadzania reform systemowych zwiększających efektywność państwa (tu oświaty), wprowadza socjal, który bez reform spowoduje obniżenie efektywności i załamanie podobne do tego w Wenezueli – myślę, że robią to celowo, by przygotować ugór pod zasiedlenie dla wiadomej nacji.

  9. Przejrzałam na oczy w

    Przejrzałam na oczy w kwietniu 2010 roku. 

    Szkoła? Dzisiaj to nie jest szkoła…Parę lat temu skończyłam zarządzanie placówką oświatową, ponieważ, patrząc na to wszystko i wszystkich w swojej szkole i nie tylko,  chciałam jeszcze założyć szkołę z prawdziwego zdarzenia, szkołę Korczakowską. Drogi, Matko Kurko, piszesz, że do zwolnienia pozostaje 30 procent nauczycieli? Otóż dla dobra Polski to powinno być około 80 % i nie żartuję!!!!

    Mam zamiar opuścić szkołę. I chociaż kocham dzieciaki, a do emerytury ,,niedaleko", nie mam już sił i chcę pójść inną drogą. Jestem dumna z orderu Pro Patria, ale teraz dla liberalnych dyrektorow i nauczycieli nie ma to znaczenia. Byłam też jedynym nauczycielem przedmiotowcem, który nie strajkował. Głupota moich kolegów i koleżanek sięga zanitu: żadnej ideii, żadnego autentycznego poświęcenia, brak ideałów, płytkość w rozumowaniu, bylejakość, buta, egoizm, stadne myślenie…Wczoraj z ósmą klasą omawialiśmy ,,Potęgę smaku" Herberta. Moi Kochani Uczniowie są o niebo mądrzejsi od tego i od tych, co i którzy ich otaczają. To oni są najcudowniejsi i wiedzą oraz czują, o co chodzi. Zabiegi kosmetyczne, operacje plastyczne, pozerstwo, spodnie z lampasami, galerie, intelektualne głupoty kto z kim i dlaczego to świat współczesnego nauczyciela przebranego za krowę i śpiewającego o prąciu. Biedni ludzie, ale to oni, gdy dostaną sygnał, bezrefleksyjnie wprowadzą w szkole idee LGBT.

    Serdecznie wszystkich Państwa pozdrawiam. 

     

     

     

     

  10. Przejrzałam na oczy w

    Przejrzałam na oczy w kwietniu 2010 roku. 

    Szkoła? Dzisiaj to nie jest szkoła…Parę lat temu skończyłam zarządzanie placówką oświatową, ponieważ, patrząc na to wszystko i wszystkich w swojej szkole i nie tylko,  chciałam jeszcze założyć szkołę z prawdziwego zdarzenia, szkołę Korczakowską. Drogi, Matko Kurko, piszesz, że do zwolnienia pozostaje 30 procent nauczycieli? Otóż dla dobra Polski to powinno być około 80 % i nie żartuję!!!!

    Mam zamiar opuścić szkołę. I chociaż kocham dzieciaki, a do emerytury ,,niedaleko", nie mam już sił i chcę pójść inną drogą. Jestem dumna z orderu Pro Patria, ale teraz dla liberalnych dyrektorow i nauczycieli nie ma to znaczenia. Byłam też jedynym nauczycielem przedmiotowcem, który nie strajkował. Głupota moich kolegów i koleżanek sięga zanitu: żadnej ideii, żadnego autentycznego poświęcenia, brak ideałów, płytkość w rozumowaniu, bylejakość, buta, egoizm, stadne myślenie…Wczoraj z ósmą klasą omawialiśmy ,,Potęgę smaku" Herberta. Moi Kochani Uczniowie są o niebo mądrzejsi od tego i od tych, co i którzy ich otaczają. To oni są najcudowniejsi i wiedzą oraz czują, o co chodzi. Zabiegi kosmetyczne, operacje plastyczne, pozerstwo, spodnie z lampasami, galerie, intelektualne głupoty kto z kim i dlaczego to świat współczesnego nauczyciela przebranego za krowę i śpiewającego o prąciu. Biedni ludzie, ale to oni, gdy dostaną sygnał, bezrefleksyjnie wprowadzą w szkole idee LGBT.

    Serdecznie wszystkich Państwa pozdrawiam.