Reklama

Cienka prowokacja Newsweeka z żydowskim teściem Andrzeja Dudy obróciła się drugim końcem i wylądowała na rudej kicie. Wbrew oczekiwaniom i zamiarom paszkwil nie spodobał się przede wszystkim Żydom i poprawnym politycznie, w efekcie tak się porobiło, że Lis przez własne środowisko został zapędzony do nory i próbuje się z niej jakoś wygrzebać. Idzie mu bardzo średnio, sam fakt, że TEN Tomasz Lis, którego można posądzić o wszystko, byle nie o szanowanie dóbr osobistych, straszy sądem Pawła Śpiewaka, jest pierwszą porażką onucy władzy, zwanej dla niepoznaki redaktorem. Klasyczna resortowa bezczelność, wywołana resortowym strachem, a panika, jak wiadomo, powoduje utratę rozumu i nawet instynktu samozachowawczego. Nim i o ile w ogóle do jakiejkolwiek rozprawy przed sądem dojdzie, Paweł Śpiewak ma po swojej stronie 95% sympatii opinii publicznej od lewa do prawa. Przepraszam za tę liczbę, która jest tylko moim wrażeniem, bo sam nie lubię stawiania pasjansów, ale nie sądzę abym się wiele w tym konkretnym przypadku pomylił. Na starcie Lis zabuksował i nakrył się ogonem, niestety, dla niego, dalej jest jeszcze gorzej. Co by nie mówić o Śpiewaku jego stylu bycia i języka używanego w przestrzeni publicznej nie da się porównać ze ściekiem płynącym z ust resortowego Lisa. Doświadczeni procesami będą wiedzieć, że to argument koronny we wszelkich rozprawach, niedoświadczeni mogą się domyślić na ile taka okoliczność jest „pomocna”. Trzecia zła wiadomość dla Lisa to wybór przeciwnika procesowego, szanowanego i umocowanego przez Żydów szefa Żydowskiego Instytutu Historycznego. Dałoby się wybrać jeszcze głupiej, na przykład Pawła Jędrzejewskiego, redaktora naczelnego „Forum Żydów Polskich”, który o Lisie pisał dokładnie to samo, ale pojedynek ze Śpiewakiem jest wystarczająco głupi, żeby dostać po lisich łapach od sądu i od… Żydów.

W przeciwieństwie do takich spontanicznych wariatów, jak autor niniejszego „hejtu”, Paweł Śpiewak i redakcja Rzepy zanim coś opublikują 10 razy zastanowią się nad osłoną prawną. Zabawne jest, że onuca władzy, zamiennie nazywana redaktorem Lisem, dała się wciągnąć w tak banalną pułapkę prawną jak: „uważam, że…”. Klasyka gatunku, o której nawet nie chce mi się rozpisywać, dość powiedzieć, że każdy sąd odróżnia: „Lis jest idiotą” od „uważam Lisa za idiotę”. Tak, tak to te słynne „opinie o faktach”, które nie są faktami. Przy całym krytycznym stosunku do Lisa nie wierzę, że jest aż tak głupi, by nie dostrzegać oczywistości, a gdyby nawet, to też ma prawników obok siebie. Dramat Lisa polega jednak na tym, że znalazł się w potrzasku. Dopóki antysemityzm zarzucali mu obrzydliwi polscy katolicy, mógł sobie bluzgać i używać do woli odpowiadając „szczujni”. Po wypowiedziach naczelnego „Forum Żydów Polskich” zrobiło się onucy władzy ciepło, ale to jeszcze opłacało się przemilczeć, bo zasięg komunikatu był niewielki. Zagotował się Lis dopiero po słowach Pawła Śpiewaka na łamach „Rzepy” i tutaj musiał reagować. Gdy liczący się w lepszym towarzychu gawędziarze zaczynają atakować ciężkim kalibrem, do losu Durczoka jeden krok. Wiele da się upchnąć po kątach, ale metka antysemity to gorzej niż molestowanie razem z mobbingiem. Stąd się bierze cała desperacka reakcja Lisa, on zwyczajnie nie miał wyjścia i wybrał mniejsze zło. Pokazał swoim, że nie da zrobić żadnej krzywdy starszym braciom w wierze, że nadal chce być lojalny i wszystko powinno wrócić na swoje tory. Nie rozumie Lis, że skoro został zaatakowany, to ktoś mu dał do zrozumienia co najmniej kilka rzeczy naraz. Po pierwsze nie dotykaj świętości chłystku, pod drugie każdy chce żyć, ale robić sobie nakład tak gównianymi metodami, to już przegięcie ze szkodą dla pozostałych, po trzecie pamiętaj, że obrosnąć w piórka równie łatwo, jak piórka oskubać.

Reklama

Wystarczający arsenał, żeby resortowego wyrobnika sprowadzić na ziemie i to kilka razy, dlatego przypuszczam, że wszystko skończy się ugodą nie procesem, co więcej Lis przeprosi Śpiewaka lub wspólnie uznają, że „nie będą dostarczać argumentów stronie przeciwnej”. Możliwe też jest strategiczne milczenie z udawaniem głupiego, Śpiewak powiedział swoje, Lis swoje i nigdy o żadnym procesie nie usłyszymy. Piszę o rozsądnych dla onucy władzy wariantach, niemniej emocje robią swoje i tak do końca procesu wykluczyć nie mogę. Jak będzie to się zobaczy, w każdym razie sam będę tę sprawę śledził, bo ona jest pod wieloma względami bardzo ciekawa. Od strony strategii prawnej i towarzyskiej chyba najważniejsze rzeczy zostały napisane, pozostała do omówienia rzeczowość. Czy Lisa można uważać za antysemitę. Ciężki temat, według definicji takich koniunkturalistów jak Lis antysemityzmem jest wszystko, co nie jest filosemityzmem. Z kolei moja ulubiona definicja antysemitów brzmi: „to tacy goje, których nienawidzą Żydzi”. Samo napisanie, że ktoś ma teścia Żyda albo jest Żydem należy do rzeczy normalnych i każdy Lis ma prawo sobie pisać, co chce. Nie mam najmniejszych zahamowań przed ujawnianiem żydowskich, ubeckich i każdych innych korzeni, o ile to ma ścisły związek z postawą i dorobkiem życiowym poszczególnych karierowiczów. Pewnie rozczaruję niejednego przeciwnika Lisa i zwolennika Dudy, ale uważam, że samym faktem ujawnienia kto jest kim Lis nie dopuścił się żadnej ludzkiej podłości, czy nawet dziennikarskiej zbrodni.

Podłość i niegodziwość znajduje się w zupełnie innym miejscu, którym jest intencja. Przekonali się nie tak dawno gimnazjaliści od JKM, że każdemu wolno rżnąć intelektualistę i mieszać górników z rabusiami, ale przy logicznym rozbiorze zdania wyrok jest tylko jeden – struganie wariata. Identycznie sprawy się mają z intencjami Lisa, które zostały odczytane jednoznacznie i to przez kompletne grono odbiorców, od ortodoksyjnych żydów po „żydożerców”. Onuca władzy wciskając wątek żydowski do życiorysu Dudy w ocenie odbiorców chciała wywołać antysemickie reakcje i skompromitować cześć elektoratu prawicowego. W konsekwencji te działania były nakierowane na nic innego, tylko na poszczucie Żydów prawicową ekstremą. Dostateczny powód, żeby uważać Lisa za antysemitę, ponieważ jego zachowanie i intencje są modelowym przykładem wywoływania konfliktów na tle nienawiści do Żydów. Tutaj nawet nie chodziło o krytykę osób i zachowań, ale właśnie o polityczną i społeczną zadymę, w której najpierw szczuje się Żyda, by za chwilę pokazać jaka straszna jest „szczujnia” prawicowa. Tyle antysemityzmu zobaczyło wielu, natomiast niewielu zwróciło uwagę na to, że Lis zachował się przede wszystkim jak szmalcownik, dopiero potem, jak antysemita. Dla profitów politycznych, towarzyskich i podniesienia nakładu onuca władzy rzuciła w prawą stronę „bij Żyda od Dudy” i to jest kompletny obraz Lisa, którego porządny człowiek kijkiem przez folijkę nie dotknie.

Reklama

14 KOMENTARZE

  1. Hehe, już dawno nie czytałem
    Hehe, już dawno nie czytałem tej "onucy":)
    Swoją drogą bardzo chciałbym usłyszeć odpowiedź lisowatego na twój "tok myślenia".
    Bo że to przeczyta, wątpliwości nie mam żadnych.
    Arcyciekawe musiałyby być te jedna lub dwie wolty które dałoby się odsączyć z poładów jadu, mułu i szczekania. Uderzasz w najczulszy punkt onucy: jego narcystyczne ego. A to jest tak wielkie, że nie mieści się nawet w budynku na Woronicza i determinuje wszystkie działania tego indywiduum.
    Nawet Durczok mu ze swoim balonem nie podskoczy.
    Jak ci się uda to będzie niezła odpowiedź, podobnie jak reakcja na Śpiewaka wyniknęła z przydeptania mu odwłoka. Powinno to być dość łatwe musisz mu po prostu przygotować…planszę:)
    https://www.youtube.com/watch?v=WVzoocILgz4

  2. Hehe, już dawno nie czytałem
    Hehe, już dawno nie czytałem tej "onucy":)
    Swoją drogą bardzo chciałbym usłyszeć odpowiedź lisowatego na twój "tok myślenia".
    Bo że to przeczyta, wątpliwości nie mam żadnych.
    Arcyciekawe musiałyby być te jedna lub dwie wolty które dałoby się odsączyć z poładów jadu, mułu i szczekania. Uderzasz w najczulszy punkt onucy: jego narcystyczne ego. A to jest tak wielkie, że nie mieści się nawet w budynku na Woronicza i determinuje wszystkie działania tego indywiduum.
    Nawet Durczok mu ze swoim balonem nie podskoczy.
    Jak ci się uda to będzie niezła odpowiedź, podobnie jak reakcja na Śpiewaka wyniknęła z przydeptania mu odwłoka. Powinno to być dość łatwe musisz mu po prostu przygotować…planszę:)
    https://www.youtube.com/watch?v=WVzoocILgz4

  3. a’propos
    a ja to widze tak..czy mnie intuicja nie myli..nie wiem..ciagle zastanawia mnie to L4 ktore mu wystawiono po maratonie  (to tak a'propos genialnej fotki w naglówku..mam nadzieje ze redaktor wygladal gorzej po maratonie) w programie co to mial byc a go nie bylo..mialy byc materialy ze sledztwa smolenskiego..ja mysle..maja badania ogladalnosci;maja swoje utajnione badania socjologiczno-przed-powyborcze..widocznie martwienie sie o polske juz nikogo nie interesuje..baa!!moze nawet wywoluje odwrotny skutek od zamierzonego!!!no bo skad te prawie 50% wierzacych w zamach smolenski..a sam pan redaktor staje sie niewygodny..tak bardzo ze próbuja go "zdurczokowac"..powtorze co juz kilka razy pisalem..to nic innego jak gotowanie żabiej zupy..trzeba przygotowac "te barany przed telewizorem tak..by wszystko zrozumialy tak jak maja zrozumiec"..i znowu jak Kassandra musze przypomniec ze redaktor ma ogon umoczony od samej dupy po uszy we wszystko co sie dzialo przez ostatnie 25 lat.NIKT TYLE ZLEGO NIE ZROBIŁ I TYLE NIE WIDZIAL I WIEDZIAL OD NIEGO SAMEGO!!!.od pamietnej nocy teczkowej;jak to z obledem w oczach biegal za elektrykiem..po cala kuchnie sluzbowo-medialna zwiazana z czasami tuska i wszytsko to co sie zadzialo od sobotniego poranka za jego redaktorskim udzialem..a bat ksenofobii i rasizmu dobrze ukierunkowanego zawsze dziala..

  4. a’propos
    a ja to widze tak..czy mnie intuicja nie myli..nie wiem..ciagle zastanawia mnie to L4 ktore mu wystawiono po maratonie  (to tak a'propos genialnej fotki w naglówku..mam nadzieje ze redaktor wygladal gorzej po maratonie) w programie co to mial byc a go nie bylo..mialy byc materialy ze sledztwa smolenskiego..ja mysle..maja badania ogladalnosci;maja swoje utajnione badania socjologiczno-przed-powyborcze..widocznie martwienie sie o polske juz nikogo nie interesuje..baa!!moze nawet wywoluje odwrotny skutek od zamierzonego!!!no bo skad te prawie 50% wierzacych w zamach smolenski..a sam pan redaktor staje sie niewygodny..tak bardzo ze próbuja go "zdurczokowac"..powtorze co juz kilka razy pisalem..to nic innego jak gotowanie żabiej zupy..trzeba przygotowac "te barany przed telewizorem tak..by wszystko zrozumialy tak jak maja zrozumiec"..i znowu jak Kassandra musze przypomniec ze redaktor ma ogon umoczony od samej dupy po uszy we wszystko co sie dzialo przez ostatnie 25 lat.NIKT TYLE ZLEGO NIE ZROBIŁ I TYLE NIE WIDZIAL I WIEDZIAL OD NIEGO SAMEGO!!!.od pamietnej nocy teczkowej;jak to z obledem w oczach biegal za elektrykiem..po cala kuchnie sluzbowo-medialna zwiazana z czasami tuska i wszytsko to co sie zadzialo od sobotniego poranka za jego redaktorskim udzialem..a bat ksenofobii i rasizmu dobrze ukierunkowanego zawsze dziala..

  5. tyle że to nie lis wpadł na “genialny plan”
    ale wizja że pracownik niemieckiego koncernu będzie przy pomocy sądu wyznaczał reprezentom środowisk żydowskich granice antysemityzmu, przezabawne. W każdym razie po 25 latach pokutowania za nieswoje "polskie obozy" przedstawiciele środowisk spotakli się z poparciem części opinii publicznej, w sprawie schematów antyżydowskich.  Zaprawdę, Lis może być ojcem zbliżenia. A na poważnie – zaraz po fakcie, Jarosław Kaczyński powiedział to, co teraz oficjalnie mówią przedstawiciele środowiska starszych braci. to się nazywa instykt…

  6. tyle że to nie lis wpadł na “genialny plan”
    ale wizja że pracownik niemieckiego koncernu będzie przy pomocy sądu wyznaczał reprezentom środowisk żydowskich granice antysemityzmu, przezabawne. W każdym razie po 25 latach pokutowania za nieswoje "polskie obozy" przedstawiciele środowisk spotakli się z poparciem części opinii publicznej, w sprawie schematów antyżydowskich.  Zaprawdę, Lis może być ojcem zbliżenia. A na poważnie – zaraz po fakcie, Jarosław Kaczyński powiedział to, co teraz oficjalnie mówią przedstawiciele środowiska starszych braci. to się nazywa instykt…

  7. Lis sie poprostu zapomnial
    Lis poprostu zapomnial(bo nie wierze,by o tym nie wiedzial bedac tak dlugo wyrobnikiem),kto tym systemem(krajem) rzadzi (nie mylic ze slowem zarzadza).
    Mamy Prezydenta z zona zydowka,mamy marszalka sejmu z zona zydowka,mamy najmocniejszego kandydata opozycji na prezydenta z zona zydowka ….mamy cale mnostwo ludzi tego pochodzenia w sejmie i rzadzie…Wiemy rowniez ze maja oni wysokie pozycje we wszystkich znaczacych urzedach,sa wlascicielami najwiekszych firm,bankow.
    Sa wlascicielami wielu mediow "masowego prikazu",sa w sądownictwie,partiach politycznych itd.,itd.,itd….
    Nikt przeciez nie jest w stanie uznac tego za przypadek wiedzac ze ilosc tej grupy spolecznej/wyznaniowej w Polsce okresla sie na 0,004%…
    http://pl.wikipedia.org/wiki/Ko%C5%9Bcio%C5%82y_i_inne_zwi%C4%85zki_wyznaniowe_w_Polsce
    Inaczej mowiac nikt nie uznal by czegos takiego za przypadek gdyby chodzilo np. o buddystow…(a prawdopodobienstwo takie wlasnie zbiegu okolicznosci jest 10 krotnie wieksze poniewaz jest ich 0,04% wiec 10 razy wiecej…)
    ps jezeli ktos chcialby podac przyklady ktore mialyby temu przypuszczeniu zaprzeczyc tzn.podac osoby -ktore przeciez same nie sa zydami ani nie maja takowych zon(mimo tego zajmuja znaczaca pozycje)-odpowiem ,ze w dawniejszych czasach PAN/wlasciciel czesto wybieral co ZDOLNIEJSZYCH przedstawicieli nizszego stanu ,sponsorowal jego wyksztalcenie by nastepnie wykorzystac np.ustanawiajac zarzadca…podobnie dzieje sie tez w podbitych krajach gdzie oprawca/okupant wyznacza jakiegos tubylca na "znaczaca" pozycje…
    niestety w "dzisiejszych czasach" przymiotnik "ZDOLNY" zostal rozszerzony o okreslenie "ZDOLNY DO WSZYSTKIEGO" lub/oraz okreslenie BMW(Bierny,Mierny ale Wierny)

  8. Lis sie poprostu zapomnial
    Lis poprostu zapomnial(bo nie wierze,by o tym nie wiedzial bedac tak dlugo wyrobnikiem),kto tym systemem(krajem) rzadzi (nie mylic ze slowem zarzadza).
    Mamy Prezydenta z zona zydowka,mamy marszalka sejmu z zona zydowka,mamy najmocniejszego kandydata opozycji na prezydenta z zona zydowka ….mamy cale mnostwo ludzi tego pochodzenia w sejmie i rzadzie…Wiemy rowniez ze maja oni wysokie pozycje we wszystkich znaczacych urzedach,sa wlascicielami najwiekszych firm,bankow.
    Sa wlascicielami wielu mediow "masowego prikazu",sa w sądownictwie,partiach politycznych itd.,itd.,itd….
    Nikt przeciez nie jest w stanie uznac tego za przypadek wiedzac ze ilosc tej grupy spolecznej/wyznaniowej w Polsce okresla sie na 0,004%…
    http://pl.wikipedia.org/wiki/Ko%C5%9Bcio%C5%82y_i_inne_zwi%C4%85zki_wyznaniowe_w_Polsce
    Inaczej mowiac nikt nie uznal by czegos takiego za przypadek gdyby chodzilo np. o buddystow…(a prawdopodobienstwo takie wlasnie zbiegu okolicznosci jest 10 krotnie wieksze poniewaz jest ich 0,04% wiec 10 razy wiecej…)
    ps jezeli ktos chcialby podac przyklady ktore mialyby temu przypuszczeniu zaprzeczyc tzn.podac osoby -ktore przeciez same nie sa zydami ani nie maja takowych zon(mimo tego zajmuja znaczaca pozycje)-odpowiem ,ze w dawniejszych czasach PAN/wlasciciel czesto wybieral co ZDOLNIEJSZYCH przedstawicieli nizszego stanu ,sponsorowal jego wyksztalcenie by nastepnie wykorzystac np.ustanawiajac zarzadca…podobnie dzieje sie tez w podbitych krajach gdzie oprawca/okupant wyznacza jakiegos tubylca na "znaczaca" pozycje…
    niestety w "dzisiejszych czasach" przymiotnik "ZDOLNY" zostal rozszerzony o okreslenie "ZDOLNY DO WSZYSTKIEGO" lub/oraz okreslenie BMW(Bierny,Mierny ale Wierny)