Reklama

W programie TVP Info prowadzonym przez Michała Rachonia pojawił się Robert Tekieli i lewacki aktywista, którego nazwiska dla higieny i bezpieczeństwa dzieci nie wymienię. Szczerze? Mam żal, że szanowany przeze mnie Michał Rachoń zastosował taki wyświechtany zabieg zabijający wszelką racjonalną dyskusję. Posadzenie naprzeciw siebie oponentów ze skrajnych opcji ideologicznych i światopoglądowych, to taka niekończąca się „publicystyka” z udziałem dyżurnej pary: Tomasz Terlikowski i Kazimiera Szczuka. Nigdy i nic z tych „rozmów” nie wynikało poza mniejszym lub większym skandalem i wszyscy dziennikarze to wiedzą.

Zaproszenie do studia kogoś takiego jak ów lewacki dewiant, który z pełną premedytacją i cynicznym uśmieszkiem na gębie opowiadał o tym, że w szkołach uczą się ośmioletni geje i sześcioletnie lesbijki, jest nieporozumieniem. Owszem można znaleźć i to od razu pozorną zaletę takiej „wypowiedzi”, a jest nią ujawnienie dewiacji, czym powinna się zająć prokuratura. Niestety to tylko pozory, znamy życie i wiemy, że z chwilą gdy odpowiednie organy ścigania w świetle kamer zajmują się takim niebezpiecznym typem, który w najlepszym razie jest prymitywnym prowokatorem, mamy kilka skutków ubocznych naraz. Na pewno odezwie się setka „naukowców” z podobnymi dewiacjami i nie trzeba daleko szukać „profesorek”, „psycholożek” i „seksuolożek”, one zawsze są pod ręką. Przekaz z tej strony też nie jest żadną tajemnicą, słowa lewackiego dewianta byłyby „naukowo” potwierdzone. Poza tym program Michała Rachonia niczego nowego nie odkrył, przecież takich prowokacji pseudonaukowych jest w przestrzeni publicznej tysiąc i wszystkie podlegają prawu, ale do egzekucji prawa potrzeba spokoju nie taniej sensacji.

Reklama

Z tych i jeszcze kilku innych powodów mam żal do Michała Rachonia, chociaż nie podejrzewam, że do końca wiedział jak to się skończy. Zwłaszcza w telewizji publicznej dewiacji skrajnie niebezpiecznych dla dzieci, zwyczajnie promować nie wolno, a to była promocja, bez względu na intencje gospodarza. Pozostaje z tej szkody wyciągnąć wnioski na przyszłość, ale również tu i teraz sprawy nie da się pozostawić bez reakcji. Kolejnym programem w TVP powinna być poważna debata, poważnych naukowców, bez idiotycznej konfrontacji lewych z prawymi, w której każdy rodzic uzyskałby pełną informację na temat dewiacyjnych herezji wszelkiej maści agitatorów pedofilskich. Rzecz jest oczywista, jeśli ten prowokator lub niezrównoważony psychicznie człowiek widzi w sześcioletnim dziecku wykształcone preferencje seksualne, to on widzi też „obiekt” seksualny. Nawet nie chcę wiedzieć, jaką „metodologią” dewiant doszedł do podobnych wyników „badań”, w każdym razie to jest samo w sobie kryminogenne i śmiertelnie niebezpieczne dla dzieci.

W Polsce na takie praktyki nie ma żadnego przyzwolenia, w ciemno można założyć, że 90% rodziców takiego „naukowca” pogoniłoby ze szkoły na zbity pysk. Problem jednak w tym, że eskalacja „modnych” zwyrodnień seksualnych i ideologicznych zmierza w stronę „nauki” i temu trzeba zapobiec wszelkimi możliwymi środkami. Na każdym kroku dewianci muszą być poddani społecznemu ostracyzmowi i to na granicy „linczu”, bo ich bezczelność i bezkarność rozzuchwala coraz bardziej. Z nimi nie wolno dyskutować, oni muszą być uznawani za margines społeczny, przed którym chroni się społeczeństwo i przede wszystkim dzieci. Próby jakiegokolwiek cywilizowania i co gorsze nobilitowania zachowań dewiacyjnych, a przecież zaproszenie do telewizji publicznej jest jednym i drugim, są niedopuszczalne i coś podobnego nigdy nie może się powtórzyć.

Dewiantów z życia publicznego normalne społeczeństwo eliminuje i odsyła do odpowiednich instytucji. W przypadku dewiacji odnoszących się do bezpieczeństwa dzieci środki ostrożności należy jeszcze mocniej podkręcić. Osobnik przejawiający podobne skłonności „badawcze”, wszak on na czymś swoje brednie musiał oprzeć, zasługuje na szczególną „opiekę” i każdy jego ruch w przestrzeni publicznej powinien być pieczołowicie śledzony. To nie są żarty, to jest pedofilia w najgroźniejszej, bo zawoalowanej postaci.

Reklama

14 KOMENTARZE

  1. Żona Trzaskowskiego nie

    Żona Trzaskowskiego nie ochrzciła synka, bo biskupi nie rzucili klątwy na jego konkurentów z PiS. Równie madre, co  u piosenkarki Ariany Grande, która przestała wierzyc w Jezusa bo zobaczyła kreskówkę SpongeBob Kanciastostopy. A może dlatego, że w wyższych sferach europejskich to jest niemodne?

    • Lewactwo to choroba umysłu.

      Lewactwo to choroba umysłu. To najbardziej nietolerancyjne grupy społeczeństw na całym swiecie. Puste i zakłamane do cna hasła o tolerancji przez nich głoszone, są mega cynizmem. Oni nie tolerują na śmierć i życie inaczej myślących. Eksterminują ich społecznie. W tym nie różnią się niczym od ludobójczych fundamentalistów islamskich. To identyczna choroba umysłu. Religię chrześcijańską chcieliby wymazać z mapy europy, czyli to, co stawia rodzinę na pierwszym miejscu i wartości moralne. To jest stalinizm odrodzony i faszyzm w najczystszej formie. Oczywiście, że posługują się starą jak świat metodą "wyparcia i projekcji", polegającą na przypisywanu drugiej stronie własnych, najpodlejszych cech faszyzmu, nietolerancji, ect. 

      Trzaskoscy się dobrali, jak z filmu "Głupi i głupszy". Jedno głupsze od drugiego i na odwrót, bez końca. Lewactwo to zaprzedana swołocz. Zdecydowana większość z nich to najemnicy, głoszący to za pieniądze. Z tego żyją. Rozwiązaniem jest odciąć ich od tego syjonistycznego źródła. 

       

  2. Żona Trzaskowskiego nie

    Żona Trzaskowskiego nie ochrzciła synka, bo biskupi nie rzucili klątwy na jego konkurentów z PiS. Równie madre, co  u piosenkarki Ariany Grande, która przestała wierzyc w Jezusa bo zobaczyła kreskówkę SpongeBob Kanciastostopy. A może dlatego, że w wyższych sferach europejskich to jest niemodne?

    • Lewactwo to choroba umysłu.

      Lewactwo to choroba umysłu. To najbardziej nietolerancyjne grupy społeczeństw na całym swiecie. Puste i zakłamane do cna hasła o tolerancji przez nich głoszone, są mega cynizmem. Oni nie tolerują na śmierć i życie inaczej myślących. Eksterminują ich społecznie. W tym nie różnią się niczym od ludobójczych fundamentalistów islamskich. To identyczna choroba umysłu. Religię chrześcijańską chcieliby wymazać z mapy europy, czyli to, co stawia rodzinę na pierwszym miejscu i wartości moralne. To jest stalinizm odrodzony i faszyzm w najczystszej formie. Oczywiście, że posługują się starą jak świat metodą "wyparcia i projekcji", polegającą na przypisywanu drugiej stronie własnych, najpodlejszych cech faszyzmu, nietolerancji, ect. 

      Trzaskoscy się dobrali, jak z filmu "Głupi i głupszy". Jedno głupsze od drugiego i na odwrót, bez końca. Lewactwo to zaprzedana swołocz. Zdecydowana większość z nich to najemnicy, głoszący to za pieniądze. Z tego żyją. Rozwiązaniem jest odciąć ich od tego syjonistycznego źródła. 

       

  3. U początków tego zidiocenia

    U początków tego zidiocenia na miarę Miczurina i Łysenki jest uznanie psychologii jako nauki. Oczywiście można uznać to jako pewien rodzaj wiedzy podobny do chiromancji, wróżenia z fusów, kości itp. Taśmowa produkcja psychologów których "dzieła" wypełniają +/- 50% księgarni medycznych sprawia, że traktowani są poważnie. Mają odpowiedz na każdy temat, dlatego wołani są do programów TV i radia pod byle pretekstem.Robią wrażenie niczym dawni oficerowe polityczni, trzymający za pysk niepoprawnych politycznie, ponieważ ich wypowiedzi traktowane są jako "naukowe". Bo dzisiaj słowo nauka ma zamykać dyskusję, a ludzi głoszących odmienne poglądy pozwala nazywać "ciemniakami średniowiecza" co już samo w sobie dyskwalifikuje takie osoby jako patentowane nieuki, bo średniowiecze to 1000 lat. Zapewne za 100 lat te naukowe dydrymały głoszone przez tę pseudonauke będą podobnie powodem do wstydu. Bo kto dzisiaj pamięta Miczurina i Łysenke – sławnych uczonych radzieckich. Może trochę przesadzam ale daję pod rozwagę podnoszenie psychologii do poziomu nauki i to uniwersyteckiej.

  4. U początków tego zidiocenia

    U początków tego zidiocenia na miarę Miczurina i Łysenki jest uznanie psychologii jako nauki. Oczywiście można uznać to jako pewien rodzaj wiedzy podobny do chiromancji, wróżenia z fusów, kości itp. Taśmowa produkcja psychologów których "dzieła" wypełniają +/- 50% księgarni medycznych sprawia, że traktowani są poważnie. Mają odpowiedz na każdy temat, dlatego wołani są do programów TV i radia pod byle pretekstem.Robią wrażenie niczym dawni oficerowe polityczni, trzymający za pysk niepoprawnych politycznie, ponieważ ich wypowiedzi traktowane są jako "naukowe". Bo dzisiaj słowo nauka ma zamykać dyskusję, a ludzi głoszących odmienne poglądy pozwala nazywać "ciemniakami średniowiecza" co już samo w sobie dyskwalifikuje takie osoby jako patentowane nieuki, bo średniowiecze to 1000 lat. Zapewne za 100 lat te naukowe dydrymały głoszone przez tę pseudonauke będą podobnie powodem do wstydu. Bo kto dzisiaj pamięta Miczurina i Łysenke – sławnych uczonych radzieckich. Może trochę przesadzam ale daję pod rozwagę podnoszenie psychologii do poziomu nauki i to uniwersyteckiej.

  5. Robert szwed, bo tak się

    Robert szwed, bo tak się dewiant nazywa, kiedyś był "ekologiem", obecnie dewianta sorosowi ludzie rzucili na odcinek lgbt. Ten sam robert szwed za rok może np. występować w tematach np. "polskich obozów śmierci" czy "wywołania przez Polskę II wojny światowej", może też będzie bronił konstytucji.

    Kiedyś Giertycha podpisywano jako polski nacjonalista, rok temu tvn na pasku podpisał go jako działacz lgbt – tak samo jest z robertami szwedami – ludźmi do wynajmu na dany odcinek frontu.

  6. Robert szwed, bo tak się

    Robert szwed, bo tak się dewiant nazywa, kiedyś był "ekologiem", obecnie dewianta sorosowi ludzie rzucili na odcinek lgbt. Ten sam robert szwed za rok może np. występować w tematach np. "polskich obozów śmierci" czy "wywołania przez Polskę II wojny światowej", może też będzie bronił konstytucji.

    Kiedyś Giertycha podpisywano jako polski nacjonalista, rok temu tvn na pasku podpisał go jako działacz lgbt – tak samo jest z robertami szwedami – ludźmi do wynajmu na dany odcinek frontu.

  7. Rachoń zapraszający dewianta

    Rachoń zapraszający dewianta za pieniądze na jakiś wywiad, to jest jakiś problem, ale być może jednorazowy. Po stokroć gorszym problemem są urzędy zezwalające na promocję dewiacji w marszach LGBT+coś tam w przestrzeniach publicznych ulicami. Czy ktoś widzi jakąś różnicę między marszami pod czerwonymi flagami z sierpem i młotem, a tęczowymi?

    I jeszcze jedno pytanie, do pedałów LGBT. PO + PSL miało ostatniuo osiem lat, aby "ulżyć" Waszej doli – co zrobili? NIC!. Teraz Was posyłają jak mięso armatnie na wojnę z PiS-em. Miło jest być miesem armatnim?

  8. Rachoń zapraszający dewianta

    Rachoń zapraszający dewianta za pieniądze na jakiś wywiad, to jest jakiś problem, ale być może jednorazowy. Po stokroć gorszym problemem są urzędy zezwalające na promocję dewiacji w marszach LGBT+coś tam w przestrzeniach publicznych ulicami. Czy ktoś widzi jakąś różnicę między marszami pod czerwonymi flagami z sierpem i młotem, a tęczowymi?

    I jeszcze jedno pytanie, do pedałów LGBT. PO + PSL miało ostatniuo osiem lat, aby "ulżyć" Waszej doli – co zrobili? NIC!. Teraz Was posyłają jak mięso armatnie na wojnę z PiS-em. Miło jest być miesem armatnim?