Reklama

Jedne sformułowania przechodzą nam gładko i z nagrodami, inne z oporami i sankcjami. Jedne są wyrazem inteligencji, drugie zacofania.

Jedne sformułowania przechodzą nam gładko i z nagrodami, inne z oporami i sankcjami. Jedne są wyrazem inteligencji, drugie zacofania. Zjawisko samo w sobie naturalne, tylko kryteria czasami niezrozumiałe. Kto pracował fizycznie, ten musiał słyszeć marzenia i ulubione zawołanie pracujących: ?jak kraść to Mercedesy, jak ?kochać? to księżniczki?. Kto nie pracował fizycznie, niech spróbuje, wszystkiego warto w życiu spróbować wtedy łatwiej zrozumieć tych co większości rzeczy nie spróbują nigdy. Obowiązujące toki myślowe są takie, że bardzo łatwo się nazywa różne rzeczy i różnych ludzi jeśli samo określenie stało się modnym, ?inteligentnym?.

Jeśli na przykład dobrze wykształcony i modny osobnik wypowie takie oto zdanie: ?socjalistyczne nieroby kradną moje podatki?, no to będzie mu odpuszczone, bo to jest wprawdzie niestosowne, ale prawdziwe, inteligentne i modne. Nie będę znów udawał świętego, ja się pod tym oburzeniem podpisuję, też uważam, że socjalizm jako marchewka dla mas jest rozwydrzaniem lenistwa. Podpiszę się pod tym, ale tak już mam, że stwarzam problemy, czasami nawet sam sobie i ze sobą dla siebie, jak już nie ma nikogo kto by się chciał na problemy narażać. Podpisując się pod jedną prawdą, zastanawiam się co z pozostałymi prawdami, które nie wykluczają się przecież, a niestety uzupełniają.

Reklama

Co z ?liberalnymi nierobami?, co z giełdowymi spekulantami, co z funduszami, co z bankami hipotecznymi, co z tym wszystkim co się stało i zostało nazwane kryzysem? Nie podejmuję się analizy przyczyn zjawiska, którym żyje świat, ponoć nawet najbardziej tęgie głowy nie wiedzą o co chodzi lub udają, że nic nie wiedzą, to co ja się będę wygłupiał. No właśnie ?jak kraść to Mercedesy, jak ?kochać? to księżniczki?. Rozumiem takie oto zawołanie prawne, że jak mi drobny konsument tanich trunków buchnie lusterko ze starego diesla, to władza sądownicza nazwie jego sposób na życie niską szkodliwością społeczną. Wtedy ja kupię, prawdopodobnie swoje lusterko, na allegro i zapominamy o sprawie. Tyle, że ta sprawa jednak była, kogoś złapano, kogoś osądzono, nawet wygłoszono wyrok.

W przypadku kryzysu buchnięto nie lusterko od starego diesla, ale?.no znów nie wiadomo, nawet ile nie wiadomo, widomo, że grube miliardy, biliony, czy jakie tam jeszcze są liczby, co nikt ich na oczy nie widział. Buchnięto i nic, cisza jak na pogrzebie organisty. Co prawda kogoś tam zaciągnięto przed kongres w USA i pokiwano palcem, że to nie ładnie brać odprawy z bankrutujących banków, ale to już? We Francji mieliśmy również spektakularną akcję. Oto dopiero po interwencji prezydenta i francuskiej minister finansów wymuszono na prezesie bankrutującej Dexii niejakim Axelu Millerze zwrócenie odprawy w wysokości 3,7 miliarda Euro. Nieźle parada? Ale to już wszystko i po sprawie? Co prawda mnie mało obchodzi ile kto zarabia i kwoty cudzych zarobków nie robią na mnie wrażania, ale odprawy dla prezesa, który doprowadził firmę do bankructwa i którą to firmę trzeba teraz z podatków ?socjalistycznych nierobów? reanimować, to już chyba jawne złodziejstwo Mercedesa i ?kochanie? księżniczek za lewą kasę. Czy nie?

Powiadają, że trzeba się znać, wtedy się zarabia. Trzeba być liberałem po trzech fakultetach i wtedy dusić frajerów, co pokończyli podstawówki. Zgoda, brutalnie wyłożona prawda, ale czy prawda? Okazuje się, że nie, okazuje się, że można się nie znać, można zarżnąć własną firmę i zbić taką fortunę, której nie sposób byłoby policzyć nie tracąc połowy życia. Kto jak kto, ale ja mógłbym natychmiast zarabiać taką kasę jak Axel Miller i jako kompletny ignorant gwarantuję, że doprowadziłbym do bankructwa szybciej, a co za tym idzie z mniejszymi stratami. Przekręt jest ewidentny, straty w kasie tak duże, że nawet policzyć się tego nie da. Zubożało pół świata i grożą nam kolejne konsekwencje czyjejś beztroski, nieuctwa, albo działania z premedytacją. I co? Nikt nic nie wie? Nikt nikogo nie widział? Nie będzie żadnego procesu, rozejdzie się po kościach? Czy to ta słynna ?niewidzialna ręka rynku?? Nie, absolutnie nie chcę przez to powiedzieć, żebyśmy natychmiast powiesili liberałów, nadal bliska jest mi idea liberalna, natomiast ideologia nigdy nie była. Pytam po prostu, kto mnie okradł, okrada i jak znam życie będzie okradał? Kto mnie okradł, kiedy ropa kosztowała 140 dolarów? Kto mnie okradł, kiedy na przełomie sierpnia i września brałem kredyt po kursie 2,02 CHF, a już po trzech miesiącach płacę 2,8. Kto mnie okradł na trzecim filarze? Niewidzialna ręka rynku?

Może pora, nie tyle robić kolejną rewolucje i znów wpadać w następną doktrynę, ale pokazać niewidzialna rękę rynku, a po ręce dojść do odpowiedzialności za okradanie ?socjalistycznych nierobów? i takich umiarkowanych zwolenników liberalizmu jak ja. Wszyscy winni tylko nie liberalni doktrynerzy? A niby dlaczego, bo gardzą socjalistycznymi nierobami? Też gardzę i co z tego? Przy tej przykrej sprawie światowego bum, chciałbym również, aby mnie traktowano jak tego co się nie zna, ale nie próbowano ze mnie robić idioty. A jakoś nieustannie słyszę, że robi się ze mnie idiotę, dość sprytną linią obrony, starą sprawdzoną metodą. Wszyscy są winni, ale na pewno nie Ci, wszyscy tylko nie Ci, a jak nie wierzysz, że to nie Ci, no to się puknij w łeb antysemito i spiskowcu dziejowy, socjalisto, złodzieju. Na pewno nie liberałowie i na pewno nie Żydzi są winni. Na pewno winni są endecy i socjaliści.

Moja wiedza w tej materii jest inna, mnie wiadomo, że finansami od lat trzęsą Żydzi i liberałowie. Co ja poradzę, że tego się zabrania głośno mówić, że strach takie rzeczy mówić. Jednych i drugich lubię, jednym i drugim sporo dobrego zawdzięczamy, ale są też wpadki, faule, brak kompetencji, nawet wśród liberałów i Żydów, co się niejednemu w głowie nie zmieści. Co nie jeden spiskiem podsumuje. Mówi się o narodach i przedstawicielach narodów różne ogólnikowe rzeczy. Na przykład za światowy terroryzm odpowiadają głównie arabscy fanatycy religijni, wielu poważnych ludzi tak twierdzi. Za agresję na narody ościenne i szantażowanie Europy ropą oraz gazem, odpowiadają Rosjanie.

Nie, to złe przykłady. Inne przykłady. Brazylijczyków uważa się za najlepszych techników futbolowych świata. Ponoć nikt nie potrafi wypić tyle co Rosjanie. Arabowie trzęsą ropą. Szwajcarzy słyną z czekolady, Grecy z filozofii, Polacy z bitności. Przepraszam bardzo, chciałbym spytać. O coś chciałbym spytać. Czy którekolwiek z tych stwierdzeń pachnie spiskiem? Czy którekolwiek jest dalekie od prawdy, nawet jeśli całą prawdą nie jest? Czy którekolwiek jest atakiem na nację lub przedstawicieli tej nacji, no może z wyjątkiem picia Rosjan. Ale jeśli nawet picie Rosjan, jest niestosowne, to czy z tego zdania, które napisałem wynika, że jestem rusofobem i nienawidzę Rosjan?

Jeśli nie, to pozwolę sobie na mały eksperyment. Otóż według tego samego klucza powszechnych opinii stwierdzę, że światowe finanse, największe światowe instytucje finansowe, najbardziej tęgie i znane głowy światowej finansjery, takie jak Alan Greenspan, należą do Żydów. Z tego faktu wynika tyle, co wynika z moich wcześniejszych stwierdzeń, wynika powszechnie znana prawda, która w mniejszym lub większym stopniu oddaje pewien stan rzeczy. Pytam naiwnie, dlaczego w takim razie, w tym jednym jedynym przypadku, akurat tego narodu i talentu narodu, czuję się nieswojo i zapewne nieswojo poczuli się czytający?

Dlaczego już słyszę co czai się za rogiem, kim zaraz zostanę okrzyknięty i jak bardzo będę niemodny. Co takiego powiedziałem, co każe mnie nazwać idiotą antysemitą? Stwierdzenie, że Brazylijczycy mają smykałkę do piłki, ujdzie mi bez echa, na pewno bez inwektyw, że Rosjanie piją, może mi się lekko zebrać, natomiast z tego, że Żydzi słyną jako bankierzy i finansiści może mi się tylko jedno przydarzyć. Antysemityzm połączony ze spiskową teorią dziejów, nienawiść, paranoja i neofaszyzm razem wzięte. Skąd się bierze ta spiskowa teoria dziejów o spiskowej teorii dziejów? I to obojętnie czy się stwierdzi talent do finansów, czy powie, że Sting jest Żydem. Zawsze pada pytanie, albo chociaż podejrzenie. A po co o tym wspominać? Po co było dodawać, że Żyd?

Po prostu muzyk, bankowiec, człowiek. Pełna zgoda, tylko dlaczego mówi się z narodową dumą o papieżu Polaku, o najsłynniejszym francuskim pisarzu, o genialnym niemieckim architekcie i ani wymienieni, ani narody za takie stwierdzenia się nie obrażają, nie oglądają się nerwowo i nie szukają spisku? Wystarczy powiedzieć, żydowski bankier, żydowski muzyk i sami Żydzi patrzą na Ciebie jak by Twój dziadek nazywał się Tusk. Kto tu ma paranoję i to na swoim punkcie? Ja, czy ci co z własnej przynależności kulturowej i narodowej zrobili tajemnicę? Przecież to nie ja, ale sami Żydzi po tysiącach lat nazwali się Izraelitami. Czego się wstydzą? Ile się można tłumaczyć, że świat się uwziął na Żydów i czy to przypadkiem nie jest największa teoria spiskowa i najwygodniejsze alibi na każdą okazję? Czy to nie jest największy ?antynardowizm? wszelaki, poza wybranym narodem, przy którym antysemityzm to mały pikuś?

Jeśli mamy do czynienia z paranoją, to ta paranoja jest co najmniej wzajemna. Paranoja i owszem bierze się z pewnej ludzkiej małości, zgodzę się, że sporo ludzi wyciąga z prostych faktów skomplikowane wnioski, często machinalnie skomplikowane wnioski. Jak źle, no to na szczęście są Żydzi, zatem szafotów nie zabraknie i sprawiedliwości również. Tylko, że ja nie chcę tego powiedzieć, że Żydów należy obciążyć światowym kryzysem, ja chce tylko powiedzieć, że szczytem hipokryzji i spiskowej paranoi jest wyłączanie Żydów i liberałów z wkładu w światowy kryzys, kiedy to właśnie oni tym od lat trzęsą.

Ciężar obłędu jaki towarzyszy podobnym stwierdzeniom jest ponad moje siły, ja tego obłędu nie udźwignę i ten obłęd dzieje się za sprawą samych Żydów (części), którzy z jednej strony mają niezłego hopla na punkcie swojej martyrologii, większego niż Polacy, z drugiej udają, że w ogóle ich nie ma. Nie ma Żydów, są muzycy, pisarze, bankowcy, Żydów nie ma, chyba, że chodzi o tych co przeżyli ?największą tragedię w dziejach ludzkości?, wtedy niemal wszyscy się meldują. Inne narody przeżyły malutkie tragedie, dlatego mnóstwo na świecie antysemitów. Podobnie z liberałami, nie ma liberałów w kryzysie, chyba, że chodzi o kopanie socjalistów, no to natychmiast pojawiają się liberałowie.

Jeszcze nie słyszałem aby jakiś Brazylijczyk, po stwierdzeniu, że Brazylijczycy są dobrymi technikami, węszył spisek i rasizm w wypowiadającym tę powszechnie znaną opinię. Nie słyszałem o antbrazylizmie, kiedy się powszechnie stwierdza, że się brazylijski piłkarz Ronaldo zapasł i skończył. Nie słyszałem też aby Żydzi byli dumni ze swoich bankierów, cieszyli się i chwalili przed całym światem, że posiadają rzadki talent. Przeciwnie to jakimś dziwnym rad sposobem jest temat tabu. O tym nie wypada mówić, ponieważ za tym czai się spisek, śmieszność niemodnych stwierdzeń i paranoja mówiącego. Niewolno wspominać o narodowości żydowskiej w innym kontekście niż szacunek dla wielkiej narodowej tragedii. Tylko ten kontekst jest modny, bezpieczny i nie jest antysemityzmem. Z drugiej strony można też zadać fundamentalne pytanie. Po co mi wiedzieć jaka jest narodowość tego czy innego bankiera, jeśli nie jestem antysemitą, rasistą, czy innym bydlęciem? Po co mi wiedzieć, czy on jest liberał czy inny złoty środek na wszystko.

Doskonałe pytanie. Otóż ta wiedza jest mi potrzebna do weryfikacji. Chce wiedzieć, kto odpowiada za kryzys, jakie konkretne instytucje i do kogo należące. Jeśli się okaże, że na 100 winnych 30 to banki czeskie, 30 francuskie, 30 szwajcarskie, 5 polskie, 3 ukraińskie, jeden marokański i jeden żydowski, to ja już wiem na czym stoję. Mam prawo stwierdzić, że nie ufam czeskim, francuskim i szwajcarskim bankom, skala niekompetencji mnie przeraża Czeskie, francuskie i szwajcarskie banki, w dużej mierze, albo nie mają pojęcia o swojej robocie, albo okradają klientów z premedytacją. Od dziś składam pieniądze w bankach żydowskich i marokańskich, przy takim poziomie błędu i wpadek mam zaufanie do tych nielicznie popełniających błędy bankierów.

Po prostu jedne narody mają talenty do bitki, inne do wypitki, jeszcze inne do interesu. Nie wiem jak pozostałe ciche ofiary kryzysu, ale ja chce wiedzieć, kto mnie okradł i absolutnie nie wyłączam z grona podejrzanych żydowskich właścicieli banków i innych finansowych instytucji, nie wyłączam również liberałów, tylko dlatego, że socjalizmem gardzę. Jeśli kupuję od lat niemieckie samochody, to dlatego, że mam jasny i klarowny przegląd sytuacji, wiem kto wyprodukował, wiem co produkują inni, uważam, że Niemcy się znają na samochodach. Od lat pijam tanie bułgarskie wina, na takie mnie stać, chociaż wiem, że nie Bułgarzy, a Francuzi, Włosi, Portugalczycy mają lepszą markę w świecie, kiedy postawili próbowałem. Nie wiem jaki jem ser, pewnie z Turka, ale wiem kto słynie z produkcji serów.

Mogę udawać głupiego, że Żydzi nie słynną z produktów finansowych, żeby nie zostać oskarżonym o antysemityzm, mogę udawać głupiego, że nie liberałowie od lat realizują w światowych finansach swoją doktrynę, wtedy nie zostanę socjalistą. Ale nie będę udawał głupiego, uważam, że Brazylijczycy są genialnymi piłkarzami, a Żydzie genialnymi bankowcami. Uważam, że to liberałowie, a nie socjaliści w ostatnich latach odpowiadali za finanse. Z przedstawionych statystyk winnych nie muszą wynikać machinalne wybory. Powiedzmy, że 30 żydowskich banków wiedziało co robi i wiedziało, że to prowadzi do bankructwa, czyli kradło po prostu, natomiast okazało się, że spośród wszystkich banków świata, jeden należący do starej żydowskiej rodziny był najlepszy na świcie. Zachował się modelowo uczciwie i zabezpieczył siebie i swoich klientów na czas kryzysu. 30 złych żydowskich banków, plus jeden genialny, to nam daje, o ile dobrze liczę 31 banków. Pozostaje 69 i niech to będzie 69 średnich banków, takich na przyzwoitym poziomie i niech te banki należą do Szwedów, wszystkie do Szwedów dla uproszczenia.

Co ja robię z taką wiedzą? Otóż oczywiście biorę kredyt w genialnym i uczciwym żydowskim banku i chwalę żydowski bank po wszystkich odpustach. A gdy się zdarzy, że w tym banku nie będzie już środków o czym uczciwie informuje mnie genialny żydowski bank, to ja nadal chwalę genialny żydowski bank, a może nawet jeszcze bardziej, ale nie idę do jednego z 30 marnych żydowskich złodziejskich banków, idę do przeciętnego banku szwedzkiego. Niczego innego nie chcę poza uczciwością sprzedawcy, chyba mam do tego prawo, bez wglądu na to, jak się kiedyś naród sprzedawcy wycierpiał i wycierpi, mam prawo bronić się przed złodziejami, obojętnie czy to są ?socjalistyczne nieroby?, ?niewidzialne ręki rynku?, czy po prostu żydowscy albo liberalni oszuści jakkolwiek nienawistnie i spiskowo to brzmi. Chciałbym w końcu rozmawiać o faktach, nie o modnych matrycach poglądów i kalkach językowych. Sprawa jest konkretna, ktoś ukradł pieniądze, rozumiem, że podejrzani będą przesłuchiwani bez względu na narodowość inaczej uznałbym to za dyskryminację i rasizm. Będę się też przyglądał, czy podejrzani nie są dobierani według narodowego klucza, bo mnie nie chodzi o rozprawienie się z narodem, ale ze złodziejami reprezentującymi ten czy inny naród.

Nie ma dla mnie większej różnicy, czy okradł mnie francuski, niemiecki, czy żydowski bank. Natomiast informowanie mnie, że żydowskie banki nie kradną, bo ja jestem antysemita, pachnie nieuczciwymi metodami walki z konkurencją. Informowanie mnie, że liberałowie nie kradną, bo tym zajmują się socjaliści, jest tylko prostacką linią obrony. Zgoda na odzwyczajanie ?socjalistycznych nierobów? od łatwego chleba i sięgania po cudze, ale pytam co ze złodziejami, zwykłymi pospolitymi złodziejami, którzy doprowadzili do bankructwa własne firmy, odebrali odprawy, a państwo, czyli centralny antyliberalny dystrybutor wypłacił im jeszcze bezzwrotną pożyczkę na ratowanie bankrutów. Co z tymi nierobami, którzy skryli się za modnymi teoriami?

Czym się różni taki liberalny nierób i złodziej z niewidzialną ręką od ?socjalistycznego nieroba?. Moim zdaniem tylko skalą złodziejstwa. Żaden socjalistyczny nierób nie byłby w stanie buchnąć takiej kasy i żadnemu socjalistycznemu nierobowi firma nie wypłaciłaby za złodziejstwo odprawy i nie wpompowałby cudzych pieniędzy, by ratować bankruta. Pełna zgoda na tępienie nierobów, ale nie tylko zgoda musi być pełna, ale i tępienie kompletne. Żadnego chowania się złodziei i nierobów za ideologią i narodowością. Choćby ta ideologia była najbardziej modna, a ta narodowość najbardziej wybrana. W ostatnim zdaniu powiem tyle, że jeśli muszę wybierać, a niestety muszę, to mimo wszystko wybieram liberalizm nie socjalizm i mimo wszystko żydowski bank nie SKOK, ale po kryzysie i udawaniu głupiego, zaufania do doktrynalnych liberałów i żydowskich bankierów mam tyle co do socjalistycznych nierobów.

Reklama

316 KOMENTARZE

  1. To zahacza o polityczną poprawność.
    Skąd się bierze polityczna poprawność ?
    Z uznanej mody, ale także z obawy o to,
    że otoczenie przyklei nam etykietkę,
    czasem zwaną błotem, której będzie
    się trudno pozbyć.
    Gdybym jechał windą, a “izraelita”
    przydepnąłby mi stopę, jako nie-polityk
    odważyłbym się mu powiedzieć “pan
    tu nie stał”, chociaż spodziewałbym
    się, że ów “izraelita” nazwie mnie
    za tę śmiałość antysemitą.
    Gdybym był politykiem jechałbym
    z przydepniętą nogą do piętra,
    na którym ów “izraelita” zechciałby
    łaskawie wysiąść.
    Problem sprowadza się nie tyle do
    różnicy w ocenie sytuacji, co do różnicy
    interesów.

  2. To zahacza o polityczną poprawność.
    Skąd się bierze polityczna poprawność ?
    Z uznanej mody, ale także z obawy o to,
    że otoczenie przyklei nam etykietkę,
    czasem zwaną błotem, której będzie
    się trudno pozbyć.
    Gdybym jechał windą, a “izraelita”
    przydepnąłby mi stopę, jako nie-polityk
    odważyłbym się mu powiedzieć “pan
    tu nie stał”, chociaż spodziewałbym
    się, że ów “izraelita” nazwie mnie
    za tę śmiałość antysemitą.
    Gdybym był politykiem jechałbym
    z przydepniętą nogą do piętra,
    na którym ów “izraelita” zechciałby
    łaskawie wysiąść.
    Problem sprowadza się nie tyle do
    różnicy w ocenie sytuacji, co do różnicy
    interesów.

  3. To zahacza o polityczną poprawność.
    Skąd się bierze polityczna poprawność ?
    Z uznanej mody, ale także z obawy o to,
    że otoczenie przyklei nam etykietkę,
    czasem zwaną błotem, której będzie
    się trudno pozbyć.
    Gdybym jechał windą, a “izraelita”
    przydepnąłby mi stopę, jako nie-polityk
    odważyłbym się mu powiedzieć “pan
    tu nie stał”, chociaż spodziewałbym
    się, że ów “izraelita” nazwie mnie
    za tę śmiałość antysemitą.
    Gdybym był politykiem jechałbym
    z przydepniętą nogą do piętra,
    na którym ów “izraelita” zechciałby
    łaskawie wysiąść.
    Problem sprowadza się nie tyle do
    różnicy w ocenie sytuacji, co do różnicy
    interesów.

  4. To zahacza o polityczną poprawność.
    Skąd się bierze polityczna poprawność ?
    Z uznanej mody, ale także z obawy o to,
    że otoczenie przyklei nam etykietkę,
    czasem zwaną błotem, której będzie
    się trudno pozbyć.
    Gdybym jechał windą, a “izraelita”
    przydepnąłby mi stopę, jako nie-polityk
    odważyłbym się mu powiedzieć “pan
    tu nie stał”, chociaż spodziewałbym
    się, że ów “izraelita” nazwie mnie
    za tę śmiałość antysemitą.
    Gdybym był politykiem jechałbym
    z przydepniętą nogą do piętra,
    na którym ów “izraelita” zechciałby
    łaskawie wysiąść.
    Problem sprowadza się nie tyle do
    różnicy w ocenie sytuacji, co do różnicy
    interesów.

  5. To zahacza o polityczną poprawność.
    Skąd się bierze polityczna poprawność ?
    Z uznanej mody, ale także z obawy o to,
    że otoczenie przyklei nam etykietkę,
    czasem zwaną błotem, której będzie
    się trudno pozbyć.
    Gdybym jechał windą, a “izraelita”
    przydepnąłby mi stopę, jako nie-polityk
    odważyłbym się mu powiedzieć “pan
    tu nie stał”, chociaż spodziewałbym
    się, że ów “izraelita” nazwie mnie
    za tę śmiałość antysemitą.
    Gdybym był politykiem jechałbym
    z przydepniętą nogą do piętra,
    na którym ów “izraelita” zechciałby
    łaskawie wysiąść.
    Problem sprowadza się nie tyle do
    różnicy w ocenie sytuacji, co do różnicy
    interesów.

  6. Żydowski bank.
    Dla mnie wszystko sprowadza się do jednego. Nie slyszałem o istnieniu Narodowego Banku Izraelskiego, takiego jak nasze PKO BP. Pewnie takowy istnieje, ale skoro nie jest znany, nie jest graczem z najwyższej półki. Wielkie banki o których słyszeli wszyscy to instytucje ponadnarodowe. Używając języka z artykułu trzeba powiedzieć, że ani pieniądz, ani złodziejstwo nie mają narodowości. To czy prezes międzynarodowej korporacji jest Żydem nie ma znaczenia, gdy mówi się o nim jednostkowo. Ten prezes, ten złodziej, ten Żyd. Gdy pojawia się liczba mnoga, Żydzi, żydowski bank, to kolejnym słowem w kolejce jest żydowski spisek 🙂 Pisanie o tym że Żydzi trzesą bankami, trzymają banki itd. jest prawdą, o tyle, że są żydami-jednostkami w roli prezesów/dyrektorów. W tym przypadku ich "Żydostwo" nadal nie ma znaczenia. Jednak forma Żydzi przynosi sugestię, że wszyscy finansiści żydowscy trzymają się razem, w domyśle, troszczą się tylko o własne ineresy i jedna z nich zlodziejska banda. Dlatego "żydowskie banki" trącą antysemityzmem i nie mają wiele wspólnego z twierdzeniem "brazylijczycy dobrze kopią piłkę" a więcej z "każdy Cygan to zlodziej". Czym innym są banki narodowe, czym innym międzynarodowy kapitał i nie ma znaczenia z jakiej nacji był prezes-złodziej, chyba że wierzymy w żydowskie spiski.

    • Mówmy o Szuflandii
      Zapomnijmy przez chwilę o słowie Żyd. Prezesami większości banków są Szuflandczycy. W Szufladndii od 60 lat trwa wojna. Część Szuflandczyków walczy o wolną Szuflandię, część rozproszyła się po świecie i robi olbrzymie interesy, niemal w każdym kraju. Pytanie, czy Szufladczycy spoza Szuflandii, jak świat długi i szeroki moją jeden wspólny interes i jeden wspólny sentyment? Czy solidaryzują się z interesami walczących Szufladnczyków, czy może ich wrogów? Czy mając olbrzymie możliwości, mogą używać presji, aby chornić Szuflandię i dabć o jej interesy? Czy to jest logika? Czy spisek dziejowy? Czy to byłoby zach6owanie cudaczne, czy naturalne?

      Czy gdyby rozproszeni pa całym świecie Polacy byli prezesami największych banków, mieliby tendencję do świadomego, czy też podświadomego faworyzowania swojej Ojczyzny? I co byłoby w tym spiskowego? I co byłoby w tym nienaturalnego? Polacy może wyglądaliby nienaturalnie, Polacy myśleliby jak jeden prezes ma wykończyć drugiego. Szuflandczycy mają jedną fantastyczną narodową cechę, która pozwoliła im przetrwać wszystko. Jeśli jeden Szuflandczyk zostaje prezesem, to natychmiast szuka wiceprezesa Szuflandczyka. Polak tego w życiu nie zrobi, bo się boi, że wiceprezes Polak go wykończy. Gdzie tu spisek? Ja tu widzę tylko konsekwencję i szacunek dla własnego narodu. Uczyć się tylko.

      • Jestem świadom tego, a nawet widzę podobnie.
        Pytanie tylko: ilu, na ile i w jakim stopniu szuflandczycy solidaryzują się ze swoim państwem, jak wielki jest wspólny interes i sentyment, na co są gotowi dla realizacji tychże sentymentów.  Dla jednych (to my) będzie naturalny proces, konsekwencja, szacunek do swego narodu, dla innych żydowski spisek i zła wola wobec całego świata.
        Granica jest bardzo płynna, a biorąc pod uwagę historię, nie tylko najnowszą(w świątecznej Polityce był fajny artykuł o historii bankowości, czytaj lichwy), trzeba z tym jednak uważać. To nie tylko kwestia poprawności, ale też nie igrania z ogniem złych emocji, nienawiści i wrogości. Dlatego wolę już nie pisać o tym, czy prezes był Żyd, niż karmić demona antysemityzmu.

        • Trochę zgody i parę wątpliwości
          Zgoda, że od racjonalności do histerii jeden krok. Ale czy nie uważasz, że Twoje “wole nie pisać, że prezes był Żyd”, nie jest właśnie efektem sztucznie wywołanej histerii. Nie jest efektem presji jednego narodu na wszystkie narody. Co to znaczy wolę nie pisać? Napisałbyś bez oporów o Polaku, Francuzie, Arabie. Z jednym jedynym wyjątkiem. Żyd. Czego i kogo się boisz? Boisz się metki antysemity i oszołoma, ponieważ od wielu lat, każda krytyka Żydów jest podsumowywana, w ten właśnie sposób.

          O wszystkich można powiedzieć wszystko, Żydów lepiej nie ruszać. To jest właśnie ten genialny mechanizm cenzury oparty na narodowej megalomani, martyrologii i opinii o wyjątkowości narodu, boskiej wyjątkowości. Dajcie spokój, Żydzi tyle wycierpieli, że niech sobie teraz spokojnie i bezkarnie żyją. Jak coś nabroją, to się po cichu za to zapłaci, żeby III wojna światowa nie wybuchła od tej ciągłej nienawiści do jedynego narodu. Przyznam, że fenomenalna metoda szantażu i autorytarnej retoryki, ale mnie nie przekonuje.

          Kiedy kilkunastu Arabów zatankowało samolotami USA, czy ktoś mówił o spisku arabskim? Z mocnymi słowami i z rozpalonymi głowami pół świata latało i chciało słowami krwi, ale jakoś żadnego rewanżu i eksterminacji nie było. Bo od słowa wypowiedzianego w uzasadnionych emocjach, do ludobójstwa wbrew pozorom daleka droga, bardzo daleka. Dlaczego wskazanie winnych z jakiegoś narodu ma się kończyć eksterminacją, bo raz tak się stało i to jest regułą?

          Odwrotnie, po tym co się stało, Żydzi mogą spać spokojnie, są ostatnim narodem, któremu grozi eksterminacja. Pierwszym są Palestyńczycy, potem Kurdowie, Ormianie i inne mniej cierpiące nacje. Używanie emocjonalnego szantażu i to przy pospolitych przestępstwach, na mnie nie robi wrażenia. Nikt nie nazwał ataku na USA spiskiem arabskim. A wiesz dlaczego? Bo po pierwsze wszyscy wiedzieli, że to byli Arabowie, po drugie nie ma pojęcia “antyarabizmu” wspieranego narodową martyrologią.

          Nie dam się szantażować antysemityzmem i spiskiem dziejowym. Jeśli 12 Żydów dogadało się między sobą i okradło miliony, to dla mnie jest to przestępczość zorganizowana, nie spisek dziejowy. Bez oporów mówi się o mafii włoskiej i rosyjskiej, używa się narodowego członu w nazwie bardzo pejoratywnej i do głowy nikomu nie przychodzi, że wszyscy Włosi i Rosjanie to bandyci. I nie ma h6isterycznie rozdawanego “antywłosizmu” Spisek żydowski cóż to takiego w porównaniu z włoską mafią?

          Niewinne określenie w kontekście narodowym. A histeria jakich w innym narodzie nie uświadczysz. Mnie do głowy nie przychodzi, że wszyscy Żydzi to lichwiarze i złodzieje, ale nikt mi nie powie, że bankowość i finanse, to nie jest żydowska domena. Jeśli coś występuje w dużej skali, to zawsze musi się pojawić patologia i nieuczciwość. I ja nie chce widzieć w ciupie Izraela, czy Stinga, ale 12 żydowskich złodziei i mało mnie obchodzi, że to antysemityzm i mało mnie obchodzi, przeszłość przodków złodziei, do przodków nic nie mam.

          • Cholera, nie mogę w pelni odpowiedzieć, bo znikać muszę, szkoda.
            Więc szybciutko, trzy sprawy.
            Jeśli prezesem-zlodziejem będzie Rosjanin, Francuz, Kanadyjczyk itd. też o tym nie napiszę, bo to nieistotne, a o Żydzie nie napiszę dlatego że to nieistotne, oraz aby nie wywoływać wilka z lasu. Na wszystkich innych mam jeden powód, na Żyda dwa, taki jak dla innych + okoliczności dziejowe.

            Mafia. Istnienie włoskiej, rosyjskiej itd. jest dowiedzione, to są fakty. Jeśli ktoś udowodni istnienie finansowej mafii żydowskiej, bedę się domagał ścigania bez taryfy ulgowej. Na razie nic o wielkim spisku na świtową gospodarkę nie słyszałem, ani o Żydzie co do restauratora przyszedł po haracz.

            Nagonka na Arabów. Pogromów nie było, ale zgoda na metody w Guantanamo i Abu-Ghraib jest ciągle spora. Arab ma na co zasłużył i nie będziemy się z bandytami cackać. Takie postawy są obecne w każdym kraju, w różnym stopniu co prawda, ale najczęściej w sporym.

            A że Żydzi nie są dziś zagrożeni? A czort wie co światłej ludzkości jutro do łba strzeli.
            Zmykam, trzymajta się wszyscy.

  7. Żydowski bank.
    Dla mnie wszystko sprowadza się do jednego. Nie slyszałem o istnieniu Narodowego Banku Izraelskiego, takiego jak nasze PKO BP. Pewnie takowy istnieje, ale skoro nie jest znany, nie jest graczem z najwyższej półki. Wielkie banki o których słyszeli wszyscy to instytucje ponadnarodowe. Używając języka z artykułu trzeba powiedzieć, że ani pieniądz, ani złodziejstwo nie mają narodowości. To czy prezes międzynarodowej korporacji jest Żydem nie ma znaczenia, gdy mówi się o nim jednostkowo. Ten prezes, ten złodziej, ten Żyd. Gdy pojawia się liczba mnoga, Żydzi, żydowski bank, to kolejnym słowem w kolejce jest żydowski spisek 🙂 Pisanie o tym że Żydzi trzesą bankami, trzymają banki itd. jest prawdą, o tyle, że są żydami-jednostkami w roli prezesów/dyrektorów. W tym przypadku ich "Żydostwo" nadal nie ma znaczenia. Jednak forma Żydzi przynosi sugestię, że wszyscy finansiści żydowscy trzymają się razem, w domyśle, troszczą się tylko o własne ineresy i jedna z nich zlodziejska banda. Dlatego "żydowskie banki" trącą antysemityzmem i nie mają wiele wspólnego z twierdzeniem "brazylijczycy dobrze kopią piłkę" a więcej z "każdy Cygan to zlodziej". Czym innym są banki narodowe, czym innym międzynarodowy kapitał i nie ma znaczenia z jakiej nacji był prezes-złodziej, chyba że wierzymy w żydowskie spiski.

    • Mówmy o Szuflandii
      Zapomnijmy przez chwilę o słowie Żyd. Prezesami większości banków są Szuflandczycy. W Szufladndii od 60 lat trwa wojna. Część Szuflandczyków walczy o wolną Szuflandię, część rozproszyła się po świecie i robi olbrzymie interesy, niemal w każdym kraju. Pytanie, czy Szufladczycy spoza Szuflandii, jak świat długi i szeroki moją jeden wspólny interes i jeden wspólny sentyment? Czy solidaryzują się z interesami walczących Szufladnczyków, czy może ich wrogów? Czy mając olbrzymie możliwości, mogą używać presji, aby chornić Szuflandię i dabć o jej interesy? Czy to jest logika? Czy spisek dziejowy? Czy to byłoby zach6owanie cudaczne, czy naturalne?

      Czy gdyby rozproszeni pa całym świecie Polacy byli prezesami największych banków, mieliby tendencję do świadomego, czy też podświadomego faworyzowania swojej Ojczyzny? I co byłoby w tym spiskowego? I co byłoby w tym nienaturalnego? Polacy może wyglądaliby nienaturalnie, Polacy myśleliby jak jeden prezes ma wykończyć drugiego. Szuflandczycy mają jedną fantastyczną narodową cechę, która pozwoliła im przetrwać wszystko. Jeśli jeden Szuflandczyk zostaje prezesem, to natychmiast szuka wiceprezesa Szuflandczyka. Polak tego w życiu nie zrobi, bo się boi, że wiceprezes Polak go wykończy. Gdzie tu spisek? Ja tu widzę tylko konsekwencję i szacunek dla własnego narodu. Uczyć się tylko.

      • Jestem świadom tego, a nawet widzę podobnie.
        Pytanie tylko: ilu, na ile i w jakim stopniu szuflandczycy solidaryzują się ze swoim państwem, jak wielki jest wspólny interes i sentyment, na co są gotowi dla realizacji tychże sentymentów.  Dla jednych (to my) będzie naturalny proces, konsekwencja, szacunek do swego narodu, dla innych żydowski spisek i zła wola wobec całego świata.
        Granica jest bardzo płynna, a biorąc pod uwagę historię, nie tylko najnowszą(w świątecznej Polityce był fajny artykuł o historii bankowości, czytaj lichwy), trzeba z tym jednak uważać. To nie tylko kwestia poprawności, ale też nie igrania z ogniem złych emocji, nienawiści i wrogości. Dlatego wolę już nie pisać o tym, czy prezes był Żyd, niż karmić demona antysemityzmu.

        • Trochę zgody i parę wątpliwości
          Zgoda, że od racjonalności do histerii jeden krok. Ale czy nie uważasz, że Twoje “wole nie pisać, że prezes był Żyd”, nie jest właśnie efektem sztucznie wywołanej histerii. Nie jest efektem presji jednego narodu na wszystkie narody. Co to znaczy wolę nie pisać? Napisałbyś bez oporów o Polaku, Francuzie, Arabie. Z jednym jedynym wyjątkiem. Żyd. Czego i kogo się boisz? Boisz się metki antysemity i oszołoma, ponieważ od wielu lat, każda krytyka Żydów jest podsumowywana, w ten właśnie sposób.

          O wszystkich można powiedzieć wszystko, Żydów lepiej nie ruszać. To jest właśnie ten genialny mechanizm cenzury oparty na narodowej megalomani, martyrologii i opinii o wyjątkowości narodu, boskiej wyjątkowości. Dajcie spokój, Żydzi tyle wycierpieli, że niech sobie teraz spokojnie i bezkarnie żyją. Jak coś nabroją, to się po cichu za to zapłaci, żeby III wojna światowa nie wybuchła od tej ciągłej nienawiści do jedynego narodu. Przyznam, że fenomenalna metoda szantażu i autorytarnej retoryki, ale mnie nie przekonuje.

          Kiedy kilkunastu Arabów zatankowało samolotami USA, czy ktoś mówił o spisku arabskim? Z mocnymi słowami i z rozpalonymi głowami pół świata latało i chciało słowami krwi, ale jakoś żadnego rewanżu i eksterminacji nie było. Bo od słowa wypowiedzianego w uzasadnionych emocjach, do ludobójstwa wbrew pozorom daleka droga, bardzo daleka. Dlaczego wskazanie winnych z jakiegoś narodu ma się kończyć eksterminacją, bo raz tak się stało i to jest regułą?

          Odwrotnie, po tym co się stało, Żydzi mogą spać spokojnie, są ostatnim narodem, któremu grozi eksterminacja. Pierwszym są Palestyńczycy, potem Kurdowie, Ormianie i inne mniej cierpiące nacje. Używanie emocjonalnego szantażu i to przy pospolitych przestępstwach, na mnie nie robi wrażenia. Nikt nie nazwał ataku na USA spiskiem arabskim. A wiesz dlaczego? Bo po pierwsze wszyscy wiedzieli, że to byli Arabowie, po drugie nie ma pojęcia “antyarabizmu” wspieranego narodową martyrologią.

          Nie dam się szantażować antysemityzmem i spiskiem dziejowym. Jeśli 12 Żydów dogadało się między sobą i okradło miliony, to dla mnie jest to przestępczość zorganizowana, nie spisek dziejowy. Bez oporów mówi się o mafii włoskiej i rosyjskiej, używa się narodowego członu w nazwie bardzo pejoratywnej i do głowy nikomu nie przychodzi, że wszyscy Włosi i Rosjanie to bandyci. I nie ma h6isterycznie rozdawanego “antywłosizmu” Spisek żydowski cóż to takiego w porównaniu z włoską mafią?

          Niewinne określenie w kontekście narodowym. A histeria jakich w innym narodzie nie uświadczysz. Mnie do głowy nie przychodzi, że wszyscy Żydzi to lichwiarze i złodzieje, ale nikt mi nie powie, że bankowość i finanse, to nie jest żydowska domena. Jeśli coś występuje w dużej skali, to zawsze musi się pojawić patologia i nieuczciwość. I ja nie chce widzieć w ciupie Izraela, czy Stinga, ale 12 żydowskich złodziei i mało mnie obchodzi, że to antysemityzm i mało mnie obchodzi, przeszłość przodków złodziei, do przodków nic nie mam.

          • Cholera, nie mogę w pelni odpowiedzieć, bo znikać muszę, szkoda.
            Więc szybciutko, trzy sprawy.
            Jeśli prezesem-zlodziejem będzie Rosjanin, Francuz, Kanadyjczyk itd. też o tym nie napiszę, bo to nieistotne, a o Żydzie nie napiszę dlatego że to nieistotne, oraz aby nie wywoływać wilka z lasu. Na wszystkich innych mam jeden powód, na Żyda dwa, taki jak dla innych + okoliczności dziejowe.

            Mafia. Istnienie włoskiej, rosyjskiej itd. jest dowiedzione, to są fakty. Jeśli ktoś udowodni istnienie finansowej mafii żydowskiej, bedę się domagał ścigania bez taryfy ulgowej. Na razie nic o wielkim spisku na świtową gospodarkę nie słyszałem, ani o Żydzie co do restauratora przyszedł po haracz.

            Nagonka na Arabów. Pogromów nie było, ale zgoda na metody w Guantanamo i Abu-Ghraib jest ciągle spora. Arab ma na co zasłużył i nie będziemy się z bandytami cackać. Takie postawy są obecne w każdym kraju, w różnym stopniu co prawda, ale najczęściej w sporym.

            A że Żydzi nie są dziś zagrożeni? A czort wie co światłej ludzkości jutro do łba strzeli.
            Zmykam, trzymajta się wszyscy.

  8. Żydowski bank.
    Dla mnie wszystko sprowadza się do jednego. Nie slyszałem o istnieniu Narodowego Banku Izraelskiego, takiego jak nasze PKO BP. Pewnie takowy istnieje, ale skoro nie jest znany, nie jest graczem z najwyższej półki. Wielkie banki o których słyszeli wszyscy to instytucje ponadnarodowe. Używając języka z artykułu trzeba powiedzieć, że ani pieniądz, ani złodziejstwo nie mają narodowości. To czy prezes międzynarodowej korporacji jest Żydem nie ma znaczenia, gdy mówi się o nim jednostkowo. Ten prezes, ten złodziej, ten Żyd. Gdy pojawia się liczba mnoga, Żydzi, żydowski bank, to kolejnym słowem w kolejce jest żydowski spisek 🙂 Pisanie o tym że Żydzi trzesą bankami, trzymają banki itd. jest prawdą, o tyle, że są żydami-jednostkami w roli prezesów/dyrektorów. W tym przypadku ich "Żydostwo" nadal nie ma znaczenia. Jednak forma Żydzi przynosi sugestię, że wszyscy finansiści żydowscy trzymają się razem, w domyśle, troszczą się tylko o własne ineresy i jedna z nich zlodziejska banda. Dlatego "żydowskie banki" trącą antysemityzmem i nie mają wiele wspólnego z twierdzeniem "brazylijczycy dobrze kopią piłkę" a więcej z "każdy Cygan to zlodziej". Czym innym są banki narodowe, czym innym międzynarodowy kapitał i nie ma znaczenia z jakiej nacji był prezes-złodziej, chyba że wierzymy w żydowskie spiski.

    • Mówmy o Szuflandii
      Zapomnijmy przez chwilę o słowie Żyd. Prezesami większości banków są Szuflandczycy. W Szufladndii od 60 lat trwa wojna. Część Szuflandczyków walczy o wolną Szuflandię, część rozproszyła się po świecie i robi olbrzymie interesy, niemal w każdym kraju. Pytanie, czy Szufladczycy spoza Szuflandii, jak świat długi i szeroki moją jeden wspólny interes i jeden wspólny sentyment? Czy solidaryzują się z interesami walczących Szufladnczyków, czy może ich wrogów? Czy mając olbrzymie możliwości, mogą używać presji, aby chornić Szuflandię i dabć o jej interesy? Czy to jest logika? Czy spisek dziejowy? Czy to byłoby zach6owanie cudaczne, czy naturalne?

      Czy gdyby rozproszeni pa całym świecie Polacy byli prezesami największych banków, mieliby tendencję do świadomego, czy też podświadomego faworyzowania swojej Ojczyzny? I co byłoby w tym spiskowego? I co byłoby w tym nienaturalnego? Polacy może wyglądaliby nienaturalnie, Polacy myśleliby jak jeden prezes ma wykończyć drugiego. Szuflandczycy mają jedną fantastyczną narodową cechę, która pozwoliła im przetrwać wszystko. Jeśli jeden Szuflandczyk zostaje prezesem, to natychmiast szuka wiceprezesa Szuflandczyka. Polak tego w życiu nie zrobi, bo się boi, że wiceprezes Polak go wykończy. Gdzie tu spisek? Ja tu widzę tylko konsekwencję i szacunek dla własnego narodu. Uczyć się tylko.

      • Jestem świadom tego, a nawet widzę podobnie.
        Pytanie tylko: ilu, na ile i w jakim stopniu szuflandczycy solidaryzują się ze swoim państwem, jak wielki jest wspólny interes i sentyment, na co są gotowi dla realizacji tychże sentymentów.  Dla jednych (to my) będzie naturalny proces, konsekwencja, szacunek do swego narodu, dla innych żydowski spisek i zła wola wobec całego świata.
        Granica jest bardzo płynna, a biorąc pod uwagę historię, nie tylko najnowszą(w świątecznej Polityce był fajny artykuł o historii bankowości, czytaj lichwy), trzeba z tym jednak uważać. To nie tylko kwestia poprawności, ale też nie igrania z ogniem złych emocji, nienawiści i wrogości. Dlatego wolę już nie pisać o tym, czy prezes był Żyd, niż karmić demona antysemityzmu.

        • Trochę zgody i parę wątpliwości
          Zgoda, że od racjonalności do histerii jeden krok. Ale czy nie uważasz, że Twoje “wole nie pisać, że prezes był Żyd”, nie jest właśnie efektem sztucznie wywołanej histerii. Nie jest efektem presji jednego narodu na wszystkie narody. Co to znaczy wolę nie pisać? Napisałbyś bez oporów o Polaku, Francuzie, Arabie. Z jednym jedynym wyjątkiem. Żyd. Czego i kogo się boisz? Boisz się metki antysemity i oszołoma, ponieważ od wielu lat, każda krytyka Żydów jest podsumowywana, w ten właśnie sposób.

          O wszystkich można powiedzieć wszystko, Żydów lepiej nie ruszać. To jest właśnie ten genialny mechanizm cenzury oparty na narodowej megalomani, martyrologii i opinii o wyjątkowości narodu, boskiej wyjątkowości. Dajcie spokój, Żydzi tyle wycierpieli, że niech sobie teraz spokojnie i bezkarnie żyją. Jak coś nabroją, to się po cichu za to zapłaci, żeby III wojna światowa nie wybuchła od tej ciągłej nienawiści do jedynego narodu. Przyznam, że fenomenalna metoda szantażu i autorytarnej retoryki, ale mnie nie przekonuje.

          Kiedy kilkunastu Arabów zatankowało samolotami USA, czy ktoś mówił o spisku arabskim? Z mocnymi słowami i z rozpalonymi głowami pół świata latało i chciało słowami krwi, ale jakoś żadnego rewanżu i eksterminacji nie było. Bo od słowa wypowiedzianego w uzasadnionych emocjach, do ludobójstwa wbrew pozorom daleka droga, bardzo daleka. Dlaczego wskazanie winnych z jakiegoś narodu ma się kończyć eksterminacją, bo raz tak się stało i to jest regułą?

          Odwrotnie, po tym co się stało, Żydzi mogą spać spokojnie, są ostatnim narodem, któremu grozi eksterminacja. Pierwszym są Palestyńczycy, potem Kurdowie, Ormianie i inne mniej cierpiące nacje. Używanie emocjonalnego szantażu i to przy pospolitych przestępstwach, na mnie nie robi wrażenia. Nikt nie nazwał ataku na USA spiskiem arabskim. A wiesz dlaczego? Bo po pierwsze wszyscy wiedzieli, że to byli Arabowie, po drugie nie ma pojęcia “antyarabizmu” wspieranego narodową martyrologią.

          Nie dam się szantażować antysemityzmem i spiskiem dziejowym. Jeśli 12 Żydów dogadało się między sobą i okradło miliony, to dla mnie jest to przestępczość zorganizowana, nie spisek dziejowy. Bez oporów mówi się o mafii włoskiej i rosyjskiej, używa się narodowego członu w nazwie bardzo pejoratywnej i do głowy nikomu nie przychodzi, że wszyscy Włosi i Rosjanie to bandyci. I nie ma h6isterycznie rozdawanego “antywłosizmu” Spisek żydowski cóż to takiego w porównaniu z włoską mafią?

          Niewinne określenie w kontekście narodowym. A histeria jakich w innym narodzie nie uświadczysz. Mnie do głowy nie przychodzi, że wszyscy Żydzi to lichwiarze i złodzieje, ale nikt mi nie powie, że bankowość i finanse, to nie jest żydowska domena. Jeśli coś występuje w dużej skali, to zawsze musi się pojawić patologia i nieuczciwość. I ja nie chce widzieć w ciupie Izraela, czy Stinga, ale 12 żydowskich złodziei i mało mnie obchodzi, że to antysemityzm i mało mnie obchodzi, przeszłość przodków złodziei, do przodków nic nie mam.

          • Cholera, nie mogę w pelni odpowiedzieć, bo znikać muszę, szkoda.
            Więc szybciutko, trzy sprawy.
            Jeśli prezesem-zlodziejem będzie Rosjanin, Francuz, Kanadyjczyk itd. też o tym nie napiszę, bo to nieistotne, a o Żydzie nie napiszę dlatego że to nieistotne, oraz aby nie wywoływać wilka z lasu. Na wszystkich innych mam jeden powód, na Żyda dwa, taki jak dla innych + okoliczności dziejowe.

            Mafia. Istnienie włoskiej, rosyjskiej itd. jest dowiedzione, to są fakty. Jeśli ktoś udowodni istnienie finansowej mafii żydowskiej, bedę się domagał ścigania bez taryfy ulgowej. Na razie nic o wielkim spisku na świtową gospodarkę nie słyszałem, ani o Żydzie co do restauratora przyszedł po haracz.

            Nagonka na Arabów. Pogromów nie było, ale zgoda na metody w Guantanamo i Abu-Ghraib jest ciągle spora. Arab ma na co zasłużył i nie będziemy się z bandytami cackać. Takie postawy są obecne w każdym kraju, w różnym stopniu co prawda, ale najczęściej w sporym.

            A że Żydzi nie są dziś zagrożeni? A czort wie co światłej ludzkości jutro do łba strzeli.
            Zmykam, trzymajta się wszyscy.

  9. Żydowski bank.
    Dla mnie wszystko sprowadza się do jednego. Nie slyszałem o istnieniu Narodowego Banku Izraelskiego, takiego jak nasze PKO BP. Pewnie takowy istnieje, ale skoro nie jest znany, nie jest graczem z najwyższej półki. Wielkie banki o których słyszeli wszyscy to instytucje ponadnarodowe. Używając języka z artykułu trzeba powiedzieć, że ani pieniądz, ani złodziejstwo nie mają narodowości. To czy prezes międzynarodowej korporacji jest Żydem nie ma znaczenia, gdy mówi się o nim jednostkowo. Ten prezes, ten złodziej, ten Żyd. Gdy pojawia się liczba mnoga, Żydzi, żydowski bank, to kolejnym słowem w kolejce jest żydowski spisek 🙂 Pisanie o tym że Żydzi trzesą bankami, trzymają banki itd. jest prawdą, o tyle, że są żydami-jednostkami w roli prezesów/dyrektorów. W tym przypadku ich "Żydostwo" nadal nie ma znaczenia. Jednak forma Żydzi przynosi sugestię, że wszyscy finansiści żydowscy trzymają się razem, w domyśle, troszczą się tylko o własne ineresy i jedna z nich zlodziejska banda. Dlatego "żydowskie banki" trącą antysemityzmem i nie mają wiele wspólnego z twierdzeniem "brazylijczycy dobrze kopią piłkę" a więcej z "każdy Cygan to zlodziej". Czym innym są banki narodowe, czym innym międzynarodowy kapitał i nie ma znaczenia z jakiej nacji był prezes-złodziej, chyba że wierzymy w żydowskie spiski.

    • Mówmy o Szuflandii
      Zapomnijmy przez chwilę o słowie Żyd. Prezesami większości banków są Szuflandczycy. W Szufladndii od 60 lat trwa wojna. Część Szuflandczyków walczy o wolną Szuflandię, część rozproszyła się po świecie i robi olbrzymie interesy, niemal w każdym kraju. Pytanie, czy Szufladczycy spoza Szuflandii, jak świat długi i szeroki moją jeden wspólny interes i jeden wspólny sentyment? Czy solidaryzują się z interesami walczących Szufladnczyków, czy może ich wrogów? Czy mając olbrzymie możliwości, mogą używać presji, aby chornić Szuflandię i dabć o jej interesy? Czy to jest logika? Czy spisek dziejowy? Czy to byłoby zach6owanie cudaczne, czy naturalne?

      Czy gdyby rozproszeni pa całym świecie Polacy byli prezesami największych banków, mieliby tendencję do świadomego, czy też podświadomego faworyzowania swojej Ojczyzny? I co byłoby w tym spiskowego? I co byłoby w tym nienaturalnego? Polacy może wyglądaliby nienaturalnie, Polacy myśleliby jak jeden prezes ma wykończyć drugiego. Szuflandczycy mają jedną fantastyczną narodową cechę, która pozwoliła im przetrwać wszystko. Jeśli jeden Szuflandczyk zostaje prezesem, to natychmiast szuka wiceprezesa Szuflandczyka. Polak tego w życiu nie zrobi, bo się boi, że wiceprezes Polak go wykończy. Gdzie tu spisek? Ja tu widzę tylko konsekwencję i szacunek dla własnego narodu. Uczyć się tylko.

      • Jestem świadom tego, a nawet widzę podobnie.
        Pytanie tylko: ilu, na ile i w jakim stopniu szuflandczycy solidaryzują się ze swoim państwem, jak wielki jest wspólny interes i sentyment, na co są gotowi dla realizacji tychże sentymentów.  Dla jednych (to my) będzie naturalny proces, konsekwencja, szacunek do swego narodu, dla innych żydowski spisek i zła wola wobec całego świata.
        Granica jest bardzo płynna, a biorąc pod uwagę historię, nie tylko najnowszą(w świątecznej Polityce był fajny artykuł o historii bankowości, czytaj lichwy), trzeba z tym jednak uważać. To nie tylko kwestia poprawności, ale też nie igrania z ogniem złych emocji, nienawiści i wrogości. Dlatego wolę już nie pisać o tym, czy prezes był Żyd, niż karmić demona antysemityzmu.

        • Trochę zgody i parę wątpliwości
          Zgoda, że od racjonalności do histerii jeden krok. Ale czy nie uważasz, że Twoje “wole nie pisać, że prezes był Żyd”, nie jest właśnie efektem sztucznie wywołanej histerii. Nie jest efektem presji jednego narodu na wszystkie narody. Co to znaczy wolę nie pisać? Napisałbyś bez oporów o Polaku, Francuzie, Arabie. Z jednym jedynym wyjątkiem. Żyd. Czego i kogo się boisz? Boisz się metki antysemity i oszołoma, ponieważ od wielu lat, każda krytyka Żydów jest podsumowywana, w ten właśnie sposób.

          O wszystkich można powiedzieć wszystko, Żydów lepiej nie ruszać. To jest właśnie ten genialny mechanizm cenzury oparty na narodowej megalomani, martyrologii i opinii o wyjątkowości narodu, boskiej wyjątkowości. Dajcie spokój, Żydzi tyle wycierpieli, że niech sobie teraz spokojnie i bezkarnie żyją. Jak coś nabroją, to się po cichu za to zapłaci, żeby III wojna światowa nie wybuchła od tej ciągłej nienawiści do jedynego narodu. Przyznam, że fenomenalna metoda szantażu i autorytarnej retoryki, ale mnie nie przekonuje.

          Kiedy kilkunastu Arabów zatankowało samolotami USA, czy ktoś mówił o spisku arabskim? Z mocnymi słowami i z rozpalonymi głowami pół świata latało i chciało słowami krwi, ale jakoś żadnego rewanżu i eksterminacji nie było. Bo od słowa wypowiedzianego w uzasadnionych emocjach, do ludobójstwa wbrew pozorom daleka droga, bardzo daleka. Dlaczego wskazanie winnych z jakiegoś narodu ma się kończyć eksterminacją, bo raz tak się stało i to jest regułą?

          Odwrotnie, po tym co się stało, Żydzi mogą spać spokojnie, są ostatnim narodem, któremu grozi eksterminacja. Pierwszym są Palestyńczycy, potem Kurdowie, Ormianie i inne mniej cierpiące nacje. Używanie emocjonalnego szantażu i to przy pospolitych przestępstwach, na mnie nie robi wrażenia. Nikt nie nazwał ataku na USA spiskiem arabskim. A wiesz dlaczego? Bo po pierwsze wszyscy wiedzieli, że to byli Arabowie, po drugie nie ma pojęcia “antyarabizmu” wspieranego narodową martyrologią.

          Nie dam się szantażować antysemityzmem i spiskiem dziejowym. Jeśli 12 Żydów dogadało się między sobą i okradło miliony, to dla mnie jest to przestępczość zorganizowana, nie spisek dziejowy. Bez oporów mówi się o mafii włoskiej i rosyjskiej, używa się narodowego członu w nazwie bardzo pejoratywnej i do głowy nikomu nie przychodzi, że wszyscy Włosi i Rosjanie to bandyci. I nie ma h6isterycznie rozdawanego “antywłosizmu” Spisek żydowski cóż to takiego w porównaniu z włoską mafią?

          Niewinne określenie w kontekście narodowym. A histeria jakich w innym narodzie nie uświadczysz. Mnie do głowy nie przychodzi, że wszyscy Żydzi to lichwiarze i złodzieje, ale nikt mi nie powie, że bankowość i finanse, to nie jest żydowska domena. Jeśli coś występuje w dużej skali, to zawsze musi się pojawić patologia i nieuczciwość. I ja nie chce widzieć w ciupie Izraela, czy Stinga, ale 12 żydowskich złodziei i mało mnie obchodzi, że to antysemityzm i mało mnie obchodzi, przeszłość przodków złodziei, do przodków nic nie mam.

          • Cholera, nie mogę w pelni odpowiedzieć, bo znikać muszę, szkoda.
            Więc szybciutko, trzy sprawy.
            Jeśli prezesem-zlodziejem będzie Rosjanin, Francuz, Kanadyjczyk itd. też o tym nie napiszę, bo to nieistotne, a o Żydzie nie napiszę dlatego że to nieistotne, oraz aby nie wywoływać wilka z lasu. Na wszystkich innych mam jeden powód, na Żyda dwa, taki jak dla innych + okoliczności dziejowe.

            Mafia. Istnienie włoskiej, rosyjskiej itd. jest dowiedzione, to są fakty. Jeśli ktoś udowodni istnienie finansowej mafii żydowskiej, bedę się domagał ścigania bez taryfy ulgowej. Na razie nic o wielkim spisku na świtową gospodarkę nie słyszałem, ani o Żydzie co do restauratora przyszedł po haracz.

            Nagonka na Arabów. Pogromów nie było, ale zgoda na metody w Guantanamo i Abu-Ghraib jest ciągle spora. Arab ma na co zasłużył i nie będziemy się z bandytami cackać. Takie postawy są obecne w każdym kraju, w różnym stopniu co prawda, ale najczęściej w sporym.

            A że Żydzi nie są dziś zagrożeni? A czort wie co światłej ludzkości jutro do łba strzeli.
            Zmykam, trzymajta się wszyscy.

  10. Żydowski bank.
    Dla mnie wszystko sprowadza się do jednego. Nie slyszałem o istnieniu Narodowego Banku Izraelskiego, takiego jak nasze PKO BP. Pewnie takowy istnieje, ale skoro nie jest znany, nie jest graczem z najwyższej półki. Wielkie banki o których słyszeli wszyscy to instytucje ponadnarodowe. Używając języka z artykułu trzeba powiedzieć, że ani pieniądz, ani złodziejstwo nie mają narodowości. To czy prezes międzynarodowej korporacji jest Żydem nie ma znaczenia, gdy mówi się o nim jednostkowo. Ten prezes, ten złodziej, ten Żyd. Gdy pojawia się liczba mnoga, Żydzi, żydowski bank, to kolejnym słowem w kolejce jest żydowski spisek 🙂 Pisanie o tym że Żydzi trzesą bankami, trzymają banki itd. jest prawdą, o tyle, że są żydami-jednostkami w roli prezesów/dyrektorów. W tym przypadku ich "Żydostwo" nadal nie ma znaczenia. Jednak forma Żydzi przynosi sugestię, że wszyscy finansiści żydowscy trzymają się razem, w domyśle, troszczą się tylko o własne ineresy i jedna z nich zlodziejska banda. Dlatego "żydowskie banki" trącą antysemityzmem i nie mają wiele wspólnego z twierdzeniem "brazylijczycy dobrze kopią piłkę" a więcej z "każdy Cygan to zlodziej". Czym innym są banki narodowe, czym innym międzynarodowy kapitał i nie ma znaczenia z jakiej nacji był prezes-złodziej, chyba że wierzymy w żydowskie spiski.

    • Mówmy o Szuflandii
      Zapomnijmy przez chwilę o słowie Żyd. Prezesami większości banków są Szuflandczycy. W Szufladndii od 60 lat trwa wojna. Część Szuflandczyków walczy o wolną Szuflandię, część rozproszyła się po świecie i robi olbrzymie interesy, niemal w każdym kraju. Pytanie, czy Szufladczycy spoza Szuflandii, jak świat długi i szeroki moją jeden wspólny interes i jeden wspólny sentyment? Czy solidaryzują się z interesami walczących Szufladnczyków, czy może ich wrogów? Czy mając olbrzymie możliwości, mogą używać presji, aby chornić Szuflandię i dabć o jej interesy? Czy to jest logika? Czy spisek dziejowy? Czy to byłoby zach6owanie cudaczne, czy naturalne?

      Czy gdyby rozproszeni pa całym świecie Polacy byli prezesami największych banków, mieliby tendencję do świadomego, czy też podświadomego faworyzowania swojej Ojczyzny? I co byłoby w tym spiskowego? I co byłoby w tym nienaturalnego? Polacy może wyglądaliby nienaturalnie, Polacy myśleliby jak jeden prezes ma wykończyć drugiego. Szuflandczycy mają jedną fantastyczną narodową cechę, która pozwoliła im przetrwać wszystko. Jeśli jeden Szuflandczyk zostaje prezesem, to natychmiast szuka wiceprezesa Szuflandczyka. Polak tego w życiu nie zrobi, bo się boi, że wiceprezes Polak go wykończy. Gdzie tu spisek? Ja tu widzę tylko konsekwencję i szacunek dla własnego narodu. Uczyć się tylko.

      • Jestem świadom tego, a nawet widzę podobnie.
        Pytanie tylko: ilu, na ile i w jakim stopniu szuflandczycy solidaryzują się ze swoim państwem, jak wielki jest wspólny interes i sentyment, na co są gotowi dla realizacji tychże sentymentów.  Dla jednych (to my) będzie naturalny proces, konsekwencja, szacunek do swego narodu, dla innych żydowski spisek i zła wola wobec całego świata.
        Granica jest bardzo płynna, a biorąc pod uwagę historię, nie tylko najnowszą(w świątecznej Polityce był fajny artykuł o historii bankowości, czytaj lichwy), trzeba z tym jednak uważać. To nie tylko kwestia poprawności, ale też nie igrania z ogniem złych emocji, nienawiści i wrogości. Dlatego wolę już nie pisać o tym, czy prezes był Żyd, niż karmić demona antysemityzmu.

        • Trochę zgody i parę wątpliwości
          Zgoda, że od racjonalności do histerii jeden krok. Ale czy nie uważasz, że Twoje “wole nie pisać, że prezes był Żyd”, nie jest właśnie efektem sztucznie wywołanej histerii. Nie jest efektem presji jednego narodu na wszystkie narody. Co to znaczy wolę nie pisać? Napisałbyś bez oporów o Polaku, Francuzie, Arabie. Z jednym jedynym wyjątkiem. Żyd. Czego i kogo się boisz? Boisz się metki antysemity i oszołoma, ponieważ od wielu lat, każda krytyka Żydów jest podsumowywana, w ten właśnie sposób.

          O wszystkich można powiedzieć wszystko, Żydów lepiej nie ruszać. To jest właśnie ten genialny mechanizm cenzury oparty na narodowej megalomani, martyrologii i opinii o wyjątkowości narodu, boskiej wyjątkowości. Dajcie spokój, Żydzi tyle wycierpieli, że niech sobie teraz spokojnie i bezkarnie żyją. Jak coś nabroją, to się po cichu za to zapłaci, żeby III wojna światowa nie wybuchła od tej ciągłej nienawiści do jedynego narodu. Przyznam, że fenomenalna metoda szantażu i autorytarnej retoryki, ale mnie nie przekonuje.

          Kiedy kilkunastu Arabów zatankowało samolotami USA, czy ktoś mówił o spisku arabskim? Z mocnymi słowami i z rozpalonymi głowami pół świata latało i chciało słowami krwi, ale jakoś żadnego rewanżu i eksterminacji nie było. Bo od słowa wypowiedzianego w uzasadnionych emocjach, do ludobójstwa wbrew pozorom daleka droga, bardzo daleka. Dlaczego wskazanie winnych z jakiegoś narodu ma się kończyć eksterminacją, bo raz tak się stało i to jest regułą?

          Odwrotnie, po tym co się stało, Żydzi mogą spać spokojnie, są ostatnim narodem, któremu grozi eksterminacja. Pierwszym są Palestyńczycy, potem Kurdowie, Ormianie i inne mniej cierpiące nacje. Używanie emocjonalnego szantażu i to przy pospolitych przestępstwach, na mnie nie robi wrażenia. Nikt nie nazwał ataku na USA spiskiem arabskim. A wiesz dlaczego? Bo po pierwsze wszyscy wiedzieli, że to byli Arabowie, po drugie nie ma pojęcia “antyarabizmu” wspieranego narodową martyrologią.

          Nie dam się szantażować antysemityzmem i spiskiem dziejowym. Jeśli 12 Żydów dogadało się między sobą i okradło miliony, to dla mnie jest to przestępczość zorganizowana, nie spisek dziejowy. Bez oporów mówi się o mafii włoskiej i rosyjskiej, używa się narodowego członu w nazwie bardzo pejoratywnej i do głowy nikomu nie przychodzi, że wszyscy Włosi i Rosjanie to bandyci. I nie ma h6isterycznie rozdawanego “antywłosizmu” Spisek żydowski cóż to takiego w porównaniu z włoską mafią?

          Niewinne określenie w kontekście narodowym. A histeria jakich w innym narodzie nie uświadczysz. Mnie do głowy nie przychodzi, że wszyscy Żydzi to lichwiarze i złodzieje, ale nikt mi nie powie, że bankowość i finanse, to nie jest żydowska domena. Jeśli coś występuje w dużej skali, to zawsze musi się pojawić patologia i nieuczciwość. I ja nie chce widzieć w ciupie Izraela, czy Stinga, ale 12 żydowskich złodziei i mało mnie obchodzi, że to antysemityzm i mało mnie obchodzi, przeszłość przodków złodziei, do przodków nic nie mam.

          • Cholera, nie mogę w pelni odpowiedzieć, bo znikać muszę, szkoda.
            Więc szybciutko, trzy sprawy.
            Jeśli prezesem-zlodziejem będzie Rosjanin, Francuz, Kanadyjczyk itd. też o tym nie napiszę, bo to nieistotne, a o Żydzie nie napiszę dlatego że to nieistotne, oraz aby nie wywoływać wilka z lasu. Na wszystkich innych mam jeden powód, na Żyda dwa, taki jak dla innych + okoliczności dziejowe.

            Mafia. Istnienie włoskiej, rosyjskiej itd. jest dowiedzione, to są fakty. Jeśli ktoś udowodni istnienie finansowej mafii żydowskiej, bedę się domagał ścigania bez taryfy ulgowej. Na razie nic o wielkim spisku na świtową gospodarkę nie słyszałem, ani o Żydzie co do restauratora przyszedł po haracz.

            Nagonka na Arabów. Pogromów nie było, ale zgoda na metody w Guantanamo i Abu-Ghraib jest ciągle spora. Arab ma na co zasłużył i nie będziemy się z bandytami cackać. Takie postawy są obecne w każdym kraju, w różnym stopniu co prawda, ale najczęściej w sporym.

            A że Żydzi nie są dziś zagrożeni? A czort wie co światłej ludzkości jutro do łba strzeli.
            Zmykam, trzymajta się wszyscy.

  11. Nadal uważam cię za pełnosparwnego, wiesz co masz robić.
    Stoisz na tym na czym stoją wszyscy i tak jak pisałem wcześniej, ja za ułomnego cię nie uważam i oddzielnych procedur pisał nie będę. Piszesz co ci się podoba, nie spamujesz i nie bluzgasz. Jeśli uda ci się napisać coś mądrego, przykleję cię na SG. Większe szanse na SG masz tu niż każdy inny, ponieważ mnie zależy na odmiennym zdaniu, ale nie na kloace.

    Jeśli napiszesz rzadką rozprawkę, to cię nie przykleję, ale użytkownicy mogą mieć inne zdanie niż ja i wtedy wysokość ocen, oraz liczba odwiedzin sama cię wywinduje na top. Tematyka dowolna, można powiedzieć “motyla noga”, natomiast powtarzanie tego w kółko i bez innej treści, grozi kastracją. Nikomu tu jeszcze nie wyciąłem tekstu poza tobą, a nie jeden dokopał mi tu bardzo, czego tobie się nigdy nie udało zrobić. Mówiąc krótko nie udawaj głupiego, bo głupi nie jesteś, pisz zamiast śmiecić. I tę masz gwarancję, że jak będziesz pisał dobrze, a ja będe cię dalej “prześladował”, to mnie tu zjedzą nie ciebie, tu są inteligentni ludzie.

  12. Nadal uważam cię za pełnosparwnego, wiesz co masz robić.
    Stoisz na tym na czym stoją wszyscy i tak jak pisałem wcześniej, ja za ułomnego cię nie uważam i oddzielnych procedur pisał nie będę. Piszesz co ci się podoba, nie spamujesz i nie bluzgasz. Jeśli uda ci się napisać coś mądrego, przykleję cię na SG. Większe szanse na SG masz tu niż każdy inny, ponieważ mnie zależy na odmiennym zdaniu, ale nie na kloace.

    Jeśli napiszesz rzadką rozprawkę, to cię nie przykleję, ale użytkownicy mogą mieć inne zdanie niż ja i wtedy wysokość ocen, oraz liczba odwiedzin sama cię wywinduje na top. Tematyka dowolna, można powiedzieć “motyla noga”, natomiast powtarzanie tego w kółko i bez innej treści, grozi kastracją. Nikomu tu jeszcze nie wyciąłem tekstu poza tobą, a nie jeden dokopał mi tu bardzo, czego tobie się nigdy nie udało zrobić. Mówiąc krótko nie udawaj głupiego, bo głupi nie jesteś, pisz zamiast śmiecić. I tę masz gwarancję, że jak będziesz pisał dobrze, a ja będe cię dalej “prześladował”, to mnie tu zjedzą nie ciebie, tu są inteligentni ludzie.

  13. Nadal uważam cię za pełnosparwnego, wiesz co masz robić.
    Stoisz na tym na czym stoją wszyscy i tak jak pisałem wcześniej, ja za ułomnego cię nie uważam i oddzielnych procedur pisał nie będę. Piszesz co ci się podoba, nie spamujesz i nie bluzgasz. Jeśli uda ci się napisać coś mądrego, przykleję cię na SG. Większe szanse na SG masz tu niż każdy inny, ponieważ mnie zależy na odmiennym zdaniu, ale nie na kloace.

    Jeśli napiszesz rzadką rozprawkę, to cię nie przykleję, ale użytkownicy mogą mieć inne zdanie niż ja i wtedy wysokość ocen, oraz liczba odwiedzin sama cię wywinduje na top. Tematyka dowolna, można powiedzieć “motyla noga”, natomiast powtarzanie tego w kółko i bez innej treści, grozi kastracją. Nikomu tu jeszcze nie wyciąłem tekstu poza tobą, a nie jeden dokopał mi tu bardzo, czego tobie się nigdy nie udało zrobić. Mówiąc krótko nie udawaj głupiego, bo głupi nie jesteś, pisz zamiast śmiecić. I tę masz gwarancję, że jak będziesz pisał dobrze, a ja będe cię dalej “prześladował”, to mnie tu zjedzą nie ciebie, tu są inteligentni ludzie.

  14. Nadal uważam cię za pełnosparwnego, wiesz co masz robić.
    Stoisz na tym na czym stoją wszyscy i tak jak pisałem wcześniej, ja za ułomnego cię nie uważam i oddzielnych procedur pisał nie będę. Piszesz co ci się podoba, nie spamujesz i nie bluzgasz. Jeśli uda ci się napisać coś mądrego, przykleję cię na SG. Większe szanse na SG masz tu niż każdy inny, ponieważ mnie zależy na odmiennym zdaniu, ale nie na kloace.

    Jeśli napiszesz rzadką rozprawkę, to cię nie przykleję, ale użytkownicy mogą mieć inne zdanie niż ja i wtedy wysokość ocen, oraz liczba odwiedzin sama cię wywinduje na top. Tematyka dowolna, można powiedzieć “motyla noga”, natomiast powtarzanie tego w kółko i bez innej treści, grozi kastracją. Nikomu tu jeszcze nie wyciąłem tekstu poza tobą, a nie jeden dokopał mi tu bardzo, czego tobie się nigdy nie udało zrobić. Mówiąc krótko nie udawaj głupiego, bo głupi nie jesteś, pisz zamiast śmiecić. I tę masz gwarancję, że jak będziesz pisał dobrze, a ja będe cię dalej “prześladował”, to mnie tu zjedzą nie ciebie, tu są inteligentni ludzie.

  15. Nadal uważam cię za pełnosparwnego, wiesz co masz robić.
    Stoisz na tym na czym stoją wszyscy i tak jak pisałem wcześniej, ja za ułomnego cię nie uważam i oddzielnych procedur pisał nie będę. Piszesz co ci się podoba, nie spamujesz i nie bluzgasz. Jeśli uda ci się napisać coś mądrego, przykleję cię na SG. Większe szanse na SG masz tu niż każdy inny, ponieważ mnie zależy na odmiennym zdaniu, ale nie na kloace.

    Jeśli napiszesz rzadką rozprawkę, to cię nie przykleję, ale użytkownicy mogą mieć inne zdanie niż ja i wtedy wysokość ocen, oraz liczba odwiedzin sama cię wywinduje na top. Tematyka dowolna, można powiedzieć “motyla noga”, natomiast powtarzanie tego w kółko i bez innej treści, grozi kastracją. Nikomu tu jeszcze nie wyciąłem tekstu poza tobą, a nie jeden dokopał mi tu bardzo, czego tobie się nigdy nie udało zrobić. Mówiąc krótko nie udawaj głupiego, bo głupi nie jesteś, pisz zamiast śmiecić. I tę masz gwarancję, że jak będziesz pisał dobrze, a ja będe cię dalej “prześladował”, to mnie tu zjedzą nie ciebie, tu są inteligentni ludzie.

  16. Moje trzy grosze.
    ?Pytam naiwnie, dlaczego w takim razie, w tym jednym jedynym przypadku, akurat tego narodu i talentu narodu, czuję się nieswojo i zapewne nieswojo poczuli się czytający??

    Odpowiadam ? kiedyś w Klubie Trójki porównano brzmienia dwóch zdań:
    – Amerykanie przejmują polskie cukrownie.
    – Żydzi przejmują polskie cukrownie.
    Dlaczego wymowa tych zdań jest tak różna? Gdzie leży przyczyna? Te zdania różnią się jednym kluczowym słowem i znaczenie semantycznie tego słowa jest uwarunkowane na skutek historycznych doświadczeń.

    ?Chciałbym w końcu rozmawiać o faktach, nie o modnych matrycach poglądów i kalkach językowych.?

    A nie jest czasami kalką i matrycą nazywanie, że Brazylijczycy dobrze kopią, Polacy dobrze się biją, a Rosjanie piją?
    Wychodzisz z matryc i kalek, ale potem chcesz rozmawiać o faktach. Ja bym banki podzielił na dobre i złe ? tyle. A nie na żydowskie i nieżydowskie, bo taki podział, to właśnie kalka i matryca.

    A to, że pospólstwo płaci za fanaberie (i błędy) elit, to żadna rewelacja. Tyle, że elity się zmieniają. Łatwo z tego wysnuć argument o szkodliwości elit jako przyczynek do szerokiej dyskusji o tym do czego elity nam są potrzebne. Ale o tym już było.

    • Brazylijczycy to nie kalka to prawda historyczna.
      W powiedzeniu, że Brazylijczycy dobrze kopią piłkę jest zwarta właśnie prawda i uwarunkowania historyczne, jak to nazywasz. Najlepsi piłkarze świata (plebiscyty), najwięcej tytułów mistrzów świat i tak dalej. Dzielmy banki na dobre i złe i nie widzę powodu, żeby jeden bank nazywać włoskim Unicredito, a inny już tylko Goldman Sachs.

      • To tylko brandy
        “…Unicredito, a inny już tylko Goldman Sachs…” Jeśli dobrym brandem dla banku jest nazwanie go żydowskim, to proszę bardzo.
        Przyklejanie nacjom etykietek jest niebezpieczne, można się zagalopować. Trudno jest znaleźć granice między prawdą, stereotypem, mitem, ideologią. Najczęściej widać te granice po fakcie, często bolesnym.
        Statystyka to jak latarnia dla pijanego, podtrzymuje, a nie oświetla.
        A uwarunkowaniami historycznymi nazywam nie przywołanie wyników plebiscytów, tylko opinię jaką sobie dana nacja wypracowała wśród nie elit, lecz powszechnie.

        • A dlaczego nie żydowski bank?
          A dlaczego nie żydowski bank? Co jest największym problemem Polski w świecie? No właśnie marka, czyli jej brak. Niemiecki samochód, szwajcarska czekolada, włoski makaron. Co w tym złego znają się na tym narody. Wszyscy wiedzą, kto się zna na kredytach, ale nigdy nie słyszałem o takim stwierdzaniu “pewne jak w żydowskim banku”. Przeciwnie zawsze słyszę, że to międzynarodowe przedsięwzięcie.

          Dlaczego nie ma w tym narodzie geniuszy odwagi chwalenia się tym co potrafią, natomiast jest permanentna skłonność do zawodzenia nad własnym losem. To jest przypadek? Czy genialna strategia? Każdy naród walczy o swoją tożsamość i swój znak rozpoznawczy, poza Żydami, którzy uwielbiają się rozpływać w międzynarodowych realiach.

          I takie mam jeszcze podchwytliwe pytanie. Znamy się mało, ale czy naprawdę miałbyś obawy, że ja z nabytej wiedzy zbudowałbym komin? Po prostu ostrzegłbym rodzinę przed cwanym złodziejem, a resztą niech się prawo zajmie. Mnie wiedza jest potrzebna do obrony, nie do agresji. I nawet Lustro ma rację, nie ma co się bać, czy doszukiwać spisków, tylko uczyć się trzeba. To nie żaden spisek, czy zmowa, to po prostu konsekwencja, zabójcza i bezkarna strategia.

          • moje zdanie jest takie –
            Żydzi maja problem ze sobą, taki jak opisujesz, dlatego że świat nie lubi mądralów. Nie zawsze ten co najmądrzej gada jest tym kogo ludzie potrzebują najbardziej. Dlatego Żydzi mają kompleks przyznania się do swojej wielkości i użalania się nad sobą. Wolą wzbudzać litość, niż z otwartą przyłbicą przyznać się do narodowego sukcesu, gdyż wiedzą, że wódz musi wziąć na siebie i ciężar powodzenia i odium klęski. Tego nauczyło ich doświadczenie. Gdy sukcesów jest dużo łatwo o zawiść i o okazję do podwinięcia nogi. Tak sądzę.
            Na temat drugiego akapitu napisałem wcześmniej. Nie ważne żydowski, nie żydowski. Ważne czy dobry. Dlatego w bankach obowiązuje strój oficjalny, dlatego obkładają się marmurami, chromami, złoceniami. Aby podkreślić wieloletnią, niezachwianą tradycję lichwy na ustalonych i jasnych zasadach. To podkreślenie wizerunkiem cech stałości i pewności. A dziś, w świecie jednorazowego użytku i banki stają się jednorazowe. Tym bardziej pewniej się można czuć w cywilizacji której kultura nie jest jednorazowa i sięga tysiącleci.
            A cwaniaki od szybkich interesów zawsze się znajdą.

      • Elita
        jest opiniotwórcza. Im bardziej opiniotwórcza tym mniej zależna od opinii innych, czyli bardziej elitarna.
        Zgodnie z pewnym wierszykiem, każdy jest zającem dla kogoś i każdy ma swego zająca, co się tutaj wykłada, że kazdy może być przez chwilę elitarnym – opiniotwórczym, nawet menel spod budki z piwem. Kwestia umiejętności prezentacji, marketingu i technik przekazu.
        W tym przypadku mówimy o elitach finansowych.

        Temat, czy Żydzi z racji swojej nacji są z definicji taką elitą rozumiem, że zgłębiłeś samodzielnie – jak tak czytam Twój link umieszczony w tym temacie.

  17. Moje trzy grosze.
    ?Pytam naiwnie, dlaczego w takim razie, w tym jednym jedynym przypadku, akurat tego narodu i talentu narodu, czuję się nieswojo i zapewne nieswojo poczuli się czytający??

    Odpowiadam ? kiedyś w Klubie Trójki porównano brzmienia dwóch zdań:
    – Amerykanie przejmują polskie cukrownie.
    – Żydzi przejmują polskie cukrownie.
    Dlaczego wymowa tych zdań jest tak różna? Gdzie leży przyczyna? Te zdania różnią się jednym kluczowym słowem i znaczenie semantycznie tego słowa jest uwarunkowane na skutek historycznych doświadczeń.

    ?Chciałbym w końcu rozmawiać o faktach, nie o modnych matrycach poglądów i kalkach językowych.?

    A nie jest czasami kalką i matrycą nazywanie, że Brazylijczycy dobrze kopią, Polacy dobrze się biją, a Rosjanie piją?
    Wychodzisz z matryc i kalek, ale potem chcesz rozmawiać o faktach. Ja bym banki podzielił na dobre i złe ? tyle. A nie na żydowskie i nieżydowskie, bo taki podział, to właśnie kalka i matryca.

    A to, że pospólstwo płaci za fanaberie (i błędy) elit, to żadna rewelacja. Tyle, że elity się zmieniają. Łatwo z tego wysnuć argument o szkodliwości elit jako przyczynek do szerokiej dyskusji o tym do czego elity nam są potrzebne. Ale o tym już było.

    • Brazylijczycy to nie kalka to prawda historyczna.
      W powiedzeniu, że Brazylijczycy dobrze kopią piłkę jest zwarta właśnie prawda i uwarunkowania historyczne, jak to nazywasz. Najlepsi piłkarze świata (plebiscyty), najwięcej tytułów mistrzów świat i tak dalej. Dzielmy banki na dobre i złe i nie widzę powodu, żeby jeden bank nazywać włoskim Unicredito, a inny już tylko Goldman Sachs.

      • To tylko brandy
        “…Unicredito, a inny już tylko Goldman Sachs…” Jeśli dobrym brandem dla banku jest nazwanie go żydowskim, to proszę bardzo.
        Przyklejanie nacjom etykietek jest niebezpieczne, można się zagalopować. Trudno jest znaleźć granice między prawdą, stereotypem, mitem, ideologią. Najczęściej widać te granice po fakcie, często bolesnym.
        Statystyka to jak latarnia dla pijanego, podtrzymuje, a nie oświetla.
        A uwarunkowaniami historycznymi nazywam nie przywołanie wyników plebiscytów, tylko opinię jaką sobie dana nacja wypracowała wśród nie elit, lecz powszechnie.

        • A dlaczego nie żydowski bank?
          A dlaczego nie żydowski bank? Co jest największym problemem Polski w świecie? No właśnie marka, czyli jej brak. Niemiecki samochód, szwajcarska czekolada, włoski makaron. Co w tym złego znają się na tym narody. Wszyscy wiedzą, kto się zna na kredytach, ale nigdy nie słyszałem o takim stwierdzaniu “pewne jak w żydowskim banku”. Przeciwnie zawsze słyszę, że to międzynarodowe przedsięwzięcie.

          Dlaczego nie ma w tym narodzie geniuszy odwagi chwalenia się tym co potrafią, natomiast jest permanentna skłonność do zawodzenia nad własnym losem. To jest przypadek? Czy genialna strategia? Każdy naród walczy o swoją tożsamość i swój znak rozpoznawczy, poza Żydami, którzy uwielbiają się rozpływać w międzynarodowych realiach.

          I takie mam jeszcze podchwytliwe pytanie. Znamy się mało, ale czy naprawdę miałbyś obawy, że ja z nabytej wiedzy zbudowałbym komin? Po prostu ostrzegłbym rodzinę przed cwanym złodziejem, a resztą niech się prawo zajmie. Mnie wiedza jest potrzebna do obrony, nie do agresji. I nawet Lustro ma rację, nie ma co się bać, czy doszukiwać spisków, tylko uczyć się trzeba. To nie żaden spisek, czy zmowa, to po prostu konsekwencja, zabójcza i bezkarna strategia.

          • moje zdanie jest takie –
            Żydzi maja problem ze sobą, taki jak opisujesz, dlatego że świat nie lubi mądralów. Nie zawsze ten co najmądrzej gada jest tym kogo ludzie potrzebują najbardziej. Dlatego Żydzi mają kompleks przyznania się do swojej wielkości i użalania się nad sobą. Wolą wzbudzać litość, niż z otwartą przyłbicą przyznać się do narodowego sukcesu, gdyż wiedzą, że wódz musi wziąć na siebie i ciężar powodzenia i odium klęski. Tego nauczyło ich doświadczenie. Gdy sukcesów jest dużo łatwo o zawiść i o okazję do podwinięcia nogi. Tak sądzę.
            Na temat drugiego akapitu napisałem wcześmniej. Nie ważne żydowski, nie żydowski. Ważne czy dobry. Dlatego w bankach obowiązuje strój oficjalny, dlatego obkładają się marmurami, chromami, złoceniami. Aby podkreślić wieloletnią, niezachwianą tradycję lichwy na ustalonych i jasnych zasadach. To podkreślenie wizerunkiem cech stałości i pewności. A dziś, w świecie jednorazowego użytku i banki stają się jednorazowe. Tym bardziej pewniej się można czuć w cywilizacji której kultura nie jest jednorazowa i sięga tysiącleci.
            A cwaniaki od szybkich interesów zawsze się znajdą.

      • Elita
        jest opiniotwórcza. Im bardziej opiniotwórcza tym mniej zależna od opinii innych, czyli bardziej elitarna.
        Zgodnie z pewnym wierszykiem, każdy jest zającem dla kogoś i każdy ma swego zająca, co się tutaj wykłada, że kazdy może być przez chwilę elitarnym – opiniotwórczym, nawet menel spod budki z piwem. Kwestia umiejętności prezentacji, marketingu i technik przekazu.
        W tym przypadku mówimy o elitach finansowych.

        Temat, czy Żydzi z racji swojej nacji są z definicji taką elitą rozumiem, że zgłębiłeś samodzielnie – jak tak czytam Twój link umieszczony w tym temacie.

  18. Moje trzy grosze.
    ?Pytam naiwnie, dlaczego w takim razie, w tym jednym jedynym przypadku, akurat tego narodu i talentu narodu, czuję się nieswojo i zapewne nieswojo poczuli się czytający??

    Odpowiadam ? kiedyś w Klubie Trójki porównano brzmienia dwóch zdań:
    – Amerykanie przejmują polskie cukrownie.
    – Żydzi przejmują polskie cukrownie.
    Dlaczego wymowa tych zdań jest tak różna? Gdzie leży przyczyna? Te zdania różnią się jednym kluczowym słowem i znaczenie semantycznie tego słowa jest uwarunkowane na skutek historycznych doświadczeń.

    ?Chciałbym w końcu rozmawiać o faktach, nie o modnych matrycach poglądów i kalkach językowych.?

    A nie jest czasami kalką i matrycą nazywanie, że Brazylijczycy dobrze kopią, Polacy dobrze się biją, a Rosjanie piją?
    Wychodzisz z matryc i kalek, ale potem chcesz rozmawiać o faktach. Ja bym banki podzielił na dobre i złe ? tyle. A nie na żydowskie i nieżydowskie, bo taki podział, to właśnie kalka i matryca.

    A to, że pospólstwo płaci za fanaberie (i błędy) elit, to żadna rewelacja. Tyle, że elity się zmieniają. Łatwo z tego wysnuć argument o szkodliwości elit jako przyczynek do szerokiej dyskusji o tym do czego elity nam są potrzebne. Ale o tym już było.

    • Brazylijczycy to nie kalka to prawda historyczna.
      W powiedzeniu, że Brazylijczycy dobrze kopią piłkę jest zwarta właśnie prawda i uwarunkowania historyczne, jak to nazywasz. Najlepsi piłkarze świata (plebiscyty), najwięcej tytułów mistrzów świat i tak dalej. Dzielmy banki na dobre i złe i nie widzę powodu, żeby jeden bank nazywać włoskim Unicredito, a inny już tylko Goldman Sachs.

      • To tylko brandy
        “…Unicredito, a inny już tylko Goldman Sachs…” Jeśli dobrym brandem dla banku jest nazwanie go żydowskim, to proszę bardzo.
        Przyklejanie nacjom etykietek jest niebezpieczne, można się zagalopować. Trudno jest znaleźć granice między prawdą, stereotypem, mitem, ideologią. Najczęściej widać te granice po fakcie, często bolesnym.
        Statystyka to jak latarnia dla pijanego, podtrzymuje, a nie oświetla.
        A uwarunkowaniami historycznymi nazywam nie przywołanie wyników plebiscytów, tylko opinię jaką sobie dana nacja wypracowała wśród nie elit, lecz powszechnie.

        • A dlaczego nie żydowski bank?
          A dlaczego nie żydowski bank? Co jest największym problemem Polski w świecie? No właśnie marka, czyli jej brak. Niemiecki samochód, szwajcarska czekolada, włoski makaron. Co w tym złego znają się na tym narody. Wszyscy wiedzą, kto się zna na kredytach, ale nigdy nie słyszałem o takim stwierdzaniu “pewne jak w żydowskim banku”. Przeciwnie zawsze słyszę, że to międzynarodowe przedsięwzięcie.

          Dlaczego nie ma w tym narodzie geniuszy odwagi chwalenia się tym co potrafią, natomiast jest permanentna skłonność do zawodzenia nad własnym losem. To jest przypadek? Czy genialna strategia? Każdy naród walczy o swoją tożsamość i swój znak rozpoznawczy, poza Żydami, którzy uwielbiają się rozpływać w międzynarodowych realiach.

          I takie mam jeszcze podchwytliwe pytanie. Znamy się mało, ale czy naprawdę miałbyś obawy, że ja z nabytej wiedzy zbudowałbym komin? Po prostu ostrzegłbym rodzinę przed cwanym złodziejem, a resztą niech się prawo zajmie. Mnie wiedza jest potrzebna do obrony, nie do agresji. I nawet Lustro ma rację, nie ma co się bać, czy doszukiwać spisków, tylko uczyć się trzeba. To nie żaden spisek, czy zmowa, to po prostu konsekwencja, zabójcza i bezkarna strategia.

          • moje zdanie jest takie –
            Żydzi maja problem ze sobą, taki jak opisujesz, dlatego że świat nie lubi mądralów. Nie zawsze ten co najmądrzej gada jest tym kogo ludzie potrzebują najbardziej. Dlatego Żydzi mają kompleks przyznania się do swojej wielkości i użalania się nad sobą. Wolą wzbudzać litość, niż z otwartą przyłbicą przyznać się do narodowego sukcesu, gdyż wiedzą, że wódz musi wziąć na siebie i ciężar powodzenia i odium klęski. Tego nauczyło ich doświadczenie. Gdy sukcesów jest dużo łatwo o zawiść i o okazję do podwinięcia nogi. Tak sądzę.
            Na temat drugiego akapitu napisałem wcześmniej. Nie ważne żydowski, nie żydowski. Ważne czy dobry. Dlatego w bankach obowiązuje strój oficjalny, dlatego obkładają się marmurami, chromami, złoceniami. Aby podkreślić wieloletnią, niezachwianą tradycję lichwy na ustalonych i jasnych zasadach. To podkreślenie wizerunkiem cech stałości i pewności. A dziś, w świecie jednorazowego użytku i banki stają się jednorazowe. Tym bardziej pewniej się można czuć w cywilizacji której kultura nie jest jednorazowa i sięga tysiącleci.
            A cwaniaki od szybkich interesów zawsze się znajdą.

      • Elita
        jest opiniotwórcza. Im bardziej opiniotwórcza tym mniej zależna od opinii innych, czyli bardziej elitarna.
        Zgodnie z pewnym wierszykiem, każdy jest zającem dla kogoś i każdy ma swego zająca, co się tutaj wykłada, że kazdy może być przez chwilę elitarnym – opiniotwórczym, nawet menel spod budki z piwem. Kwestia umiejętności prezentacji, marketingu i technik przekazu.
        W tym przypadku mówimy o elitach finansowych.

        Temat, czy Żydzi z racji swojej nacji są z definicji taką elitą rozumiem, że zgłębiłeś samodzielnie – jak tak czytam Twój link umieszczony w tym temacie.

  19. Moje trzy grosze.
    ?Pytam naiwnie, dlaczego w takim razie, w tym jednym jedynym przypadku, akurat tego narodu i talentu narodu, czuję się nieswojo i zapewne nieswojo poczuli się czytający??

    Odpowiadam ? kiedyś w Klubie Trójki porównano brzmienia dwóch zdań:
    – Amerykanie przejmują polskie cukrownie.
    – Żydzi przejmują polskie cukrownie.
    Dlaczego wymowa tych zdań jest tak różna? Gdzie leży przyczyna? Te zdania różnią się jednym kluczowym słowem i znaczenie semantycznie tego słowa jest uwarunkowane na skutek historycznych doświadczeń.

    ?Chciałbym w końcu rozmawiać o faktach, nie o modnych matrycach poglądów i kalkach językowych.?

    A nie jest czasami kalką i matrycą nazywanie, że Brazylijczycy dobrze kopią, Polacy dobrze się biją, a Rosjanie piją?
    Wychodzisz z matryc i kalek, ale potem chcesz rozmawiać o faktach. Ja bym banki podzielił na dobre i złe ? tyle. A nie na żydowskie i nieżydowskie, bo taki podział, to właśnie kalka i matryca.

    A to, że pospólstwo płaci za fanaberie (i błędy) elit, to żadna rewelacja. Tyle, że elity się zmieniają. Łatwo z tego wysnuć argument o szkodliwości elit jako przyczynek do szerokiej dyskusji o tym do czego elity nam są potrzebne. Ale o tym już było.

    • Brazylijczycy to nie kalka to prawda historyczna.
      W powiedzeniu, że Brazylijczycy dobrze kopią piłkę jest zwarta właśnie prawda i uwarunkowania historyczne, jak to nazywasz. Najlepsi piłkarze świata (plebiscyty), najwięcej tytułów mistrzów świat i tak dalej. Dzielmy banki na dobre i złe i nie widzę powodu, żeby jeden bank nazywać włoskim Unicredito, a inny już tylko Goldman Sachs.

      • To tylko brandy
        “…Unicredito, a inny już tylko Goldman Sachs…” Jeśli dobrym brandem dla banku jest nazwanie go żydowskim, to proszę bardzo.
        Przyklejanie nacjom etykietek jest niebezpieczne, można się zagalopować. Trudno jest znaleźć granice między prawdą, stereotypem, mitem, ideologią. Najczęściej widać te granice po fakcie, często bolesnym.
        Statystyka to jak latarnia dla pijanego, podtrzymuje, a nie oświetla.
        A uwarunkowaniami historycznymi nazywam nie przywołanie wyników plebiscytów, tylko opinię jaką sobie dana nacja wypracowała wśród nie elit, lecz powszechnie.

        • A dlaczego nie żydowski bank?
          A dlaczego nie żydowski bank? Co jest największym problemem Polski w świecie? No właśnie marka, czyli jej brak. Niemiecki samochód, szwajcarska czekolada, włoski makaron. Co w tym złego znają się na tym narody. Wszyscy wiedzą, kto się zna na kredytach, ale nigdy nie słyszałem o takim stwierdzaniu “pewne jak w żydowskim banku”. Przeciwnie zawsze słyszę, że to międzynarodowe przedsięwzięcie.

          Dlaczego nie ma w tym narodzie geniuszy odwagi chwalenia się tym co potrafią, natomiast jest permanentna skłonność do zawodzenia nad własnym losem. To jest przypadek? Czy genialna strategia? Każdy naród walczy o swoją tożsamość i swój znak rozpoznawczy, poza Żydami, którzy uwielbiają się rozpływać w międzynarodowych realiach.

          I takie mam jeszcze podchwytliwe pytanie. Znamy się mało, ale czy naprawdę miałbyś obawy, że ja z nabytej wiedzy zbudowałbym komin? Po prostu ostrzegłbym rodzinę przed cwanym złodziejem, a resztą niech się prawo zajmie. Mnie wiedza jest potrzebna do obrony, nie do agresji. I nawet Lustro ma rację, nie ma co się bać, czy doszukiwać spisków, tylko uczyć się trzeba. To nie żaden spisek, czy zmowa, to po prostu konsekwencja, zabójcza i bezkarna strategia.

          • moje zdanie jest takie –
            Żydzi maja problem ze sobą, taki jak opisujesz, dlatego że świat nie lubi mądralów. Nie zawsze ten co najmądrzej gada jest tym kogo ludzie potrzebują najbardziej. Dlatego Żydzi mają kompleks przyznania się do swojej wielkości i użalania się nad sobą. Wolą wzbudzać litość, niż z otwartą przyłbicą przyznać się do narodowego sukcesu, gdyż wiedzą, że wódz musi wziąć na siebie i ciężar powodzenia i odium klęski. Tego nauczyło ich doświadczenie. Gdy sukcesów jest dużo łatwo o zawiść i o okazję do podwinięcia nogi. Tak sądzę.
            Na temat drugiego akapitu napisałem wcześmniej. Nie ważne żydowski, nie żydowski. Ważne czy dobry. Dlatego w bankach obowiązuje strój oficjalny, dlatego obkładają się marmurami, chromami, złoceniami. Aby podkreślić wieloletnią, niezachwianą tradycję lichwy na ustalonych i jasnych zasadach. To podkreślenie wizerunkiem cech stałości i pewności. A dziś, w świecie jednorazowego użytku i banki stają się jednorazowe. Tym bardziej pewniej się można czuć w cywilizacji której kultura nie jest jednorazowa i sięga tysiącleci.
            A cwaniaki od szybkich interesów zawsze się znajdą.

      • Elita
        jest opiniotwórcza. Im bardziej opiniotwórcza tym mniej zależna od opinii innych, czyli bardziej elitarna.
        Zgodnie z pewnym wierszykiem, każdy jest zającem dla kogoś i każdy ma swego zająca, co się tutaj wykłada, że kazdy może być przez chwilę elitarnym – opiniotwórczym, nawet menel spod budki z piwem. Kwestia umiejętności prezentacji, marketingu i technik przekazu.
        W tym przypadku mówimy o elitach finansowych.

        Temat, czy Żydzi z racji swojej nacji są z definicji taką elitą rozumiem, że zgłębiłeś samodzielnie – jak tak czytam Twój link umieszczony w tym temacie.

  20. Moje trzy grosze.
    ?Pytam naiwnie, dlaczego w takim razie, w tym jednym jedynym przypadku, akurat tego narodu i talentu narodu, czuję się nieswojo i zapewne nieswojo poczuli się czytający??

    Odpowiadam ? kiedyś w Klubie Trójki porównano brzmienia dwóch zdań:
    – Amerykanie przejmują polskie cukrownie.
    – Żydzi przejmują polskie cukrownie.
    Dlaczego wymowa tych zdań jest tak różna? Gdzie leży przyczyna? Te zdania różnią się jednym kluczowym słowem i znaczenie semantycznie tego słowa jest uwarunkowane na skutek historycznych doświadczeń.

    ?Chciałbym w końcu rozmawiać o faktach, nie o modnych matrycach poglądów i kalkach językowych.?

    A nie jest czasami kalką i matrycą nazywanie, że Brazylijczycy dobrze kopią, Polacy dobrze się biją, a Rosjanie piją?
    Wychodzisz z matryc i kalek, ale potem chcesz rozmawiać o faktach. Ja bym banki podzielił na dobre i złe ? tyle. A nie na żydowskie i nieżydowskie, bo taki podział, to właśnie kalka i matryca.

    A to, że pospólstwo płaci za fanaberie (i błędy) elit, to żadna rewelacja. Tyle, że elity się zmieniają. Łatwo z tego wysnuć argument o szkodliwości elit jako przyczynek do szerokiej dyskusji o tym do czego elity nam są potrzebne. Ale o tym już było.

    • Brazylijczycy to nie kalka to prawda historyczna.
      W powiedzeniu, że Brazylijczycy dobrze kopią piłkę jest zwarta właśnie prawda i uwarunkowania historyczne, jak to nazywasz. Najlepsi piłkarze świata (plebiscyty), najwięcej tytułów mistrzów świat i tak dalej. Dzielmy banki na dobre i złe i nie widzę powodu, żeby jeden bank nazywać włoskim Unicredito, a inny już tylko Goldman Sachs.

      • To tylko brandy
        “…Unicredito, a inny już tylko Goldman Sachs…” Jeśli dobrym brandem dla banku jest nazwanie go żydowskim, to proszę bardzo.
        Przyklejanie nacjom etykietek jest niebezpieczne, można się zagalopować. Trudno jest znaleźć granice między prawdą, stereotypem, mitem, ideologią. Najczęściej widać te granice po fakcie, często bolesnym.
        Statystyka to jak latarnia dla pijanego, podtrzymuje, a nie oświetla.
        A uwarunkowaniami historycznymi nazywam nie przywołanie wyników plebiscytów, tylko opinię jaką sobie dana nacja wypracowała wśród nie elit, lecz powszechnie.

        • A dlaczego nie żydowski bank?
          A dlaczego nie żydowski bank? Co jest największym problemem Polski w świecie? No właśnie marka, czyli jej brak. Niemiecki samochód, szwajcarska czekolada, włoski makaron. Co w tym złego znają się na tym narody. Wszyscy wiedzą, kto się zna na kredytach, ale nigdy nie słyszałem o takim stwierdzaniu “pewne jak w żydowskim banku”. Przeciwnie zawsze słyszę, że to międzynarodowe przedsięwzięcie.

          Dlaczego nie ma w tym narodzie geniuszy odwagi chwalenia się tym co potrafią, natomiast jest permanentna skłonność do zawodzenia nad własnym losem. To jest przypadek? Czy genialna strategia? Każdy naród walczy o swoją tożsamość i swój znak rozpoznawczy, poza Żydami, którzy uwielbiają się rozpływać w międzynarodowych realiach.

          I takie mam jeszcze podchwytliwe pytanie. Znamy się mało, ale czy naprawdę miałbyś obawy, że ja z nabytej wiedzy zbudowałbym komin? Po prostu ostrzegłbym rodzinę przed cwanym złodziejem, a resztą niech się prawo zajmie. Mnie wiedza jest potrzebna do obrony, nie do agresji. I nawet Lustro ma rację, nie ma co się bać, czy doszukiwać spisków, tylko uczyć się trzeba. To nie żaden spisek, czy zmowa, to po prostu konsekwencja, zabójcza i bezkarna strategia.

          • moje zdanie jest takie –
            Żydzi maja problem ze sobą, taki jak opisujesz, dlatego że świat nie lubi mądralów. Nie zawsze ten co najmądrzej gada jest tym kogo ludzie potrzebują najbardziej. Dlatego Żydzi mają kompleks przyznania się do swojej wielkości i użalania się nad sobą. Wolą wzbudzać litość, niż z otwartą przyłbicą przyznać się do narodowego sukcesu, gdyż wiedzą, że wódz musi wziąć na siebie i ciężar powodzenia i odium klęski. Tego nauczyło ich doświadczenie. Gdy sukcesów jest dużo łatwo o zawiść i o okazję do podwinięcia nogi. Tak sądzę.
            Na temat drugiego akapitu napisałem wcześmniej. Nie ważne żydowski, nie żydowski. Ważne czy dobry. Dlatego w bankach obowiązuje strój oficjalny, dlatego obkładają się marmurami, chromami, złoceniami. Aby podkreślić wieloletnią, niezachwianą tradycję lichwy na ustalonych i jasnych zasadach. To podkreślenie wizerunkiem cech stałości i pewności. A dziś, w świecie jednorazowego użytku i banki stają się jednorazowe. Tym bardziej pewniej się można czuć w cywilizacji której kultura nie jest jednorazowa i sięga tysiącleci.
            A cwaniaki od szybkich interesów zawsze się znajdą.

      • Elita
        jest opiniotwórcza. Im bardziej opiniotwórcza tym mniej zależna od opinii innych, czyli bardziej elitarna.
        Zgodnie z pewnym wierszykiem, każdy jest zającem dla kogoś i każdy ma swego zająca, co się tutaj wykłada, że kazdy może być przez chwilę elitarnym – opiniotwórczym, nawet menel spod budki z piwem. Kwestia umiejętności prezentacji, marketingu i technik przekazu.
        W tym przypadku mówimy o elitach finansowych.

        Temat, czy Żydzi z racji swojej nacji są z definicji taką elitą rozumiem, że zgłębiłeś samodzielnie – jak tak czytam Twój link umieszczony w tym temacie.

  21. Brawo za zakonnicę
    Nie chcę nikogo tropić, nie mogę po prostu zrozumieć, dlaczego robić tajemnicę z prostego faktu, skoro to nie ma znaczenia, a potem odtrąbić, że spiski żydowskie. Otóż ważne jest, żeby powiedzieć, kim był złodziej, tym bardziej jeśli złodziej lata i lansuje się jako wszechwiedzący, albo biedny uciskany. Bardzo dobre odniesienie z zakonnicą, co się puszcza. Właśnie mamy do czynienia z zakonnicami i nie wolno mówić, że się puszczają, bo liberałowie są mądrzy, za Żydzi bidule.

    • A kto robi tajemnicę?
      Wszyscy wiedzą, że Greenspan to Żyd, podobnie jak Soros i wielu innych ekonomistów i bankierów na świecie. Wszyscy wiedzą, że Żydzi od wielu lat mają smykałkę do handlu i bankierstwa i pierwszę słyszę, by ktoś na stwierdzenie tego faktu odpowiadał "antysemityzmem" i "teorią spiskową". Chyba trochę przeceniasz skalę tego problemu, owszem, niektórzy antysemityzm potrafią wytropić wszędzie, ale tutaj? Poza tym co ma narodowość dokonujących przekręt do samego faktu dokonania przekrętów?

  22. Brawo za zakonnicę
    Nie chcę nikogo tropić, nie mogę po prostu zrozumieć, dlaczego robić tajemnicę z prostego faktu, skoro to nie ma znaczenia, a potem odtrąbić, że spiski żydowskie. Otóż ważne jest, żeby powiedzieć, kim był złodziej, tym bardziej jeśli złodziej lata i lansuje się jako wszechwiedzący, albo biedny uciskany. Bardzo dobre odniesienie z zakonnicą, co się puszcza. Właśnie mamy do czynienia z zakonnicami i nie wolno mówić, że się puszczają, bo liberałowie są mądrzy, za Żydzi bidule.

    • A kto robi tajemnicę?
      Wszyscy wiedzą, że Greenspan to Żyd, podobnie jak Soros i wielu innych ekonomistów i bankierów na świecie. Wszyscy wiedzą, że Żydzi od wielu lat mają smykałkę do handlu i bankierstwa i pierwszę słyszę, by ktoś na stwierdzenie tego faktu odpowiadał "antysemityzmem" i "teorią spiskową". Chyba trochę przeceniasz skalę tego problemu, owszem, niektórzy antysemityzm potrafią wytropić wszędzie, ale tutaj? Poza tym co ma narodowość dokonujących przekręt do samego faktu dokonania przekrętów?

  23. Brawo za zakonnicę
    Nie chcę nikogo tropić, nie mogę po prostu zrozumieć, dlaczego robić tajemnicę z prostego faktu, skoro to nie ma znaczenia, a potem odtrąbić, że spiski żydowskie. Otóż ważne jest, żeby powiedzieć, kim był złodziej, tym bardziej jeśli złodziej lata i lansuje się jako wszechwiedzący, albo biedny uciskany. Bardzo dobre odniesienie z zakonnicą, co się puszcza. Właśnie mamy do czynienia z zakonnicami i nie wolno mówić, że się puszczają, bo liberałowie są mądrzy, za Żydzi bidule.

    • A kto robi tajemnicę?
      Wszyscy wiedzą, że Greenspan to Żyd, podobnie jak Soros i wielu innych ekonomistów i bankierów na świecie. Wszyscy wiedzą, że Żydzi od wielu lat mają smykałkę do handlu i bankierstwa i pierwszę słyszę, by ktoś na stwierdzenie tego faktu odpowiadał "antysemityzmem" i "teorią spiskową". Chyba trochę przeceniasz skalę tego problemu, owszem, niektórzy antysemityzm potrafią wytropić wszędzie, ale tutaj? Poza tym co ma narodowość dokonujących przekręt do samego faktu dokonania przekrętów?

  24. Brawo za zakonnicę
    Nie chcę nikogo tropić, nie mogę po prostu zrozumieć, dlaczego robić tajemnicę z prostego faktu, skoro to nie ma znaczenia, a potem odtrąbić, że spiski żydowskie. Otóż ważne jest, żeby powiedzieć, kim był złodziej, tym bardziej jeśli złodziej lata i lansuje się jako wszechwiedzący, albo biedny uciskany. Bardzo dobre odniesienie z zakonnicą, co się puszcza. Właśnie mamy do czynienia z zakonnicami i nie wolno mówić, że się puszczają, bo liberałowie są mądrzy, za Żydzi bidule.

    • A kto robi tajemnicę?
      Wszyscy wiedzą, że Greenspan to Żyd, podobnie jak Soros i wielu innych ekonomistów i bankierów na świecie. Wszyscy wiedzą, że Żydzi od wielu lat mają smykałkę do handlu i bankierstwa i pierwszę słyszę, by ktoś na stwierdzenie tego faktu odpowiadał "antysemityzmem" i "teorią spiskową". Chyba trochę przeceniasz skalę tego problemu, owszem, niektórzy antysemityzm potrafią wytropić wszędzie, ale tutaj? Poza tym co ma narodowość dokonujących przekręt do samego faktu dokonania przekrętów?

  25. Brawo za zakonnicę
    Nie chcę nikogo tropić, nie mogę po prostu zrozumieć, dlaczego robić tajemnicę z prostego faktu, skoro to nie ma znaczenia, a potem odtrąbić, że spiski żydowskie. Otóż ważne jest, żeby powiedzieć, kim był złodziej, tym bardziej jeśli złodziej lata i lansuje się jako wszechwiedzący, albo biedny uciskany. Bardzo dobre odniesienie z zakonnicą, co się puszcza. Właśnie mamy do czynienia z zakonnicami i nie wolno mówić, że się puszczają, bo liberałowie są mądrzy, za Żydzi bidule.

    • A kto robi tajemnicę?
      Wszyscy wiedzą, że Greenspan to Żyd, podobnie jak Soros i wielu innych ekonomistów i bankierów na świecie. Wszyscy wiedzą, że Żydzi od wielu lat mają smykałkę do handlu i bankierstwa i pierwszę słyszę, by ktoś na stwierdzenie tego faktu odpowiadał "antysemityzmem" i "teorią spiskową". Chyba trochę przeceniasz skalę tego problemu, owszem, niektórzy antysemityzm potrafią wytropić wszędzie, ale tutaj? Poza tym co ma narodowość dokonujących przekręt do samego faktu dokonania przekrętów?

  26. Islanmdczycy?
    No zgoda, tylko jedno mi wytłumacz. Jak to się stało, że cały świat w doktrynie liberalnej zanurzony, czekał w napięciu czy jeden Bóg Allan Greenspan puści bąka, czy wypije kefir i od tego rosły lub spadały indeksy. Potem pan Allan przeprosił inni wzięli odprawy, budżety narodowe pokryły straty, a reszta jest milczeniem. Ktoś zrobił na tym interes, ktoś kto wiele lat temu wiedział, jak to się skończy. Ktoś kto tym trzęsie i coś mam wrażenie, że to nie Islandczycy. Natomiast pierwsze co usłyszałem, że to na pewno nie Izraelici i liberałowie, bo to śmieszne by było. I tak mnie ta antycypująca linia obrony napawa spiskiem i antysemityzmem. Na pewno nie oni? Mimo wszystko podejrzane.

    • To się nazywa “czerwone światełko” w mózgu.
      Inaczej mówiąc temat jest trefny.

      Za komuny można się było bawić lepiej, tematem było: partia, rząd, socjalizm. Ludzie ciekawie się zachowywali, oczywiście trzeba było delikatnie, przed progiem wrażliwości.

  27. Islanmdczycy?
    No zgoda, tylko jedno mi wytłumacz. Jak to się stało, że cały świat w doktrynie liberalnej zanurzony, czekał w napięciu czy jeden Bóg Allan Greenspan puści bąka, czy wypije kefir i od tego rosły lub spadały indeksy. Potem pan Allan przeprosił inni wzięli odprawy, budżety narodowe pokryły straty, a reszta jest milczeniem. Ktoś zrobił na tym interes, ktoś kto wiele lat temu wiedział, jak to się skończy. Ktoś kto tym trzęsie i coś mam wrażenie, że to nie Islandczycy. Natomiast pierwsze co usłyszałem, że to na pewno nie Izraelici i liberałowie, bo to śmieszne by było. I tak mnie ta antycypująca linia obrony napawa spiskiem i antysemityzmem. Na pewno nie oni? Mimo wszystko podejrzane.

    • To się nazywa “czerwone światełko” w mózgu.
      Inaczej mówiąc temat jest trefny.

      Za komuny można się było bawić lepiej, tematem było: partia, rząd, socjalizm. Ludzie ciekawie się zachowywali, oczywiście trzeba było delikatnie, przed progiem wrażliwości.

  28. Islanmdczycy?
    No zgoda, tylko jedno mi wytłumacz. Jak to się stało, że cały świat w doktrynie liberalnej zanurzony, czekał w napięciu czy jeden Bóg Allan Greenspan puści bąka, czy wypije kefir i od tego rosły lub spadały indeksy. Potem pan Allan przeprosił inni wzięli odprawy, budżety narodowe pokryły straty, a reszta jest milczeniem. Ktoś zrobił na tym interes, ktoś kto wiele lat temu wiedział, jak to się skończy. Ktoś kto tym trzęsie i coś mam wrażenie, że to nie Islandczycy. Natomiast pierwsze co usłyszałem, że to na pewno nie Izraelici i liberałowie, bo to śmieszne by było. I tak mnie ta antycypująca linia obrony napawa spiskiem i antysemityzmem. Na pewno nie oni? Mimo wszystko podejrzane.

    • To się nazywa “czerwone światełko” w mózgu.
      Inaczej mówiąc temat jest trefny.

      Za komuny można się było bawić lepiej, tematem było: partia, rząd, socjalizm. Ludzie ciekawie się zachowywali, oczywiście trzeba było delikatnie, przed progiem wrażliwości.

  29. Islanmdczycy?
    No zgoda, tylko jedno mi wytłumacz. Jak to się stało, że cały świat w doktrynie liberalnej zanurzony, czekał w napięciu czy jeden Bóg Allan Greenspan puści bąka, czy wypije kefir i od tego rosły lub spadały indeksy. Potem pan Allan przeprosił inni wzięli odprawy, budżety narodowe pokryły straty, a reszta jest milczeniem. Ktoś zrobił na tym interes, ktoś kto wiele lat temu wiedział, jak to się skończy. Ktoś kto tym trzęsie i coś mam wrażenie, że to nie Islandczycy. Natomiast pierwsze co usłyszałem, że to na pewno nie Izraelici i liberałowie, bo to śmieszne by było. I tak mnie ta antycypująca linia obrony napawa spiskiem i antysemityzmem. Na pewno nie oni? Mimo wszystko podejrzane.

    • To się nazywa “czerwone światełko” w mózgu.
      Inaczej mówiąc temat jest trefny.

      Za komuny można się było bawić lepiej, tematem było: partia, rząd, socjalizm. Ludzie ciekawie się zachowywali, oczywiście trzeba było delikatnie, przed progiem wrażliwości.

  30. Islanmdczycy?
    No zgoda, tylko jedno mi wytłumacz. Jak to się stało, że cały świat w doktrynie liberalnej zanurzony, czekał w napięciu czy jeden Bóg Allan Greenspan puści bąka, czy wypije kefir i od tego rosły lub spadały indeksy. Potem pan Allan przeprosił inni wzięli odprawy, budżety narodowe pokryły straty, a reszta jest milczeniem. Ktoś zrobił na tym interes, ktoś kto wiele lat temu wiedział, jak to się skończy. Ktoś kto tym trzęsie i coś mam wrażenie, że to nie Islandczycy. Natomiast pierwsze co usłyszałem, że to na pewno nie Izraelici i liberałowie, bo to śmieszne by było. I tak mnie ta antycypująca linia obrony napawa spiskiem i antysemityzmem. Na pewno nie oni? Mimo wszystko podejrzane.

    • To się nazywa “czerwone światełko” w mózgu.
      Inaczej mówiąc temat jest trefny.

      Za komuny można się było bawić lepiej, tematem było: partia, rząd, socjalizm. Ludzie ciekawie się zachowywali, oczywiście trzeba było delikatnie, przed progiem wrażliwości.

  31. Chodzi o linie obrony
    Otóż ja się będę upierał, że najbardziej niebezpieczny i skuteczny złodziej, to ten co się kreuje na okradzionego. Najbardziej skuteczna w przyprawianiu rogów, jest puszczająca się żona w habicie. Problem polega na tym, że ktoś sobie z narodowości i ideologii robi alibi, nie na tym, że jest Żydem, czy liberałem. Problem polega na tym, że słyszę taką oto linię obrony, Jestem niewinny, bo jestem Żydem, na którego się uwziął świat. Ja złodziej? Ty podły antysemito, wiesz o kim i do kogo mówisz. O to chodzi i nie wierzę, żebyś nie czuła o co chodzi. Z tym co mówisz nie można się nie zgodzić, tyle, że to coś zupełnie innego.

  32. Chodzi o linie obrony
    Otóż ja się będę upierał, że najbardziej niebezpieczny i skuteczny złodziej, to ten co się kreuje na okradzionego. Najbardziej skuteczna w przyprawianiu rogów, jest puszczająca się żona w habicie. Problem polega na tym, że ktoś sobie z narodowości i ideologii robi alibi, nie na tym, że jest Żydem, czy liberałem. Problem polega na tym, że słyszę taką oto linię obrony, Jestem niewinny, bo jestem Żydem, na którego się uwziął świat. Ja złodziej? Ty podły antysemito, wiesz o kim i do kogo mówisz. O to chodzi i nie wierzę, żebyś nie czuła o co chodzi. Z tym co mówisz nie można się nie zgodzić, tyle, że to coś zupełnie innego.

  33. Chodzi o linie obrony
    Otóż ja się będę upierał, że najbardziej niebezpieczny i skuteczny złodziej, to ten co się kreuje na okradzionego. Najbardziej skuteczna w przyprawianiu rogów, jest puszczająca się żona w habicie. Problem polega na tym, że ktoś sobie z narodowości i ideologii robi alibi, nie na tym, że jest Żydem, czy liberałem. Problem polega na tym, że słyszę taką oto linię obrony, Jestem niewinny, bo jestem Żydem, na którego się uwziął świat. Ja złodziej? Ty podły antysemito, wiesz o kim i do kogo mówisz. O to chodzi i nie wierzę, żebyś nie czuła o co chodzi. Z tym co mówisz nie można się nie zgodzić, tyle, że to coś zupełnie innego.

  34. Chodzi o linie obrony
    Otóż ja się będę upierał, że najbardziej niebezpieczny i skuteczny złodziej, to ten co się kreuje na okradzionego. Najbardziej skuteczna w przyprawianiu rogów, jest puszczająca się żona w habicie. Problem polega na tym, że ktoś sobie z narodowości i ideologii robi alibi, nie na tym, że jest Żydem, czy liberałem. Problem polega na tym, że słyszę taką oto linię obrony, Jestem niewinny, bo jestem Żydem, na którego się uwziął świat. Ja złodziej? Ty podły antysemito, wiesz o kim i do kogo mówisz. O to chodzi i nie wierzę, żebyś nie czuła o co chodzi. Z tym co mówisz nie można się nie zgodzić, tyle, że to coś zupełnie innego.

  35. Chodzi o linie obrony
    Otóż ja się będę upierał, że najbardziej niebezpieczny i skuteczny złodziej, to ten co się kreuje na okradzionego. Najbardziej skuteczna w przyprawianiu rogów, jest puszczająca się żona w habicie. Problem polega na tym, że ktoś sobie z narodowości i ideologii robi alibi, nie na tym, że jest Żydem, czy liberałem. Problem polega na tym, że słyszę taką oto linię obrony, Jestem niewinny, bo jestem Żydem, na którego się uwziął świat. Ja złodziej? Ty podły antysemito, wiesz o kim i do kogo mówisz. O to chodzi i nie wierzę, żebyś nie czuła o co chodzi. Z tym co mówisz nie można się nie zgodzić, tyle, że to coś zupełnie innego.

  36. Punkty złapałeś, ale..
    Drogi Markizie, Greenspanowi to daleko do mnie w “gurowaniu”, ale też tak poważnie. Ustalał “tylko stopy” i każdy se mógł inaczej? Wolne żarty, ja to sobie mogę krzyczeć, że od jutra spadnie to czy tamto, jak się za głośno wydrę, to pójdę na 48h. Od tego co robił i mówił ten gość zależały losy takich frajerów jak Islandczycy, o mnie nie wspomnę. A czy przypadkiem zredukowanie stóp na kredyt hipoteczny w USA do 1% nie było jedną z przyczyn kryzysu? Masowe zadłużenie niewypłacalnych Amerykanów w niewypłacalnych bankach? Nie znam się tak jak Ty, dlatego tylko pytam.

    Bądź taką Islandią, weź sobie kup ropy za 100 dolców, bo będzie drożej, a potem ją sprzedaj po 40. Albo sobie weź kredyt we CHF jak było nisko i płać za wysoko. Ceny tych kredytów i ropy były dyktowane podażą i popytem, czy spekulacją cwaniaków? I jaki to liberalizm jak jeden Bóg rozdawał karty. Taki Buffet to rozumiem, ten to liberał, ale cała ta reszta czy ona obrzezana, czy nie, wiedziała co robi i wiedziała, że gówno jej zrobią.

  37. Punkty złapałeś, ale..
    Drogi Markizie, Greenspanowi to daleko do mnie w “gurowaniu”, ale też tak poważnie. Ustalał “tylko stopy” i każdy se mógł inaczej? Wolne żarty, ja to sobie mogę krzyczeć, że od jutra spadnie to czy tamto, jak się za głośno wydrę, to pójdę na 48h. Od tego co robił i mówił ten gość zależały losy takich frajerów jak Islandczycy, o mnie nie wspomnę. A czy przypadkiem zredukowanie stóp na kredyt hipoteczny w USA do 1% nie było jedną z przyczyn kryzysu? Masowe zadłużenie niewypłacalnych Amerykanów w niewypłacalnych bankach? Nie znam się tak jak Ty, dlatego tylko pytam.

    Bądź taką Islandią, weź sobie kup ropy za 100 dolców, bo będzie drożej, a potem ją sprzedaj po 40. Albo sobie weź kredyt we CHF jak było nisko i płać za wysoko. Ceny tych kredytów i ropy były dyktowane podażą i popytem, czy spekulacją cwaniaków? I jaki to liberalizm jak jeden Bóg rozdawał karty. Taki Buffet to rozumiem, ten to liberał, ale cała ta reszta czy ona obrzezana, czy nie, wiedziała co robi i wiedziała, że gówno jej zrobią.

  38. Punkty złapałeś, ale..
    Drogi Markizie, Greenspanowi to daleko do mnie w “gurowaniu”, ale też tak poważnie. Ustalał “tylko stopy” i każdy se mógł inaczej? Wolne żarty, ja to sobie mogę krzyczeć, że od jutra spadnie to czy tamto, jak się za głośno wydrę, to pójdę na 48h. Od tego co robił i mówił ten gość zależały losy takich frajerów jak Islandczycy, o mnie nie wspomnę. A czy przypadkiem zredukowanie stóp na kredyt hipoteczny w USA do 1% nie było jedną z przyczyn kryzysu? Masowe zadłużenie niewypłacalnych Amerykanów w niewypłacalnych bankach? Nie znam się tak jak Ty, dlatego tylko pytam.

    Bądź taką Islandią, weź sobie kup ropy za 100 dolców, bo będzie drożej, a potem ją sprzedaj po 40. Albo sobie weź kredyt we CHF jak było nisko i płać za wysoko. Ceny tych kredytów i ropy były dyktowane podażą i popytem, czy spekulacją cwaniaków? I jaki to liberalizm jak jeden Bóg rozdawał karty. Taki Buffet to rozumiem, ten to liberał, ale cała ta reszta czy ona obrzezana, czy nie, wiedziała co robi i wiedziała, że gówno jej zrobią.

  39. Punkty złapałeś, ale..
    Drogi Markizie, Greenspanowi to daleko do mnie w “gurowaniu”, ale też tak poważnie. Ustalał “tylko stopy” i każdy se mógł inaczej? Wolne żarty, ja to sobie mogę krzyczeć, że od jutra spadnie to czy tamto, jak się za głośno wydrę, to pójdę na 48h. Od tego co robił i mówił ten gość zależały losy takich frajerów jak Islandczycy, o mnie nie wspomnę. A czy przypadkiem zredukowanie stóp na kredyt hipoteczny w USA do 1% nie było jedną z przyczyn kryzysu? Masowe zadłużenie niewypłacalnych Amerykanów w niewypłacalnych bankach? Nie znam się tak jak Ty, dlatego tylko pytam.

    Bądź taką Islandią, weź sobie kup ropy za 100 dolców, bo będzie drożej, a potem ją sprzedaj po 40. Albo sobie weź kredyt we CHF jak było nisko i płać za wysoko. Ceny tych kredytów i ropy były dyktowane podażą i popytem, czy spekulacją cwaniaków? I jaki to liberalizm jak jeden Bóg rozdawał karty. Taki Buffet to rozumiem, ten to liberał, ale cała ta reszta czy ona obrzezana, czy nie, wiedziała co robi i wiedziała, że gówno jej zrobią.

  40. Punkty złapałeś, ale..
    Drogi Markizie, Greenspanowi to daleko do mnie w “gurowaniu”, ale też tak poważnie. Ustalał “tylko stopy” i każdy se mógł inaczej? Wolne żarty, ja to sobie mogę krzyczeć, że od jutra spadnie to czy tamto, jak się za głośno wydrę, to pójdę na 48h. Od tego co robił i mówił ten gość zależały losy takich frajerów jak Islandczycy, o mnie nie wspomnę. A czy przypadkiem zredukowanie stóp na kredyt hipoteczny w USA do 1% nie było jedną z przyczyn kryzysu? Masowe zadłużenie niewypłacalnych Amerykanów w niewypłacalnych bankach? Nie znam się tak jak Ty, dlatego tylko pytam.

    Bądź taką Islandią, weź sobie kup ropy za 100 dolców, bo będzie drożej, a potem ją sprzedaj po 40. Albo sobie weź kredyt we CHF jak było nisko i płać za wysoko. Ceny tych kredytów i ropy były dyktowane podażą i popytem, czy spekulacją cwaniaków? I jaki to liberalizm jak jeden Bóg rozdawał karty. Taki Buffet to rozumiem, ten to liberał, ale cała ta reszta czy ona obrzezana, czy nie, wiedziała co robi i wiedziała, że gówno jej zrobią.

  41. Matko Kurko,
    wymień tych Żydów, o których Ci chodzi. Z nazwiska. Napisz – ten, ten i ten. Ukradł tyle, tyle i tyle. Jeżeli potrafisz, to znaczy, jeśli posiadasz jakąś rzeczywistą wiedzę na ten temat.

    No chyba, że takiej nie masz i tylko sobie wyobrażasz… Albo słyszałeś w tramwaju, jak jakaś pani innej pani na ucho mówiła. To wtedy lepiej już nie pisz nic. Albo poducz się i napisz, kiedy będziesz wiedział coś wiecej niż ta pani z tramwaju.

    pozdrawiam

    P.S.

    do tej pory nie czytałem tak źle napisanego tekstu Twojego autorstwa. Matko Kurko, co się z Tobą dzieje? Dlaczego taki rozdęty Ci wyszedł ten tekst jak balon? Czy dlatego, że tak mało wiesz na temat, o którym piszesz?

    A może chciałeś o czymś innym napisać?

    • Znam jednego, a tekst merytoryczny by się przydał
      Mój tekst nie jest tekstem “finansowym”, jest tekstem socjologicznym, mówiącym o pewnych mechnizmach społecznych. O bankach rzeczywiście nic nie wiem, niewiele w każdym razie. Napisz co wiesz i czego ja nie wiem. Naprawdę chętnie poczytam coś merytorycznego, dla równowagi. Jednego wymieniłem Axel Miler, który ukradł 3,7 miliarda Euro z Dexii i na szczęście dla Francuzów i Belgów Sarkozy złapał go za rękę. Nie chcę polowania, po prostu nie przyjmuje do widomości, pewnej cwanej linii obrony. A tekst napisz, poważnie mówię.

      • Matko Kurko,
        chyba nie spełnię Twojej prośby, bo nie mogę. Nie jestem finansistą ani bankierem i za mało wiem na ten temat. Na pewno nie więcej niż Ty. Tak więc możemy sobie porozmawiać jak dwie panie w tramwaju. Moja krytyczna uwaga odnosiła się właśnie do tego.

        Jeśli zaś chodzi o Axela Millera, to też dopiero teraz poinformowałeś mnie, jest Żydem. Przedtem o tym nie wspominałeś. Dawałeś do zrozumienia, a to co innego. Natomiast wszyscy wiemy o żydowskim pochodzeniu Sarkozy’ego, który złapał Millera za rękę, o którym to fakcie właśnie teraz od Ciebie się dowiedziałem.

        Czy to możliwe, żeby Żydzi nawzajem sobie szkodzili? A może robią to na niby?

        pozdrawiam

  42. Matko Kurko,
    wymień tych Żydów, o których Ci chodzi. Z nazwiska. Napisz – ten, ten i ten. Ukradł tyle, tyle i tyle. Jeżeli potrafisz, to znaczy, jeśli posiadasz jakąś rzeczywistą wiedzę na ten temat.

    No chyba, że takiej nie masz i tylko sobie wyobrażasz… Albo słyszałeś w tramwaju, jak jakaś pani innej pani na ucho mówiła. To wtedy lepiej już nie pisz nic. Albo poducz się i napisz, kiedy będziesz wiedział coś wiecej niż ta pani z tramwaju.

    pozdrawiam

    P.S.

    do tej pory nie czytałem tak źle napisanego tekstu Twojego autorstwa. Matko Kurko, co się z Tobą dzieje? Dlaczego taki rozdęty Ci wyszedł ten tekst jak balon? Czy dlatego, że tak mało wiesz na temat, o którym piszesz?

    A może chciałeś o czymś innym napisać?

    • Znam jednego, a tekst merytoryczny by się przydał
      Mój tekst nie jest tekstem “finansowym”, jest tekstem socjologicznym, mówiącym o pewnych mechnizmach społecznych. O bankach rzeczywiście nic nie wiem, niewiele w każdym razie. Napisz co wiesz i czego ja nie wiem. Naprawdę chętnie poczytam coś merytorycznego, dla równowagi. Jednego wymieniłem Axel Miler, który ukradł 3,7 miliarda Euro z Dexii i na szczęście dla Francuzów i Belgów Sarkozy złapał go za rękę. Nie chcę polowania, po prostu nie przyjmuje do widomości, pewnej cwanej linii obrony. A tekst napisz, poważnie mówię.

      • Matko Kurko,
        chyba nie spełnię Twojej prośby, bo nie mogę. Nie jestem finansistą ani bankierem i za mało wiem na ten temat. Na pewno nie więcej niż Ty. Tak więc możemy sobie porozmawiać jak dwie panie w tramwaju. Moja krytyczna uwaga odnosiła się właśnie do tego.

        Jeśli zaś chodzi o Axela Millera, to też dopiero teraz poinformowałeś mnie, jest Żydem. Przedtem o tym nie wspominałeś. Dawałeś do zrozumienia, a to co innego. Natomiast wszyscy wiemy o żydowskim pochodzeniu Sarkozy’ego, który złapał Millera za rękę, o którym to fakcie właśnie teraz od Ciebie się dowiedziałem.

        Czy to możliwe, żeby Żydzi nawzajem sobie szkodzili? A może robią to na niby?

        pozdrawiam

  43. Matko Kurko,
    wymień tych Żydów, o których Ci chodzi. Z nazwiska. Napisz – ten, ten i ten. Ukradł tyle, tyle i tyle. Jeżeli potrafisz, to znaczy, jeśli posiadasz jakąś rzeczywistą wiedzę na ten temat.

    No chyba, że takiej nie masz i tylko sobie wyobrażasz… Albo słyszałeś w tramwaju, jak jakaś pani innej pani na ucho mówiła. To wtedy lepiej już nie pisz nic. Albo poducz się i napisz, kiedy będziesz wiedział coś wiecej niż ta pani z tramwaju.

    pozdrawiam

    P.S.

    do tej pory nie czytałem tak źle napisanego tekstu Twojego autorstwa. Matko Kurko, co się z Tobą dzieje? Dlaczego taki rozdęty Ci wyszedł ten tekst jak balon? Czy dlatego, że tak mało wiesz na temat, o którym piszesz?

    A może chciałeś o czymś innym napisać?

    • Znam jednego, a tekst merytoryczny by się przydał
      Mój tekst nie jest tekstem “finansowym”, jest tekstem socjologicznym, mówiącym o pewnych mechnizmach społecznych. O bankach rzeczywiście nic nie wiem, niewiele w każdym razie. Napisz co wiesz i czego ja nie wiem. Naprawdę chętnie poczytam coś merytorycznego, dla równowagi. Jednego wymieniłem Axel Miler, który ukradł 3,7 miliarda Euro z Dexii i na szczęście dla Francuzów i Belgów Sarkozy złapał go za rękę. Nie chcę polowania, po prostu nie przyjmuje do widomości, pewnej cwanej linii obrony. A tekst napisz, poważnie mówię.

      • Matko Kurko,
        chyba nie spełnię Twojej prośby, bo nie mogę. Nie jestem finansistą ani bankierem i za mało wiem na ten temat. Na pewno nie więcej niż Ty. Tak więc możemy sobie porozmawiać jak dwie panie w tramwaju. Moja krytyczna uwaga odnosiła się właśnie do tego.

        Jeśli zaś chodzi o Axela Millera, to też dopiero teraz poinformowałeś mnie, jest Żydem. Przedtem o tym nie wspominałeś. Dawałeś do zrozumienia, a to co innego. Natomiast wszyscy wiemy o żydowskim pochodzeniu Sarkozy’ego, który złapał Millera za rękę, o którym to fakcie właśnie teraz od Ciebie się dowiedziałem.

        Czy to możliwe, żeby Żydzi nawzajem sobie szkodzili? A może robią to na niby?

        pozdrawiam

  44. Matko Kurko,
    wymień tych Żydów, o których Ci chodzi. Z nazwiska. Napisz – ten, ten i ten. Ukradł tyle, tyle i tyle. Jeżeli potrafisz, to znaczy, jeśli posiadasz jakąś rzeczywistą wiedzę na ten temat.

    No chyba, że takiej nie masz i tylko sobie wyobrażasz… Albo słyszałeś w tramwaju, jak jakaś pani innej pani na ucho mówiła. To wtedy lepiej już nie pisz nic. Albo poducz się i napisz, kiedy będziesz wiedział coś wiecej niż ta pani z tramwaju.

    pozdrawiam

    P.S.

    do tej pory nie czytałem tak źle napisanego tekstu Twojego autorstwa. Matko Kurko, co się z Tobą dzieje? Dlaczego taki rozdęty Ci wyszedł ten tekst jak balon? Czy dlatego, że tak mało wiesz na temat, o którym piszesz?

    A może chciałeś o czymś innym napisać?

    • Znam jednego, a tekst merytoryczny by się przydał
      Mój tekst nie jest tekstem “finansowym”, jest tekstem socjologicznym, mówiącym o pewnych mechnizmach społecznych. O bankach rzeczywiście nic nie wiem, niewiele w każdym razie. Napisz co wiesz i czego ja nie wiem. Naprawdę chętnie poczytam coś merytorycznego, dla równowagi. Jednego wymieniłem Axel Miler, który ukradł 3,7 miliarda Euro z Dexii i na szczęście dla Francuzów i Belgów Sarkozy złapał go za rękę. Nie chcę polowania, po prostu nie przyjmuje do widomości, pewnej cwanej linii obrony. A tekst napisz, poważnie mówię.

      • Matko Kurko,
        chyba nie spełnię Twojej prośby, bo nie mogę. Nie jestem finansistą ani bankierem i za mało wiem na ten temat. Na pewno nie więcej niż Ty. Tak więc możemy sobie porozmawiać jak dwie panie w tramwaju. Moja krytyczna uwaga odnosiła się właśnie do tego.

        Jeśli zaś chodzi o Axela Millera, to też dopiero teraz poinformowałeś mnie, jest Żydem. Przedtem o tym nie wspominałeś. Dawałeś do zrozumienia, a to co innego. Natomiast wszyscy wiemy o żydowskim pochodzeniu Sarkozy’ego, który złapał Millera za rękę, o którym to fakcie właśnie teraz od Ciebie się dowiedziałem.

        Czy to możliwe, żeby Żydzi nawzajem sobie szkodzili? A może robią to na niby?

        pozdrawiam

  45. Matko Kurko,
    wymień tych Żydów, o których Ci chodzi. Z nazwiska. Napisz – ten, ten i ten. Ukradł tyle, tyle i tyle. Jeżeli potrafisz, to znaczy, jeśli posiadasz jakąś rzeczywistą wiedzę na ten temat.

    No chyba, że takiej nie masz i tylko sobie wyobrażasz… Albo słyszałeś w tramwaju, jak jakaś pani innej pani na ucho mówiła. To wtedy lepiej już nie pisz nic. Albo poducz się i napisz, kiedy będziesz wiedział coś wiecej niż ta pani z tramwaju.

    pozdrawiam

    P.S.

    do tej pory nie czytałem tak źle napisanego tekstu Twojego autorstwa. Matko Kurko, co się z Tobą dzieje? Dlaczego taki rozdęty Ci wyszedł ten tekst jak balon? Czy dlatego, że tak mało wiesz na temat, o którym piszesz?

    A może chciałeś o czymś innym napisać?

    • Znam jednego, a tekst merytoryczny by się przydał
      Mój tekst nie jest tekstem “finansowym”, jest tekstem socjologicznym, mówiącym o pewnych mechnizmach społecznych. O bankach rzeczywiście nic nie wiem, niewiele w każdym razie. Napisz co wiesz i czego ja nie wiem. Naprawdę chętnie poczytam coś merytorycznego, dla równowagi. Jednego wymieniłem Axel Miler, który ukradł 3,7 miliarda Euro z Dexii i na szczęście dla Francuzów i Belgów Sarkozy złapał go za rękę. Nie chcę polowania, po prostu nie przyjmuje do widomości, pewnej cwanej linii obrony. A tekst napisz, poważnie mówię.

      • Matko Kurko,
        chyba nie spełnię Twojej prośby, bo nie mogę. Nie jestem finansistą ani bankierem i za mało wiem na ten temat. Na pewno nie więcej niż Ty. Tak więc możemy sobie porozmawiać jak dwie panie w tramwaju. Moja krytyczna uwaga odnosiła się właśnie do tego.

        Jeśli zaś chodzi o Axela Millera, to też dopiero teraz poinformowałeś mnie, jest Żydem. Przedtem o tym nie wspominałeś. Dawałeś do zrozumienia, a to co innego. Natomiast wszyscy wiemy o żydowskim pochodzeniu Sarkozy’ego, który złapał Millera za rękę, o którym to fakcie właśnie teraz od Ciebie się dowiedziałem.

        Czy to możliwe, żeby Żydzi nawzajem sobie szkodzili? A może robią to na niby?

        pozdrawiam

  46. To jest właśnie konsekentna polityka miłości
    i promocji jakości słowa. I proszę jakie przynosi efekty. Lustro kocha ludzi, a ja jestem antysemitą. Mów mi wuju. Domyślam, się, że kolega Lustro się czai i lustruje jak się odnajdzie w nowej roli. Na moje oko dobrze się odnajdzie. Nawet jestem pewie, że dotychczasowy PR wypchnie go szczyt, czytelnik z ciekawości zajrzy. Czy się przełamie i przestanie bać, tego nie wiem, od siebie mogę tylko tyle dodać, że wolałbym uchodzić za promotora, niż cenzora. We mnie wroga nie ma.

      • Lustro jeśli chce mi zamknąć buzię, to wie jak to zrobić
        Po prostu pisać. Cały czas powtarzam, że jednego na kontrowersje.net można być pewnym ponad wszelką wątpliwość. Każdy tekst, który jest jakością będzie promowany, bez względu na to co autor o mnie sądzi i co sądzi o świecie. Natomiast na demolkę, bieganie z kastetami i łańcuchami pod przykrywką “wolności słowa” nie pozwolę.

  47. To jest właśnie konsekentna polityka miłości
    i promocji jakości słowa. I proszę jakie przynosi efekty. Lustro kocha ludzi, a ja jestem antysemitą. Mów mi wuju. Domyślam, się, że kolega Lustro się czai i lustruje jak się odnajdzie w nowej roli. Na moje oko dobrze się odnajdzie. Nawet jestem pewie, że dotychczasowy PR wypchnie go szczyt, czytelnik z ciekawości zajrzy. Czy się przełamie i przestanie bać, tego nie wiem, od siebie mogę tylko tyle dodać, że wolałbym uchodzić za promotora, niż cenzora. We mnie wroga nie ma.

      • Lustro jeśli chce mi zamknąć buzię, to wie jak to zrobić
        Po prostu pisać. Cały czas powtarzam, że jednego na kontrowersje.net można być pewnym ponad wszelką wątpliwość. Każdy tekst, który jest jakością będzie promowany, bez względu na to co autor o mnie sądzi i co sądzi o świecie. Natomiast na demolkę, bieganie z kastetami i łańcuchami pod przykrywką “wolności słowa” nie pozwolę.

  48. To jest właśnie konsekentna polityka miłości
    i promocji jakości słowa. I proszę jakie przynosi efekty. Lustro kocha ludzi, a ja jestem antysemitą. Mów mi wuju. Domyślam, się, że kolega Lustro się czai i lustruje jak się odnajdzie w nowej roli. Na moje oko dobrze się odnajdzie. Nawet jestem pewie, że dotychczasowy PR wypchnie go szczyt, czytelnik z ciekawości zajrzy. Czy się przełamie i przestanie bać, tego nie wiem, od siebie mogę tylko tyle dodać, że wolałbym uchodzić za promotora, niż cenzora. We mnie wroga nie ma.

      • Lustro jeśli chce mi zamknąć buzię, to wie jak to zrobić
        Po prostu pisać. Cały czas powtarzam, że jednego na kontrowersje.net można być pewnym ponad wszelką wątpliwość. Każdy tekst, który jest jakością będzie promowany, bez względu na to co autor o mnie sądzi i co sądzi o świecie. Natomiast na demolkę, bieganie z kastetami i łańcuchami pod przykrywką “wolności słowa” nie pozwolę.

  49. To jest właśnie konsekentna polityka miłości
    i promocji jakości słowa. I proszę jakie przynosi efekty. Lustro kocha ludzi, a ja jestem antysemitą. Mów mi wuju. Domyślam, się, że kolega Lustro się czai i lustruje jak się odnajdzie w nowej roli. Na moje oko dobrze się odnajdzie. Nawet jestem pewie, że dotychczasowy PR wypchnie go szczyt, czytelnik z ciekawości zajrzy. Czy się przełamie i przestanie bać, tego nie wiem, od siebie mogę tylko tyle dodać, że wolałbym uchodzić za promotora, niż cenzora. We mnie wroga nie ma.

      • Lustro jeśli chce mi zamknąć buzię, to wie jak to zrobić
        Po prostu pisać. Cały czas powtarzam, że jednego na kontrowersje.net można być pewnym ponad wszelką wątpliwość. Każdy tekst, który jest jakością będzie promowany, bez względu na to co autor o mnie sądzi i co sądzi o świecie. Natomiast na demolkę, bieganie z kastetami i łańcuchami pod przykrywką “wolności słowa” nie pozwolę.

  50. To jest właśnie konsekentna polityka miłości
    i promocji jakości słowa. I proszę jakie przynosi efekty. Lustro kocha ludzi, a ja jestem antysemitą. Mów mi wuju. Domyślam, się, że kolega Lustro się czai i lustruje jak się odnajdzie w nowej roli. Na moje oko dobrze się odnajdzie. Nawet jestem pewie, że dotychczasowy PR wypchnie go szczyt, czytelnik z ciekawości zajrzy. Czy się przełamie i przestanie bać, tego nie wiem, od siebie mogę tylko tyle dodać, że wolałbym uchodzić za promotora, niż cenzora. We mnie wroga nie ma.

      • Lustro jeśli chce mi zamknąć buzię, to wie jak to zrobić
        Po prostu pisać. Cały czas powtarzam, że jednego na kontrowersje.net można być pewnym ponad wszelką wątpliwość. Każdy tekst, który jest jakością będzie promowany, bez względu na to co autor o mnie sądzi i co sądzi o świecie. Natomiast na demolkę, bieganie z kastetami i łańcuchami pod przykrywką “wolności słowa” nie pozwolę.

  51. Żyd, czy nie żyd…
    Nie wiem, kto wywołał ten kryzys, czy to Żydzi, Rosjanie czy Cykliści. Narzekacie na Żydów, że zbudowali tak silne lobby w Ameryce, że się z nimi liczą. Kto nie kazał polskim emigrantom zbudować takiej samej pozycji, kto zabraniał Polakom piąć się do góry w hierarchii społecznej, kto im zabraniał bogacić się ? Czemuś biedny, boś głupi…Jaki jest obraz naszej emigracji w USA ? Do kogo pretensje, że po powstaniach w Polsce Żydzi wzięli się za ekonomię, a Polacy przy kieliszku machali szabelką!!!! Uczyć się od lepszych, a nie skamleć, że my znowu pokrzywdzeni. Druga sprawa, co sami, jako naród, społeczeństwo zrobiliśmy, aby kryzys nas nie dotknął ? Kogo wybraliśmy, aby naszym krajem administrował ? Do kogo znowu pretensje ?

  52. Żyd, czy nie żyd…
    Nie wiem, kto wywołał ten kryzys, czy to Żydzi, Rosjanie czy Cykliści. Narzekacie na Żydów, że zbudowali tak silne lobby w Ameryce, że się z nimi liczą. Kto nie kazał polskim emigrantom zbudować takiej samej pozycji, kto zabraniał Polakom piąć się do góry w hierarchii społecznej, kto im zabraniał bogacić się ? Czemuś biedny, boś głupi…Jaki jest obraz naszej emigracji w USA ? Do kogo pretensje, że po powstaniach w Polsce Żydzi wzięli się za ekonomię, a Polacy przy kieliszku machali szabelką!!!! Uczyć się od lepszych, a nie skamleć, że my znowu pokrzywdzeni. Druga sprawa, co sami, jako naród, społeczeństwo zrobiliśmy, aby kryzys nas nie dotknął ? Kogo wybraliśmy, aby naszym krajem administrował ? Do kogo znowu pretensje ?

  53. Żyd, czy nie żyd…
    Nie wiem, kto wywołał ten kryzys, czy to Żydzi, Rosjanie czy Cykliści. Narzekacie na Żydów, że zbudowali tak silne lobby w Ameryce, że się z nimi liczą. Kto nie kazał polskim emigrantom zbudować takiej samej pozycji, kto zabraniał Polakom piąć się do góry w hierarchii społecznej, kto im zabraniał bogacić się ? Czemuś biedny, boś głupi…Jaki jest obraz naszej emigracji w USA ? Do kogo pretensje, że po powstaniach w Polsce Żydzi wzięli się za ekonomię, a Polacy przy kieliszku machali szabelką!!!! Uczyć się od lepszych, a nie skamleć, że my znowu pokrzywdzeni. Druga sprawa, co sami, jako naród, społeczeństwo zrobiliśmy, aby kryzys nas nie dotknął ? Kogo wybraliśmy, aby naszym krajem administrował ? Do kogo znowu pretensje ?

  54. Żyd, czy nie żyd…
    Nie wiem, kto wywołał ten kryzys, czy to Żydzi, Rosjanie czy Cykliści. Narzekacie na Żydów, że zbudowali tak silne lobby w Ameryce, że się z nimi liczą. Kto nie kazał polskim emigrantom zbudować takiej samej pozycji, kto zabraniał Polakom piąć się do góry w hierarchii społecznej, kto im zabraniał bogacić się ? Czemuś biedny, boś głupi…Jaki jest obraz naszej emigracji w USA ? Do kogo pretensje, że po powstaniach w Polsce Żydzi wzięli się za ekonomię, a Polacy przy kieliszku machali szabelką!!!! Uczyć się od lepszych, a nie skamleć, że my znowu pokrzywdzeni. Druga sprawa, co sami, jako naród, społeczeństwo zrobiliśmy, aby kryzys nas nie dotknął ? Kogo wybraliśmy, aby naszym krajem administrował ? Do kogo znowu pretensje ?

  55. Żyd, czy nie żyd…
    Nie wiem, kto wywołał ten kryzys, czy to Żydzi, Rosjanie czy Cykliści. Narzekacie na Żydów, że zbudowali tak silne lobby w Ameryce, że się z nimi liczą. Kto nie kazał polskim emigrantom zbudować takiej samej pozycji, kto zabraniał Polakom piąć się do góry w hierarchii społecznej, kto im zabraniał bogacić się ? Czemuś biedny, boś głupi…Jaki jest obraz naszej emigracji w USA ? Do kogo pretensje, że po powstaniach w Polsce Żydzi wzięli się za ekonomię, a Polacy przy kieliszku machali szabelką!!!! Uczyć się od lepszych, a nie skamleć, że my znowu pokrzywdzeni. Druga sprawa, co sami, jako naród, społeczeństwo zrobiliśmy, aby kryzys nas nie dotknął ? Kogo wybraliśmy, aby naszym krajem administrował ? Do kogo znowu pretensje ?

  56. Problem polega na tym, że
    Problem polega na tym, że kryzys nie w Chinach, tylko w USA powstał i tam padło City i inne kolosy i zdziwił się Pan Allan, przeprosił – szacun. No właśnie o to chodzi, że to się robi bazar, kup pan cegłę. Idziesz do banku i dostajesz kredyt, za 2 miesiące okazuje się, że dostałeś lichwę. Żeby robić takie numery i na taką skalę to:

    a) trzeba być dużym w wielu miejscach
    b) trzeba być zorganizowanym
    c) trzeba być mało rzucającym się w oczy i przez to bezkarnym

    Zgoda Chińczycy mają na to szansę, wielcy, zorganizowani i jest ich tylu, że gubią się w tłumie, ale tym razem to nie byli Chińczycy. Nie twierdzę, że Szuflandczycy, ale narzędzia do takiego numeru mieli wszystkie. Nie twierdzę, też, że to z patriotycznych pobudek, spisek dla narodu i w ogóle, nawet wątpię w to, pieniądze, pieniądze, pieniądze. Żeby robić taki numer trzeba się znać jak łyse konie i na tym co się robi.

    • Ani Żydzi, ani Chińczycy, ani liberałowie czy socjaliści.
      Taki mamy system finansowy, taka jego natura.
      Obecny kryzys to nie kradzież, to “systemowa czkawka”.
      Jak ktoś jest ciekaw jak to działa i jeszcze nie widział, to nich
      obejrzy ten całkiem niezły, propagandowy film.
      Po odrzuceniu oczywistych teorii spiskowych, pozostaje w świetny sposób pokazany mechanizm kreowania pieniądza w naszym modelu ekonomicznym i tego skutki (z jednym mamy właśnie do czynienia).
      Zarezerwujcie sobie prawie 40 minut, a pewne rzeczy się wyjaśnią (polskie napisy).
      http://video.google.com/videoplay?docid=-1887591866262119830

      • hmmmm
        jak to dobrze, że moja znajomość ekonomi sprowadza się do wiedzy ile mam w portfelu, ale, bo zawsze jakieś ale być musi
        wyczytałem gdzieś, a może ktoś mi powiedział, nie pamiętam, że sprawcami kryzysu byli fizycy. ponoć są grupa zawodowa bardzo chętnie zatrudniana w bankach bo jakieś teorie fizyczne, nie wiem czy przypadkiem nie chodziło o czarne dziury, jakieś wzory z zakresu fizyki teoretycznej świetnie pasowały do teorii bankierów i do prognozowania przepływów kapitału czy czegoś tam.
        a jeśli by tak było to teraz ci fizycy robią to co dogi wyścigowe po przegranej gonitwie z hartami, siadają na zadach, rozkładają ręce i mówią, nie udało się

        • no to wszystko jasne…
          ci Żydzi, sorry, chciałem powiedzieć – ci fizycy, rozpętali kryzys zgodnie z trzymanymi w najściślejszej tajemnicy tajnymi zaleceniami Einsteina… A przy okazji nieźle się na tych czarnych dziurach obłowili.

          Ciekawym, co jeszcze wymyślą?

          pozdrawiam

  57. Problem polega na tym, że
    Problem polega na tym, że kryzys nie w Chinach, tylko w USA powstał i tam padło City i inne kolosy i zdziwił się Pan Allan, przeprosił – szacun. No właśnie o to chodzi, że to się robi bazar, kup pan cegłę. Idziesz do banku i dostajesz kredyt, za 2 miesiące okazuje się, że dostałeś lichwę. Żeby robić takie numery i na taką skalę to:

    a) trzeba być dużym w wielu miejscach
    b) trzeba być zorganizowanym
    c) trzeba być mało rzucającym się w oczy i przez to bezkarnym

    Zgoda Chińczycy mają na to szansę, wielcy, zorganizowani i jest ich tylu, że gubią się w tłumie, ale tym razem to nie byli Chińczycy. Nie twierdzę, że Szuflandczycy, ale narzędzia do takiego numeru mieli wszystkie. Nie twierdzę, też, że to z patriotycznych pobudek, spisek dla narodu i w ogóle, nawet wątpię w to, pieniądze, pieniądze, pieniądze. Żeby robić taki numer trzeba się znać jak łyse konie i na tym co się robi.

    • Ani Żydzi, ani Chińczycy, ani liberałowie czy socjaliści.
      Taki mamy system finansowy, taka jego natura.
      Obecny kryzys to nie kradzież, to “systemowa czkawka”.
      Jak ktoś jest ciekaw jak to działa i jeszcze nie widział, to nich
      obejrzy ten całkiem niezły, propagandowy film.
      Po odrzuceniu oczywistych teorii spiskowych, pozostaje w świetny sposób pokazany mechanizm kreowania pieniądza w naszym modelu ekonomicznym i tego skutki (z jednym mamy właśnie do czynienia).
      Zarezerwujcie sobie prawie 40 minut, a pewne rzeczy się wyjaśnią (polskie napisy).
      http://video.google.com/videoplay?docid=-1887591866262119830

      • hmmmm
        jak to dobrze, że moja znajomość ekonomi sprowadza się do wiedzy ile mam w portfelu, ale, bo zawsze jakieś ale być musi
        wyczytałem gdzieś, a może ktoś mi powiedział, nie pamiętam, że sprawcami kryzysu byli fizycy. ponoć są grupa zawodowa bardzo chętnie zatrudniana w bankach bo jakieś teorie fizyczne, nie wiem czy przypadkiem nie chodziło o czarne dziury, jakieś wzory z zakresu fizyki teoretycznej świetnie pasowały do teorii bankierów i do prognozowania przepływów kapitału czy czegoś tam.
        a jeśli by tak było to teraz ci fizycy robią to co dogi wyścigowe po przegranej gonitwie z hartami, siadają na zadach, rozkładają ręce i mówią, nie udało się

        • no to wszystko jasne…
          ci Żydzi, sorry, chciałem powiedzieć – ci fizycy, rozpętali kryzys zgodnie z trzymanymi w najściślejszej tajemnicy tajnymi zaleceniami Einsteina… A przy okazji nieźle się na tych czarnych dziurach obłowili.

          Ciekawym, co jeszcze wymyślą?

          pozdrawiam

  58. Problem polega na tym, że
    Problem polega na tym, że kryzys nie w Chinach, tylko w USA powstał i tam padło City i inne kolosy i zdziwił się Pan Allan, przeprosił – szacun. No właśnie o to chodzi, że to się robi bazar, kup pan cegłę. Idziesz do banku i dostajesz kredyt, za 2 miesiące okazuje się, że dostałeś lichwę. Żeby robić takie numery i na taką skalę to:

    a) trzeba być dużym w wielu miejscach
    b) trzeba być zorganizowanym
    c) trzeba być mało rzucającym się w oczy i przez to bezkarnym

    Zgoda Chińczycy mają na to szansę, wielcy, zorganizowani i jest ich tylu, że gubią się w tłumie, ale tym razem to nie byli Chińczycy. Nie twierdzę, że Szuflandczycy, ale narzędzia do takiego numeru mieli wszystkie. Nie twierdzę, też, że to z patriotycznych pobudek, spisek dla narodu i w ogóle, nawet wątpię w to, pieniądze, pieniądze, pieniądze. Żeby robić taki numer trzeba się znać jak łyse konie i na tym co się robi.

    • Ani Żydzi, ani Chińczycy, ani liberałowie czy socjaliści.
      Taki mamy system finansowy, taka jego natura.
      Obecny kryzys to nie kradzież, to “systemowa czkawka”.
      Jak ktoś jest ciekaw jak to działa i jeszcze nie widział, to nich
      obejrzy ten całkiem niezły, propagandowy film.
      Po odrzuceniu oczywistych teorii spiskowych, pozostaje w świetny sposób pokazany mechanizm kreowania pieniądza w naszym modelu ekonomicznym i tego skutki (z jednym mamy właśnie do czynienia).
      Zarezerwujcie sobie prawie 40 minut, a pewne rzeczy się wyjaśnią (polskie napisy).
      http://video.google.com/videoplay?docid=-1887591866262119830

      • hmmmm
        jak to dobrze, że moja znajomość ekonomi sprowadza się do wiedzy ile mam w portfelu, ale, bo zawsze jakieś ale być musi
        wyczytałem gdzieś, a może ktoś mi powiedział, nie pamiętam, że sprawcami kryzysu byli fizycy. ponoć są grupa zawodowa bardzo chętnie zatrudniana w bankach bo jakieś teorie fizyczne, nie wiem czy przypadkiem nie chodziło o czarne dziury, jakieś wzory z zakresu fizyki teoretycznej świetnie pasowały do teorii bankierów i do prognozowania przepływów kapitału czy czegoś tam.
        a jeśli by tak było to teraz ci fizycy robią to co dogi wyścigowe po przegranej gonitwie z hartami, siadają na zadach, rozkładają ręce i mówią, nie udało się

        • no to wszystko jasne…
          ci Żydzi, sorry, chciałem powiedzieć – ci fizycy, rozpętali kryzys zgodnie z trzymanymi w najściślejszej tajemnicy tajnymi zaleceniami Einsteina… A przy okazji nieźle się na tych czarnych dziurach obłowili.

          Ciekawym, co jeszcze wymyślą?

          pozdrawiam

  59. Problem polega na tym, że
    Problem polega na tym, że kryzys nie w Chinach, tylko w USA powstał i tam padło City i inne kolosy i zdziwił się Pan Allan, przeprosił – szacun. No właśnie o to chodzi, że to się robi bazar, kup pan cegłę. Idziesz do banku i dostajesz kredyt, za 2 miesiące okazuje się, że dostałeś lichwę. Żeby robić takie numery i na taką skalę to:

    a) trzeba być dużym w wielu miejscach
    b) trzeba być zorganizowanym
    c) trzeba być mało rzucającym się w oczy i przez to bezkarnym

    Zgoda Chińczycy mają na to szansę, wielcy, zorganizowani i jest ich tylu, że gubią się w tłumie, ale tym razem to nie byli Chińczycy. Nie twierdzę, że Szuflandczycy, ale narzędzia do takiego numeru mieli wszystkie. Nie twierdzę, też, że to z patriotycznych pobudek, spisek dla narodu i w ogóle, nawet wątpię w to, pieniądze, pieniądze, pieniądze. Żeby robić taki numer trzeba się znać jak łyse konie i na tym co się robi.

    • Ani Żydzi, ani Chińczycy, ani liberałowie czy socjaliści.
      Taki mamy system finansowy, taka jego natura.
      Obecny kryzys to nie kradzież, to “systemowa czkawka”.
      Jak ktoś jest ciekaw jak to działa i jeszcze nie widział, to nich
      obejrzy ten całkiem niezły, propagandowy film.
      Po odrzuceniu oczywistych teorii spiskowych, pozostaje w świetny sposób pokazany mechanizm kreowania pieniądza w naszym modelu ekonomicznym i tego skutki (z jednym mamy właśnie do czynienia).
      Zarezerwujcie sobie prawie 40 minut, a pewne rzeczy się wyjaśnią (polskie napisy).
      http://video.google.com/videoplay?docid=-1887591866262119830

      • hmmmm
        jak to dobrze, że moja znajomość ekonomi sprowadza się do wiedzy ile mam w portfelu, ale, bo zawsze jakieś ale być musi
        wyczytałem gdzieś, a może ktoś mi powiedział, nie pamiętam, że sprawcami kryzysu byli fizycy. ponoć są grupa zawodowa bardzo chętnie zatrudniana w bankach bo jakieś teorie fizyczne, nie wiem czy przypadkiem nie chodziło o czarne dziury, jakieś wzory z zakresu fizyki teoretycznej świetnie pasowały do teorii bankierów i do prognozowania przepływów kapitału czy czegoś tam.
        a jeśli by tak było to teraz ci fizycy robią to co dogi wyścigowe po przegranej gonitwie z hartami, siadają na zadach, rozkładają ręce i mówią, nie udało się

        • no to wszystko jasne…
          ci Żydzi, sorry, chciałem powiedzieć – ci fizycy, rozpętali kryzys zgodnie z trzymanymi w najściślejszej tajemnicy tajnymi zaleceniami Einsteina… A przy okazji nieźle się na tych czarnych dziurach obłowili.

          Ciekawym, co jeszcze wymyślą?

          pozdrawiam

  60. Problem polega na tym, że
    Problem polega na tym, że kryzys nie w Chinach, tylko w USA powstał i tam padło City i inne kolosy i zdziwił się Pan Allan, przeprosił – szacun. No właśnie o to chodzi, że to się robi bazar, kup pan cegłę. Idziesz do banku i dostajesz kredyt, za 2 miesiące okazuje się, że dostałeś lichwę. Żeby robić takie numery i na taką skalę to:

    a) trzeba być dużym w wielu miejscach
    b) trzeba być zorganizowanym
    c) trzeba być mało rzucającym się w oczy i przez to bezkarnym

    Zgoda Chińczycy mają na to szansę, wielcy, zorganizowani i jest ich tylu, że gubią się w tłumie, ale tym razem to nie byli Chińczycy. Nie twierdzę, że Szuflandczycy, ale narzędzia do takiego numeru mieli wszystkie. Nie twierdzę, też, że to z patriotycznych pobudek, spisek dla narodu i w ogóle, nawet wątpię w to, pieniądze, pieniądze, pieniądze. Żeby robić taki numer trzeba się znać jak łyse konie i na tym co się robi.

    • Ani Żydzi, ani Chińczycy, ani liberałowie czy socjaliści.
      Taki mamy system finansowy, taka jego natura.
      Obecny kryzys to nie kradzież, to “systemowa czkawka”.
      Jak ktoś jest ciekaw jak to działa i jeszcze nie widział, to nich
      obejrzy ten całkiem niezły, propagandowy film.
      Po odrzuceniu oczywistych teorii spiskowych, pozostaje w świetny sposób pokazany mechanizm kreowania pieniądza w naszym modelu ekonomicznym i tego skutki (z jednym mamy właśnie do czynienia).
      Zarezerwujcie sobie prawie 40 minut, a pewne rzeczy się wyjaśnią (polskie napisy).
      http://video.google.com/videoplay?docid=-1887591866262119830

      • hmmmm
        jak to dobrze, że moja znajomość ekonomi sprowadza się do wiedzy ile mam w portfelu, ale, bo zawsze jakieś ale być musi
        wyczytałem gdzieś, a może ktoś mi powiedział, nie pamiętam, że sprawcami kryzysu byli fizycy. ponoć są grupa zawodowa bardzo chętnie zatrudniana w bankach bo jakieś teorie fizyczne, nie wiem czy przypadkiem nie chodziło o czarne dziury, jakieś wzory z zakresu fizyki teoretycznej świetnie pasowały do teorii bankierów i do prognozowania przepływów kapitału czy czegoś tam.
        a jeśli by tak było to teraz ci fizycy robią to co dogi wyścigowe po przegranej gonitwie z hartami, siadają na zadach, rozkładają ręce i mówią, nie udało się

        • no to wszystko jasne…
          ci Żydzi, sorry, chciałem powiedzieć – ci fizycy, rozpętali kryzys zgodnie z trzymanymi w najściślejszej tajemnicy tajnymi zaleceniami Einsteina… A przy okazji nieźle się na tych czarnych dziurach obłowili.

          Ciekawym, co jeszcze wymyślą?

          pozdrawiam

  61. Jeżeli chodzi o Chiny,
    to jechało kiedyś koleją transsyberyjską z Moskwy do Pekinu w jednym sypialnym przedziale dwóch panów. Pierwszego wieczoru jeden z nich bardzo grzeczenie prosi drugiego:
    – Ja bardzo pana przepraszam, ale czy mógłby mi pan pożyczyć mydełko? –

    Pytany nieco się zdziwił, ale ponieważ w łazience zapasowych mydełek było mnóstwo, grzecznie pożyczył sąsiadowi mydełko.

    Drugiego wieczoru ten pierwszy znowu bardzo grzeczenie pyta drugiego:
    – Uprzejmie pana przepraszam, czy mógłby mi pan pożyczyć ręcznik? –

    Pytany nieco się obruszył, ale ponieważ obsługa bez problemu i na życzenie udostępniała pasażerom czyste ręczniki, po lekkim wahaniu pożyczył sąsiadowi ręcznik.

    Trzeciego wieczoru pierwszy pan uprzedzająco grzeczenie prosi drugiego:
    – Ja bardzo, ale to bardzo przepraszam, czy byłby pan łaskaw pożyczyć mi szczoteczki do zębów? –

    Na to drugi pan nie wytrzymał i odpowiada: – Proszę pana! Pożyczyłem panu już mydło i ręcznik, ale szczoteczka do zębów to już zbyt osobista rzecz, kwestia higieny etc., słowem – nie, nie pożyczę panu szczoteczki! –

    A na to pierwszy pan z satysfakcją:
    – Aj, ja od razu wiedziałem, że pan jesteś antysemita! –

  62. Jeżeli chodzi o Chiny,
    to jechało kiedyś koleją transsyberyjską z Moskwy do Pekinu w jednym sypialnym przedziale dwóch panów. Pierwszego wieczoru jeden z nich bardzo grzeczenie prosi drugiego:
    – Ja bardzo pana przepraszam, ale czy mógłby mi pan pożyczyć mydełko? –

    Pytany nieco się zdziwił, ale ponieważ w łazience zapasowych mydełek było mnóstwo, grzecznie pożyczył sąsiadowi mydełko.

    Drugiego wieczoru ten pierwszy znowu bardzo grzeczenie pyta drugiego:
    – Uprzejmie pana przepraszam, czy mógłby mi pan pożyczyć ręcznik? –

    Pytany nieco się obruszył, ale ponieważ obsługa bez problemu i na życzenie udostępniała pasażerom czyste ręczniki, po lekkim wahaniu pożyczył sąsiadowi ręcznik.

    Trzeciego wieczoru pierwszy pan uprzedzająco grzeczenie prosi drugiego:
    – Ja bardzo, ale to bardzo przepraszam, czy byłby pan łaskaw pożyczyć mi szczoteczki do zębów? –

    Na to drugi pan nie wytrzymał i odpowiada: – Proszę pana! Pożyczyłem panu już mydło i ręcznik, ale szczoteczka do zębów to już zbyt osobista rzecz, kwestia higieny etc., słowem – nie, nie pożyczę panu szczoteczki! –

    A na to pierwszy pan z satysfakcją:
    – Aj, ja od razu wiedziałem, że pan jesteś antysemita! –

  63. Jeżeli chodzi o Chiny,
    to jechało kiedyś koleją transsyberyjską z Moskwy do Pekinu w jednym sypialnym przedziale dwóch panów. Pierwszego wieczoru jeden z nich bardzo grzeczenie prosi drugiego:
    – Ja bardzo pana przepraszam, ale czy mógłby mi pan pożyczyć mydełko? –

    Pytany nieco się zdziwił, ale ponieważ w łazience zapasowych mydełek było mnóstwo, grzecznie pożyczył sąsiadowi mydełko.

    Drugiego wieczoru ten pierwszy znowu bardzo grzeczenie pyta drugiego:
    – Uprzejmie pana przepraszam, czy mógłby mi pan pożyczyć ręcznik? –

    Pytany nieco się obruszył, ale ponieważ obsługa bez problemu i na życzenie udostępniała pasażerom czyste ręczniki, po lekkim wahaniu pożyczył sąsiadowi ręcznik.

    Trzeciego wieczoru pierwszy pan uprzedzająco grzeczenie prosi drugiego:
    – Ja bardzo, ale to bardzo przepraszam, czy byłby pan łaskaw pożyczyć mi szczoteczki do zębów? –

    Na to drugi pan nie wytrzymał i odpowiada: – Proszę pana! Pożyczyłem panu już mydło i ręcznik, ale szczoteczka do zębów to już zbyt osobista rzecz, kwestia higieny etc., słowem – nie, nie pożyczę panu szczoteczki! –

    A na to pierwszy pan z satysfakcją:
    – Aj, ja od razu wiedziałem, że pan jesteś antysemita! –

  64. Jeżeli chodzi o Chiny,
    to jechało kiedyś koleją transsyberyjską z Moskwy do Pekinu w jednym sypialnym przedziale dwóch panów. Pierwszego wieczoru jeden z nich bardzo grzeczenie prosi drugiego:
    – Ja bardzo pana przepraszam, ale czy mógłby mi pan pożyczyć mydełko? –

    Pytany nieco się zdziwił, ale ponieważ w łazience zapasowych mydełek było mnóstwo, grzecznie pożyczył sąsiadowi mydełko.

    Drugiego wieczoru ten pierwszy znowu bardzo grzeczenie pyta drugiego:
    – Uprzejmie pana przepraszam, czy mógłby mi pan pożyczyć ręcznik? –

    Pytany nieco się obruszył, ale ponieważ obsługa bez problemu i na życzenie udostępniała pasażerom czyste ręczniki, po lekkim wahaniu pożyczył sąsiadowi ręcznik.

    Trzeciego wieczoru pierwszy pan uprzedzająco grzeczenie prosi drugiego:
    – Ja bardzo, ale to bardzo przepraszam, czy byłby pan łaskaw pożyczyć mi szczoteczki do zębów? –

    Na to drugi pan nie wytrzymał i odpowiada: – Proszę pana! Pożyczyłem panu już mydło i ręcznik, ale szczoteczka do zębów to już zbyt osobista rzecz, kwestia higieny etc., słowem – nie, nie pożyczę panu szczoteczki! –

    A na to pierwszy pan z satysfakcją:
    – Aj, ja od razu wiedziałem, że pan jesteś antysemita! –

  65. Jeżeli chodzi o Chiny,
    to jechało kiedyś koleją transsyberyjską z Moskwy do Pekinu w jednym sypialnym przedziale dwóch panów. Pierwszego wieczoru jeden z nich bardzo grzeczenie prosi drugiego:
    – Ja bardzo pana przepraszam, ale czy mógłby mi pan pożyczyć mydełko? –

    Pytany nieco się zdziwił, ale ponieważ w łazience zapasowych mydełek było mnóstwo, grzecznie pożyczył sąsiadowi mydełko.

    Drugiego wieczoru ten pierwszy znowu bardzo grzeczenie pyta drugiego:
    – Uprzejmie pana przepraszam, czy mógłby mi pan pożyczyć ręcznik? –

    Pytany nieco się obruszył, ale ponieważ obsługa bez problemu i na życzenie udostępniała pasażerom czyste ręczniki, po lekkim wahaniu pożyczył sąsiadowi ręcznik.

    Trzeciego wieczoru pierwszy pan uprzedzająco grzeczenie prosi drugiego:
    – Ja bardzo, ale to bardzo przepraszam, czy byłby pan łaskaw pożyczyć mi szczoteczki do zębów? –

    Na to drugi pan nie wytrzymał i odpowiada: – Proszę pana! Pożyczyłem panu już mydło i ręcznik, ale szczoteczka do zębów to już zbyt osobista rzecz, kwestia higieny etc., słowem – nie, nie pożyczę panu szczoteczki! –

    A na to pierwszy pan z satysfakcją:
    – Aj, ja od razu wiedziałem, że pan jesteś antysemita! –

  66. Detektywi sądowi w sprawie o morderstwo stawiają już

    na początku śledztwa zasadnicze pytanie – kto miał interes w śmierci denata i kto na niej najbardziej skorzystał? W Ameryce mamy już kryzys a w Europie Zachodniej wyraźne jego objawy. Czy tenże kryzys dopadł już Izrael? Czy gdzieś tam w perspektywie widać jego nadejście? A może go dziwnym trafem ominie?

     

    To doskonałe pytania, doskonałe.

  67. Detektywi sądowi w sprawie o morderstwo stawiają już

    na początku śledztwa zasadnicze pytanie – kto miał interes w śmierci denata i kto na niej najbardziej skorzystał? W Ameryce mamy już kryzys a w Europie Zachodniej wyraźne jego objawy. Czy tenże kryzys dopadł już Izrael? Czy gdzieś tam w perspektywie widać jego nadejście? A może go dziwnym trafem ominie?

     

    To doskonałe pytania, doskonałe.

  68. Detektywi sądowi w sprawie o morderstwo stawiają już

    na początku śledztwa zasadnicze pytanie – kto miał interes w śmierci denata i kto na niej najbardziej skorzystał? W Ameryce mamy już kryzys a w Europie Zachodniej wyraźne jego objawy. Czy tenże kryzys dopadł już Izrael? Czy gdzieś tam w perspektywie widać jego nadejście? A może go dziwnym trafem ominie?

     

    To doskonałe pytania, doskonałe.

  69. Detektywi sądowi w sprawie o morderstwo stawiają już

    na początku śledztwa zasadnicze pytanie – kto miał interes w śmierci denata i kto na niej najbardziej skorzystał? W Ameryce mamy już kryzys a w Europie Zachodniej wyraźne jego objawy. Czy tenże kryzys dopadł już Izrael? Czy gdzieś tam w perspektywie widać jego nadejście? A może go dziwnym trafem ominie?

     

    To doskonałe pytania, doskonałe.

  70. Detektywi sądowi w sprawie o morderstwo stawiają już

    na początku śledztwa zasadnicze pytanie – kto miał interes w śmierci denata i kto na niej najbardziej skorzystał? W Ameryce mamy już kryzys a w Europie Zachodniej wyraźne jego objawy. Czy tenże kryzys dopadł już Izrael? Czy gdzieś tam w perspektywie widać jego nadejście? A może go dziwnym trafem ominie?

     

    To doskonałe pytania, doskonałe.

  71. .

    Z żydowskiego pochodzenia Greenspana nikt nie robi tajemnicy, to powszechnie znany fakt. Ci Żydzi wcale nie kamuflują się aż tak bardzo, jak piszesz. Wszyscy wiedzą, że założyli taki bank, jak Goldman Sachs, że stworzyli wytwórnie filmowe, takie jak MGM, czy Warner Bros, że jest ich sporo wśród amerykańskich polityków i dziennikarzy, wśród polskich zresztą też ( Dorn, Borowski, Michnik, Wildstein, choć z nich wszystkich tylko Michnik jest halachiczny; dawniej Geremek, Kuroń, itd. ), a we Francji nawet prezydent ma żydowskie korzenie. To nie jest żadna tajemnica, o tym wszyscy wiedzą i mówią i nie sądzę, aby ktoś się bał.

  72. .

    Z żydowskiego pochodzenia Greenspana nikt nie robi tajemnicy, to powszechnie znany fakt. Ci Żydzi wcale nie kamuflują się aż tak bardzo, jak piszesz. Wszyscy wiedzą, że założyli taki bank, jak Goldman Sachs, że stworzyli wytwórnie filmowe, takie jak MGM, czy Warner Bros, że jest ich sporo wśród amerykańskich polityków i dziennikarzy, wśród polskich zresztą też ( Dorn, Borowski, Michnik, Wildstein, choć z nich wszystkich tylko Michnik jest halachiczny; dawniej Geremek, Kuroń, itd. ), a we Francji nawet prezydent ma żydowskie korzenie. To nie jest żadna tajemnica, o tym wszyscy wiedzą i mówią i nie sądzę, aby ktoś się bał.

  73. .

    Z żydowskiego pochodzenia Greenspana nikt nie robi tajemnicy, to powszechnie znany fakt. Ci Żydzi wcale nie kamuflują się aż tak bardzo, jak piszesz. Wszyscy wiedzą, że założyli taki bank, jak Goldman Sachs, że stworzyli wytwórnie filmowe, takie jak MGM, czy Warner Bros, że jest ich sporo wśród amerykańskich polityków i dziennikarzy, wśród polskich zresztą też ( Dorn, Borowski, Michnik, Wildstein, choć z nich wszystkich tylko Michnik jest halachiczny; dawniej Geremek, Kuroń, itd. ), a we Francji nawet prezydent ma żydowskie korzenie. To nie jest żadna tajemnica, o tym wszyscy wiedzą i mówią i nie sądzę, aby ktoś się bał.

  74. .

    Z żydowskiego pochodzenia Greenspana nikt nie robi tajemnicy, to powszechnie znany fakt. Ci Żydzi wcale nie kamuflują się aż tak bardzo, jak piszesz. Wszyscy wiedzą, że założyli taki bank, jak Goldman Sachs, że stworzyli wytwórnie filmowe, takie jak MGM, czy Warner Bros, że jest ich sporo wśród amerykańskich polityków i dziennikarzy, wśród polskich zresztą też ( Dorn, Borowski, Michnik, Wildstein, choć z nich wszystkich tylko Michnik jest halachiczny; dawniej Geremek, Kuroń, itd. ), a we Francji nawet prezydent ma żydowskie korzenie. To nie jest żadna tajemnica, o tym wszyscy wiedzą i mówią i nie sądzę, aby ktoś się bał.

  75. .

    Z żydowskiego pochodzenia Greenspana nikt nie robi tajemnicy, to powszechnie znany fakt. Ci Żydzi wcale nie kamuflują się aż tak bardzo, jak piszesz. Wszyscy wiedzą, że założyli taki bank, jak Goldman Sachs, że stworzyli wytwórnie filmowe, takie jak MGM, czy Warner Bros, że jest ich sporo wśród amerykańskich polityków i dziennikarzy, wśród polskich zresztą też ( Dorn, Borowski, Michnik, Wildstein, choć z nich wszystkich tylko Michnik jest halachiczny; dawniej Geremek, Kuroń, itd. ), a we Francji nawet prezydent ma żydowskie korzenie. To nie jest żadna tajemnica, o tym wszyscy wiedzą i mówią i nie sądzę, aby ktoś się bał.

  76. Nie potrzebnie, chociaż czujność nie zawadzi
    Tekst zdejmuje jedynie pewne tabu, niczeg5o nie szarga. Właśnie po to powstał aby mówić normalnie i by nie pozostawiać tematu złym emocjom. Szok jest w pewnych wypadkach nieodzowny, tekst jest za, nie przeciw. Można mieć po tym tekście wątpliwości, a nawet należy mieć. Ja wątpliwości nie mam, po której stronie stanąć, kiedy znów usłyszę, że paszport lub budowa czaszki stanowi o człowieczeństwie.

    Nie można jednak żerować na tym co święte i wykorzystywać w tak prostacki sposób jak to nagminnie ma miejsce. Nikt nie jest z definicji winny, ale też nikt z definicji nie jest bezkarny. Proszę mi wierzyć, że ten tekst robi dużo dobrych emocji, proszę przeczytać wpisy pod tekstem, ja jestem zbudowany. O nic więcej w tym tekście nie chodzi jak o to co widać pod tekstem. A ja pod tekstem nie widzę nienawiści, złych emocji, łatwych recept, widzę normalną rozmowę o normalnej problematyce, normalnych ludziach, którzy mają swoje wady i zalety. Sama normalność, niestety ciągle szokuje. Dlaczego? Z powodu tabu.

  77. Nie potrzebnie, chociaż czujność nie zawadzi
    Tekst zdejmuje jedynie pewne tabu, niczeg5o nie szarga. Właśnie po to powstał aby mówić normalnie i by nie pozostawiać tematu złym emocjom. Szok jest w pewnych wypadkach nieodzowny, tekst jest za, nie przeciw. Można mieć po tym tekście wątpliwości, a nawet należy mieć. Ja wątpliwości nie mam, po której stronie stanąć, kiedy znów usłyszę, że paszport lub budowa czaszki stanowi o człowieczeństwie.

    Nie można jednak żerować na tym co święte i wykorzystywać w tak prostacki sposób jak to nagminnie ma miejsce. Nikt nie jest z definicji winny, ale też nikt z definicji nie jest bezkarny. Proszę mi wierzyć, że ten tekst robi dużo dobrych emocji, proszę przeczytać wpisy pod tekstem, ja jestem zbudowany. O nic więcej w tym tekście nie chodzi jak o to co widać pod tekstem. A ja pod tekstem nie widzę nienawiści, złych emocji, łatwych recept, widzę normalną rozmowę o normalnej problematyce, normalnych ludziach, którzy mają swoje wady i zalety. Sama normalność, niestety ciągle szokuje. Dlaczego? Z powodu tabu.

  78. Nie potrzebnie, chociaż czujność nie zawadzi
    Tekst zdejmuje jedynie pewne tabu, niczeg5o nie szarga. Właśnie po to powstał aby mówić normalnie i by nie pozostawiać tematu złym emocjom. Szok jest w pewnych wypadkach nieodzowny, tekst jest za, nie przeciw. Można mieć po tym tekście wątpliwości, a nawet należy mieć. Ja wątpliwości nie mam, po której stronie stanąć, kiedy znów usłyszę, że paszport lub budowa czaszki stanowi o człowieczeństwie.

    Nie można jednak żerować na tym co święte i wykorzystywać w tak prostacki sposób jak to nagminnie ma miejsce. Nikt nie jest z definicji winny, ale też nikt z definicji nie jest bezkarny. Proszę mi wierzyć, że ten tekst robi dużo dobrych emocji, proszę przeczytać wpisy pod tekstem, ja jestem zbudowany. O nic więcej w tym tekście nie chodzi jak o to co widać pod tekstem. A ja pod tekstem nie widzę nienawiści, złych emocji, łatwych recept, widzę normalną rozmowę o normalnej problematyce, normalnych ludziach, którzy mają swoje wady i zalety. Sama normalność, niestety ciągle szokuje. Dlaczego? Z powodu tabu.

  79. Nie potrzebnie, chociaż czujność nie zawadzi
    Tekst zdejmuje jedynie pewne tabu, niczeg5o nie szarga. Właśnie po to powstał aby mówić normalnie i by nie pozostawiać tematu złym emocjom. Szok jest w pewnych wypadkach nieodzowny, tekst jest za, nie przeciw. Można mieć po tym tekście wątpliwości, a nawet należy mieć. Ja wątpliwości nie mam, po której stronie stanąć, kiedy znów usłyszę, że paszport lub budowa czaszki stanowi o człowieczeństwie.

    Nie można jednak żerować na tym co święte i wykorzystywać w tak prostacki sposób jak to nagminnie ma miejsce. Nikt nie jest z definicji winny, ale też nikt z definicji nie jest bezkarny. Proszę mi wierzyć, że ten tekst robi dużo dobrych emocji, proszę przeczytać wpisy pod tekstem, ja jestem zbudowany. O nic więcej w tym tekście nie chodzi jak o to co widać pod tekstem. A ja pod tekstem nie widzę nienawiści, złych emocji, łatwych recept, widzę normalną rozmowę o normalnej problematyce, normalnych ludziach, którzy mają swoje wady i zalety. Sama normalność, niestety ciągle szokuje. Dlaczego? Z powodu tabu.

  80. Nie potrzebnie, chociaż czujność nie zawadzi
    Tekst zdejmuje jedynie pewne tabu, niczeg5o nie szarga. Właśnie po to powstał aby mówić normalnie i by nie pozostawiać tematu złym emocjom. Szok jest w pewnych wypadkach nieodzowny, tekst jest za, nie przeciw. Można mieć po tym tekście wątpliwości, a nawet należy mieć. Ja wątpliwości nie mam, po której stronie stanąć, kiedy znów usłyszę, że paszport lub budowa czaszki stanowi o człowieczeństwie.

    Nie można jednak żerować na tym co święte i wykorzystywać w tak prostacki sposób jak to nagminnie ma miejsce. Nikt nie jest z definicji winny, ale też nikt z definicji nie jest bezkarny. Proszę mi wierzyć, że ten tekst robi dużo dobrych emocji, proszę przeczytać wpisy pod tekstem, ja jestem zbudowany. O nic więcej w tym tekście nie chodzi jak o to co widać pod tekstem. A ja pod tekstem nie widzę nienawiści, złych emocji, łatwych recept, widzę normalną rozmowę o normalnej problematyce, normalnych ludziach, którzy mają swoje wady i zalety. Sama normalność, niestety ciągle szokuje. Dlaczego? Z powodu tabu.

  81. @ jjw
    masz rację, że się wstydzisz.

    To, co napisał Matka Kurka, jest po prostu żenująco niepoważne. W całym tekście nie sposób doszukać się nawet jednego mądrego zdania. Ja sobie takiego w każdym razie nie przypominam. Przegadany, pełen nużących powtórzeń wywód opiera się na fałszywych przesłankach i na całkowitej nieznajomości tematu.

    pozdrawiam

  82. @ jjw
    masz rację, że się wstydzisz.

    To, co napisał Matka Kurka, jest po prostu żenująco niepoważne. W całym tekście nie sposób doszukać się nawet jednego mądrego zdania. Ja sobie takiego w każdym razie nie przypominam. Przegadany, pełen nużących powtórzeń wywód opiera się na fałszywych przesłankach i na całkowitej nieznajomości tematu.

    pozdrawiam

  83. @ jjw
    masz rację, że się wstydzisz.

    To, co napisał Matka Kurka, jest po prostu żenująco niepoważne. W całym tekście nie sposób doszukać się nawet jednego mądrego zdania. Ja sobie takiego w każdym razie nie przypominam. Przegadany, pełen nużących powtórzeń wywód opiera się na fałszywych przesłankach i na całkowitej nieznajomości tematu.

    pozdrawiam

  84. @ jjw
    masz rację, że się wstydzisz.

    To, co napisał Matka Kurka, jest po prostu żenująco niepoważne. W całym tekście nie sposób doszukać się nawet jednego mądrego zdania. Ja sobie takiego w każdym razie nie przypominam. Przegadany, pełen nużących powtórzeń wywód opiera się na fałszywych przesłankach i na całkowitej nieznajomości tematu.

    pozdrawiam

  85. @ jjw
    masz rację, że się wstydzisz.

    To, co napisał Matka Kurka, jest po prostu żenująco niepoważne. W całym tekście nie sposób doszukać się nawet jednego mądrego zdania. Ja sobie takiego w każdym razie nie przypominam. Przegadany, pełen nużących powtórzeń wywód opiera się na fałszywych przesłankach i na całkowitej nieznajomości tematu.

    pozdrawiam

  86. Do poprawnych politycznie.

    Nie widzę w tym tekście żadnej chęci obrażenia kogokolwiek. To są kontrowersje i czym więcej różnorakich opinii, tym lepiej. Można się z tym tekstem zgadzać, bądź nie ale do jasnej cholery, czy nie powinniśmy mieć swojego zdania w każdym temacie? Czy wymawiając słowo Żyd mamy klękać na jedno kolano? A może trzeba milczeć w imię jakiejś idiotycznej poprawności, jak czyni to prasa, gdy żydowskie wycieczki demolują pokoje hotelowe w Krakowie? Gdy żydowscy ochroniarze idąc z powierzoną grupą ulicami miasta lekko rozchylają poły marynarki i ukazują broń mijającym przechodniom?

  87. Do poprawnych politycznie.

    Nie widzę w tym tekście żadnej chęci obrażenia kogokolwiek. To są kontrowersje i czym więcej różnorakich opinii, tym lepiej. Można się z tym tekstem zgadzać, bądź nie ale do jasnej cholery, czy nie powinniśmy mieć swojego zdania w każdym temacie? Czy wymawiając słowo Żyd mamy klękać na jedno kolano? A może trzeba milczeć w imię jakiejś idiotycznej poprawności, jak czyni to prasa, gdy żydowskie wycieczki demolują pokoje hotelowe w Krakowie? Gdy żydowscy ochroniarze idąc z powierzoną grupą ulicami miasta lekko rozchylają poły marynarki i ukazują broń mijającym przechodniom?

  88. Do poprawnych politycznie.

    Nie widzę w tym tekście żadnej chęci obrażenia kogokolwiek. To są kontrowersje i czym więcej różnorakich opinii, tym lepiej. Można się z tym tekstem zgadzać, bądź nie ale do jasnej cholery, czy nie powinniśmy mieć swojego zdania w każdym temacie? Czy wymawiając słowo Żyd mamy klękać na jedno kolano? A może trzeba milczeć w imię jakiejś idiotycznej poprawności, jak czyni to prasa, gdy żydowskie wycieczki demolują pokoje hotelowe w Krakowie? Gdy żydowscy ochroniarze idąc z powierzoną grupą ulicami miasta lekko rozchylają poły marynarki i ukazują broń mijającym przechodniom?

  89. Do poprawnych politycznie.

    Nie widzę w tym tekście żadnej chęci obrażenia kogokolwiek. To są kontrowersje i czym więcej różnorakich opinii, tym lepiej. Można się z tym tekstem zgadzać, bądź nie ale do jasnej cholery, czy nie powinniśmy mieć swojego zdania w każdym temacie? Czy wymawiając słowo Żyd mamy klękać na jedno kolano? A może trzeba milczeć w imię jakiejś idiotycznej poprawności, jak czyni to prasa, gdy żydowskie wycieczki demolują pokoje hotelowe w Krakowie? Gdy żydowscy ochroniarze idąc z powierzoną grupą ulicami miasta lekko rozchylają poły marynarki i ukazują broń mijającym przechodniom?

  90. Do poprawnych politycznie.

    Nie widzę w tym tekście żadnej chęci obrażenia kogokolwiek. To są kontrowersje i czym więcej różnorakich opinii, tym lepiej. Można się z tym tekstem zgadzać, bądź nie ale do jasnej cholery, czy nie powinniśmy mieć swojego zdania w każdym temacie? Czy wymawiając słowo Żyd mamy klękać na jedno kolano? A może trzeba milczeć w imię jakiejś idiotycznej poprawności, jak czyni to prasa, gdy żydowskie wycieczki demolują pokoje hotelowe w Krakowie? Gdy żydowscy ochroniarze idąc z powierzoną grupą ulicami miasta lekko rozchylają poły marynarki i ukazują broń mijającym przechodniom?

  91. Są bo muszą być
    Co robi liberał i “Izraelita” w tym tekście. Ano po prostu jest, ponieważ być musi. Z tego, że jest wynika tylko tyle, że nie ma zgody na święte krowy, święte z definicji. Chodzi tylko o to, że jak się pisze o popularności roweru to nie sposób pominąć Chiny i Holandię. Gdy się pisze o kryzysie nie sposób pominąć liberałów i żydowskich banków również. Nie godzę się na oskarżanie z definicji, ale nie godzę się też na bezkarność z definicji. Nie wiem kto jest winny, naprawdę nie wiem, ale wiem, że tłumaczyć się powinien każdy, kto brał w tym udział, bez względu na to jaką ideologię wyznaje, czy jaką religię.

  92. Są bo muszą być
    Co robi liberał i “Izraelita” w tym tekście. Ano po prostu jest, ponieważ być musi. Z tego, że jest wynika tylko tyle, że nie ma zgody na święte krowy, święte z definicji. Chodzi tylko o to, że jak się pisze o popularności roweru to nie sposób pominąć Chiny i Holandię. Gdy się pisze o kryzysie nie sposób pominąć liberałów i żydowskich banków również. Nie godzę się na oskarżanie z definicji, ale nie godzę się też na bezkarność z definicji. Nie wiem kto jest winny, naprawdę nie wiem, ale wiem, że tłumaczyć się powinien każdy, kto brał w tym udział, bez względu na to jaką ideologię wyznaje, czy jaką religię.

  93. Są bo muszą być
    Co robi liberał i “Izraelita” w tym tekście. Ano po prostu jest, ponieważ być musi. Z tego, że jest wynika tylko tyle, że nie ma zgody na święte krowy, święte z definicji. Chodzi tylko o to, że jak się pisze o popularności roweru to nie sposób pominąć Chiny i Holandię. Gdy się pisze o kryzysie nie sposób pominąć liberałów i żydowskich banków również. Nie godzę się na oskarżanie z definicji, ale nie godzę się też na bezkarność z definicji. Nie wiem kto jest winny, naprawdę nie wiem, ale wiem, że tłumaczyć się powinien każdy, kto brał w tym udział, bez względu na to jaką ideologię wyznaje, czy jaką religię.

  94. Są bo muszą być
    Co robi liberał i “Izraelita” w tym tekście. Ano po prostu jest, ponieważ być musi. Z tego, że jest wynika tylko tyle, że nie ma zgody na święte krowy, święte z definicji. Chodzi tylko o to, że jak się pisze o popularności roweru to nie sposób pominąć Chiny i Holandię. Gdy się pisze o kryzysie nie sposób pominąć liberałów i żydowskich banków również. Nie godzę się na oskarżanie z definicji, ale nie godzę się też na bezkarność z definicji. Nie wiem kto jest winny, naprawdę nie wiem, ale wiem, że tłumaczyć się powinien każdy, kto brał w tym udział, bez względu na to jaką ideologię wyznaje, czy jaką religię.

  95. Są bo muszą być
    Co robi liberał i “Izraelita” w tym tekście. Ano po prostu jest, ponieważ być musi. Z tego, że jest wynika tylko tyle, że nie ma zgody na święte krowy, święte z definicji. Chodzi tylko o to, że jak się pisze o popularności roweru to nie sposób pominąć Chiny i Holandię. Gdy się pisze o kryzysie nie sposób pominąć liberałów i żydowskich banków również. Nie godzę się na oskarżanie z definicji, ale nie godzę się też na bezkarność z definicji. Nie wiem kto jest winny, naprawdę nie wiem, ale wiem, że tłumaczyć się powinien każdy, kto brał w tym udział, bez względu na to jaką ideologię wyznaje, czy jaką religię.

  96. Trzeba mieć bank i szerokie

    Trzeba mieć bank i szerokie koneksje. Tak wśród wielu bankowców jak decydentów. Pieniądze rozdać garściami ale pod jednym warunkiem – przyjmujący musi być godnym zaufania, bo gdy przyjdzie czas, odda większość z pożyczonej mu sałaty, zachowując coś tam, coś tam dla siebie. W drugim etapie, przyjaciele decydenci, uzupełniają próżne sejfy ich banków pieniędzmi podatników, szafując takimi pojęciami jak ratowanie miejsc pracy czy koniecznością zachowania instytucji społecznego zaufania. Kierują się oczywiście troską zapobieżenia kryzysowi finansowemu, strasząc, że jak się nie wpompuje w te instytucje setki miliardy dolarów, to świat finansowy runie. Czym więcej krachu, tym więcej strachu, tym ludzie bardziej się boją, są potulniejsi i bez sprzeciwu przytakują na pompowanie cudzych banków swoją forsą. Czym bezczelniejsze wyjaśnienia, tym bardziej akceptowalne przez podatników bojących się kryzysu finansowego jak ognia. Jest jednak jeden warunek. I bankowcy i decydenci muszą się lubić, szanować i umieć dochowywać tajemnicy. Jeżeli opisany scenariusz należy do science-fiction, to dlaczego nikt nie wie gdzie jest sałata?

     

    Potrafią wydusić z gardła kredytobiorcy parę tysięcy dolarów, zlicytować dom i wyrzucić pod most ale nie umieją znaleźć paręset miliardów a może i bilionów? Choć na zdrowy rozum, czym coś jest większe, tym bardziej widoczne i łatwiejsze do znalezienia. Mechanika prosta. Pamiętajcie o żelaznej zasadzie. Czym prostsze – tym skuteczniejsze.

     

    Znacie lepszy sposób na bilionowy przekręt w majestacie prawa?  

  97. Trzeba mieć bank i szerokie

    Trzeba mieć bank i szerokie koneksje. Tak wśród wielu bankowców jak decydentów. Pieniądze rozdać garściami ale pod jednym warunkiem – przyjmujący musi być godnym zaufania, bo gdy przyjdzie czas, odda większość z pożyczonej mu sałaty, zachowując coś tam, coś tam dla siebie. W drugim etapie, przyjaciele decydenci, uzupełniają próżne sejfy ich banków pieniędzmi podatników, szafując takimi pojęciami jak ratowanie miejsc pracy czy koniecznością zachowania instytucji społecznego zaufania. Kierują się oczywiście troską zapobieżenia kryzysowi finansowemu, strasząc, że jak się nie wpompuje w te instytucje setki miliardy dolarów, to świat finansowy runie. Czym więcej krachu, tym więcej strachu, tym ludzie bardziej się boją, są potulniejsi i bez sprzeciwu przytakują na pompowanie cudzych banków swoją forsą. Czym bezczelniejsze wyjaśnienia, tym bardziej akceptowalne przez podatników bojących się kryzysu finansowego jak ognia. Jest jednak jeden warunek. I bankowcy i decydenci muszą się lubić, szanować i umieć dochowywać tajemnicy. Jeżeli opisany scenariusz należy do science-fiction, to dlaczego nikt nie wie gdzie jest sałata?

     

    Potrafią wydusić z gardła kredytobiorcy parę tysięcy dolarów, zlicytować dom i wyrzucić pod most ale nie umieją znaleźć paręset miliardów a może i bilionów? Choć na zdrowy rozum, czym coś jest większe, tym bardziej widoczne i łatwiejsze do znalezienia. Mechanika prosta. Pamiętajcie o żelaznej zasadzie. Czym prostsze – tym skuteczniejsze.

     

    Znacie lepszy sposób na bilionowy przekręt w majestacie prawa?  

  98. Trzeba mieć bank i szerokie

    Trzeba mieć bank i szerokie koneksje. Tak wśród wielu bankowców jak decydentów. Pieniądze rozdać garściami ale pod jednym warunkiem – przyjmujący musi być godnym zaufania, bo gdy przyjdzie czas, odda większość z pożyczonej mu sałaty, zachowując coś tam, coś tam dla siebie. W drugim etapie, przyjaciele decydenci, uzupełniają próżne sejfy ich banków pieniędzmi podatników, szafując takimi pojęciami jak ratowanie miejsc pracy czy koniecznością zachowania instytucji społecznego zaufania. Kierują się oczywiście troską zapobieżenia kryzysowi finansowemu, strasząc, że jak się nie wpompuje w te instytucje setki miliardy dolarów, to świat finansowy runie. Czym więcej krachu, tym więcej strachu, tym ludzie bardziej się boją, są potulniejsi i bez sprzeciwu przytakują na pompowanie cudzych banków swoją forsą. Czym bezczelniejsze wyjaśnienia, tym bardziej akceptowalne przez podatników bojących się kryzysu finansowego jak ognia. Jest jednak jeden warunek. I bankowcy i decydenci muszą się lubić, szanować i umieć dochowywać tajemnicy. Jeżeli opisany scenariusz należy do science-fiction, to dlaczego nikt nie wie gdzie jest sałata?

     

    Potrafią wydusić z gardła kredytobiorcy parę tysięcy dolarów, zlicytować dom i wyrzucić pod most ale nie umieją znaleźć paręset miliardów a może i bilionów? Choć na zdrowy rozum, czym coś jest większe, tym bardziej widoczne i łatwiejsze do znalezienia. Mechanika prosta. Pamiętajcie o żelaznej zasadzie. Czym prostsze – tym skuteczniejsze.

     

    Znacie lepszy sposób na bilionowy przekręt w majestacie prawa?  

  99. Trzeba mieć bank i szerokie

    Trzeba mieć bank i szerokie koneksje. Tak wśród wielu bankowców jak decydentów. Pieniądze rozdać garściami ale pod jednym warunkiem – przyjmujący musi być godnym zaufania, bo gdy przyjdzie czas, odda większość z pożyczonej mu sałaty, zachowując coś tam, coś tam dla siebie. W drugim etapie, przyjaciele decydenci, uzupełniają próżne sejfy ich banków pieniędzmi podatników, szafując takimi pojęciami jak ratowanie miejsc pracy czy koniecznością zachowania instytucji społecznego zaufania. Kierują się oczywiście troską zapobieżenia kryzysowi finansowemu, strasząc, że jak się nie wpompuje w te instytucje setki miliardy dolarów, to świat finansowy runie. Czym więcej krachu, tym więcej strachu, tym ludzie bardziej się boją, są potulniejsi i bez sprzeciwu przytakują na pompowanie cudzych banków swoją forsą. Czym bezczelniejsze wyjaśnienia, tym bardziej akceptowalne przez podatników bojących się kryzysu finansowego jak ognia. Jest jednak jeden warunek. I bankowcy i decydenci muszą się lubić, szanować i umieć dochowywać tajemnicy. Jeżeli opisany scenariusz należy do science-fiction, to dlaczego nikt nie wie gdzie jest sałata?

     

    Potrafią wydusić z gardła kredytobiorcy parę tysięcy dolarów, zlicytować dom i wyrzucić pod most ale nie umieją znaleźć paręset miliardów a może i bilionów? Choć na zdrowy rozum, czym coś jest większe, tym bardziej widoczne i łatwiejsze do znalezienia. Mechanika prosta. Pamiętajcie o żelaznej zasadzie. Czym prostsze – tym skuteczniejsze.

     

    Znacie lepszy sposób na bilionowy przekręt w majestacie prawa?  

  100. Trzeba mieć bank i szerokie

    Trzeba mieć bank i szerokie koneksje. Tak wśród wielu bankowców jak decydentów. Pieniądze rozdać garściami ale pod jednym warunkiem – przyjmujący musi być godnym zaufania, bo gdy przyjdzie czas, odda większość z pożyczonej mu sałaty, zachowując coś tam, coś tam dla siebie. W drugim etapie, przyjaciele decydenci, uzupełniają próżne sejfy ich banków pieniędzmi podatników, szafując takimi pojęciami jak ratowanie miejsc pracy czy koniecznością zachowania instytucji społecznego zaufania. Kierują się oczywiście troską zapobieżenia kryzysowi finansowemu, strasząc, że jak się nie wpompuje w te instytucje setki miliardy dolarów, to świat finansowy runie. Czym więcej krachu, tym więcej strachu, tym ludzie bardziej się boją, są potulniejsi i bez sprzeciwu przytakują na pompowanie cudzych banków swoją forsą. Czym bezczelniejsze wyjaśnienia, tym bardziej akceptowalne przez podatników bojących się kryzysu finansowego jak ognia. Jest jednak jeden warunek. I bankowcy i decydenci muszą się lubić, szanować i umieć dochowywać tajemnicy. Jeżeli opisany scenariusz należy do science-fiction, to dlaczego nikt nie wie gdzie jest sałata?

     

    Potrafią wydusić z gardła kredytobiorcy parę tysięcy dolarów, zlicytować dom i wyrzucić pod most ale nie umieją znaleźć paręset miliardów a może i bilionów? Choć na zdrowy rozum, czym coś jest większe, tym bardziej widoczne i łatwiejsze do znalezienia. Mechanika prosta. Pamiętajcie o żelaznej zasadzie. Czym prostsze – tym skuteczniejsze.

     

    Znacie lepszy sposób na bilionowy przekręt w majestacie prawa?  

  101. M-K – ciekawy i mądry tekst !!!

    Do kilku punktów chciałbym się odnieść bardziej szczegółowo:

    1. Stwierdzenie "socjalistyczne nieroby kradną moje podatki" może być wypowiedziane także przez osobę, która zaznała trud pracy fizycznej i nie przeszkadza jej to w byciu liberałem. Niżej podpisany łowił ryby na kutrze rybackim, mył wagony kolejowe, w nocy rozwoził prasę, zbierał ogórki w szklarni. Teraz pracując "głową", zarabia porządne pieniądze. Ceni pracę i trud. Dlatego nie toleruje klas próżniaczych – polityków, związkowców, kleru, fałszywych rencistów i nieuzasadnionych emerytów. Jak mawiał Adam Smith -praca jest największą wartością.

    2. Podobną pogardą obdarzam "liberalnych nierobów", traktujących giełdę jako argentyńską piramidę, czy też totolotek. Kto to wymyślił, żeby obstawiać na giełdzie wartość indeksu za jakiś czas? Tym się zajmują bukmacherzy, nie giełda !!! Chiciwość, oderwanie od rzeczywistej wartości firm i ich rezultatów finansowych , kolejne "bańki" – giełdowa, surowcowa, nieruchomości, brandowa. Trzymam się od tego z daleka (jak mogę, bo za paliwo musiałem płacić jak wszyscy). Mam nawet cichą satysfakcję, ze to pierd…..nęło, bo to był Matrix. Winni za ten balzel powinni zostać zakuci w dyby na rynku miasta, a nie brać jakieś odprawy. Najcześciej kamień poleciałby ze strony tych, którzy też bez pracy chcieliby się wzbogacić. "Zemsta chciwości". 

    3. Przyczyny dominacji Żydów w bankowości, mają podłoże religijno-historyczne. Większość dominujących religii – Judaizm, Chrześcijaństwo, Islam (buddyzm pomijam , bo jest z "innej bajki") potępiało przez wiele lat pożyczanie na procent, traktując je jako grzeszną "lichwę". "Islamskie banki do dzisiaj dokonują "wygibasów", aby jakoś zakamuflować oprocentowanie pożyczek. Żydzi jako pierwsi znaleźli "wyjscie" z ograniczających zasad, uznając że można pozyczać na procent "NieŻydom". Bedąc prekursorem w tym obszarze, wcześnie zdobyli kompetencje dające im przewagę w tej dziedzinie. Zdobywanie tego doświadczenia wcale nie było łatwe – czasem  np. Żyd kredytodawca lądował w "prywatnym areszcie " polskiego szlachcica, który w ten sposób "zabezpieczał się" przed spłaceniem długu. I naprawdę byli w tym najlepsi. Po ostatniej fali szaleństwa, wynikającej z chciwości – już nie jestem tego taki pewny. 
    Dla jasności – nie sądzę by chciwość wynikała z tego, że ktoś jest Żydem. Mamy tu raczej do czynienia z współwystępowaniem, niż ze związkiem przyczynowo -skutkowym. Chciwość jest uniwersalna. 

    4. Czy możemy traktować Żydów, jak każdą inną nację ?  
    Znam osobiście kilka osób pochodzenia żydowskiego, z którymi zdarzyło mi się przesiedzieć niejedną noc ,w ramach "nocnych Polaków rozmów". Jakie są moje spostrzeżenia w tym temacie ? 
    Po pierwsze, mimo całej tragicznej historii tego narodu, "żydowskość" można "rozgrywać" (tak jak mój niewidomy kolega, załatwiał wiele spraw na "niewidomizm" – jego własne określenie !!!). Żydzi jako mądry naród korzystają z tego, tworząc sobie "przewagę konkurencyjną". Natomiast nie mają za złe jak ktoś ten argument odrzuci.
    Po drugie, zauważyłem potrzebę, by być traktowany normalnie – tak jak inne nacje.
    Ośmielam się więc, na tych wątłych przesłankach, postawić hipotezę, że jak ktoś traktuje ich "specjalnie" to z tego skorzystają, ale jak potraktuje ich normalnie, to może stracą jakiś atut, ale czują się wewnętrznie dowartościowani. Ten "naród wybrany" też im doskwiera.

    Podsumowując – na pohybel socjalistycznym i liberalnym nierobom – obojętnie jakiej nacji. Nie ma "darmowych" obiadów i drogi na "skróty".

    Pozdrawiam 

    • Podpisuję się obiema rękami.
      Masz rację co do giełdy. Ta instytucja zajmuje się w ostatnim czasie głównie komplikowaniem zasad funkcjonowania rynku i spekulacją. Co do Żydów również masz rację. Osobiście uważam, że największym problemem Żydów jest to, że wszyscy traktują ich szczególnie: jedni oskarżają ich o całe zło tego świata, inni każdą złą wypowiedź nie o Żydach, a o konkretnym Żydzie, traktują jak przejaw oszołomstwa i antysemityzmu. Nikomu nie przychodzi do głowy, by traktować Żydów, jak każdy inny naród. Sami Żydzi również mają czasami dość swojego "wybraństwa". Wyjątkiem są ci, którzy na wybraństwie robią interes oraz nacjonaliści. No, ale Żydzi są jak Polacy, albo są prawdziwi, albo normalni.

    • Strzał w dychę!
      Pięknie odczytane moje intencje, lepiej odczytane niż tekst napisałem. Zgadza się z przecinkami i punktem pierwszym. Gdy ryłem fizycznie, zawsze powtarzałem swoim kolegom, żeby sobie dali spokój z socjalizmem, że jesteśmy tu, bo nie chce nam się nic innego robić i pora do szkoły, jak się chce żyć inaczej.

  102. M-K – ciekawy i mądry tekst !!!

    Do kilku punktów chciałbym się odnieść bardziej szczegółowo:

    1. Stwierdzenie "socjalistyczne nieroby kradną moje podatki" może być wypowiedziane także przez osobę, która zaznała trud pracy fizycznej i nie przeszkadza jej to w byciu liberałem. Niżej podpisany łowił ryby na kutrze rybackim, mył wagony kolejowe, w nocy rozwoził prasę, zbierał ogórki w szklarni. Teraz pracując "głową", zarabia porządne pieniądze. Ceni pracę i trud. Dlatego nie toleruje klas próżniaczych – polityków, związkowców, kleru, fałszywych rencistów i nieuzasadnionych emerytów. Jak mawiał Adam Smith -praca jest największą wartością.

    2. Podobną pogardą obdarzam "liberalnych nierobów", traktujących giełdę jako argentyńską piramidę, czy też totolotek. Kto to wymyślił, żeby obstawiać na giełdzie wartość indeksu za jakiś czas? Tym się zajmują bukmacherzy, nie giełda !!! Chiciwość, oderwanie od rzeczywistej wartości firm i ich rezultatów finansowych , kolejne "bańki" – giełdowa, surowcowa, nieruchomości, brandowa. Trzymam się od tego z daleka (jak mogę, bo za paliwo musiałem płacić jak wszyscy). Mam nawet cichą satysfakcję, ze to pierd…..nęło, bo to był Matrix. Winni za ten balzel powinni zostać zakuci w dyby na rynku miasta, a nie brać jakieś odprawy. Najcześciej kamień poleciałby ze strony tych, którzy też bez pracy chcieliby się wzbogacić. "Zemsta chciwości". 

    3. Przyczyny dominacji Żydów w bankowości, mają podłoże religijno-historyczne. Większość dominujących religii – Judaizm, Chrześcijaństwo, Islam (buddyzm pomijam , bo jest z "innej bajki") potępiało przez wiele lat pożyczanie na procent, traktując je jako grzeszną "lichwę". "Islamskie banki do dzisiaj dokonują "wygibasów", aby jakoś zakamuflować oprocentowanie pożyczek. Żydzi jako pierwsi znaleźli "wyjscie" z ograniczających zasad, uznając że można pozyczać na procent "NieŻydom". Bedąc prekursorem w tym obszarze, wcześnie zdobyli kompetencje dające im przewagę w tej dziedzinie. Zdobywanie tego doświadczenia wcale nie było łatwe – czasem  np. Żyd kredytodawca lądował w "prywatnym areszcie " polskiego szlachcica, który w ten sposób "zabezpieczał się" przed spłaceniem długu. I naprawdę byli w tym najlepsi. Po ostatniej fali szaleństwa, wynikającej z chciwości – już nie jestem tego taki pewny. 
    Dla jasności – nie sądzę by chciwość wynikała z tego, że ktoś jest Żydem. Mamy tu raczej do czynienia z współwystępowaniem, niż ze związkiem przyczynowo -skutkowym. Chciwość jest uniwersalna. 

    4. Czy możemy traktować Żydów, jak każdą inną nację ?  
    Znam osobiście kilka osób pochodzenia żydowskiego, z którymi zdarzyło mi się przesiedzieć niejedną noc ,w ramach "nocnych Polaków rozmów". Jakie są moje spostrzeżenia w tym temacie ? 
    Po pierwsze, mimo całej tragicznej historii tego narodu, "żydowskość" można "rozgrywać" (tak jak mój niewidomy kolega, załatwiał wiele spraw na "niewidomizm" – jego własne określenie !!!). Żydzi jako mądry naród korzystają z tego, tworząc sobie "przewagę konkurencyjną". Natomiast nie mają za złe jak ktoś ten argument odrzuci.
    Po drugie, zauważyłem potrzebę, by być traktowany normalnie – tak jak inne nacje.
    Ośmielam się więc, na tych wątłych przesłankach, postawić hipotezę, że jak ktoś traktuje ich "specjalnie" to z tego skorzystają, ale jak potraktuje ich normalnie, to może stracą jakiś atut, ale czują się wewnętrznie dowartościowani. Ten "naród wybrany" też im doskwiera.

    Podsumowując – na pohybel socjalistycznym i liberalnym nierobom – obojętnie jakiej nacji. Nie ma "darmowych" obiadów i drogi na "skróty".

    Pozdrawiam 

    • Podpisuję się obiema rękami.
      Masz rację co do giełdy. Ta instytucja zajmuje się w ostatnim czasie głównie komplikowaniem zasad funkcjonowania rynku i spekulacją. Co do Żydów również masz rację. Osobiście uważam, że największym problemem Żydów jest to, że wszyscy traktują ich szczególnie: jedni oskarżają ich o całe zło tego świata, inni każdą złą wypowiedź nie o Żydach, a o konkretnym Żydzie, traktują jak przejaw oszołomstwa i antysemityzmu. Nikomu nie przychodzi do głowy, by traktować Żydów, jak każdy inny naród. Sami Żydzi również mają czasami dość swojego "wybraństwa". Wyjątkiem są ci, którzy na wybraństwie robią interes oraz nacjonaliści. No, ale Żydzi są jak Polacy, albo są prawdziwi, albo normalni.

    • Strzał w dychę!
      Pięknie odczytane moje intencje, lepiej odczytane niż tekst napisałem. Zgadza się z przecinkami i punktem pierwszym. Gdy ryłem fizycznie, zawsze powtarzałem swoim kolegom, żeby sobie dali spokój z socjalizmem, że jesteśmy tu, bo nie chce nam się nic innego robić i pora do szkoły, jak się chce żyć inaczej.

  103. M-K – ciekawy i mądry tekst !!!

    Do kilku punktów chciałbym się odnieść bardziej szczegółowo:

    1. Stwierdzenie "socjalistyczne nieroby kradną moje podatki" może być wypowiedziane także przez osobę, która zaznała trud pracy fizycznej i nie przeszkadza jej to w byciu liberałem. Niżej podpisany łowił ryby na kutrze rybackim, mył wagony kolejowe, w nocy rozwoził prasę, zbierał ogórki w szklarni. Teraz pracując "głową", zarabia porządne pieniądze. Ceni pracę i trud. Dlatego nie toleruje klas próżniaczych – polityków, związkowców, kleru, fałszywych rencistów i nieuzasadnionych emerytów. Jak mawiał Adam Smith -praca jest największą wartością.

    2. Podobną pogardą obdarzam "liberalnych nierobów", traktujących giełdę jako argentyńską piramidę, czy też totolotek. Kto to wymyślił, żeby obstawiać na giełdzie wartość indeksu za jakiś czas? Tym się zajmują bukmacherzy, nie giełda !!! Chiciwość, oderwanie od rzeczywistej wartości firm i ich rezultatów finansowych , kolejne "bańki" – giełdowa, surowcowa, nieruchomości, brandowa. Trzymam się od tego z daleka (jak mogę, bo za paliwo musiałem płacić jak wszyscy). Mam nawet cichą satysfakcję, ze to pierd…..nęło, bo to był Matrix. Winni za ten balzel powinni zostać zakuci w dyby na rynku miasta, a nie brać jakieś odprawy. Najcześciej kamień poleciałby ze strony tych, którzy też bez pracy chcieliby się wzbogacić. "Zemsta chciwości". 

    3. Przyczyny dominacji Żydów w bankowości, mają podłoże religijno-historyczne. Większość dominujących religii – Judaizm, Chrześcijaństwo, Islam (buddyzm pomijam , bo jest z "innej bajki") potępiało przez wiele lat pożyczanie na procent, traktując je jako grzeszną "lichwę". "Islamskie banki do dzisiaj dokonują "wygibasów", aby jakoś zakamuflować oprocentowanie pożyczek. Żydzi jako pierwsi znaleźli "wyjscie" z ograniczających zasad, uznając że można pozyczać na procent "NieŻydom". Bedąc prekursorem w tym obszarze, wcześnie zdobyli kompetencje dające im przewagę w tej dziedzinie. Zdobywanie tego doświadczenia wcale nie było łatwe – czasem  np. Żyd kredytodawca lądował w "prywatnym areszcie " polskiego szlachcica, który w ten sposób "zabezpieczał się" przed spłaceniem długu. I naprawdę byli w tym najlepsi. Po ostatniej fali szaleństwa, wynikającej z chciwości – już nie jestem tego taki pewny. 
    Dla jasności – nie sądzę by chciwość wynikała z tego, że ktoś jest Żydem. Mamy tu raczej do czynienia z współwystępowaniem, niż ze związkiem przyczynowo -skutkowym. Chciwość jest uniwersalna. 

    4. Czy możemy traktować Żydów, jak każdą inną nację ?  
    Znam osobiście kilka osób pochodzenia żydowskiego, z którymi zdarzyło mi się przesiedzieć niejedną noc ,w ramach "nocnych Polaków rozmów". Jakie są moje spostrzeżenia w tym temacie ? 
    Po pierwsze, mimo całej tragicznej historii tego narodu, "żydowskość" można "rozgrywać" (tak jak mój niewidomy kolega, załatwiał wiele spraw na "niewidomizm" – jego własne określenie !!!). Żydzi jako mądry naród korzystają z tego, tworząc sobie "przewagę konkurencyjną". Natomiast nie mają za złe jak ktoś ten argument odrzuci.
    Po drugie, zauważyłem potrzebę, by być traktowany normalnie – tak jak inne nacje.
    Ośmielam się więc, na tych wątłych przesłankach, postawić hipotezę, że jak ktoś traktuje ich "specjalnie" to z tego skorzystają, ale jak potraktuje ich normalnie, to może stracą jakiś atut, ale czują się wewnętrznie dowartościowani. Ten "naród wybrany" też im doskwiera.

    Podsumowując – na pohybel socjalistycznym i liberalnym nierobom – obojętnie jakiej nacji. Nie ma "darmowych" obiadów i drogi na "skróty".

    Pozdrawiam 

    • Podpisuję się obiema rękami.
      Masz rację co do giełdy. Ta instytucja zajmuje się w ostatnim czasie głównie komplikowaniem zasad funkcjonowania rynku i spekulacją. Co do Żydów również masz rację. Osobiście uważam, że największym problemem Żydów jest to, że wszyscy traktują ich szczególnie: jedni oskarżają ich o całe zło tego świata, inni każdą złą wypowiedź nie o Żydach, a o konkretnym Żydzie, traktują jak przejaw oszołomstwa i antysemityzmu. Nikomu nie przychodzi do głowy, by traktować Żydów, jak każdy inny naród. Sami Żydzi również mają czasami dość swojego "wybraństwa". Wyjątkiem są ci, którzy na wybraństwie robią interes oraz nacjonaliści. No, ale Żydzi są jak Polacy, albo są prawdziwi, albo normalni.

    • Strzał w dychę!
      Pięknie odczytane moje intencje, lepiej odczytane niż tekst napisałem. Zgadza się z przecinkami i punktem pierwszym. Gdy ryłem fizycznie, zawsze powtarzałem swoim kolegom, żeby sobie dali spokój z socjalizmem, że jesteśmy tu, bo nie chce nam się nic innego robić i pora do szkoły, jak się chce żyć inaczej.

  104. M-K – ciekawy i mądry tekst !!!

    Do kilku punktów chciałbym się odnieść bardziej szczegółowo:

    1. Stwierdzenie "socjalistyczne nieroby kradną moje podatki" może być wypowiedziane także przez osobę, która zaznała trud pracy fizycznej i nie przeszkadza jej to w byciu liberałem. Niżej podpisany łowił ryby na kutrze rybackim, mył wagony kolejowe, w nocy rozwoził prasę, zbierał ogórki w szklarni. Teraz pracując "głową", zarabia porządne pieniądze. Ceni pracę i trud. Dlatego nie toleruje klas próżniaczych – polityków, związkowców, kleru, fałszywych rencistów i nieuzasadnionych emerytów. Jak mawiał Adam Smith -praca jest największą wartością.

    2. Podobną pogardą obdarzam "liberalnych nierobów", traktujących giełdę jako argentyńską piramidę, czy też totolotek. Kto to wymyślił, żeby obstawiać na giełdzie wartość indeksu za jakiś czas? Tym się zajmują bukmacherzy, nie giełda !!! Chiciwość, oderwanie od rzeczywistej wartości firm i ich rezultatów finansowych , kolejne "bańki" – giełdowa, surowcowa, nieruchomości, brandowa. Trzymam się od tego z daleka (jak mogę, bo za paliwo musiałem płacić jak wszyscy). Mam nawet cichą satysfakcję, ze to pierd…..nęło, bo to był Matrix. Winni za ten balzel powinni zostać zakuci w dyby na rynku miasta, a nie brać jakieś odprawy. Najcześciej kamień poleciałby ze strony tych, którzy też bez pracy chcieliby się wzbogacić. "Zemsta chciwości". 

    3. Przyczyny dominacji Żydów w bankowości, mają podłoże religijno-historyczne. Większość dominujących religii – Judaizm, Chrześcijaństwo, Islam (buddyzm pomijam , bo jest z "innej bajki") potępiało przez wiele lat pożyczanie na procent, traktując je jako grzeszną "lichwę". "Islamskie banki do dzisiaj dokonują "wygibasów", aby jakoś zakamuflować oprocentowanie pożyczek. Żydzi jako pierwsi znaleźli "wyjscie" z ograniczających zasad, uznając że można pozyczać na procent "NieŻydom". Bedąc prekursorem w tym obszarze, wcześnie zdobyli kompetencje dające im przewagę w tej dziedzinie. Zdobywanie tego doświadczenia wcale nie było łatwe – czasem  np. Żyd kredytodawca lądował w "prywatnym areszcie " polskiego szlachcica, który w ten sposób "zabezpieczał się" przed spłaceniem długu. I naprawdę byli w tym najlepsi. Po ostatniej fali szaleństwa, wynikającej z chciwości – już nie jestem tego taki pewny. 
    Dla jasności – nie sądzę by chciwość wynikała z tego, że ktoś jest Żydem. Mamy tu raczej do czynienia z współwystępowaniem, niż ze związkiem przyczynowo -skutkowym. Chciwość jest uniwersalna. 

    4. Czy możemy traktować Żydów, jak każdą inną nację ?  
    Znam osobiście kilka osób pochodzenia żydowskiego, z którymi zdarzyło mi się przesiedzieć niejedną noc ,w ramach "nocnych Polaków rozmów". Jakie są moje spostrzeżenia w tym temacie ? 
    Po pierwsze, mimo całej tragicznej historii tego narodu, "żydowskość" można "rozgrywać" (tak jak mój niewidomy kolega, załatwiał wiele spraw na "niewidomizm" – jego własne określenie !!!). Żydzi jako mądry naród korzystają z tego, tworząc sobie "przewagę konkurencyjną". Natomiast nie mają za złe jak ktoś ten argument odrzuci.
    Po drugie, zauważyłem potrzebę, by być traktowany normalnie – tak jak inne nacje.
    Ośmielam się więc, na tych wątłych przesłankach, postawić hipotezę, że jak ktoś traktuje ich "specjalnie" to z tego skorzystają, ale jak potraktuje ich normalnie, to może stracą jakiś atut, ale czują się wewnętrznie dowartościowani. Ten "naród wybrany" też im doskwiera.

    Podsumowując – na pohybel socjalistycznym i liberalnym nierobom – obojętnie jakiej nacji. Nie ma "darmowych" obiadów i drogi na "skróty".

    Pozdrawiam 

    • Podpisuję się obiema rękami.
      Masz rację co do giełdy. Ta instytucja zajmuje się w ostatnim czasie głównie komplikowaniem zasad funkcjonowania rynku i spekulacją. Co do Żydów również masz rację. Osobiście uważam, że największym problemem Żydów jest to, że wszyscy traktują ich szczególnie: jedni oskarżają ich o całe zło tego świata, inni każdą złą wypowiedź nie o Żydach, a o konkretnym Żydzie, traktują jak przejaw oszołomstwa i antysemityzmu. Nikomu nie przychodzi do głowy, by traktować Żydów, jak każdy inny naród. Sami Żydzi również mają czasami dość swojego "wybraństwa". Wyjątkiem są ci, którzy na wybraństwie robią interes oraz nacjonaliści. No, ale Żydzi są jak Polacy, albo są prawdziwi, albo normalni.

    • Strzał w dychę!
      Pięknie odczytane moje intencje, lepiej odczytane niż tekst napisałem. Zgadza się z przecinkami i punktem pierwszym. Gdy ryłem fizycznie, zawsze powtarzałem swoim kolegom, żeby sobie dali spokój z socjalizmem, że jesteśmy tu, bo nie chce nam się nic innego robić i pora do szkoły, jak się chce żyć inaczej.

  105. M-K – ciekawy i mądry tekst !!!

    Do kilku punktów chciałbym się odnieść bardziej szczegółowo:

    1. Stwierdzenie "socjalistyczne nieroby kradną moje podatki" może być wypowiedziane także przez osobę, która zaznała trud pracy fizycznej i nie przeszkadza jej to w byciu liberałem. Niżej podpisany łowił ryby na kutrze rybackim, mył wagony kolejowe, w nocy rozwoził prasę, zbierał ogórki w szklarni. Teraz pracując "głową", zarabia porządne pieniądze. Ceni pracę i trud. Dlatego nie toleruje klas próżniaczych – polityków, związkowców, kleru, fałszywych rencistów i nieuzasadnionych emerytów. Jak mawiał Adam Smith -praca jest największą wartością.

    2. Podobną pogardą obdarzam "liberalnych nierobów", traktujących giełdę jako argentyńską piramidę, czy też totolotek. Kto to wymyślił, żeby obstawiać na giełdzie wartość indeksu za jakiś czas? Tym się zajmują bukmacherzy, nie giełda !!! Chiciwość, oderwanie od rzeczywistej wartości firm i ich rezultatów finansowych , kolejne "bańki" – giełdowa, surowcowa, nieruchomości, brandowa. Trzymam się od tego z daleka (jak mogę, bo za paliwo musiałem płacić jak wszyscy). Mam nawet cichą satysfakcję, ze to pierd…..nęło, bo to był Matrix. Winni za ten balzel powinni zostać zakuci w dyby na rynku miasta, a nie brać jakieś odprawy. Najcześciej kamień poleciałby ze strony tych, którzy też bez pracy chcieliby się wzbogacić. "Zemsta chciwości". 

    3. Przyczyny dominacji Żydów w bankowości, mają podłoże religijno-historyczne. Większość dominujących religii – Judaizm, Chrześcijaństwo, Islam (buddyzm pomijam , bo jest z "innej bajki") potępiało przez wiele lat pożyczanie na procent, traktując je jako grzeszną "lichwę". "Islamskie banki do dzisiaj dokonują "wygibasów", aby jakoś zakamuflować oprocentowanie pożyczek. Żydzi jako pierwsi znaleźli "wyjscie" z ograniczających zasad, uznając że można pozyczać na procent "NieŻydom". Bedąc prekursorem w tym obszarze, wcześnie zdobyli kompetencje dające im przewagę w tej dziedzinie. Zdobywanie tego doświadczenia wcale nie było łatwe – czasem  np. Żyd kredytodawca lądował w "prywatnym areszcie " polskiego szlachcica, który w ten sposób "zabezpieczał się" przed spłaceniem długu. I naprawdę byli w tym najlepsi. Po ostatniej fali szaleństwa, wynikającej z chciwości – już nie jestem tego taki pewny. 
    Dla jasności – nie sądzę by chciwość wynikała z tego, że ktoś jest Żydem. Mamy tu raczej do czynienia z współwystępowaniem, niż ze związkiem przyczynowo -skutkowym. Chciwość jest uniwersalna. 

    4. Czy możemy traktować Żydów, jak każdą inną nację ?  
    Znam osobiście kilka osób pochodzenia żydowskiego, z którymi zdarzyło mi się przesiedzieć niejedną noc ,w ramach "nocnych Polaków rozmów". Jakie są moje spostrzeżenia w tym temacie ? 
    Po pierwsze, mimo całej tragicznej historii tego narodu, "żydowskość" można "rozgrywać" (tak jak mój niewidomy kolega, załatwiał wiele spraw na "niewidomizm" – jego własne określenie !!!). Żydzi jako mądry naród korzystają z tego, tworząc sobie "przewagę konkurencyjną". Natomiast nie mają za złe jak ktoś ten argument odrzuci.
    Po drugie, zauważyłem potrzebę, by być traktowany normalnie – tak jak inne nacje.
    Ośmielam się więc, na tych wątłych przesłankach, postawić hipotezę, że jak ktoś traktuje ich "specjalnie" to z tego skorzystają, ale jak potraktuje ich normalnie, to może stracą jakiś atut, ale czują się wewnętrznie dowartościowani. Ten "naród wybrany" też im doskwiera.

    Podsumowując – na pohybel socjalistycznym i liberalnym nierobom – obojętnie jakiej nacji. Nie ma "darmowych" obiadów i drogi na "skróty".

    Pozdrawiam 

    • Podpisuję się obiema rękami.
      Masz rację co do giełdy. Ta instytucja zajmuje się w ostatnim czasie głównie komplikowaniem zasad funkcjonowania rynku i spekulacją. Co do Żydów również masz rację. Osobiście uważam, że największym problemem Żydów jest to, że wszyscy traktują ich szczególnie: jedni oskarżają ich o całe zło tego świata, inni każdą złą wypowiedź nie o Żydach, a o konkretnym Żydzie, traktują jak przejaw oszołomstwa i antysemityzmu. Nikomu nie przychodzi do głowy, by traktować Żydów, jak każdy inny naród. Sami Żydzi również mają czasami dość swojego "wybraństwa". Wyjątkiem są ci, którzy na wybraństwie robią interes oraz nacjonaliści. No, ale Żydzi są jak Polacy, albo są prawdziwi, albo normalni.

    • Strzał w dychę!
      Pięknie odczytane moje intencje, lepiej odczytane niż tekst napisałem. Zgadza się z przecinkami i punktem pierwszym. Gdy ryłem fizycznie, zawsze powtarzałem swoim kolegom, żeby sobie dali spokój z socjalizmem, że jesteśmy tu, bo nie chce nam się nic innego robić i pora do szkoły, jak się chce żyć inaczej.

  106. Kobyło Macieja,
    gratuluję rzeczowej odpowiedzi na jeden z najgłupszych wpisów Matki Kurki, jaki zdarzyło mi się czytać. Wczoraj nosiłem się z zamiarem napisania czegoś podobnego, ale zabrakło mi energii na wygłaszanie wykładów.

    Kurka ma zdumiewające luki w wykształceniu. Wypowiada się na tematy, o których nie ma zielonego pojęcią. Nad którymi nigdy nawet się nie zastanowił. Porównanie z Lepperem trafia w sedno sprawy.

    pozdrawiam

    • czy ja wiem?
      “Kurka ma zdumiewające luki w wykształceniu. Wypowiada się na tematy, o których nie ma zielonego pojęcią. Nad którymi nigdy nawet się nie zastanowił. Porównanie z Lepperem trafia w sedno sprawy.”

      Ja bym tak sprawy nie stawiał. MK dręczy zwyczajny niepokój czy połączenie systemu finansowego z daleko posuniętym konsumpcjonizmem pozwalającym sprzedawać trefny produkt (toksyczny kredyt) trefnemu klientowi (NINJNA*) za wszelką cenę, aby się tylko koniunktura kręciła jest objawem wolnego rynku czy też nie kryje się za tym jakaś zmowa grupy ludzi, która postanowiła wykonać skok na kasę. Normalne lęki, takie jak przed bombą atomową, wojną, zarazą czy też wybuchami na słońcu. Każdy ma prawo czegoś się bać i swoje lęki artykułować, a stwierdzenie, że się nie zna i się nie zastanawiał na pewno go nie uspokoi. Wręcz przeciwnie, dokładnie wpisujesz się w podsycanie lęków. Przecież MK precyzyjnie przewidział co napisałeś:
      “…Przy tej przykrej sprawie światowego bum, chciałbym również, aby mnie traktowano jak tego co się nie zna, ale nie próbowano ze mnie robić idioty. A jakoś nieustannie słyszę, że robi się ze mnie idiotę, dość sprytną linią obrony, starą sprawdzoną metodą. Wszyscy są winni, ale na pewno nie Ci, wszyscy tylko nie Ci, a jak nie wierzysz, że to nie Ci, no to się puknij w łeb antysemito i spiskowcu dziejowy, socjalisto, złodzieju… ”

      No i co? On chce aby go oświecono, a Ty wyjaśniasz mu, że dlatego jest głupi, bo jest głupi. Potwierdzasz jego lęki, dajesz mu alibi.

      * NINJNA – No Income, No Job, No Assets.

  107. Kobyło Macieja,
    gratuluję rzeczowej odpowiedzi na jeden z najgłupszych wpisów Matki Kurki, jaki zdarzyło mi się czytać. Wczoraj nosiłem się z zamiarem napisania czegoś podobnego, ale zabrakło mi energii na wygłaszanie wykładów.

    Kurka ma zdumiewające luki w wykształceniu. Wypowiada się na tematy, o których nie ma zielonego pojęcią. Nad którymi nigdy nawet się nie zastanowił. Porównanie z Lepperem trafia w sedno sprawy.

    pozdrawiam

    • czy ja wiem?
      “Kurka ma zdumiewające luki w wykształceniu. Wypowiada się na tematy, o których nie ma zielonego pojęcią. Nad którymi nigdy nawet się nie zastanowił. Porównanie z Lepperem trafia w sedno sprawy.”

      Ja bym tak sprawy nie stawiał. MK dręczy zwyczajny niepokój czy połączenie systemu finansowego z daleko posuniętym konsumpcjonizmem pozwalającym sprzedawać trefny produkt (toksyczny kredyt) trefnemu klientowi (NINJNA*) za wszelką cenę, aby się tylko koniunktura kręciła jest objawem wolnego rynku czy też nie kryje się za tym jakaś zmowa grupy ludzi, która postanowiła wykonać skok na kasę. Normalne lęki, takie jak przed bombą atomową, wojną, zarazą czy też wybuchami na słońcu. Każdy ma prawo czegoś się bać i swoje lęki artykułować, a stwierdzenie, że się nie zna i się nie zastanawiał na pewno go nie uspokoi. Wręcz przeciwnie, dokładnie wpisujesz się w podsycanie lęków. Przecież MK precyzyjnie przewidział co napisałeś:
      “…Przy tej przykrej sprawie światowego bum, chciałbym również, aby mnie traktowano jak tego co się nie zna, ale nie próbowano ze mnie robić idioty. A jakoś nieustannie słyszę, że robi się ze mnie idiotę, dość sprytną linią obrony, starą sprawdzoną metodą. Wszyscy są winni, ale na pewno nie Ci, wszyscy tylko nie Ci, a jak nie wierzysz, że to nie Ci, no to się puknij w łeb antysemito i spiskowcu dziejowy, socjalisto, złodzieju… ”

      No i co? On chce aby go oświecono, a Ty wyjaśniasz mu, że dlatego jest głupi, bo jest głupi. Potwierdzasz jego lęki, dajesz mu alibi.

      * NINJNA – No Income, No Job, No Assets.

      • nie oświecę Matki Kurki,
        ponieważ sam wiem o bankowości tyle, co nic i nigdy nie chciałem mieć z nią nic wspólnego.

        Posiadam natomiast wystarczająco dużo wiedzy na inne tematy, żeby plemienne zawołania w stylu – banki to Żydzi i że Żydzi tak już mają, że z tymi bankami, robią co chcą, traktować tak jak na to zasługują – jako bredzenie Gumby’ego – bo tak się chyba nazywał ten facet w krotkich spodenkach, gumiakach i z chusteczką na głowie z “Monty Pythona”, który walił się w głowę dwiema cegłami, nieprawda?

        Tylko ktoś, kto naprawdę ma niedostatki wiedzy o świecie, na jakim żyje, może dochodzić do tak chorych wniosków.

        Akurat po Matce Kurce tego się nie spodziewałem. Miałem go za mądrego człowieka.

        pozdrawiam

        P.S.

        obejrzyj sobie “skecz o architekcie”. To jest świat według Matki Kurki. Gumby też tam jest od razu pieciokrotnie powtórzony.

        http://pl.youtube.com/watch?v=oo18D-qHAYE&feature=related

  108. Kobyło Macieja,
    gratuluję rzeczowej odpowiedzi na jeden z najgłupszych wpisów Matki Kurki, jaki zdarzyło mi się czytać. Wczoraj nosiłem się z zamiarem napisania czegoś podobnego, ale zabrakło mi energii na wygłaszanie wykładów.

    Kurka ma zdumiewające luki w wykształceniu. Wypowiada się na tematy, o których nie ma zielonego pojęcią. Nad którymi nigdy nawet się nie zastanowił. Porównanie z Lepperem trafia w sedno sprawy.

    pozdrawiam

    • czy ja wiem?
      “Kurka ma zdumiewające luki w wykształceniu. Wypowiada się na tematy, o których nie ma zielonego pojęcią. Nad którymi nigdy nawet się nie zastanowił. Porównanie z Lepperem trafia w sedno sprawy.”

      Ja bym tak sprawy nie stawiał. MK dręczy zwyczajny niepokój czy połączenie systemu finansowego z daleko posuniętym konsumpcjonizmem pozwalającym sprzedawać trefny produkt (toksyczny kredyt) trefnemu klientowi (NINJNA*) za wszelką cenę, aby się tylko koniunktura kręciła jest objawem wolnego rynku czy też nie kryje się za tym jakaś zmowa grupy ludzi, która postanowiła wykonać skok na kasę. Normalne lęki, takie jak przed bombą atomową, wojną, zarazą czy też wybuchami na słońcu. Każdy ma prawo czegoś się bać i swoje lęki artykułować, a stwierdzenie, że się nie zna i się nie zastanawiał na pewno go nie uspokoi. Wręcz przeciwnie, dokładnie wpisujesz się w podsycanie lęków. Przecież MK precyzyjnie przewidział co napisałeś:
      “…Przy tej przykrej sprawie światowego bum, chciałbym również, aby mnie traktowano jak tego co się nie zna, ale nie próbowano ze mnie robić idioty. A jakoś nieustannie słyszę, że robi się ze mnie idiotę, dość sprytną linią obrony, starą sprawdzoną metodą. Wszyscy są winni, ale na pewno nie Ci, wszyscy tylko nie Ci, a jak nie wierzysz, że to nie Ci, no to się puknij w łeb antysemito i spiskowcu dziejowy, socjalisto, złodzieju… ”

      No i co? On chce aby go oświecono, a Ty wyjaśniasz mu, że dlatego jest głupi, bo jest głupi. Potwierdzasz jego lęki, dajesz mu alibi.

      * NINJNA – No Income, No Job, No Assets.

      • nie oświecę Matki Kurki,
        ponieważ sam wiem o bankowości tyle, co nic i nigdy nie chciałem mieć z nią nic wspólnego.

        Posiadam natomiast wystarczająco dużo wiedzy na inne tematy, żeby plemienne zawołania w stylu – banki to Żydzi i że Żydzi tak już mają, że z tymi bankami, robią co chcą, traktować tak jak na to zasługują – jako bredzenie Gumby’ego – bo tak się chyba nazywał ten facet w krotkich spodenkach, gumiakach i z chusteczką na głowie z “Monty Pythona”, który walił się w głowę dwiema cegłami, nieprawda?

        Tylko ktoś, kto naprawdę ma niedostatki wiedzy o świecie, na jakim żyje, może dochodzić do tak chorych wniosków.

        Akurat po Matce Kurce tego się nie spodziewałem. Miałem go za mądrego człowieka.

        pozdrawiam

        P.S.

        obejrzyj sobie “skecz o architekcie”. To jest świat według Matki Kurki. Gumby też tam jest od razu pieciokrotnie powtórzony.

        http://pl.youtube.com/watch?v=oo18D-qHAYE&feature=related

  109. Kobyło Macieja,
    gratuluję rzeczowej odpowiedzi na jeden z najgłupszych wpisów Matki Kurki, jaki zdarzyło mi się czytać. Wczoraj nosiłem się z zamiarem napisania czegoś podobnego, ale zabrakło mi energii na wygłaszanie wykładów.

    Kurka ma zdumiewające luki w wykształceniu. Wypowiada się na tematy, o których nie ma zielonego pojęcią. Nad którymi nigdy nawet się nie zastanowił. Porównanie z Lepperem trafia w sedno sprawy.

    pozdrawiam

    • czy ja wiem?
      “Kurka ma zdumiewające luki w wykształceniu. Wypowiada się na tematy, o których nie ma zielonego pojęcią. Nad którymi nigdy nawet się nie zastanowił. Porównanie z Lepperem trafia w sedno sprawy.”

      Ja bym tak sprawy nie stawiał. MK dręczy zwyczajny niepokój czy połączenie systemu finansowego z daleko posuniętym konsumpcjonizmem pozwalającym sprzedawać trefny produkt (toksyczny kredyt) trefnemu klientowi (NINJNA*) za wszelką cenę, aby się tylko koniunktura kręciła jest objawem wolnego rynku czy też nie kryje się za tym jakaś zmowa grupy ludzi, która postanowiła wykonać skok na kasę. Normalne lęki, takie jak przed bombą atomową, wojną, zarazą czy też wybuchami na słońcu. Każdy ma prawo czegoś się bać i swoje lęki artykułować, a stwierdzenie, że się nie zna i się nie zastanawiał na pewno go nie uspokoi. Wręcz przeciwnie, dokładnie wpisujesz się w podsycanie lęków. Przecież MK precyzyjnie przewidział co napisałeś:
      “…Przy tej przykrej sprawie światowego bum, chciałbym również, aby mnie traktowano jak tego co się nie zna, ale nie próbowano ze mnie robić idioty. A jakoś nieustannie słyszę, że robi się ze mnie idiotę, dość sprytną linią obrony, starą sprawdzoną metodą. Wszyscy są winni, ale na pewno nie Ci, wszyscy tylko nie Ci, a jak nie wierzysz, że to nie Ci, no to się puknij w łeb antysemito i spiskowcu dziejowy, socjalisto, złodzieju… ”

      No i co? On chce aby go oświecono, a Ty wyjaśniasz mu, że dlatego jest głupi, bo jest głupi. Potwierdzasz jego lęki, dajesz mu alibi.

      * NINJNA – No Income, No Job, No Assets.

      • nie oświecę Matki Kurki,
        ponieważ sam wiem o bankowości tyle, co nic i nigdy nie chciałem mieć z nią nic wspólnego.

        Posiadam natomiast wystarczająco dużo wiedzy na inne tematy, żeby plemienne zawołania w stylu – banki to Żydzi i że Żydzi tak już mają, że z tymi bankami, robią co chcą, traktować tak jak na to zasługują – jako bredzenie Gumby’ego – bo tak się chyba nazywał ten facet w krotkich spodenkach, gumiakach i z chusteczką na głowie z “Monty Pythona”, który walił się w głowę dwiema cegłami, nieprawda?

        Tylko ktoś, kto naprawdę ma niedostatki wiedzy o świecie, na jakim żyje, może dochodzić do tak chorych wniosków.

        Akurat po Matce Kurce tego się nie spodziewałem. Miałem go za mądrego człowieka.

        pozdrawiam

        P.S.

        obejrzyj sobie “skecz o architekcie”. To jest świat według Matki Kurki. Gumby też tam jest od razu pieciokrotnie powtórzony.

        http://pl.youtube.com/watch?v=oo18D-qHAYE&feature=related

  110. Kobyło Macieja,
    gratuluję rzeczowej odpowiedzi na jeden z najgłupszych wpisów Matki Kurki, jaki zdarzyło mi się czytać. Wczoraj nosiłem się z zamiarem napisania czegoś podobnego, ale zabrakło mi energii na wygłaszanie wykładów.

    Kurka ma zdumiewające luki w wykształceniu. Wypowiada się na tematy, o których nie ma zielonego pojęcią. Nad którymi nigdy nawet się nie zastanowił. Porównanie z Lepperem trafia w sedno sprawy.

    pozdrawiam

    • czy ja wiem?
      “Kurka ma zdumiewające luki w wykształceniu. Wypowiada się na tematy, o których nie ma zielonego pojęcią. Nad którymi nigdy nawet się nie zastanowił. Porównanie z Lepperem trafia w sedno sprawy.”

      Ja bym tak sprawy nie stawiał. MK dręczy zwyczajny niepokój czy połączenie systemu finansowego z daleko posuniętym konsumpcjonizmem pozwalającym sprzedawać trefny produkt (toksyczny kredyt) trefnemu klientowi (NINJNA*) za wszelką cenę, aby się tylko koniunktura kręciła jest objawem wolnego rynku czy też nie kryje się za tym jakaś zmowa grupy ludzi, która postanowiła wykonać skok na kasę. Normalne lęki, takie jak przed bombą atomową, wojną, zarazą czy też wybuchami na słońcu. Każdy ma prawo czegoś się bać i swoje lęki artykułować, a stwierdzenie, że się nie zna i się nie zastanawiał na pewno go nie uspokoi. Wręcz przeciwnie, dokładnie wpisujesz się w podsycanie lęków. Przecież MK precyzyjnie przewidział co napisałeś:
      “…Przy tej przykrej sprawie światowego bum, chciałbym również, aby mnie traktowano jak tego co się nie zna, ale nie próbowano ze mnie robić idioty. A jakoś nieustannie słyszę, że robi się ze mnie idiotę, dość sprytną linią obrony, starą sprawdzoną metodą. Wszyscy są winni, ale na pewno nie Ci, wszyscy tylko nie Ci, a jak nie wierzysz, że to nie Ci, no to się puknij w łeb antysemito i spiskowcu dziejowy, socjalisto, złodzieju… ”

      No i co? On chce aby go oświecono, a Ty wyjaśniasz mu, że dlatego jest głupi, bo jest głupi. Potwierdzasz jego lęki, dajesz mu alibi.

      * NINJNA – No Income, No Job, No Assets.

      • nie oświecę Matki Kurki,
        ponieważ sam wiem o bankowości tyle, co nic i nigdy nie chciałem mieć z nią nic wspólnego.

        Posiadam natomiast wystarczająco dużo wiedzy na inne tematy, żeby plemienne zawołania w stylu – banki to Żydzi i że Żydzi tak już mają, że z tymi bankami, robią co chcą, traktować tak jak na to zasługują – jako bredzenie Gumby’ego – bo tak się chyba nazywał ten facet w krotkich spodenkach, gumiakach i z chusteczką na głowie z “Monty Pythona”, który walił się w głowę dwiema cegłami, nieprawda?

        Tylko ktoś, kto naprawdę ma niedostatki wiedzy o świecie, na jakim żyje, może dochodzić do tak chorych wniosków.

        Akurat po Matce Kurce tego się nie spodziewałem. Miałem go za mądrego człowieka.

        pozdrawiam

        P.S.

        obejrzyj sobie “skecz o architekcie”. To jest świat według Matki Kurki. Gumby też tam jest od razu pieciokrotnie powtórzony.

        http://pl.youtube.com/watch?v=oo18D-qHAYE&feature=related

  111. Quelle.

    Poniżej masz dwie odpowiedzi, jedną Pegaza, ustosunkowującego się do rozmowy Lisa z Ziobro i drugą moją, będącą odniesieniem do artykułu Piraci z Karaibów, napisanego przez Piotra Zarembę.

     

     

    +++Można było Zbysia też spytać o co chodzi mu z tym wzrostem wykrywalności korupcji o 100%. Można było Zbysia spytać czy zna efekty i koszty sądów 24godzinnych. Można było się Zbysia spytać o to dlaczego odeszli prok. Miłoszewski i prok. Wełna, i dlaczego rozpadł się zespól ds. mafii paliwowej za jego rządów. Można było się spytać, dlaczego publicznie mówił, w dzień po śmierci Blidy, że nic o jej sprawie nie wiedział, chociaż kilka dni wcześniej zażądał od prokuratorów prowadzących sprawę materiałów dla mediów na jej temat. Można się była Zbysia spytać, dlaczego przez pierwszy rok tej kadencji Sejmu ANI RAZU nie zabrał głosu jako poseł, ANI RAZU nie zabrał też głosu na posiedzeniu sejmowej komisji sprawiedliwości. A ile prze ten czas konferencji prasowych zwołał…

     

    Można było Zbysia usiekać, przyprawić, upiec i podać na milion rożnych sposobów, a oto przecież do cholery Lisowi chodziło! Wystarczyło się chociaż trochę do tego przygotować.+++


    Piraci z Karaibów
    Historia powtarza się jako farsa. Od lat partie i koalicje brały media publiczne jak każdy łup. Jednak pomysł, że zaboru TVP dokonają przedstawiciele partii właściwie już nieistniejących – Samoobrony i LPR – godzien jest zwariowanej komedii omyłek. A może horroru?

     

    Najazdu dokonują duchy, widma przebrzmiałej historii. Pogódźmy obie wizje – oni są jak z dawna nieżyjący korsarze ze znakomitego filmu "Piraci z Karaibów". Był to horror, ale i komedia. Panowie Farfał i Rudomino nikogo dziś nie reprezentują poza samymi sobą. Nie wiadomo, czego mogą dokonać z budynkami, ludźmi i sprzętem, który dzięki zbiegowi okoliczności udało im się zdobyć. Nie wiadomo nawet, czy go utrzymają, wygląda na to, że ich akcja obciążona jest błędami prawnymi. Co więc wiadomo?
    To, że ich akcja jest parodią tego, co robią główne siły polityczne. PiS trzymało telewizję do spółki z widmami dawnych przystawek, a jednak chciało ją mieć jeszcze bardziej. Panowie Farfał i Rudomino zostali zachęceni do swojej akcji nieudolnymi próbami "upisowienia" TVP Urbańskiego w przededniu eurowyborów. To akcja Siwka i Bochenka wywołała kontrakcję. W stylu "Piratów z Karaibów".
    Ale przecież i PO od miesięcy pręży się do skoku i w styczniu zapewne tego skoku dokona. Nie na darmo dogadała się z lewicą w sprawie pomostówek. Logicznym następnym krokiem, niezależnie od tego, czego chce Grzegorz Napieralski, jest wspólna inwazja na gabinety przy Woronicza. Po to pisze się kolejne projekty ustawy nazywanej medialną.
    Chyba że lewica uzna przedstawicieli Samoobrony za własnych, już w tej chwili tak się o nich mówi, i z koalicji medialnej z PO zrezygnuje. Czy wówczas Platforma najedzie gmach na Woronicza do spółki z wykolegowanym PiS?W takiej sytuacji nie byłoby problemu z wetem prezydenta. To jednak żarty, myślę, że przefarbowani na postkomunistów dawni przedstawiciele Leppera będą próbowali wystąpić wobec PO w roli gospodarzy. Inna sprawa, że w takiej sytuacji ktoś kogoś pewnie oszuka. Silniejsza Platforma słabszą lewicę?
    Zgubiliście się państwo? Kręci się wam w głowie? Ja zgubiłem się już dawno. Trochę mi żal prezesury Urbańskiego, który zaczynał jako wysłannik Kaczyńskiego, ale kończył jako prawie neutralny prezes z szansami na stworzenie zrównoważonej politycznie telewizji. To jednak było dziełem przypadku i nie mogło trwać długo. Teraz czeka nas ciąg walk o telewizję – z udziałem partii i widm. Będą to walki podobne do obrzucania się tortami w slapstikowych komediach. Albo do scen batalistycznych w "Piratach z Karaibów".



    Piotr Zaremba
     
    +++Sranie w banie i nawijanie makaronu na uszy, mając do tego na oczach tomaty. Pisze o wszystkich, rozmywając tym samym odpowiedzialność za stan rzeczy w TVP. Tak, by broń Boże genialnego stratega nie urazić. Jest dobrym przykładem na poprawność polityczną, lizodupstwo i różnicę między wpisem na blogu a artykułem w gazecie. Opisuje kształt butelki wina, wypukłość denka, rodzaj i pochodzenie korka a także wielkość nalepki. Nie zająknie się jednak słowem na temat jej zawartości. A jego łagodne wynurzenia czytają setki tysięcy czytelników. Może i tym artykułem szerzy kulturę wypowiedzi, tyle, że kosztem prawdy, przy okazji traktując czytelników za durniów. Przecież prosi się, by napisać o meritum, czyli o tym co wszyscy widzą okiem i czują nosem. Zadałby proste pytanie retoryczne – co za ch.j usadowił tych lepperowców i giertychowców w radzie nadzorczej telewizji polskiej, że teraz mamy taki pasztet?
     
    Do tego trzeba jednak mieć jaja a nie jajniki i do tego trzeba było nie angażować swojego uczucia do Jarosława Kaczyńskiego.+++

     

    Pegaz i ja, wolimy być bliżej prawdy. Ty pasujesz bardziej do Lisa i Zaremby. I niech tak zostanie, bo tu każdy może swoje zdanie wyrazić. A czy tekst MK był głupi? Jeżeli był, to musisz do głupków zaliczyć dodatkowo 16-stu użytkowników oceniających wysoko ten tekst. 

     

    • ech… krakowski
      czy Ty tak zawsze musisz lewą ręką do prawego ucha?

      Podsyłać mi artykuły innych autorów, całkiem niezłe nawiasem mówiąc, ale zupełnie nie związane z tematem, o którym mowa, aby mi w ten sposób zakomunikować, że szesnastu użytkowników wyżej oceniło tekst Matki Kurki ode mnie?

      A niech oceniają… Przecież im nie zabraniam:) Czy też takie odniosłeś wrażenie, że Matkę Kurkę chcę Ci zabanować? Albo uważasz może, że wszyscy mamy być jednomyślni?

      Mi calkowicie wystarcza moja jednomyślność z mniejszościową Kobyłą Macieja i paroma innymi blogerami, którzy po przeczytaniu tego tekstu, zdaje się jak ja musieli parę razy uszczypnąć się w rękę, żeby się przekonać, czy aby przypadkiem im się nie przyśniło to, co przeczytali,.

      pozdrawiam

  112. Quelle.

    Poniżej masz dwie odpowiedzi, jedną Pegaza, ustosunkowującego się do rozmowy Lisa z Ziobro i drugą moją, będącą odniesieniem do artykułu Piraci z Karaibów, napisanego przez Piotra Zarembę.

     

     

    +++Można było Zbysia też spytać o co chodzi mu z tym wzrostem wykrywalności korupcji o 100%. Można było Zbysia spytać czy zna efekty i koszty sądów 24godzinnych. Można było się Zbysia spytać o to dlaczego odeszli prok. Miłoszewski i prok. Wełna, i dlaczego rozpadł się zespól ds. mafii paliwowej za jego rządów. Można było się spytać, dlaczego publicznie mówił, w dzień po śmierci Blidy, że nic o jej sprawie nie wiedział, chociaż kilka dni wcześniej zażądał od prokuratorów prowadzących sprawę materiałów dla mediów na jej temat. Można się była Zbysia spytać, dlaczego przez pierwszy rok tej kadencji Sejmu ANI RAZU nie zabrał głosu jako poseł, ANI RAZU nie zabrał też głosu na posiedzeniu sejmowej komisji sprawiedliwości. A ile prze ten czas konferencji prasowych zwołał…

     

    Można było Zbysia usiekać, przyprawić, upiec i podać na milion rożnych sposobów, a oto przecież do cholery Lisowi chodziło! Wystarczyło się chociaż trochę do tego przygotować.+++


    Piraci z Karaibów
    Historia powtarza się jako farsa. Od lat partie i koalicje brały media publiczne jak każdy łup. Jednak pomysł, że zaboru TVP dokonają przedstawiciele partii właściwie już nieistniejących – Samoobrony i LPR – godzien jest zwariowanej komedii omyłek. A może horroru?

     

    Najazdu dokonują duchy, widma przebrzmiałej historii. Pogódźmy obie wizje – oni są jak z dawna nieżyjący korsarze ze znakomitego filmu "Piraci z Karaibów". Był to horror, ale i komedia. Panowie Farfał i Rudomino nikogo dziś nie reprezentują poza samymi sobą. Nie wiadomo, czego mogą dokonać z budynkami, ludźmi i sprzętem, który dzięki zbiegowi okoliczności udało im się zdobyć. Nie wiadomo nawet, czy go utrzymają, wygląda na to, że ich akcja obciążona jest błędami prawnymi. Co więc wiadomo?
    To, że ich akcja jest parodią tego, co robią główne siły polityczne. PiS trzymało telewizję do spółki z widmami dawnych przystawek, a jednak chciało ją mieć jeszcze bardziej. Panowie Farfał i Rudomino zostali zachęceni do swojej akcji nieudolnymi próbami "upisowienia" TVP Urbańskiego w przededniu eurowyborów. To akcja Siwka i Bochenka wywołała kontrakcję. W stylu "Piratów z Karaibów".
    Ale przecież i PO od miesięcy pręży się do skoku i w styczniu zapewne tego skoku dokona. Nie na darmo dogadała się z lewicą w sprawie pomostówek. Logicznym następnym krokiem, niezależnie od tego, czego chce Grzegorz Napieralski, jest wspólna inwazja na gabinety przy Woronicza. Po to pisze się kolejne projekty ustawy nazywanej medialną.
    Chyba że lewica uzna przedstawicieli Samoobrony za własnych, już w tej chwili tak się o nich mówi, i z koalicji medialnej z PO zrezygnuje. Czy wówczas Platforma najedzie gmach na Woronicza do spółki z wykolegowanym PiS?W takiej sytuacji nie byłoby problemu z wetem prezydenta. To jednak żarty, myślę, że przefarbowani na postkomunistów dawni przedstawiciele Leppera będą próbowali wystąpić wobec PO w roli gospodarzy. Inna sprawa, że w takiej sytuacji ktoś kogoś pewnie oszuka. Silniejsza Platforma słabszą lewicę?
    Zgubiliście się państwo? Kręci się wam w głowie? Ja zgubiłem się już dawno. Trochę mi żal prezesury Urbańskiego, który zaczynał jako wysłannik Kaczyńskiego, ale kończył jako prawie neutralny prezes z szansami na stworzenie zrównoważonej politycznie telewizji. To jednak było dziełem przypadku i nie mogło trwać długo. Teraz czeka nas ciąg walk o telewizję – z udziałem partii i widm. Będą to walki podobne do obrzucania się tortami w slapstikowych komediach. Albo do scen batalistycznych w "Piratach z Karaibów".



    Piotr Zaremba
     
    +++Sranie w banie i nawijanie makaronu na uszy, mając do tego na oczach tomaty. Pisze o wszystkich, rozmywając tym samym odpowiedzialność za stan rzeczy w TVP. Tak, by broń Boże genialnego stratega nie urazić. Jest dobrym przykładem na poprawność polityczną, lizodupstwo i różnicę między wpisem na blogu a artykułem w gazecie. Opisuje kształt butelki wina, wypukłość denka, rodzaj i pochodzenie korka a także wielkość nalepki. Nie zająknie się jednak słowem na temat jej zawartości. A jego łagodne wynurzenia czytają setki tysięcy czytelników. Może i tym artykułem szerzy kulturę wypowiedzi, tyle, że kosztem prawdy, przy okazji traktując czytelników za durniów. Przecież prosi się, by napisać o meritum, czyli o tym co wszyscy widzą okiem i czują nosem. Zadałby proste pytanie retoryczne – co za ch.j usadowił tych lepperowców i giertychowców w radzie nadzorczej telewizji polskiej, że teraz mamy taki pasztet?
     
    Do tego trzeba jednak mieć jaja a nie jajniki i do tego trzeba było nie angażować swojego uczucia do Jarosława Kaczyńskiego.+++

     

    Pegaz i ja, wolimy być bliżej prawdy. Ty pasujesz bardziej do Lisa i Zaremby. I niech tak zostanie, bo tu każdy może swoje zdanie wyrazić. A czy tekst MK był głupi? Jeżeli był, to musisz do głupków zaliczyć dodatkowo 16-stu użytkowników oceniających wysoko ten tekst. 

     

    • ech… krakowski
      czy Ty tak zawsze musisz lewą ręką do prawego ucha?

      Podsyłać mi artykuły innych autorów, całkiem niezłe nawiasem mówiąc, ale zupełnie nie związane z tematem, o którym mowa, aby mi w ten sposób zakomunikować, że szesnastu użytkowników wyżej oceniło tekst Matki Kurki ode mnie?

      A niech oceniają… Przecież im nie zabraniam:) Czy też takie odniosłeś wrażenie, że Matkę Kurkę chcę Ci zabanować? Albo uważasz może, że wszyscy mamy być jednomyślni?

      Mi calkowicie wystarcza moja jednomyślność z mniejszościową Kobyłą Macieja i paroma innymi blogerami, którzy po przeczytaniu tego tekstu, zdaje się jak ja musieli parę razy uszczypnąć się w rękę, żeby się przekonać, czy aby przypadkiem im się nie przyśniło to, co przeczytali,.

      pozdrawiam

  113. Quelle.

    Poniżej masz dwie odpowiedzi, jedną Pegaza, ustosunkowującego się do rozmowy Lisa z Ziobro i drugą moją, będącą odniesieniem do artykułu Piraci z Karaibów, napisanego przez Piotra Zarembę.

     

     

    +++Można było Zbysia też spytać o co chodzi mu z tym wzrostem wykrywalności korupcji o 100%. Można było Zbysia spytać czy zna efekty i koszty sądów 24godzinnych. Można było się Zbysia spytać o to dlaczego odeszli prok. Miłoszewski i prok. Wełna, i dlaczego rozpadł się zespól ds. mafii paliwowej za jego rządów. Można było się spytać, dlaczego publicznie mówił, w dzień po śmierci Blidy, że nic o jej sprawie nie wiedział, chociaż kilka dni wcześniej zażądał od prokuratorów prowadzących sprawę materiałów dla mediów na jej temat. Można się była Zbysia spytać, dlaczego przez pierwszy rok tej kadencji Sejmu ANI RAZU nie zabrał głosu jako poseł, ANI RAZU nie zabrał też głosu na posiedzeniu sejmowej komisji sprawiedliwości. A ile prze ten czas konferencji prasowych zwołał…

     

    Można było Zbysia usiekać, przyprawić, upiec i podać na milion rożnych sposobów, a oto przecież do cholery Lisowi chodziło! Wystarczyło się chociaż trochę do tego przygotować.+++


    Piraci z Karaibów
    Historia powtarza się jako farsa. Od lat partie i koalicje brały media publiczne jak każdy łup. Jednak pomysł, że zaboru TVP dokonają przedstawiciele partii właściwie już nieistniejących – Samoobrony i LPR – godzien jest zwariowanej komedii omyłek. A może horroru?

     

    Najazdu dokonują duchy, widma przebrzmiałej historii. Pogódźmy obie wizje – oni są jak z dawna nieżyjący korsarze ze znakomitego filmu "Piraci z Karaibów". Był to horror, ale i komedia. Panowie Farfał i Rudomino nikogo dziś nie reprezentują poza samymi sobą. Nie wiadomo, czego mogą dokonać z budynkami, ludźmi i sprzętem, który dzięki zbiegowi okoliczności udało im się zdobyć. Nie wiadomo nawet, czy go utrzymają, wygląda na to, że ich akcja obciążona jest błędami prawnymi. Co więc wiadomo?
    To, że ich akcja jest parodią tego, co robią główne siły polityczne. PiS trzymało telewizję do spółki z widmami dawnych przystawek, a jednak chciało ją mieć jeszcze bardziej. Panowie Farfał i Rudomino zostali zachęceni do swojej akcji nieudolnymi próbami "upisowienia" TVP Urbańskiego w przededniu eurowyborów. To akcja Siwka i Bochenka wywołała kontrakcję. W stylu "Piratów z Karaibów".
    Ale przecież i PO od miesięcy pręży się do skoku i w styczniu zapewne tego skoku dokona. Nie na darmo dogadała się z lewicą w sprawie pomostówek. Logicznym następnym krokiem, niezależnie od tego, czego chce Grzegorz Napieralski, jest wspólna inwazja na gabinety przy Woronicza. Po to pisze się kolejne projekty ustawy nazywanej medialną.
    Chyba że lewica uzna przedstawicieli Samoobrony za własnych, już w tej chwili tak się o nich mówi, i z koalicji medialnej z PO zrezygnuje. Czy wówczas Platforma najedzie gmach na Woronicza do spółki z wykolegowanym PiS?W takiej sytuacji nie byłoby problemu z wetem prezydenta. To jednak żarty, myślę, że przefarbowani na postkomunistów dawni przedstawiciele Leppera będą próbowali wystąpić wobec PO w roli gospodarzy. Inna sprawa, że w takiej sytuacji ktoś kogoś pewnie oszuka. Silniejsza Platforma słabszą lewicę?
    Zgubiliście się państwo? Kręci się wam w głowie? Ja zgubiłem się już dawno. Trochę mi żal prezesury Urbańskiego, który zaczynał jako wysłannik Kaczyńskiego, ale kończył jako prawie neutralny prezes z szansami na stworzenie zrównoważonej politycznie telewizji. To jednak było dziełem przypadku i nie mogło trwać długo. Teraz czeka nas ciąg walk o telewizję – z udziałem partii i widm. Będą to walki podobne do obrzucania się tortami w slapstikowych komediach. Albo do scen batalistycznych w "Piratach z Karaibów".



    Piotr Zaremba
     
    +++Sranie w banie i nawijanie makaronu na uszy, mając do tego na oczach tomaty. Pisze o wszystkich, rozmywając tym samym odpowiedzialność za stan rzeczy w TVP. Tak, by broń Boże genialnego stratega nie urazić. Jest dobrym przykładem na poprawność polityczną, lizodupstwo i różnicę między wpisem na blogu a artykułem w gazecie. Opisuje kształt butelki wina, wypukłość denka, rodzaj i pochodzenie korka a także wielkość nalepki. Nie zająknie się jednak słowem na temat jej zawartości. A jego łagodne wynurzenia czytają setki tysięcy czytelników. Może i tym artykułem szerzy kulturę wypowiedzi, tyle, że kosztem prawdy, przy okazji traktując czytelników za durniów. Przecież prosi się, by napisać o meritum, czyli o tym co wszyscy widzą okiem i czują nosem. Zadałby proste pytanie retoryczne – co za ch.j usadowił tych lepperowców i giertychowców w radzie nadzorczej telewizji polskiej, że teraz mamy taki pasztet?
     
    Do tego trzeba jednak mieć jaja a nie jajniki i do tego trzeba było nie angażować swojego uczucia do Jarosława Kaczyńskiego.+++

     

    Pegaz i ja, wolimy być bliżej prawdy. Ty pasujesz bardziej do Lisa i Zaremby. I niech tak zostanie, bo tu każdy może swoje zdanie wyrazić. A czy tekst MK był głupi? Jeżeli był, to musisz do głupków zaliczyć dodatkowo 16-stu użytkowników oceniających wysoko ten tekst. 

     

    • ech… krakowski
      czy Ty tak zawsze musisz lewą ręką do prawego ucha?

      Podsyłać mi artykuły innych autorów, całkiem niezłe nawiasem mówiąc, ale zupełnie nie związane z tematem, o którym mowa, aby mi w ten sposób zakomunikować, że szesnastu użytkowników wyżej oceniło tekst Matki Kurki ode mnie?

      A niech oceniają… Przecież im nie zabraniam:) Czy też takie odniosłeś wrażenie, że Matkę Kurkę chcę Ci zabanować? Albo uważasz może, że wszyscy mamy być jednomyślni?

      Mi calkowicie wystarcza moja jednomyślność z mniejszościową Kobyłą Macieja i paroma innymi blogerami, którzy po przeczytaniu tego tekstu, zdaje się jak ja musieli parę razy uszczypnąć się w rękę, żeby się przekonać, czy aby przypadkiem im się nie przyśniło to, co przeczytali,.

      pozdrawiam

  114. Quelle.

    Poniżej masz dwie odpowiedzi, jedną Pegaza, ustosunkowującego się do rozmowy Lisa z Ziobro i drugą moją, będącą odniesieniem do artykułu Piraci z Karaibów, napisanego przez Piotra Zarembę.

     

     

    +++Można było Zbysia też spytać o co chodzi mu z tym wzrostem wykrywalności korupcji o 100%. Można było Zbysia spytać czy zna efekty i koszty sądów 24godzinnych. Można było się Zbysia spytać o to dlaczego odeszli prok. Miłoszewski i prok. Wełna, i dlaczego rozpadł się zespól ds. mafii paliwowej za jego rządów. Można było się spytać, dlaczego publicznie mówił, w dzień po śmierci Blidy, że nic o jej sprawie nie wiedział, chociaż kilka dni wcześniej zażądał od prokuratorów prowadzących sprawę materiałów dla mediów na jej temat. Można się była Zbysia spytać, dlaczego przez pierwszy rok tej kadencji Sejmu ANI RAZU nie zabrał głosu jako poseł, ANI RAZU nie zabrał też głosu na posiedzeniu sejmowej komisji sprawiedliwości. A ile prze ten czas konferencji prasowych zwołał…

     

    Można było Zbysia usiekać, przyprawić, upiec i podać na milion rożnych sposobów, a oto przecież do cholery Lisowi chodziło! Wystarczyło się chociaż trochę do tego przygotować.+++


    Piraci z Karaibów
    Historia powtarza się jako farsa. Od lat partie i koalicje brały media publiczne jak każdy łup. Jednak pomysł, że zaboru TVP dokonają przedstawiciele partii właściwie już nieistniejących – Samoobrony i LPR – godzien jest zwariowanej komedii omyłek. A może horroru?

     

    Najazdu dokonują duchy, widma przebrzmiałej historii. Pogódźmy obie wizje – oni są jak z dawna nieżyjący korsarze ze znakomitego filmu "Piraci z Karaibów". Był to horror, ale i komedia. Panowie Farfał i Rudomino nikogo dziś nie reprezentują poza samymi sobą. Nie wiadomo, czego mogą dokonać z budynkami, ludźmi i sprzętem, który dzięki zbiegowi okoliczności udało im się zdobyć. Nie wiadomo nawet, czy go utrzymają, wygląda na to, że ich akcja obciążona jest błędami prawnymi. Co więc wiadomo?
    To, że ich akcja jest parodią tego, co robią główne siły polityczne. PiS trzymało telewizję do spółki z widmami dawnych przystawek, a jednak chciało ją mieć jeszcze bardziej. Panowie Farfał i Rudomino zostali zachęceni do swojej akcji nieudolnymi próbami "upisowienia" TVP Urbańskiego w przededniu eurowyborów. To akcja Siwka i Bochenka wywołała kontrakcję. W stylu "Piratów z Karaibów".
    Ale przecież i PO od miesięcy pręży się do skoku i w styczniu zapewne tego skoku dokona. Nie na darmo dogadała się z lewicą w sprawie pomostówek. Logicznym następnym krokiem, niezależnie od tego, czego chce Grzegorz Napieralski, jest wspólna inwazja na gabinety przy Woronicza. Po to pisze się kolejne projekty ustawy nazywanej medialną.
    Chyba że lewica uzna przedstawicieli Samoobrony za własnych, już w tej chwili tak się o nich mówi, i z koalicji medialnej z PO zrezygnuje. Czy wówczas Platforma najedzie gmach na Woronicza do spółki z wykolegowanym PiS?W takiej sytuacji nie byłoby problemu z wetem prezydenta. To jednak żarty, myślę, że przefarbowani na postkomunistów dawni przedstawiciele Leppera będą próbowali wystąpić wobec PO w roli gospodarzy. Inna sprawa, że w takiej sytuacji ktoś kogoś pewnie oszuka. Silniejsza Platforma słabszą lewicę?
    Zgubiliście się państwo? Kręci się wam w głowie? Ja zgubiłem się już dawno. Trochę mi żal prezesury Urbańskiego, który zaczynał jako wysłannik Kaczyńskiego, ale kończył jako prawie neutralny prezes z szansami na stworzenie zrównoważonej politycznie telewizji. To jednak było dziełem przypadku i nie mogło trwać długo. Teraz czeka nas ciąg walk o telewizję – z udziałem partii i widm. Będą to walki podobne do obrzucania się tortami w slapstikowych komediach. Albo do scen batalistycznych w "Piratach z Karaibów".



    Piotr Zaremba
     
    +++Sranie w banie i nawijanie makaronu na uszy, mając do tego na oczach tomaty. Pisze o wszystkich, rozmywając tym samym odpowiedzialność za stan rzeczy w TVP. Tak, by broń Boże genialnego stratega nie urazić. Jest dobrym przykładem na poprawność polityczną, lizodupstwo i różnicę między wpisem na blogu a artykułem w gazecie. Opisuje kształt butelki wina, wypukłość denka, rodzaj i pochodzenie korka a także wielkość nalepki. Nie zająknie się jednak słowem na temat jej zawartości. A jego łagodne wynurzenia czytają setki tysięcy czytelników. Może i tym artykułem szerzy kulturę wypowiedzi, tyle, że kosztem prawdy, przy okazji traktując czytelników za durniów. Przecież prosi się, by napisać o meritum, czyli o tym co wszyscy widzą okiem i czują nosem. Zadałby proste pytanie retoryczne – co za ch.j usadowił tych lepperowców i giertychowców w radzie nadzorczej telewizji polskiej, że teraz mamy taki pasztet?
     
    Do tego trzeba jednak mieć jaja a nie jajniki i do tego trzeba było nie angażować swojego uczucia do Jarosława Kaczyńskiego.+++

     

    Pegaz i ja, wolimy być bliżej prawdy. Ty pasujesz bardziej do Lisa i Zaremby. I niech tak zostanie, bo tu każdy może swoje zdanie wyrazić. A czy tekst MK był głupi? Jeżeli był, to musisz do głupków zaliczyć dodatkowo 16-stu użytkowników oceniających wysoko ten tekst. 

     

    • ech… krakowski
      czy Ty tak zawsze musisz lewą ręką do prawego ucha?

      Podsyłać mi artykuły innych autorów, całkiem niezłe nawiasem mówiąc, ale zupełnie nie związane z tematem, o którym mowa, aby mi w ten sposób zakomunikować, że szesnastu użytkowników wyżej oceniło tekst Matki Kurki ode mnie?

      A niech oceniają… Przecież im nie zabraniam:) Czy też takie odniosłeś wrażenie, że Matkę Kurkę chcę Ci zabanować? Albo uważasz może, że wszyscy mamy być jednomyślni?

      Mi calkowicie wystarcza moja jednomyślność z mniejszościową Kobyłą Macieja i paroma innymi blogerami, którzy po przeczytaniu tego tekstu, zdaje się jak ja musieli parę razy uszczypnąć się w rękę, żeby się przekonać, czy aby przypadkiem im się nie przyśniło to, co przeczytali,.

      pozdrawiam

  115. pamiętam, jak Cię wtedy nazwałem, i wierz mi, wcale nie
    przyszło mi to łatwo. Ale wtedy byłem po stronie Matki Kurki, gdyż uważałem, że to on miał rację. Moge się mylić, ale uważam, że Lustro zostało tu nasłane, żeby rozwalic ten portal. Byłem swiadkiem wielu ataków trollerskich i znam ich siłę rażenia. W zwiazku z tym Twoje zachowanie bardzo mi się nie podobało. Było wyjątkowo destruktywne. Tak uważałem i uważam nadal, jeśli chodzi o tamtą historię. Choć z tego, jak się o Tobie wtedy wyraziłem, wcale dumny nie jestem. Poniosło mnie, za co Cię przepraszam.

    Teraz doszło do sporu na inny temat, w którym moim zdaniem Kurka nie ma racji. Nigdzie nie jest powiedziane, że zawsze musi mieć rację. Bardzo lubię go czytać, myslę, że mamy zbliżone poglądy i w wielu sprawach z nim się zgadzam, ale w tej nie. Myslałem, że jest mądrzejszy, ale widać mądrym jest się niezawsze i nie we wszystkim.

    pozdrawiam

      • koteczku,
        zazwyczaj uzasadniam tezy i epitety, którymi hojnie szafuję. Chcesz, żebym Ci je odczytywał na głos? Obawiam się, że to nie będzie możliwe ze wzgledu na dystans, który nas dzieli. Zapytaj któregoś z domowników. Może Ci przeczyta?

        pozdrawiam

        • @quelle, pozwól że zauważę iż Twój sposób tak
          komentowania jak i dyskusji ze względu na prawie całkowity brak “wartości dodanej” zmusza, przynajmniej mnie, do (błędnego mam taką nadzieję) mniemania iż jesteś nadętym idiotą a tego byśmy nie chcieli. prawda?

          • być może masz rację, koteczku…
            wszystkie kotki zawsze się do mnie łasiły, a kiedy chciałem je pogłaskać, to uciekały. Pieski mnie lubią i kotki też jakby, przynajmniej z początku, tyle że potem uciekają.

            Nic na to nie poradzę.

          • Szanowny Panie quelle, jeszcze trochę rozmowy w tym
            stylu a zacznę się zastanawiać spod jakiego kamienia quelle wypełzło i dlaczego, stanowczo tak nam jak i kontrowersjom to nie przystoi, tym bardziej że dowcip o Rappaporcie Panu się udał, reszta mniej jak mniemam.
            Na przyszłość sugerowałbym, jeżeli mogę coś sugerować, gotowość obrony tekstów, że nie wspomnę o odpowiedzialności za.
            eof

          • koteczku,
            przyznaj się, jesteś pieseczkiem… Znałem kiedyś jednego. Bawiłem się z nim w szczekanie. Kto szczeknie ostatni? Jak myślisz, kto wygrał? A myślisz w ogóle?

            Czy tylko odszczekujesz?

  116. pamiętam, jak Cię wtedy nazwałem, i wierz mi, wcale nie
    przyszło mi to łatwo. Ale wtedy byłem po stronie Matki Kurki, gdyż uważałem, że to on miał rację. Moge się mylić, ale uważam, że Lustro zostało tu nasłane, żeby rozwalic ten portal. Byłem swiadkiem wielu ataków trollerskich i znam ich siłę rażenia. W zwiazku z tym Twoje zachowanie bardzo mi się nie podobało. Było wyjątkowo destruktywne. Tak uważałem i uważam nadal, jeśli chodzi o tamtą historię. Choć z tego, jak się o Tobie wtedy wyraziłem, wcale dumny nie jestem. Poniosło mnie, za co Cię przepraszam.

    Teraz doszło do sporu na inny temat, w którym moim zdaniem Kurka nie ma racji. Nigdzie nie jest powiedziane, że zawsze musi mieć rację. Bardzo lubię go czytać, myslę, że mamy zbliżone poglądy i w wielu sprawach z nim się zgadzam, ale w tej nie. Myslałem, że jest mądrzejszy, ale widać mądrym jest się niezawsze i nie we wszystkim.

    pozdrawiam

      • koteczku,
        zazwyczaj uzasadniam tezy i epitety, którymi hojnie szafuję. Chcesz, żebym Ci je odczytywał na głos? Obawiam się, że to nie będzie możliwe ze wzgledu na dystans, który nas dzieli. Zapytaj któregoś z domowników. Może Ci przeczyta?

        pozdrawiam

        • @quelle, pozwól że zauważę iż Twój sposób tak
          komentowania jak i dyskusji ze względu na prawie całkowity brak “wartości dodanej” zmusza, przynajmniej mnie, do (błędnego mam taką nadzieję) mniemania iż jesteś nadętym idiotą a tego byśmy nie chcieli. prawda?

          • być może masz rację, koteczku…
            wszystkie kotki zawsze się do mnie łasiły, a kiedy chciałem je pogłaskać, to uciekały. Pieski mnie lubią i kotki też jakby, przynajmniej z początku, tyle że potem uciekają.

            Nic na to nie poradzę.

          • Szanowny Panie quelle, jeszcze trochę rozmowy w tym
            stylu a zacznę się zastanawiać spod jakiego kamienia quelle wypełzło i dlaczego, stanowczo tak nam jak i kontrowersjom to nie przystoi, tym bardziej że dowcip o Rappaporcie Panu się udał, reszta mniej jak mniemam.
            Na przyszłość sugerowałbym, jeżeli mogę coś sugerować, gotowość obrony tekstów, że nie wspomnę o odpowiedzialności za.
            eof

          • koteczku,
            przyznaj się, jesteś pieseczkiem… Znałem kiedyś jednego. Bawiłem się z nim w szczekanie. Kto szczeknie ostatni? Jak myślisz, kto wygrał? A myślisz w ogóle?

            Czy tylko odszczekujesz?

  117. pamiętam, jak Cię wtedy nazwałem, i wierz mi, wcale nie
    przyszło mi to łatwo. Ale wtedy byłem po stronie Matki Kurki, gdyż uważałem, że to on miał rację. Moge się mylić, ale uważam, że Lustro zostało tu nasłane, żeby rozwalic ten portal. Byłem swiadkiem wielu ataków trollerskich i znam ich siłę rażenia. W zwiazku z tym Twoje zachowanie bardzo mi się nie podobało. Było wyjątkowo destruktywne. Tak uważałem i uważam nadal, jeśli chodzi o tamtą historię. Choć z tego, jak się o Tobie wtedy wyraziłem, wcale dumny nie jestem. Poniosło mnie, za co Cię przepraszam.

    Teraz doszło do sporu na inny temat, w którym moim zdaniem Kurka nie ma racji. Nigdzie nie jest powiedziane, że zawsze musi mieć rację. Bardzo lubię go czytać, myslę, że mamy zbliżone poglądy i w wielu sprawach z nim się zgadzam, ale w tej nie. Myslałem, że jest mądrzejszy, ale widać mądrym jest się niezawsze i nie we wszystkim.

    pozdrawiam

      • koteczku,
        zazwyczaj uzasadniam tezy i epitety, którymi hojnie szafuję. Chcesz, żebym Ci je odczytywał na głos? Obawiam się, że to nie będzie możliwe ze wzgledu na dystans, który nas dzieli. Zapytaj któregoś z domowników. Może Ci przeczyta?

        pozdrawiam

        • @quelle, pozwól że zauważę iż Twój sposób tak
          komentowania jak i dyskusji ze względu na prawie całkowity brak “wartości dodanej” zmusza, przynajmniej mnie, do (błędnego mam taką nadzieję) mniemania iż jesteś nadętym idiotą a tego byśmy nie chcieli. prawda?

          • być może masz rację, koteczku…
            wszystkie kotki zawsze się do mnie łasiły, a kiedy chciałem je pogłaskać, to uciekały. Pieski mnie lubią i kotki też jakby, przynajmniej z początku, tyle że potem uciekają.

            Nic na to nie poradzę.

          • Szanowny Panie quelle, jeszcze trochę rozmowy w tym
            stylu a zacznę się zastanawiać spod jakiego kamienia quelle wypełzło i dlaczego, stanowczo tak nam jak i kontrowersjom to nie przystoi, tym bardziej że dowcip o Rappaporcie Panu się udał, reszta mniej jak mniemam.
            Na przyszłość sugerowałbym, jeżeli mogę coś sugerować, gotowość obrony tekstów, że nie wspomnę o odpowiedzialności za.
            eof

          • koteczku,
            przyznaj się, jesteś pieseczkiem… Znałem kiedyś jednego. Bawiłem się z nim w szczekanie. Kto szczeknie ostatni? Jak myślisz, kto wygrał? A myślisz w ogóle?

            Czy tylko odszczekujesz?

  118. pamiętam, jak Cię wtedy nazwałem, i wierz mi, wcale nie
    przyszło mi to łatwo. Ale wtedy byłem po stronie Matki Kurki, gdyż uważałem, że to on miał rację. Moge się mylić, ale uważam, że Lustro zostało tu nasłane, żeby rozwalic ten portal. Byłem swiadkiem wielu ataków trollerskich i znam ich siłę rażenia. W zwiazku z tym Twoje zachowanie bardzo mi się nie podobało. Było wyjątkowo destruktywne. Tak uważałem i uważam nadal, jeśli chodzi o tamtą historię. Choć z tego, jak się o Tobie wtedy wyraziłem, wcale dumny nie jestem. Poniosło mnie, za co Cię przepraszam.

    Teraz doszło do sporu na inny temat, w którym moim zdaniem Kurka nie ma racji. Nigdzie nie jest powiedziane, że zawsze musi mieć rację. Bardzo lubię go czytać, myslę, że mamy zbliżone poglądy i w wielu sprawach z nim się zgadzam, ale w tej nie. Myslałem, że jest mądrzejszy, ale widać mądrym jest się niezawsze i nie we wszystkim.

    pozdrawiam

      • koteczku,
        zazwyczaj uzasadniam tezy i epitety, którymi hojnie szafuję. Chcesz, żebym Ci je odczytywał na głos? Obawiam się, że to nie będzie możliwe ze wzgledu na dystans, który nas dzieli. Zapytaj któregoś z domowników. Może Ci przeczyta?

        pozdrawiam

        • @quelle, pozwól że zauważę iż Twój sposób tak
          komentowania jak i dyskusji ze względu na prawie całkowity brak “wartości dodanej” zmusza, przynajmniej mnie, do (błędnego mam taką nadzieję) mniemania iż jesteś nadętym idiotą a tego byśmy nie chcieli. prawda?

          • być może masz rację, koteczku…
            wszystkie kotki zawsze się do mnie łasiły, a kiedy chciałem je pogłaskać, to uciekały. Pieski mnie lubią i kotki też jakby, przynajmniej z początku, tyle że potem uciekają.

            Nic na to nie poradzę.

          • Szanowny Panie quelle, jeszcze trochę rozmowy w tym
            stylu a zacznę się zastanawiać spod jakiego kamienia quelle wypełzło i dlaczego, stanowczo tak nam jak i kontrowersjom to nie przystoi, tym bardziej że dowcip o Rappaporcie Panu się udał, reszta mniej jak mniemam.
            Na przyszłość sugerowałbym, jeżeli mogę coś sugerować, gotowość obrony tekstów, że nie wspomnę o odpowiedzialności za.
            eof

          • koteczku,
            przyznaj się, jesteś pieseczkiem… Znałem kiedyś jednego. Bawiłem się z nim w szczekanie. Kto szczeknie ostatni? Jak myślisz, kto wygrał? A myślisz w ogóle?

            Czy tylko odszczekujesz?

  119. Quelle.

    Piszesz:

     

    +++Bardzo lubię go czytać, myślę, że mamy zbliżone poglądy i w wielu sprawach z nim się zgadzam, ale w tej nie. Myślałem, że jest mądrzejszy, ale widać mądrym jest się nie zawsze i nie we wszystkim.+++

     

    Człowiek raz popełni błąd, pisząc odmiennie niż Ty myślisz i ma przechlapane.

    Pozdrawiam, życząc mniej stwierdzeń kategorycznych a więcej tolerancji i luzu.

    P.S. Jeszcze przed chwilką MK miał 16-stu oceniających i średnią 5 gwiazdek. Teraz ma 17-stu i średnią 4,8. Ciekawym, kto mu podarował jedną gwiazdkę?

  120. Quelle.

    Piszesz:

     

    +++Bardzo lubię go czytać, myślę, że mamy zbliżone poglądy i w wielu sprawach z nim się zgadzam, ale w tej nie. Myślałem, że jest mądrzejszy, ale widać mądrym jest się nie zawsze i nie we wszystkim.+++

     

    Człowiek raz popełni błąd, pisząc odmiennie niż Ty myślisz i ma przechlapane.

    Pozdrawiam, życząc mniej stwierdzeń kategorycznych a więcej tolerancji i luzu.

    P.S. Jeszcze przed chwilką MK miał 16-stu oceniających i średnią 5 gwiazdek. Teraz ma 17-stu i średnią 4,8. Ciekawym, kto mu podarował jedną gwiazdkę?

  121. Quelle.

    Piszesz:

     

    +++Bardzo lubię go czytać, myślę, że mamy zbliżone poglądy i w wielu sprawach z nim się zgadzam, ale w tej nie. Myślałem, że jest mądrzejszy, ale widać mądrym jest się nie zawsze i nie we wszystkim.+++

     

    Człowiek raz popełni błąd, pisząc odmiennie niż Ty myślisz i ma przechlapane.

    Pozdrawiam, życząc mniej stwierdzeń kategorycznych a więcej tolerancji i luzu.

    P.S. Jeszcze przed chwilką MK miał 16-stu oceniających i średnią 5 gwiazdek. Teraz ma 17-stu i średnią 4,8. Ciekawym, kto mu podarował jedną gwiazdkę?

  122. Quelle.

    Piszesz:

     

    +++Bardzo lubię go czytać, myślę, że mamy zbliżone poglądy i w wielu sprawach z nim się zgadzam, ale w tej nie. Myślałem, że jest mądrzejszy, ale widać mądrym jest się nie zawsze i nie we wszystkim.+++

     

    Człowiek raz popełni błąd, pisząc odmiennie niż Ty myślisz i ma przechlapane.

    Pozdrawiam, życząc mniej stwierdzeń kategorycznych a więcej tolerancji i luzu.

    P.S. Jeszcze przed chwilką MK miał 16-stu oceniających i średnią 5 gwiazdek. Teraz ma 17-stu i średnią 4,8. Ciekawym, kto mu podarował jedną gwiazdkę?

  123. Nieoceniony Andrzej Waligórski chyba to przewidział…
    Pułkownik Michał Wołodyjowski Do Pana Hetmana Jana Sobieskiego Przewodniczącego Narodowej Rady Obrony

    Jaśnie Panie Hetmanie, zgodnie z rozporządzeniem Pańskiem zorganizowałem we Chreptiowie rozdawnictwo bezpłatnej zupki dla ubogiego rycerstwa, tako zwanej “kuroniówki”, gdyż gotowanej głównie na kurach padłszych ode kurzego moru, za co zresztą obarczyliśmy odpowiedzialnością, poprzednią ekipę, która natychmiast zwaliła winę na zniszczenia wojenne sprzed 50 laty, co sprawę pomoru umorzyło. Jako pierwszy ubogi głodny rycerz zjawił się oczywiście ów stary pieczeniarz pan Zagłoba, ze świadectwem ubóstwa w jednej, a z chochlą w drugiej dłoni. I wychłeptał z marszu od razu dwa litry, ale zaraz je wielkodusznie zwrócił do kotła i gębę czapką wytarłwszy, oświadczył szlachetnie, że rezygnuje z onej darmochy na rzecz uboższych kolegów, co widząc inni oficyjerowie również wyrzekli się pośpiesznie zupki, przeto nazajutrz zaproponowaliśmy ją prostym dragonom, a moja Basieńka nawet wywiesiła afisz, zawiadamiający iż pani komendantowa osobiście żołnierstwu zupy dawać będzie. Niestety, niewczesny jajarz, pan Motowidło, natychmiast dokonał na onym plakacie dość prostej poprawki, w rezultacie której Baśka moja po półtorej godzinie dopiero zorientowała się, iż daje onemu żołdackiemu chamstwu nie to, co dawać miała. Że zaś w międzyczasie zupa skisła, przeto wylaliśmy ją do Dniestru i teraz żadna wataha ode multańskiej strony przeprawić się już nie śmie, prócz słynnego grasanta Azji Beja, ale ów ma polipy w nosie i żaden smród mu niestraszny, czym wielką wszystkich kresowych wojowników wzbudza zazdrość i nie mniejszą w nich budzi estymę. O czym słusznie donosząc, służby swoje powolne Panu Hetmanowi polecam

    Pułkownik Wołodyjowski, Tego wzrostu, co Żukrowski Oraz mąż wesołej Basi, Co gdy gruchnie, świece gasi.

  124. Nieoceniony Andrzej Waligórski chyba to przewidział…
    Pułkownik Michał Wołodyjowski Do Pana Hetmana Jana Sobieskiego Przewodniczącego Narodowej Rady Obrony

    Jaśnie Panie Hetmanie, zgodnie z rozporządzeniem Pańskiem zorganizowałem we Chreptiowie rozdawnictwo bezpłatnej zupki dla ubogiego rycerstwa, tako zwanej “kuroniówki”, gdyż gotowanej głównie na kurach padłszych ode kurzego moru, za co zresztą obarczyliśmy odpowiedzialnością, poprzednią ekipę, która natychmiast zwaliła winę na zniszczenia wojenne sprzed 50 laty, co sprawę pomoru umorzyło. Jako pierwszy ubogi głodny rycerz zjawił się oczywiście ów stary pieczeniarz pan Zagłoba, ze świadectwem ubóstwa w jednej, a z chochlą w drugiej dłoni. I wychłeptał z marszu od razu dwa litry, ale zaraz je wielkodusznie zwrócił do kotła i gębę czapką wytarłwszy, oświadczył szlachetnie, że rezygnuje z onej darmochy na rzecz uboższych kolegów, co widząc inni oficyjerowie również wyrzekli się pośpiesznie zupki, przeto nazajutrz zaproponowaliśmy ją prostym dragonom, a moja Basieńka nawet wywiesiła afisz, zawiadamiający iż pani komendantowa osobiście żołnierstwu zupy dawać będzie. Niestety, niewczesny jajarz, pan Motowidło, natychmiast dokonał na onym plakacie dość prostej poprawki, w rezultacie której Baśka moja po półtorej godzinie dopiero zorientowała się, iż daje onemu żołdackiemu chamstwu nie to, co dawać miała. Że zaś w międzyczasie zupa skisła, przeto wylaliśmy ją do Dniestru i teraz żadna wataha ode multańskiej strony przeprawić się już nie śmie, prócz słynnego grasanta Azji Beja, ale ów ma polipy w nosie i żaden smród mu niestraszny, czym wielką wszystkich kresowych wojowników wzbudza zazdrość i nie mniejszą w nich budzi estymę. O czym słusznie donosząc, służby swoje powolne Panu Hetmanowi polecam

    Pułkownik Wołodyjowski, Tego wzrostu, co Żukrowski Oraz mąż wesołej Basi, Co gdy gruchnie, świece gasi.

  125. Nieoceniony Andrzej Waligórski chyba to przewidział…
    Pułkownik Michał Wołodyjowski Do Pana Hetmana Jana Sobieskiego Przewodniczącego Narodowej Rady Obrony

    Jaśnie Panie Hetmanie, zgodnie z rozporządzeniem Pańskiem zorganizowałem we Chreptiowie rozdawnictwo bezpłatnej zupki dla ubogiego rycerstwa, tako zwanej “kuroniówki”, gdyż gotowanej głównie na kurach padłszych ode kurzego moru, za co zresztą obarczyliśmy odpowiedzialnością, poprzednią ekipę, która natychmiast zwaliła winę na zniszczenia wojenne sprzed 50 laty, co sprawę pomoru umorzyło. Jako pierwszy ubogi głodny rycerz zjawił się oczywiście ów stary pieczeniarz pan Zagłoba, ze świadectwem ubóstwa w jednej, a z chochlą w drugiej dłoni. I wychłeptał z marszu od razu dwa litry, ale zaraz je wielkodusznie zwrócił do kotła i gębę czapką wytarłwszy, oświadczył szlachetnie, że rezygnuje z onej darmochy na rzecz uboższych kolegów, co widząc inni oficyjerowie również wyrzekli się pośpiesznie zupki, przeto nazajutrz zaproponowaliśmy ją prostym dragonom, a moja Basieńka nawet wywiesiła afisz, zawiadamiający iż pani komendantowa osobiście żołnierstwu zupy dawać będzie. Niestety, niewczesny jajarz, pan Motowidło, natychmiast dokonał na onym plakacie dość prostej poprawki, w rezultacie której Baśka moja po półtorej godzinie dopiero zorientowała się, iż daje onemu żołdackiemu chamstwu nie to, co dawać miała. Że zaś w międzyczasie zupa skisła, przeto wylaliśmy ją do Dniestru i teraz żadna wataha ode multańskiej strony przeprawić się już nie śmie, prócz słynnego grasanta Azji Beja, ale ów ma polipy w nosie i żaden smród mu niestraszny, czym wielką wszystkich kresowych wojowników wzbudza zazdrość i nie mniejszą w nich budzi estymę. O czym słusznie donosząc, służby swoje powolne Panu Hetmanowi polecam

    Pułkownik Wołodyjowski, Tego wzrostu, co Żukrowski Oraz mąż wesołej Basi, Co gdy gruchnie, świece gasi.

  126. Nieoceniony Andrzej Waligórski chyba to przewidział…
    Pułkownik Michał Wołodyjowski Do Pana Hetmana Jana Sobieskiego Przewodniczącego Narodowej Rady Obrony

    Jaśnie Panie Hetmanie, zgodnie z rozporządzeniem Pańskiem zorganizowałem we Chreptiowie rozdawnictwo bezpłatnej zupki dla ubogiego rycerstwa, tako zwanej “kuroniówki”, gdyż gotowanej głównie na kurach padłszych ode kurzego moru, za co zresztą obarczyliśmy odpowiedzialnością, poprzednią ekipę, która natychmiast zwaliła winę na zniszczenia wojenne sprzed 50 laty, co sprawę pomoru umorzyło. Jako pierwszy ubogi głodny rycerz zjawił się oczywiście ów stary pieczeniarz pan Zagłoba, ze świadectwem ubóstwa w jednej, a z chochlą w drugiej dłoni. I wychłeptał z marszu od razu dwa litry, ale zaraz je wielkodusznie zwrócił do kotła i gębę czapką wytarłwszy, oświadczył szlachetnie, że rezygnuje z onej darmochy na rzecz uboższych kolegów, co widząc inni oficyjerowie również wyrzekli się pośpiesznie zupki, przeto nazajutrz zaproponowaliśmy ją prostym dragonom, a moja Basieńka nawet wywiesiła afisz, zawiadamiający iż pani komendantowa osobiście żołnierstwu zupy dawać będzie. Niestety, niewczesny jajarz, pan Motowidło, natychmiast dokonał na onym plakacie dość prostej poprawki, w rezultacie której Baśka moja po półtorej godzinie dopiero zorientowała się, iż daje onemu żołdackiemu chamstwu nie to, co dawać miała. Że zaś w międzyczasie zupa skisła, przeto wylaliśmy ją do Dniestru i teraz żadna wataha ode multańskiej strony przeprawić się już nie śmie, prócz słynnego grasanta Azji Beja, ale ów ma polipy w nosie i żaden smród mu niestraszny, czym wielką wszystkich kresowych wojowników wzbudza zazdrość i nie mniejszą w nich budzi estymę. O czym słusznie donosząc, służby swoje powolne Panu Hetmanowi polecam

    Pułkownik Wołodyjowski, Tego wzrostu, co Żukrowski Oraz mąż wesołej Basi, Co gdy gruchnie, świece gasi.

  127. Nieoceniony Andrzej Waligórski chyba to przewidział…
    Pułkownik Michał Wołodyjowski Do Pana Hetmana Jana Sobieskiego Przewodniczącego Narodowej Rady Obrony

    Jaśnie Panie Hetmanie, zgodnie z rozporządzeniem Pańskiem zorganizowałem we Chreptiowie rozdawnictwo bezpłatnej zupki dla ubogiego rycerstwa, tako zwanej “kuroniówki”, gdyż gotowanej głównie na kurach padłszych ode kurzego moru, za co zresztą obarczyliśmy odpowiedzialnością, poprzednią ekipę, która natychmiast zwaliła winę na zniszczenia wojenne sprzed 50 laty, co sprawę pomoru umorzyło. Jako pierwszy ubogi głodny rycerz zjawił się oczywiście ów stary pieczeniarz pan Zagłoba, ze świadectwem ubóstwa w jednej, a z chochlą w drugiej dłoni. I wychłeptał z marszu od razu dwa litry, ale zaraz je wielkodusznie zwrócił do kotła i gębę czapką wytarłwszy, oświadczył szlachetnie, że rezygnuje z onej darmochy na rzecz uboższych kolegów, co widząc inni oficyjerowie również wyrzekli się pośpiesznie zupki, przeto nazajutrz zaproponowaliśmy ją prostym dragonom, a moja Basieńka nawet wywiesiła afisz, zawiadamiający iż pani komendantowa osobiście żołnierstwu zupy dawać będzie. Niestety, niewczesny jajarz, pan Motowidło, natychmiast dokonał na onym plakacie dość prostej poprawki, w rezultacie której Baśka moja po półtorej godzinie dopiero zorientowała się, iż daje onemu żołdackiemu chamstwu nie to, co dawać miała. Że zaś w międzyczasie zupa skisła, przeto wylaliśmy ją do Dniestru i teraz żadna wataha ode multańskiej strony przeprawić się już nie śmie, prócz słynnego grasanta Azji Beja, ale ów ma polipy w nosie i żaden smród mu niestraszny, czym wielką wszystkich kresowych wojowników wzbudza zazdrość i nie mniejszą w nich budzi estymę. O czym słusznie donosząc, służby swoje powolne Panu Hetmanowi polecam

    Pułkownik Wołodyjowski, Tego wzrostu, co Żukrowski Oraz mąż wesołej Basi, Co gdy gruchnie, świece gasi.