Reklama

Komu się podoba, temu się podoba, komu się nie podoba, to też nie ma żadnego politycznego znaczenia, ale w tej chwili tylko jedna partia działa na najwyższych obrotach i wie czego chce. Rzecz jasna chodzi o PiS. Co bardziej histeryczni albo zacierający ręce, by na ostatniej prostej faworyt się wyłożył, zapewne będą krzyczeć o pyszności i upadku. Nie widzę takich niebezpieczeństw, poza pychą i upadkiem istnieją dziesiątki słów, które oddają rzeczywistość, także zamykanie się w klatce stereotypowych pojęć nie ma większego sensu. Nie jest żadną pychą i nie grozi najmniejszym upadkiem rzetelna ocena sytuacji, a moja ocena jest taka, że PiS jakością politycznego przygotowania i realizacji założeń, wyprzedza każdą inną partię o dwie klasy rozgrywkowe. Wszystko można sobie wyobrazić łącznie z tym, że po kolejnej emisji taśm PO się posypie i nie wejdzie do sejmu, ale nie sposób racjonalnie przedstawić brak obecności PiS w sejmie. Murowany kandydat do przejęcia co najmniej 200 mandatów. Na drugim miejscu pozostaje PO, która 20% zawsze weźmie dopóki będzie partią władzy. W obszarze teoretycznych rozważań wszelkie założenia są dopuszczalne, w praktyce PO musi się dostać na Wiejską i to z dwucyfrowym wynikiem. Zatem mamy dwie partie, które bez problemów zameldują się jesienią w parlamencie. Co z pozostałymi? Ano właśnie, cięgle słyszę, że będzie sensacyjnie, bo oprócz PO i PiS próg wyborczy przekroczy jeszcze jedna formacja – Kukiz’ 2015. Spuszczę zasłonę milczenia na te niczym nie uzasadnione nadzieje i bez większej złośliwości dodam, że nie ma ani jednego argumentu, który pozwoliłby ze spokojem oczekiwać Kukiza’ 2015 w ławach poselskich.

Jeszcze parę miesięcy temu kwestia wydawała się oczywista. Ba! Najbardziej idiotyczne sondaże pokazywały ponad 30% dla Kukiza i pierwsze miejsce w wyborach. Dziś sprawy się skomplikowały i przypadkowy produkt pseudo polityczny zalicza przewidywalne upadki. Dwucyfrowy wynik wypadł poza sferę marzeń, a 4% w październiku nikogo kto obserwuję polską politykę nie powinno dziwić. Jak to mówią: „dynamika zdarzeń” u kolegi artysty jest tak duża i tendencja tak wyraźna, że do 15%, które już stracił, dodać kolejne 5% i wypaść za próg będzie mu bardzo łatwo. Jeśli miałbym zagadywać to dałbym 40% szansy na to, że partia Kukiza zostanie sejmowym klubem. Pozostają jeszcze dwie, trzy ekipy, które mogą, ale wcale nie muszą uzyskać odpowiedni wynik. Niezmiennie pewniakiem wydaje się PSL, tylko czasy się znacząco zmieniły, gros rolniczych sympatii przejął PiS, a lokalne mafie peeselowskie nie będą tak ryzykować, dla jakichś posłów, jak ryzykowali dla utrzymania własnych posad. Jeśli wejdą peeselowskiej tradycji stanie się zadość, ale jeśli nie wejdą nie będzie to dla mnie niespodzianka. Zjednoczona lewica Millera i bimbrownika szarpie się ze zjednoczoną lewicą Napieralskiego i Rozenka. Tylko ten jeden kabaret pokazuje, że w przypadku owej zbieraniny do porozumienia musieliby dojść Mojżesz, Matka Boska, Budda, Kali i Ozyrys, żeby zjednoczonej do połowy lewicy udało się wymodlić 8%.

Reklama

Stary lis Miller miał rację, trzeba było dokooptować do SLD pozostałe odpryski i startować pod szyldem partyjnym, wówczas SLD balansowałoby na tej samej linie, co PSL. Dla statystycznego porządku wspomnę jeszcze KORWIN-a, czy jak to się to tam teraz wabi, ale nic więcej nie napiszę, bo jaki jest sens omawiania potencjału partii, która zwyczajowo weźmie 2%. Przy normalnym biegu politycznych wydarzeń trzy partie w sejmie robią za wersję optymistyczną. Całkiem realne są dwie partie i przewaga PiS nad PO na poziomie 270 do 190 mandatów. Naturalnie proszę powyższe słowa tratować tylko i wyłącznie jako zabawę, mam jednak nadzieję, że spora grupa Czytelników uzna to za zabawę edukacyjną. Wszystkie przedstawione argumenty nie są wydumaną wakacyjną fanaberią, wystarczy sobie na chwilkę przysiąść i pomyśleć jak w tej chwili wygląda polska scena polityczna. Jeden pewniak PiS, na drugim miejscu PO, która pomimo degrengolady swoje ugra, wśród sobie podobnych. Reszta nie tyle jest wielką niewiadomą, co politycznym mięsem armatnim, ze znikomymi szansami na przeżycie.

Reklama

32 KOMENTARZE

  1. Jak się bawić, to się bawić
    Moje typy:
    Referendum zostanie powiązane z wyborami do Sejmu, będzie zawierać 5 pytań:
    czy jesteś za finansowaniem partii politycznych z budżetu państwa?
    czy jesteś za powrotem do wieku emerytalnego 65/60;
    czy jesteś za zmianą ordynacji wyborczej i Konstytucji na rzecz JOW?
    czy jesteś za tym, żeby to rodzice decydowali o posłaniu 6 latków do szkoły?
    czy jesteś za ochroną Lasów Państwowych?

    PiS 300 mandatów.

  2. Jak się bawić, to się bawić
    Moje typy:
    Referendum zostanie powiązane z wyborami do Sejmu, będzie zawierać 5 pytań:
    czy jesteś za finansowaniem partii politycznych z budżetu państwa?
    czy jesteś za powrotem do wieku emerytalnego 65/60;
    czy jesteś za zmianą ordynacji wyborczej i Konstytucji na rzecz JOW?
    czy jesteś za tym, żeby to rodzice decydowali o posłaniu 6 latków do szkoły?
    czy jesteś za ochroną Lasów Państwowych?

    PiS 300 mandatów.

    • Żołędne powiadasz?
      Nie wszyscy. Już dwoje z nich i to ci z drugiego rzędu nas zaskoczyli, a nawet zadziwili. Jest to też problem kasy której u przeciwników skolko ugodno i to odpowiednio wypranej i wdrożonej. Poza tym z ideologicznych powodów PiS jest zmuszany usuwać ze swoich szeregów cenne elementy (Girzyński) mogące niechcąco naruszać jego wizerunek. Tymczasem dla większości wyborców moralność polityków nie ma znaczenia, byle by byli po jego stronie. Reasumując, PiS ma do dyspozycji mniejsze siły, co odbija się na jakości.

      • żołędzie?
        "dwoje z nich" o kim piszesz ?
        napisz o przeszłych delfinach i innych drugorzędowych personach.
        "Cenne elementy" – połaszyć się na 50 złoty ?
        "Ideologiczne powody" – przetańmy bajać o ideologii .
        "Mniejsze siły" – niewystarczające do kontroli kluczowych organów .
        Podobnie jest z kanapami i innymi czystymi ideologami (marek Jurek) – 

        Jeśli na grzbietach naszych PiS weźmie władzę to komu powierzy zarząd nad Obywatelem ?
        Otoczą ich klakierzy  –
        Władza w Polsce nie jest usadowiona tylko w warsiawie i ministerstwach .
        Władza to kliki powiatowo-gminne.
        Różnego rodzaju instytucje(idące w setki) spowalniające inicjatywę Polaków .

        Mówienie "powstńcie z kolan" jest tylko deklaratywne.
        To że PiS prowadzi w sądach nie jest jego zasługą – 

    • Żołędne powiadasz?
      Nie wszyscy. Już dwoje z nich i to ci z drugiego rzędu nas zaskoczyli, a nawet zadziwili. Jest to też problem kasy której u przeciwników skolko ugodno i to odpowiednio wypranej i wdrożonej. Poza tym z ideologicznych powodów PiS jest zmuszany usuwać ze swoich szeregów cenne elementy (Girzyński) mogące niechcąco naruszać jego wizerunek. Tymczasem dla większości wyborców moralność polityków nie ma znaczenia, byle by byli po jego stronie. Reasumując, PiS ma do dyspozycji mniejsze siły, co odbija się na jakości.

      • żołędzie?
        "dwoje z nich" o kim piszesz ?
        napisz o przeszłych delfinach i innych drugorzędowych personach.
        "Cenne elementy" – połaszyć się na 50 złoty ?
        "Ideologiczne powody" – przetańmy bajać o ideologii .
        "Mniejsze siły" – niewystarczające do kontroli kluczowych organów .
        Podobnie jest z kanapami i innymi czystymi ideologami (marek Jurek) – 

        Jeśli na grzbietach naszych PiS weźmie władzę to komu powierzy zarząd nad Obywatelem ?
        Otoczą ich klakierzy  –
        Władza w Polsce nie jest usadowiona tylko w warsiawie i ministerstwach .
        Władza to kliki powiatowo-gminne.
        Różnego rodzaju instytucje(idące w setki) spowalniające inicjatywę Polaków .

        Mówienie "powstńcie z kolan" jest tylko deklaratywne.
        To że PiS prowadzi w sądach nie jest jego zasługą – 

  3. Kukiza tak szybko nie należy przekreślać
    To co go wywindowało w końcówce kampanii prezydenckiej z poziomu 2-5% do 20% to była pewna spontaniczność, granie na emocjach, ekspresja kierowana do tłumu, odgrywanie roli buntownika, występy na scenie i w tv, kontakt bezpośredni z wyborcą. Pytanie jest, czy ten scenariusz może się powtórzyć, czy Kukiz dostanie swoją kolejną szansę i czy elektorat znowu podda się tej manipulacji. Moim zdaniem on nadal ma potencjał. Po zakończeniu kampanii prezydenckiej kurtyna opadła, scena została zamknięta a Kukiz stracił swoje naturalne miejsce budowania elektoratu. Nie ma merytorycznie nic wartościowego do przekazania, więć różnego rodzaju studyjne pogadanki, do których jest sporadycznie zapraszany, siłą rzeczy nie przysparzają mu zwolenników i nie sprzyjają utrzymaniu stanu posiadania. Podczas referendum pewnie będzie marginalizowany i jego jedyną szansą będzie kampania do parlamentu i skuteczne wykorzystanie przysługującego czasu antenowego. Będzie grał na tych samych emocjach, stosował identyczne socjotechniki, jeśli wplecie w to wszystko kilka haseł w stylu "repolonizacja mediów", to pewnie znowu urośnie i będzie jednak znacząca siła w przyszłym parlamencie. Kukiz może być dużym wyzwaniem dla Kaczyńskiego. Ten musi myśleć jak prawdziwy strateg o kolejnej kadencji za 4 lata. Powstanie wtedy pytanie czy nie lepiej jednak mieć Kukiza w rządzie i trzymać pod butem, zamiast użerać się z nim jako opozycjonistą.

  4. Kukiza tak szybko nie należy przekreślać
    To co go wywindowało w końcówce kampanii prezydenckiej z poziomu 2-5% do 20% to była pewna spontaniczność, granie na emocjach, ekspresja kierowana do tłumu, odgrywanie roli buntownika, występy na scenie i w tv, kontakt bezpośredni z wyborcą. Pytanie jest, czy ten scenariusz może się powtórzyć, czy Kukiz dostanie swoją kolejną szansę i czy elektorat znowu podda się tej manipulacji. Moim zdaniem on nadal ma potencjał. Po zakończeniu kampanii prezydenckiej kurtyna opadła, scena została zamknięta a Kukiz stracił swoje naturalne miejsce budowania elektoratu. Nie ma merytorycznie nic wartościowego do przekazania, więć różnego rodzaju studyjne pogadanki, do których jest sporadycznie zapraszany, siłą rzeczy nie przysparzają mu zwolenników i nie sprzyjają utrzymaniu stanu posiadania. Podczas referendum pewnie będzie marginalizowany i jego jedyną szansą będzie kampania do parlamentu i skuteczne wykorzystanie przysługującego czasu antenowego. Będzie grał na tych samych emocjach, stosował identyczne socjotechniki, jeśli wplecie w to wszystko kilka haseł w stylu "repolonizacja mediów", to pewnie znowu urośnie i będzie jednak znacząca siła w przyszłym parlamencie. Kukiz może być dużym wyzwaniem dla Kaczyńskiego. Ten musi myśleć jak prawdziwy strateg o kolejnej kadencji za 4 lata. Powstanie wtedy pytanie czy nie lepiej jednak mieć Kukiza w rządzie i trzymać pod butem, zamiast użerać się z nim jako opozycjonistą.

    • Jeśli PIS miałby mieć
      Jeśli PIS miałby mieć większość, to nawet z samą Platformą w sejmie nie było by problemu, i też nie musiałby brać za koalicjanta muzyka albo kogoś pokroju ” kunia ” bardziej słuchać ich mądrości . Oby dla ZSL nie udało się zrobić w konia PKW, bo dość ich oglądania w sejmie.

    • Jeśli PIS miałby mieć
      Jeśli PIS miałby mieć większość, to nawet z samą Platformą w sejmie nie było by problemu, i też nie musiałby brać za koalicjanta muzyka albo kogoś pokroju ” kunia ” bardziej słuchać ich mądrości . Oby dla ZSL nie udało się zrobić w konia PKW, bo dość ich oglądania w sejmie.