Oczyma wyobraźni widzę wykrzywione w ironii miny i komentarze: „Jaki łaskawca, jeszcze nie morduje”. Głupi będą się śmiać, ale ja nie wymyśliłem sobie tych metod walki politycznej, tylko przypomniałem, co się działo za czasów Tuska i Komorowskiego. Pomijając ekstremalne przypadki, czyli tajemnicze zgony wysokich urzędników państwowych, dość wspomnieć „Donald matole” – za to ludzie poszli siedzieć z zamianą na prace społeczne. Tusk z Komorowskim wyrżnęli w pień swoich oponentów, metodami zaczerpniętymi z kanonów ochrony, Kaczyński ma zupełnie inny charakter i jestem pewien, że wcześniej odda władzę, niż zejdzie do poziomu poprzedników. Ten „medialny despota” płaci wysoką cenę za swoje karykatury, a tak naprawdę nikt się go nie boi, bo On nie przyjdzie i nie zabije, nie wsadzi do więzienia za darmo. Boją się Jarka jedynie tacy, którzy wiedzą, że w normalnym, demokratycznym kraju dawno by siedzieli lub w najlepszym razie czyścili kible na dyżurze w Orlen.
Lękami marginesu się nie przejmuję, ale też się boję Kaczyńskiego, ściślej boję się Jego demokratycznej, niemal naiwnej, natury. Jestem pewien, że jeśli w Polsce dokonają się zmiany, cały proces zostanie przeprowadzony przy otwartej kurtynie, w ramach demokracji i z użyciem demokratycznych narzędzi albo Kaczyński odda władzę jak w 2005 roku. Doskonale wiedzą to śmiertelni wrogowie „państwa policyjnego” i dlatego ich panika dotyczy wyłącznie utraty przywilejów, stąd też te wygłupy, spektakle sejmowe i medialne. Gdyby oni wszyscy rzeczywiście obawiali się, że „kurdupel bez prawa jazdy” będzie Tuskiem, czy Komorowskim, żaden nie pisnąłby jedynym głupim dowcipem, wszyscy zaczęliby się łasić i prosić o litość. Masz szczęście patologio RPIII, że nie trafiłaś na takiego wariata jak Matka Kurka. Przez te dwa miesiące byłoby już po was, pomódlcie się za zdrowie Kaczora, bo pod rządami Tuska i Komorowskiego zostałby po was tylko list pożegnalny.
takos –
modrzew-ianka –
Trafność życzeń Jarosława dla opozycji potwierdzili Kopacz i Tusk.
http://niezalez...
http://wpolityc...
jo.aszka –
J.Kaczyński ma i tak przyprawioną "gębę" to mógłby rzeczywiście przykręcić śrubę. Jakie jeszcze karykatury mogłyby się pokazać? Jakie nowe wyzwiska? Wszystko już było. Niestety, jak napisał Matka Kurka, nic z tego :(
Moim marzeniem noworocznym jest to, aby nie musieć już oglądać takiego babska jak Kopaczowa, cwaniaka i marionetki (tak, tak.... nie żaden A. Duda) Petru, całej plejady obmierzłych twarzy z PO i Nowoczerskiej oraz tej żulii celebrycko - medialnej.
Marzyć sobie mogę :( Byli i będą. Bo właśnie jest ta cholerna demokracja o której wrzeszczą, że nie ma. Zresztą sami wiedzą, że jest. Reszta to jadło dla ogłupionego plebsu. I tu jest największy problem.
pkp –
Jak sie raz zacznie zabijac swoich przeciwnikow to nie mozna juz zawrocic po sladach bo to droga jednokierunkowa. Dlatego JK musi isc ta droga aby zmienic nie tylko system ale i mentalnosc Polakow i utrwalac lacinskie normy etyczn. Sami Polacy musza zobaczyc ze panstwo moze byc inne. PAD zas mam nadzieje ze z rzadem zjawiacsie navkoronacji w 2016 roku
Jejmość Anka –
Mają Jarosława za wariata. Twierdzą, że "w normalnym kraju" nie byłoby dla niego miejsca.
Od jakiegoś czasu chodzi za mną opowieść o włoskim krzyżowcu, Raniero dei Pazzi (przydomek Pazzo = Wariat).
Nie trzeba się zastanawiać, po co właściwie nam te płomienie. Mamy je nieść jak żagiew.
I donieść. Pilnować, żeby żagiew nie zgasła - i przekazać płomień następnym pokoleniom.
Niesiemy Ciebie, Polsko,
jak żagiew,
jak płomienie...
Powiedział Kornel Morawiecki.
Strony