Reklama

Ciut mnie śmieszą jeremiady niektórych…

Reklama

9 KOMENTARZE

  1. Czuję się wyrwanym do tablicy…
    …jako że też pozwoliłem sobie na blogu skrytykować p. Drzewieckiego. I tak po prawdzie, mimo że się od wczoraj nieco uspokoiłem, wciąż wygląda mi to nie na wielkie zwycięstwo, a raczej na remis w kiepskim stylu. Remis, poprzedzony wielce buńczucznymi zapowiedziami zmiecenia przciwnika z ringu, hasłami w stylu “może i padnę, ale oni stąd żywi nie wyjdą”. Remis, w sytuacji, kiedy termin walki wybierał pan Drzewiecki – przy pełnej świadomości, kto będzie sędziował. I komu będzie sprzyjał.

    Lepsza oczywiście komisja, niż nic. Ale, jak zwykle w walkach polityków z PZPN, jeśli ktoś wygląda na solidnie poobijanego, to raczej strona rządowa. Nic w tym zresztą dziwnego, biorąc pod uwagę zapowiedzi medialne.

    Przyznam się, że cały czas miałem nadzieję, iż p. Drzewiecki ma do swojej armaty – w porównaniu z baterią artylerii wystawioną przez federacje zasługującej raczej na miano wiwatówki – jakąś nową, wybuchową amunicję o znacznej sile rażenia. Ba, resztki tej nadziei jeszcze się mnie trzymają. Jeśli okażą się niebezpodstawne i coś wybuchnie, odszczekam spod stołu wszystko, co nawypisywałem. Jeśli nie – cóż, pozostanie po całej akcji pewien niesmak.

    Na razie pozostaje czekać i patrzeć…

    • zmiecenie przeciwnika z ringu…
      …to jest cos, co zwykle zapowiadaja w wywiadach przed walka obaj bokserzy, a potem malo kto wie, w jakiej czesci ktory z nich zrzucal wage via spodenki treningowe…

      … a tego konkretnie przeciwnika probowali juz rozni zmiesc z ringu, wiec i wymeczony remis ze wskazaniem tez nie jest porazka, raczej wprost przeciwnie.

      …spojrz tez uprzejmie na odpowiedz tuz powyzej, kol. Sawie, i jeszcze u MK, kol. Jacio

      Pozdrawiam

      • Jednak jeśli zapowiada tylko jeden…
        …a potem przez większość walki znajduje się w narożniku, taką reakcję publiczności jak teraz dość łatwo zrozumieć.

        Co do wymęczonego remisu – tak, klęska to nie jest. Czy sukces – można się zastanawiać. W tym wypadku wątpię. Na pewno natomiast pozostawia w widzach, szczególnie w tych co bardziej zaangażowanych, niesmak i niedosyt. A tu zaangażowanych było sporo – prezes L. jest jedną z bardzo niewielu osób o jeszcze większym elektoracie negatywnym niż prezes K. Mnie też zresztą dopiero teraz przechodzi…

        Pozdrawiam wzajemnie.

  2. Bog Ci zaplac Sawo za dobre slowo
    Bog Ci zaplac Sawo za dobre slowo.

    Mnie to jednak nie tylko smieszy, lecz takze smuci i niepokoi, bo mam codziennie swieze dowody, ze wspomniany infantylizm (maksymalizm + niecierpliwosc + powierzchownosc ocen i nastrojow + jeszcze pare takich) jest w naszym pieknym kraju cecha narodowa, niezaleznie od wieku, i ze potrafi przelozyc sie takze na wyniki wyborcze.

    A ja chcialbym dozyc swoich dni w kraju coraz normalniejszym, i taki tez zostawic dzieciakom…

    Pozdrawiam

  3. brawo
    Merytorycznie, i na temat, bez emocji przedstawione działania ministra. Dziękuję Estimado, że jesteś na tym portalu, kilka twoich wcześniejszych tekstów było podobnie świetnych.

    Jestem raczej czytelnikiem, niż blogerem, nie odzywam się za wiele, ale tym razem muszę napisać, pokonałeś MK jego własną bronią. Chwała Ci za to.

  4. Wisi i powiewa
    Przyłączam się do podziękowań dla “estimado” za zwięzłe zanalizowanie sytuacji na bagnach. Futbol wisi mi i powiewa, nie dbam, kto komu ile razy strzelił karnego. Dzięki Tobie zainteresowałem się kim są aktorzy tego starcia, o co i jak grają. Pytanie, na ile TFURCZO ci gracze manipulują prawem.