Reklama

Święta się zbliżają wielkimi krokami, dlatego łatwiej sobie wyobrazić rozmaite cuda. Proszę spróbować, choćby dla zabawy, postawić sobie przed oczyma wyobraźni uczciwą lewicę. Od razu przepraszam, że tak z buciorami wchodzę w marzenia, ale musze odrobinę moderować szaloną wizję. Niech ta wymarzona uczciwa lewica będzie encyklopedyczną lewicą, znaną sprzed lat. Klasyczny lewicowy kanon, świecki pogląd na życie, opieka socjalna, bardziej państwowe niż indywidualne, zresztą, co się będę marudnie rozpisywał, każdy mniej więcej wie w czym rzecz. Gdy już mamy swoją wyśnioną uczciwą lewicę, naturalnym porządkiem chcemy się cudem pochwalić. Na kilka miesięcy przed wyborami wyciągamy lewicowego asa z rękawa i rejestrujemy w PKW, czy gdzie to się tam rejestruje. Partię musimy nazwać i wezmę ten ciężar na siebie, chrzczę cię uczciwa lewico „Prawdziwa Uczciwa Lewica”, w skrócie PUL. Wprawdzie jeden cud mamy za sobą, ale zaszalejemy i dołożymy kolejne. W partii zatrudniamy samych uczciwych działaczy, takich do bólu moralnych, pedantycznie bezinteresownych, od świtu do nocy mówiących prawdę i tylko prawdę. Ostatnim cudem dorzucamy lewicy młodych wykształconych, oderwanych od przeszłości partyjnych liderów. Mamy kompletną, wymarzoną lewicę i tak kuci na cztery łapy ruszamy z kampanią. Jak sądzicie Szanowni Rodacy, kto pierwszy i najsilniej zaatakuje nową partię kryształowo uczciwą? Oj, mylą się i ciężki grzech popełniają Rodacy pochopnie wskazujący palcem na Gazetę Polską, Radio Maryja, czy nawet bardziej radykalnych od Brauna.

Pewnie jakieś wyrazy dezaprobaty z prawej strony niepokalana lewica by usłyszała, natury nie oszukasz, ale jak wiadomo prawa strona w Polsce nie ma lekkiego życia, a już mocą stygmatyzowania wrogów do piet nie sięga lewicy, tej powszedniej, którą znamy z codziennych wyczynów tak dalekich o marzeń, jak to tylko możliwe. Kładę wszystkie dobra materialne i duchowe na stół, że uczciwa lewica nie miałaby najmniejszych szans w wyborach. PUL zaliczyłby sromotną porażkę z bardzo prostej przyczyny – zakażenie i śmierć na miejscu od rdzawych, brudnych mieczy wbitych w plecy przez lewicę powszechną. Adam Michnik, Mariusz Walter, Daniel Passent i wszystkie pozostałe tuzy lewicy powszechnej od Urbana przez Smolara, aż po Sierakowskiego, zagryźliby uczciwych konkurentów. Naturalnie wyjaśnię na jakiej podstawie wyciągam takie wnioski i to wyjaśnię szczegółowo. Praprzyczyna wszystkich przyczyn jest taka, że każdy rodzaj uczciwości, czy to będzie lewicowa, czy prawicowa, czy też pozbawiona wszelkich dodatków sprawia, że ten przegnity twór, którego inaczej niż inwektywą określić się nie da, zwyczajnie sczeźnie. Mało ważne są modele ideowe, mało ważne są tak zwane poglądy, których istoty nie potrafię zrozumieć, bo czymże są poglądy jeśli nie gotową odpowiedzią na każde pytanie? Ważne jest kryterium stare jak świat – uczciwość pozbawiająca Michnika, Waltera i całą resztę wszelkich szans.

Reklama

Uczciwość zabija „lewicową” czeredę obosiecznie. Obojętnie w jakim kierunku postąpi powszechna i tak zwana polska lewica, spadnie w przepaść. Wcale nie o to chodzi, że zbić może tylko prawda o tych, którzy nie potrafią napisać i wypowiedzieć słowa prawdy o sobie. Prawda o nich jest dość szeroko znana i kto wie, czy bardziej zabójcza nie byłaby dla Michnika prawda, którą Michnik odważyłby się napisać o swoich wrogach. Przesadzam? Nie wydaje mi się, przecież pierwsze z brzegu przykłady, zabiłby Michnika ubojem rytualnym. Niechby Michnik odważył się napisać prawdę o Antonim Macierewiczu i jest po Michniku, bo musiałby Michnik przyznać Macierewiczowi rację w 100 miejscach, gdzie Michnik łgał i mu nawet „brewka nie pykła”. I rewers tego samego medalu. Starczy, że Michnik napisze prawdę o Janie Pawle II, czy Jerzym Popiełuszce, tym razem mam na myśli prawdziwą treść, która Michnikowi w duszy gra. Dowiedzielibyśmy się, że zdanie Michnika na temat Popiełuszki i JPII różni się od zdania Urbana, tylko większą liczbą inwektyw oraz jeszcze większym poziomem nienawiści, a w ogóle nie przypomina ekumenicznych zdań redagowanych przez Maleszkę. Rozbudowałem i strasznie skomplikowałem w sumie dość prosty przekaz, ale chciałem pokazać raz jeszcze bebechy procesu napędzanego przez czeredę. Otóż porzućcie nadzieję wszyscy frajerzy, którzy uważacie, że PiS jest gnojony dlatego, jakoby dawał powody do łatwych ataków i rzeczywiście ma swoje wady. Nic podobnego, każdy będzie zgnojony, zawsze i wszędzie, z Kaczyńskim jest o tyle łatwiej, że czereda ma „ideowe” preteksty, ale ktokolwiek inny zagrozi uczciwością tej zgniliźnie zostanie unicestwiony. Dwie rzeczy są pewne na tym okrutnym świecie: śmierć i powyższa teza.

Reklama

16 KOMENTARZE

  1. uczciwość czekisty?
    Oczywiście,  partia nie skoligacona szemranymi interesami ze swołoczą panującą byłaby niszczona ze wszystkich stron, a szczególnie od strony teoretycznie podobnej ideowo jako głownej konkurencji.
    Tym bardziej gdyby taka partia powstała od samego dołu, od strony krajowej substancji żywej. To jednak jest nie do pomyślenia w rozwiniętej demokracji. Lud nie ma prawa zakładać samowolnie partii mogącej wygrać wybory, więc taki wariant odpada.
    Trudniej jest mi sobie wyobrazić uczciwą lewicę, o której piszesz. Uczciwa lewica musi z konieczności być naiwna i trochę głupia.

  2. uczciwość czekisty?
    Oczywiście,  partia nie skoligacona szemranymi interesami ze swołoczą panującą byłaby niszczona ze wszystkich stron, a szczególnie od strony teoretycznie podobnej ideowo jako głownej konkurencji.
    Tym bardziej gdyby taka partia powstała od samego dołu, od strony krajowej substancji żywej. To jednak jest nie do pomyślenia w rozwiniętej demokracji. Lud nie ma prawa zakładać samowolnie partii mogącej wygrać wybory, więc taki wariant odpada.
    Trudniej jest mi sobie wyobrazić uczciwą lewicę, o której piszesz. Uczciwa lewica musi z konieczności być naiwna i trochę głupia.

  3. Dwie rzeczy są pewne na tym okrutnym świecie: śmierć
    i powyższa teza.
    To jest dobre jak śledź świąteczny.
    A jakby sobie zrobić taki joke przed wyborami.
    Była PPPP Rewińskiego, był Kononowicz, można zażartować PUL-em.
    Jestem za.
    Ale tą gębą (świątecznie i po latolicku) zepsułeś mi święta

    A przy okazji
    nieudanego premiera
    nieudanego prezydenta
    nieudanego końca świata
    miejmy choć udane święta
    i rok by był bardziej udany niż ostatnie lata

  4. Dwie rzeczy są pewne na tym okrutnym świecie: śmierć
    i powyższa teza.
    To jest dobre jak śledź świąteczny.
    A jakby sobie zrobić taki joke przed wyborami.
    Była PPPP Rewińskiego, był Kononowicz, można zażartować PUL-em.
    Jestem za.
    Ale tą gębą (świątecznie i po latolicku) zepsułeś mi święta

    A przy okazji
    nieudanego premiera
    nieudanego prezydenta
    nieudanego końca świata
    miejmy choć udane święta
    i rok by był bardziej udany niż ostatnie lata

  5. Dramatem Kaczyńskiego jest, że on to co zapowiada
    to potem usiłuje zrealizować. Przykładem likwidacja WSI. Drugim lustracja. Zamiast zapowiadać te rzeczy trzeba było łgać, łgać i jeszcze raz łgać? Likwidacja WSI? Tego chce PO i SLD, my jako PiS uważamy, że w WSI jest wielu wspaniałych żołnierzy, zasłużonych… . Lustracja? Żadnej lustracji!! Nie będziemy budzić demonów LPR i SO! A po cichu, po dojściu do władzy, robić swoje. PO odrobiła tę lekcję perfekcyjnie.

  6. Dramatem Kaczyńskiego jest, że on to co zapowiada
    to potem usiłuje zrealizować. Przykładem likwidacja WSI. Drugim lustracja. Zamiast zapowiadać te rzeczy trzeba było łgać, łgać i jeszcze raz łgać? Likwidacja WSI? Tego chce PO i SLD, my jako PiS uważamy, że w WSI jest wielu wspaniałych żołnierzy, zasłużonych… . Lustracja? Żadnej lustracji!! Nie będziemy budzić demonów LPR i SO! A po cichu, po dojściu do władzy, robić swoje. PO odrobiła tę lekcję perfekcyjnie.