Reklama

W tle dyskusji i artykułów toczy się mała debata na temat funkcjonowania, finansowania i przyszłości Kontrowersje.net, zatem czuję się zobowiązany do skreślenia kilku zdań i obiecuję nie przynudzać.

W tle dyskusji i artykułów toczy się mała debata na temat funkcjonowania, finansowania i przyszłości Kontrowersje.net, zatem czuję się zobowiązany do skreślenia kilku zdań i obiecuję nie przynudzać. Kontrowersje.net to projekt, który rodził się dawno w mojej głowie i urodził się jako wcześniak. Urodził się spontanicznie, przed wyznaczonym terminem, ale żyje i ma się coraz lepiej i duży rośnie. Projekt ma trzy miesiące i przez te trzy miesiące udało się dokonać niemal cudu. W tej chwili mamy 616 stałych użytkowników, unikalnych odwiedzin w przedziale 2000-3500, ruch na stronie to kilkanaście tysięcy odwiedzin dziennie. Być może się mylę, jeśli tak to proszę mnie sprowadzić na ziemię, ale nie znam drugiego takiego projektu, który powstał z niczego i w ciągu trzech miesięcy osiągnął tak wiele. Podam kilka cyfr składających się na ?budżet? kontrowersje.net, a większość z Was uzna, że sobie kpię. Cały projekt to około 1000 PLN za projekt graficzny i 350 PLN za ?wspomagacze?, takice jak banery itp. Serwer na razie jest gościnny, za symboliczną złotówkę, oprogramowanie to sprawka kolegi Mikiego, jakkolwiek ciężko nam się współpracuje i Bóg jedyny wie jak ta współpraca się potoczy dalej, jedno jestem Mikiemu winny. Podziękowanie za pracę, za którą nie wziął ani gorsza, a zebrał nieraz cierpkie słowo. Za to byłem, jestem i będę Mikiemu wdzięczny, co do dalszej współpracy nie umiem powiedzieć jak będzie przebiegać, bo tu życie dyktuje warunki. Tak czy inaczej Miki jest jednym z ojców tego sukcesu i za to mu dziękuję.

Dziękuję również wszystkim tym, którzy chcą pomóc i oferują wszelkiego rodzaju pomoc, finansową i kompetencyjną. Takich ofert było naprawdę wiele i każda z nich jest dla mnie tak ważna, że nie odważę się napisać nic innego jak DZIĘKUJĘ. Cały czas myślę jaki status prawny nadać witrynie i jak to powinno funkcjonować. Jedno jest już dla mnie jasne, to nie będzie kolejne miejsce opierające się na formule fundacji, stowarzyszenia, czy innej organizacji charytatywnej. To ma być przedsiębiorstwo, dobrze funkcjonujące przedsiębiorstwo, z czytelnymi, jasnymi zasadami funkcjonowania. Kiedyś przeczytałem krótki komentarz, że porównywanie kontrowersje.net do naszej-klasy jest wyjątkowo zabawne. Być może tak jest, ale to właśnie formuła naszej-klasy jest tym, co chciałbym w tym miejscu uzyskać. Nie mówię o statystykach, mówię o zasadach funkcjonowania, które dla mnie są identyczne, tyle, że zamiast znajomych dodajemy opinie. Do szkoły nie każdy chodził, opinię wyrazić może każdy, na dowolny temat i w dowolnej mieszczącej się w ramach prawa formie. Wszystko tak naprawdę odbywa się poza wpływem administratora i właściciela strony, sami użytkownicy decydują o tym co się na witrynie dzieje i kto na witrynie ma coś do powiedzenia. Jedynie trzy teksty na topie strony są promowane moim gustem, ale póki co to narzędzie jest bardzo ważne i staram się z tego narzędzia korzystać najlepiej jak potrafię. Nasza-klasa, to jest obrazowa formuła kontrowersje.net.

Reklama

Za wszelkie sugestie co do sposobu funkcjonowania również jestem wdzięczny, ale nadal i konsekwentnie będę się trzymał tego co sobie założyłem. Założyłem sobie, że kontrowersje.net, będzie otwartą platformą publicystyczną, jedynym miejscem w sieci, gdzie można napisać wszystko i o wszystkich. Bardzo, wręcz chorobliwie dbam o to, żeby w tym miejscu krzyżowały się rozmaite opinie, aby to miejsce nie było kojarzone z jakąkolwiek opcją polityczną, czy nie daj Bóg ideologiczną. Śmiem twierdzić, że to się udało i to udało się w 100%. Odrzucam wszystkie pomysły, które skupiają się wokół ?anty?. Z prostej przyczyny odrzucam, na ?anty? nie można niczego zbudować, można próbować niszczyć, a gdy się zniszczy, trzeba poszukiwać nowej nazwy dla strony i nowych wrogów. Formuła jest otwarta, pod każdym względem, nie ma tu obowiązku pisać językiem mdłej publicystyki, można się odnieść soczystym słowem, jeśli tylko słowa komponują się w inteligentną całość.

Tyle nam się udało wspólnie zrobić i chociaż wielu wątpiło, że uda się zrobić coś więcej niż kolejne kameralne blogowisko, już udało się więcej i może się udać zdecydowanie więcej. Wszystkich optymistów uspokajam, że jeszcze sporo przed nami, wszystkich pesymistów zapewniam, że optymiści mają rację. Padają tu i ówdzie głosy, że ?Dziennik?, otwiera portal, GW ma portal, Rzepa będzie otwierać i oczywiście jest Salon24, więc z czym do ludzi. Z nowym moi drodzy, z nowym! To żadna konkurencja dla nas, powiem więcej, niech powstaje ile wlezie takich miejsc, w których kolejne publicystyczne klany będą budować zakony i rozbijać monopol S24. Gdy S24zaczynał, było tam od GW do RM, teraz siedzi tam klika i liże rany po IVRP. Nie inaczej jest z innymi blogowiskami firmowanymi przez Axel Springer, czy Agorę. Takie miejsca z definicji mają robić, to za co się adminom i redaktorom płaci, mają realizować linię redakcji i zaplecza politycznego.

My mamy zrealizować siebie i promować swoje myślenie, a nasze myślenie, myślenie każdego z Was nic nie kosztuje i nikt Wam za takie czy inne myślenie nie zapłaci. To nie my mamy czuć się zagrożeni ?profesjonalnym dziennikarstwem?, to właśnie ci ?profesjonaliści? trzęsą kalesonami, przed takimi inicjatywami jak kontrowersje.net. Nie ma lepszej gwarancji na niezależność i unikalność kontrowersje.net niż swobodnie przepływająca myśl, po której nie ma wypłaty, albo wizyty na dywaniku sponsora. Muszę się przyznać, że na początku popełniłem grzech pierworodny, apelując o ściąganie VIP. Nic głupszego zrobić nie mogłem, trochę mi to zajęło, ale w tej chwili jestem pewien, że sztuczne dokarmianie VIP-a, to najkrótsza droga, aby zamienić to miejsce na kolejną garkuchnię dla zmanierowanych. Odwrotnie będziemy funkcjonować, to VIP będzie musiał uwodnić, ze ma coś do powiedzenia, aby zaistnieć na kontrowersje.net. I jakkolwiek brzmi to buńczucznie, tak właśnie będzie.

Pozostaje na koniec, a może nawet wypadało postawić na początku, fundamentalne pytanie. Dokąd teraz? Co dalej? Dalej jest tylko rozwój i zdobywanie pozycji na ciasnym rynku medialnym. Nie ma zawrotnego budżetu, nie ma lokomotyw w postaci znanych i lubianych, ale jest cała armia inteligentnych ludzi i to jest kapitał potężny. W tej chwili do spektakularnego sukcesu potrzebujemy tak naprawdę trzech rzeczy:

1) Wartościowych tekstów
2) Liczby stałych użytkowników na poziomie 1500 do dwóch tysięcy, ale użytkowników realnych, z krwi i kości, nie klonów
3) Ruchu na stronie w przedziale 5000 do 10 000 unikalnych odwiedzin.

Brzmi to groźnie, ale jak Wam dla porównania podam, że niejaki Janke z kasą niemałą, sponsorami niemniejszymi i dziennikarskimi kontaktami towarzyskimi zbierał blisko rok 1000 użytkowników, a my z 1500 PLN i z niszowymi nickami mamy ponad 600 użytkowników w ciągu 3 miesięcy, to uwierzycie, że parametry są realne i do osiągnięcia w krótkim czasie. Jeśli tylko jeden użytkownik zachęci 3 innych użytkowników, brata, siostrę, teściową, kochankę, mamy taki pułap, który pozwoli rozmawiać z reklamodawcami i pozwoli umieścić banery w GW, Dzienniku, Rzepie. Wszyscy, którzy chcą pomóc finansowo, mogą to zrobić tak, że nie zapłacą ani złotówki, a ja będę miał komfort, że nie zmarnowałem ani jednej Waszej złotówki. Nie potrzebne są datki i przelewy, po prostu wykorzystujcie dostępne na portalu możliwości wsparcie, jak reklama na przykład. Jednak ani reklama, ani potężna kasa nie uczyni z kontrowersji.net portalu, jeśli nie będzie dobrej jakości tekstów i dużej liczby użytkowników. Jeśli to się uda, cała reszta przyjdzie sama. Uznałem, że taki tekst jest potrzebny, ponieważ w tle powstało wiele pytań, propozycji, sugestii, ofert, do których mam obowiązek i przyjemność się odnieść. Mam nadzieję, że tym tekstem udało mi się uporządkować całość i zwrócić uwagę na te sprawy, które dla przyszłości portalu są najważniejsze. Serdecznie dziękuję za już i gorąco proszę o więcej.

PS Lada dzień powinno ruszyć pozycjonowanie strony w google. Możecie sugerować słowa kluczowe, które pomogą nas odnaleźć w sieci, Słowa kluczowe to te słowa (frazy), które wpisujemy w wyszukiwarce aby odnaleźć odpowiednią stronę. Na przykład każdy kto wpisze polityka, może zobaczyć kontrowersje.net na jednej z pierwszych pozycji w google, co łatwe nie jest, ale zrobić się da. Pomyślcie i napiszcie, jakie słowa mogłyby prowadzić do kontrowersje.net.

Reklama

75 KOMENTARZE

  1. Chcesz użytkowników?
    Mówisz i masz. Zrobiłem "kontrowersjom" reklamę i złożyłem trzem osobom propozycję zarejestrowania się na portalu. Jedna z tych osób odrzuciła propozycję nie do odrzucenia ( choć nie ostatecznie, może się kiedyś skusi, póki co naciskał nie będę ), a pozostałe dwie osoby obiecały się zarejestrować. Nie wiem, czy już to zrobili, czy jeszcze nie, w każdym razie masz dwóch nowych użytkowników, masz na pewno i na bank. O ich aktywność nie pytaj, na pewno nie będą tylko nic nie piszącymi fantomami, pisać będą, jak często nie wiem, nie ode mnie to zależy. Na razie tyle mojego wkładu w portal, spełniłem patriotyczny obowiązek.

  2. Chcesz użytkowników?
    Mówisz i masz. Zrobiłem "kontrowersjom" reklamę i złożyłem trzem osobom propozycję zarejestrowania się na portalu. Jedna z tych osób odrzuciła propozycję nie do odrzucenia ( choć nie ostatecznie, może się kiedyś skusi, póki co naciskał nie będę ), a pozostałe dwie osoby obiecały się zarejestrować. Nie wiem, czy już to zrobili, czy jeszcze nie, w każdym razie masz dwóch nowych użytkowników, masz na pewno i na bank. O ich aktywność nie pytaj, na pewno nie będą tylko nic nie piszącymi fantomami, pisać będą, jak często nie wiem, nie ode mnie to zależy. Na razie tyle mojego wkładu w portal, spełniłem patriotyczny obowiązek.

  3. Chcesz użytkowników?
    Mówisz i masz. Zrobiłem "kontrowersjom" reklamę i złożyłem trzem osobom propozycję zarejestrowania się na portalu. Jedna z tych osób odrzuciła propozycję nie do odrzucenia ( choć nie ostatecznie, może się kiedyś skusi, póki co naciskał nie będę ), a pozostałe dwie osoby obiecały się zarejestrować. Nie wiem, czy już to zrobili, czy jeszcze nie, w każdym razie masz dwóch nowych użytkowników, masz na pewno i na bank. O ich aktywność nie pytaj, na pewno nie będą tylko nic nie piszącymi fantomami, pisać będą, jak często nie wiem, nie ode mnie to zależy. Na razie tyle mojego wkładu w portal, spełniłem patriotyczny obowiązek.

  4. Chcesz użytkowników?
    Mówisz i masz. Zrobiłem "kontrowersjom" reklamę i złożyłem trzem osobom propozycję zarejestrowania się na portalu. Jedna z tych osób odrzuciła propozycję nie do odrzucenia ( choć nie ostatecznie, może się kiedyś skusi, póki co naciskał nie będę ), a pozostałe dwie osoby obiecały się zarejestrować. Nie wiem, czy już to zrobili, czy jeszcze nie, w każdym razie masz dwóch nowych użytkowników, masz na pewno i na bank. O ich aktywność nie pytaj, na pewno nie będą tylko nic nie piszącymi fantomami, pisać będą, jak często nie wiem, nie ode mnie to zależy. Na razie tyle mojego wkładu w portal, spełniłem patriotyczny obowiązek.

  5. Chcesz użytkowników?
    Mówisz i masz. Zrobiłem "kontrowersjom" reklamę i złożyłem trzem osobom propozycję zarejestrowania się na portalu. Jedna z tych osób odrzuciła propozycję nie do odrzucenia ( choć nie ostatecznie, może się kiedyś skusi, póki co naciskał nie będę ), a pozostałe dwie osoby obiecały się zarejestrować. Nie wiem, czy już to zrobili, czy jeszcze nie, w każdym razie masz dwóch nowych użytkowników, masz na pewno i na bank. O ich aktywność nie pytaj, na pewno nie będą tylko nic nie piszącymi fantomami, pisać będą, jak często nie wiem, nie ode mnie to zależy. Na razie tyle mojego wkładu w portal, spełniłem patriotyczny obowiązek.

  6. wspieram i trzymam kciuki
    Dorzucam i ja swoje przysłowiowe trzy grosze. Regularnie czytuję, bardzo, bardzo sporadycznie komentuję, reklamy klikam. Co więcej trafiłam na księgarnię internetową z której 4 książki już do mnie jadą więc jestem nietypowym przykładem trafionej reklamy google;-)

  7. wspieram i trzymam kciuki
    Dorzucam i ja swoje przysłowiowe trzy grosze. Regularnie czytuję, bardzo, bardzo sporadycznie komentuję, reklamy klikam. Co więcej trafiłam na księgarnię internetową z której 4 książki już do mnie jadą więc jestem nietypowym przykładem trafionej reklamy google;-)

  8. wspieram i trzymam kciuki
    Dorzucam i ja swoje przysłowiowe trzy grosze. Regularnie czytuję, bardzo, bardzo sporadycznie komentuję, reklamy klikam. Co więcej trafiłam na księgarnię internetową z której 4 książki już do mnie jadą więc jestem nietypowym przykładem trafionej reklamy google;-)

  9. wspieram i trzymam kciuki
    Dorzucam i ja swoje przysłowiowe trzy grosze. Regularnie czytuję, bardzo, bardzo sporadycznie komentuję, reklamy klikam. Co więcej trafiłam na księgarnię internetową z której 4 książki już do mnie jadą więc jestem nietypowym przykładem trafionej reklamy google;-)

  10. wspieram i trzymam kciuki
    Dorzucam i ja swoje przysłowiowe trzy grosze. Regularnie czytuję, bardzo, bardzo sporadycznie komentuję, reklamy klikam. Co więcej trafiłam na księgarnię internetową z której 4 książki już do mnie jadą więc jestem nietypowym przykładem trafionej reklamy google;-)

  11. Witaj Julianie 🙂
    Słuszna uwaga.
    Chodziło mi jednak głównie o odniesienie się do porównania MK naszego portalu do portalu n-k. w kontekście perspektyw i przyszłości. Owa unikalna aplikacja dot. n-k pewnie nie zaowocowałaby tak wspaniale, gdyby nie fakt wykupienia jej przez potentatów z dziedziny usług internetowych.

    Pozdrawiam serdecznie.

  12. Witaj Julianie 🙂
    Słuszna uwaga.
    Chodziło mi jednak głównie o odniesienie się do porównania MK naszego portalu do portalu n-k. w kontekście perspektyw i przyszłości. Owa unikalna aplikacja dot. n-k pewnie nie zaowocowałaby tak wspaniale, gdyby nie fakt wykupienia jej przez potentatów z dziedziny usług internetowych.

    Pozdrawiam serdecznie.

  13. Witaj Julianie 🙂
    Słuszna uwaga.
    Chodziło mi jednak głównie o odniesienie się do porównania MK naszego portalu do portalu n-k. w kontekście perspektyw i przyszłości. Owa unikalna aplikacja dot. n-k pewnie nie zaowocowałaby tak wspaniale, gdyby nie fakt wykupienia jej przez potentatów z dziedziny usług internetowych.

    Pozdrawiam serdecznie.

  14. Witaj Julianie 🙂
    Słuszna uwaga.
    Chodziło mi jednak głównie o odniesienie się do porównania MK naszego portalu do portalu n-k. w kontekście perspektyw i przyszłości. Owa unikalna aplikacja dot. n-k pewnie nie zaowocowałaby tak wspaniale, gdyby nie fakt wykupienia jej przez potentatów z dziedziny usług internetowych.

    Pozdrawiam serdecznie.

  15. Witaj Julianie 🙂
    Słuszna uwaga.
    Chodziło mi jednak głównie o odniesienie się do porównania MK naszego portalu do portalu n-k. w kontekście perspektyw i przyszłości. Owa unikalna aplikacja dot. n-k pewnie nie zaowocowałaby tak wspaniale, gdyby nie fakt wykupienia jej przez potentatów z dziedziny usług internetowych.

    Pozdrawiam serdecznie.

  16. Najlepszy jest kot – maskotka
    Najlepszy jest kot – maskotka do wycierania kurzu. Nie wiem jakie choroby zdiagnozowano u osoby, która nazwała to ustrojstwo kotem, nie wiem też czy ta osoba kota na oczy kiedykolwiek widziała, w każdym razie chyba to sobie zamówię.

  17. Najlepszy jest kot – maskotka
    Najlepszy jest kot – maskotka do wycierania kurzu. Nie wiem jakie choroby zdiagnozowano u osoby, która nazwała to ustrojstwo kotem, nie wiem też czy ta osoba kota na oczy kiedykolwiek widziała, w każdym razie chyba to sobie zamówię.

  18. Najlepszy jest kot – maskotka
    Najlepszy jest kot – maskotka do wycierania kurzu. Nie wiem jakie choroby zdiagnozowano u osoby, która nazwała to ustrojstwo kotem, nie wiem też czy ta osoba kota na oczy kiedykolwiek widziała, w każdym razie chyba to sobie zamówię.

  19. Najlepszy jest kot – maskotka
    Najlepszy jest kot – maskotka do wycierania kurzu. Nie wiem jakie choroby zdiagnozowano u osoby, która nazwała to ustrojstwo kotem, nie wiem też czy ta osoba kota na oczy kiedykolwiek widziała, w każdym razie chyba to sobie zamówię.

  20. Najlepszy jest kot – maskotka
    Najlepszy jest kot – maskotka do wycierania kurzu. Nie wiem jakie choroby zdiagnozowano u osoby, która nazwała to ustrojstwo kotem, nie wiem też czy ta osoba kota na oczy kiedykolwiek widziała, w każdym razie chyba to sobie zamówię.