Reklama

Pewien starszy facet, któremu nie zostało nic, nikt i nawet kot zdechł, od kilkudziesięciu lat tłumaczy Rodakom, czym jest polityka. Jego wykłady są nudne, bo odnoszą się do tematu i nie zawierają anegdot. Kiedyś drwiłem razem ze wszystkimi z dziwaka, ale gdy pierwszy raz w czasie wykładu udało mi się nie zasnąć i nie rżeć jak mecenas z LPR, niemal natychmiast zrozumiałem o co chodzi w polityce. Od tamtej pory jest mi łatwo odgadnąć każde polityczne i przede wszystkim pseudo polityczne zjawisko. Kolejny raz się okazuje, że prorokowanie to zajęcie dla samobójców. Doskonale pamiętam jakimi to zaskakującymi wróżbami, groźbami i przepowiedniami atakowano, Bogu ducha winnych, Polaków. Referendum Komorowskiego miało być wielką porażką PiS – wieszczył komik Jan Maria Rokita i miał swoich zwolenników. Inni śmieszni ludzie mówili o wielkim prezencie dla Pawła Kukiza, który na tym wystrzeli w górę jeszcze bardziej niż wcześniej. Uprzedzałem, że entuzjastyczny początek będzie miał taki właśnie marny koniec. Dziś pies z kulawą nogą i internetowy publicysta zajmuje się czymś, co nie istnieje. Tak się kończą szczenięce pomysły na przemeblowanie sceny politycznej i nie, żebym znów się chwalił, popisywał, prężył klatę, to po prostu było jasne w chwili ogłoszenia. Siła udająca polityczną i zrodzoną z buntu społecznego aspirowała do ojca chrzestnego nowego ładu. Czyli co? Polityka bez polityki i partie bez wodzów? Wyszła komedia na całej linii, bo inaczej wyjść nie mogło. Jest taki stary dowcip. Przychodzi jurny syn do ojca i się chwali, że dziś zaliczył cztery razy po dwa razy. A ojciec spokojnie donosi, że on tylko raz. Po 5 latach syn do ojca, że dwa razy dziennie i daje radę. Starszy ze spokojem odpowiada, że nadal raz. Po 10 latach syn przychodzi i żali się, że nie sprostał i mu nie wyszło w ogóle. I co usłyszał? Starszy i mądrzejszy zaliczył jeden raz.

Chwilowa podnieta, fantazja po pijaku, domorosła filozofia i proste hasełka wirtualne tak się właśnie kończą – kompletną impotencją. Trzeba było raz za razem, konsekwentnie robić swoje, zamiast się porywać na nierealne, bo jak mawiali starsi palacze w kotłowni, gdzie odrabiałem wojsko: „wódki nie przepijesz, baby nie prze…sz”. Lubię te chwile refleksji, gdy większość porwana pustką przestaje rechotać i nie pamięta kim była przed chwilą. Zamiast happy endu finałem jest jedna wielka nuda. Niedziela, za oknem szaro i leje, komuś we wsi wyje pies, a w bloku sąsiadka przypala ziemniaki. Tyle zostało z „buntu”, plus tysiące nikomu niepotrzebnych „lajków” i analiz przekonujących, że da się w jednym okręgu ulepić z tej samej gliny innego golema. Starszy samotny Pan ma rację, gdy mówi, że w polityce chodzi o politykę i o nic więcej. Każda próba tworzenia czegoś nie podobnego do polityki i co jednocześnie miałoby zastąpić politykę, charakteryzuje dzikie republiki bananowe. Ma i musi być wódz, mają istnieć partie i w dodatku finansowane z budżetu, wbrew herezjom o samofinansowaniu.

Reklama

Wymienianie ordynacji większościowej na wybory miss okręgu to czysta głupota, którą się zachwycają ignoranci. Byłoby na tyle, ale złośliwi puścili plotkę, że frekwencja, którą poznamy o 22.00, będzie wskaźnikiem potencjału konającej partii PO. Bardzo mi się podoba ten dowcip i jest w nim sporo racji, chociaż oczywiście precyzyjnie bezpośredniego przełożenia nie należy oczekiwać. Moje propozycja, jest od kilku dni niezmienna, stawiam na wszystko poniżej 20% w referendum Komorowskiego i wyborcach parlamentarnych PO. Przy takich rezultatach jest szansa, że polityka wróci na właściwe tory i dorosły maszynista nie puści pary w propagandowy gwizdek. Moja noga na referendum nie postała, jestem z tego dojrzałego zachowania niezmiernie dumny i spokojnie oczekuję na podanie wyników katastrofy. Spodziewam się też, że odpowiedzi na pytania będą oparami politycznego paliwa, bo z całą pewnością żelbetonowy leming w tej szarudze podreptał do lokalu ze ściągami, żeby uratować posadę w ZUS i członka w radzie nadzorczej. Niech mają swoje pięć sekund, o ile opary na to pozwolą. Sadzę, że na przypalenie gumy nie wystarczy, a palenie głupa też się skończyło.

Reklama

74 KOMENTARZE

  1. NIC DODAĆ
    Nic dodać ani ująć… Średnio dojebany leming nie wytrzyma nawet 5 minut tłumaczenia oczywistości przez "Pewnego starszego faceta, któremu nie zostało nic, nikt i nawet kot zdechł…," bo dla niego to jest po prostu nudne i niezrozumiałe… On woli bon moty kucharki PEK, które co prawda zioną poziomem gimnazjalisty ze świadectwem na trójach ale właśnie dlatego są strawne…
    Pokłosiem tego stanu są apele o "solidarność" z "uchodźcami" na fejZbuku… Umysłowa mielizna…
    Ci ludzie pójdą głosować, decydować o o czymś… Dramat

    • Polska krajem demokracji iluzorycznej
      Wybaczcie ostry ton mojej wypowiedzi. Jeśli kogoś uraziłem (ad personam), to przepraszam.

      Myślicie, że jak P.i.S.dojańce dojdą do władzy to będzie wszytko takie transparentne, a kraj będzie opływał w dobrobycie? Taki ch**. Tak samo jak i Platfusy. Każdy gra na to, żeby poustawiać siebie, rodzinę na dobrych stołkach, porobić trochę dobrych interesów i tyle. Wy, drodzy Polacy macie tyle do powiedzenie co niewolnicy w starożytnym Rzymie. Z tą różnicą, że tamci nie głosowali…

      W Polsce od 1944 roku, a może i od 1926 nie ma demokracji. Niestety.

      Wszyscy teraz emocjonują się uchodźcami/imigrantami z krajów Mahrebu i Bliskiego Wschodu. Polacy mają g*** do powiedzenia. Jak mają być w Polsce, to będą. Choćby ch** na ch*** stawał, to nic nie zrobicie. Taka geopolityka…

      Pozdrawiam,
      Pikkolo

      • To przykre, że w tak płytki sposób oceniasz…
        …i uogólniasz te sprawy. Niektórym trudno jest zrozumieć, że są ludzie, którym bardziej zależy na dobru naszego kraju niż korycie. Cóż rozumiem bo doświadczenia z przeszłości pozostawiają ślady. Jednak nic nie powstrzyma mnie od pozytywnego myślenia i od tego, że wiem, że można inaczej….lepiej. Dziękuje Bogu za tego samotnego starszego Pana, który nie ma nikogo i nawet kot mu zdechł. Ze świadomością, że my Polacy ciągle tego Pana mamy łatwiej jest żyć i ufać, że nadejdą dobre zmiany….Koryto nie ma w tym nic wspólnego….to cholernie prymitywne myślenie…bo mówiąc o korycie tak naprawdę nie masz nic do powiedzenia biedny człowieku.

      • Człowieku… Rozumiem, że
        Człowieku… Rozumiem, że czujesz potrzebę wylania swoich antysystemowych żali i frustracji ale idź zrobić to gdzie inddziej…
        Bo Twój wpis przypomina mędzenie Stasińskiego z Wyborczej jak to Polacy do niczego nie dorośli ale Wy im wszystko wytłumaczycie…

  2. NIC DODAĆ
    Nic dodać ani ująć… Średnio dojebany leming nie wytrzyma nawet 5 minut tłumaczenia oczywistości przez "Pewnego starszego faceta, któremu nie zostało nic, nikt i nawet kot zdechł…," bo dla niego to jest po prostu nudne i niezrozumiałe… On woli bon moty kucharki PEK, które co prawda zioną poziomem gimnazjalisty ze świadectwem na trójach ale właśnie dlatego są strawne…
    Pokłosiem tego stanu są apele o "solidarność" z "uchodźcami" na fejZbuku… Umysłowa mielizna…
    Ci ludzie pójdą głosować, decydować o o czymś… Dramat

    • Polska krajem demokracji iluzorycznej
      Wybaczcie ostry ton mojej wypowiedzi. Jeśli kogoś uraziłem (ad personam), to przepraszam.

      Myślicie, że jak P.i.S.dojańce dojdą do władzy to będzie wszytko takie transparentne, a kraj będzie opływał w dobrobycie? Taki ch**. Tak samo jak i Platfusy. Każdy gra na to, żeby poustawiać siebie, rodzinę na dobrych stołkach, porobić trochę dobrych interesów i tyle. Wy, drodzy Polacy macie tyle do powiedzenie co niewolnicy w starożytnym Rzymie. Z tą różnicą, że tamci nie głosowali…

      W Polsce od 1944 roku, a może i od 1926 nie ma demokracji. Niestety.

      Wszyscy teraz emocjonują się uchodźcami/imigrantami z krajów Mahrebu i Bliskiego Wschodu. Polacy mają g*** do powiedzenia. Jak mają być w Polsce, to będą. Choćby ch** na ch*** stawał, to nic nie zrobicie. Taka geopolityka…

      Pozdrawiam,
      Pikkolo

      • To przykre, że w tak płytki sposób oceniasz…
        …i uogólniasz te sprawy. Niektórym trudno jest zrozumieć, że są ludzie, którym bardziej zależy na dobru naszego kraju niż korycie. Cóż rozumiem bo doświadczenia z przeszłości pozostawiają ślady. Jednak nic nie powstrzyma mnie od pozytywnego myślenia i od tego, że wiem, że można inaczej….lepiej. Dziękuje Bogu za tego samotnego starszego Pana, który nie ma nikogo i nawet kot mu zdechł. Ze świadomością, że my Polacy ciągle tego Pana mamy łatwiej jest żyć i ufać, że nadejdą dobre zmiany….Koryto nie ma w tym nic wspólnego….to cholernie prymitywne myślenie…bo mówiąc o korycie tak naprawdę nie masz nic do powiedzenia biedny człowieku.

      • Człowieku… Rozumiem, że
        Człowieku… Rozumiem, że czujesz potrzebę wylania swoich antysystemowych żali i frustracji ale idź zrobić to gdzie inddziej…
        Bo Twój wpis przypomina mędzenie Stasińskiego z Wyborczej jak to Polacy do niczego nie dorośli ale Wy im wszystko wytłumaczycie…

      • ……….
        otóż więc właśnie..dóóóópa….nie pokazali pana prezydenta..ani premier(a)..marszałka sejmu;senatu…tu pozwole sobie na uzasadniony sarkazm…a nie moge zapomniec jak to "nocnikarze" biegali przez lata z mikrofonami za ludzmi po korytarzach sejmowych i nie tylko…..a tu nic..od nikogo..zadnego komentarza…ŻENUJĄCY POZIOM MEDIÓW W POLSCE…….  :-)))

        • PBK był
          Jednak pokazali. PBK był no i tyle. Co nie zmienia faktu, że frekwencja 5-7%. Dla mnie to jest dramat. Dlaczego? Z przekory- skoro wszyscy zniechęcają do udziału, tym bardziej należy iść i pokazać figę z makiem złodziejom z wiejskiej. Polacy pokazali, że potrafią się sprzeciwić władzy jedynie kiedy kiełbasa oraz wódka za droga…Po takiej frekwencji nie da rady być optymistą.

          P.S. Jeśli jednak ktoś zachowuje tu optymizm przypomnę o ważnej kwestii. PiS może mieć i 400 posłów, 90 senatorów i Prezydenta i nie zmieni Konstytucji. Powód- frekwencja na ewentualnym referendum ratyfikacyjnym. Kukiz słusznie przypomniał, że w 1997 roku frekwencja w takim referendum wyniosła 40%. Można oczywiście się oszukiwać i przepchnąć kolanem, ale do kitu z taką demokracją. Dziękuje dobranoc.

      • ……….
        otóż więc właśnie..dóóóópa….nie pokazali pana prezydenta..ani premier(a)..marszałka sejmu;senatu…tu pozwole sobie na uzasadniony sarkazm…a nie moge zapomniec jak to "nocnikarze" biegali przez lata z mikrofonami za ludzmi po korytarzach sejmowych i nie tylko…..a tu nic..od nikogo..zadnego komentarza…ŻENUJĄCY POZIOM MEDIÓW W POLSCE…….  :-)))

        • PBK był
          Jednak pokazali. PBK był no i tyle. Co nie zmienia faktu, że frekwencja 5-7%. Dla mnie to jest dramat. Dlaczego? Z przekory- skoro wszyscy zniechęcają do udziału, tym bardziej należy iść i pokazać figę z makiem złodziejom z wiejskiej. Polacy pokazali, że potrafią się sprzeciwić władzy jedynie kiedy kiełbasa oraz wódka za droga…Po takiej frekwencji nie da rady być optymistą.

          P.S. Jeśli jednak ktoś zachowuje tu optymizm przypomnę o ważnej kwestii. PiS może mieć i 400 posłów, 90 senatorów i Prezydenta i nie zmieni Konstytucji. Powód- frekwencja na ewentualnym referendum ratyfikacyjnym. Kukiz słusznie przypomniał, że w 1997 roku frekwencja w takim referendum wyniosła 40%. Można oczywiście się oszukiwać i przepchnąć kolanem, ale do kitu z taką demokracją. Dziękuje dobranoc.

  3. Dziś, właśnie dziś
    Otóż została zbudowana droga łącząca ulicę Panny Wodnej z Wałem Miedzeszyńskim. Już w zeszłym roku była ona zbudowana, ta droga, ale na planach Miasta Stołecznego Warszawy jej nadal nie ma. Ja już tamtędy jeździłam na rowerze, ale właśnie dziś tam pojechałam aby nanieść na plan miasta tę drogę. Przejechałam razem 20 km. To dużo, zważywszy, że mam swoje lata.
    To zajęło mi ten dzień. Sukces, sukces, sukces !!!!!!!!!!!

  4. Dziś, właśnie dziś
    Otóż została zbudowana droga łącząca ulicę Panny Wodnej z Wałem Miedzeszyńskim. Już w zeszłym roku była ona zbudowana, ta droga, ale na planach Miasta Stołecznego Warszawy jej nadal nie ma. Ja już tamtędy jeździłam na rowerze, ale właśnie dziś tam pojechałam aby nanieść na plan miasta tę drogę. Przejechałam razem 20 km. To dużo, zważywszy, że mam swoje lata.
    To zajęło mi ten dzień. Sukces, sukces, sukces !!!!!!!!!!!

  5. TVN24/WSI24 nie zdjęły do 22:53 blokady forum
    TVN24/WSI24 nie zdjęły do 22:53 blokady forum – wyświetla się komunikat: "Trwa cisza wyborcza. Forum jest wyłączone."
    Ja bym był ciekawy komentarzy zadeklarowanych lemingów, ale myślę, że celowo są blokowane w ten sposób.

  6. TVN24/WSI24 nie zdjęły do 22:53 blokady forum
    TVN24/WSI24 nie zdjęły do 22:53 blokady forum – wyświetla się komunikat: "Trwa cisza wyborcza. Forum jest wyłączone."
    Ja bym był ciekawy komentarzy zadeklarowanych lemingów, ale myślę, że celowo są blokowane w ten sposób.

  7. Kukiz miał wybór
    Pisałem o tym wcześniej, choć wyglądało to na science fictions. Mógł powołać partię, dogadać się z Kaczorem i wspólnie ze Zjednoczoną Prawicą kandydować do Sejmu i Senatu. Miałby szansę wprowadzić grupę posłów i dać prawicy większość konstytucyjną. Ale do tego potrzeba polityka z krwi i kości, a nie powiatowego szansonisty.
    Frekwencja 7,5% to klęska marzycieli od Kukiza i porażka oszustów z PO.

    • @—-> alez szanowny gallux’ie
      przeciez juz dzieci w przedszkolu wiedza :-))) ze muzykowi ktos starszy;mądrzejszy;.."wiedzący"..partyture w "teczce" przyniósł…ja ze stoicko-swietym spokojem czekam na dzien jakies 2-3 tygodnie po 25.10..(bo wczesniej wyników nie podadzą)..poczekajmy sobie w kąciku a pierwsza konfę PKW po wyborach..pierwsze konfy nowej partii..rządzącej..nowej partii opozycyjnej…nowych koalicjantów..KTÓŻ TO BEDZIE???A KTÓŻ TO WIE??..tego jeszcze nie wie nikt..jak w tej piosence….od tego co bedzie..wazne jest wizualne przedstawienie ilosci krzeselek na wiejskiej przedstawione przez pana krasko..w glownych wiadomosciach..w "którąś tam niedziele"…a po co jest ten KUKIZ??to tak jak w MISIU"  z tym misiem..tez nikt nie mial wiedziec..PO-czekajmy na zaprzysiezenie sejmu i na pierwsze tzw "kontrowersyjno-emocjonujace" glosowania w sejmie………………….

    • Wręcz przeciwnie.
      Nie mógł się przykleić do kogokolwiek bo przecież jego ruch miał sens tylko jako sprzeciw wobec istniejących partii. I wcale nie startował jako polityk, tylko jako zbuntowany trybun ludowy. Miał wybór tylko stać się partią z własnym programem jak inne, ale to z góry wykluczył, albo planować wprowadzić anarchię. Stąd przenikliwy jak zwykle Kurka nie miał problemu przewidzieć jak to się skończy.

  8. Kukiz miał wybór
    Pisałem o tym wcześniej, choć wyglądało to na science fictions. Mógł powołać partię, dogadać się z Kaczorem i wspólnie ze Zjednoczoną Prawicą kandydować do Sejmu i Senatu. Miałby szansę wprowadzić grupę posłów i dać prawicy większość konstytucyjną. Ale do tego potrzeba polityka z krwi i kości, a nie powiatowego szansonisty.
    Frekwencja 7,5% to klęska marzycieli od Kukiza i porażka oszustów z PO.

    • @—-> alez szanowny gallux’ie
      przeciez juz dzieci w przedszkolu wiedza :-))) ze muzykowi ktos starszy;mądrzejszy;.."wiedzący"..partyture w "teczce" przyniósł…ja ze stoicko-swietym spokojem czekam na dzien jakies 2-3 tygodnie po 25.10..(bo wczesniej wyników nie podadzą)..poczekajmy sobie w kąciku a pierwsza konfę PKW po wyborach..pierwsze konfy nowej partii..rządzącej..nowej partii opozycyjnej…nowych koalicjantów..KTÓŻ TO BEDZIE???A KTÓŻ TO WIE??..tego jeszcze nie wie nikt..jak w tej piosence….od tego co bedzie..wazne jest wizualne przedstawienie ilosci krzeselek na wiejskiej przedstawione przez pana krasko..w glownych wiadomosciach..w "którąś tam niedziele"…a po co jest ten KUKIZ??to tak jak w MISIU"  z tym misiem..tez nikt nie mial wiedziec..PO-czekajmy na zaprzysiezenie sejmu i na pierwsze tzw "kontrowersyjno-emocjonujace" glosowania w sejmie………………….

    • Wręcz przeciwnie.
      Nie mógł się przykleić do kogokolwiek bo przecież jego ruch miał sens tylko jako sprzeciw wobec istniejących partii. I wcale nie startował jako polityk, tylko jako zbuntowany trybun ludowy. Miał wybór tylko stać się partią z własnym programem jak inne, ale to z góry wykluczył, albo planować wprowadzić anarchię. Stąd przenikliwy jak zwykle Kurka nie miał problemu przewidzieć jak to się skończy.

  9. “Kiedyś drwiłem razem ze wszystkimi z dziwaka…”
    I własnie w tych "wszystkich" jest cały Hund begraben, Matko Kurko. Z całym szacunkiem – ale to własnie bezrefleksyjny entuzjazm tabunów oszołomów zachłyśniętych "wszystkimi" z  (ponoć) jedynie im właściwymi rozumem, intelektem i całą pozostałą omnipotencją doprowadził nas WSZYSTKICH do miejsca, w którym teraz (jako obywatele RP) jesteśmy.
    Bez obrazy, ale (dalej z należnym szacunkiem) ci ówczesni "wszyscy" to jedynie mniej lub bardziej cwane, ale nieodmiennie głupawe  w swym widzeniu świata plewa. Powiadano, że byt określa świadomość. Byt – może i tak. Wegetacja z reguły jest pozbawiona świadomości.
    Never say never again – podobnie używanie sformułowań "wszyscy" i "nikt" wzbudza jedynie pogardliwą litość.

  10. “Kiedyś drwiłem razem ze wszystkimi z dziwaka…”
    I własnie w tych "wszystkich" jest cały Hund begraben, Matko Kurko. Z całym szacunkiem – ale to własnie bezrefleksyjny entuzjazm tabunów oszołomów zachłyśniętych "wszystkimi" z  (ponoć) jedynie im właściwymi rozumem, intelektem i całą pozostałą omnipotencją doprowadził nas WSZYSTKICH do miejsca, w którym teraz (jako obywatele RP) jesteśmy.
    Bez obrazy, ale (dalej z należnym szacunkiem) ci ówczesni "wszyscy" to jedynie mniej lub bardziej cwane, ale nieodmiennie głupawe  w swym widzeniu świata plewa. Powiadano, że byt określa świadomość. Byt – może i tak. Wegetacja z reguły jest pozbawiona świadomości.
    Never say never again – podobnie używanie sformułowań "wszyscy" i "nikt" wzbudza jedynie pogardliwą litość.

  11. Cytat: Trzeba było raz za
    Cytat: Trzeba było raz za razem, konsekwentnie robić swoje, zamiast się porywać na nierealne, bo jak mawiali starsi palacze w kotłowni, gdzie odrabiałem wojsko: „wódki nie przepijesz, baby nie prze…sz”.

    Rosjanie wiedzą swoje: „wodki nie prapijosz, baby nie prajebiosz, nu strat' nużno!''

  12. Cytat: Trzeba było raz za
    Cytat: Trzeba było raz za razem, konsekwentnie robić swoje, zamiast się porywać na nierealne, bo jak mawiali starsi palacze w kotłowni, gdzie odrabiałem wojsko: „wódki nie przepijesz, baby nie prze…sz”.

    Rosjanie wiedzą swoje: „wodki nie prapijosz, baby nie prajebiosz, nu strat' nużno!''