Zdarza mi się zajmować takie stanowisko, które się bardzo nie podoba żądnym sensacji komentatorom i bardzo się podoba „narracji” płynącej z głównych nurtów. Cóż zrobić takie życie, a ponieważ ja do życia nie dorabiam ideologii, tylko wyjmuję z życia fakty, w konsekwencji nie wszystkie teksty porywają piętrowymi spekulacjami. Mieliśmy dwa przypadki desperatów zabarykadowanych we własnych mieszkaniach z bronią palną w ręku. Nasłuchałem się rozmaitych domorosłych porad, żeby wchodzić, żeby nie wchodzić, żeby snajper strzelał, żeby nie strzelał, tymczasem porównując tylko te dwa wydarzenia widać wyraźnie, że podobne historie żyją swoim życiem i co gorsze o życiu decydują ułamki sekundy. Wydaje mi się, że w krytyce rzeczywistości warto od czasu do czasu przysiąść napić się zimnej wody i nie szukać efekciarstwa na poziomie bazarowej plotki. Na całym świecie akcje negocjacyjne policji i akcje antyterrorystów kończą się w warunkach loterii. Ktokolwiek tę prawdę podważa posługuje się logiką na poziomie: „nie takie rzeczy ze szwagrem we wojsku robilim”. Mogę się zgodzić, że w Polsce dochodzi pewien element klasyczny dla Polski, mianowicie wszystko działa tak, że tylko w modlitwie pokładamy nadzieję, ale nie widzę żadnych związków politycznych w przypadku nadzwyczajnych okoliczności, a za takie uważam poczynania nieobliczalnych desperatów. Człowiek zagoniony przez samego siebie lub przez innych ludzi do sytuacji krytycznej, przestaje racjonalnie myśleć i racjonalnie działać. Czy tak trudno pojąć tę elementarną i przecież znaną od zarania prawdę.
Przysłuchuję się opiniom głupkowatych dziennikarzy i rozpalonych militarnymi bataliami komentatorów ze sporym niesmakiem, ale też przerażeniem. Jestem niemal pewien, że ta druga, dzisiejsza akcja, skończyła się szturmem tylko i wyłącznie dlatego, że wcześniejsza ze szturmem zwlekała. Jak się domyślam policjanci i decydenci mają w domach, a nawet lokalach służbowych, odbiorniki radiowe i telewizyjne. Dzięki temu słyszą czego „opinia publiczna” oczekuje. Dramat takich presji polega na tym, że na miejscu akcji może przebywać całkiem inteligentny dowódca i dobrze wyszkoleni żołnierze, ale z góry przychodzi rozkaz od „opinii publicznej” przekazany przez decydenta kurczowo trzymającego stołek. Dwie rzeczy irytują mnie w sposób szczególny. Ledwo znoszę wypowiedzi wszelkiej maści emerytowanych komandosów i już naprawdę mało istotne, czy idiotyzmy opowiada Dziewulski, czy głupotami popisuje się inny Polko. Wyrywają tych ekspertów gdzieś w czasie podroży z Lęborka do Kalisza albo urlopu w Zakopanem. Zazwyczaj eksperci dostają informacje od pismaków, na gorąco, i wiedzą mniej ode mnie, czy starej Kociębowskiej, co u księdza gotuje i patrzy w telewizor. Okoliczności wywiadu i zdawkowa wiedza, w najmniejszym stopniu to nie przeszkadza, by zaczęła się operacja „co powinni zrobić policjanci, o czym myśli ten człowiek?”.
Obojętnie jaki przebieg ma dowolna akcja, zawsze słyszę rozgorączkowane recepty emerytowanych komandosów i podstarzałych negocjatorów policyjnych, których potem cytują inni amatorzy profesjonalnych akcji szturmowych. A druga irytująca rzecz odnosi się do pismaków z innymi reporterami. Stoi jeden z drugim na mrozie albo w słońcu, co pół minuty odbiera informacje z centrali: „no i co ku…a, masz coś w końcu?!”, a potem wychodzi jakiś mniej, czy bardziej jąkający się rzecznik komendy, na którego miejscu zabarykadowałbym się z pismakami i odstrzeliwał po sztuce, bo tak durne pytania zadają. Nic w tej pustej gadaninie nie ma sensu poza samą gadaniną napędzającą tandetne emocje. Stawiam milion w złocie i jedno BMW z Amber Gold, że każdy finał akcji z udziałem hukowych granatów, bądź też zupełnie cichutki, zostanie przemielony bez litości na łamach i ekranach. Znalazłby się Brudny Hary w Sanoku, który sam jeden odstrzeliłby uzbrojoną 17-latkę z uzbrojonym bandytą, zaczęłaby się jazda i palenie świeczek w oknach, bo mamy państwo policyjne. Pozabijali się sami, to zaczął się pomruk niezadowolenia, że jakoś tak nudno, trzeba było strzelać tak precyzyjnie, by 17-latce wytrącić broń, a bandzior może ginąć. I śmiesznie i strasznie, a jeszcze szkodliwie politycznie, chociaż chciałem uniknąć tematu. Co ma powiedzieć zdrowy na głowę i żołądek chłop, gdy patrzy na konferencję Beaty Kempy? Nie wiem, ale powiem coś bardzo bulwersującego, otóż mnie po kretynizmach Kempy pierwszy raz od 5 lat zaiskrzyło współczucie dla kabotyna Tuska.
Przedziwne uczucie, ale nie będę kłamał, autentycznie pomyślałem sobie, że na dictum: „gdzie byłeś panie premierze, jak w Sanoku umierał 17-latka” nie umiałbym na miejscu Tuska odpowiedzieć inaczej niż: „milcz durna babo”. W rzeczywistości odpowiedziałbym jeszcze bardziej dosadnie i podobnych odpowiedzi udzieliłbym wszystkim Morozowskim „halo nasz reporter jest na miejscu”, nie pomijając bezmózgich kibiców usiłujących przebić w głupocie Polko i Dziewulskiego. Nie tacy jak „policja Tuska” ośmieszali się na cały świat, ruskich komandosów ośmieszyli pasterze kóz z Afganistanu, amerykańskich wyznawcy Mahometa z Iranu, nawet Mosad daje ciała „transplantologią” palestyńskich organów. Każda akcja policji, która nie ma nic wspólnego z polityką, doraźnymi interesami, czy lokalnym podziałem dóbr powinna być rzeczywiście szczegółowo analizowana, ale przez mózg, nie przez adrenalinę. Co więcej nigdy nie będzie żadnej stałej recepty na ratowanie życia 17-latce, nigdy nie będzie odpowiedzi wchodzić, czy nie wchodzić. A piszę o tym wszystkich po to, by do ogólnej biedy z nędzą nie dodawać kolejnej dawki ubóstwa. Wysokiej oceny dla działań policji nie mam i długo mieć nie będę, ale kto by nie zgłupiał do reszty, przy tak idiotycznych i masowych „analizach” wykrzyczanych z mediów, co policja powinna, czego nie powinna i wszystko w bamboszach post factum. Raz się zadeklarowałem i powtórzę drugi raz – ta zabawa beze mnie.
Prawda jest jedna
Bandziorów powinno się eliminować z życia w takim czasie żeby więcej nie wyrządali szkody
a nie owijać w pieluszki demokracji i pieprzyć o resocjalizacji, prawie do życia czy dobrowolnym poddaniu się karze bądź współpracy.
Bandzior to bandzior i ma święte prawo do nagrobka wtedy kiedy na niego zasłużył a nie dopiero u schyłku życia
Pełna zgoda, ale skąd
Pełna zgoda, ale skąd natchnienie? Ten tekst nie jest o ochronie bandytów, ale o ochronie rozumu.
Ten tekst nie jest o ochronie bandytów, ale o ochronie rozumu
Wtedy nie trzeba by chronić rozumu.
Prawda jest jedna
Bandziorów powinno się eliminować z życia w takim czasie żeby więcej nie wyrządali szkody
a nie owijać w pieluszki demokracji i pieprzyć o resocjalizacji, prawie do życia czy dobrowolnym poddaniu się karze bądź współpracy.
Bandzior to bandzior i ma święte prawo do nagrobka wtedy kiedy na niego zasłużył a nie dopiero u schyłku życia
Pełna zgoda, ale skąd
Pełna zgoda, ale skąd natchnienie? Ten tekst nie jest o ochronie bandytów, ale o ochronie rozumu.
Ten tekst nie jest o ochronie bandytów, ale o ochronie rozumu
Wtedy nie trzeba by chronić rozumu.
Tylko, że Ty całą wiedzę o ,,emerytowanych komandosach”
czerpiesz z opowieści dożywotniego ,,eksperta" tefałenowego – Dziewulskiego. Który ,,komandosem" został zaraz po tym jak dostał order od Kwaśniewskiego, za ,,zasługi" – postrzelił się w nogę z własnej broni na poligonie Petelickiego. Jako dowódca ochrony Okęcia sprawnie załadował walizki z dolarami (ponoć 40 mln) ArtB – Bagsika i Gąsiorowskiego – za co dostał ,,pożyczkę na leczenie" plus amerykańską furę.
Więc nie porównuj takiej kreatury z gen. Polko – zdobywcą Basry.
Obydwie akcje, zupełnie różne, wiele mówią o stanie policji, w tym elity z AT. Do złapania małomiasteczkowego ,,dila" zjeżdża ,,sztab z Warszawy". Po czym siedzi bezradny a snajperzy biegają po dachach. TVN wyznacza tempo akcji – transmisją na żywo.
W drugim przypadku mamy psychopatę w policyjnym mundurze, z nożem i bronią służbową.
Nie interesują mnie opowieści pułkownika-generała Sokołowskiego ani pismaków z SE, tylko pytam nieśmiało : gdzie jest POLICJA? Gdzie tabuny, tysiące(większa ciżba niż nasze ,,wojsko") etatowych negocjatorów, psychologów,wywiadowców,dowódców plutonów, kompanii, jednostek?
Poziom tego komentarza to dno
Poziom tego komentarza to dno. Zarówno w prymitywnym odniesieniu do moich źródeł wiedzy, jak i do faktów. Czyli podwójne dno. A co do faktów, już Ci raz pisałem, że masz nieakceptowalną manierę generalizowania, do tego dochodzi maniera uwielbienia dla błaznów na zasadzie dobry, bo nasz. Ten Polko, to przypadkiem nie ten sam błazen, który był doradcą Lecha Kaczyńskiego i wyleciał z BBN za lewe biznesy z biznesmenami oraz udział we francuskim reality show? Polski generał…co się zowie, czegoś podobnego tylko Janicki mógłby dokonać. Czy to nie ten sam, który uznał akcje ABW z Brunonem K. za pełen profesjonalizm? Co ma świadczyć o jego powadze i fachowości, poza tym, że swój błazen? No i jeszcze jedno, czy to nie Polko był skonfliktowany z Petelickim, który właśnie uważał Polko za pajaca? To, który z nich był w końcu i swój i profesjonalny?. Nie pytam o jego zasługi w Grom, bo to mnie nie interesuje, mówię o tym co pieprzy w TVN i Twojej wiedzy z tego pieprzenia, żeby się trzymać narzuconego poziomu komentarza.
Tak , masz rację. Jak zawsze.
Czy Polko czy Dziewulski – to jeden ch.. . Albo ten Kaczor z Tuskiem – jak ten ich PO PiS.
Udało Ci się zjechać na
Udało Ci się zjechać na trzecie dno. Ja wsiadam, dalej podróżuj sam.
Z dedykacją – od elity elit naszej policji:
https://www.youtube.com/watch?feature=player_detailpage&v=yHwXlCEqCyc
A gdy przyjdzie uciekać?
Tylko, że Ty całą wiedzę o ,,emerytowanych komandosach”
czerpiesz z opowieści dożywotniego ,,eksperta" tefałenowego – Dziewulskiego. Który ,,komandosem" został zaraz po tym jak dostał order od Kwaśniewskiego, za ,,zasługi" – postrzelił się w nogę z własnej broni na poligonie Petelickiego. Jako dowódca ochrony Okęcia sprawnie załadował walizki z dolarami (ponoć 40 mln) ArtB – Bagsika i Gąsiorowskiego – za co dostał ,,pożyczkę na leczenie" plus amerykańską furę.
Więc nie porównuj takiej kreatury z gen. Polko – zdobywcą Basry.
Obydwie akcje, zupełnie różne, wiele mówią o stanie policji, w tym elity z AT. Do złapania małomiasteczkowego ,,dila" zjeżdża ,,sztab z Warszawy". Po czym siedzi bezradny a snajperzy biegają po dachach. TVN wyznacza tempo akcji – transmisją na żywo.
W drugim przypadku mamy psychopatę w policyjnym mundurze, z nożem i bronią służbową.
Nie interesują mnie opowieści pułkownika-generała Sokołowskiego ani pismaków z SE, tylko pytam nieśmiało : gdzie jest POLICJA? Gdzie tabuny, tysiące(większa ciżba niż nasze ,,wojsko") etatowych negocjatorów, psychologów,wywiadowców,dowódców plutonów, kompanii, jednostek?
Poziom tego komentarza to dno
Poziom tego komentarza to dno. Zarówno w prymitywnym odniesieniu do moich źródeł wiedzy, jak i do faktów. Czyli podwójne dno. A co do faktów, już Ci raz pisałem, że masz nieakceptowalną manierę generalizowania, do tego dochodzi maniera uwielbienia dla błaznów na zasadzie dobry, bo nasz. Ten Polko, to przypadkiem nie ten sam błazen, który był doradcą Lecha Kaczyńskiego i wyleciał z BBN za lewe biznesy z biznesmenami oraz udział we francuskim reality show? Polski generał…co się zowie, czegoś podobnego tylko Janicki mógłby dokonać. Czy to nie ten sam, który uznał akcje ABW z Brunonem K. za pełen profesjonalizm? Co ma świadczyć o jego powadze i fachowości, poza tym, że swój błazen? No i jeszcze jedno, czy to nie Polko był skonfliktowany z Petelickim, który właśnie uważał Polko za pajaca? To, który z nich był w końcu i swój i profesjonalny?. Nie pytam o jego zasługi w Grom, bo to mnie nie interesuje, mówię o tym co pieprzy w TVN i Twojej wiedzy z tego pieprzenia, żeby się trzymać narzuconego poziomu komentarza.
Tak , masz rację. Jak zawsze.
Czy Polko czy Dziewulski – to jeden ch.. . Albo ten Kaczor z Tuskiem – jak ten ich PO PiS.
Udało Ci się zjechać na
Udało Ci się zjechać na trzecie dno. Ja wsiadam, dalej podróżuj sam.
Z dedykacją – od elity elit naszej policji:
https://www.youtube.com/watch?feature=player_detailpage&v=yHwXlCEqCyc
A gdy przyjdzie uciekać?
nie było na kim potrenować negocjowania
W obu przypadkach nie było żadnych terrorystów. Terroryści albo cichcem odpalają prawdziwe bomby, albo trzymają zakładników, i chcą za coś ich przehandlować. To były zwykłe przypadki z kronik kryminalnych, do których rozwiązania użyto ociężałych, zbyt rozbudowanych środków przeznaczonych do zupełnie czego innego, do walki z terorystami właśnie.
Sprawcy nie byli terrorystami lecz zszokowanymi rzeźimieszkami, więc wszelka taktyka wzięła w łeb, i rezultat musiał być jak piszesz, czystą loterią, praktycznie bez względu na sposób działania.
I całe szczęście, że nie było
żadnych prawdziwych wielkich bandytów (jak ci, których naszej policji wyłapali Niemcy i Hiszpanie, a teraz wychodzą na wolność), ani prawdziwych terrorystów.Bo wtedy powtórka z Paroli – pewna. Albo gorzej.
Jak sobie radzą nasi najprawdziwsi komandosi (z Lublińca) w starciu z islamskimi terrorystami(w Afganistanie) wystarczy posłuchać zeznań ,,bohaterów" spod Nangar Khel.
nie było na kim potrenować negocjowania
W obu przypadkach nie było żadnych terrorystów. Terroryści albo cichcem odpalają prawdziwe bomby, albo trzymają zakładników, i chcą za coś ich przehandlować. To były zwykłe przypadki z kronik kryminalnych, do których rozwiązania użyto ociężałych, zbyt rozbudowanych środków przeznaczonych do zupełnie czego innego, do walki z terorystami właśnie.
Sprawcy nie byli terrorystami lecz zszokowanymi rzeźimieszkami, więc wszelka taktyka wzięła w łeb, i rezultat musiał być jak piszesz, czystą loterią, praktycznie bez względu na sposób działania.
I całe szczęście, że nie było
żadnych prawdziwych wielkich bandytów (jak ci, których naszej policji wyłapali Niemcy i Hiszpanie, a teraz wychodzą na wolność), ani prawdziwych terrorystów.Bo wtedy powtórka z Paroli – pewna. Albo gorzej.
Jak sobie radzą nasi najprawdziwsi komandosi (z Lublińca) w starciu z islamskimi terrorystami(w Afganistanie) wystarczy posłuchać zeznań ,,bohaterów" spod Nangar Khel.
Światła się popsuły na dużym skrzyżowaniu w Warszawie
i traf chciał, że jednym z tych w korku utkniętych był Ziobro.
Kamery i mikrofony znalazły się natychmiast, Ziobro do nich powiedział, że się Gronkiewicz-Waltz nie postarała…
A podobno populizmem wygrywa się politykę.
Rewolucyjna metoda budowy metra
w Warszawie powoduje kataklizm budowlany, jak na terenach górnictwa głębinowego albo ruchów tektonicznych. I nie ma o tym na żółtym pasku, ani w ogóle nie jest to żaden news.
Szczytem bezczelności pani HGW jest ogłaszanie ,,wyższości" nad Budapesztem, w dziedzinie drążenia tuneli metra. Otóż Węgrzy, od 4 lat budują trzeci poziom metra, pod dwoma sprawnie funkcjonującymi(fakt, że jeżdżą ruskie wagony ale docierają wszędzie), z których pierwszą ukończono w 1896 roku.
pęknięcia…
Na żółtym pasku nie ma, i w ogóle temat medialnie nie istnieje, ale dzieki temu nie ma paniki, a ta jest najgorszym doradcą. Swoją drogą nie wiem czy bezczelność HGW, na której sama się winduje se swoim środowiskiem, łączyć z "szeroko pojętymi budowlańcami", których celem raczej nie jest burzenie infrastruktury, która ma współpracować z metrem. Po prostu NIE WIEM i brakuje mi tej wiedzy do szczęścia, a dziennikarzy brak…
Dla uczciwości – znalazłem jeden wątek na ten temat:
http://tvnwarszawa.tvn24.pl/informacje,news,pekniecia-w-scianach-ch-wilenska-wykonawca-metra-bada-przyczyny,72563.html
Światła się popsuły na dużym skrzyżowaniu w Warszawie
i traf chciał, że jednym z tych w korku utkniętych był Ziobro.
Kamery i mikrofony znalazły się natychmiast, Ziobro do nich powiedział, że się Gronkiewicz-Waltz nie postarała…
A podobno populizmem wygrywa się politykę.
Rewolucyjna metoda budowy metra
w Warszawie powoduje kataklizm budowlany, jak na terenach górnictwa głębinowego albo ruchów tektonicznych. I nie ma o tym na żółtym pasku, ani w ogóle nie jest to żaden news.
Szczytem bezczelności pani HGW jest ogłaszanie ,,wyższości" nad Budapesztem, w dziedzinie drążenia tuneli metra. Otóż Węgrzy, od 4 lat budują trzeci poziom metra, pod dwoma sprawnie funkcjonującymi(fakt, że jeżdżą ruskie wagony ale docierają wszędzie), z których pierwszą ukończono w 1896 roku.
pęknięcia…
Na żółtym pasku nie ma, i w ogóle temat medialnie nie istnieje, ale dzieki temu nie ma paniki, a ta jest najgorszym doradcą. Swoją drogą nie wiem czy bezczelność HGW, na której sama się winduje se swoim środowiskiem, łączyć z "szeroko pojętymi budowlańcami", których celem raczej nie jest burzenie infrastruktury, która ma współpracować z metrem. Po prostu NIE WIEM i brakuje mi tej wiedzy do szczęścia, a dziennikarzy brak…
Dla uczciwości – znalazłem jeden wątek na ten temat:
http://tvnwarszawa.tvn24.pl/informacje,news,pekniecia-w-scianach-ch-wilenska-wykonawca-metra-bada-przyczyny,72563.html