Polityka
Kilka słów o śmierci i moralności
Śmierć jest obecna w naszym życiu, otacza nas zewsząd. Wciska się do naszego życia w każdej chwili, jest w literaturze, filmie, przekazie medialnym. Stwierdzenia o cywilizacji śmierci mają coś na rzeczy. Nie chodzi mi tu jednak o tak chętnie powielane stereotypy o prymacie ideologii ?cywilizacji śmierci? w życiu społecznym i przeciwstawianiu jej katolicyzmu - lecz o banalności śmierci, jaką chce się nam przekazać. A śmierć, niezależnie od tego, czy człowiek jest wierzący, czy nie - jest problemem osobistym, z którym każdy musi się uporać. I im wcześniej będzie wstanie się z nią rozprawić - tym spokojniej stanie w jej obliczu.
Jestem za a nawet przeciw. Wesołego święta ukamienowanej Murzynki.
Nudno dzisiaj, nic się ciekawego nie dzieje. Jakiś europoseł walczy ze zgermanizowanymi lotniskami, jakiś biskup, czy inny kardynał mówi, że odwiedzanie grobów to święty obowiązek, w jakiejś Somalii, czy w innym Mogadiszu ukamienowano 13 letnią dziewczynkę za to, że została zgwałcona. Słowem nuda, poza tym ostatnim, co jest dość wstrząsające, to znaczy jest wstrząsające, ale nie dość. Nie dość, bo przeciętny zjadacz chleba nie interesuje się tym, że na jakimś islamskim zadupiu w Afryce, czy w innej Australii zabito dziecko, za to, że ktoś je straszliwie skrzywdził. To mało medialne, takich przypadków jest sporo, to sensacja na parę godzin, potem zniknie z czołówek. Znacznie bardziej zjadacze chleba się "podniecywują" wyborami w USA. O wyborach napisał Matka Kurka. I ja się z jego oceną zgadzam, chociaż się z nią absolutnie nie zgadzam.
"Dwóje z lekcji historii pisane są na skórze narodów." - Aleksander Kumor
Dziś dzień szczególny, odwiedzamy miejsca, w których zaklęte w kamieniach są historie poszczególnych ludzi, ale i także narodów.
Przechodząc między grobami na Cmentarzu Prawosławnym miesza się historia dwóch narodów: Rosjan i Polaków. Z uwagi na to, że prawosławnych nie ma już aż tak wielu, jak w czasach zaborów, część tego cmentarza udostępniono jako kwatery katolickie. Ale są takie miejsca, gdzie groby wyznających obie te religie wymieszane są jeden obok drugiego. Właśnie wśród takiej części tego cmentarza przechodziłam, gdy zobaczyłam młodego mężczyznę (ok. 30tki), który za rękę trzymał ok 4-letniego synka i rozmawiał z nim. Z daleka widać było, że mówi o tym, co ich otaczało. Pomyślałam, jaki to piękny widok, taki rodzinny.
Strony
- « pierwsza
- ‹ poprzednia
- …
- 3244
- 3245
- 3246
- 3247
- 3248
- 3249
- 3250
- 3251
- 3252
- …
- następna ›
- ostatnia »