Reklama

Waldemar Pawlak, wicepremier i minister, otoczył się krewnymi i znajomymi i żeruje na Ochotniczych Strażach Pożarnych. Tak wczoraj grzmiały media za ?Dziennikiem?.

Waldemar Pawlak, wicepremier i minister, otoczył się krewnymi i znajomymi i żeruje na Ochotniczych Strażach Pożarnych. Tak wczoraj grzmiały media za ?Dziennikiem?. Okazało się przy tym, że ów ?układ? powstał wokół pięćdziesięciomilionowej dotacji. Dość skromny wobec tego, co zarzucano postkomunistycznym jeszcze sitwom. Dzisiaj jakby mniej o tym wrzawy.

Ale ?Dziennik? podnosi znowu opcje walutowe, na których miała stracić Warszawska Giełda Towarowa. Jej szefem był kiedyś Waldemar Pawlak. W ogóle, giełda ta przynosi według tego pisma zyski wtedy, kiedy PSL jest w rządzie a ilekroć w opozycji, traci.

Reklama

Opcje walutowe zaś nie spowodowały strat w wysokości dwustu miliardów złotych. Przyniosły tylko ?negatywną wycenę? w wysokości dziewięciu miliardów złotych. Jeżeli się do tej negatywnej wyceny doda pozytywną, jaką też te opcje spowodowały, to rzeczywista strata wyniosła w sześciu państwowych spółkach ponad jeden miliard złotych i ich prezesi zapewne stracą robotę. W prywatnych trudno powiedzieć ale około dwóch tysięcy firm jest nią dotkniętych. Tych dokładnie, których prezesi wierzyli, że zyski z gry prowadzonej według jednego schematu są pozbawione końca a bezustanne umacnianie się polskiej waluty jest pewne jak w banku. Przy kilku milionach zarejestrowanych u nas firm można stwierdzić, że odsetek abderytów jest pośród naszych przedsiębiorców minimalny. W odróżnieniu od środowiska rzeczoznawców.

Thomas Mirow, prezes EBORu twierdzi, że Polska sobie radzi z kryzysem lepiej od sąsiadów. Jednocześnie radiomaryjni eksperci finansowi szerzą przerażające wieści o stanie naszej gospodarki. Na podstawie tego, że na Węgrzech zbankrutowało trzy tysiące firm a dalszych dwadzieścia pięć tysięcy zrobi to niebawem. Bezrobocie będzie więc u nas rosło w tempie jednego procenta na miesiąc. W blisko jednej trzeciej już naszych zakładów pracy ograniczono rzekomo zarobki. Bez protestów ze strony związkowców. I będą mrożone renty i emerytury u nas podobnie jak na Węgrzech, które są po szokowych oszczędnościach. I w ogóle potrzebny jest nam nowy budżet, którego już nie będzie tworzył Rostowski.

Nasz obecny prezydent zaś, według Janusza Palikota, kosztuje każdego Polaka rocznie ponad cztery złote, podczas kiedy czeski obciąża jednego Czecha w ciągu roku kwotą niewiele większą od złotówki. I Lech Kaczyński powiększył, według tegoż posła, budżet swej kancelarii w stosunku do poprzednika w sytuacji, kiedy przed wyborami, jako kandydat jeszcze, zarzucał Kwaśniewskiemu nadmierne wydatki i zatrudnienie.

A za oknem coraz śmielsze słońce. Giełda też się do tego dostosowała a i złoty się jakby otrząsnął. I upiorne doniesienia zaczynają w związku z tym nabierać zupełnie innych proporcji.

No cóż. Strzygi ze wschodem słońca przepadają w swych czeluściach. Znana prawda.

Reklama

48 KOMENTARZE

  1. Wstęp do pracy z psychologii mediów pt.:
    "Wpływ przesilenia wiosennego na przedstawianie objawów kryzysu gospodarczego w polskich mediach z uwzględnieniem partykularnych interesów politycznych poszczególnych partii, inspirujących doniesienia medialne".

    Albo coś w tym guście :- )

  2. Wstęp do pracy z psychologii mediów pt.:
    "Wpływ przesilenia wiosennego na przedstawianie objawów kryzysu gospodarczego w polskich mediach z uwzględnieniem partykularnych interesów politycznych poszczególnych partii, inspirujących doniesienia medialne".

    Albo coś w tym guście :- )

  3. Wstęp do pracy z psychologii mediów pt.:
    "Wpływ przesilenia wiosennego na przedstawianie objawów kryzysu gospodarczego w polskich mediach z uwzględnieniem partykularnych interesów politycznych poszczególnych partii, inspirujących doniesienia medialne".

    Albo coś w tym guście :- )

  4. Wstęp do pracy z psychologii mediów pt.:
    "Wpływ przesilenia wiosennego na przedstawianie objawów kryzysu gospodarczego w polskich mediach z uwzględnieniem partykularnych interesów politycznych poszczególnych partii, inspirujących doniesienia medialne".

    Albo coś w tym guście :- )

  5. Wstęp do pracy z psychologii mediów pt.:
    "Wpływ przesilenia wiosennego na przedstawianie objawów kryzysu gospodarczego w polskich mediach z uwzględnieniem partykularnych interesów politycznych poszczególnych partii, inspirujących doniesienia medialne".

    Albo coś w tym guście :- )

  6. Wstęp do pracy z psychologii mediów pt.:
    "Wpływ przesilenia wiosennego na przedstawianie objawów kryzysu gospodarczego w polskich mediach z uwzględnieniem partykularnych interesów politycznych poszczególnych partii, inspirujących doniesienia medialne".

    Albo coś w tym guście :- )

  7. fM
    Tego, co napisałaś się nijak nie da podważyć. Ja nawet teraz zaczynam myśleć, że wzajemne połajanki czy wręcz obelgi są celowo inspirowane przez naczelnych redaktorów dla podniesienia nakładu swojego pisma. Przy okazji także pisma przeciwnika. Dla podtrzymania własnej atrakcyjności.

    Swoiste sprzężenie zwrotne. Trzeba będzie spojrzeć na medialne kontrowersje i z tego punktu widzenia.

  8. fM
    Tego, co napisałaś się nijak nie da podważyć. Ja nawet teraz zaczynam myśleć, że wzajemne połajanki czy wręcz obelgi są celowo inspirowane przez naczelnych redaktorów dla podniesienia nakładu swojego pisma. Przy okazji także pisma przeciwnika. Dla podtrzymania własnej atrakcyjności.

    Swoiste sprzężenie zwrotne. Trzeba będzie spojrzeć na medialne kontrowersje i z tego punktu widzenia.

  9. fM
    Tego, co napisałaś się nijak nie da podważyć. Ja nawet teraz zaczynam myśleć, że wzajemne połajanki czy wręcz obelgi są celowo inspirowane przez naczelnych redaktorów dla podniesienia nakładu swojego pisma. Przy okazji także pisma przeciwnika. Dla podtrzymania własnej atrakcyjności.

    Swoiste sprzężenie zwrotne. Trzeba będzie spojrzeć na medialne kontrowersje i z tego punktu widzenia.

  10. fM
    Tego, co napisałaś się nijak nie da podważyć. Ja nawet teraz zaczynam myśleć, że wzajemne połajanki czy wręcz obelgi są celowo inspirowane przez naczelnych redaktorów dla podniesienia nakładu swojego pisma. Przy okazji także pisma przeciwnika. Dla podtrzymania własnej atrakcyjności.

    Swoiste sprzężenie zwrotne. Trzeba będzie spojrzeć na medialne kontrowersje i z tego punktu widzenia.

  11. fM
    Tego, co napisałaś się nijak nie da podważyć. Ja nawet teraz zaczynam myśleć, że wzajemne połajanki czy wręcz obelgi są celowo inspirowane przez naczelnych redaktorów dla podniesienia nakładu swojego pisma. Przy okazji także pisma przeciwnika. Dla podtrzymania własnej atrakcyjności.

    Swoiste sprzężenie zwrotne. Trzeba będzie spojrzeć na medialne kontrowersje i z tego punktu widzenia.

  12. fM
    Tego, co napisałaś się nijak nie da podważyć. Ja nawet teraz zaczynam myśleć, że wzajemne połajanki czy wręcz obelgi są celowo inspirowane przez naczelnych redaktorów dla podniesienia nakładu swojego pisma. Przy okazji także pisma przeciwnika. Dla podtrzymania własnej atrakcyjności.

    Swoiste sprzężenie zwrotne. Trzeba będzie spojrzeć na medialne kontrowersje i z tego punktu widzenia.