Reklama

Pono krytykować jest najłatwiej i chociaż nie zgadzam się z tym efekciarskim stwierdzeniem, czas się zmierzyć z trudniejszą materią pochwały. Jarosław Kaczyński przedstawił długa listę gwiazd ekonomii, z której zostawiłbym góra 5 fachowców i to ten ruch jest kluczowy, sam w sobie, a nie ewentualny produkt finalny zapowiadanej debaty. Żadnych efektów takiej konferencji, w postaci konkretnych wniosków spodziewać się nie należy, wystarczy uruchomić wyobraźnię, żeby zobaczyć jak w takim tyglu buduje się „jakość”. Ruch Kaczyńskiego jest genialny politycznie, podłoże ekonomiczne służy tylko jako narzędzie. Co zyskuje PiS i Kaczyński takim zagraniem? Przede wszystkim olbrzymi kapitał polityczny, nie Tusk, nie PO, ale prezes zbiera wokół siebie całą śmietankę rozmaitych speców od ekonomii, co dotąd było domeną PO. Kolejna, równoważna wartość polega na tym, że konferencja ma dotyczyć programu PiS, propozycji przedstawionych przed Kaczyńskiego, żadnych Zielonych Wysp, żadnej „piramidy Rostowskiego”. Łącząc te dwie wartości mamy wyczekiwaną alternatywę, szerokie spektrum gwiazdorskie rozmawia o programie gospodarczym największej opozycyjnej partii, Tusk i PO siedzi z boku i grzecznie słucha, a to jeszcze nie koniec. Na liście nie ma Wincentego Rostowskiego, ani nawet Rosatiego i dla tych absencji PiS ma doskonałe usprawiedliwienie. W przypadku Rosatiego jest to polityczna przynależność, w przypadku Wincentego to samo plus naukowy tytuł. Kładę swoje klejnoty, że prezes Kaczyński nie przypadkiem do nazwisk dodawał naukowe tytuły i poniżej doktora nie ma tam ani jednego ekonomisty. Bakałarz Wincenty został pięknie podsumowany z kliku stron. Nie jeden punkt, ale cała partia szachów dla Kaczyńskiego.

Inną kwestią jest sam reakcja zaproszonych gości, ale tutaj również i jak nigdy wszystko się pięknie układa. Wielokrotnie prosiłem i błagałem, żeby wszelkiej maści tuzów „kupować” za parę gorszy, zamiast poniewierać olbrzymim kosztem. Takiemu Balcerowiczowi, czy innemu Kołodko wystarczy, że zostaną wciągnięci do elitarnego klubu speców i zaraz nad głową pojawiają się skowronki. Pierwsze reakcje zebrane przez TVN24 są takie, że zaproszeni goście oczywiście przyjdą i ważne, że to reakcje ze strony krytyków PiS. Lista od lewa do prawa ma tę zaletę, że znika „piętno PiS-u”. Paru znanych i lubianych próbowało zerwać z PO i zostali przywołani do porządku, stygmatem „kaczysty”. Nie wiem, czy akurat ten wątek Kaczyński wziął pod uwagę, czy wyszło przypadkiem, ale efekt jest taki, że PiS pokonał nie byle jaką przeszkodę. Lepsze towarzycho jest czujne jak cerber, oni nie zrobią niczego, co mogłoby im przypiąć szkarłatną literę, ale jeśli zaproszenie, w takim tłumie, przyjmie dwóch, trzech, powiedzmy Rybiński, Hauser i Kołodko, co jest niemal pewne, to pozostałym będzie bardzo trudno odmówić. Marcepanową młodą parą na tym torcie jest data konferencji, 24 września, na pewno nie zrodził się przypadkiem, ale ma być ripostą na drugie „expose” Tuska lub wyprzedzeniem „expose”. Zgadywał nie będę, jaką wiedzę ma Kaczyński i czy w ogóle cokolwiek wie na temat terminu sejmowego wystąpienia Tuska, ale sądzę, że wielkim kłopotem uzyskanie przecieku raczej nie jest. Dlatego wydaje mi się prawdopodobne, że 24 września trafia idealnie w zamiary Donalda. Należy się pochwała Kaczyńskiemu i to podwójna. Trudno jeszcze mówić o konsekwencji, prezes wykonał zaledwie drugi bardzo dobry ruch, ale i ta para celnych zagrań jest nową jakością. Brawo Kaczor!

Reklama

Drugi duży plus za przejęcie inicjatywy, za oderwanie się od ringu wypełnionego kisielem i ten kierunek jest chyba najważniejszy. Nie dać się wciągnąć w prymitywną przepychankę, traktować Tuska i kolesiów jak gówniarzy. Na każdą prowokację odpowiadać dojrzałością, darować sobie odwzajemnianie żartów i dowcipasów, od tego jest publicystyka, Internet, kabarety i jaj z Tuska na pewno nie zabraknie. Trudno mówić cokolwiek złego o najnowszym pomyśle PiS, ponieważ ani on nowy, ani nie ma żadnej konkurencji. Jeśli walczyć z Tuskiem, a właściwie z całokształtem chwilowo reprezentowanym przez Tuska, to tylko tak i w żaden inny sposób. Zapewne nie jeden raz propaganda sukcesu będzie prowokować, będzie stosować swoje zagrywki i zdarzy się, że wygra jakąś potyczkę, ale najważniejsze jest konsekwentne trzymanie się jedynej drogi. Wszyscy wkoło powtarzają to samo i to najlepszy dowód, że słabością PiS, oby minioną, było miotanie się w pomysłach. Tusk na konsekwencji: „Kaczor ma wielkie oczy” jedzie 5 lat i dopiero teraz ten cep się zużył. Lepsze towarzycho jąkało się pół dnia, nim znaleźli cokolwiek nadającego się do odpowiedzi i w końcu opętany Kuczyński wyjąkał żałosne: „niech towarzysze pamiętają, że uwiarygodniają PiS”. Poza tym jednym bąkiem, TVN w głównym wydaniu zamarł, 30 sekundowa wzmianka, bez komentarza. Lukę wypełniły tak egzotyczne tematy, jak Kubica w „płaskim rajdzie” i setny raz odgrzany krach strefy euro. Dzioby pozamykane, panika w szeregach, myślą, że tak się wyrażę i bezwątpienia coś wymyślą. Podejrzewam deprecjację wydarzenia i odstraszanie zaproszonych, ale na niewiele się wszystko zda, jeśli Kaczor utrzyma kurs. Brawa dla Kaczora, szczere i na zachętę. Pozostaje wyjaśnić dlaczego się cieszę jak głupi z politycznej zagrywki, a nie merytorycznego rozstrzygania spraw. Ano dlatego, że jestem pewien, kto by się zajmował gospodarką, gdyby Kaczorowi udało się wygrać wybory, oczywiście, że Zyta Gilowska, a to już jest 3 klasy wyżej od pajaca z Londynu. Poza wszystkim o czym można merytorycznie rozmawiać z Balcerowiczem i pozostałymi „tyle warte, ile warte”?

Reklama

12 KOMENTARZE

  1. Rostowski znów zaszalał
    http://biznes.interia.pl/wiadomosci/news/list-otwarty-ministra-finansow-do-redaktora-naczelnego,1840486

    Najpierw mówi że rozumie propozycję PiS tak, że każdy od pierwszego tysiąca nie płaci podatku (kwota wolna), potem twierdzi że spowoduje to, iż osoba która ma 1001 zł zapłaci podatek od całej kwoty a osoba która ma 1000 zł nie zapłaci żadnego podatku.

    Podczas gdy zasada byłaby taka, że do 1000 zł nie płaci a od 1001 płaci podatek od złotówki (przekraczającej 1000 zł) i tak dalej. Zadziwiające że minister finansów nie rozumie tak prostej zasady podatkowej…

  2. Rostowski znów zaszalał
    http://biznes.interia.pl/wiadomosci/news/list-otwarty-ministra-finansow-do-redaktora-naczelnego,1840486

    Najpierw mówi że rozumie propozycję PiS tak, że każdy od pierwszego tysiąca nie płaci podatku (kwota wolna), potem twierdzi że spowoduje to, iż osoba która ma 1001 zł zapłaci podatek od całej kwoty a osoba która ma 1000 zł nie zapłaci żadnego podatku.

    Podczas gdy zasada byłaby taka, że do 1000 zł nie płaci a od 1001 płaci podatek od złotówki (przekraczającej 1000 zł) i tak dalej. Zadziwiające że minister finansów nie rozumie tak prostej zasady podatkowej…

  3. Kiedyś premier ‘bez
    Kiedyś premier ‘bez alternatywy’ zażartował sobie, że jeśli Kaczyński dojdzie do władzy, to benzyna będzie po 5 zł. Niemal prorocze słowa. Niemal, bo raczej wszystko zmierza w takim kierunku: jak benzyna będzie po 6 zł, to Kaczyński dojdzie do władzy.

    • na stacji orlenu 98 jest po 5.99, więc od premiera Kaczyńskiego
      dzieli nas tylko jedna decyzja władz Orlenu.

      Jestem głeboko wzburzony słowami posła Stefana Schetyny, że od 5 lat ma dowody na to że Premier Kaczyński i Prokurator Generalny Ziobro zaplanowali i wykonali wyrok na działaczu opozycji.

      Od 5 lat poseł na Sejm posiada dowody, nieważne czy prawdziwe czy nie, na morderstwo zaplanowane i wykonane przez Premiera Rzadu i Prokuratora Generalnego i do tej pory nie przekazał do prokuratury ani sejmowej komisji śledczej ds zabójstwa posłanki Blidy? Czy to nie jest to przestępstwo ścigane z urzędu?

      Gdyby Marszałek Sejmu stał na straży prawa stanowionego przez Sejm, natychmiast zażądałby przekazanie dowodów prokuraturze oraz Sejmowi.

  4. Kiedyś premier ‘bez
    Kiedyś premier ‘bez alternatywy’ zażartował sobie, że jeśli Kaczyński dojdzie do władzy, to benzyna będzie po 5 zł. Niemal prorocze słowa. Niemal, bo raczej wszystko zmierza w takim kierunku: jak benzyna będzie po 6 zł, to Kaczyński dojdzie do władzy.

    • na stacji orlenu 98 jest po 5.99, więc od premiera Kaczyńskiego
      dzieli nas tylko jedna decyzja władz Orlenu.

      Jestem głeboko wzburzony słowami posła Stefana Schetyny, że od 5 lat ma dowody na to że Premier Kaczyński i Prokurator Generalny Ziobro zaplanowali i wykonali wyrok na działaczu opozycji.

      Od 5 lat poseł na Sejm posiada dowody, nieważne czy prawdziwe czy nie, na morderstwo zaplanowane i wykonane przez Premiera Rzadu i Prokuratora Generalnego i do tej pory nie przekazał do prokuratury ani sejmowej komisji śledczej ds zabójstwa posłanki Blidy? Czy to nie jest to przestępstwo ścigane z urzędu?

      Gdyby Marszałek Sejmu stał na straży prawa stanowionego przez Sejm, natychmiast zażądałby przekazanie dowodów prokuraturze oraz Sejmowi.

  5. Beton musi byc naprawde w desperacji
    W piątkowe popoludnie na antenie TOK FM o skomentowanie propozycji PiS-u został poproszony nie kto inny tylko Jerzy Urban. O poziomie i merytoryczności wypowiedzi tego dinozaura nie warto wspominać, ale wysnuć wniosek z zaproszenia takiej persony, w takim temacie jest prosty: kolesie mają pełno w majtach.

  6. Beton musi byc naprawde w desperacji
    W piątkowe popoludnie na antenie TOK FM o skomentowanie propozycji PiS-u został poproszony nie kto inny tylko Jerzy Urban. O poziomie i merytoryczności wypowiedzi tego dinozaura nie warto wspominać, ale wysnuć wniosek z zaproszenia takiej persony, w takim temacie jest prosty: kolesie mają pełno w majtach.