Reklama

Jest 8 marca 2012 roku, trwa konferencja Jerzego Owsiaka, bezkarnego guru sekty WOŚP. Przywódca komentuje rozmaite wydarzenia, rozdaje śpioszki dla dzieci urodzonych w wyjątkowym czasie, pokazuje albumy z pięknymi zdjęciami, wspomina coś o motocyklu specjalnie wykonanym dla sekty. Konferencja odbywa się w nowej siedzibie sekty i można oczywiście zadać sobie trud wysłuchania całej „ściemy”, przepraszam „siemy”, ale zwracam szczególną uwagę na łgarstwo zaczynające się od pytania: „Na co idzie 1% podatku”. Pojęcia nie mam czy dziennikarka zadająca tak niewygodne pytanie była odważna, czy też miała rozładować jeszcze bardziej niewygodne pytania, w każdym razie mniej więcej od 17 minuty i 55 sekundy guru zaczyna łgać jak z nut. Na jednym pewnym oddechu opowiada, że 1% podatku to dodatkowe programy zdrowotne i cele statutowe, na przykład nowa siedziba, na którą poszło ponad milion złotych. Cała prawda i tylko prawda, na nową siedzibę w 2011 roku rzeczywiście poszło ponad milion złotych, ponieważ poszło 8 milionów z hakiem (8.094.258,00), natomiast z 1% podatku przychód wynosił 3.589.534,52 i na nic więcej poza śmiesznymi programami za 90 tysięcy i zdjęciami powieszonymi na płocie przy Łazienkach starczyć nie mógł, ale i to prawdą nie jest.

Reklama

W zeszłym roku zadawałem sporo takich niewygodnych pytań, które pozostawały bez odpowiedzi, podawałem mnóstwo faktów, liczb, statystyk odniesień do źródeł i wiele z tego nie wynikało. Nieustannie prosta, żeby nie powiedzieć prostacka socjotechnika stosowana przez syna milicjanta, na poziomie ojca milicjanta, święci triumfy. Niby banał, bo przecież prawie każdy wie jak najłatwiej, najskuteczniej i najtaniej zdobyć poklask. Wystarczy ucałować przed kamerą dziecko z zespołem Downa, ustąpić miejsca kobiecie w ciąży, no a w tym roku dojdzie do bohaterskiego wyciągania basenu spod dogorywających staruszków. Zwracam uwagę na kolejne szyldy żebracze sekty WOŚP, one ZAWSZE odwołują się do takich właśnie społecznie nośnych wrażliwości i niemal NIGDY nie przekładają się na realną i rzeczywistą pomoc. Od marketingu zaczyna się działalność sekty WOŚP, na marketingu żeruje i marketingowym rozliczeniem kosztów się kończy. Wszystko trwa raptem dwa, góra cztery tygodnie w roku, potem guru Owsiak ma fajrant. Argumentów politycznych i ideologicznych ukazujących sektę WOŚP nie ma sensu powielać, bo to jest budowanie niepotrzebnego podziału. Tutaj chodzi przede wszystkim o zwykły przekręt, przy którym Amber Gold jest małym interesem, ponieważ takie biznesy wcześniej niż później są społecznie piętnowane, natomiast opakowane chorymi dziećmi brudne biznesy sekty wydają się nie do ruszenia. Jak wspomniałem obracamy się w banale, który funkcjonuje doskonale i nie tylko w przypadku WOŚP, funkcjonował od zarania dziejów, z tym się raczej wygrać nie da. Natomiast warto łapać guru Owsiaka za lepką łapkę, za pokrętny jęzor i za kiesę, która z roku na rok pęcznieje szybciej niż wzrasta liczba przesiewowego badania słuchu u noworodków. Warto wracać do dawnych konferencji i pokazywać kłamstwa, które dziś są już zweryfikowane i to dokumentacją sekty

Owsiak jest niczym seksistowski romski macho z Rumunii, który wstaje rano i ma podane do stołu, zjada, beka i w krótkich słowach wysyła swoją żonę w ciąży wraz z dzieckiem na ręku przed centra handlowe, by tam żebrały na obiad. Sam odpala 49 calową plazmę, ustawia sobie centralne ogrzewania tak by mógł toples popijać starą whisky i oglądać relacje z Miss Word. Analogia jest o tyle trafna i bolesna, że zwłaszcza na początku lat 90-tych rumuńskich rodzin na chodnikach widzieliśmy mnóstwo, w każdej mieścinie i zawsze w jednej i tej samej konstelacji – matka i biedne dzieci, nigdy żadnego faceta. Do tych tysięcy młodych ludzi, którzy w najlepszej wierze kostnieją co roku na mrozie przed hipermarketami, gdy guru lata sobie F16, trudno mieć pretensje, trudno krytykować ich wrażliwość i potrzeby emocjonalne, oni autentycznie nic z tego nie mają. Owsiak nawet nie klepie po ramieniu, jest bardziej surowy od oryginału, bo romski macho po robocie rzuca swojej babie i dzieciom ochłapy ze stołu. Dziesiątki tysięcy wolontariuszy, ale też frajerów podatników niemal w każdej gminie, tylko i wyłącznie ponosi koszty, by Jerzy Owsiak mógł czerpać zyski. Co roku będę przedstawiał stan sakwy Owsiaka, pokazywał jego pałace, pokazywał faktury za rzekome „wyposażenia placówek” i jeszcze bardziej rzekome „programy zdrowotne”, tyle można w tej skale obłudy i najbrudniejszego biznesu wydrążyć i z czystym sumieniem pokazać. W zeszłym roku trzykrotnie pytałem sektę WOŚP kierując pytania na skrzynkę email, co się stało z kasą wyżebraną przez zmarznięte dzieci? Szczególnie interesowały mnie koszty rozłożone na poszczególne zakupy. Dziś już prosić nie muszę, sekta WOŚP nie robi łaski, ma prawny obowiązek rozliczać się z każdej złotówki.

Zacznę od kłamstwa fundamentalnego, otóż kwota podana na konferencjach ma się nijak do całkowitych przychodów sekty, zawartych w rozliczeniu za rok 2011. Na konferencjach i koszulce guru rozliczenie XIX finałowej żebraniny wyglądało tak: 48 563 662,8. Natomiast w rozliczeniu właściwym mamy kwotę następującą: 55 690 743,80. Jak widać na starcie rżnie się naiwniaków na ponad 7 milionów i nie 1% czyni różnicę. Zobaczmy jak się sekta WOŚP rozliczyła z przychodów:

a) Przychody z XIX finału z wpłat pieniężnych : 48.563.662,82
b) Przychody z darowizn rzeczowych i celowych : 7.525.498,01
c) Przychody z 1% podatku: 3.589.534,52

Przede wszystkim suma się nie zgadza, trzy pozycje nie dają 55 690 743,80, jakby nie liczyć, nawet kalkulatorem Rostowskiego, ale to wynika z przesuwania kwot z roku na rok. Warto się tej operacji przepychania sum na granicy lat przyjrzeć oddzielnie, bo bilansu trudno się tu doszukać. Punkty a i c są jasne, natomiast punkt b, z wkładem 7 i pół złotego melona pewnie na długo pozostanie tajemnicą. Co to za tajna szuflada „Przychody z darowizn rzeczowych i celowych”, która nie mieści się w szafie „Przychody z XIX finału z wpłat pieniężnych”? Jakim cudem pan księgowy oddzielił darowiznę w postaci buta od pani Olejnik, od darowizny rzeczowej-celowej. Pani Olejnik nie wycelowała swoim butem, czy but jest darowizną metafizyczną, nie rzeczową? Trzeba spytać i spytam, chociaż na odpowiedź nie liczę. Domyślam się, że chodzi o darowizny na konkretny cel na przykład zakup samochodów lub komputerów, bo na pewno nie sprzętu medycznego. Wracając do XIX finału widzimy, że ta słynna pucha, z której rzekomo nic guru Owsiak nie wyciąga, ponieważ wszystko przeznacza na wyposażenie szpitali, w 2011 roku zawierała 48.563.662,82. Idźmy dalej i sprawdzajmy co, na co i z czego zostało wyjęte. Mityczne wyposażenie szpitali, to 38.277.884,84, natomiast ponad 10 milionów było rozliczone przezabawnie:

– Program Powszechnych Przesiewowych Badań Słuchu u Noworodków: 1.817.673,71
– Program Infant Flow: 119.939,64
– Program leczenia cukrzycy pompami insulinowymi: 90.616,70
– Program „Ratujemy i Uczymy Ratować”: 2.824.127,25
– Wydatki na działalność propagatorską, informacyjną i pożytku publicznego: 6.015.181,69

Kto ma w oczach kalkulator, ten już widzi, że sekta WOŚP, która co roku dostaje za frajer kilkadziesiąt godzin darmowej reklamy we wszystkich ogólnopolskich stacjach telewizyjnych i radiowych, która ma pełne wsparcie całej elity, niemal wszystkich instytucji publicznych, potężnych firm, w tym spółek skarbu państwa, wydała więcej na „promocję”, niż na wszystkie „programy zdrowotne” razem wzięte. Programy zdrowotne zostały sfinansowane z “puchy”, nie 1% podatków, w tym te słynne badania przesiewowe słuchu kosztowały 1.817.673,71, natomiast propagowanie badań i innego efekciarstwa pochłonęło 6.015.181,69, blisko dwa razy więcej niż 1% podatku. Kto dziś mówi w TV, że „uszy dzieci są najważniejsze”? Kto dziś opowiada o pompach insulinowych, co jest chyba największym przekrętem w 20 letniej historii i o czym będzie w szczegółach? Nowe wyzwania marketingowe się pojawiły, do dzieci dołączyli starcy. Jeszcze nie wiadomo czy podłączy się starców pod wysokiej klasy urządzenia do eutanazji, czy też będzie się starców permanentnie utrzymywać przy życiu. O tym zdecydują przetargi i zapotrzebowanie sponsorów. Identycznie będzie z „programami zdrowotnymi”. Nawet mi się nie chce sprawdzać cóż to był za „Program leczenia cukrzycy pompami insulinowymi” za 90.616,70. Z góry można założyć, że całe przedsięwzięcie jest upychaniem kosztów, a program opierał się o sranie w banię. Za 90 tysięcy można sobie w trzech gminach spirytusem salicylowym trądzik wyleczyć, a nie budować ogólnopolski program leczenia cukrzycy. Dalej mamy koszty sekty WOŚP:

Koszty administracyjne łącznie: 12.547.353,95
Zużycie materiałów i energii 136.614
Usługi obce 1.369.717,42
Podatki i opłaty 8.207,20
Wynagrodzenia 1.524.143,13
Ubezpieczenia społeczne i inne świadczenia 315.193,55
Podróże służbowe 18.730,07
Koszty reprezentacji i reklamy 677.794,11
Pozostałe koszty 8.421.878,07

Uczulam na ostatnią pozycję, bo to jest odpowiedź na moje podstawowe pytanie z ubiegłego roku. Co się stało ze starą siedzibą sekty i za ile kupiono nową? Owsiak na konferencji w żywe oczy łgał, że nowa siedziba kosztowała „ponad milion złotych”. Jak widać romski macho kupił sobie pałac na Mokotowie za 8 milionów z hakiem dokładnie 8.094.258,00, co widać w innym zestawieniu “pozostałe koszty”:

b) Struktura kosztów działalności administracyjnej:
– zużycie materiałów i energii 136.614,12
– usługi obce 444.793,70
– podatki i opłaty 8.207,20
– pozostałe koszty 9.118.402,25
(pozycja pozostałe koszty uwzględnia wartość zakupionej nieruchomości na biuro Fundacji w kwocie 8.094.258,00)

I żeby było ciekawiej stara siedziba plus nieruchomości wszelakie, Szadowo-Młyn na przykład, wcale nie zniknęły. Na rok 2011 wartość nieruchomości będąca w posiadaniu fundacji to 15.636.915,50. Członkowie i pośrednio zaangażowani w sektę wrzasną, że to przecież fundacji WOŚP, nie Owsiaka, że gdzieś muszą się podziać. Z takimi głosami nie dyskutuję, zainteresowanych faktami informuję, że sekta WOŚP to fundacja, której za kwotę 1 550 000,00 odsprzedała wszystkie swoje udziały spółka Złoty Melon, w 100% należąca do Jerzego Owsiaka. W KRS spółki w rubryce: „Sposób reprezentacji”, stoi jak wół PREZES ZARZĄDU SAMODZIELNIE. Kto jest prezesem chyba najcięższy frajer się domyśla, ale jaki jest adres siedziby spółki, to nawet takiemu spiskowcowi jak ja do łba nie przyszło – Dominikańska 19C. Co w tym dziwnego? Ano to, że pałac kupiony za 8 milionów jest siedzibą nie tylko sekty WOŚP, ale komercyjnej spółki Złoty Melon i wszystko razem należy tylko i wyłącznie do PREZESA OWSIAKA. Blisko 16 milionów w nieruchomościach, w tym dwa pałace Owsiaka. Pora podsumować zawartość puszki. Nawet jeśli przyjąć obłudną wersję wydarzeń, że z zestawu:

a) Przychody z XIX finału z wpłat pieniężnych : 48.563.662,82
b) Przychody z darowizn rzeczowych i celowych : 7.525.498,01
c) Przychody z 1% podatku: 3.589.534,52

dwa ostatnie punkty to nie „pucha”, no to i tak guru sekty biegający między pałacami na Niedźwiedziej i Dominikańskiej (po sąsiedzku) ma problem by rozliczyć blisko półtora melona, która to kasa na pałac i inne rozrywki musiała być z puchy wyciągnięta. Łączne przychody z rozliczenia za 2011 rok to 55 690 743,80, ale przychody rozlicza Owsiak z 59 678 695,35, to ten manewr z kombinacjami na koniec roku sprawia takie cuda. Zostańmy jednak przy szemranym liczeniu, bo nie ma innego wyjścia do czasu ustaleni jak to sie dzieję, że rozbite przychody nie bilansują się kwotą główną. 59 678 695,35 minus same koszty administracyjne, czyli 12 547 353,95 daje 47 131 341,4, a to z kolei oznacza, że „puchy” zawierające 48 563 662,82 straciły 1 432 321,42. Wsiąkło co najmniej półtora złotego melona i nie policzyłem 6 i pół melona przeznaczonego na „promocje i reklamę”. Jakiś dziennikarzyna z „Wprost” w cynizmie lub głupocie swojej policzył, że z każdej złotówki 96 groszy idzie na „chore dzieci”, a 4 grosze zarabia Owsiak. Nie wiem do jakiej i czy w ogóle do szkoły pismaczyna chadzał, wiem natomiast, że porównując kwotę przychodu i samych kosztów administracyjnych mamy stosunek 55 690 743,80 do 12 547 353,95, co oznacza, że z każdej złotówki romski macho, guru sekty WOŚP w 2011 roku wyjął lekką i nie urobioną rączką 22,5 gr, zatem ponad jedną piątą kwoty zebranej przez biedne, zmarznięte polskie dzieci. Gdy policzyć 59 678 695,35, nadal wyjdzie ponad 20 gr.

Po takim zestawieniu zwykle pada inny przezabawny argument. Nieważne, niech zarabia, najważniejsze, że dzieci zdrowieją, w każdym szpitalu jest serduszko, moja koleżanka, mój szwagier, moja kochanka, mój narzeczony, dziecko by stracili, umarłoby jak nic, gdyby nie Owsiak. Co roku ten sam ból i te same pytania. Niestety nie mam rozliczenia za rok 2012, co jest przedziwne, Owsiak zawsze robi rozliczenia z takim poślizgiem, że ledwie łapie się na termin, ale wiem coś, co głodnym faktów, nie tandety psychologicznej, powinno dać do myślenia i w tym aspekcie: „ratuje życie”. O ile jest w tym ziarnko prawdy, to na zasadzie mógł zabić, ale dał używany sweter. Jak pisałem wyżej Owsiak przygotowuje swoje żebraniny coroczne tylko i wyłącznie pod katem marketingowym. Pech lub szczęście chce, zależy jak na to patrzeć, że nażarty jak bąk Owsiak po prostu traci ostrożność. W tym roku palnął eutanazją w kontekście „pomagania starszym” i znów zaliczył wpadkę, ale za to poprawił błąd z zeszłego roku. W 2012 roku Owsiak wymyślił sobie kobiety w ciąży z pompami insulinowymi, odchorował to ciężko i już nie bawi się w takie detale. Jak słusznie zauważyła „Rzepa”, gdy jeszcze „Rzepą” była, cała ta akcja nie miała najmniejszego sensu, ponieważ szpitale nie mogą przyjmować pomp i żadnych innych urządzeń, które są refundowane przez NFZ. Owsiak przyłapany na kompletnym braku kompetencji przykrywanym marketingiem, spierał się z „Rzepą” używając swoich tradycyjnych, rzewnych argumentów. Minął rok i co mamy? Wielkie Świąteczne Pierdnięcie Orkiestrowe, czyli ulubione narzędzie Owsiaka – „program zdrowotny”. Najpierw ministerstwo zdrowia wydało specjalną decyzję dla Owsiaka, że pompy mogą być przekazane do szpitali, a potem zaczął się jeszcze większy cyrk, który pozwolił Owsiakowi rozproszyć cały smród. Oto informacja dla kobiet w ciąży ze strony Owsiaka, która jest dętym kantem:

„Kobiety z cukrzycą pragnące przygotować się do ciąży, które nie mogą sobie pozwolić na zakup osobistej pompy insulinowej, mogą skorzystać z programu realizowanego przez Fundację Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Fundacja za cel tegorocznego Finału wybrała pozyskanie środków na zakup najnowocześniejszych urządzeń dla ratowania życia wcześniaków oraz zakup pomp insulinowych dla kobiet z cukrzycą w ciąży. W myśl hasła „Zdrowa mama, zdrowy wcześniak, zdrowe dziecko.”

W ramach „Program Leczenia Osobistymi Pompami Insulinowymi Kobiet Ciężarnych z Cukrzycą” kilka szpitali dostało pompy insulinowe, które mają być wypożyczane za darmo kobietom w ciąży. Niby wszystko piękne i szlachetne, do programu najpierw przystąpiło klika placówek, w tym roku ma dołączyć kolejnych 17, bo gdzieś ten arsenał niewypałów trzeba było upchać. Na czym polega kant? Otóż NFZ REFUNDUJE W CAŁOŚCI POMPY INSULINOWE DO 26 ROKU ŻYCIA, A KOBIETOM W CIĄŻY BEZ LIMITU WIEKOWEGO. Innymi słowy guru sekty WOŚP wybrnął ze swojej wpadki marketingowej z pomocą ministerstwa i dał zarobić firmom, ale bez najmniejszego grymasu na załganej twarzy wprowadza w błąd tysiące cukrzyków, w tym kobiety w ciąży, oferując „niedźwiedzią przysługę”. I to jeszcze nie koniec, w 2011 roku zakupiono 100 pomp typu Paradigm 722RT firmy Medtronic MiniMed. Jest to NAJSTARSZE i NAJDROŻSZE urządzenie tego typu na rynku, nie licząc najnowszej pompy tego samego producenta. Producent pompy od 2010 roku prowadzi wymianę Paradigm 722RT na Paradigm Veo, kto zda stary model, kupi nowy za 8500 zł – tak było 2010 roku, do dziś kwota na pewno uległa zmianie. Niemniej Owsiak w 2011 roku kupił 100 najdroższych na runku rzęchów i teraz pytanie, co kupił w 2012, a wiadomo, że kupił około 460 pomp?

Jeśli to jest ten sam model, to orientacyjnie wyrzucił w błoto 4,6 miliona. Cena detaliczna urządzenia to 12 tys., zakładam, że przy takiej ilości do 10 tyś. udało się zejść, te obliczenia są oczywiście orientacyjne, dopiero za rok Owsiak się przyzna jak „puchę” wyskrobał. Hasło żebraniny brzmiało: „Gramy na zakup sprzętu i urządzeń do ratowania życia wcześniaków oraz pomp insulinowych”. Z tego hasła zostało 4,6 miliona ugrane, co stanowi mniej niż jedną dziesiątą z „puchy” i trochę mniej niż połowa wartości pałacu WOŚP. Uczciwiej byłoby powiesić szyld: „Gramy na zakup sprzętu i urządzeń do ratowania życia i pałac dla guru sekty WOŚP”. Żeby nie być gołosłownym napisałem do przedstawiciela handlowego firmy Medtronic MiniMed, aby mi udzielił konkretnych informacji, poniżej cytuję odpowiedź, nie podaję imienia i nazwiska tego lekarza, bo nie chcę go narażać na przykrości, ale w razie potrzeby procesowej oczywiście dysponuję oryginałem z pełnymi danymi:

„Witam
Cena pompy w sprzedaży indywidualnej to w przypadku pompy Paradogm 722 z minilinkiem i 5 sensorów do ciągłego monitorowania glikemii wynosi 12310 pln.
Pompa Veo z podobnym zestawem to koszt 14930 pln.
Jeżeli pana wiek nie przekracza granicy 26 lat to moze Pan skorzystać z refundacji zgłaszając sie do odpowiedniego ośrodka prowadzącego projekt refundacji 18-26 lat.
Jeżeli poda mi Pan miejsce zamieszkania, pomogę skierować Pana w odpowiednie miejsce.
Miesięczny koszt korzystania z pompy bez ciągłego monitorowania to koszt insuliny, wkłuć zbiorników.
Wklucia i zbiorniki to około 350 pln miesięcznie.
W przypadku refundacji, która jak pisałem jest do 26 roku życia pompa i osprzęt są bez opłat.
W przypadku kolejnych pytań służę pomocą.
Pozdrawiam serdecznie.”

Tak więc KAŻDY między 18 i 26 rokiem życia bez względu na płeć i płodność może mieć pompę insulinową na własność i za darmo. Do tej informacji należy dodać, że każda kobieta w ciąży bez względu na wiek ma refundowaną pompę przez NFZ. Poza wszystkim te urządzenia są przereklamowane i na całym świecie raptem 250 tysięcy ludzi jest leczonych z ich użyciem. Nieistotne co sądzimy o pompach i skali zastosowania, istotne jest to, że każda kobieta w ciąży może mieć pompę za darmo i korzystać z niej przez cały czas, nie tylko w okresie ciąży. Natomiast żebraczy guru sekty WOŚP uruchomił cyrk na kółkach, który wprowadza kobiety w błąd i odbiera szansę na pozyskanie urządzenia do ciągłego użytkowania. Jeśli kobieta zachodzi w ciążę w wieku 26 lat, a rozwiązanie następuje w wieku 27 lat, korzystając z „wypożyczalni pomp” traci na zawsze możliwość refundacji chyba, że znów zajdzie w ciążę. Mamy tu do czynienia z przelewaniem pustego w próżne, z czystą demagogią, fajerwerkiem, ale przede wszystkim cynizmem, który ma daleko w tyle kobiety w ciąży.

W 2013 roku Owsiak wyciągnął wnioski, po raz pierwszy wygoni dzieci na ulicę, by żebrały tak ogólnie, dla młodych i starych, ale już dziś stawiam swoją chałupę w kredycie, że z „puchy” będzie wyjęte najmniej kilkanaście milionów złotych. Przez wiele lat dawałem się łapać na jeden jedyny, efekciarski argument: „Wszystko prawda, ale i tak pomaga”. Nie, nie pomaga, cholernie szkodzi pochłaniając jak wampir ludzką energię i dobijając służbę zdrowia, która i tak zdycha. Jego efekciarskie akcje zwalają na głowy szpitali „niedźwiedzie przysługi”, które blokują wypłacanie środków z NFZ. Owsiak wymyślił sobie bardzo prostą akcję reklamową – zasrać serduszkami WOŚP każdy szpital. I tak, wystarczy za parę groszy kupić coś takiego, jak w 2011 roku, pozycja nr 13. rejestratory ABMP – 50 szt.

BTL-ABPM-II_P-unit+cuff_090105.jpg

smarknąć na to serduszko i potem przy grillu powtarzać złote myśli melona, które wrzeszczą, że gdyby nie sekta WOŚP, to mała Halinka od Komorowskich umarłaby na serce, bo jedyny ciśnieniomierz w szpitalu miał serduszko. “Doposażony” szpital byle chłamem, otrzymuje potem odpowiedź z NFZ, że potrzebnego respiratora nie będzie, przecież Owsiak dał fanty z orkiestry. Do tego raz na jakiś czas kupuje się „unikalne urządzenie”. Guru odżałuje trochę kasy i szarpnie się na „pierwsze w Polsce” płuco-serce, czy coś równie efektownego i cieszy się Polska, jak Etiopia, że misjonarze paciorki przywieźli. Wtedy podjeżdża nadpalony wóz transmisyjny TVN i filmuje skądinąd Bogu ducha winne dziecko i naturalnie wdzięczną mamusię. Obie cieszą się życiem i daj im boże na wieki, tylko w tym samym czasie z Centrum Zdrowia Dziecka, bocznymi drzwiami z oddziału onkologii wywozi się zwłoki dzieci, którym kabotyn Arłukowicz oferuje skoki na linie zamiast “chemii” refundowanej. Przez parę dni w roku Owsiak kroi zyski, kupuje kolejny pałac i pokazuje szczęśliwe placówki zdrowia, przez 12 miesięcy w roku polskie szpitale wyglądają jak wagony kolejowe przewozów regionalnych i żadne zasrane, nawet złote serduszko tego widoku nie przykryje. Cytując klasyka oświadczam i zachęcam wszystkich do stanowczego: „Pierdolę, nie daję”.

Reklama

47 KOMENTARZE

  1. Cuś mi tu nie gra
    Wyciągasz wniosek że 8,5 mln zaksięgowane jako pozostałe koszt to wydatki na siedzibę. Tymczasem jeżeli to rzeczywiście zakup nieruchomości, to powinien się znaleźć w paragrafie inwestycje, który w koszty może wchodzić jako odpis amortyzacyjny co roku. Trzeba by przede wszystkim sprawdzić jaki jest status tej nieruchomości, na jakie cele została przeznaczona i takie tam. To determinuje sposób ksiągowania jako wydatek albo koszt. Takich wątpliwości mam więcej co do sposobu odczytywania poszczególnych pozycji, które są syntetyczne i mogą zawierać wiele zróżnicowanych kosztów. Nie pospieszyłeś się trochę?

    • Dziwne rzeczy opowiadasz.
      Dziwne rzeczy opowiadasz. Czytałeś w ogóle to sprawozdanie? Raczej nie, bo akurat tu masz napisane jak wół:

      b) Struktura kosztów działalności administracyjnej:
      – zużycie materiałów i energii 136.614,12
      – usługi obce 444.793,70
      – podatki i opłaty 8.207,20
      – pozostałe koszty 9.118.402,25
      (pozycja pozostałe koszty uwzględnia wartość zakupionej nieruchomości na biuro Fundacji w kwocie 8.094.258,00)

      Pomyliłem się, to prawda, ale w przepisaniu kwoty, zaraz to poprawię, ale ta “inwestycja” jest obecną siedzibą fundacji, więc gdzie Ty tu masz jakiekolwiek wątpliwości?

  2. Cuś mi tu nie gra
    Wyciągasz wniosek że 8,5 mln zaksięgowane jako pozostałe koszt to wydatki na siedzibę. Tymczasem jeżeli to rzeczywiście zakup nieruchomości, to powinien się znaleźć w paragrafie inwestycje, który w koszty może wchodzić jako odpis amortyzacyjny co roku. Trzeba by przede wszystkim sprawdzić jaki jest status tej nieruchomości, na jakie cele została przeznaczona i takie tam. To determinuje sposób ksiągowania jako wydatek albo koszt. Takich wątpliwości mam więcej co do sposobu odczytywania poszczególnych pozycji, które są syntetyczne i mogą zawierać wiele zróżnicowanych kosztów. Nie pospieszyłeś się trochę?

    • Dziwne rzeczy opowiadasz.
      Dziwne rzeczy opowiadasz. Czytałeś w ogóle to sprawozdanie? Raczej nie, bo akurat tu masz napisane jak wół:

      b) Struktura kosztów działalności administracyjnej:
      – zużycie materiałów i energii 136.614,12
      – usługi obce 444.793,70
      – podatki i opłaty 8.207,20
      – pozostałe koszty 9.118.402,25
      (pozycja pozostałe koszty uwzględnia wartość zakupionej nieruchomości na biuro Fundacji w kwocie 8.094.258,00)

      Pomyliłem się, to prawda, ale w przepisaniu kwoty, zaraz to poprawię, ale ta “inwestycja” jest obecną siedzibą fundacji, więc gdzie Ty tu masz jakiekolwiek wątpliwości?

  3. Jeden był święty – nazywał się Marek Kotański
    zginął tak jak żył – ratując życie pijaczyny. Rok 2012 był , ponoć, Rokiem Kotana – kto o tym słyszał? Kto pamięta o Nim jeszcze, oprócz pensjonariuszy Monaru? 

    Spróbuj, w polskojęzycznym tłumie, powtórzyć głośno słowa Seweryna Blumsztajna – 13 stycznia.
    Zrobiłem taki eksperyment ubiegłego roku i mało nie zostałem zjedzony, przez ludzi gotowych wrzucić do puchy ostatnie grosze. Na ,, chore dzieci". 
    To ogólnonarodowe dziadostwo (gdzie są wszyscy postępowi wyznawcy ,,unijnych standardów"?) ta żebranina o cechach wymuszania i szantażu ( a czerwone serduszko u was jest') nijak się ma do nowoczesnego państwa , do jakiego aspirujemy, z już ,,nowoczesnym " społeczeństwem.
    Czy to się nikomu,więcej, nie kojarzy z rumuńskim, biednym i brudnym dzieckiem? Nie odczuwa dyskomfortu żaden działacz Partii i naganiacz Owsiaka, że to jest podobny rodzaj ,,polskiego folkloru" z którym Partia walczy od świtu do ciemnej nocy? Od TVN-u po Gazetę Wyborczą?

  4. Jeden był święty – nazywał się Marek Kotański
    zginął tak jak żył – ratując życie pijaczyny. Rok 2012 był , ponoć, Rokiem Kotana – kto o tym słyszał? Kto pamięta o Nim jeszcze, oprócz pensjonariuszy Monaru? 

    Spróbuj, w polskojęzycznym tłumie, powtórzyć głośno słowa Seweryna Blumsztajna – 13 stycznia.
    Zrobiłem taki eksperyment ubiegłego roku i mało nie zostałem zjedzony, przez ludzi gotowych wrzucić do puchy ostatnie grosze. Na ,, chore dzieci". 
    To ogólnonarodowe dziadostwo (gdzie są wszyscy postępowi wyznawcy ,,unijnych standardów"?) ta żebranina o cechach wymuszania i szantażu ( a czerwone serduszko u was jest') nijak się ma do nowoczesnego państwa , do jakiego aspirujemy, z już ,,nowoczesnym " społeczeństwem.
    Czy to się nikomu,więcej, nie kojarzy z rumuńskim, biednym i brudnym dzieckiem? Nie odczuwa dyskomfortu żaden działacz Partii i naganiacz Owsiaka, że to jest podobny rodzaj ,,polskiego folkloru" z którym Partia walczy od świtu do ciemnej nocy? Od TVN-u po Gazetę Wyborczą?

  5. ścigać przekręciarzy
    Jeśli jakiś stuknięty miliarder wydaje własne pieniądze na cele charytatywne, to nic mi nie przeszkadzają jego pałace. Natomiast facet który tylko założył biznes polegający na obracaniu zbieranym cudzym szmalem nie ma moralnego prawa dorobić się bardziej niż ludzie którym pomaga.
    Jeśli jest inaczej, to można go nazwać dowolnie szpetnie.
    Kluczowa sprawa, to te pałace WOŚP. Czy są lokatą Owsiaka na stare lata, czy nie.

    • Płace WOŚP to jest pryszcz,
      Płace WOŚP to jest pryszcz, Owsiak nie jest idiotą wbrew temu co wielu o nim sądzi, to cwaniak kuty na cztery kopyta. Nie rzuca się na wypłaty z fundacji, bo wie czym to śmierdzi, to znaczy przed gierkowskimi 13-mi i premiami nie umiał się powstrzymać, ale to są grosze, bodaj 100 tys. z hakiem. Prawdziwa kasa jest w słupach Złoty Melon i Mrówka Cała, plus Woodstock. Tego nikt mu dotąd nie skontrolował jak należy i nie powiązał z WOŚP jak należy. I to jest taki sam przypadek jak z Amber Gold, mam na myśli “kontrole skarbowe”. 16 milionów w samych nieruchomościach, 1 550 000 za 100% udziałów fundacji. Pytam skąd te same udziały, jak pensja z WOŚP, to raptem 4 tysiące, czym epatują tabloidy. Owsiak rozegrał rzecz klasycznie, “na słupa” a, że wziął sobie za tarcze chore dzieci i polityczną dyspozycyjność, to jest nie do ruszenia. Przekręty w WOŚP są tak ewidentne, że wystarczy uważnie przeczytać sprawozdanie, nic więcej nie trzeba, aby wykryć sam kant. Natomiast dopiero w fakturach musi być jazda i w lewiznach przy przetargach. Nie jest przypadkiem, że WOŚP nie funduje na przykład leczenia, czyli nie wykłada żywej kasy, wszystko i zawsze idzie albo w sprzęt albo w te “programy medyczne”, tudzież koszty promocyjne na całe 6 baniek. Co do ku,,y nędzy przy takiej darmowej reklamie można jeszcze promować? Kładę jaja, że na przykład zamawia się filmy w Mrówce Całej, czy inne zlecenia do Melona. Tylko kto to się odważy tknąć? Odważny sędzia Tuleya?

      • dwa różne audyty
        ksiegowe potwierdzą ,że mamy do czynienia ze świetym , albo z przekrętem.
        Na to nic poradzić się nie da!Masz rację ,że istotą jest zbudowanie sobie sposobu na życie -właśnie w pałacu! ,na koszt fundacji , na koszt smarkatych , zziębnietych etc………..
        Pamietajmy ,że żyjąc na koszt fundacji , nie możesz zaksięgować tylko wydatków na fajki(da się, ale co tam!) -reszta to koszt fundacji , kazdy  wyjazd na Kajmany , kotlet , kebab , wino, piwo, oranżada ,sweter- nic nie kosztuje bo jest sponsorowane przez………????!!!!Najbardziej zaawansowany projekt fundacyjny , polega na ścisłym wykonywaniu poleceń ustawodawcy .warunkiem jest przemielenie wszystkiego co jest aktywem donacyjnym.O to sie bardzo dba , bo jak są nadwyzki to pipka i kłopoty, ale na koniec roku -się zrobi koszty(wyda broszurę , albo i nawet ''książkę''nakarmi się wskazanego ''potrzebowskiego'' i nadwyzki znikają.
        Ale nie ma opcji- nikt tego nie tknie , bo ruszyła by lawina oskarżeń , że ten , lub tamten także żyje od lat , na koszt takiej , lub innej fundacyjki powiązanej , z tym , lub innym ośrodkiem władzy finansującej taki , lub inny cel użyteczności publicznej. Ze bez ich pomocy zdechłby niezauważony .Ze cały ,jakiegos domniemanego misia-wysiłek intelektualny, to próba wydania broszury , będącej wkładką do g.wyborczej .A cel kur…a jest jeden! przetrwac w kawiorowej męce jak najdłuzej sie da , bo nic to przeciez nie kosztuje , bo to same dotacje od dobrych ludzi, co nas szanują , doceniają , od towarzyszy mitręgi, od zaprzyjażnionych redakcji światowych.Oczywiście!-najwyższą formą tego nędznego życia , są synekury S.Państwa -to juz jest prawie koniec rozgrywki w Super Mario, ale w niższym poziomie miele się równie wiele setek milionów ,bo i towarzyszy w potrzebie -wielu

      • To jest POrażające, na tzw.”zachodzie” nie do POmyślenia”
        Chyba nikt nigdy łącznie z US nie analizował tego geszeftem.
        Może jednak PO takiej informacji ktoś się odważy za to zabrać ale raczej nie sTuleya bo to nie wiadomo kto w tym goownie z guru pływa, bo przecież nie sam.
        KOTAN z niego żaden to FAKT.
        On pewnie wolałby sobie dać obrzezać na żywca.

  6. ścigać przekręciarzy
    Jeśli jakiś stuknięty miliarder wydaje własne pieniądze na cele charytatywne, to nic mi nie przeszkadzają jego pałace. Natomiast facet który tylko założył biznes polegający na obracaniu zbieranym cudzym szmalem nie ma moralnego prawa dorobić się bardziej niż ludzie którym pomaga.
    Jeśli jest inaczej, to można go nazwać dowolnie szpetnie.
    Kluczowa sprawa, to te pałace WOŚP. Czy są lokatą Owsiaka na stare lata, czy nie.

    • Płace WOŚP to jest pryszcz,
      Płace WOŚP to jest pryszcz, Owsiak nie jest idiotą wbrew temu co wielu o nim sądzi, to cwaniak kuty na cztery kopyta. Nie rzuca się na wypłaty z fundacji, bo wie czym to śmierdzi, to znaczy przed gierkowskimi 13-mi i premiami nie umiał się powstrzymać, ale to są grosze, bodaj 100 tys. z hakiem. Prawdziwa kasa jest w słupach Złoty Melon i Mrówka Cała, plus Woodstock. Tego nikt mu dotąd nie skontrolował jak należy i nie powiązał z WOŚP jak należy. I to jest taki sam przypadek jak z Amber Gold, mam na myśli “kontrole skarbowe”. 16 milionów w samych nieruchomościach, 1 550 000 za 100% udziałów fundacji. Pytam skąd te same udziały, jak pensja z WOŚP, to raptem 4 tysiące, czym epatują tabloidy. Owsiak rozegrał rzecz klasycznie, “na słupa” a, że wziął sobie za tarcze chore dzieci i polityczną dyspozycyjność, to jest nie do ruszenia. Przekręty w WOŚP są tak ewidentne, że wystarczy uważnie przeczytać sprawozdanie, nic więcej nie trzeba, aby wykryć sam kant. Natomiast dopiero w fakturach musi być jazda i w lewiznach przy przetargach. Nie jest przypadkiem, że WOŚP nie funduje na przykład leczenia, czyli nie wykłada żywej kasy, wszystko i zawsze idzie albo w sprzęt albo w te “programy medyczne”, tudzież koszty promocyjne na całe 6 baniek. Co do ku,,y nędzy przy takiej darmowej reklamie można jeszcze promować? Kładę jaja, że na przykład zamawia się filmy w Mrówce Całej, czy inne zlecenia do Melona. Tylko kto to się odważy tknąć? Odważny sędzia Tuleya?

      • dwa różne audyty
        ksiegowe potwierdzą ,że mamy do czynienia ze świetym , albo z przekrętem.
        Na to nic poradzić się nie da!Masz rację ,że istotą jest zbudowanie sobie sposobu na życie -właśnie w pałacu! ,na koszt fundacji , na koszt smarkatych , zziębnietych etc………..
        Pamietajmy ,że żyjąc na koszt fundacji , nie możesz zaksięgować tylko wydatków na fajki(da się, ale co tam!) -reszta to koszt fundacji , kazdy  wyjazd na Kajmany , kotlet , kebab , wino, piwo, oranżada ,sweter- nic nie kosztuje bo jest sponsorowane przez………????!!!!Najbardziej zaawansowany projekt fundacyjny , polega na ścisłym wykonywaniu poleceń ustawodawcy .warunkiem jest przemielenie wszystkiego co jest aktywem donacyjnym.O to sie bardzo dba , bo jak są nadwyzki to pipka i kłopoty, ale na koniec roku -się zrobi koszty(wyda broszurę , albo i nawet ''książkę''nakarmi się wskazanego ''potrzebowskiego'' i nadwyzki znikają.
        Ale nie ma opcji- nikt tego nie tknie , bo ruszyła by lawina oskarżeń , że ten , lub tamten także żyje od lat , na koszt takiej , lub innej fundacyjki powiązanej , z tym , lub innym ośrodkiem władzy finansującej taki , lub inny cel użyteczności publicznej. Ze bez ich pomocy zdechłby niezauważony .Ze cały ,jakiegos domniemanego misia-wysiłek intelektualny, to próba wydania broszury , będącej wkładką do g.wyborczej .A cel kur…a jest jeden! przetrwac w kawiorowej męce jak najdłuzej sie da , bo nic to przeciez nie kosztuje , bo to same dotacje od dobrych ludzi, co nas szanują , doceniają , od towarzyszy mitręgi, od zaprzyjażnionych redakcji światowych.Oczywiście!-najwyższą formą tego nędznego życia , są synekury S.Państwa -to juz jest prawie koniec rozgrywki w Super Mario, ale w niższym poziomie miele się równie wiele setek milionów ,bo i towarzyszy w potrzebie -wielu

      • To jest POrażające, na tzw.”zachodzie” nie do POmyślenia”
        Chyba nikt nigdy łącznie z US nie analizował tego geszeftem.
        Może jednak PO takiej informacji ktoś się odważy za to zabrać ale raczej nie sTuleya bo to nie wiadomo kto w tym goownie z guru pływa, bo przecież nie sam.
        KOTAN z niego żaden to FAKT.
        On pewnie wolałby sobie dać obrzezać na żywca.

  7. WOŚP i Centrum Zdrowia Dziecka
    Świetne porównanie do Romskiego króla i jego pomagierów 🙂 Podpisuję się pod tym "obyma rekami", i słusznie wspomniałeś na końcu o Centrum Zdrowia Dziecka i w jednym z komentarzy o opłacaniu sprzętu, a nie leczenia. Gdyby liczyło się dobro chorych dzieci, w pierwszej kolejności kilka melonów poszło by na tą placówkę, a nie na willę za 8 baniek. Ja już od dłuższego czasu traktuję ten dzień gdy "gra okriestra" na przekazywanie większej jałmużny napotkanym żebrakom czy na inne cele, ale nie na jąkałę w F16.

  8. WOŚP i Centrum Zdrowia Dziecka
    Świetne porównanie do Romskiego króla i jego pomagierów 🙂 Podpisuję się pod tym "obyma rekami", i słusznie wspomniałeś na końcu o Centrum Zdrowia Dziecka i w jednym z komentarzy o opłacaniu sprzętu, a nie leczenia. Gdyby liczyło się dobro chorych dzieci, w pierwszej kolejności kilka melonów poszło by na tą placówkę, a nie na willę za 8 baniek. Ja już od dłuższego czasu traktuję ten dzień gdy "gra okriestra" na przekazywanie większej jałmużny napotkanym żebrakom czy na inne cele, ale nie na jąkałę w F16.

  9. Nie na temat ale pozornie
    nowe- stare UB, tzn CBŚ, wpadło do gabinetu wiceministra (mundurowego!) Kapicy z zamiarem ,,siłowego przejęcia rzeczy" tj, dokumentacji i dysków twardych dot. hazardu, automatów zwanych ,,jednorękimi bandytami" itp.:http://wiadomosci.dziennik.pl/polityka/artykuly/416080,cbs-w-gabinecie-jacka-kapicy-zabrano-dokumenty-i-dyski-komputerowe.html
    A jeszcze niedawno był pozytywnym bohaterem afery, której nie było.
    Więc może się zdarzyć i tak, że przyciśnięty do ściany ,,budżet państwa"(pozbawiony europejskich środków), sięgnie po równie drastyczne metody, w poszukiwaniu lewego grosza. Kijem w mrowisko Mrówy Kręcioły.

  10. Nie na temat ale pozornie
    nowe- stare UB, tzn CBŚ, wpadło do gabinetu wiceministra (mundurowego!) Kapicy z zamiarem ,,siłowego przejęcia rzeczy" tj, dokumentacji i dysków twardych dot. hazardu, automatów zwanych ,,jednorękimi bandytami" itp.:http://wiadomosci.dziennik.pl/polityka/artykuly/416080,cbs-w-gabinecie-jacka-kapicy-zabrano-dokumenty-i-dyski-komputerowe.html
    A jeszcze niedawno był pozytywnym bohaterem afery, której nie było.
    Więc może się zdarzyć i tak, że przyciśnięty do ściany ,,budżet państwa"(pozbawiony europejskich środków), sięgnie po równie drastyczne metody, w poszukiwaniu lewego grosza. Kijem w mrowisko Mrówy Kręcioły.

  11. Owsiak to pryszcz przy wydatkach marketingowych
    naszych urzędów na działania promujace to i owo z dopłat  "Unii". Każdy projekt musi być wypromowany,długopisami,kubkami itp badziewiem. Jest to  bardzo wygodna pozycja w ksiegowaniu. Kasa idzie gdzie indziej a ktoś kto ma łeb na karku,popisze w rubrykach tak jak trzeba i jest git.

  12. Owsiak to pryszcz przy wydatkach marketingowych
    naszych urzędów na działania promujace to i owo z dopłat  "Unii". Każdy projekt musi być wypromowany,długopisami,kubkami itp badziewiem. Jest to  bardzo wygodna pozycja w ksiegowaniu. Kasa idzie gdzie indziej a ktoś kto ma łeb na karku,popisze w rubrykach tak jak trzeba i jest git.

  13. 1. Pewnie źle rozumiem, ale
    1. Pewnie źle rozumiem, ale czy Jurek Owsiak kupił przez Złotego Melona za 1 550 000,00 PLN fundację WOŚP, która tylko w samych nieruchomościach posiada majątek 15.636.915,50 PLN (kiedy doszło do tej transakcji i jaki był wtedy majątek fundacji)?
    2. Ad. 1 – sprawy “przekrętów finansowych” (w przypadku WOŚP może nawet jest wszystko zgodnie z prawem) mogą być skomplikowane (i zwykle są) i przez to nieatrakcyjne medialnie – polecam nagranie Salonu Dziennikarskiego Floriańska 9 (audycja jednego z Karnowskich) od 20 min. – http://radiowarszawa.com.pl/wp-content/uploads/2012/12/29.12.2012-salon-dziennikarski-cz1.mp3 – wypowiedź Ł. Warzechy. Swoją drogą, trochę wstyd, że Warzecha, laureat “Złotej Ryby”, że z taką regnacją o tym opowiada. IMO, receptą na to może być znalezienie jednego atrakcyjnego (zabawnego) motywu danej afery i medialnie eksploatowanie go.
    3. Wchodzę na www Lidla – tam WOŚP, idę tam – przy kasie stoi puszka WOŚP, wylogowuję się z e-konta w banku i widzę WOŚP – czy oni tak z własnej chęci dla reklamy, czy Owsiak płaci im za to (wydatki na marketing).
    4. Czy mi się tylko wydaje, że WOŚP prześwietlają tylko blogerzy – np. http://naszeblogi.pl/35534-wosp-jak-dlugo-jeszcze – gdzie są artykuły na ten temat “autorów niepokornych, najostrzejszych piór”? – nie ma? – to nie kupuję ich prasy. Może dlatego, że tu trzeba i wiedzy i “przysiędnięcia fałdów” nad dokumentami, wypytywania, konfrontowania – etc., etc. – może czas, by wreszcie MK zatrudnić w jakiejś gazecie w miejsce kilku “niepokornych”?

    • Ad 1. Odwrotnie! Ale to chyba
      Ad 1. Odwrotnie! Ale to chyba mój błąd, zdanie było trochę za bardzo rozbudowane i faktycznie dało się odczytać tak jak odczytałeś (poprawiłem). To WOŚP, z członkiem zarządu i kadencyjnym prezesem Owsiakiem za 1 550 000,00 kupiła 100% udziałów w Złotym Melonie Owsiaka.

      • Słowa wsparcia dla walki z systemem.
        Matko Kurka, szacun:)
        Dziś idą medialne wieści w niezależnych mediach, że się doczekałeś pozwu od samego guru.
        Nic dziwnego, bo ruszyłeś g@no wieć się przylepiło i reaguje jak redaktor pewnego czerwonego organu, problemy z wymową mający. Sądzę, że jednak nie do końca wiesz z czym masz do czynienia. Cudów nie ma i ten brak barier w mediach wskazuje na spore plecy. Dodatkowo masz całą ekipę które świetnie z tego żyje. Od lekarzy trzepiących kasę na szkoleniach i występach, poprzez "działki" dawane decydentom za zielone światło, po bardzo silne koncerny farmaceutyczne które mają świetny zbyt na swoje produkty (A każdy przekęt najbardziej się opłaca kiedy dostajesz do zakupów odpowiednio zawyżoną FV, a róznicę pod stołem). I tak, cena oficjalna dla maluczkich i NFZ-tu to jedno, a realna cena drugie. Nie wolno również zapominać, że zakup tej pompy to tak naprawdę transakcja wiązana-będzie bezuzyteczna bez odpowiednich akcesoriów, oczywiście dokupowanych i produkowanych u żródła za ce.4000zł rocznie.
        Proponuję zresztą poszperać głębiej u samego dostawcy, bo temat ciekawy z gruntu i pozwala zorientować się z czym mamy do czynienia w skali globalnej w jakiej działa ten koncern. Otóż MiniMed (firma która pompy wymysliła i dopracowywała przez 25 lat) została przejęta przez Medtronic Inc. i przeminowana na Metronic Diabetes ( 2001). Tak czy inaczej interesująco się robi kiedy przyjrzeć się jej kłopotom np. w USA.

        Otóż oskarżono tam około 100 lekarzy o płatne promowanie jej produktów, pojawiły się oskarżenia o fikcyjne umowy doradcze i sponsorowane wycieczki. Złożono również pozwy min. w sprawie zabitej przez tą pompę młodej amerykance…sam miodzik:)
        http://employment-law.freeadvice.com/employment-law/employment-law/medtronic-whistleblower.htm
        http://www.harmanlaw.com/latest-news-sidebars/latest-news-home/medtronic-minimed-paradigm-insulin-pump-lawsuit-filed
        http://injury-law.freeadvice.com/injury-law/defective_products/minimed-insulin-pump-side-effects.htm

        Wesprzeć cię więc pragnę i poparcie wyrazić, bo życzę ci wygranej i rozwalenia tej sekty z całego serca. A na dziś wspomóc pragnę jeszcze radą.
        1. Powinieneś zmienić strategię, teraz najważniejsze będzie myślenie prawnicze i umiejętne wykorzystanie go przeciwko guru. Klucz leży we właściwym prawniku, zwłasza że z drugiej stronie będą najdrożsi i najlepiej ustawieni za jakich mogą zapłacić frajerzy wrzucający do puszki. Potrzebujesz więc oto prawnika nie tylko nie bojącego się układów (uwierz, jest ich niewielu), ale również bardzo twórczego i umiejącego k.s.h. i k.c. wykorzystać.
        Otóż bowiem tylko macher znajdzie ci furtki które umożliwą obrócenie pozwu przeciw guru (tu bezcenny będzie przymus ujawnienia faktur i dokumentów więc utajnienie to twój wróg).
        Równie ważne jest przekazanie ich tej niewielkiej grupie fachowców od księgowości i obrotu gospodarczego która rozczyta i wskaże przekręt. Musisz sobie jednak zdać sprawę, że to właśnie ich wynajmuje się po 5 koła za godzinę do wymyślania i wdrażania ich w firmach (a to środowisko małe jest..) I nie mówię tu o śmiesznych biegłych, bo to właśnie im pózniej trzeba pokazać co i jak mają zauważyć…
        Na dziś jednak najważniejsze to zablokowanie zmiany właściwości sądu na warszawkę, tam bowiem bez trudu nie tylko przegrasz, ale zmienią ci płeć i obywatelstwo. Lokalnie masz szansę na sędziego który np. nie zakuma twoich wniosków dowodowych i ich celu, co doprowadzi go w końcu do ściany:) Osobiście znam jednego prawnika tego kalibru z Wrocławia (sprawdzony w walce z układem) który mógłby się zgodzić wziąc tą sprawę i służę danymi na priva.
        2.Koszty.
        Nie wiem jaki masz budżet, ale zapewne mniejszy od fundacji (nie liczę kosztownych powiązań). Myślę, że nikt się by nie obraził na akcję zbierania na prawników, bo koszty mogą z ekspertyzami skoczyć na min. 50 tys. w pierwszej instancji. A obawiam się, że ostateczny sukces osiągniesz dopiero za granicą jak kilku innych rodaków (Bo jakoś nie uwierzę, żeby guru poszedł za kratki, skoro dziś rządowi zdefraudowali nawet kasę na ich zakup). Sam cię chętnie wspomogę przy takiej zbiórce, bo trzeba dziś hołubić każdą uczciwą, oddolną inicjatywę.
        Powodzenia i wytwałości.

        • Jestem realistą dla mnie 5
          Jestem realistą dla mnie 5 tysięcy jest abstrakcją, o 50 mogę zapomnieć. Natomiast co do strategii, to dokładnie taką strategię zamierzam przyjąć, łacznie z chronologią wniosków. Utrzymanie procesu w Złotoryi, doprowadzenie do przestawienie dowodów bezpośrednich, to jest faktur.

        • Jeżeli…
          Panie i Panowie,

          O ile artykuł przykuł moją uwagę i odarł z świetlistych szat naszego prześwietnego rodaka o tyle niektóre wnioski są dla mnie o kant dupy. Nie żeby mnie nie irytowała ogólnonarodowa onania 13 stycznia w rocznicę ustanowienia honorowego tytułu Ludowego Artysty ZSRR, co zresztą dobrze odzwierciedla umiejetności bohatera artykułu, ale oprócz powiedzenia, że coś jest chu…we dobrze byłoby jeszcze powiedzieć co chu…we nie jest.

          Wątpliwości co do wniosków i podsumowań

          1. Każda działalność charytatywna podobnie jak produkcja gorzały ma tak zwaną "działkę dla aniołów" – ileś procent wyparowuje. W przypadku ZUS, którego zbójeckie poczynania wkurwiają mnie niebotycznie, ta działka też istnieje i w swej apoteozie tej organizacji MatkaKurka nie wymieniła porównawczo skali.

          2. To nie ZUS a my pod przymusem fundujemy te wszystkie rzeczy. Oddzielenie więc skutków i przyczyn – płatników składek i miłościwie nam panującego, wszeogarniającego ZUSowego bur…lu jest nieprzywoite. Nie podważam prawdziwości stwierdzenia, że kupujemy te urządzenia poprzez ten rodzaj finansowania.

          3. Skoro w ZUSie muszą się gdzies podziać to i w "Wesołej Orkiestrze Ściemy Piniężnej"  też. No może mają mniej "budżetowy standard a bardziej prozachodni.

          4. "Nikt nikomu ręki nie wykręca" – jeżeli ktoś chce być wydy…ny jk było to także Twoim udziałem to jego sprawa…ale od razu vendetta?

          5. Ostatnie i najważniejsze. Czy porównania korzyści do wad przemawia na korzyść zamknięcia. Domyślam się, że w świetle artykułu tak…i ja zostanę odsądzony od czci i wiary za moje popaprane dociekania.

          Ja olewam Koleżkę Jurasa i jego bandę – kaskę przeznaczam na wsparcie innych celów. ZUSu apologetą nigdy nie zostanę – tu się bardzo z MatkaKurką rożnimy. Ciekaw jednak jestem tej wyprawy wojennej, jej wyniku i skutków, dlatego z zapartym tchem będę śledził jej losy.

          A co do artykułu to wielkie dzięki…to jednak wku..jące, że można z gęby cholewę robić a ludziom wciskać bzdety o swojej świętości.

          Pozdrawiam serdecznie

  14. 1. Pewnie źle rozumiem, ale
    1. Pewnie źle rozumiem, ale czy Jurek Owsiak kupił przez Złotego Melona za 1 550 000,00 PLN fundację WOŚP, która tylko w samych nieruchomościach posiada majątek 15.636.915,50 PLN (kiedy doszło do tej transakcji i jaki był wtedy majątek fundacji)?
    2. Ad. 1 – sprawy “przekrętów finansowych” (w przypadku WOŚP może nawet jest wszystko zgodnie z prawem) mogą być skomplikowane (i zwykle są) i przez to nieatrakcyjne medialnie – polecam nagranie Salonu Dziennikarskiego Floriańska 9 (audycja jednego z Karnowskich) od 20 min. – http://radiowarszawa.com.pl/wp-content/uploads/2012/12/29.12.2012-salon-dziennikarski-cz1.mp3 – wypowiedź Ł. Warzechy. Swoją drogą, trochę wstyd, że Warzecha, laureat “Złotej Ryby”, że z taką regnacją o tym opowiada. IMO, receptą na to może być znalezienie jednego atrakcyjnego (zabawnego) motywu danej afery i medialnie eksploatowanie go.
    3. Wchodzę na www Lidla – tam WOŚP, idę tam – przy kasie stoi puszka WOŚP, wylogowuję się z e-konta w banku i widzę WOŚP – czy oni tak z własnej chęci dla reklamy, czy Owsiak płaci im za to (wydatki na marketing).
    4. Czy mi się tylko wydaje, że WOŚP prześwietlają tylko blogerzy – np. http://naszeblogi.pl/35534-wosp-jak-dlugo-jeszcze – gdzie są artykuły na ten temat “autorów niepokornych, najostrzejszych piór”? – nie ma? – to nie kupuję ich prasy. Może dlatego, że tu trzeba i wiedzy i “przysiędnięcia fałdów” nad dokumentami, wypytywania, konfrontowania – etc., etc. – może czas, by wreszcie MK zatrudnić w jakiejś gazecie w miejsce kilku “niepokornych”?

    • Ad 1. Odwrotnie! Ale to chyba
      Ad 1. Odwrotnie! Ale to chyba mój błąd, zdanie było trochę za bardzo rozbudowane i faktycznie dało się odczytać tak jak odczytałeś (poprawiłem). To WOŚP, z członkiem zarządu i kadencyjnym prezesem Owsiakiem za 1 550 000,00 kupiła 100% udziałów w Złotym Melonie Owsiaka.

      • Słowa wsparcia dla walki z systemem.
        Matko Kurka, szacun:)
        Dziś idą medialne wieści w niezależnych mediach, że się doczekałeś pozwu od samego guru.
        Nic dziwnego, bo ruszyłeś g@no wieć się przylepiło i reaguje jak redaktor pewnego czerwonego organu, problemy z wymową mający. Sądzę, że jednak nie do końca wiesz z czym masz do czynienia. Cudów nie ma i ten brak barier w mediach wskazuje na spore plecy. Dodatkowo masz całą ekipę które świetnie z tego żyje. Od lekarzy trzepiących kasę na szkoleniach i występach, poprzez "działki" dawane decydentom za zielone światło, po bardzo silne koncerny farmaceutyczne które mają świetny zbyt na swoje produkty (A każdy przekęt najbardziej się opłaca kiedy dostajesz do zakupów odpowiednio zawyżoną FV, a róznicę pod stołem). I tak, cena oficjalna dla maluczkich i NFZ-tu to jedno, a realna cena drugie. Nie wolno również zapominać, że zakup tej pompy to tak naprawdę transakcja wiązana-będzie bezuzyteczna bez odpowiednich akcesoriów, oczywiście dokupowanych i produkowanych u żródła za ce.4000zł rocznie.
        Proponuję zresztą poszperać głębiej u samego dostawcy, bo temat ciekawy z gruntu i pozwala zorientować się z czym mamy do czynienia w skali globalnej w jakiej działa ten koncern. Otóż MiniMed (firma która pompy wymysliła i dopracowywała przez 25 lat) została przejęta przez Medtronic Inc. i przeminowana na Metronic Diabetes ( 2001). Tak czy inaczej interesująco się robi kiedy przyjrzeć się jej kłopotom np. w USA.

        Otóż oskarżono tam około 100 lekarzy o płatne promowanie jej produktów, pojawiły się oskarżenia o fikcyjne umowy doradcze i sponsorowane wycieczki. Złożono również pozwy min. w sprawie zabitej przez tą pompę młodej amerykance…sam miodzik:)
        http://employment-law.freeadvice.com/employment-law/employment-law/medtronic-whistleblower.htm
        http://www.harmanlaw.com/latest-news-sidebars/latest-news-home/medtronic-minimed-paradigm-insulin-pump-lawsuit-filed
        http://injury-law.freeadvice.com/injury-law/defective_products/minimed-insulin-pump-side-effects.htm

        Wesprzeć cię więc pragnę i poparcie wyrazić, bo życzę ci wygranej i rozwalenia tej sekty z całego serca. A na dziś wspomóc pragnę jeszcze radą.
        1. Powinieneś zmienić strategię, teraz najważniejsze będzie myślenie prawnicze i umiejętne wykorzystanie go przeciwko guru. Klucz leży we właściwym prawniku, zwłasza że z drugiej stronie będą najdrożsi i najlepiej ustawieni za jakich mogą zapłacić frajerzy wrzucający do puszki. Potrzebujesz więc oto prawnika nie tylko nie bojącego się układów (uwierz, jest ich niewielu), ale również bardzo twórczego i umiejącego k.s.h. i k.c. wykorzystać.
        Otóż bowiem tylko macher znajdzie ci furtki które umożliwą obrócenie pozwu przeciw guru (tu bezcenny będzie przymus ujawnienia faktur i dokumentów więc utajnienie to twój wróg).
        Równie ważne jest przekazanie ich tej niewielkiej grupie fachowców od księgowości i obrotu gospodarczego która rozczyta i wskaże przekręt. Musisz sobie jednak zdać sprawę, że to właśnie ich wynajmuje się po 5 koła za godzinę do wymyślania i wdrażania ich w firmach (a to środowisko małe jest..) I nie mówię tu o śmiesznych biegłych, bo to właśnie im pózniej trzeba pokazać co i jak mają zauważyć…
        Na dziś jednak najważniejsze to zablokowanie zmiany właściwości sądu na warszawkę, tam bowiem bez trudu nie tylko przegrasz, ale zmienią ci płeć i obywatelstwo. Lokalnie masz szansę na sędziego który np. nie zakuma twoich wniosków dowodowych i ich celu, co doprowadzi go w końcu do ściany:) Osobiście znam jednego prawnika tego kalibru z Wrocławia (sprawdzony w walce z układem) który mógłby się zgodzić wziąc tą sprawę i służę danymi na priva.
        2.Koszty.
        Nie wiem jaki masz budżet, ale zapewne mniejszy od fundacji (nie liczę kosztownych powiązań). Myślę, że nikt się by nie obraził na akcję zbierania na prawników, bo koszty mogą z ekspertyzami skoczyć na min. 50 tys. w pierwszej instancji. A obawiam się, że ostateczny sukces osiągniesz dopiero za granicą jak kilku innych rodaków (Bo jakoś nie uwierzę, żeby guru poszedł za kratki, skoro dziś rządowi zdefraudowali nawet kasę na ich zakup). Sam cię chętnie wspomogę przy takiej zbiórce, bo trzeba dziś hołubić każdą uczciwą, oddolną inicjatywę.
        Powodzenia i wytwałości.

        • Jestem realistą dla mnie 5
          Jestem realistą dla mnie 5 tysięcy jest abstrakcją, o 50 mogę zapomnieć. Natomiast co do strategii, to dokładnie taką strategię zamierzam przyjąć, łacznie z chronologią wniosków. Utrzymanie procesu w Złotoryi, doprowadzenie do przestawienie dowodów bezpośrednich, to jest faktur.

        • Jeżeli…
          Panie i Panowie,

          O ile artykuł przykuł moją uwagę i odarł z świetlistych szat naszego prześwietnego rodaka o tyle niektóre wnioski są dla mnie o kant dupy. Nie żeby mnie nie irytowała ogólnonarodowa onania 13 stycznia w rocznicę ustanowienia honorowego tytułu Ludowego Artysty ZSRR, co zresztą dobrze odzwierciedla umiejetności bohatera artykułu, ale oprócz powiedzenia, że coś jest chu…we dobrze byłoby jeszcze powiedzieć co chu…we nie jest.

          Wątpliwości co do wniosków i podsumowań

          1. Każda działalność charytatywna podobnie jak produkcja gorzały ma tak zwaną "działkę dla aniołów" – ileś procent wyparowuje. W przypadku ZUS, którego zbójeckie poczynania wkurwiają mnie niebotycznie, ta działka też istnieje i w swej apoteozie tej organizacji MatkaKurka nie wymieniła porównawczo skali.

          2. To nie ZUS a my pod przymusem fundujemy te wszystkie rzeczy. Oddzielenie więc skutków i przyczyn – płatników składek i miłościwie nam panującego, wszeogarniającego ZUSowego bur…lu jest nieprzywoite. Nie podważam prawdziwości stwierdzenia, że kupujemy te urządzenia poprzez ten rodzaj finansowania.

          3. Skoro w ZUSie muszą się gdzies podziać to i w "Wesołej Orkiestrze Ściemy Piniężnej"  też. No może mają mniej "budżetowy standard a bardziej prozachodni.

          4. "Nikt nikomu ręki nie wykręca" – jeżeli ktoś chce być wydy…ny jk było to także Twoim udziałem to jego sprawa…ale od razu vendetta?

          5. Ostatnie i najważniejsze. Czy porównania korzyści do wad przemawia na korzyść zamknięcia. Domyślam się, że w świetle artykułu tak…i ja zostanę odsądzony od czci i wiary za moje popaprane dociekania.

          Ja olewam Koleżkę Jurasa i jego bandę – kaskę przeznaczam na wsparcie innych celów. ZUSu apologetą nigdy nie zostanę – tu się bardzo z MatkaKurką rożnimy. Ciekaw jednak jestem tej wyprawy wojennej, jej wyniku i skutków, dlatego z zapartym tchem będę śledził jej losy.

          A co do artykułu to wielkie dzięki…to jednak wku..jące, że można z gęby cholewę robić a ludziom wciskać bzdety o swojej świętości.

          Pozdrawiam serdecznie

  15. Jak hydrze łeb ukręcić
    Gdyby prawo obejmowało ewidencję "darowizn" dla szpitali i każdy przedmiot musiał być opatrzony czymś w rodzaiu "banderoli", to owsiaki wyglądałyby na znacznie chudsze, niż wyglądają dziś. Oni potrafią okleić serduszkami to, co przynieśli ze sobą do szpitala i to, czego nie przynieśli, a już tam stało i znajduje się w zasięgu wzroku i ręki.

  16. Jak hydrze łeb ukręcić
    Gdyby prawo obejmowało ewidencję "darowizn" dla szpitali i każdy przedmiot musiał być opatrzony czymś w rodzaiu "banderoli", to owsiaki wyglądałyby na znacznie chudsze, niż wyglądają dziś. Oni potrafią okleić serduszkami to, co przynieśli ze sobą do szpitala i to, czego nie przynieśli, a już tam stało i znajduje się w zasięgu wzroku i ręki.

  17. Kij w mrowisko
    Napisalam dlugi komentarz i gdzies mi go wcielo, a wiec jeszcze raz, tym razem krotko: Wsadziles kij w mrowisko i spodziewaj sie klopotow, bo nastapiles na odcisk nie tylko samego Wielkiego Mistrza. Za nim stoja potezne rzadowo-medialne hufce. W najlepszym wypadku sprawe zamiecie sie pod dywan, a ciebie sprobuje zastraszyc i osmieszyc. Ale na szczescie juz cos powoli peka w tym nieskalanym wizerunku WOSP i nawet jej zazarci zwolennicy, ideowo podchodzacy do sprawy zaczynaj watpic i zadawac sobie pytania. 
    W kazdym razie wielki szacun dla ciebie, ze wnikliwie pochyliles sie nad tematem. 

  18. Kij w mrowisko
    Napisalam dlugi komentarz i gdzies mi go wcielo, a wiec jeszcze raz, tym razem krotko: Wsadziles kij w mrowisko i spodziewaj sie klopotow, bo nastapiles na odcisk nie tylko samego Wielkiego Mistrza. Za nim stoja potezne rzadowo-medialne hufce. W najlepszym wypadku sprawe zamiecie sie pod dywan, a ciebie sprobuje zastraszyc i osmieszyc. Ale na szczescie juz cos powoli peka w tym nieskalanym wizerunku WOSP i nawet jej zazarci zwolennicy, ideowo podchodzacy do sprawy zaczynaj watpic i zadawac sobie pytania. 
    W kazdym razie wielki szacun dla ciebie, ze wnikliwie pochyliles sie nad tematem. 

  19. Hej ho!
    Owsiak zaczyna ratowac sobie reputację … dziś przejeżdzając przez moje miasto wojewódzkie acz prowincjonalne zobaczyłam bilboard głoszący ile to inkubatorów kupił i po ile każdy.
    Znowu się bierze za przytulanie dzieciątek ale w takiej formie jeszcze nie widziałam ..

    Hej ho!

  20. Hej ho!
    Owsiak zaczyna ratowac sobie reputację … dziś przejeżdzając przez moje miasto wojewódzkie acz prowincjonalne zobaczyłam bilboard głoszący ile to inkubatorów kupił i po ile każdy.
    Znowu się bierze za przytulanie dzieciątek ale w takiej formie jeszcze nie widziałam ..

    Hej ho!

  21. Jakie to ma znaczenie
    Moje pytanie do autora tego artykułu jest takie. Jakie znaczenie ma to na co konkretnie idą pieniądze dla statystycznego obywatela, który przecież może na WOŚP przekazać co łaska, bo nie ma przecież jakichś sztywnych wymogów, zresztą w ogóle nie ma wymogu by cokolwiek wpłacić? Żaden wolontariusz nie ma prawa się domagać wrzucenia w skarbonkę jakiejkolwiek kwoty. Jeżeli ja wrzucę jakąś małą sumkę np. 10 zł, to rzecz jasna rozstaję się już z tą 10-złotówką, czy kilkoma monetami, dostaję serduszko i na tym się w zasadzie kończy. Oczywiście zawszę mogę wspomóc WOŚP poraz kolejny tyle razy, na ile tylko mam ochotę (a raczej na ile stan portfela na to pozwala). 🙂

    Idąc dalej. Złoty Melon, Mrówka Cała, Przystanek Woodstock. Czy uważasz, że bez tych powiązanych przedsięwzięć komercyjnych a także udziału mediów, zbiórka w ramach WOŚP miałaby szanse być zorganizowana na aż tak wielką skalę? Ile dla przykładu podczas jednego dnia jest w stanie zebrać np. Caritas?

    Tu problem jest zupełnie w czym innym, bo mnie osobiście wali na co idą te pieniądze. Problem jest taki, że wolontariusze pracują od rana do wieczora nie pobierając za to żadnego wynagrodzenia (pomijam już przypadki kiedy to komuś uda się ileś tam monet wyjąć ze skarbonki umiejętnie nią potrząsając czy też jakoś inaczej bo zapewne są specjaliści od tego), natomiast pracownicy WOŚP nie pracują przecież za darmo bo z czegoś przecież trzeba żyć. O ile mniej zostałoby zebrane, gdyby wolontariusze dostawali jakieś wynagrodzenie z jakichś umów zlecenie? Pewnie nie byłoby to zbyt mile widziane w sensie medialnym, bo by się nagle okazało, że tego hajsu zebrano dużo dużo mniej. A tak to najlepiej zrobić podsumowanie, że w tym roku zostało zebrane dużo dużo hajsu, który oczywiście wspaniałomyślnie zostanie w jakiejś części rozdysponowany na zakup sprzętu. Swoją drogą dlaczego nie finansuje się np. operacji czy chociażby oddłużania szpitali? Dlaczego finansuje się sprzęt, który zresztą i tak generuje koszty amortyzacji, że o innych kosztach już nie wspomnę?

  22. Jakie to ma znaczenie
    Moje pytanie do autora tego artykułu jest takie. Jakie znaczenie ma to na co konkretnie idą pieniądze dla statystycznego obywatela, który przecież może na WOŚP przekazać co łaska, bo nie ma przecież jakichś sztywnych wymogów, zresztą w ogóle nie ma wymogu by cokolwiek wpłacić? Żaden wolontariusz nie ma prawa się domagać wrzucenia w skarbonkę jakiejkolwiek kwoty. Jeżeli ja wrzucę jakąś małą sumkę np. 10 zł, to rzecz jasna rozstaję się już z tą 10-złotówką, czy kilkoma monetami, dostaję serduszko i na tym się w zasadzie kończy. Oczywiście zawszę mogę wspomóc WOŚP poraz kolejny tyle razy, na ile tylko mam ochotę (a raczej na ile stan portfela na to pozwala). 🙂

    Idąc dalej. Złoty Melon, Mrówka Cała, Przystanek Woodstock. Czy uważasz, że bez tych powiązanych przedsięwzięć komercyjnych a także udziału mediów, zbiórka w ramach WOŚP miałaby szanse być zorganizowana na aż tak wielką skalę? Ile dla przykładu podczas jednego dnia jest w stanie zebrać np. Caritas?

    Tu problem jest zupełnie w czym innym, bo mnie osobiście wali na co idą te pieniądze. Problem jest taki, że wolontariusze pracują od rana do wieczora nie pobierając za to żadnego wynagrodzenia (pomijam już przypadki kiedy to komuś uda się ileś tam monet wyjąć ze skarbonki umiejętnie nią potrząsając czy też jakoś inaczej bo zapewne są specjaliści od tego), natomiast pracownicy WOŚP nie pracują przecież za darmo bo z czegoś przecież trzeba żyć. O ile mniej zostałoby zebrane, gdyby wolontariusze dostawali jakieś wynagrodzenie z jakichś umów zlecenie? Pewnie nie byłoby to zbyt mile widziane w sensie medialnym, bo by się nagle okazało, że tego hajsu zebrano dużo dużo mniej. A tak to najlepiej zrobić podsumowanie, że w tym roku zostało zebrane dużo dużo hajsu, który oczywiście wspaniałomyślnie zostanie w jakiejś części rozdysponowany na zakup sprzętu. Swoją drogą dlaczego nie finansuje się np. operacji czy chociażby oddłużania szpitali? Dlaczego finansuje się sprzęt, który zresztą i tak generuje koszty amortyzacji, że o innych kosztach już nie wspomnę?