Reklama

Drobny przedsiębiorca z Kwidzyna, Adam S., za swoje oszustne wyczyny otrzymał sprawiedliwy wyrok: 22 miesiące pozbawienia wolności (w zawieszeniu), grzywnę 30 tys.

Drobny przedsiębiorca z Kwidzyna, Adam S., za swoje oszustne wyczyny otrzymał sprawiedliwy wyrok: 22 miesiące pozbawienia wolności (w zawieszeniu), grzywnę 30 tys. zł., oraz naprawienie wyrządzonej szkody, czyli zwrot tego, co wyłudził – 120 tysięcy złotych.

Czytamy teraz, że panel ludzi dobrej woli spotkał się, żeby rzeczowo porozmawiać o nieuczciwych loteriach sms. Spotkali się, bo wpływały skargi od oszukanych klientów sieci Era. Ze wszystkich trzech zainteresowanych stron, ludzie dobrej woli zasiedli przy „stole bez kantów“, bo sprawa jest skomplikowana. Styk biznesu, prawa i techniki; każdy wie, że to nie jest zadanie, to jest jak misja.
Tym klientom, którzy złożyli skargi, zespół tęgich głów doradził, aby rozpatrzyć je pozytywnie.

Reklama

W tym czasie agenda spotkania przewidywała przerwę. Spoceni z wysiłku uczestnicy odetchnęli z ulgą. Można było skorzystać z toalety, poprawić makijaże i krawaty, wyrównać oddech i poukładać myśli. Drugi punkt agendy zapowiadał się naprawdę ciężko. Co gorsza, nie sposób było go uniknąć.

I tak się stało. Pani Streżyńska jest kobietą bezkompromisową, nie przelewki z taką babą.
– Musimy coś zrobić, aby już nigdy więcej nie było nieuczciwych loterii!

http://www.tokfm.pl/Tokfm/1,103087,9223901,Nalecz__To_bylo_ulaskawienie_pod_superspecjalnym_nadzorem.html

http://www.money.pl/gospodarka/ngospodarka/telekomunikacja/artykul/koniec;nieuczciwych;loterii;sms,12,0,791308.html

Reklama

15 KOMENTARZE

  1. Trzy punkty mi się nasuwają

    1. Nie wiem, jak inni, ale ja przy okazji afer z SMSami chyba po raz pierwszy poczułem, że moje zaufanie do telekomów gwałtownie spada, w stopniu niespotykanym wcześniej. Jacy byli, tacy byli, ale przynajmniej łączyli na czas i nie naciągali zbytnio…

    2. Pani Streżyńska faktycznie już parę spraw załatwiła na rzecz konsumentów, ale jednocześnie podpadła niektórym (w tym operatorom telekomunikacyjnym). Ciekawe, ile jeszcze poszefuje, czy w którymś momencie jej stanowisko nie stanie się przedmiotem politycznego targu.

    3. Pomijając skuteczność p. Streżyńskiej, jak czytam "został powołany zespół do spraw" (a w tej sprawie nawet dwa zespoły!), to mam wrażenie, że sprawa zostanie za chwilę rozwodniona, a zespół służyć będzie rozmyciu odpowiedzialności. Jakoś tak dziwnym trafem w sprawach załatwionych pomyślnie dla konsumentów zawsze to pani prezes Streżyńska jednoosobowo nakładała kary, wydawała polecenia etc., nie żaden zespół – przynajmniej tak mi się wydaje. Zespołowość podejścia budzi we mnie podejrzenia, że sprawa jednak nie będzie załatwiona : (

     

  2. Trzy punkty mi się nasuwają

    1. Nie wiem, jak inni, ale ja przy okazji afer z SMSami chyba po raz pierwszy poczułem, że moje zaufanie do telekomów gwałtownie spada, w stopniu niespotykanym wcześniej. Jacy byli, tacy byli, ale przynajmniej łączyli na czas i nie naciągali zbytnio…

    2. Pani Streżyńska faktycznie już parę spraw załatwiła na rzecz konsumentów, ale jednocześnie podpadła niektórym (w tym operatorom telekomunikacyjnym). Ciekawe, ile jeszcze poszefuje, czy w którymś momencie jej stanowisko nie stanie się przedmiotem politycznego targu.

    3. Pomijając skuteczność p. Streżyńskiej, jak czytam "został powołany zespół do spraw" (a w tej sprawie nawet dwa zespoły!), to mam wrażenie, że sprawa zostanie za chwilę rozwodniona, a zespół służyć będzie rozmyciu odpowiedzialności. Jakoś tak dziwnym trafem w sprawach załatwionych pomyślnie dla konsumentów zawsze to pani prezes Streżyńska jednoosobowo nakładała kary, wydawała polecenia etc., nie żaden zespół – przynajmniej tak mi się wydaje. Zespołowość podejścia budzi we mnie podejrzenia, że sprawa jednak nie będzie załatwiona : (

     

  3. Trzy punkty mi się nasuwają

    1. Nie wiem, jak inni, ale ja przy okazji afer z SMSami chyba po raz pierwszy poczułem, że moje zaufanie do telekomów gwałtownie spada, w stopniu niespotykanym wcześniej. Jacy byli, tacy byli, ale przynajmniej łączyli na czas i nie naciągali zbytnio…

    2. Pani Streżyńska faktycznie już parę spraw załatwiła na rzecz konsumentów, ale jednocześnie podpadła niektórym (w tym operatorom telekomunikacyjnym). Ciekawe, ile jeszcze poszefuje, czy w którymś momencie jej stanowisko nie stanie się przedmiotem politycznego targu.

    3. Pomijając skuteczność p. Streżyńskiej, jak czytam "został powołany zespół do spraw" (a w tej sprawie nawet dwa zespoły!), to mam wrażenie, że sprawa zostanie za chwilę rozwodniona, a zespół służyć będzie rozmyciu odpowiedzialności. Jakoś tak dziwnym trafem w sprawach załatwionych pomyślnie dla konsumentów zawsze to pani prezes Streżyńska jednoosobowo nakładała kary, wydawała polecenia etc., nie żaden zespół – przynajmniej tak mi się wydaje. Zespołowość podejścia budzi we mnie podejrzenia, że sprawa jednak nie będzie załatwiona : (

     

  4. dobrze pomyśleli, cwaniaki
    Może być trudno udowodnić oszustwo, bo to jest oszustwo niepełne, takie na 99 procent.
    Ten brakujący procent może wystarczyć na wyłganie się od winy i kary.
    Jeśli człowiek dostaje wiadomość o treści: “prosimy skontaktować się w sprawie odbioru nagrody” to teoretycznie powinien natychmiast pomyśleć: “jaka nagroda, kurde, niby za co?”, a myśl druga bardziej wstydliwa: “przecież ja właściwie nic nie robię”.

    Jednak te oszukańce wredne wiedzą, że frajer odruchowo przyjmuje zupełnie inny tok kombinowania, otóż myśli sobie że przecież ciągle ktoś dostaje nagrody, a jemu jakaś nagroda należy się od dawna, za to życie ciężkie, za komunę, za zdrowie zszargane, za talenty ukryte.

    Podobnie szajs reklamowy kierowany do wyrobników umysłowych często zaczyna się od słów sugerujących chęć nawiązania współpracy, no bo wiadomo że taki jeden z drugim inteligent czy samorodny twórca, od zawsze marzy o tym by wreszcie do jasnej cholery ktoś zechciał z nim współpracować.

  5. dobrze pomyśleli, cwaniaki
    Może być trudno udowodnić oszustwo, bo to jest oszustwo niepełne, takie na 99 procent.
    Ten brakujący procent może wystarczyć na wyłganie się od winy i kary.
    Jeśli człowiek dostaje wiadomość o treści: “prosimy skontaktować się w sprawie odbioru nagrody” to teoretycznie powinien natychmiast pomyśleć: “jaka nagroda, kurde, niby za co?”, a myśl druga bardziej wstydliwa: “przecież ja właściwie nic nie robię”.

    Jednak te oszukańce wredne wiedzą, że frajer odruchowo przyjmuje zupełnie inny tok kombinowania, otóż myśli sobie że przecież ciągle ktoś dostaje nagrody, a jemu jakaś nagroda należy się od dawna, za to życie ciężkie, za komunę, za zdrowie zszargane, za talenty ukryte.

    Podobnie szajs reklamowy kierowany do wyrobników umysłowych często zaczyna się od słów sugerujących chęć nawiązania współpracy, no bo wiadomo że taki jeden z drugim inteligent czy samorodny twórca, od zawsze marzy o tym by wreszcie do jasnej cholery ktoś zechciał z nim współpracować.

  6. dobrze pomyśleli, cwaniaki
    Może być trudno udowodnić oszustwo, bo to jest oszustwo niepełne, takie na 99 procent.
    Ten brakujący procent może wystarczyć na wyłganie się od winy i kary.
    Jeśli człowiek dostaje wiadomość o treści: “prosimy skontaktować się w sprawie odbioru nagrody” to teoretycznie powinien natychmiast pomyśleć: “jaka nagroda, kurde, niby za co?”, a myśl druga bardziej wstydliwa: “przecież ja właściwie nic nie robię”.

    Jednak te oszukańce wredne wiedzą, że frajer odruchowo przyjmuje zupełnie inny tok kombinowania, otóż myśli sobie że przecież ciągle ktoś dostaje nagrody, a jemu jakaś nagroda należy się od dawna, za to życie ciężkie, za komunę, za zdrowie zszargane, za talenty ukryte.

    Podobnie szajs reklamowy kierowany do wyrobników umysłowych często zaczyna się od słów sugerujących chęć nawiązania współpracy, no bo wiadomo że taki jeden z drugim inteligent czy samorodny twórca, od zawsze marzy o tym by wreszcie do jasnej cholery ktoś zechciał z nim współpracować.