Reklama

Inżynieria społeczna zawsze posługuje się topornymi środkami i to wynika wprost ze skali przedsięwzięcia. Komunikat musi dotrzeć do jak najszerszej grupy, co oznacza, że nikt się nie będzie powoływał na „Ucztę” Platona, czy pierwiastek kwadratowy. Masom trzeba powiedzieć o co chodzi, czy raczej czego się od nich oczekuje w słowach tak prostych, jak to tylko możliwe. Jak sobie przypomnimy na czym bazowała przez 8 lat PO, to wszystko stanie się jeszcze prostsze. Polacy przez 8 lat słyszeli, że nie ma alternatywy dla PO, a Kaczyński to szaleniec, który niszczy Polskę, demokrację i wywoła wojnę z całym światem. Same bzdury, ale działało niezawodnie i dopiero wtedy przestało działać, gdy PiS „schował” Kaczyńskiego i pokazał nowy wizerunek partii z twarzą Beaty Szydło i Andrzeja Dudy.

Przywołałem przykład najbardziej znany i odnoszący się do bardzo szerokiego zakresu działań, ale istnieją prostsze przykłady, choćby taki. Całymi miesiącami część prawicowych komentatorów pisała, że Kukiz’15 to jest pewny koalicjant PiS i nie należy tej politycznej zbieraniny zrażać, bo inaczej PiS nie będzie miał z kim rządzić. Teza absurdalna i bardzo prosta do zweryfikowania, wystarczyło przejrzeć listy wyborcze Kukiz’15 i wszystko stawało się jasne, ale nijak nie dało się przetłumaczyć, że żadnego koalicjanta PiS mieć nie będzie. I takich z założenia kłamliwych tez można zacytować setki, poczynając od: „gdyby nie Owsiak, to w szpitalach nic by nie było”, kończąc na tym, że stan wojenny uratował nas przed interwencją Armii Czerwonej, a okrągły stół przed wojną domową. Teraz politycy, ale i wyborcy PiS żyją inna brednią, która zachowuje jakieś tam pozory logiki i to wystarczy, aby być święcie przekonanym co do słuszności obranej drogi.

Reklama

Jaka to jest brednia? Pewna porażka Andrzeja Dudy, jeśli tylko wybory zostaną przesunięte na sierpień. Argumentacja rzekomo przemawiająca na rzecz tej niedorzeczności, jest taka, że czeka nas wielki kryzys i w związku z tym PiS zjedzie w sondażach do zera. W kilku zdaniach rozbroję tę piramidalną bzdurę, która politykom PiS ma służyć uzasadnieniu majowego terminu wyborów, z kolei wyborcy PiS połaszczyli się na łatwy kęsek, bo w tej chwili Andrzej Duda rzeczywiście ma pewną wygraną w kopertowych „wyborach”. Przede wszystkim „kryzys” już mamy. Gdzie nie spojrzeć dzieją się rzeczy, jakich świat nie widział od 100 lat, cena ropy poniżej zera, prawie 30 milionów bezrobotnych w USA, prognozy spadków PKB na poziomie 30% w Niemczech. „Kryzys” jest faktem i dotyczy całego świata, przy czym Polska na tym tle ciągle wygląda dobrze i przez trzy miesiące Grecją się nie stanie.

Po drugie i co mnie szczególnie irytuje, do sierpnia nadal tematem będzie „pandemia” i każdy kolejny krok powrotu do „nowej normalności” będzie komentowany w mediach. Ludzie czekają na otwarcie zakładów fryzjerskich, rozgrywek sportowych, restauracji, pytają, czy będą mogli pojechać na urlop i tak dalej. Wszystkie te decyzje leżą w gestii rządu, nie sejmu, nie innych podmiotów, ale wyłącznie rządu, co oznacza, że w sposób dowolny rząd może tym grać politycznie i budować odpowiednie nastroje społeczne. Po trzecie w czasie biedy, czy to „pandemia”, czy „kryzys”, ludzie się garną do władzy, szczególnie w takim kraju jak Polska. PiS pokazał, że dba o ludzi i dalej to pokazuje, choćby tarczą antykryzysową. PO pokazała zgoła coś innego i w stanie rozsypki swojej wiarygodności nie odbuduje. Argument kryzysu mógłby zadziałać za rok, dwa, jeśli dramatycznie załamie się koniunktura, o 10% wzrośnie bezrobocie i tak dalej. Do sierpnia będziemy mieli maskowanie strat, nic więcej.

Wreszcie rzecz fundamentalna. Przepraszam najmocniej, ale z kim Andrzej Duda miałby przegrać? Jeszcze inaczej! Jak nie z Kidawą-Błońską, Szymonem Hołownią i Kosiniakiem-Kamyszem ma wygrać Andrzej Duda, to kim? Z Ryszardem Petru albo Grzegorzem Braunem? Kto zakłada, że Andrzej Duda przy tak beznadziejnych kandydatach nie jest w stanie wygrać wyborów za 3 miesiące, ten twierdzi wprost, że PiS już praktycznie nie istnieje. Łatwiejszych wyborów do wygrania kandydat PiS prawdopodobnie nie będzie miał już nigdy i tym bardziej potrzebny jest mocny mandat. Do sierpnia wszyscy mają czas na zrobienie normalnej kampanii, której nie było, dodatkowo w „nowej normalności” ludzie zaczną chodzić do fryzjera, to i na normalne wybory da się pójść. Cała reszta jest inżynierią społeczną i machinalnym powtarzaniem fałszywych tez.

Reklama

38 KOMENTARZE

  1. Wyborów zapewne nie da się

    Wyborów zapewne nie da się już przeprowadzić w maju. Zadecyduje o tym logistyka przedsięwzięcia oraz opór władz lokalnych. Tak więc chyba jesteśmy skazani na późniejszy termin.

    Oznacza to, że do tego czasu będziemy skazani na utrzymywanie status quo, zamiast osuszać nasze bagno. Do momentu wyborów nie będzie można zrobić rekonstrukcji rządu, odwołać szkodliwych urzędników czy rozprawić się z samorządami, które nie wykonują swoich obowiązków. To będzie wkurzać zwolenników Dudy. Jeżeli do tego dodamy skutki suszy, bezrobocie, brak pieniędzy, milicyjne represje, brak towarów i zepsute wakacje, to wtedy przy urnach możemy mieć rosyjską ruletkę. Dosłownie i w przenośni.

  2. Wyborów zapewne nie da się

    Wyborów zapewne nie da się już przeprowadzić w maju. Zadecyduje o tym logistyka przedsięwzięcia oraz opór władz lokalnych. Tak więc chyba jesteśmy skazani na późniejszy termin.

    Oznacza to, że do tego czasu będziemy skazani na utrzymywanie status quo, zamiast osuszać nasze bagno. Do momentu wyborów nie będzie można zrobić rekonstrukcji rządu, odwołać szkodliwych urzędników czy rozprawić się z samorządami, które nie wykonują swoich obowiązków. To będzie wkurzać zwolenników Dudy. Jeżeli do tego dodamy skutki suszy, bezrobocie, brak pieniędzy, milicyjne represje, brak towarów i zepsute wakacje, to wtedy przy urnach możemy mieć rosyjską ruletkę. Dosłownie i w przenośni.

  3. W świetle przytoczonych

    W świetle przytoczonych argumentów największymi sceptykami istnienia PiS musi prezes PiS i jego najbliższe otoczenie. To, że mrożę poradziecki szampan agrestowy na okoliczność, kiedy rozpad PiS stanie się faktem, to tylko droczenie się, bo już go dawno wypiłem, a jednak z zoologiczną ciekawością obserwuję, co ten PiS odwala. Kaczyński zachowuje się, jakby mu się kończył czas. Ale do czego? W sejmowym dwutygodniku "Tarcza" pod ogólnym tematem walki z rzekomą pandemią są masowo drukowane wyrywkowe regulacje z dziedzin kompletnie nie związanych z tematem.

    Największy nacisk jest kładziony na przepisy, które de facto zaprzeczają rzymskiej kulturze prawej, zmieniają ustrój państwa i likwidują wolności obywatelskie. Począwszy od usankcjonowania dowolnośći pozaprawnych działań organów administracji po nadrzędną rolę administracji sanitarnej i od totalnej inwigilacji obywateli za pomocą obowiązkowych aplikacji czy elektronicznych obroży dla kierwców po prawo policji lub SG do wydania pozasądowego nakazu opuszczenia własnej nieruchomości. To tylko żeby wymienić kilka ostanich pomysłów.

    Towarzyszy temu kompletna atomizacja społeczeństwa. Ledwo zipią więzi rodzinne i towarzyskie, i niech nikt mi nie pieprzy, że mogą je zastapić telefony i internet. Nie ma zupełnie tego, co jest solą życia narodowego, czyli wszelkich przedsięwzięć – począwszy od spotkań rodzinnych i towarzyskich, potem imprez rozrywkowych i kulturalnych, sportu, do działalności wszelkich organizacji. Zabito życie religijne, którego istotą jest przecież wspólnota – "gdzie dwóch lub trzech w imię moje…". Zablokowane jest wszelkie ZRZESZANIE SIĘ, czy nikogo to nie zastanawia? Nawet przechodnie na ulicy są zanonimowani przez maski. Polska jest autentycznie pchana w stronę jakiejś morawieckiej "nowej normalności". A jazda mi precz z tym całym Dudą i PiSem.

    • “Polska jest autentycznie

      "Polska jest autentycznie pchana w stronę jakiejś morawieckiej "nowej normalności"."

      Niestety dokładnie tak właśnie się dzieje.
      A nikt tego nie zauważa bo wszyscy walczą ze straszliwym "wirusem".
      Większość tych regulacji zostanie na stałe bo przeciez co roku jest sezon grypowy więc co roku jest jakiś kolejny groźny "wirus" przed którym trzeba się bronić wszelkimi sposobami.
      Przy okazji tu się okazuje olbrzymia wyższość regularnie powtarzającej się grypy nad takimi wynalazkami jak odra czy ebola, które jakiś czas temu próbowano podgrzewać. W sumie to cała akcja z tą "pandemią" jest niestety bardzo dobrze przez kogoś przemyślana.

  4. W świetle przytoczonych

    W świetle przytoczonych argumentów największymi sceptykami istnienia PiS musi prezes PiS i jego najbliższe otoczenie. To, że mrożę poradziecki szampan agrestowy na okoliczność, kiedy rozpad PiS stanie się faktem, to tylko droczenie się, bo już go dawno wypiłem, a jednak z zoologiczną ciekawością obserwuję, co ten PiS odwala. Kaczyński zachowuje się, jakby mu się kończył czas. Ale do czego? W sejmowym dwutygodniku "Tarcza" pod ogólnym tematem walki z rzekomą pandemią są masowo drukowane wyrywkowe regulacje z dziedzin kompletnie nie związanych z tematem.

    Największy nacisk jest kładziony na przepisy, które de facto zaprzeczają rzymskiej kulturze prawej, zmieniają ustrój państwa i likwidują wolności obywatelskie. Począwszy od usankcjonowania dowolnośći pozaprawnych działań organów administracji po nadrzędną rolę administracji sanitarnej i od totalnej inwigilacji obywateli za pomocą obowiązkowych aplikacji czy elektronicznych obroży dla kierwców po prawo policji lub SG do wydania pozasądowego nakazu opuszczenia własnej nieruchomości. To tylko żeby wymienić kilka ostanich pomysłów.

    Towarzyszy temu kompletna atomizacja społeczeństwa. Ledwo zipią więzi rodzinne i towarzyskie, i niech nikt mi nie pieprzy, że mogą je zastapić telefony i internet. Nie ma zupełnie tego, co jest solą życia narodowego, czyli wszelkich przedsięwzięć – począwszy od spotkań rodzinnych i towarzyskich, potem imprez rozrywkowych i kulturalnych, sportu, do działalności wszelkich organizacji. Zabito życie religijne, którego istotą jest przecież wspólnota – "gdzie dwóch lub trzech w imię moje…". Zablokowane jest wszelkie ZRZESZANIE SIĘ, czy nikogo to nie zastanawia? Nawet przechodnie na ulicy są zanonimowani przez maski. Polska jest autentycznie pchana w stronę jakiejś morawieckiej "nowej normalności". A jazda mi precz z tym całym Dudą i PiSem.

    • “Polska jest autentycznie

      "Polska jest autentycznie pchana w stronę jakiejś morawieckiej "nowej normalności"."

      Niestety dokładnie tak właśnie się dzieje.
      A nikt tego nie zauważa bo wszyscy walczą ze straszliwym "wirusem".
      Większość tych regulacji zostanie na stałe bo przeciez co roku jest sezon grypowy więc co roku jest jakiś kolejny groźny "wirus" przed którym trzeba się bronić wszelkimi sposobami.
      Przy okazji tu się okazuje olbrzymia wyższość regularnie powtarzającej się grypy nad takimi wynalazkami jak odra czy ebola, które jakiś czas temu próbowano podgrzewać. W sumie to cała akcja z tą "pandemią" jest niestety bardzo dobrze przez kogoś przemyślana.

  5. Osobiście mogę iść pieszo i

    Osobiście mogę iść pieszo i stanąć w kolejce wyborczej zarówno w maju, jak i np. w sierpniu. Będzie jak będzie. Natomiast sorry Piotr, ale dla mnie jest jednak pewną naiwnością przyjmowanie założenia, że o ile korespondencyjne wybory majowe są dla opozycji nielegalne, bo narażają Polaków na zbiorowe samobójstwo przy odbieraniu czy wrzucaniu kopert (plus inne powody), to sierpniowe wybory osobiste POKO uzna za demokratyczne i uczciwe. Już dziś można przyjąć za pewnik, że każde wybory do czegokolwiek POKO i wpólnicy będą oprotestowywać z paragrafu "niedemokratyczne" + "narażanie życia obywateli", to będzie paliwo opozycji. Na dziś, nakładając na sytuację polityczną stan psychiczny zajobowców tresowanych i szczutych przez onet i TVN, spokojnie można przyjąć, że Lemingrad będzie omijał dużym łukiem koperty i komisje wyborcze jeszcze przez długi czas. Nie twierdzę, że nie ma prawicowych zajobowców – są, i to cała masa, ale oni jednak w dużej mierze na wybory się stawią.

  6. Osobiście mogę iść pieszo i

    Osobiście mogę iść pieszo i stanąć w kolejce wyborczej zarówno w maju, jak i np. w sierpniu. Będzie jak będzie. Natomiast sorry Piotr, ale dla mnie jest jednak pewną naiwnością przyjmowanie założenia, że o ile korespondencyjne wybory majowe są dla opozycji nielegalne, bo narażają Polaków na zbiorowe samobójstwo przy odbieraniu czy wrzucaniu kopert (plus inne powody), to sierpniowe wybory osobiste POKO uzna za demokratyczne i uczciwe. Już dziś można przyjąć za pewnik, że każde wybory do czegokolwiek POKO i wpólnicy będą oprotestowywać z paragrafu "niedemokratyczne" + "narażanie życia obywateli", to będzie paliwo opozycji. Na dziś, nakładając na sytuację polityczną stan psychiczny zajobowców tresowanych i szczutych przez onet i TVN, spokojnie można przyjąć, że Lemingrad będzie omijał dużym łukiem koperty i komisje wyborcze jeszcze przez długi czas. Nie twierdzę, że nie ma prawicowych zajobowców – są, i to cała masa, ale oni jednak w dużej mierze na wybory się stawią.

  7. Sprawy bieżące.

    Sprawy bieżące.

    We Wrocławiu żaden z 460-ciu (chyba) złożonych przez przedsiębiorców wniosków "o tarczę" nie był prawidłowy. Trzeba być ślepym i naiwnym naraz, żeby uwierzyć, że nie była to urzędnicza ustawka. Nie wiem, kto we Wrocku rządzi – to daleko ode mnie, ale pewnie w urzędach nad wejściami wisi motto: "Zawsze z ludźmi". Ci naiwni nie wiedzą, że chodzi o "ludzi z miasta". Warto też dodać, że na Podlasiu przedsiębiorcy i urzędnicy dali sobie radę z problemem.

    Sprawujący obecnie władzę Ojciec Mateusz zapowiada, w celu przeciwdziałania zapaści ekonomicznej, liczne inwestycje infrastrukturalne. Lud pewnie w to wierzy, bo nie wie, że obecnie nie jest możliwe uzyskanie decyzji o warunkach zabudowy/decyzji o lokalizacji inwestycji celu publicznego, nie jest możliwe uzyskanie róznych innych decyzji, w tym bardzo ważnych – środowiskowych. A nawet jeśli jacyś inwestorzy, w tym instytucjonalni, wszelkie decyzje mają w ręku, to i tak nie mogą ruszyć z robotą, bo nie dostaną decyzji o pozwoleniu na budowę. Szajba. I skutek rozporządzeń koronoświrusowych. Zaraz zresztą wyludnią się place budów – toczące budowy się zakończą, a na nowe nie będzie pozwoleń. Szajba.

    Święty Łukasz zapowiada, że na jesieni będzie druga fala epidemii. Niestety, ma tutaj rację. Druga fala epidemii jest bardziej pewna od szczytu na wypłaszczonej krzywej pierwszego etapu. Po lecie spędzonym w maskach, po wczasach spędzonych w maskach nad morzem i w górach, Polacy będą mieli zmasakrowane płuca. Wtedy wystarczy już tylko pierwszy chłodniejszy dzień we wrześniu i odpalamy drugą falę epidemii.

    Zdychawa-Końska wycofała się po raz kolejny z wyborów. Ale nie wypisała się z listy startujących. Czy ktoś ją rozumie? Przecież ona firmuje swoim nazwiskiem niedemokratyczne wybory.

    Jest prawie pewne, że w sierpniu Czaskoski, Jaśko i Dulcynea też nie zorganizują wyborów w swoich gminach. Przed wyborami korespondencyjnymi też tak było. Czy PiS przygotuje się na taką obstrukcję, czy strach się bać?

  8. Sprawy bieżące.

    Sprawy bieżące.

    We Wrocławiu żaden z 460-ciu (chyba) złożonych przez przedsiębiorców wniosków "o tarczę" nie był prawidłowy. Trzeba być ślepym i naiwnym naraz, żeby uwierzyć, że nie była to urzędnicza ustawka. Nie wiem, kto we Wrocku rządzi – to daleko ode mnie, ale pewnie w urzędach nad wejściami wisi motto: "Zawsze z ludźmi". Ci naiwni nie wiedzą, że chodzi o "ludzi z miasta". Warto też dodać, że na Podlasiu przedsiębiorcy i urzędnicy dali sobie radę z problemem.

    Sprawujący obecnie władzę Ojciec Mateusz zapowiada, w celu przeciwdziałania zapaści ekonomicznej, liczne inwestycje infrastrukturalne. Lud pewnie w to wierzy, bo nie wie, że obecnie nie jest możliwe uzyskanie decyzji o warunkach zabudowy/decyzji o lokalizacji inwestycji celu publicznego, nie jest możliwe uzyskanie róznych innych decyzji, w tym bardzo ważnych – środowiskowych. A nawet jeśli jacyś inwestorzy, w tym instytucjonalni, wszelkie decyzje mają w ręku, to i tak nie mogą ruszyć z robotą, bo nie dostaną decyzji o pozwoleniu na budowę. Szajba. I skutek rozporządzeń koronoświrusowych. Zaraz zresztą wyludnią się place budów – toczące budowy się zakończą, a na nowe nie będzie pozwoleń. Szajba.

    Święty Łukasz zapowiada, że na jesieni będzie druga fala epidemii. Niestety, ma tutaj rację. Druga fala epidemii jest bardziej pewna od szczytu na wypłaszczonej krzywej pierwszego etapu. Po lecie spędzonym w maskach, po wczasach spędzonych w maskach nad morzem i w górach, Polacy będą mieli zmasakrowane płuca. Wtedy wystarczy już tylko pierwszy chłodniejszy dzień we wrześniu i odpalamy drugą falę epidemii.

    Zdychawa-Końska wycofała się po raz kolejny z wyborów. Ale nie wypisała się z listy startujących. Czy ktoś ją rozumie? Przecież ona firmuje swoim nazwiskiem niedemokratyczne wybory.

    Jest prawie pewne, że w sierpniu Czaskoski, Jaśko i Dulcynea też nie zorganizują wyborów w swoich gminach. Przed wyborami korespondencyjnymi też tak było. Czy PiS przygotuje się na taką obstrukcję, czy strach się bać?

  9. Panie Piotrze. Wszystko, co

    Panie Piotrze. Wszystko, co Pan napisał to tak zwana święta prawda. Jest jednak jeden szkopuł, który chyba Panu umknął. Otóż do sierpnia większość ludzi może się zorientować, jak paskudnie PiS ich "zrobił w ciula" z tą cała pandemią. A wtedy wszystkim "odbije w drugą stronę" tak, że PiS może się po tym nie pozbierać. Fakt, że odbijać ludziom nie ma gdzie (a właściwie nie ma do kogo). Ale wiem sam po sobie. Kiedy się zorientowałem jak bezczelnie nas Szumowski robi w konia (troche w tym Pańskiej zasługi:)), to powiedziałem sobie "nigdy więcej PiS", chociaż z PiS sympatyzuję od poczatku. Co dopiero mówić o tych, którzy wobec PiS mają pogląd ambiwalentny. I tu chyba jest przysłowiowy "pies pogrzebany". PiS potężnie przegiął z tą propagandą "epidemii". A tego się nie da długo utrzymać. Mieszkam w centrum dużego miasta (Kraków) i coraz częsciej widzę na ulicach, że ludzie zaczynają ostentacyjnie olewać te wszystkie "zakazy". Takie postawy na pewno będą się upowszechniać, a do sierpnia mogą stać się dominujące. Wtedy albo PiS może przegrać (choć rzeczywiscie nie ma z kim), albo do wyborów pójdzie 20% – więc tak, jak obecnie. PiS nie ma teraz dobrego wyjścia. Ale sam sobie jest winien, bo po pierwsze rozpętał to wszystko ponad wszelką miarę, a po drugie nie znalazł sie tam nikt, kto by tego całego zajoba radykalnie zatrzymal w czasie, kiedy to było najlepiej zrobić (tydzien-dwa tygodnie temu). W sumie niestety czarno to widzę. Obym się pomylił.

    • ‘ ludzie zaczynają

      ' ludzie zaczynają ostentacyjnie olewać te wszystkie "zakazy"'  no to zaczną umierać częściej.

      Co prawda ci starsi a nie ci młodsi. Na wykresach  /na-biezaco/prognozy-rozwoju-epidemii-koronawirusa/ zobaczymy kropki skaczące do góry.  Oczywiście zwalą winę na PiS no i *uj. Słusznie, Filipińczyk(?) zlecił "strzelać by zabić" wojsku jeżeli poczuje się zagrożone,  MM & AD  też tak mogli a nie kazali znaczy są winni. Proste przecież, czyż nie?

      • Ojojoj!!!! Ale-żem-sie

        Ojojoj!!!! Ale-żem-sie-przelonkł!!! Ja jestem w tak zwanej "grupie ryzyka" (74 lata). Od początku tego zajoba chodze regularnie na codzienne długie spacery 1-3 godziny (zalecenie terapii cukrzycowej). Maski nigdy nie ubrałem i nigdy nie ubiorę. Chyba jestem już odporny, bo miesiąc temu miałem jednodniowe zaziebienie (bez gorączki, ale podobne jak grypa). Wyleczyłem to trzema dawkami Gripexu. Natomiast wszystki dostępne DANE świadcza o tym, że żadnej epidemii nie ma. Ludzie pozwolili się koszmarnie ogłupić. Wykresy, prognozy, skaczące kropki, wypłaszczone krzywe… Totalna paranoja i najgłupsza z możliwych propaganda. Rozpacz i ręce nie mają juz gdzie opadać. A Szumowski odwala taką ściemę, że dziwić się już nie ma siły. LUDZIE!!! CZY WY JUŻ CAŁKIEM PRZESTALIŚCIE MYŚLEC???!!

        • ” LUDZIE!!! CZY WY JUŻ

          " LUDZIE!!! CZY WY JUŻ CAŁKIEM PRZESTALIŚCIE MYŚLEC?" Nie mów 'hop' dopóki nie przeskoczysz.

          Statystyki wieku umierania sa jednoznaczne, wirus jest gwożdziem do trumny. I teraz zaczyna być ciekawie – socjo(?) znaczy się –  gdy uwzględnić wagi synaptyczne ludzkiego mózgu. Chiny – w zasadzie – nie mają jeszcze  finansowego problemu z emerytami. Gdy wybuchła zaraza rozwiązali problem właściwie tzn formalnie poprawnie. Możliwe, że wyjdą z, mają szansę.

          Pozostałe państwa też mają oczywiście odpowiednie wydziały/sekcje na wypadek epidemii ale mają także FINANSOWY PROBLEM z emerytami, stąd zaczyna być "ciekawie". Technicznie, trzeba zmienić wagi synaptyczne w mózgach ludności tak, by rzeczona ludność zaakceptowała rezultat.

          Akceptacja rezultatu prowadzi do akceptacji dalszych konsekwencji –  Bismarck RiP dla przykładu ; 4 przykazanie itd.-  wszak wagi zostały już zmienione, czyż nie?

  10. Panie Piotrze. Wszystko, co

    Panie Piotrze. Wszystko, co Pan napisał to tak zwana święta prawda. Jest jednak jeden szkopuł, który chyba Panu umknął. Otóż do sierpnia większość ludzi może się zorientować, jak paskudnie PiS ich "zrobił w ciula" z tą cała pandemią. A wtedy wszystkim "odbije w drugą stronę" tak, że PiS może się po tym nie pozbierać. Fakt, że odbijać ludziom nie ma gdzie (a właściwie nie ma do kogo). Ale wiem sam po sobie. Kiedy się zorientowałem jak bezczelnie nas Szumowski robi w konia (troche w tym Pańskiej zasługi:)), to powiedziałem sobie "nigdy więcej PiS", chociaż z PiS sympatyzuję od poczatku. Co dopiero mówić o tych, którzy wobec PiS mają pogląd ambiwalentny. I tu chyba jest przysłowiowy "pies pogrzebany". PiS potężnie przegiął z tą propagandą "epidemii". A tego się nie da długo utrzymać. Mieszkam w centrum dużego miasta (Kraków) i coraz częsciej widzę na ulicach, że ludzie zaczynają ostentacyjnie olewać te wszystkie "zakazy". Takie postawy na pewno będą się upowszechniać, a do sierpnia mogą stać się dominujące. Wtedy albo PiS może przegrać (choć rzeczywiscie nie ma z kim), albo do wyborów pójdzie 20% – więc tak, jak obecnie. PiS nie ma teraz dobrego wyjścia. Ale sam sobie jest winien, bo po pierwsze rozpętał to wszystko ponad wszelką miarę, a po drugie nie znalazł sie tam nikt, kto by tego całego zajoba radykalnie zatrzymal w czasie, kiedy to było najlepiej zrobić (tydzien-dwa tygodnie temu). W sumie niestety czarno to widzę. Obym się pomylił.

    • ‘ ludzie zaczynają

      ' ludzie zaczynają ostentacyjnie olewać te wszystkie "zakazy"'  no to zaczną umierać częściej.

      Co prawda ci starsi a nie ci młodsi. Na wykresach  /na-biezaco/prognozy-rozwoju-epidemii-koronawirusa/ zobaczymy kropki skaczące do góry.  Oczywiście zwalą winę na PiS no i *uj. Słusznie, Filipińczyk(?) zlecił "strzelać by zabić" wojsku jeżeli poczuje się zagrożone,  MM & AD  też tak mogli a nie kazali znaczy są winni. Proste przecież, czyż nie?

      • Ojojoj!!!! Ale-żem-sie

        Ojojoj!!!! Ale-żem-sie-przelonkł!!! Ja jestem w tak zwanej "grupie ryzyka" (74 lata). Od początku tego zajoba chodze regularnie na codzienne długie spacery 1-3 godziny (zalecenie terapii cukrzycowej). Maski nigdy nie ubrałem i nigdy nie ubiorę. Chyba jestem już odporny, bo miesiąc temu miałem jednodniowe zaziebienie (bez gorączki, ale podobne jak grypa). Wyleczyłem to trzema dawkami Gripexu. Natomiast wszystki dostępne DANE świadcza o tym, że żadnej epidemii nie ma. Ludzie pozwolili się koszmarnie ogłupić. Wykresy, prognozy, skaczące kropki, wypłaszczone krzywe… Totalna paranoja i najgłupsza z możliwych propaganda. Rozpacz i ręce nie mają juz gdzie opadać. A Szumowski odwala taką ściemę, że dziwić się już nie ma siły. LUDZIE!!! CZY WY JUŻ CAŁKIEM PRZESTALIŚCIE MYŚLEC???!!

        • ” LUDZIE!!! CZY WY JUŻ

          " LUDZIE!!! CZY WY JUŻ CAŁKIEM PRZESTALIŚCIE MYŚLEC?" Nie mów 'hop' dopóki nie przeskoczysz.

          Statystyki wieku umierania sa jednoznaczne, wirus jest gwożdziem do trumny. I teraz zaczyna być ciekawie – socjo(?) znaczy się –  gdy uwzględnić wagi synaptyczne ludzkiego mózgu. Chiny – w zasadzie – nie mają jeszcze  finansowego problemu z emerytami. Gdy wybuchła zaraza rozwiązali problem właściwie tzn formalnie poprawnie. Możliwe, że wyjdą z, mają szansę.

          Pozostałe państwa też mają oczywiście odpowiednie wydziały/sekcje na wypadek epidemii ale mają także FINANSOWY PROBLEM z emerytami, stąd zaczyna być "ciekawie". Technicznie, trzeba zmienić wagi synaptyczne w mózgach ludności tak, by rzeczona ludność zaakceptowała rezultat.

          Akceptacja rezultatu prowadzi do akceptacji dalszych konsekwencji –  Bismarck RiP dla przykładu ; 4 przykazanie itd.-  wszak wagi zostały już zmienione, czyż nie?

  11. PIS już jeden egzamin zdał na

    PIS już jeden egzamin zdał na 10/10, gdyby nie Szumowski i Morawiecki, mielibyśmy juz dzisiaj zmianę władzy, oszalałe i wściekłe społeczeństwo nie udźwignęło by ilości ofiar wirusa! 
    Trzymajmy się cyferek, one nie kłamią: 
    MK podał wskaźnik 0,2% zarażonych kończy zejściem, mamy 700 zgonów z powodu koronawirusa,  tym  samym zarażonych jest 350000 osób. 
    Oficjalnie podaje się paręnaście tysięcy zarażonych, co mija się z prawdą, lub 0,2% jest z sufitu wzięte?Trzymam się 0,2% bo ma solidne oparcie w danych!
    Teraz proszę powiedzieć, co by było, gdyby nie restrykcje wprowadzone przez tandem Szumowski-Morawiecki? Tę wartość 700 zgonów przez jaką liczbę należało by pomnożyć?!  

    Powiem tak, każda osoba, która twierdzi, że COVID-19 to banialuka jest po prostu głupi, tak samo jak ci, co uważają, że restrykcje to cyrk! 
    Co będzie dalej? Na to pytanie odpowiedział Gowin, 'będzie więcej ofiar, ale gospodarka wyjdzie na prostą', cytuję z pamięci. Pokolenie 60+ z chorobami współistniejącymi idzie do selekcji. Dopiero się zacznie jazda bez trzymanki, bo poluzowanie restrykcji to otwarta konfrontacja populacji z COVID-19 ze wszystkimi tego konsekwencjami. Jednego można być pewnym, społeczeństwo do takiej konfrontacji zostalo należycie przygotowane.

    • A jeśli ten mnożnik do 700 to

      A jeśli ten mnożnik do 700 to 1,01? Albo 0,99? A ten Gowin to kto to jest? Jakiś specjalista wirusolog? Nie bardzo kojarzę gościa. Jeśli chodzi o przygotowanie społeczeństwa do konfrontacji – no Ty na pewno jesteś przygotowany. Pewnie do czasu wynalezienia szczepionki nie wyjdziesz ze swojej chałupki, czyli do końca życia.

  12. PIS już jeden egzamin zdał na

    PIS już jeden egzamin zdał na 10/10, gdyby nie Szumowski i Morawiecki, mielibyśmy juz dzisiaj zmianę władzy, oszalałe i wściekłe społeczeństwo nie udźwignęło by ilości ofiar wirusa! 
    Trzymajmy się cyferek, one nie kłamią: 
    MK podał wskaźnik 0,2% zarażonych kończy zejściem, mamy 700 zgonów z powodu koronawirusa,  tym  samym zarażonych jest 350000 osób. 
    Oficjalnie podaje się paręnaście tysięcy zarażonych, co mija się z prawdą, lub 0,2% jest z sufitu wzięte?Trzymam się 0,2% bo ma solidne oparcie w danych!
    Teraz proszę powiedzieć, co by było, gdyby nie restrykcje wprowadzone przez tandem Szumowski-Morawiecki? Tę wartość 700 zgonów przez jaką liczbę należało by pomnożyć?!  

    Powiem tak, każda osoba, która twierdzi, że COVID-19 to banialuka jest po prostu głupi, tak samo jak ci, co uważają, że restrykcje to cyrk! 
    Co będzie dalej? Na to pytanie odpowiedział Gowin, 'będzie więcej ofiar, ale gospodarka wyjdzie na prostą', cytuję z pamięci. Pokolenie 60+ z chorobami współistniejącymi idzie do selekcji. Dopiero się zacznie jazda bez trzymanki, bo poluzowanie restrykcji to otwarta konfrontacja populacji z COVID-19 ze wszystkimi tego konsekwencjami. Jednego można być pewnym, społeczeństwo do takiej konfrontacji zostalo należycie przygotowane.

    • A jeśli ten mnożnik do 700 to

      A jeśli ten mnożnik do 700 to 1,01? Albo 0,99? A ten Gowin to kto to jest? Jakiś specjalista wirusolog? Nie bardzo kojarzę gościa. Jeśli chodzi o przygotowanie społeczeństwa do konfrontacji – no Ty na pewno jesteś przygotowany. Pewnie do czasu wynalezienia szczepionki nie wyjdziesz ze swojej chałupki, czyli do końca życia.

  13. Przepraszam, że trochę

    Przepraszam, że trochę ubabram ten szacowny portal, ale po prostu muszę Wam pokazać, jak się tresuje debili na onecie. Chodzi o letnie zagraniczne wyjazdy turystyczne:

    "Wracając do branży turystycznej, być może potrzebna jest bogatsza oferta wirtualnych wycieczek z zastosowaniem okularów 3D lub innych wynalazków symulujących przestrzeń". Kiedy oni wrócą do rzeczywistości? W 2060? To może czas na wirtualne wybory prezydenckie? A później wszelkie inne.

  14. Przepraszam, że trochę

    Przepraszam, że trochę ubabram ten szacowny portal, ale po prostu muszę Wam pokazać, jak się tresuje debili na onecie. Chodzi o letnie zagraniczne wyjazdy turystyczne:

    "Wracając do branży turystycznej, być może potrzebna jest bogatsza oferta wirtualnych wycieczek z zastosowaniem okularów 3D lub innych wynalazków symulujących przestrzeń". Kiedy oni wrócą do rzeczywistości? W 2060? To może czas na wirtualne wybory prezydenckie? A później wszelkie inne.

  15. Witam Gospodarza,

    Witam Gospodarza,

    Dla kogo ta mowa, Panie Piotrze? Dla 10-30 tysięcy kibiców Matki Kurki" wystarczy "zdrowa" logika. Ale dla 70 % społeczeństwa wystrachanego "zajobem" (podoba mi się ten wynalazek semantyczny) – żadna logika "nie działa". Nasze wystrachane społeczeństwo (strachy to na Lachy) musi stać się wreszcie narodem. Dumnym i odważnym narodem. Strach, niezależnie  od wykształecenia – im wyższe tym większy – musi zostać odrzucony. "Ciemny lud" musi przestać się bać. Ale, żeby do tego doszło musi najpierw dostać solidnie w d…., i przejrzeć na oczy – wtedy stanie się normalnym ludem..

    Brak gotówki najszybciej otwiera oczy. W kryzysie, jaki przygotowała nam międzynarodowa lichwa, wszystkim wkrótce zacznie brakować gotówki. Po to ten kryzys zosłał przecież wywołany. Wtedy dopiero zaczniemy sobie robić rachunek sumienia. Wtedy, może… dojdziemy do prawdy, co w życiu człowieka jest ważniejsze: wolność – czy uległość; solidarność – czy własne ego; rodzina – czy dziwki na boku; prawda – czy gówno-prawda (J. Tischner); itd, itd…

  16. Witam Gospodarza,

    Witam Gospodarza,

    Dla kogo ta mowa, Panie Piotrze? Dla 10-30 tysięcy kibiców Matki Kurki" wystarczy "zdrowa" logika. Ale dla 70 % społeczeństwa wystrachanego "zajobem" (podoba mi się ten wynalazek semantyczny) – żadna logika "nie działa". Nasze wystrachane społeczeństwo (strachy to na Lachy) musi stać się wreszcie narodem. Dumnym i odważnym narodem. Strach, niezależnie  od wykształecenia – im wyższe tym większy – musi zostać odrzucony. "Ciemny lud" musi przestać się bać. Ale, żeby do tego doszło musi najpierw dostać solidnie w d…., i przejrzeć na oczy – wtedy stanie się normalnym ludem..

    Brak gotówki najszybciej otwiera oczy. W kryzysie, jaki przygotowała nam międzynarodowa lichwa, wszystkim wkrótce zacznie brakować gotówki. Po to ten kryzys zosłał przecież wywołany. Wtedy dopiero zaczniemy sobie robić rachunek sumienia. Wtedy, może… dojdziemy do prawdy, co w życiu człowieka jest ważniejsze: wolność – czy uległość; solidarność – czy własne ego; rodzina – czy dziwki na boku; prawda – czy gówno-prawda (J. Tischner); itd, itd…

  17. Czy ktoś widział baner A.Dudy

    Czy ktoś widział baner A.Dudy? Inne są i to całkiem świeże.Nie sądzę  aby wyborcy PISu  byli zafiksowani w temacie 10 maja.Racztej  jak ja uważają,że trzeba spokojnie poczekać na epilog serialu  nudnego nie do wytrzymania..Niech to się wreszcie skończy bo oglądanie kontrkandydatów  jest masochistyczna   rozrywką dla najbardziej odpornych.Większość trzyma czujnie pilota w łapie.

  18. Czy ktoś widział baner A.Dudy

    Czy ktoś widział baner A.Dudy? Inne są i to całkiem świeże.Nie sądzę  aby wyborcy PISu  byli zafiksowani w temacie 10 maja.Racztej  jak ja uważają,że trzeba spokojnie poczekać na epilog serialu  nudnego nie do wytrzymania..Niech to się wreszcie skończy bo oglądanie kontrkandydatów  jest masochistyczna   rozrywką dla najbardziej odpornych.Większość trzyma czujnie pilota w łapie.