Reklama

Bardzo się cieszę, że mecenas Hambura i pozostali pełnomocnicy rodzin uzyskali w końcu namiastkę satysfakcji i krztę sprawiedliwości. Dziś sąd podjął decyzję, że nie będzie umorzenia procesu i tym sposobem na ławie oskarżonych zasiądzie zbój Arabski. Jak napisałem cieszę się bardzo, bo wiem, ile to zdrowia kosztuje, ale jednocześnie nie mam złudzeń, co się stało. Decyzja sądu nie ma nic wspólnego z prawidłowo funkcjonującym wymiarem sprawiedliwości, to jedynie stare jak świat „pod kogo się podpiąć”. Chciałbym, aby ktoś kiedyś policzył ile postępowań prokuratorskich i sądowych dowcipnisie w togach na starcie rozpatrują anegdotyczną metodą „naukową”. Nauczyciele opowiadają sobie branżowy żarcik, w jaki sposób sprawdzają prace uczniów. Rzuca się w górę plik kartek, te które spadną na podłogę dostają „pałę”, te na krześle 3 i 4 na chybił trafił, a te na stole 5. Gdybym nie był wielokrotnie przeczołgany przez wymiar sprawiedliwości, może uznałbym, że nie ma między anegdotą z pokoju nauczycielskiego i „wymiarem sprawiedliwości” żadnej analogii. Niestety widziałem to na własne oczy i doświadczyłem na własnej skórze i nikt mi nie powie, że w Polsce prowadzi się postępowania w oparciu o materiał dowodowy. Daleko nie muszę szukać, wystarczy sięgnąć po przykład z ostatnich dni. Sąd postanawia umorzyć postępowanie ponieważ nie jest w stanie ustalić, czy autorem wpisu na forum internetowym jest wskazany przez oskarżenie pan X. Ta decyzja sama w sobie jest kuriozum, bo po prostu nie ma czegoś takiego jak niemożność ustalenia kto w sieci publikuje, to są bajki dla ubogich, ale tutaj jest jeszcze weselej. Otóż ten pan X w innym postępowaniu sam przyznaje, gdzie i co publikuje.

Zabawne? Nie, dopiero puenta będzie zabawna. Oskarżenie podało w załącznikach i treści głównej sygnaturę akt i cytaty z akt, w których te fakty zostały przez samego oskarżonego potwierdzone. W ogóle sąd nie wziął dowodu pod uwagę, co więcej zwrócił się do operatorów internetowych o ustalenie właściciela IP. Po co? To bez sensu? Z procesowego punktu widzenia całkowicie bez sensu, ale to jest, moi naiwni obywatele, doskonała podkładka. Oczywiście operatorzy przysłali umowy przypisane do IP i po pierwsze na umowie figuruje ktoś inny, po drugie w domostwie jest wi-fi i powiedzmy 6 użytkowników. Teraz wystarczy sięgnąć po odpowiedni artykuł kodeksu i sprawa wylatuje w powietrze. Sądy i prokuratury postępują w ten sposób nagminnie i istnieją dwa niezależne powody tych prymitywnych, de facto przestępczych działań. Na miejscu pierwszym jest „co ja się będę wysilał”. Sędziego i prokuratora nie rozlicza nikt i nic. Teoretycznie panowie mają trochę narobione w papierach jeśli apelacja zbyt często wykazuje ich błędy, ale to tylko teoria. W rejonie wszyscy znają się jak łyse konie i Władek Ryśkowi krzywdy nie zrobi. Zatem jakieś 70% umorzeń, na moje oko rzecz jasna, to zwykłe „pier..ę nie robię”. 30% stanowią zlecenia. Masz Józek umorzyć. Ale jak, tu dowodowo jest nie do ruszenia? Ja mam ci tłumaczyć, jak to się robi? I tak się mają sprawy w „polskim wymiarze sprawiedliwości”.

Reklama

Jeśli do sądu lub prokuratury z prywatną sprawą idzie zwykły Kowalski, to jego pozwy, akty oskarżenia i zawiadomienia prawie zawsze lądują na podłodze. Dopiero przy pozwach osobistości zaczyna się wielka pozoracja, której kierunek wyznaczają bieżące cele. Przy całym szacunku dla mecenasa Hambury i nie jest to zwyczajowa formuła, ale szczere słowa, Pan mecenas nie miał żadnego wpływu na decyzję sądu chociaż się starał, jak wielu ambitnych don Kichotów, doprowadzić do uczciwego postępowania. Nie ma nic gorszego na sali sądowej niż odmawianie głosu stronie procesowej, to zwyczajnie paraliżuje wszelkie możliwości wpływania na bieg postępowania, co jest świętym prawem stron. Jedynym ratunkiem w takiej sytuacji jest złożenie wniosek o wyłączenie sędziego, co mecenas Hambura uczynił. Naturalnie wniosek upadł w pięć sekund, bo musiał. Wiecie szanowni frajerzy, przepraszam, Obywatele, w jaki sposób rozpatrywane są takie wnioski? Opowiem na swoim przykładzie i uprzedzam, żeby odstawić napoje. Wniosek o wyłączenie sędziego, który jest jednocześnie szefem wydziału karnego, rozpatrują jego podwładni i tak się dzieje w każdym przypadku. Kumpel z biura i to jeszcze podległy szefowi ma podjąć decyzję, czy szef dał ciała na sali sądowej.

Powyższy opis zaawansowanej patologii stoi w sprzeczności z podjętą przez sąd decyzją w sprawie Arabskiego, bo ta była czysto polityczną i koniunkturalną decyzją. Panowie w togach najzwyczajniej w świecie poczuli bat nad głowami. Widzą, że się zmieniła polityczna atmosfera, a to oznacza, że sędzia Wojtek może w pięć minut stracić posadę prezesa sądu w okręgu warszawskim i trafić na rejon do Małkini. Nic innego niż obawa przed degradacją, nie spowodowały tej wymuszonej sprawiedliwości. Nie ma takiej siły, ani Pan mecenas Hambura, ani nikt inny, żeby wygrać z ustawionym sądem, czy prokuratorem, to sam sąd się ustawił do wiatru. W postępowaniu przeciw Arabskiemu i spółce materiał dowodowy trzeba było do sądu wózkiem widłowym wwozić, co oznacza, że nie mogło być mowy o umorzeniu postępowania i to z mocy prawa. Umorzyć takie postępowanie można jedynie wówczas, gdy nie ma ŻADNYCH DOWODÓW CHOĆBY NAJMNIEJSZYCH na popełnienie przestępstwa. W tej sprawie dowodów była fura i w jako tako zdrowym wymiarze sprawiedliwości nie potrzeba żadnej presji politycznej, aby podjąć oczywistą decyzję prawną, czyli wyznaczyć termin rozprawy głównej, celem przebadania dowodów. Patrzę na te prawne cuda z zupełnie innej perspektywy i powiem jedno. Całego tego syfu w sądach i w prokuraturze nie załatwi się jednostkową polityczną presją, ale szeregiem mądrych politycznych decyzji. Tak, politycznych i żadnych innych. Czy to się komuś podoba, czy nie, tylko takimi decyzjami można zbudować choćby w połowie normalne sądy i prokuratury. Pierwszą decyzja powinna brzmieć: „Wszyscy z PRL-u won, ale to już”.

Reklama

52 KOMENTARZE

    • Gizbern od lat posiłkuje się
      tym konkretnym Cejrowskim- ''Wszystkich won'', choć mu z Cejrowskim niemal kompletnie nie po drodze. Bo Gizbern nie lubi fanatyków, którzy swej inteligencji nie wykorzystują racjonalnie. Bo nawet wśród wierzących Cejrowski ma łatę fanatyka. A z fanatyzmem trza walczyć, bo fanatyzm jest niebezbieczny.

    • Gizbern od lat posiłkuje się
      tym konkretnym Cejrowskim- ''Wszystkich won'', choć mu z Cejrowskim niemal kompletnie nie po drodze. Bo Gizbern nie lubi fanatyków, którzy swej inteligencji nie wykorzystują racjonalnie. Bo nawet wśród wierzących Cejrowski ma łatę fanatyka. A z fanatyzmem trza walczyć, bo fanatyzm jest niebezbieczny.

  1. Mnie najbardzej cieszy ten
    Mnie najbardzej cieszy ten "bat nad głowami". A podane uzasadnienie jest jak najbardziej logiczne – czyli sąd na tym etapie nie mógł rozstrzygnąć winien/nie winien i stąd wnosek oddalił.
    Co nie oznacza, że nie uwalą tego w kolejnej rozprawie. Niemniej strach i presja nad głowami sędziowskich karykatur już wisi.

  2. Mnie najbardzej cieszy ten
    Mnie najbardzej cieszy ten "bat nad głowami". A podane uzasadnienie jest jak najbardziej logiczne – czyli sąd na tym etapie nie mógł rozstrzygnąć winien/nie winien i stąd wnosek oddalił.
    Co nie oznacza, że nie uwalą tego w kolejnej rozprawie. Niemniej strach i presja nad głowami sędziowskich karykatur już wisi.

  3. Jestem za tym aby wszyscy z
    Jestem za tym aby wszyscy z PRL poszli won , ale  wtedy bedzie po sadach hulal wiatr , a ludzie nie zalatwia najprostszych spraw , chocby odpisu aktu wlasnosci domu . Ja na poczatek zabralbym im immunitety i zorganizowal system kontroli . Tak , aby czuli nad grzbietem solidny bat , wtedy wielu sie nawroci , a tym ktorzy sie przyznaja do bledow i publicznie przeprosza – darowalbym winy . Wszystko w mysl zasady , ze lepiej wilka oswoic i karmic z reki , niz glodnego wypuscic na wolnosc !

  4. Jestem za tym aby wszyscy z
    Jestem za tym aby wszyscy z PRL poszli won , ale  wtedy bedzie po sadach hulal wiatr , a ludzie nie zalatwia najprostszych spraw , chocby odpisu aktu wlasnosci domu . Ja na poczatek zabralbym im immunitety i zorganizowal system kontroli . Tak , aby czuli nad grzbietem solidny bat , wtedy wielu sie nawroci , a tym ktorzy sie przyznaja do bledow i publicznie przeprosza – darowalbym winy . Wszystko w mysl zasady , ze lepiej wilka oswoic i karmic z reki , niz glodnego wypuscic na wolnosc !

  5. a’propos
    tak czy inaczej proces sie rozpocznie..chyba ze jak w przypadku kiszczaka;kopalni wujek;jaruzelskiego.baraniny..etc..etc..etc…kolejni sedziowie beda przechodzic na L4 trwajace po minimum kilka miesiecy..nie wiem czy ten proces zakonczy sie wyrokami skazujacymi..z reszta…co to za kara…3 lata wiezienia..chyba ze…beda to monitorowane cele całodobowo..ale w kilku znanych sprawach oskarzeni i skazani tez byli w moniotorowanych celach..ale jak dobrze pamietam conajmniej kilka osob "POpelniła samobójstwo"…

  6. a’propos
    tak czy inaczej proces sie rozpocznie..chyba ze jak w przypadku kiszczaka;kopalni wujek;jaruzelskiego.baraniny..etc..etc..etc…kolejni sedziowie beda przechodzic na L4 trwajace po minimum kilka miesiecy..nie wiem czy ten proces zakonczy sie wyrokami skazujacymi..z reszta…co to za kara…3 lata wiezienia..chyba ze…beda to monitorowane cele całodobowo..ale w kilku znanych sprawach oskarzeni i skazani tez byli w moniotorowanych celach..ale jak dobrze pamietam conajmniej kilka osob "POpelniła samobójstwo"…

    • a’propos
      kilka godzin temu zauwazylem na tt gospodarza jakas taka mysl ze ponad 100 prokuratorów szykuje sie do odejscia..czyzby to był wiatr dziejowych zmian?tak sami z siebie?przez nikogo nie zmuszani?
      pamietam do dzis pamietne słowa strzembosza sprzed wielu…wielu.. lat.. o palestrze..moga wszystko (WSIoki) odpuscic..ale nie odpuszcza nigdy tego resortu!!!!

    • a’propos
      kilka godzin temu zauwazylem na tt gospodarza jakas taka mysl ze ponad 100 prokuratorów szykuje sie do odejscia..czyzby to był wiatr dziejowych zmian?tak sami z siebie?przez nikogo nie zmuszani?
      pamietam do dzis pamietne słowa strzembosza sprzed wielu…wielu.. lat.. o palestrze..moga wszystko (WSIoki) odpuscic..ale nie odpuszcza nigdy tego resortu!!!!

  7. Dziś od rana TVN24 grzał temat,
    że ponad 100 prokuraorów złożyło wnioski o przejście na emeryturę, potem skorygowano to "wnioskiem o przeniesienie w stan spoczynku". Nikt nie powiedział tego wprost, widać bali sie procesu, że to "porządni" prokuratorzy odchodzą z pracy, bo krwawy Zbyszek zaraz zacznie czyścić.
    To dobrze, że jest coś takiego, jak przeniesienie w stan spoczynku. Przenieść można osobe, która sobie na to zasłużyła, a osobę, która sobie na to nie zasłużyła należy WYWALIĆ NA ZBITY RYJ:-)
    Tak więc spełniają się słowa Strzemobosza, sprzed lat, że wymiar sprawiedliwości sam się oczyści:-) Niektórym trzeba będzie pomóc, innym zasugerować, a kilku postawić zwyczajnie przed sądem.

  8. Dziś od rana TVN24 grzał temat,
    że ponad 100 prokuraorów złożyło wnioski o przejście na emeryturę, potem skorygowano to "wnioskiem o przeniesienie w stan spoczynku". Nikt nie powiedział tego wprost, widać bali sie procesu, że to "porządni" prokuratorzy odchodzą z pracy, bo krwawy Zbyszek zaraz zacznie czyścić.
    To dobrze, że jest coś takiego, jak przeniesienie w stan spoczynku. Przenieść można osobe, która sobie na to zasłużyła, a osobę, która sobie na to nie zasłużyła należy WYWALIĆ NA ZBITY RYJ:-)
    Tak więc spełniają się słowa Strzemobosza, sprzed lat, że wymiar sprawiedliwości sam się oczyści:-) Niektórym trzeba będzie pomóc, innym zasugerować, a kilku postawić zwyczajnie przed sądem.

  9. Tuleje sprawiedliwości toczą się zgodnie z‘’wytyczno’’socjalizmu
    Gąsior się ugiął ruskiego łącznika wystawili. Proces będzie, z jakim skutkiem ? Takim samym jak proces czerwonych generałów, stalinowskich ubeków. Umorzono z braku dowodów ! Dobrze, że w ogóle coś drgnęło i ruski łącznik będzie coś musiał. No ale w tle wydarzeń z ruskim łącznikiem wyłazi inne gówno, takie kosmate z długimi i wielkimi jak szufla łapami, podatek od sieci wielko powierzchniowych znaczy supermarketów. Jak się okazuje szykuje się rympała, którą dostaną sklepy większe sklepy z kapitałem polskim, oprócz tego jest szereg innych tzw. kosmicznych bzdur. Chciałoby się zakrzyknąć co robicie kochani wybrani ? Smoleńsk jako curiosum i smaczek paranoi, kropnęli prezydenta i całą generalicję, urzędników państwowych a oskarżenie zamiast z urzędu i automatu zakładają z powództwa cywilnego ludzie, którym zamordowano bliskich. Można zatem kogoś zatłuc na ulicy, spowodować wypadek ze skutkiem śmiertelnym i przejść do porządku dziennego. W zależności kto kogo walnie. Prawo ? Owszem dla podsądnego motłochu jako bat, i prawo władzy nad nim gdy motłoch się gdzieś wyłamie. Wracając do sprawy trybunałów, bowiem nie sądy lecz trybunały w tradycji ustrojowej i rodzinnej sięgają swych prapoczątków w sesjach wyjazdowych, z rozpoznawaniem spraw w ciągu 20 minut, do godziny i wyprowadzaniem skazanego za stodołę. Działają zgodnie z ‘’wytyczono linio partii’’ Obecnie busola zmian zasuwa w kółko, powstała kręcioła robi zamieszanie. I np. taki Gąsior jest przeciw a nazajutrz jest za. Ustawiają się juchy pod wiatr, chcąc utrzymać swój stary kurs ‘’zawsze w zgodzie z linio’’ i duchem postępu, który od 1945 r krąży nieprzerwanie trybunałami nad poniewieranym ludem.

  10. Tuleje sprawiedliwości toczą się zgodnie z‘’wytyczno’’socjalizmu
    Gąsior się ugiął ruskiego łącznika wystawili. Proces będzie, z jakim skutkiem ? Takim samym jak proces czerwonych generałów, stalinowskich ubeków. Umorzono z braku dowodów ! Dobrze, że w ogóle coś drgnęło i ruski łącznik będzie coś musiał. No ale w tle wydarzeń z ruskim łącznikiem wyłazi inne gówno, takie kosmate z długimi i wielkimi jak szufla łapami, podatek od sieci wielko powierzchniowych znaczy supermarketów. Jak się okazuje szykuje się rympała, którą dostaną sklepy większe sklepy z kapitałem polskim, oprócz tego jest szereg innych tzw. kosmicznych bzdur. Chciałoby się zakrzyknąć co robicie kochani wybrani ? Smoleńsk jako curiosum i smaczek paranoi, kropnęli prezydenta i całą generalicję, urzędników państwowych a oskarżenie zamiast z urzędu i automatu zakładają z powództwa cywilnego ludzie, którym zamordowano bliskich. Można zatem kogoś zatłuc na ulicy, spowodować wypadek ze skutkiem śmiertelnym i przejść do porządku dziennego. W zależności kto kogo walnie. Prawo ? Owszem dla podsądnego motłochu jako bat, i prawo władzy nad nim gdy motłoch się gdzieś wyłamie. Wracając do sprawy trybunałów, bowiem nie sądy lecz trybunały w tradycji ustrojowej i rodzinnej sięgają swych prapoczątków w sesjach wyjazdowych, z rozpoznawaniem spraw w ciągu 20 minut, do godziny i wyprowadzaniem skazanego za stodołę. Działają zgodnie z ‘’wytyczono linio partii’’ Obecnie busola zmian zasuwa w kółko, powstała kręcioła robi zamieszanie. I np. taki Gąsior jest przeciw a nazajutrz jest za. Ustawiają się juchy pod wiatr, chcąc utrzymać swój stary kurs ‘’zawsze w zgodzie z linio’’ i duchem postępu, który od 1945 r krąży nieprzerwanie trybunałami nad poniewieranym ludem.

    • MSWiA zleca wyjaśnienie akcji zatrzymania kibiców w 2008

      „W związku z ostatnimi publikacjami prasowymi, wiceminister Jarosław Zieliński polecił komendantowi głównemu policji inspektorowi Zbigniewowi Majowi, przedstawienie wyjaśnień w sprawie akcji, podczas której policja miała stosować przemoc i wymuszać zeznania od zatrzymanej grupy kibiców” – podała służba prasowa MSWiA. Chodzi o akcję, którą portal niezalezna.pl opisywał w artykule pt. „Za tę akcję Schetyna powinien trafić do więzienia. Wymuszali fałszywe zeznania biciem”.
       
      Komendant główny policji ma przedstawić wyjaśnienia ws. akcji, która miała miejsce w 2008 roku. Wówczas w Warszawie odbywały się derby Warszawy. Policja zatrzymała dużą grupę kibiców Legii Warszawa, którzy kierowali się na stadion klubu Polonii. Zdaniem policjantów akcja miała zapobiec zdemolowaniu miasta. Działania policji nazwane zostały później przez opinię publiczną akcją „Widelec”.

       

      „Wiceszef MSWiA podkreślił, że oczekuje wyjaśnień ze strony policji na podstawie dokumentów i informacji, którymi aktualnie dysponuje ta służba. Według publikacji prasowych przemoc wobec zatrzymanych kibiców miała polegać m.in. na biciu pałką policyjną, kopaniu czy zamykaniu w samochodzie, wewnątrz którego rozpylony był gaz”

      – czytamy w komunikacie
       
      Służba prasowa zapewniła, że „MSWiA zależy na pełnym wyjaśnieniu tej sprawy”.

       

      „Wiceminister Jarosław Zieliński podkreślił, że nie ma i nie będzie przyzwolenia na łamanie prawa przez policję i inne służby państwa”

      – stwierdził resort.
      Źródło: niezalezna.pl

       

    • MSWiA zleca wyjaśnienie akcji zatrzymania kibiców w 2008

      „W związku z ostatnimi publikacjami prasowymi, wiceminister Jarosław Zieliński polecił komendantowi głównemu policji inspektorowi Zbigniewowi Majowi, przedstawienie wyjaśnień w sprawie akcji, podczas której policja miała stosować przemoc i wymuszać zeznania od zatrzymanej grupy kibiców” – podała służba prasowa MSWiA. Chodzi o akcję, którą portal niezalezna.pl opisywał w artykule pt. „Za tę akcję Schetyna powinien trafić do więzienia. Wymuszali fałszywe zeznania biciem”.
       
      Komendant główny policji ma przedstawić wyjaśnienia ws. akcji, która miała miejsce w 2008 roku. Wówczas w Warszawie odbywały się derby Warszawy. Policja zatrzymała dużą grupę kibiców Legii Warszawa, którzy kierowali się na stadion klubu Polonii. Zdaniem policjantów akcja miała zapobiec zdemolowaniu miasta. Działania policji nazwane zostały później przez opinię publiczną akcją „Widelec”.

       

      „Wiceszef MSWiA podkreślił, że oczekuje wyjaśnień ze strony policji na podstawie dokumentów i informacji, którymi aktualnie dysponuje ta służba. Według publikacji prasowych przemoc wobec zatrzymanych kibiców miała polegać m.in. na biciu pałką policyjną, kopaniu czy zamykaniu w samochodzie, wewnątrz którego rozpylony był gaz”

      – czytamy w komunikacie
       
      Służba prasowa zapewniła, że „MSWiA zależy na pełnym wyjaśnieniu tej sprawy”.

       

      „Wiceminister Jarosław Zieliński podkreślił, że nie ma i nie będzie przyzwolenia na łamanie prawa przez policję i inne służby państwa”

      – stwierdził resort.
      Źródło: niezalezna.pl

       

  11. Prokuratura.
    Kilka przykładów: wrzucanie za szafę akt spraw, różnych, ot tak sobie, by ich nie widzieć. Jeśli tych akt ci prokuratorzy nie widzą to spraw nie ma. Proste? Logiczne? Tak było w pewnym mieście.  Inny "prorok" z apelacyjnej brał łapówy równo, że aż się kurzyło.  Zresztą akurat to wszystko w tym samym mieście się odbywało. To co dalej napiszę także w tym mieście się odbywało. Na egzaminie wstępnym na aplikację prokuratorską (tak, jeszcze na starych zasadach kilka dobrych lat temu) po 30 minutach z tego egzaminu wychodzi uśmiechnięty syn prokuratora, mecenasa, sędzi (właściwe dopisz). Ok, geniusz może  ktoś powie. Może, ale przez te 25,30 minut nie był w stanie fizycznie przeczytać i zapoznać się oraz odpowiedzieć na pytania testowe, które były bardzo długie, odpowiedzi także oraz na pytania pisemne.
    Po tym zdarzeniu może tak niespełna rok w innej cześci kraju pojawiła się informacja, że córka sędzi sprzedawała pytania na te wstępne egzaminy na aplikację sądową i prokuratorską.

    Nam na tym egzaminie pokazywano zalakowaną kopertę i proszę mnie nie pytać, czy w ten lak ja wierzę (jestem po kryminalistyce < w języku tych, którzy kończyli prawo, więc naiwniakiem nie jestem od dawna).
    Nie będę już dodawał kto się dostawał w tamtym czasie na aplikacje tzw. etatowe, odpowiedz jest oczywista.
    Czy wierzę w uczciwość? ,ktoś może mnie zapyta…Odpowiem tak – ostatnie 8 lat mam zniszczone,m.in. przez nepotyzm i takich ludzi, ale jeszcze w to wierzę. To mnie trzyma przy życiu.

  12. Prokuratura.
    Kilka przykładów: wrzucanie za szafę akt spraw, różnych, ot tak sobie, by ich nie widzieć. Jeśli tych akt ci prokuratorzy nie widzą to spraw nie ma. Proste? Logiczne? Tak było w pewnym mieście.  Inny "prorok" z apelacyjnej brał łapówy równo, że aż się kurzyło.  Zresztą akurat to wszystko w tym samym mieście się odbywało. To co dalej napiszę także w tym mieście się odbywało. Na egzaminie wstępnym na aplikację prokuratorską (tak, jeszcze na starych zasadach kilka dobrych lat temu) po 30 minutach z tego egzaminu wychodzi uśmiechnięty syn prokuratora, mecenasa, sędzi (właściwe dopisz). Ok, geniusz może  ktoś powie. Może, ale przez te 25,30 minut nie był w stanie fizycznie przeczytać i zapoznać się oraz odpowiedzieć na pytania testowe, które były bardzo długie, odpowiedzi także oraz na pytania pisemne.
    Po tym zdarzeniu może tak niespełna rok w innej cześci kraju pojawiła się informacja, że córka sędzi sprzedawała pytania na te wstępne egzaminy na aplikację sądową i prokuratorską.

    Nam na tym egzaminie pokazywano zalakowaną kopertę i proszę mnie nie pytać, czy w ten lak ja wierzę (jestem po kryminalistyce < w języku tych, którzy kończyli prawo, więc naiwniakiem nie jestem od dawna).
    Nie będę już dodawał kto się dostawał w tamtym czasie na aplikacje tzw. etatowe, odpowiedz jest oczywista.
    Czy wierzę w uczciwość? ,ktoś może mnie zapyta…Odpowiem tak – ostatnie 8 lat mam zniszczone,m.in. przez nepotyzm i takich ludzi, ale jeszcze w to wierzę. To mnie trzyma przy życiu.