Reklama

Nie ma co beczeć, bo też nie ma się czego bać, a po lekcjach wrócicie do mamy i znów trzeba będzie posprzątać w swoim pokoju.

Nie ma co beczeć, bo też nie ma się czego bać, a po lekcjach wrócicie do mamy i znów trzeba będzie posprzątać w swoim pokoju. Nie ma co beczeć i nie ma się czego bać, po bajce, siusiu i przed paciorkiem zerknijcie dyskretnie na tych panów w telewizorze, którzy gadają z trybuny – oni wszyscy poszli do szkoły o rok za późno i już nie nadrobili zaległości. Nie wierzcie, że w szkole trzeba równo siedzieć i słuchać co pani powie, nie wierzcie, że trzeba walczyć z kleksami i lekcjami, samo przyjdzie. Szkoła to przede wszystkim przerwy, a na przerwie można wymienić pokemony, wyciągnąć i włączyć komórkę łamiącą szkolny regulamin, szkoła to taka zabawa, na którą Wam żadna mama nie pozwoli. Dziś może jeszcze tego nie wiecie, ale dzięki szkole o rok wcześniej będziecie wiedzieć o rok wcześniej, czy Was tata na kieszonkowym, bez przetargu, nie puścił w skarpetkach. Szkoła to jest niezły bat na dorosłych. W szkole można się dowiedzieć wszystkiego i to w szczegółach, o tym skąd się biorą dzieci. Który rodzic Wam to opowie, tak obrazowo jak kolega i koleżanka, co mają starsze siostry?

Raz jeden, no niech będzie, że od czasu do czasu, tym panom co się kręcą po telewizorze, gdy się skończy bajka udaje się coś rozsądnego przegłosować, zanim jak zwykle wszystko zagadają na śmierć. Nie ma powodu, żeby im za to dziękować – to ich psi, żeby nie powiedzieć poselski obowiązek, ale można wykonać mały gest dobrej woli i tym razem ich nie poniewierać. Jak się już jeden pan co ?walczy o Waszą przyszłość? dogadał z innym panem co też ?walczy o Waszą przyszłość?, tyle że przy okazji, a może przede wszystkim z tym drugim panem, co nie tak walczy o Waszą przyszłość, no to mamy wystarczający cud, aby sobie odpuścić narzekania. Coś się jednak tym panom udaje i dlatego nie ma co beczeć, to nic nie szkodzi, że to ci panowie z telewizji po bajce wymyślili, zdarzają się w życiu takie sytuacje, że ci co nam się bardzo źle, z wilkami i babokami kojarzą zrobią coś dobrego dla dzieci.

Reklama

Oczywiście bardzo słusznie, że na ich widok płaczecie, mnie też się chce płakać i tylko dlatego, że już stary koń jestem powstrzymuję się jak mogę. Ale nad szkołą nie ma co beczeć, szkoły nie ma się co bać. Kanapką się można wymienić i wierzcie mi, że Wy to macie życie z kryzysową Nutellą. Za moich czasów?przepraszam Was?kiedy ja byłem mały i dostałem kanapkę z porzeczkowym dżemem, a ten drzem rozpłynął się po chlebie i tego razem nie dało się zjeść, to był dopiero powód żeby nienawidzić szkoły, mimo wszystko było fajnie i zjadło się. U mnie w szkole jak pani odpaliła rzutnik? Co to jest rzutnik? Taka Nokia, tylko z możliwością przeglądania zdjęć, bez MP3, bez darmowych SMS, no i straszna krowa, nawet do plecaka z Księżniczkami Kosmosu się nie zmieści. W każdym razie jak pani odpaliła rzutnik i pojawił się na białym ekranie?.tapeta taka w Nokii? jakiś obrazek z literką, Alą lub Asem, to się takich tapet nie zapomina. W szkole codziennie jest coś fajnego i codziennie czymś nowym można się zdziwić i zapamiętać na całe życie.

Nie beczcie i uspokójcie beczących rodziców, nic się Wam nie stanie i Wasi rodzice się przyzwyczają, nie po pierwszym półroczu, ale po pierwszym tygodniu. Skąd ja to wszystko wiem? Wiem bo właśnie wypędziłem sprzed telewizora jedną taką małą, która zaraz dostanie w ucho, jak znów wypłucze pastą zęby. Chodzi do szkoły od dwóch lat, a zaczęła w wieku 6 lat, daje sobie ze szkołą radę 3 razy lepiej niż tata (nie powtarzajcie jej tego), który poszedł do szkoły rok później i widać tego efekty. Do szkoły ruszajcie z pieśnią na ustach, to żadna kara, to początek wesołego życia, takiego poważnego, co wcale nie oznacza, że ponurego, przeciwnie w szkole można się uśmiać po pachy i bawić na całego. A czego się nauczycie, tego nikt Wam nie odbierze i nikt Wam głupoty już nie wciśnie, bo w wypełnionej mądrościami głowie zabraknie dla głupot miejsca. Uszy do góry, zeszyty i pokemony do tornistra – pamiętajcie, że to tylko tak dziwnie na początku wygląda, potem wszystko wygląda tak, że się swoim dzieciom opowiada jak bardzo nie ma się czego bać.

Reklama

12 KOMENTARZE

  1. Sorry, ale wcale nie są passe
    Pokemony znaczy. Wręcz przeżywają renesans, to jedyna rzecz, którą się zajmuje starsze dziecię (V klasa SP) i nie jest w tym osamotnione. Najpierw zabraniałem, ale to się przesączało każdym porem, więc przyjąłem taktykę odwrotną – zalać tym, aż się porzyga. Na razie łyka każdą ilość z każdego źródła :- P

  2. Sorry, ale wcale nie są passe
    Pokemony znaczy. Wręcz przeżywają renesans, to jedyna rzecz, którą się zajmuje starsze dziecię (V klasa SP) i nie jest w tym osamotnione. Najpierw zabraniałem, ale to się przesączało każdym porem, więc przyjąłem taktykę odwrotną – zalać tym, aż się porzyga. Na razie łyka każdą ilość z każdego źródła :- P

  3. Sorry, ale wcale nie są passe
    Pokemony znaczy. Wręcz przeżywają renesans, to jedyna rzecz, którą się zajmuje starsze dziecię (V klasa SP) i nie jest w tym osamotnione. Najpierw zabraniałem, ale to się przesączało każdym porem, więc przyjąłem taktykę odwrotną – zalać tym, aż się porzyga. Na razie łyka każdą ilość z każdego źródła :- P

  4. Hmmm
    Jeszcze nie tak dawno na topie był Krtek (c) by Zdenek Miler, ale było, minęło.

    Próbowałem w swoim czasie lansować dobranocki z cyklu "Film pod strasznym tytułem", raz, że polskie, dwa, że z przesłaniem, trzy, że nowa mitologia, cztery, że z dobrą muzyką (Pospieszalscy + VooVoo + Joszko Broda), ale nie spotkało się to ze zrozumieniem, niestety.

    A manga i pokemony – do przesady, z histerią w temacie "Nie możemy wyjść w sobotę na spacer po obiedzie, bo o 14:40 jest następny odcinek". co akurat jest już tępione. Czekam, aż wyrośnie.

  5. Hmmm
    Jeszcze nie tak dawno na topie był Krtek (c) by Zdenek Miler, ale było, minęło.

    Próbowałem w swoim czasie lansować dobranocki z cyklu "Film pod strasznym tytułem", raz, że polskie, dwa, że z przesłaniem, trzy, że nowa mitologia, cztery, że z dobrą muzyką (Pospieszalscy + VooVoo + Joszko Broda), ale nie spotkało się to ze zrozumieniem, niestety.

    A manga i pokemony – do przesady, z histerią w temacie "Nie możemy wyjść w sobotę na spacer po obiedzie, bo o 14:40 jest następny odcinek". co akurat jest już tępione. Czekam, aż wyrośnie.

  6. Hmmm
    Jeszcze nie tak dawno na topie był Krtek (c) by Zdenek Miler, ale było, minęło.

    Próbowałem w swoim czasie lansować dobranocki z cyklu "Film pod strasznym tytułem", raz, że polskie, dwa, że z przesłaniem, trzy, że nowa mitologia, cztery, że z dobrą muzyką (Pospieszalscy + VooVoo + Joszko Broda), ale nie spotkało się to ze zrozumieniem, niestety.

    A manga i pokemony – do przesady, z histerią w temacie "Nie możemy wyjść w sobotę na spacer po obiedzie, bo o 14:40 jest następny odcinek". co akurat jest już tępione. Czekam, aż wyrośnie.