Reklama

Kto pamięta o nieśmiertelnym zwołaniu „podzielić Polaków” łapki w górę! Aaaa! Mam was Oszołomy, uderz w stół, a nożyce się odezwą. A to znacie? Przychodzi milicjant do domu i od progu szuka awantury. Dawaj zupę – krzyczy do żony. Łapie za łyżkę, próbuje, cholera nie przesolona, ciepła i przyprawiona w sam raz. Szuka dalej pretekstu. Dawaj herbatę! – drze japę na całą chałupę. Małżonka tupta cichutko i kładzie na stole idealnie posłodzony napój. Kończą się pomysły i milicjant zaczyna kombinować na chama. Pod stół właź – nakazuje żonie, która natychmiast chowa się pod stołem. Milicjant gotuje się żywcem, jeszcze chwilę i przyłoży połowicy bez pretekstu, ale nagle przychodzi mu świeża myśl do głowy. Szczekaj! – drze się wniebogłosy i po chwili słyszy cichutkie szczekanie przerażonej małżonki. O żesz ty k..wa twoja mać, na swojego szczekasz? – karci i leje żonę gdzie popadnie, skazaną od progu na poniżenie. Ten „suchar” mówi wszystko o polityce miłości w wykonaniu partii ukochanej, po wieki nie zastąpionej. Każde wycofanie i wypełnianie narzuconych idiotyzmów i tak skończy się dla dyscyplinowanych jednym wielkim łomotem. Pretekst zawsze się znajdzie, czy wyjdziesz 13 grudnia na ulicę, czy nie wyjdziesz, dostaniesz w dupę, żeś wyszedł albo i nie wyszedł. Wstaniesz na minutę i uczcisz ruskiego agenta Hansa Klossa, weźmiesz w dupę, nie wstaniesz tym bardziej nie masz życia. Wracając raz jeszcze do milicjanta i żony, trzeba powiedzieć sobie jedno, jak świat światem kobita, która zbierała cięgi od starego i liczyła, że ten się poprawi, dostawała regularnie i coraz więcej. Działało i nadal działa na podobnych typów tylko jedno – pazurami po oczach albo wołać na pomoc chłopa, który mordę staremu obije. Innych metod nie ma, dlatego też, nie dam się wciągnąć w żadne dywagacje, czy ekranowy i życiowy ruski pachołek Mikulski, zasługuje na minutę ciszy.

Reklama

Nie po to Sikorski, czy inny demiurg wymyślili tę tandetną prowokację, żeby uczcić pamięć kogokolwiek, a tym bardziej obciachowego Mikulskiego, to jest zwykłe polowanie na ludzkie emocje i „dzielenie Polaków”. Tworzy się coś tak idiotycznego, że nikomu przy zdrowych zmysłach podobna rzecz nie przyszłaby do głowy, a potem tresuje przeciwników, aż do poziomu, jak nie pałka, to kijem. Moja odpowiedź jest krótka i intensywna. Rozstawiam łapy wypuszczam pazury i po ślepiach, a potem kopa, kopa i jeszcze raz kopa. To się nigdy nie skończy, jeśli nawet nie milicjantom, ale ormowcom tresowani obywatele będą podawać ciepłą zupę i posłodzoną herbatę, by w zamian dostać lampę pod oko. Znam na wylot takich orędowników tolerancji, miłości i łączenia Polaków, którzy na zapleczu tarzają się teraz po podłodze, bo udało się zrobić „śmieszny żart” i będzie można popatrzeć na miotających się „oszołomów”. Żadnej dyskusji z ormowcami, to było jest i będzie durne, bo takie się urodziło. Z ormowcami się nie dyskutuje, ormowców się wyśmiewa i tępi. Musi nastąpić prosta zamiana ról inaczej każdy rozgarnięty człowiek zostanie zaszczuty przez byle Sikorskiego, czy innego Komorowskiego, stojących tam gdzie stało ORMO. Co jeden to bohater, co drugi człowiek honoru, co trzeci ratuje chore dzieci i przeprowadza staruszki przez zebrę, a wszystko w rodzinie i garnizonie ORMO – takie dzielne kadry. W języku marginesu przemówię, żeby dotarło: „paszli won”.

I żadnego durnego tłumaczenia w stylu: „nie no, film był kultowy, w porządku”, „trochę to dziwne, ale z drugiej strony całe moje dzieciństwo”. Na takie tanie efekty i wzruszenia są te prowokacje nastawione. Wzbudzić wyrzuty sumienia, przyłożyć nahajem szacunku dla zmarłych, stłamsić serią maglarskich: „pani kochana, patrz pani, jaki dziad jeden, wziął i nie wstał, bym takich…, mówię pani, że zdrowia nie mam”. Groza i komedia jednocześnie. Przedstawiciele marginesu społecznego, trzecie pokolenie ormowców, występuje w roli wychowawców i treserów rozumnej części narodu. Prócz tego, że pusty śmiech ogranie, to należy się regularny łomot. Nie tylko wyśmiać, ale wybatożyć pod pręgierzem, żeby na całe życie jeden z drugim zapamiętał, gdzie jego miejsce i łba ma milimetr z ormowskich koszarów nie wychylił. Dorośli ludzie dają się rozstawiać po katach, zamiast złapać za wszarz i wyrzucić za drzwi gówniarzy w pionierskich krótkich gatkach i jedno jest w tym wszystkim naprawdę piękne. Ci sami synowie i córy ORMO, które odmówiły uczczenia pamięci rotmistrza Pileckiego, będą stać na baczność przed J-23. Jaki agent tacy ormowcy.

Reklama

58 KOMENTARZE

  1. W Polsce
    W Polsce żyje masa ludzi, która korzystała materialnie za PRLu. Jest też spora rzesza zadowolonych z tego co się działo i dzieje po 1989. Jak do tych dwóch grup dodamy przekonanych, że i tak na nic nie mają wpływu, "niemającychczasu" oraz po prostu niemyślących, to powstanie nam spora armia "prosystemowców" i zwolenników, nawet biernych, obecnego status quo. Być może jest ich większość…

    • Ci “przekonani, że i tak na nic nie mają wpływu”…
      Są tworzywem tego systemu i choć zaczynają sprawiać wrażenie substancji niestabilnej, to jako całość są i bedą całkowicie sterowalni. Problemem nie jest PO, PSL i pomniejsze łajna,jest nim wryte w świadomość wielowymiarowe poczucie niższości poteżnej cześci populacji, na którym gra ta banda prostaków z PRLowskim rodowodem. Nic nowego. 

  2. W Polsce
    W Polsce żyje masa ludzi, która korzystała materialnie za PRLu. Jest też spora rzesza zadowolonych z tego co się działo i dzieje po 1989. Jak do tych dwóch grup dodamy przekonanych, że i tak na nic nie mają wpływu, "niemającychczasu" oraz po prostu niemyślących, to powstanie nam spora armia "prosystemowców" i zwolenników, nawet biernych, obecnego status quo. Być może jest ich większość…

    • Ci “przekonani, że i tak na nic nie mają wpływu”…
      Są tworzywem tego systemu i choć zaczynają sprawiać wrażenie substancji niestabilnej, to jako całość są i bedą całkowicie sterowalni. Problemem nie jest PO, PSL i pomniejsze łajna,jest nim wryte w świadomość wielowymiarowe poczucie niższości poteżnej cześci populacji, na którym gra ta banda prostaków z PRLowskim rodowodem. Nic nowego. 

  3. Nie wytrzymałem.. więc się 
    Nie wytrzymałem.. więc się  tu zainauguruję. G…. zaczęło się na całego w 2k5. Dziennikarze, autorytety broniący IVRP (w uproszczeniu) prezentowali postawę osiki w rozkroku.
    Krytykę PO puentowano zwyczajowym "no ale PIS też ma za uszami" (przed oczami mam: Warzechę i Zarembę)
    Takie postawy doprowadziły do tego, że przerażenie uwikłanych, zainteresowanych podtrzymywaniem patologii szybciutko obróciło się bezczelne kaznodziejstwo.
    Ręce i wątroba mi opadają do piwnicy gdy czytam o schodzeniu z drogi i wewnętrznych moralnych zwycięstwach. Je lemingi w moim zasięgu, dostępnymi środkami sprowadzałem na ziemię a po Smoleńsku już zupełnie nie było mowy o kompromisie. Pewność siebie bazująca na argumentach bez  nadmiernego chamstwa sprawdza się. 
    Chociaż nie uważam nazwania owcy która wybiera zawsze głodnego wilka na swego pasterza – baranem, za coś nie na miejscu. Czasem trzeba i też tak. Dzisiaj wśród moich znajomych najbardziej nie reformowalni nie chodzą na wybory a większość już przejrzała na oczy.
    … i nie zostałem samotnikiem;)

  4. Nie wytrzymałem.. więc się 
    Nie wytrzymałem.. więc się  tu zainauguruję. G…. zaczęło się na całego w 2k5. Dziennikarze, autorytety broniący IVRP (w uproszczeniu) prezentowali postawę osiki w rozkroku.
    Krytykę PO puentowano zwyczajowym "no ale PIS też ma za uszami" (przed oczami mam: Warzechę i Zarembę)
    Takie postawy doprowadziły do tego, że przerażenie uwikłanych, zainteresowanych podtrzymywaniem patologii szybciutko obróciło się bezczelne kaznodziejstwo.
    Ręce i wątroba mi opadają do piwnicy gdy czytam o schodzeniu z drogi i wewnętrznych moralnych zwycięstwach. Je lemingi w moim zasięgu, dostępnymi środkami sprowadzałem na ziemię a po Smoleńsku już zupełnie nie było mowy o kompromisie. Pewność siebie bazująca na argumentach bez  nadmiernego chamstwa sprawdza się. 
    Chociaż nie uważam nazwania owcy która wybiera zawsze głodnego wilka na swego pasterza – baranem, za coś nie na miejscu. Czasem trzeba i też tak. Dzisiaj wśród moich znajomych najbardziej nie reformowalni nie chodzą na wybory a większość już przejrzała na oczy.
    … i nie zostałem samotnikiem;)

  5. Ooo, czyli coś takiego dziś było?
    Ja chwilowo się odseparowałam od tego medialno – politycznego szajsu w wykonaniu ormowców, co nie znaczy, że nie trzymam ręki na pulsie.

    BTW, czyż nie zdarzało się w przeszłości tak, że i tresowany tygrys robił porządek z treserem, co dla tresera niejednokrotnie kończyło się tragicznie.  

  6. Ooo, czyli coś takiego dziś było?
    Ja chwilowo się odseparowałam od tego medialno – politycznego szajsu w wykonaniu ormowców, co nie znaczy, że nie trzymam ręki na pulsie.

    BTW, czyż nie zdarzało się w przeszłości tak, że i tresowany tygrys robił porządek z treserem, co dla tresera niejednokrotnie kończyło się tragicznie.  

  7. nie dziwmy się prostym ludziom,
    którzy w tym nachalnym relatywiżmie zaczynają się gubić. Sygnał idzie z góry.Naczelny Pólanalfabeta III RP, ponoć historyk z zawodu, urządza państwowy pogrzeb zdracy Narodu , by za chwilę składać wieńce na grobach Żołnierzy Niezłomnych, w których mordowaniu ten zdrajca ma niewątpliwy udział. Większość ludzi chyba nawet nie wie, że J-23 poparł stan wojenny i został członkiem KC. Naprzykład moja żona, która raczej nie jest osobą historycznie dociekliwą

  8. nie dziwmy się prostym ludziom,
    którzy w tym nachalnym relatywiżmie zaczynają się gubić. Sygnał idzie z góry.Naczelny Pólanalfabeta III RP, ponoć historyk z zawodu, urządza państwowy pogrzeb zdracy Narodu , by za chwilę składać wieńce na grobach Żołnierzy Niezłomnych, w których mordowaniu ten zdrajca ma niewątpliwy udział. Większość ludzi chyba nawet nie wie, że J-23 poparł stan wojenny i został członkiem KC. Naprzykład moja żona, która raczej nie jest osobą historycznie dociekliwą

  9. I to jest słuszna koncepcja
    Nie ma co dyskutować, tłumaczyć, układać się, odwoływać do wspólnych wartości – z kim? Z obcymi? Po prostu my to My, a ONI od zawsze są wrogami. Oni zawsze mieli w swoich rękach media, bezpiekę, etaty i sądy. Ale tak naprawdę władzę interesuje tylko rząd dusz i tylko rząd dusz zapewnia władzę. Ludzie mogą pójść za kimś powodowani poczuciem obowiązku, miłością lub strachem. Posłuch kończy się tam, gdzie pojawia się lekceważenie i szyderstwo. ICH to boli i przeraża. Ośmieszeni mogą gnębić, mogą nawet zabijać, ale wiedzą, że bycie obciachowym to jest wyrok, na dłuższą metę koniec wpływów. Co charakterystyczne dla NICH, to fatalnie znoszą brak uznania od innych – to już było tutaj wiele razy zauważone. Początek ich końca to jasny podział społeczeństwa, bo oznacza wystawienie ONYCH na pośmiewisko. Dlatego tak histerycznie reagują na jednoznaczne zakreślanie granic. To bardzo konkretny bat, i w życiu publicznym i towarzyskim.

    • Dlatego tak histerycznie
      Dlatego tak histerycznie reagują na jednoznaczne zakreślanie granic.

      !!! I wówczas zabijają rechotem, że oszołom, że dureń, że nawiedzony, że bigot, że dość już tych tańców na tych trumnach, ludzie chcą być cool…

  10. I to jest słuszna koncepcja
    Nie ma co dyskutować, tłumaczyć, układać się, odwoływać do wspólnych wartości – z kim? Z obcymi? Po prostu my to My, a ONI od zawsze są wrogami. Oni zawsze mieli w swoich rękach media, bezpiekę, etaty i sądy. Ale tak naprawdę władzę interesuje tylko rząd dusz i tylko rząd dusz zapewnia władzę. Ludzie mogą pójść za kimś powodowani poczuciem obowiązku, miłością lub strachem. Posłuch kończy się tam, gdzie pojawia się lekceważenie i szyderstwo. ICH to boli i przeraża. Ośmieszeni mogą gnębić, mogą nawet zabijać, ale wiedzą, że bycie obciachowym to jest wyrok, na dłuższą metę koniec wpływów. Co charakterystyczne dla NICH, to fatalnie znoszą brak uznania od innych – to już było tutaj wiele razy zauważone. Początek ich końca to jasny podział społeczeństwa, bo oznacza wystawienie ONYCH na pośmiewisko. Dlatego tak histerycznie reagują na jednoznaczne zakreślanie granic. To bardzo konkretny bat, i w życiu publicznym i towarzyskim.

    • Dlatego tak histerycznie
      Dlatego tak histerycznie reagują na jednoznaczne zakreślanie granic.

      !!! I wówczas zabijają rechotem, że oszołom, że dureń, że nawiedzony, że bigot, że dość już tych tańców na tych trumnach, ludzie chcą być cool…

  11. Mikulski…
    Ok. J 23 to był ruski, a wręcz sowiecki agent. Ale nie utożsamiajmy Stanisława Mikulskiego z tą postacią. Owszem grał on agenta Klossa. I co z tego? To po prostu był aktor i to dobry aktor, który tak zagrał swoją rolę, że trudno jest teraz śp p. Mikulskiego odkroić od tej postaci. Również grał Pana Samochodzika w "Panu samochodziku i skarbie templariuszy" (czy jakoś tak). Czy obrazimy się na p. Mikulskiego jako historyka sztuki?

    • To jest problem, na ile aktor
      To jest problem, na ile aktor jest odpowiedzialny za kłamstwo, które przedstawiał publiczności, które to kłamstwo swoją osobą, talentem czynił strawnym, wiarygodnym i nawet sympatycznym, poprzez właśnie swój talent, aktorski wdzięk i warsztat?
      Jest jeszcze reżyser, scenarzyści, operatorzy i każdy z nich swoją pracą, tym gorzej, gdy profesjonalnie wykonywaną, przykładał się do ogłupiania narodu.

      Oglądałem i oglądam, nawet ostatnio, takie filmy, które mało kto pamięta, które kiedyś eksponowały kłamstwa założycielskie peerelu i występują tam aktorzy o nazwiskach najznamienitszych, wybitnych, lubianych i kochanych.

      Jeśli chodzi o Nienackiego, toś pan kulą w płot strzelił, bo to był typowy pisarz reżimowy, z tych co to postawą ideowo-polityczną nadrabiali braki talentu i warsztatu. Wiem, bo się tego naczytałem.
      Obawiam się, że znaczą część kultury wyprodukowaną w PRLu, należałoby wyrzucić na śmietnik i oglądać, czytać, jedynie jako ciekawostkę i dowód zniewolenia oraz świadectwo stosowanych technik manipulacji.

      Jeszcze mi się tu Bratny przypomniał, co to nie tylko, jeszcze chyba w stanie wojennym zasypał kioski "Rokiem w trumnie", agitką żenującą (wiem by czytałem, nawet niedawno), ale i naprodukował tych zakłamanych "Kolumbów". Takich wiernych uzasadniaczy po linii, było wielu, niektórzy byli utalentowani, także tworzyli rzeczy niezłe, wartościowe, nawet wielkie, zdarzało się.

      Polecam "Hańbę domową" Trznadla, daje dużą wiedzę o tym jak wykuwano człowieka sowieckiego na miarę peerelu, przy pomocy kultury.

    • wystarczy ze sobie odpowiesz…
      to powiedz mi czy znalazłbys dzis aktorow do odtworzenia roli zydowskich band grasujacych na 
      wschodnich terenach naszego kraju w czsie wojny… bandy te agitowane i okielznane przez ruskich rabowaly i 
      terroryzowaly ludnosc cywilna na niespotykana skale-ktory aktor zgodzilby sie zagrac w takim filmie? ktory rezyser cos takiego chcialby rezystrowac?

      • 😀 dobre! No właśnie, film
        😀 dobre! No właśnie, film zostałby już zabity na etapie scenariusza. Aktorzy wygłaszaliby strzeliste deklaracje, że nie są antysemitami.
        Poza faktem, że żyjemy w czasach, gdzie antysemityzm jest wygodną pałką, jest jeszcze mentalność środowisk kultury, wyniesiona z PRL.

  12. Mikulski…
    Ok. J 23 to był ruski, a wręcz sowiecki agent. Ale nie utożsamiajmy Stanisława Mikulskiego z tą postacią. Owszem grał on agenta Klossa. I co z tego? To po prostu był aktor i to dobry aktor, który tak zagrał swoją rolę, że trudno jest teraz śp p. Mikulskiego odkroić od tej postaci. Również grał Pana Samochodzika w "Panu samochodziku i skarbie templariuszy" (czy jakoś tak). Czy obrazimy się na p. Mikulskiego jako historyka sztuki?

    • To jest problem, na ile aktor
      To jest problem, na ile aktor jest odpowiedzialny za kłamstwo, które przedstawiał publiczności, które to kłamstwo swoją osobą, talentem czynił strawnym, wiarygodnym i nawet sympatycznym, poprzez właśnie swój talent, aktorski wdzięk i warsztat?
      Jest jeszcze reżyser, scenarzyści, operatorzy i każdy z nich swoją pracą, tym gorzej, gdy profesjonalnie wykonywaną, przykładał się do ogłupiania narodu.

      Oglądałem i oglądam, nawet ostatnio, takie filmy, które mało kto pamięta, które kiedyś eksponowały kłamstwa założycielskie peerelu i występują tam aktorzy o nazwiskach najznamienitszych, wybitnych, lubianych i kochanych.

      Jeśli chodzi o Nienackiego, toś pan kulą w płot strzelił, bo to był typowy pisarz reżimowy, z tych co to postawą ideowo-polityczną nadrabiali braki talentu i warsztatu. Wiem, bo się tego naczytałem.
      Obawiam się, że znaczą część kultury wyprodukowaną w PRLu, należałoby wyrzucić na śmietnik i oglądać, czytać, jedynie jako ciekawostkę i dowód zniewolenia oraz świadectwo stosowanych technik manipulacji.

      Jeszcze mi się tu Bratny przypomniał, co to nie tylko, jeszcze chyba w stanie wojennym zasypał kioski "Rokiem w trumnie", agitką żenującą (wiem by czytałem, nawet niedawno), ale i naprodukował tych zakłamanych "Kolumbów". Takich wiernych uzasadniaczy po linii, było wielu, niektórzy byli utalentowani, także tworzyli rzeczy niezłe, wartościowe, nawet wielkie, zdarzało się.

      Polecam "Hańbę domową" Trznadla, daje dużą wiedzę o tym jak wykuwano człowieka sowieckiego na miarę peerelu, przy pomocy kultury.

    • wystarczy ze sobie odpowiesz…
      to powiedz mi czy znalazłbys dzis aktorow do odtworzenia roli zydowskich band grasujacych na 
      wschodnich terenach naszego kraju w czsie wojny… bandy te agitowane i okielznane przez ruskich rabowaly i 
      terroryzowaly ludnosc cywilna na niespotykana skale-ktory aktor zgodzilby sie zagrac w takim filmie? ktory rezyser cos takiego chcialby rezystrowac?

      • 😀 dobre! No właśnie, film
        😀 dobre! No właśnie, film zostałby już zabity na etapie scenariusza. Aktorzy wygłaszaliby strzeliste deklaracje, że nie są antysemitami.
        Poza faktem, że żyjemy w czasach, gdzie antysemityzm jest wygodną pałką, jest jeszcze mentalność środowisk kultury, wyniesiona z PRL.

  13. na łopatę
    Dzisiaj po raz któryś obejrzałem stary dobry film. Obrazek z PRL nieskłamany i wydaje mi się, że mówiący wiele, także o naszych czasach. Na tym filmie możemy zobaczyć, jak wykuwał się elektorat PO, gdy tresowano jego rodziców. 
    https://www.youtube.com/watch?v=Udb0gAXIt1Y
    Zachęcam do obejrzenia, kto nie zna, jeśli ktoś taki jest?
    Możemy zobaczyć, jak ludzie pyskują, pyskują, by potem zgodzić się na wszystko i jeszcze władzę pochwalić.
    I krótki cytat:
    – Nie jestem łajnem, żeby mnie można było wziąć na łopatę!
    – Tak ci się tylko wydaje.

    Mówią nam od lat, że nam się tylko wydaje, że mamy godność. Powtarzają i powtarzają i biorą nas na łopatę. Biorą i tych co sami siebie łajnem  uczynili i tych, którzy im jeszcze chrzęszczą pod stopami jak kamyki. Za mało tych kamyków, za dużo łajna.

    Brutalne to, ale gorycz coraz większa. Heca z Mikulskim, jak MK zauważył, to tworzenie sztucznego problemu, byle wrzało, byle zrobić z ludzi łajno. Cokolwiek powiesz, to jesteś brany na łopatę. Nic nie  powiesz, także…

    Temat kulturalnej schedy PRL, czyli pytanie, co rzeczywiście było wartościowe, a co było fundamentalnym kłamstwem, jest ciągle do zbadania, obgadania. Żyjemy w otoczce kulturowej wytworzonej w PRLu. Zamiast niej nie powstało wiele takich dzieł, dziełek, które zajęłyby te nisze, jakie okupują do dziś Kloss z Szarikiem.

    Ile do ciężkiej cholery można, walić tymi ordynarnymi kłamstwami? Jak mało związanym z polskością, trzeba być, żeby będąc szefem, wiceszefem, dysponentem kasy (było trochę tych Dworaków i Drawiczów), nie nakręcić serialu o pancernych od Maczka, o chłopcach z 303, o łączniczkach i harcerzach z małego sabotażu, o Cooperze i jego kumplach tłukących w Budionnego, i tak dalej i dalej…

    Żadne to odkrycie, ale Polacy, to nami nie rządzą. Przecież polskość, to nienormalność, jak powiedział osobnik, premier! kraju i narodu, który za to, by po polsku u siebie żyć, płacił cenę najwyższą.

    Tak płacił, tak krwawił, że najlepsza krew w piach wsiąkła a świeżą, co prawem życia się narodziła, zatruto i jako łajno na łopatę wzięto.

  14. na łopatę
    Dzisiaj po raz któryś obejrzałem stary dobry film. Obrazek z PRL nieskłamany i wydaje mi się, że mówiący wiele, także o naszych czasach. Na tym filmie możemy zobaczyć, jak wykuwał się elektorat PO, gdy tresowano jego rodziców. 
    https://www.youtube.com/watch?v=Udb0gAXIt1Y
    Zachęcam do obejrzenia, kto nie zna, jeśli ktoś taki jest?
    Możemy zobaczyć, jak ludzie pyskują, pyskują, by potem zgodzić się na wszystko i jeszcze władzę pochwalić.
    I krótki cytat:
    – Nie jestem łajnem, żeby mnie można było wziąć na łopatę!
    – Tak ci się tylko wydaje.

    Mówią nam od lat, że nam się tylko wydaje, że mamy godność. Powtarzają i powtarzają i biorą nas na łopatę. Biorą i tych co sami siebie łajnem  uczynili i tych, którzy im jeszcze chrzęszczą pod stopami jak kamyki. Za mało tych kamyków, za dużo łajna.

    Brutalne to, ale gorycz coraz większa. Heca z Mikulskim, jak MK zauważył, to tworzenie sztucznego problemu, byle wrzało, byle zrobić z ludzi łajno. Cokolwiek powiesz, to jesteś brany na łopatę. Nic nie  powiesz, także…

    Temat kulturalnej schedy PRL, czyli pytanie, co rzeczywiście było wartościowe, a co było fundamentalnym kłamstwem, jest ciągle do zbadania, obgadania. Żyjemy w otoczce kulturowej wytworzonej w PRLu. Zamiast niej nie powstało wiele takich dzieł, dziełek, które zajęłyby te nisze, jakie okupują do dziś Kloss z Szarikiem.

    Ile do ciężkiej cholery można, walić tymi ordynarnymi kłamstwami? Jak mało związanym z polskością, trzeba być, żeby będąc szefem, wiceszefem, dysponentem kasy (było trochę tych Dworaków i Drawiczów), nie nakręcić serialu o pancernych od Maczka, o chłopcach z 303, o łączniczkach i harcerzach z małego sabotażu, o Cooperze i jego kumplach tłukących w Budionnego, i tak dalej i dalej…

    Żadne to odkrycie, ale Polacy, to nami nie rządzą. Przecież polskość, to nienormalność, jak powiedział osobnik, premier! kraju i narodu, który za to, by po polsku u siebie żyć, płacił cenę najwyższą.

    Tak płacił, tak krwawił, że najlepsza krew w piach wsiąkła a świeżą, co prawem życia się narodziła, zatruto i jako łajno na łopatę wzięto.

  15. Tymczasem w Main Stream…
    Tymczasem media "majnstrimowe" griluja kolejny dzien PiS za pomoca wymyslonej afery madryckiej (o tasmach wszelakich juz zapomniano – kelnerzy roznosza wode i suchy chleb na Rakowieckiej).
    Rece mi tylko opadly, ze PiS w rozsypke poszedl… Brak spojnej odpowiedzi, brak przejecia inicjatywy strategicznej, brak kontrataku… Zero.
    Ja wiem, ze PO sie martwi o kolejne wybory i stara dyskredytowac PiS jak moze, ale gdzie jest wierchuszka PiS?
    Dlaczego do jasnej cholery nikt nie walczy?
    Dlaczego nie ma uniku z tego tematu wybitnie zastepczego i zaproponowania rozmowy o realnych problemach?
    Dlaczego nikt nie probuje nawet "poszerzac terenu walk"? Pokazywac te same (i inne!) patologie ale w szeregach PO?
    Dlaczego nie ma dyskusji o budzecie na 2015 rok (tak polskim jak i UE)?

    • Ale do kogo ta pretensja?
      Wylewasz frustrację na PIS nie widząc szubrawstwa majstrimu, przecież to jest walka z wiatrakami, Jarosław codziennie podnosi sprawę sfałszowanych wyborów i póki co, pokojowych rozwiązań w tej kwestii. Czy cokolwiek pojawiło się z tych wypowiedzi w majstrimie? Nie! I żeby nie wiem jaką pigułę merytoryczną przygotował, to się nie pojawi, a odszczekiwanie się majstrimowi w sprawie sejmowych podróżników to właśnie taktyka na narzucenie sobie narracji, z gównianym skutkiem, bo wchodzisz z majstrimem w defensywę. Ciekawa jestem jedynie, jak majstrim zaprezentuje dzisiejsze odrzucenie projektu zmiany w kodeksie wyborczym przez sitwę PO/PSL.

      W takiej asymetrycznej sytuacji jaką mamy obecnie w Polsce, ja już nie wierzę w pokojowe i merytoryczne tłumaczenia za pomocą majstrimu, jedynie kryterium uliczne wchodzi w grę, ale zanim w ogóle do niego dojdzie, warto jest wykorzystać wszystkie pokojowe rozwiązania, aby przeciwnej stronie nie dawać fałszywych argumentów.

  16. Tymczasem w Main Stream…
    Tymczasem media "majnstrimowe" griluja kolejny dzien PiS za pomoca wymyslonej afery madryckiej (o tasmach wszelakich juz zapomniano – kelnerzy roznosza wode i suchy chleb na Rakowieckiej).
    Rece mi tylko opadly, ze PiS w rozsypke poszedl… Brak spojnej odpowiedzi, brak przejecia inicjatywy strategicznej, brak kontrataku… Zero.
    Ja wiem, ze PO sie martwi o kolejne wybory i stara dyskredytowac PiS jak moze, ale gdzie jest wierchuszka PiS?
    Dlaczego do jasnej cholery nikt nie walczy?
    Dlaczego nie ma uniku z tego tematu wybitnie zastepczego i zaproponowania rozmowy o realnych problemach?
    Dlaczego nikt nie probuje nawet "poszerzac terenu walk"? Pokazywac te same (i inne!) patologie ale w szeregach PO?
    Dlaczego nie ma dyskusji o budzecie na 2015 rok (tak polskim jak i UE)?

    • Ale do kogo ta pretensja?
      Wylewasz frustrację na PIS nie widząc szubrawstwa majstrimu, przecież to jest walka z wiatrakami, Jarosław codziennie podnosi sprawę sfałszowanych wyborów i póki co, pokojowych rozwiązań w tej kwestii. Czy cokolwiek pojawiło się z tych wypowiedzi w majstrimie? Nie! I żeby nie wiem jaką pigułę merytoryczną przygotował, to się nie pojawi, a odszczekiwanie się majstrimowi w sprawie sejmowych podróżników to właśnie taktyka na narzucenie sobie narracji, z gównianym skutkiem, bo wchodzisz z majstrimem w defensywę. Ciekawa jestem jedynie, jak majstrim zaprezentuje dzisiejsze odrzucenie projektu zmiany w kodeksie wyborczym przez sitwę PO/PSL.

      W takiej asymetrycznej sytuacji jaką mamy obecnie w Polsce, ja już nie wierzę w pokojowe i merytoryczne tłumaczenia za pomocą majstrimu, jedynie kryterium uliczne wchodzi w grę, ale zanim w ogóle do niego dojdzie, warto jest wykorzystać wszystkie pokojowe rozwiązania, aby przeciwnej stronie nie dawać fałszywych argumentów.

  17. Leszek Żebrowski o Mikulskim
    w jednym z ost. wystapien na youtube powiedzial ( cytuje z pamieci ) ze Mikulski pod koniec lat 40tych biegał poi lasach w jakims oddziale ktory strzelał do Żołnierzy Wyklętych, a jego tata był szefem wyszkolenia w tym oddziale.

  18. Leszek Żebrowski o Mikulskim
    w jednym z ost. wystapien na youtube powiedzial ( cytuje z pamieci ) ze Mikulski pod koniec lat 40tych biegał poi lasach w jakims oddziale ktory strzelał do Żołnierzy Wyklętych, a jego tata był szefem wyszkolenia w tym oddziale.