Reklama

Na to pytanie umiem jasno odpowiedzieć tylko w części dotyczącej obowiązujących przepisów i stanu faktycznego. Ponad wszelką wątpliwość wiemy, że minął termin zgłaszania kandydata na RPO i grupa posłów PiS w sile co najmniej 35 sztuk, kandydata nie zgłosiła. W efekcie mamy jedyną kandydatkę i jest nią współpracownica Adama Bodnara, niejaka Zuzanna Rudzińska-Bluszcz. Z wypowiedzi medialnych wiadomo też, że tę kandydatkę jest w stanie poprzeć prawie cała opozycja z wyjątkiem Konfederacji i tutaj zaczyna się prawdziwa „zabawa”. Ludzie żyją tym, co usłyszą w telewizorze i dlatego większość biega i powtarza, że do powołana RPO potrzebna jest zgoda senatu. Naturalnie, że jest potrzebna, ale po zatwierdzeniu przez sejm.

Porządkując tę wstępną wiedzę i stan prawny trzeba wprost powiedzieć, że większość, jaką ma opozycja w senacie, jest bezużyteczna i nie da się wybrać RPO bez większości w sejmie, a tę posiada PiS. Co dalej? Pojawiły się plotki, że PiS chce powołać pełniącego obowiązki RPO, ponieważ własnego kandydata nie jest w stanie „przepchać”. Jest to piramidalna bzdura, ustawa nie pozostawia tutaj wątpliwości, do czasu wyboru nowego RPO funkcję tę pełni obecny RPO. W przypadku Bodnara odpada jeszcze problem drugiej kadencji, bo tylko przez dwie kadencje można być rzecznikiem, Bodnar właśnie kończy pierwszą. Innymi słowy, jeśli sejm nie wybierze RPO i senat nie zatwierdzi, to rzecznikiem pozostanie Adam Bodnar. Jak długo? Według prawa do czasu wyboru nowego rzecznika i to nie pierwszy raz, gdy mamy jakiś precedens, którego żadna ustawa nie przewidziała i nie wiadomo, co tak naprawdę należy zrobić.

Reklama

Przypomnę, że jeszcze większą zadymę mieliśmy w czasie wyborów prezydenckich. Upływ kadencji Prezydenta RP, bez wyboru nowego prezydenta powodował, że Polska pozostawała bez głowy państwa. Brało się to stąd, że Prezydenta RP Marszałek Sejmu może zastąpić wyłącznie w określonych okolicznościach, na przykład śmierć lub stan zdrowia uniemożliwiający sprawowanie urzędu. Opróżnienie urzędu takiego prawa Marszałkowi Sejmu nie dawało. Stan prawny w gabinecie RPO z jednej strony jest podobny, bo kończy się kadencja obecnego rzecznika, ale z drugiej daje Bodnarowi prawo do dalszego pełnienia funkcji, czego Andrzej Duda robić nie mógł. Jak widać blokowanie wyboru RPO, obojętnie przez kogo, zawsze skutkuje tym samym – na stanowisku pozostaje tęczowy Adam Bodnar. Dla „nowej solidarności” podobny stan rzeczy jest wymarzony, oni chcą, aby Bodnar pozostał i sam Bodnar też chce, tylko udaje „mądrzejszego” niż jest.

No i wszystko by się jakoś poukładało, ale dalej nie mamy odpowiedzi o co chodzi PiS. Zapomnieli o zgłoszeniu kandydata? W porywie złośliwości rzuciłem takim pomysłem, ale chyba aż tak rozgarnięci nie są, w końcu w mediach non stop o tym trąbili. Nie dogadali się wewnętrznie i tym bardziej zewnętrznie? Bardzo prawdopodobne i tak to z grubsza, ale jednocześnie grozi pełną kompromitacją i wściekłością wyborców PiS, którzy Bodnara szczerze nie cierpią. Wcześniej, czy później coś z tym muszą zrobić, choćby dla pozoru wystawić jakiegoś kandydata i doprowadzić o pata, żeby naród widział, jak się władza stara, tylko „totalna opozycja” i tak dalej. Problem w tym, że nic takiego się nie dzieje, co może wskazywać na dwie sprawy jednocześnie. Po pierwsze ogień przed rekonstrukcją rządu i tym samym podziałem sił jest tak duży, że nie ma mowy o jakimkolwiek kompromisie.. Po drugie PiS może mieć interes w pozostawieniu Bodnara na urzędzie.

Pierwszą sprawę pozostawiam bez większego komentarza, każdy sobie oceni obecny stan rzeczy, bez większego trudu, natomiast druga sprawa choć wydaje się nieco abstrakcyjna, to do PiS pasuje idealnie. Bodnar zatrzymany na stołku to dla PiS doskonałe alibi gównie na arenie europejskiej. Mogą sobie jeździć na te wszystkie szczyty i mówić, że w Polsce jest pełna demokracja wraz z poszanowaniem „wartości europejskich”, czego najlepszym przykładem jest tęczowy rzecznik Bodnar. Tak, czy inaczej i do tej operacji należało wystawić kandydata, który być może się pojawi, po odstrzeleniu kandydata opozycji i będzie jakimś „społecznym autorytetem”. Inaczej całego bałaganu wytłumaczyć się nie da.

Reklama

18 KOMENTARZE

  1. 1. Sprawa jest banalnie

    1. Sprawa jest banalnie prosta. Kandydat, którego PiS przepchnie przez Sejm, nie przejdzie przez Senat. Kandydat, który przeszedłby przez Senat, wcześniej nie przejdzie przez Sejm. Pat.

    2. Sprawę można rozwiązać w banalnie prosty sposób. Siąść do stołu z Konfederatami i uzgodnić kandydata. Dla kręcących nosami – to tylko polityka.

  2. 1. Sprawa jest banalnie

    1. Sprawa jest banalnie prosta. Kandydat, którego PiS przepchnie przez Sejm, nie przejdzie przez Senat. Kandydat, który przeszedłby przez Senat, wcześniej nie przejdzie przez Sejm. Pat.

    2. Sprawę można rozwiązać w banalnie prosty sposób. Siąść do stołu z Konfederatami i uzgodnić kandydata. Dla kręcących nosami – to tylko polityka.

  3. PiS się wali nie wali… Na

    PiS się wali nie wali… Na pewno się kotłuje. Obstawiam że gownisci trzymają wszystko w szachu bo w sumie mają ku temu możliwości. Co do samego Bodnara to fakt przepchnięcie w tej chwili swojego kandydata jest raz nie bardzo możliwe dwa nie wiem czy to odpowiedni moment zważywszy na dziki szal lgbtow. Nie jestem tak dobrze obeznany w legislacji ale jeśli dobrze zrozumiałem to Bodnar może być p. O. A PiS w momencie gdy będzie to możliwe może zgłosić u przepchnąć swojego. 

  4. PiS się wali nie wali… Na

    PiS się wali nie wali… Na pewno się kotłuje. Obstawiam że gownisci trzymają wszystko w szachu bo w sumie mają ku temu możliwości. Co do samego Bodnara to fakt przepchnięcie w tej chwili swojego kandydata jest raz nie bardzo możliwe dwa nie wiem czy to odpowiedni moment zważywszy na dziki szal lgbtow. Nie jestem tak dobrze obeznany w legislacji ale jeśli dobrze zrozumiałem to Bodnar może być p. O. A PiS w momencie gdy będzie to możliwe może zgłosić u przepchnąć swojego. 

  5. Zawsze tak jest, że

    Zawsze tak jest, że zagmatwane i niejawne układy polityczne niespodziewanie dają o sobie znać, chyba tak jest z RPO? Czy rządzi PIS, na pewno nie, układy polityczno-gospodarcze w ramach Pax5RMzNY (czytaj: pokój pięciu rodzin mafijnych z Nowego Yorku) są już zbyt widoczne, skoro tak, to nie ma sensu walczyć o śmiesznego harcownika wojny hybrydowej posadzonego na stolcu RPO, kiedy śmietana idzie dla tych, którzy ją nie produkują. Nawet powiem więcej, w interesie PIS-u jest pozostawienie tego odrażającego publicznie gościa tam, gdzie stoi i puszcza bąki.     

  6. Zawsze tak jest, że

    Zawsze tak jest, że zagmatwane i niejawne układy polityczne niespodziewanie dają o sobie znać, chyba tak jest z RPO? Czy rządzi PIS, na pewno nie, układy polityczno-gospodarcze w ramach Pax5RMzNY (czytaj: pokój pięciu rodzin mafijnych z Nowego Yorku) są już zbyt widoczne, skoro tak, to nie ma sensu walczyć o śmiesznego harcownika wojny hybrydowej posadzonego na stolcu RPO, kiedy śmietana idzie dla tych, którzy ją nie produkują. Nawet powiem więcej, w interesie PIS-u jest pozostawienie tego odrażającego publicznie gościa tam, gdzie stoi i puszcza bąki.     

  7. PiS juz przestał istnieć. A z

    PiS juz przestał istnieć. A z pewnością wpływ na organizację przestał mieć JK. PAD się wyemancypuje – nie ma już nic do stracenia. Kaczyński ma to już wszystko tam gdzieś, Ziobro jest ambitny i on może chcieć, Gowinowi się już nie chce. W 2023 roku nie będzie już marki PiS w wyborach parlamentarnych. Będzie jakiś AWSolidarni i Porozumieni w Prawie i Sprawiedliwości.

  8. PiS juz przestał istnieć. A z

    PiS juz przestał istnieć. A z pewnością wpływ na organizację przestał mieć JK. PAD się wyemancypuje – nie ma już nic do stracenia. Kaczyński ma to już wszystko tam gdzieś, Ziobro jest ambitny i on może chcieć, Gowinowi się już nie chce. W 2023 roku nie będzie już marki PiS w wyborach parlamentarnych. Będzie jakiś AWSolidarni i Porozumieni w Prawie i Sprawiedliwości.