Reklama

W zasadzie nie dowiedzieliśmy się niczego nowego, ale za to zobaczyliśmy wiele nowych rzeczy, których „odzobaczyć” się nie da, jak zwykła mawiać młodzież. Na pewno pierwszy raz od 5 lat zobaczyliśmy polityków tak zwanej „Zjednoczonej Prawicy”, którzy z absurdalnych powodów, głównie interpersonalnych animozji, byli gotowi zniszczyć wszystko. Taki obrazek, pomimo krótkiej pamięci wyborcy, pozostanie z nami na długo, bo będzie powtarzany do znudzenia przez politycznych przeciwników i media. Na pewno zobaczyliśmy, że Jarosław Kaczyński popełnia polityczne błędy, w tym szkolne, w dodatku jak wpadnie w ciąg, to nie potrafi przestać. Wreszcie zobaczyliśmy do jakiego stopnia mogą się upodlić „niepokorni” i całe zaplecze „intelektualne” partii rządzącej, gdy zagląda im w oczy widmo utraty stanowisk.

Uporządkujmy te wszystkie kwestie, co nie będzie zadaniem łatwym i przyjemnym, ale niestety koniecznym, jeśli chcemy sobie odpowiedzieć, jak się w tej nowej sytuacji odnaleźć. Stara jak świat, nie tylko polityczna, prawda, że brudów nie pierze się publicznie, w żaden sposób nie dotarła do polityków PiS i piszę o PiS z premedytacją, Solidarna Polska zachowała wyjątkową powściągliwość, biorąc pod uwagę poziom emocji. Inna prawda, tym razem o Jarosławie Kaczyńskim i jego partii mówi, że mają cudowną zdolność do tworzenia problemów, które potem brawurowo rozwiązują albo i nie. Dokładnie coś takiego się działo przez ostatni tydzień. Jakby nie potrzeć, z której strony się nie obrócić, to zawsze zobaczymy zatoczone koło. PiS wrócił do punktu wyjścia z koalicyjnymi rozmowami i absolutnie nic się nie zmieniło, poza tym, że ludzie usłyszeli idiotyczne i żenujące wypowiedzi: Brudzińskiego, Suskiego, Fogla i Czerwińskiej.

Reklama

Solidarna Polska odmówiła głosowania nad ustawami, nie do obrony, teraz te ustawy mają być zmienione, o co dokładnie wnosili ludzie Ziobry i na tym polegają „warunki” nowej umowy koalicyjnej. Żaden przeciętny wyborca nic z tego nie zrozumie, natomiast przeciętny analityk wie, że tu chodziło o wszystko, tylko nie o zwierzątka. Co gorsza brudów publicznie też nie wyprano, największe brudy nadal krążą po koalicji i łączą się z wojną na śmierć i życie pomiędzy Ziobrą i Morawieckim. Strata wizerunkowa nie do odrobienia? W jakimś fragmencie na pewno, ale to jest najmniejszy problem, znacznie większym ubytkiem jest zniszczenie emocji społecznej, która PiS niosła. Wyborcy PiS naprawdę wierzyli, że to jedyna partia wynosząca interes Polski i walkę z patologiami na najwyższy poziom, a układy i konflikty jej nie dotyczą, bo nie mają na to czasu. Cały ten mit prysł i jak chińska waza przetrącona po pijaku i choćby to na nowo skleić najsilniejszym klejem, to widomo, że dawnego kształtu i obrazu odbudować się nie da.

Jeśli chodzi o wybitnego polityka, jakim był i nadal jest Jarosław Kaczyński, to mamy nie tylko spadek, ale załamanie formy wywołane nieznośnymi cechami charteru lidera PiS. Upór w dążeniu do destrukcji naprawdę imponuje, tak było z całkowicie idiotycznym pomysłem przeprowadzenia wyborów kopertowych, tak było z nobilitacją Gowina, który po swojej majowej wolcie dostał od Kaczyńskiego tekę ministra i wicepremiera, na co patrzył lojalny i obsobaczany Ziobro. Tak było z dwoma projektami ustaw, najgorszych z możliwych, których Kaczyński użył do testowania swoich koalicjantów i własnych szeregów, w finale zakończyło się to pełną porażką. W efekcie zamiast legendarnej „strategii” z czystym sumieniem można mówić o pełnej kompromitacji Kaczyńskiego. Postawili mu się koalicjanci, posłowie, to samo zapowiedzieli senatorowie, między wierszami weta zgłosił Andrzej Duda, na końcu znaczna część elektoratu zakrzyknęła: „co wy robicie?!”. Kto uczciwie patrzy na bieg wydarzeń podpisze się pod tą oceną, z małymi poprawkami i uzupełnieniami. Kaczyński szkolnymi błędami obniżył własny autorytet i pozycję, a jego bezrefleksyjny upór w promowaniu Morawieckiego na swojego następcę przyniesie jeszcze wiele szkód.

Na koniec zostawiłem media „niepokorne” i zaplecze „intelektualne”, czemu nie poświecę zbyt wiele miejsca z przyczyn estetycznych i z troski o zdrowie psychiczne. Kolejne granice tępej propagandy zostały przekroczone. Wymazywanie Ziobry z serwisów informacyjnych i „Dziennika” Kurskiego. Publiczna samokrytyka Ogórek, która nagle zrozumiała, jakie cierpienia zadało jej futerko biednym zwierzątkom. Obrzydliwa sonda uliczna, gdzie pokazywano ludziom zdjęcia Ardanowskiego i Ziobry, by udowodnić ich anonimowość, a Janecki i Feusette podniecali się swoim „poczuciem humoru”. Wypowiedzi redaktorów naczelnych i docentów politologii, którzy składali hołdy jedynej słusznej partii, nie dostrzegając ewidentnych błędów, jakie partia popełniła, to wszystko buduje fundamenty moralnej zgnilizny i intelektualnej mielizny. Na takich fundamentach, z takimi postawami można wznieść jedynie drugą Platformę, partię żywicielkę i tak to powoli zaczyna wyglądać. Co człowiek myślący i przyzwoity powinien w tej sytuacji zrobić? Czekać, to na razie wszystko, co da się zrobić, czekać i liczyć na cud.

Reklama

24 KOMENTARZE

  1. “Prezes Kaczyński chce także,

    jeden z 3 warunków:

    "Prezes Kaczyński chce także, by ziobryści zrezygnowali ze swojej krucjaty ideologicznej i porzucili swoje postulaty dotyczące walki z LGBT+, o wpisanie których do nowej umowy koalicyjnej zabiegała Solidarna Polska".

    Kilka dni na twitterze Bidena pojawiło się oskarżenie, że rząd PiS przeszkadza we wprowadzeniu w Polsce LGBT+. Natychmiast oficjalnie ambasador Polski w USA zapewnił Bidena, że PiS nie będzie przeszkadzał wprowadzaniu w Polsce religii panującej LGBT+. 

    Konwent PiS jest zaplanowany kilka dni po wyborach w USA, kiedy będzie wiadomo czy lewacy wygrali. Jeśli wygrają, każdy polski patriota, ometkowany przez PiS, będzie pro-LGBT+, a redaktor Targalski ogłosi, że kto nie jest LGBT ten jest ruskim agentem.

  2. “Prezes Kaczyński chce także,

    jeden z 3 warunków:

    "Prezes Kaczyński chce także, by ziobryści zrezygnowali ze swojej krucjaty ideologicznej i porzucili swoje postulaty dotyczące walki z LGBT+, o wpisanie których do nowej umowy koalicyjnej zabiegała Solidarna Polska".

    Kilka dni na twitterze Bidena pojawiło się oskarżenie, że rząd PiS przeszkadza we wprowadzeniu w Polsce LGBT+. Natychmiast oficjalnie ambasador Polski w USA zapewnił Bidena, że PiS nie będzie przeszkadzał wprowadzaniu w Polsce religii panującej LGBT+. 

    Konwent PiS jest zaplanowany kilka dni po wyborach w USA, kiedy będzie wiadomo czy lewacy wygrali. Jeśli wygrają, każdy polski patriota, ometkowany przez PiS, będzie pro-LGBT+, a redaktor Targalski ogłosi, że kto nie jest LGBT ten jest ruskim agentem.

  3. W nawale informacji

    W nawale informacji dotyczących serii ostatnich autokompromitacji partii rządzącej umknęła nam jedna ważna rzecz. Kilka miesięcy temu odeszła na emeryturę spokojna i zrównoważona pani, Barbara Skrzypek, pełniąca obowiązki dyrektora biura Kaczyńskiego. Zastąpił ją młody i wściekle ambitny Michał Moskal, spiritus movens "ustawy futrzakowej". Od tego czasu Kaczyński sprawia wrażenie jakby oszalał. Warto się dokładnie przyjrzeć panu Moskalowi, jego życiorysowi i stanowi posiadania. A nuż wyjdzie z tego coś ciekawego, tak jak w przypadku Petru.

  4. W nawale informacji

    W nawale informacji dotyczących serii ostatnich autokompromitacji partii rządzącej umknęła nam jedna ważna rzecz. Kilka miesięcy temu odeszła na emeryturę spokojna i zrównoważona pani, Barbara Skrzypek, pełniąca obowiązki dyrektora biura Kaczyńskiego. Zastąpił ją młody i wściekle ambitny Michał Moskal, spiritus movens "ustawy futrzakowej". Od tego czasu Kaczyński sprawia wrażenie jakby oszalał. Warto się dokładnie przyjrzeć panu Moskalowi, jego życiorysowi i stanowi posiadania. A nuż wyjdzie z tego coś ciekawego, tak jak w przypadku Petru.

  5. Jakoś mnie wcale nie dziwi,

    Jakoś mnie wcale nie dziwi, że Kaczyński upatruje w Morawieckim swojego następcę. Bo jeśli nie on, to kto?. Ma wiedzę, wykształcenie, umie się poruszać w gąszczu polityków i polityki europejskiej i światowej. I według mnie – mając nadzieję, że nie jestem zbyt łatwowierny- uważam, że jest polskim patriotą, stawiającym na pierwszym planie  Polskę. To całkiem podobne zachowanie do Merkel, którą zachwyca się opozycja.Tak sobie myślę, że Kaczyński chciałby już pofolgować w rządzeniu, ale chce oczyścić przedpole dla Morawieckiego.

  6. Jakoś mnie wcale nie dziwi,

    Jakoś mnie wcale nie dziwi, że Kaczyński upatruje w Morawieckim swojego następcę. Bo jeśli nie on, to kto?. Ma wiedzę, wykształcenie, umie się poruszać w gąszczu polityków i polityki europejskiej i światowej. I według mnie – mając nadzieję, że nie jestem zbyt łatwowierny- uważam, że jest polskim patriotą, stawiającym na pierwszym planie  Polskę. To całkiem podobne zachowanie do Merkel, którą zachwyca się opozycja.Tak sobie myślę, że Kaczyński chciałby już pofolgować w rządzeniu, ale chce oczyścić przedpole dla Morawieckiego.

  7. Podskoczyli jak na razie,

    Podskoczyli jak na razie, „niepokorni' ze stajni Lisickiego, czyli Do Rzeczy. Ziemkiewicz, dobry artykuł, Baranowska, też dobry artykuł.

    Futer nie noszę, bo moim zdaniem kurtki puchowe są praktyczniejsze. Pytanie, czy puch ederonek nie będzie niedługo zakazany

     

  8. Podskoczyli jak na razie,

    Podskoczyli jak na razie, „niepokorni' ze stajni Lisickiego, czyli Do Rzeczy. Ziemkiewicz, dobry artykuł, Baranowska, też dobry artykuł.

    Futer nie noszę, bo moim zdaniem kurtki puchowe są praktyczniejsze. Pytanie, czy puch ederonek nie będzie niedługo zakazany

     

  9. Brawo, Panie Piotrze,

    Brawo, Panie Piotrze,

    Jestem po lekturze Pańskich twitów na koniec dnia (23.09.2020) – i muszę Panu szczerze pogratulować zwycięstwa – czyli dobrej roboty w demaskowaniu łajdaków. Słuszna była Pańska diagnoza: – "Powiedzcie "prawym" … , żeby się powstrzymali z nazywaniem @ZiobroPL zdrajcą, bo już w przyszłym tygodniu znów będą mówić Panie ministrze". Pokazał Pan niezbity dowód na to, że nic tak nie ośmiesza "duraków", jak ich jednogłośne ćwierkanie po przegranej bitwie:

    – J. Kurski  – "Minister@ZiobroPL to jeden z najczęściej występujących polityków w TVP, transmitujemy wszystkie jego konferencje". – W.Wybranowski – "w całości podtrzymuję to, co powiedziałem, minister @ZiobroPL to wybitny polityk w rządzie Zjednoczonej Prawicy, a jakieś drobny incydenty, nie mogą przekreślić całego dorobku". – K. Feusette – "Cóż, lewactwo zaatakowało@jkardanowski, bo to najbardziej rozpoznawalny, po @ZiobroPLminister w rządzie Zjednoczonej Prawicy. Bardzo dobra jest @SolidarnaPL, bardzo". – St. Janecki – "Cóż, lewactwo zaatakowało @jkardanowski, bo to najbardziej rozpoznawalny, po @ZiobroPLminister w rządzie Zjednoczonej Prawicy. Bardzo dobra jest @SolidarnaPL, bardzo.

    Pozdrawiam,

     

  10. Brawo, Panie Piotrze,

    Brawo, Panie Piotrze,

    Jestem po lekturze Pańskich twitów na koniec dnia (23.09.2020) – i muszę Panu szczerze pogratulować zwycięstwa – czyli dobrej roboty w demaskowaniu łajdaków. Słuszna była Pańska diagnoza: – "Powiedzcie "prawym" … , żeby się powstrzymali z nazywaniem @ZiobroPL zdrajcą, bo już w przyszłym tygodniu znów będą mówić Panie ministrze". Pokazał Pan niezbity dowód na to, że nic tak nie ośmiesza "duraków", jak ich jednogłośne ćwierkanie po przegranej bitwie:

    – J. Kurski  – "Minister@ZiobroPL to jeden z najczęściej występujących polityków w TVP, transmitujemy wszystkie jego konferencje". – W.Wybranowski – "w całości podtrzymuję to, co powiedziałem, minister @ZiobroPL to wybitny polityk w rządzie Zjednoczonej Prawicy, a jakieś drobny incydenty, nie mogą przekreślić całego dorobku". – K. Feusette – "Cóż, lewactwo zaatakowało@jkardanowski, bo to najbardziej rozpoznawalny, po @ZiobroPLminister w rządzie Zjednoczonej Prawicy. Bardzo dobra jest @SolidarnaPL, bardzo". – St. Janecki – "Cóż, lewactwo zaatakowało @jkardanowski, bo to najbardziej rozpoznawalny, po @ZiobroPLminister w rządzie Zjednoczonej Prawicy. Bardzo dobra jest @SolidarnaPL, bardzo.

    Pozdrawiam,