Reklama

Od dziecka słyszałem takie powiedzonko moich dziadków „co za moda?” i od razu wyjaśnię o co chodzi. Gdy robiłem coś głupiego, niegrzecznego lub niebezpiecznego zawsze byłem karcony słowami „co to za moda, żeby po drzewach łazić”. Identycznie chciałbym potraktować skądinąd inteligentnych, ale jakoś pogubionych publicystów „niezależnych”. Cenię sobie Łukasza Warzechę za wiele inteligentnych artykułów, które pisał długo wcześniej niż mi Bozia rozum przywróciła, ale i Warzecha razem ze swoimi kolegami potrafi pójść w ślepy zaułek, by tam dreptać w miejscu i udawać, że idzie do przodu. Nie jestem w stanie pojąć w jakim celu „niepokorni” wzięli się obrabianie tyłka siedemnastolatce i robią z niej głupiutką gęś, która nie zasługuje na większe zainteresowanie. Identycznie było z Katarzyną W., wszyscy dookoła apelowali, żeby dać sobie spokój i tak mniej więcej dwa razy dziennie apelowali. Ustalmy sobie rzeczy podstawowe poza nieznośnym drobnomieszczańskim upupianiem „niewychowanych” nastolatek. Kto miał siedemnaście lat ten zapewne wspomina tamten piękny czas jako pełen wrażeń, ale niekoniecznie dojrzałych sformułowań i decyzji. W tym wieku mówi się, że życie nie ma sensu, trądzik potrafi doprowadzić do samobójstwa, a wypicie paru piw i skakanie na główkę stanowi normę. Co wam „stare konie” zrobiło to dziecko, że tak się nad dziewczyną rozwodzicie? Pomijając to co powiedziała i komu powiedziała, przecież nie wypiła 6 piw i nie skoczyła na główkę, nie podcięła sobie żył, bo mama nie puściła na prywatkę, czy tam domówkę. Większość Jej rówieśniczek wstrzykuje sobie botox, zalicza nowych chłopaków i pali „zioło”. Marysia mądrze, czy głupio, nieważne, powiedziała Tuskowi, co o nim myśli i tyle. Po jaką cholerę te wszystkie psychoanalizy motywowane durną poprawnością polityczną? Gdyby moja córka powiedziała to samo nie byłbym ani specjalnie dumny, chociaż wbrew całemu ględzeniu dziewczyna wykazała się sporą odwagą cywilną, ani też nie opuściłbym szlabanu na komputer.

Reklama

Jakiś milion albo lepiej uważa Tuska za zdrajcę i codziennie wyrażają to anonimowo, chowając się za ekranem komputera. Panna Sokołowska wzięła na klatę swoją opinię, chcesz to się pod nią podpisz, nie chcesz to nie podpisuj, ale na litość boską daj sobie spokój z polityczną psychoterapią. Co za moda? I kto powiedział, że Panna Marysia ma być alternatywą dla profesora Krasnodębskiego i Zybertowicza? Taką fałszywą alternatywę stawia Łukasz Warzecha i chyba nawet On nie wie po co to robi, bo równie dobrze można się zastanawiać, czy woda mineralna powinna zastąpić kefir. Jest sobie Marysia i dajcie Jej żyć, tak jak jest sobie Krasnodębski i zapewne w wieku 17 lat nie wykazywał się wielką dojrzałością. Na tle i bez tła rówieśników Marii Sokołowskiej chyba ślepy zauważy, że tej dziewczynie o coś w życiu chodzi. Niech to będzie wybór nieroztropny, ale wymierzanie klapsów, publiczne ruganie i pohukiwanie „w domu porozmawiamy”, to naprawdę dziecinada i nie ze strony Panny Sokołowskiej. Trudno się oprzeć wrażeniu, że oto wapniaki kręcą nosem, bo „za ich czasów, to było nie do pomyślenia”. Mierzi mnie niesamowicie wychowawcze biadolenie, jakbym panią od plastyki z podstawówki słyszał, która krzyczy, żeby nie gryźć kredek. Przegięcie w drugą stronę, po której Sokołowska jest porównywana do „Inki” jeszcze nie upoważnia do połajanek i klepania po klawiaturze „zachowuj się Marysiu”.

Obrazka w złotych ramkach z wizerunkiem Marii Sokołowskiej przemalowanej na Emilię Plater sobie nie powieszę. Modlić też się nie zamierzam, prawdę mówiąc nawet „Ojcze Nasz” zapomniałem, ale po jaką cholerę czepiać się dziewczyny pojąć nie potrafię. Skoro nie ma o czym i o kim mówić, to po co nieustannie „wychowywać”? Przypomina to jako żywo przedrzeźnianie, takie właśnie nastoletnie „nie kolegujemy się z Marysią, bo ona jest gupia”. Nie kolegujcie się Panowie publicyści, tylko błagam nie obwieszczajcie tego całemu światu. Typowe zachowanie gapiów, którzy przyglądają się wypadkowi i ubolewają „O Jezus Maria, patrz pani jaka biedna kobieta, tak się posiniaczyła i te ludzie się gapią, co za ludzie, mówię pani”. Za kilka lat Marysia Sokołowska będzie dojrzałą, piękną i mądrą kobietą, dziś ma prawo do swojej młodzieńczej ekspresji i dobrze by było, żeby stare pierdziele, takie jak ja, zajęły się swoimi problemami, USG prostaty „na ten przykład”.

PS Z trzeciej strony. Tak sobie popatrzyłem na okładkę „wSieci” i chyba wiem, co Warzechę wkurzyło. Rzeczywiście ten „fotoszop” nastolatki z tubą prezentuje się ordynarnie, ale to jest dzieło starych koni Karnowskich, bo dziecko zawsze pójdzie tam, gdzie pachnie czekoladą.

Reklama

58 KOMENTARZE

  1. Zza ekranu komputera
    wspomnę, iż Maria Sokołowska zapytała jednego z cweli: "Dlaczego udaje pan patriotę, a jest pan zdrajcą Polski?" Nazwa własna PDT niejedno ma imię.Czy będzie z tego sąd?

    A we wtorek Sąd, tzn.  Sejm kapturowy
    "na utajnionym posiedzeniu rozpatrzy wniosek o uchylenie immunitetu b. szefowi CBA Mariuszowi Kamińskiemu z PiS. By zapewnić tajność obrad, przewidziane zostały nadzwyczajne środki, jakich do tej pory nie stosowano w takich okolicznościach.

    Operację zabezpieczenia posiedzenia przeprowadzić ma Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Drobiazgowo, pod kątem ewentualnego podsłuchu, sprawdzona ma zostać m.in. sala obrad, w całym Sejmie wyłączony zostanie internet bezprzewodowy; również media mają zostać przeniesione do innej części gmachu przy ulicy Wiejskiej. Wchodzący na salę posłowie będą z kolei sprawdzani za pomocą urządzeń detekcyjnych".

    • Nie umieli albo się nie
      Nie umieli albo się nie chciało zrobić porządną i sensowną kampanię przed referendum w Warszawie (M. Kamiński zajmuje chyba jakieś stanowisko funkcyjne w warszawskim PiS-ie) i wygrać je, nie umieli albo nie chcieli porządnie przypilnować wyborów do europarlamentu, nie przyjmują nowych ludzi do PiS, tak by partia miała nie 20 tys. tylko np. 200 tys. lub więcej zdyscyplinowanych członków przygotowywanych do działania na wypadek przejęcia władzy lub stawiania zoorganizowanego oporu, zasilających partyjną kasę składkami, to trzeba będzie teraz płacić za to "własną d.".

  2. Zza ekranu komputera
    wspomnę, iż Maria Sokołowska zapytała jednego z cweli: "Dlaczego udaje pan patriotę, a jest pan zdrajcą Polski?" Nazwa własna PDT niejedno ma imię.Czy będzie z tego sąd?

    A we wtorek Sąd, tzn.  Sejm kapturowy
    "na utajnionym posiedzeniu rozpatrzy wniosek o uchylenie immunitetu b. szefowi CBA Mariuszowi Kamińskiemu z PiS. By zapewnić tajność obrad, przewidziane zostały nadzwyczajne środki, jakich do tej pory nie stosowano w takich okolicznościach.

    Operację zabezpieczenia posiedzenia przeprowadzić ma Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Drobiazgowo, pod kątem ewentualnego podsłuchu, sprawdzona ma zostać m.in. sala obrad, w całym Sejmie wyłączony zostanie internet bezprzewodowy; również media mają zostać przeniesione do innej części gmachu przy ulicy Wiejskiej. Wchodzący na salę posłowie będą z kolei sprawdzani za pomocą urządzeń detekcyjnych".

    • Nie umieli albo się nie
      Nie umieli albo się nie chciało zrobić porządną i sensowną kampanię przed referendum w Warszawie (M. Kamiński zajmuje chyba jakieś stanowisko funkcyjne w warszawskim PiS-ie) i wygrać je, nie umieli albo nie chcieli porządnie przypilnować wyborów do europarlamentu, nie przyjmują nowych ludzi do PiS, tak by partia miała nie 20 tys. tylko np. 200 tys. lub więcej zdyscyplinowanych członków przygotowywanych do działania na wypadek przejęcia władzy lub stawiania zoorganizowanego oporu, zasilających partyjną kasę składkami, to trzeba będzie teraz płacić za to "własną d.".

  3. Być może potrzebne jest dłuższe pisanie o tym.
    Można zauważyć, że w społeczeństwie polskim wciąż pokutuje ten rodzaj respektu wobec władzy, który sięga korzeniami do wschodniej cywilizacji.
    Nawet ci, którzy przyklaskują pani Marii (nie Marysi) i podzielają jej pogląd, po cichu dodają: "ależ to pan premier, czy tak wypada, przecież to nasz władza?".
    Żyjemy w systemie, w którym boimy się mówić głośno o faktach i w którym porozumiewawczo mrugamy okiem do siebie i godzimy na to, że wszystko idzie dalej bez zmian. Rytualne "pan premier, pan prezydent", ale zaraz jakie są ich zasługi, by godni byli szacunku?
    Dlaczego takie to dziwne, że premier może być zdrajcą? Przecież z historii wiemy, że już takie przypadki były, że najwyźsi w państwie brali i zdradzali bez wyrzutów sumienia.

    Dlaczego pani Maria stała się wyjątkiem, którym aż musieli się zająć TVN-y, Lisy i inne stworzenia? Dlaczego musieli sięgnąć do ask.fm, by przyfastrygować hamskim drutem etykietę "antysemitka"?

    Myślę, że pozytywem tej pisaniny może być to, że inni staną się odważniejsi, a Tusk bezkarnie nie będzie już bałamucił widowni i młodej i starej. W normalnych warunkach jego czas juz dawno by minął.

  4. Być może potrzebne jest dłuższe pisanie o tym.
    Można zauważyć, że w społeczeństwie polskim wciąż pokutuje ten rodzaj respektu wobec władzy, który sięga korzeniami do wschodniej cywilizacji.
    Nawet ci, którzy przyklaskują pani Marii (nie Marysi) i podzielają jej pogląd, po cichu dodają: "ależ to pan premier, czy tak wypada, przecież to nasz władza?".
    Żyjemy w systemie, w którym boimy się mówić głośno o faktach i w którym porozumiewawczo mrugamy okiem do siebie i godzimy na to, że wszystko idzie dalej bez zmian. Rytualne "pan premier, pan prezydent", ale zaraz jakie są ich zasługi, by godni byli szacunku?
    Dlaczego takie to dziwne, że premier może być zdrajcą? Przecież z historii wiemy, że już takie przypadki były, że najwyźsi w państwie brali i zdradzali bez wyrzutów sumienia.

    Dlaczego pani Maria stała się wyjątkiem, którym aż musieli się zająć TVN-y, Lisy i inne stworzenia? Dlaczego musieli sięgnąć do ask.fm, by przyfastrygować hamskim drutem etykietę "antysemitka"?

    Myślę, że pozytywem tej pisaniny może być to, że inni staną się odważniejsi, a Tusk bezkarnie nie będzie już bałamucił widowni i młodej i starej. W normalnych warunkach jego czas juz dawno by minął.

  5. Równo w Dzień Dziecka
    1 czerwca ze zdumieniem zauważyłem, że UPC wyłączyło mi TV Republika, którą miałem w pakiecie. Teraz wiem, że była to tylko trzymiesięczna promocja, a inkryminowaną telewizję mogę mieć w droższym pakiecie. Za ten, który mam płacę 50 zeta, wyższy to jakieś 30 zetów drożej.
    Zacząłem główkować i wyszło mi, że to w sumie niewielka strata. Te gadające głowy Janeckich, Warzechów i reszty zwyczajnie mi się znudziły. Patrząc na nich widzę tłuste, leniwe koty, rozwalone wygodnie w miekkich fotelach i powtarzających po raz tysięczny te same banały, komunały i formułki. 
    Przestałem też kupować "wSieci", wcześniej "Do Rzeczy". 6 złotych piechotą nie chodzi, a wartość merytoryczna tych periodyków jest z miesiąca na miesiąc coraz niższa.
    Nawet jeżeli Marysia jest głosem mniejszej części młodych Polaków, to należy ich słuchać. To może być przyszły elektorat PiS-u. 
    Zgadzam się z MK, że nie należy robić z niej nowej Emilii Plater, trzeba znać proporcje. Głos Warzechy, Adamskiego i paru innych "niezależnych" brzmi fałszywie i przywołuje złe skojarzenia: po prostu zawiść.
    Trzymajmy kciuki za Marysię i jej rówieśników. Są na dobrej drodze…

    • TVR można póki co słuchać za
      TVR można póki co słuchać za darmo http://telewizjarepublika.pl/audio-telewizja-republika.html – imo nie warto. Michalkiewicz napisał, że mają ponad 2,2mln PLN straty za I kwartał.
      IMO warto za to słuchać niepoprawneradio.pl, w którym G.Braun zachwalał jakieś konkretne numery czasopism "Opcja na prawo" (bodajże) i "Polonia Christiana" – może warto spróbowac, jak ktoś ma potrzebę czytania.

      • mają ponad 2,2mln PLN straty za I kwartał
        gdyby przy każdym głupim wyskoku Tuska mówili "sprawdzam" i nie pozwalali mu  bić piany to pewnie takich strat by nie mieli.Ludzie widzieliby, że działają w ich interesie ale jak ktoś napisał te "tłuste koty patrzą, żeby zeżreć tłustą mysz" i zajmują się filozofowaniem to Polacy mają ich tam gdzie plecy tracą swe szlachetne brzmienie.Kiedyś kupowałem niezależne gazety ale rzeczywiście szkoda każdej złotówki rzucanej w błoto.TWA

  6. Równo w Dzień Dziecka
    1 czerwca ze zdumieniem zauważyłem, że UPC wyłączyło mi TV Republika, którą miałem w pakiecie. Teraz wiem, że była to tylko trzymiesięczna promocja, a inkryminowaną telewizję mogę mieć w droższym pakiecie. Za ten, który mam płacę 50 zeta, wyższy to jakieś 30 zetów drożej.
    Zacząłem główkować i wyszło mi, że to w sumie niewielka strata. Te gadające głowy Janeckich, Warzechów i reszty zwyczajnie mi się znudziły. Patrząc na nich widzę tłuste, leniwe koty, rozwalone wygodnie w miekkich fotelach i powtarzających po raz tysięczny te same banały, komunały i formułki. 
    Przestałem też kupować "wSieci", wcześniej "Do Rzeczy". 6 złotych piechotą nie chodzi, a wartość merytoryczna tych periodyków jest z miesiąca na miesiąc coraz niższa.
    Nawet jeżeli Marysia jest głosem mniejszej części młodych Polaków, to należy ich słuchać. To może być przyszły elektorat PiS-u. 
    Zgadzam się z MK, że nie należy robić z niej nowej Emilii Plater, trzeba znać proporcje. Głos Warzechy, Adamskiego i paru innych "niezależnych" brzmi fałszywie i przywołuje złe skojarzenia: po prostu zawiść.
    Trzymajmy kciuki za Marysię i jej rówieśników. Są na dobrej drodze…

    • TVR można póki co słuchać za
      TVR można póki co słuchać za darmo http://telewizjarepublika.pl/audio-telewizja-republika.html – imo nie warto. Michalkiewicz napisał, że mają ponad 2,2mln PLN straty za I kwartał.
      IMO warto za to słuchać niepoprawneradio.pl, w którym G.Braun zachwalał jakieś konkretne numery czasopism "Opcja na prawo" (bodajże) i "Polonia Christiana" – może warto spróbowac, jak ktoś ma potrzebę czytania.

      • mają ponad 2,2mln PLN straty za I kwartał
        gdyby przy każdym głupim wyskoku Tuska mówili "sprawdzam" i nie pozwalali mu  bić piany to pewnie takich strat by nie mieli.Ludzie widzieliby, że działają w ich interesie ale jak ktoś napisał te "tłuste koty patrzą, żeby zeżreć tłustą mysz" i zajmują się filozofowaniem to Polacy mają ich tam gdzie plecy tracą swe szlachetne brzmienie.Kiedyś kupowałem niezależne gazety ale rzeczywiście szkoda każdej złotówki rzucanej w błoto.TWA

  7. Ze “sprawy Marysi” płynie kilka wniosków
    Pierwszy to ten, że "spontaniczna chęć Premiera", aby podejść do grupki młodych ludzi i podyskutować z nimi, zakończyła się spektakularną klapą. Był to bez wątpienia zabieg pijarowy, Tusk poszedł nieprzygotowany na żywioł, pewny swego uroku osobistego i czaru swojego urzędu. Krótko mówiąc: poległ z kretesem. Nie wiem kto stoi za upublicznieniem tego nagrania, ale mleko się wylało i spora część Polaków zobaczyła czmychającego Tuska z głupawym uśmieszkiem na twarzy. Jednym słowem: porażka.
    Drugi to taki, że Tusk uznał iż nie może sobie pozwolić na takie zakończenie i postanowił spacyfikować Marysię w miejscu, w którym pobiera nauki. I po raz drugi zderzył się ze ścianą, Marysia kwiatów nie przyjęła, a w międzyczasie Polacy dowiedzieli się bliżej czym Marysia się kierowała.
    Zamiast olać i udawać, że sprawy nie było, Tusk dwukrotnie poniósł widowiskową klapę, ku uciesze gawiedzi. Rzecz jeszcze jakiś czas temu nie do pomyślenia. To właśnie czar urzędu i urok osobisty były jego atutem. 
    W międzyczasie okazało się, że w grupie wyborców 18 – 24 (lat) PO odnotowała odpływ elektoratu i uplasowała się zaledwie na trzecim miejscu, za JKM i PiS-em.
    Wszystko to razem wywołać musiało wściekłość popleczników Tuska, wyartykułowaną nagonką na Marysię, przeczesano Internet, Lisy, Olejniki i pomniejsze kundle jak zwykle zajęły zdecydowane, potępiające Marysię stanowisko, nie obyło się od gróźb karalnych (zamalować w papę, żeby się nakryła kapciami). 
    A zaczęło się stereotypowo. Tusk, który bardzo często w przeszłości lubił się powoływać na "zwykłych, prostych ludzi z ulicy" od tychże właśnie dostał czarną polewkę, okraszoną kopniakiem. 
    Stracił czujność, uwierzył w swoją boskość i poniósł uszczerbek na wizerunku. To już chyba tydzień, albo i więcej, a Marysia dalej gości w mediach. 

      • Nie karbowałem sobie
        tego w pamięci, ale ci "niepokorni" nigdy nie byli zdecydowanie propisowscy. Wspierali PJN, SP im nie przeszkadzała, przychylni byli dla Wiplera i Gowina. W przypadku Warzechy i Wildsteina możemy już mówić o niepokorności rodzinnej. 
        Odnoszę wrażenie, że część z nich popiera PiS na zasadzie: z braku laku dobry gips. Ich entuzjazm okazywany przy okazji rozwodów w PiS-ie jest tego potwierdzeniem, padło wtedy wiele pochlebnych słów pod adresem rozłamowców, żałowano Kowala, Wiplera; Ziemkiewicz asystował kongresowi PR Gowina. 
        W Biblii jest taki fragment: lepiej żebyś był zimny albo gorący, bo letniego wypluję. A oni są właśnie tacy letni.

  8. Ze “sprawy Marysi” płynie kilka wniosków
    Pierwszy to ten, że "spontaniczna chęć Premiera", aby podejść do grupki młodych ludzi i podyskutować z nimi, zakończyła się spektakularną klapą. Był to bez wątpienia zabieg pijarowy, Tusk poszedł nieprzygotowany na żywioł, pewny swego uroku osobistego i czaru swojego urzędu. Krótko mówiąc: poległ z kretesem. Nie wiem kto stoi za upublicznieniem tego nagrania, ale mleko się wylało i spora część Polaków zobaczyła czmychającego Tuska z głupawym uśmieszkiem na twarzy. Jednym słowem: porażka.
    Drugi to taki, że Tusk uznał iż nie może sobie pozwolić na takie zakończenie i postanowił spacyfikować Marysię w miejscu, w którym pobiera nauki. I po raz drugi zderzył się ze ścianą, Marysia kwiatów nie przyjęła, a w międzyczasie Polacy dowiedzieli się bliżej czym Marysia się kierowała.
    Zamiast olać i udawać, że sprawy nie było, Tusk dwukrotnie poniósł widowiskową klapę, ku uciesze gawiedzi. Rzecz jeszcze jakiś czas temu nie do pomyślenia. To właśnie czar urzędu i urok osobisty były jego atutem. 
    W międzyczasie okazało się, że w grupie wyborców 18 – 24 (lat) PO odnotowała odpływ elektoratu i uplasowała się zaledwie na trzecim miejscu, za JKM i PiS-em.
    Wszystko to razem wywołać musiało wściekłość popleczników Tuska, wyartykułowaną nagonką na Marysię, przeczesano Internet, Lisy, Olejniki i pomniejsze kundle jak zwykle zajęły zdecydowane, potępiające Marysię stanowisko, nie obyło się od gróźb karalnych (zamalować w papę, żeby się nakryła kapciami). 
    A zaczęło się stereotypowo. Tusk, który bardzo często w przeszłości lubił się powoływać na "zwykłych, prostych ludzi z ulicy" od tychże właśnie dostał czarną polewkę, okraszoną kopniakiem. 
    Stracił czujność, uwierzył w swoją boskość i poniósł uszczerbek na wizerunku. To już chyba tydzień, albo i więcej, a Marysia dalej gości w mediach. 

      • Nie karbowałem sobie
        tego w pamięci, ale ci "niepokorni" nigdy nie byli zdecydowanie propisowscy. Wspierali PJN, SP im nie przeszkadzała, przychylni byli dla Wiplera i Gowina. W przypadku Warzechy i Wildsteina możemy już mówić o niepokorności rodzinnej. 
        Odnoszę wrażenie, że część z nich popiera PiS na zasadzie: z braku laku dobry gips. Ich entuzjazm okazywany przy okazji rozwodów w PiS-ie jest tego potwierdzeniem, padło wtedy wiele pochlebnych słów pod adresem rozłamowców, żałowano Kowala, Wiplera; Ziemkiewicz asystował kongresowi PR Gowina. 
        W Biblii jest taki fragment: lepiej żebyś był zimny albo gorący, bo letniego wypluję. A oni są właśnie tacy letni.

  9. Marysia mądrze, czy głupio, nieważne, powiedziała Tuskowi,
    co o nim myśli.
    No cóż w tej republice bananowej (bo banany tańsze od jabłek, czy jakoś tak) wolno wyrażać tylko  opinie konstruktywne, czyli nie dotyczące władzy.Natomiast opozycję nawet należy krytykować.
    … mi Bozia rozum przywróciła..
    a widocznie Warzecha leci na wstecznym,  jak widać po jego kilku artykułach jego  niezależność kończy się chyba przed 10-tym każdego miesiąca.
    Natomiast Marysia naprzeciw swoich pustogłowych rówieśników chlejących i ćpajacych ukazuje się jako ktoś wyjątkowy.

  10. Marysia mądrze, czy głupio, nieważne, powiedziała Tuskowi,
    co o nim myśli.
    No cóż w tej republice bananowej (bo banany tańsze od jabłek, czy jakoś tak) wolno wyrażać tylko  opinie konstruktywne, czyli nie dotyczące władzy.Natomiast opozycję nawet należy krytykować.
    … mi Bozia rozum przywróciła..
    a widocznie Warzecha leci na wstecznym,  jak widać po jego kilku artykułach jego  niezależność kończy się chyba przed 10-tym każdego miesiąca.
    Natomiast Marysia naprzeciw swoich pustogłowych rówieśników chlejących i ćpajacych ukazuje się jako ktoś wyjątkowy.

  11. Niezależni? Od kogo?
    Nazwiska na wyrost kojarzone z postawą opozycyjną stanowią prawy brzeg mainstreamu. Dziennikarze prorządowi i anty tak są w opozycji do siebie, jak dwa brzegi jednego ścieku, to samo koryto…
    Można znaleźć niejeden przykład albo zgodnego przemilczania spraw odbywających poza odgórną kontrolą, albo skoordynowanego krytykowania z różnych pozycji działań PRAWDZIWIE niezależnych. Tylko że, czy mnie flekują z lewa, czy z prawa, tak samo jestem wkurzony. Przykład Marii Sokołowskiej jest akurat najświeższy. W tamtym tygodniu sprawą zajmował się Newsweek i GW. Teraz, jak z harmonogramu, ci drudzy. I nuta nawet ta sama, zrzucanie zajścia na karb młodości, karcenie i politowanie. A ta pani ma moc do akcji prawdziwie politycznych, i nie chodzi tylko o nazwanie Tuska zdrajcą. To było do zbicia jak wyżej. Ale nie przyjęcie od zdrajcy kwiatów, to było to. Miały być kwiaty i cmok w mankiet, a medialny nóż w plecy. Dzięki jej przytomoności umysłu dwa razy pudło. Dzielna, wyrobiona indywidualność pokazała, że jej słowom daleko do młodzieńczego wybryku. Nic nie dało zaskoczenie ani presja autorytetu władzy. Wygrała dojrzałość i wyrobione poglądy. Nie do pojęcia dla kogoś, kto po tragicznej śmierci prezydenta wpadł w objęcia głównego podejrzanego, a ludzi mierzy swoją marnością. Teraz prawi i lewi janczarzy władzy mogą wspólnie zamęczać temat, ale śmierci cywilnej już p. Sokołowskiej nie zrobią.

      • Widziałem w Polskiej Kronice
        Widziałem w Polskiej Kronice Filmowej jak mały Jasio wręcza prezydentowi Bierutowi Kwiaty. Dzisiaj nie mogę na pana Jana L. patrzeć bez odrazy. Kiedyś, mam nadzieję, z rozrzewnieniem będę oglądał kronikę z You Tube z Marysią która "wręcza kwiatki" panu premieru.
        Obejrzałem jakiś wywiad z Marysią, przeczytałem jej wiersz… obejrzałem fotografie…
        Nie ma się czym brandzlować. Sam popełniałem takie grafomaństwo i doskonale rozumiem jej próby poszukiwania…
        Jeśli dla kogoś jest Ona tematem na okładkę, to znaczy że, po pierwsze, ktoś nie może spokojnie spać bo prawda została ogłoszona wszem i wobec i to przez kogoś, kogo nie można politycznie zniszczyć.
        Po drugie, dupa piecze nie tylko tego, któremu Marysia ten bukiet ostów wręczyła!
        Kogo i dlaczego? Oto jest pytanie!
        "…Warzecha jedzie na wstecznym" – @ oxygen49 – cholernie trafne spostrzeżenie!

    • hehe 🙂
      To drugi bolesny policzek dany Tuskowi. Pierwszy – to bylo kibolskie "Donald matole". Donek, pilkarz, kibic i tak potraktowany! zemsta byla na miare wymierzonego mu ciosu –  rok w wiezieniu, to nie jest drobnostka. A teraz znowu – nie dosc ze "mloda wyksztalcona"- to jeszcze panna  Donka-Czarusia potraktowala bardzo per noga. Oj, musialo zabolec. 

      Kurka, a Ty z "obrobka medialna" – przesadzasz. Albo dziewczyna w przyszlosci zrobi kariere na tym wystepie (bo glupia nie jest, warto poczytac jak zrecznie lawiruje na asku; – nie zapominajac, ze to dopiero 17 latka. Oczywiscie- kiedys musiala wpasc na "antysemityzmie" – ale to raczej niedostatki obycia, nie braki wiedzy) albo to sie rozejdzie po kosciach. Przeceniasz pamiec ludu (podobnie jak z Glinskim). Policzek dany Tuskowi – dluzej w pamieci zyl bedzie niz nawet najglupsze okladki.

      ps. Tworczosc Marysi przy tuskowym grafomanstwie ze slawetnego artykulu w Znaku – to sama poezja 🙂

      ps.2 a Staruchowi  – system wciaz nie daje spokoju. Wczesniej czy pozniej – zaczna sie odgrywac na rodzicach Marysie, a potem pewnie i na niej samej….
      http://niezalezna.pl/52789-koniec-procesu-starucha-wyrok-prace-spoleczne-przez-pol-roku

  12. Niezależni? Od kogo?
    Nazwiska na wyrost kojarzone z postawą opozycyjną stanowią prawy brzeg mainstreamu. Dziennikarze prorządowi i anty tak są w opozycji do siebie, jak dwa brzegi jednego ścieku, to samo koryto…
    Można znaleźć niejeden przykład albo zgodnego przemilczania spraw odbywających poza odgórną kontrolą, albo skoordynowanego krytykowania z różnych pozycji działań PRAWDZIWIE niezależnych. Tylko że, czy mnie flekują z lewa, czy z prawa, tak samo jestem wkurzony. Przykład Marii Sokołowskiej jest akurat najświeższy. W tamtym tygodniu sprawą zajmował się Newsweek i GW. Teraz, jak z harmonogramu, ci drudzy. I nuta nawet ta sama, zrzucanie zajścia na karb młodości, karcenie i politowanie. A ta pani ma moc do akcji prawdziwie politycznych, i nie chodzi tylko o nazwanie Tuska zdrajcą. To było do zbicia jak wyżej. Ale nie przyjęcie od zdrajcy kwiatów, to było to. Miały być kwiaty i cmok w mankiet, a medialny nóż w plecy. Dzięki jej przytomoności umysłu dwa razy pudło. Dzielna, wyrobiona indywidualność pokazała, że jej słowom daleko do młodzieńczego wybryku. Nic nie dało zaskoczenie ani presja autorytetu władzy. Wygrała dojrzałość i wyrobione poglądy. Nie do pojęcia dla kogoś, kto po tragicznej śmierci prezydenta wpadł w objęcia głównego podejrzanego, a ludzi mierzy swoją marnością. Teraz prawi i lewi janczarzy władzy mogą wspólnie zamęczać temat, ale śmierci cywilnej już p. Sokołowskiej nie zrobią.

      • Widziałem w Polskiej Kronice
        Widziałem w Polskiej Kronice Filmowej jak mały Jasio wręcza prezydentowi Bierutowi Kwiaty. Dzisiaj nie mogę na pana Jana L. patrzeć bez odrazy. Kiedyś, mam nadzieję, z rozrzewnieniem będę oglądał kronikę z You Tube z Marysią która "wręcza kwiatki" panu premieru.
        Obejrzałem jakiś wywiad z Marysią, przeczytałem jej wiersz… obejrzałem fotografie…
        Nie ma się czym brandzlować. Sam popełniałem takie grafomaństwo i doskonale rozumiem jej próby poszukiwania…
        Jeśli dla kogoś jest Ona tematem na okładkę, to znaczy że, po pierwsze, ktoś nie może spokojnie spać bo prawda została ogłoszona wszem i wobec i to przez kogoś, kogo nie można politycznie zniszczyć.
        Po drugie, dupa piecze nie tylko tego, któremu Marysia ten bukiet ostów wręczyła!
        Kogo i dlaczego? Oto jest pytanie!
        "…Warzecha jedzie na wstecznym" – @ oxygen49 – cholernie trafne spostrzeżenie!

    • hehe 🙂
      To drugi bolesny policzek dany Tuskowi. Pierwszy – to bylo kibolskie "Donald matole". Donek, pilkarz, kibic i tak potraktowany! zemsta byla na miare wymierzonego mu ciosu –  rok w wiezieniu, to nie jest drobnostka. A teraz znowu – nie dosc ze "mloda wyksztalcona"- to jeszcze panna  Donka-Czarusia potraktowala bardzo per noga. Oj, musialo zabolec. 

      Kurka, a Ty z "obrobka medialna" – przesadzasz. Albo dziewczyna w przyszlosci zrobi kariere na tym wystepie (bo glupia nie jest, warto poczytac jak zrecznie lawiruje na asku; – nie zapominajac, ze to dopiero 17 latka. Oczywiscie- kiedys musiala wpasc na "antysemityzmie" – ale to raczej niedostatki obycia, nie braki wiedzy) albo to sie rozejdzie po kosciach. Przeceniasz pamiec ludu (podobnie jak z Glinskim). Policzek dany Tuskowi – dluzej w pamieci zyl bedzie niz nawet najglupsze okladki.

      ps. Tworczosc Marysi przy tuskowym grafomanstwie ze slawetnego artykulu w Znaku – to sama poezja 🙂

      ps.2 a Staruchowi  – system wciaz nie daje spokoju. Wczesniej czy pozniej – zaczna sie odgrywac na rodzicach Marysie, a potem pewnie i na niej samej….
      http://niezalezna.pl/52789-koniec-procesu-starucha-wyrok-prace-spoleczne-przez-pol-roku

  13. Warzecha i Fr0nd może faktycznie nieskładnie to ujęli, ale
    coś w tym jest. Nie chodzi o Marysię, chodzi o więcej Glińskich na pierwszej linii. Weźmy na przykład rzecznika praw rządzących, bezartyjnego przedstawiciela PO a wcześniej UW i UD. Z drugiej strony okopani na pozycjach działacze PiS, bezkonkurencyjni w opozycji. PiS nie potrafi zrobić pospolitego ruszenia, oddać parę stanowisk ale wygrać w zamian cały stragan? We Wrocławiu mieście akademickim o tradycjach solidarnościowych, nie był w stanie znaleźć jednego profesora, przetestować na liście euro i dać jako bezpartyjnego  kandydata na prezydenta?

    Bush mówił o potrzebie ameryki – nowej europie, cień cia friedman mówił o "międzymorzu" jako potrzebie ameryki, Obama uwarygodnił to co mówił friedman plus Turcja zamykająca sojusz od południa.. Tusk i Michnik pewnie zdają sobie sprawę że Berlin nie będzie walczył z działaniami Kremla w Polsce, tylko ameryka jest w stanie skutecznie zadziałać. Pytanie czy amerykanie uruchomią projekt "nowej europy"i Tusk się w nim odnajdzie, czy da się ponieść tsunami.

    • za 2 lata…
      amerykanie zrobia wojne swiatowa uciekajac przed bankructwem, wiec chyba nie zdazymy sie dowiedziec. Powolutku wiekszosc panstw odchodzi od placenia w $, natomiast dlug publiczny usa idzie juz w biliony… i ciagle sie powieksza. Z odejsciem od dolara jako waluty miedzynarodowej konczy sie hegemonia usa… Po tym jak dolar straci na wartosci nie beda w stanie splacic dlugu i papa…. Wiec uwazalbym na jakiekolwiek "akcje" usa w europie… Zeby sie nie okazalo ze trzymamy z przegranym.

      • $$$
        To jest najlepszy amerykański produkt exportowy /$/.
        Wszelką konkurencję tępią z całą bezwzględnością.
        Świat MUSI rozliczać surowce w "papirze" i koniec.
        A jak się jakiemuś Iranowi ubzdura sprzedaż ropy w innych walutach – to ma sankcje i pół świata przeciwko sobie.

  14. Warzecha i Fr0nd może faktycznie nieskładnie to ujęli, ale
    coś w tym jest. Nie chodzi o Marysię, chodzi o więcej Glińskich na pierwszej linii. Weźmy na przykład rzecznika praw rządzących, bezartyjnego przedstawiciela PO a wcześniej UW i UD. Z drugiej strony okopani na pozycjach działacze PiS, bezkonkurencyjni w opozycji. PiS nie potrafi zrobić pospolitego ruszenia, oddać parę stanowisk ale wygrać w zamian cały stragan? We Wrocławiu mieście akademickim o tradycjach solidarnościowych, nie był w stanie znaleźć jednego profesora, przetestować na liście euro i dać jako bezpartyjnego  kandydata na prezydenta?

    Bush mówił o potrzebie ameryki – nowej europie, cień cia friedman mówił o "międzymorzu" jako potrzebie ameryki, Obama uwarygodnił to co mówił friedman plus Turcja zamykająca sojusz od południa.. Tusk i Michnik pewnie zdają sobie sprawę że Berlin nie będzie walczył z działaniami Kremla w Polsce, tylko ameryka jest w stanie skutecznie zadziałać. Pytanie czy amerykanie uruchomią projekt "nowej europy"i Tusk się w nim odnajdzie, czy da się ponieść tsunami.

    • za 2 lata…
      amerykanie zrobia wojne swiatowa uciekajac przed bankructwem, wiec chyba nie zdazymy sie dowiedziec. Powolutku wiekszosc panstw odchodzi od placenia w $, natomiast dlug publiczny usa idzie juz w biliony… i ciagle sie powieksza. Z odejsciem od dolara jako waluty miedzynarodowej konczy sie hegemonia usa… Po tym jak dolar straci na wartosci nie beda w stanie splacic dlugu i papa…. Wiec uwazalbym na jakiekolwiek "akcje" usa w europie… Zeby sie nie okazalo ze trzymamy z przegranym.

      • $$$
        To jest najlepszy amerykański produkt exportowy /$/.
        Wszelką konkurencję tępią z całą bezwzględnością.
        Świat MUSI rozliczać surowce w "papirze" i koniec.
        A jak się jakiemuś Iranowi ubzdura sprzedaż ropy w innych walutach – to ma sankcje i pół świata przeciwko sobie.

  15. donek
    zasluzyl na 'podwojna marysie' od marysi, calym soba zasluzyl
    co nie przeszkadza zauwazyc, ze expresji daleko bylo do finezji
    dzielna dziewczyna, dziecko jeszcze – brava!

    ps teraz donek bedzie sie mial na bacznosci, zacznie stronic od nastolatow – ha!

  16. donek
    zasluzyl na 'podwojna marysie' od marysi, calym soba zasluzyl
    co nie przeszkadza zauwazyc, ze expresji daleko bylo do finezji
    dzielna dziewczyna, dziecko jeszcze – brava!

    ps teraz donek bedzie sie mial na bacznosci, zacznie stronic od nastolatow – ha!

  17. a taka ciekawostka
    Powiazania Applebaum a wiec i Sikorskiego z firma gazowa z Ukrainy Burisma Holdings. Czy ktos moze to potwierdzic?

    “Burisma Holdings powstała w 2002 r. i bardzo szybko stała się jednym z największych prywatnych producentów gazu na Ukrainie.
    Dostała licencje na eksploatację trzech kluczowych złóż węglowodorów w kraju: Dniepr-Doniec, Karpaty, Azow-Kubań. Wszystkie złoża są połączone z systemem gazociągów ukraińskich, co minimalizuje koszty transportu. Cała produkcja Burismy jest sprzedawana krajowym odbiorcom przemysłowym.
    We wrześniu 2013 r. Burisma produkowała średnio 10,5 mln m sześciennych dziennie.
    Do 2011 r. Burisma Holdings Limited bezpośrednio należała do ukraińskiego biznesmena i polityka Mykoły Złoczewskiego oraz rosyjskiego biznesmena Nikołaja Lisina.
    Od 2011 r. Burisma jest w całości własnością innej spółki zarejestrowanej na Cyprze, Brociti Investments Limited, która należy do Mykoły Złoczewskiego, byłego ministra energetyki i wiceszefa Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony za czasów Wiktora Janukowycza. Burisma Holdings jest jednym z głównych klientów kancelarii prawnej Covington and Burling, w której z kolei jednym z najważniejszych ludzi jest tatuś pani Anne Applebaum, teść Radosława Sikorskiego Harvey Applebaum“

    Radziu, kancelaria mojego tatusia ma problem z jedna firma na ukrainie, wez pchnij tych swoich polaczkow do roboty…

  18. a taka ciekawostka
    Powiazania Applebaum a wiec i Sikorskiego z firma gazowa z Ukrainy Burisma Holdings. Czy ktos moze to potwierdzic?

    “Burisma Holdings powstała w 2002 r. i bardzo szybko stała się jednym z największych prywatnych producentów gazu na Ukrainie.
    Dostała licencje na eksploatację trzech kluczowych złóż węglowodorów w kraju: Dniepr-Doniec, Karpaty, Azow-Kubań. Wszystkie złoża są połączone z systemem gazociągów ukraińskich, co minimalizuje koszty transportu. Cała produkcja Burismy jest sprzedawana krajowym odbiorcom przemysłowym.
    We wrześniu 2013 r. Burisma produkowała średnio 10,5 mln m sześciennych dziennie.
    Do 2011 r. Burisma Holdings Limited bezpośrednio należała do ukraińskiego biznesmena i polityka Mykoły Złoczewskiego oraz rosyjskiego biznesmena Nikołaja Lisina.
    Od 2011 r. Burisma jest w całości własnością innej spółki zarejestrowanej na Cyprze, Brociti Investments Limited, która należy do Mykoły Złoczewskiego, byłego ministra energetyki i wiceszefa Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony za czasów Wiktora Janukowycza. Burisma Holdings jest jednym z głównych klientów kancelarii prawnej Covington and Burling, w której z kolei jednym z najważniejszych ludzi jest tatuś pani Anne Applebaum, teść Radosława Sikorskiego Harvey Applebaum“

    Radziu, kancelaria mojego tatusia ma problem z jedna firma na ukrainie, wez pchnij tych swoich polaczkow do roboty…