Reklama


Kampania wyborcza dla młodych i wykształconych prawdziwych Polaków!

Reklama

Tyle ile się czyta i mówi o zagrożeniu demokracji, to się mało o czym tyle mówi i pisze. Najczęściej demokracji grozi: neofaszyzm, antysemityzm, homofobia i molestowanie sekretarek.

Tymczasem jest ktoś taki jak cichy zabójca demokracji, który w Polsce działa wcale nie po cichu, wręcz przeciwnie, robi sporo hałasu i niespecjalnie się tym demokratyczne społeczeństwo polskie przejmuje. 50% Polaków uważa, że nie ma partii, która reprezentuje ich poglądy, 13% zamierza wziąć udział w wyborach do PE, dwie partie w Polsce mają notowania na tyle pewne, że są w stanie wejść do sejmu.

Te dwie partie, to mniej lub bardzie prawicowe formacje, powstałe w wyniku rozbicia i przeformatowania trzech wiodących partii: PC, AWS, UW. Zarówno w PiS jak i w PO znajdziemy konfigurację tych trzech formacji wymieszaną w różnych proporcjach, dodatkowo, między partiami wymieniono kadry. W zasadzie możemy mówić o tym samym surowcu, z którego powstały kosmetycznie odmienne produkty. Na tym opiera się polska demokracja, to są filary polskiej demokracji:

1)    50% nie reprezentowanych wyborców.
2)    13% deklarowana frekwencja w wyborach.
3)    Dwie prawicowe formacje, powstałe w wyniku transformacji tych samych ugrupowań, dodatkowo wymieszane kadrowo między sobą.

Jeśli to nie jest degradacja ustroju zwanego demokracją, to co nią może być? Oczywiście poza antysemityzmem i faszystą Farfałem? Skoro już widać jak wygląda w Polsce demokracja, to trzeba się przyjrzeć temu co za ten stan rzeczy odpowiada? „Zdrowy rozsądek”, najczęściej powtarzany argument. No niby jest jak jest, ale przecież „zdrowy rozsądek”! Co niby możemy zrobić? „Zdrowy rozsądek”, trzeba się kierować zdrowym rozsądkiem, no nie mamy wyboru, poza zdrowym rozsądkiem. Kiedy ciska się we mnie, a ciska się zewsząd, argumentem „zdrowy rozsądek”, zastanawiam się jak ciskający rozumieją poszczególne słowa wchodzące w składa frazesu?

Zdrowy według wszelkich słowników, to coś co nie jest chore, nie cierpiące na żadną chorobę. Słownik wyrazów bliskoznacznych podaje synonimy: krzepki, rześki, zahartowany, hoży. Rozsądek według słowników, to rzecz nieco bardziej skomplikowana, niemniej do ogarnięcia: „zdolność trafnego, rzeczowego oceniania sytuacji i odpowiadającego tej ocenie zachowania się”.  Trzeba zwrócić uwagę na dwa procesy towarzyszące rozsądkowi, to przede wszystkim racjonalna ocena sytuacji i ODPOWIADAJĄCE TEJ OCENIE ZACHOWANIE SIĘ.

Nie wiem jakimi kategoriami może kierować się człowiek, który trzy filary polskiej demokracji uzna za zdrowe, rześkie, hoże? Wiem natomiast, że zachowanie odpowiadające tej ocenie, czyli zawołanie „nie ma alternatywy dla PO”, z rozsądkiem nie ma nic wspólnego. Jeśli reakcją na ocenę sytuacji, która jest gorsza niż kiedykolwiek, kaleka jak nigdy i cherlawa niewyobrażalnie, jest walkower „nie ma alternatywy dla PO”, to o wszystkim możemy mówić, tylko nie o rozsądku i zdrowiu. Ani on zdrowy, ani rozsadek, przeciwnie, to chora głupota. Gdzie tak wielu ludzi popełnia błąd? Na jakim etapie analizy. Czy już przy definiowaniu tego co jest chore? Czy może na etapie definiowania rozsądku. Obie wersje są możliwe, jeśli ktoś chore definiuje jako zdrowe, to rozsadek zawiódł już na starcie. Jeśli natomiast widzi chore i akceptuje ten stan rzeczy, to rozsądek umiera ostatni.

Istnieje też jeszcze trzecie wytłumaczenie, większość ludzi krzyczących „nie ma alternatywy” w ogóle niczego nie analizuje i niczym się nie kieruje, poza jednym – wystarczy, że nie PiS, wystarczy, że nie PO. W tym kierunku „myślenia” doszło już do tragikomicznej sytuacji, w której wszystkie patologie PiS firmowane przez PO, są odczytywane jako alternatywa dla PiS. Jednym z najbardziej odrażających zachowań politycznych jest grzebanie w prywatności i w słabościach ludzkich. Oburzona i słusznie spora część elektoratu chciała rozszarpać Kurskiego za dziadka z Wehrmachtu, którego sprzedano ciemnemu ludowi. Inni Polacy nie mogli przełknąć prezydenta, który kojarzył im się z faszystowskim mundurem.

Cios poniżej wszelkich politycznych standardów. Dziś ci sami oburzeni na Kurskiego, pieją z zachwytu kiedy Kurski PO, niejaki Palikot, w przeciwników politycznych ciska prostytucją, alkoholikami, pedałami. Pakiet kołtuński w najgorszym wydaniu wprawia w intelektualną ekstazę „młodych wykształconych z miasta”. Dlaczego? Ponieważ umarła jakakolwiek analiza, niewielu się już kusi, aby sprawdzić czy to zdrowe, czy to chore, to kto będzie się rozsądkiem przejmował? Próba analizowania w odpowiedzi kończy się intelektualnym zjazdem: „No co ty pojeb*ało cię? Kogo ty bronisz? Kaczorów?”. I nie ma mowy, aby do świadomości takich lotnych, pozbawionych analizy umysłów dotarło, że rzeczywistość, zwłaszcza ta chora, to jedno, a znienawidzone nazwiska to drugie.

Drugim zarzutem jaki stawiano PiS to podział społeczeństwa, to szczucie jednych na drugich i traktowanie inwektywami. Przez dwa lata przechodziłem przez tę szkołę w wydaniu PiS. Nasłuchałem się nie raz i nie dwa, że żydowska ze mnie szmata, michnikowski parobek i politruk na usługach esbecji. Ale dziś nie widzę wielkiej różnicy w odbiorze po drugiej stronie tolerancji, dziś pisząc o tandecie partii rządzącej o „pisieniu” tej partii słyszę dokładnie te same częstotliowści. Antysemicki ciemniak, ziemkiewiczowskie popłuczyny, politruk Rydzyka. Zastanawia mnie w tym wszystkim tylko jedno, czy to mój nieprzeparty geniusz pozwala mi dostrzegać, było nie było banały, czy to stadna głupota dwóch ślepych na argumenty i analizy obozów powoduje, że w Polsce zdycha demokracja, gdzieś w tle i po cichu.

Po krótkim namyśle muszę zrobić to czego bardzo nie lubię, stwierdzić, że żadnych przejawów geniusz w sobie nie dostrzegam, gdzie indziej tkwi przyczyna „jakości polskiej debaty”. Zawodnika poznaje się po tym jakich przeciwników sobie dobiera. PO od blisko dwóch lat wali w worek treningowy, politycznego trupa PiS i to jedyny pomysł tej partii na istnienie. Tak jak PiS straszył powrotem Ubekistanu i Rywinlandu, tak PO straszy powrotem PiS. Demonizuje się każdego dnia dwóch zgranych, prawie bezzębnych staruszków bliźniaczych i to o dziwo wystarcza elektoratowi. Jakim cudem? Ano prostym, choć brutalnym w diagnozie.

Dzieje się tak dlatego, że między żelaznym elektoratem PO i PiS nie ma żadnej różnicy mentalnej. Wystarczy rzucić kilka prostych haseł: bij liberałów, bij zaścianek, bij na oślep Wałęsę, bij na oślep IPN, słuchaj radia, czytaj gazetę. I już…cały rozsądek i cała rześkość. Wystarczy domalować Kaczyńskiemu cycki, wystarczy Tuskowi nałożyć faszystowski hełm i intelektualista, albo prawdziwy Polak gotowy, do tego artysta, czy jak kto woli performer. Widzę alternatywę, ale nie będę się dzielił. Nie ma sensu pozbawiać szacunku ludzi myślących zdroworozsądkowymi kategoriami, im powtarzanie banałów uwłacza, reszta wyłoży się na pierwszym zdaniu alternatywy, jeśli nie przeczyta odpowiedniego szyldu lub nazwiska.

Reklama

66 KOMENTARZE

  1. Ja to widzę tak:
    1. Dowolna głowa państwa z problemem alkoholowym, czy on polega na chorobie filipinskiej i/lub goleni, czy na mlaskaniu, połykaniu końcówek słów i wypychaniu policzków, jest do… części ciała wprost przeciwnej do głowy.

    2. Natomiast dowolny urzędnik państwowy, mający dziadka w Wehrmachcie, ani nie jest za ten fakt odpowiedzialny (a alkoholik jest), ani tego dziadka sobie nie zmieni (chyba żeby miał wehiukuł czasu, ale i to wątpliwe – a alkoholik może), ani nie funkcjonuje gorzej albo lepiej ze względu na dziadka (a alkoholik ze względu na swój nałóg – gorzej).

    IMHO jest różnica między gatunkową wagą problemu nr 1 i 2.

    Osobną kwestią natomiast jest:
    a) czy obecny Prezydent ma problem z psychotropami i/lub alkoholem, czy też nie (rozwiązaniem jest przedstawienie raportu o stanie zdrowia);
    b) czy alkoholowe zakupy Kancelarii Prezydenta mają coś wspólnego z jego domniemanym nałogiem (rozwiązaniem jest przedstawienie, bo ja wiem, rozdzielnika – tyle poszło do ośrodka A, tyle do B, tyle do samolotów, a w Pałacu Prezydenckim zostało tyle, jeżeli takowy rozdzielnik istnieje);
    c) z jakich pobudek swoje happeningi robi poseł Palikot (to już trudniej ustalić, poseł będzie twierdził, że ze szlachetnych, Kancelaria Prezydenta – że z najniższych, a media – różnie).
    d) jak reagują fani PO i PiS na wieści o ofensywie/ defensywie swoich ulubieńców – o tym pisałeś już wiele razy i akurat z tym się zgadzam.

    • Tajemnicą poliszynela było
      Tajemnicą poliszynela było to, że Kwaśniewski chleje jak frontowy żołnierz Armii Czerwonej. Nie było happeningów nagłaśnianych w TV. Czy może coś przeoczyłem. Gdybym miał stawić, który chlał więcej, postawiłbym na Kwacha. Co więcej Kwach dał dupy w ewidentny pijacki sposób na kilku międzynarodowych spędach. Kaczor mimo wszystko pozostawia wątpliwości, mówiąc inaczej albo ma mocniejszą głowę, albo przynajmniej na wyjazdach się kontroluje.

      Nikt mnie do obrony Kaczyńskiego nie zmusi i bronić mi się go nawet nie chce, che mi się tylko powtórzyć, że wśród 10 powodów dlaczego Kaczyński jest beznadziejnym preziem, piecie nie znalazłoby miejsca. Twoje argumenty oczywiście są racjonalne i zasadne, ale pod warunkiem, że w całej tej zabawie nie chodzi o gonienie króliczka, a przecież obaj wiemy, że chodzi.

      Zmarnowaliśmy 2 lata na rządy PiS, mam już dość tanich spektakli, naprawdę wisi mi, czy Kaczyński chleje, interesuje mnie, który palant podpisał się pod okienkiem 15 minutowym jako reformą “wolności gospodarczej” i co za ćwok rozbicie składki KRUS z kwartału na miesiące uznał za reformę ubezpieczeń. To kogo i gdzie Palikot nazwie pedałem i alkoholikiem, a kto Palikota w odzewie kur*ą, powiewa mi. Wszyscy dajemy się wciągać w mydliny polityczne i jeszcze z radości puszczamy bańki nosem.

      • o proszę, a kto pisał o palikotowaniu?
        jaśnie pana własne słowa 😉
        i dobrze że zajarzył 🙂

        PS też jestem zawiedziony “osiągnięciami” rządu POPSL i zastanawiam się co dalej? Gdzie autostrady, gdzie reforma KRUS, porządki w służbie zdrowia i właśnie zaczyna mi się kończyć cierpliwość.
        Tyle że gadanie o Palikocie niczego nie załatwi.

      • O Kurka!
        Zgoda na hasło "interesuje mnie, który palant podpisał się pod okienkiem 15 minutowym jako reformą "wolności gospodarczej" i co za ćwok rozbicie składki KRUS z kwartału na miesiące uznał za reformę ubezpieczeń".

        Niezgoda natomiast na "wisi mi, czy Kaczyński chleje". Zresztą pod "Kaczyński" możesz podstawić dowolne nazwisko – Kwaśniewski, Kruk, Wójcik (Janusz, SO)… bajka będzie dłuuga. Wkurza mnie, kiedy polityk, który – czy tego chcę, czy nie chcę – mnie reprezentuje, nadużywa alkoholu w czasie, kiedy powinien pracować. To tak jak z dowolnym pracownikiem dowolnej firmy, który by się pokazywał klientom po spożyciu %%.

        Uważam, że dla takich – zero tolerancji. Rozumiem, że dla mediów to świetny nius i okazja do zadymy (gonić króliczka), ale trudno – niech pieką swoje przy tym ogniu, dla mnie to drogowskaz, na kogo NIE głosować i niesmak. Mało, że się chamstwo i kłamstwo sączy z wysoka, to jeszcze sytuacje wódczane u urzędników i innych funkcjonariuszy państwa mają być tolerowane?

        • Pójdźmy na kompromis,
          Pójdźmy na kompromis, najpierw zajmijmy się ćwokami od KRUS, a potem małpkami prezia. Wytrzymaliśmy nieświadomi “zagrożenia” 10 lat z ochlejem Kwaśniewskim, to wytrzymamy jeszcze półtora roku z Kaczyńskim. Sprawy są do załatwienia, na pierdoły przyjdzie czas.

  2. Ja to widzę tak:
    1. Dowolna głowa państwa z problemem alkoholowym, czy on polega na chorobie filipinskiej i/lub goleni, czy na mlaskaniu, połykaniu końcówek słów i wypychaniu policzków, jest do… części ciała wprost przeciwnej do głowy.

    2. Natomiast dowolny urzędnik państwowy, mający dziadka w Wehrmachcie, ani nie jest za ten fakt odpowiedzialny (a alkoholik jest), ani tego dziadka sobie nie zmieni (chyba żeby miał wehiukuł czasu, ale i to wątpliwe – a alkoholik może), ani nie funkcjonuje gorzej albo lepiej ze względu na dziadka (a alkoholik ze względu na swój nałóg – gorzej).

    IMHO jest różnica między gatunkową wagą problemu nr 1 i 2.

    Osobną kwestią natomiast jest:
    a) czy obecny Prezydent ma problem z psychotropami i/lub alkoholem, czy też nie (rozwiązaniem jest przedstawienie raportu o stanie zdrowia);
    b) czy alkoholowe zakupy Kancelarii Prezydenta mają coś wspólnego z jego domniemanym nałogiem (rozwiązaniem jest przedstawienie, bo ja wiem, rozdzielnika – tyle poszło do ośrodka A, tyle do B, tyle do samolotów, a w Pałacu Prezydenckim zostało tyle, jeżeli takowy rozdzielnik istnieje);
    c) z jakich pobudek swoje happeningi robi poseł Palikot (to już trudniej ustalić, poseł będzie twierdził, że ze szlachetnych, Kancelaria Prezydenta – że z najniższych, a media – różnie).
    d) jak reagują fani PO i PiS na wieści o ofensywie/ defensywie swoich ulubieńców – o tym pisałeś już wiele razy i akurat z tym się zgadzam.

    • Tajemnicą poliszynela było
      Tajemnicą poliszynela było to, że Kwaśniewski chleje jak frontowy żołnierz Armii Czerwonej. Nie było happeningów nagłaśnianych w TV. Czy może coś przeoczyłem. Gdybym miał stawić, który chlał więcej, postawiłbym na Kwacha. Co więcej Kwach dał dupy w ewidentny pijacki sposób na kilku międzynarodowych spędach. Kaczor mimo wszystko pozostawia wątpliwości, mówiąc inaczej albo ma mocniejszą głowę, albo przynajmniej na wyjazdach się kontroluje.

      Nikt mnie do obrony Kaczyńskiego nie zmusi i bronić mi się go nawet nie chce, che mi się tylko powtórzyć, że wśród 10 powodów dlaczego Kaczyński jest beznadziejnym preziem, piecie nie znalazłoby miejsca. Twoje argumenty oczywiście są racjonalne i zasadne, ale pod warunkiem, że w całej tej zabawie nie chodzi o gonienie króliczka, a przecież obaj wiemy, że chodzi.

      Zmarnowaliśmy 2 lata na rządy PiS, mam już dość tanich spektakli, naprawdę wisi mi, czy Kaczyński chleje, interesuje mnie, który palant podpisał się pod okienkiem 15 minutowym jako reformą “wolności gospodarczej” i co za ćwok rozbicie składki KRUS z kwartału na miesiące uznał za reformę ubezpieczeń. To kogo i gdzie Palikot nazwie pedałem i alkoholikiem, a kto Palikota w odzewie kur*ą, powiewa mi. Wszyscy dajemy się wciągać w mydliny polityczne i jeszcze z radości puszczamy bańki nosem.

      • o proszę, a kto pisał o palikotowaniu?
        jaśnie pana własne słowa 😉
        i dobrze że zajarzył 🙂

        PS też jestem zawiedziony “osiągnięciami” rządu POPSL i zastanawiam się co dalej? Gdzie autostrady, gdzie reforma KRUS, porządki w służbie zdrowia i właśnie zaczyna mi się kończyć cierpliwość.
        Tyle że gadanie o Palikocie niczego nie załatwi.

      • O Kurka!
        Zgoda na hasło "interesuje mnie, który palant podpisał się pod okienkiem 15 minutowym jako reformą "wolności gospodarczej" i co za ćwok rozbicie składki KRUS z kwartału na miesiące uznał za reformę ubezpieczeń".

        Niezgoda natomiast na "wisi mi, czy Kaczyński chleje". Zresztą pod "Kaczyński" możesz podstawić dowolne nazwisko – Kwaśniewski, Kruk, Wójcik (Janusz, SO)… bajka będzie dłuuga. Wkurza mnie, kiedy polityk, który – czy tego chcę, czy nie chcę – mnie reprezentuje, nadużywa alkoholu w czasie, kiedy powinien pracować. To tak jak z dowolnym pracownikiem dowolnej firmy, który by się pokazywał klientom po spożyciu %%.

        Uważam, że dla takich – zero tolerancji. Rozumiem, że dla mediów to świetny nius i okazja do zadymy (gonić króliczka), ale trudno – niech pieką swoje przy tym ogniu, dla mnie to drogowskaz, na kogo NIE głosować i niesmak. Mało, że się chamstwo i kłamstwo sączy z wysoka, to jeszcze sytuacje wódczane u urzędników i innych funkcjonariuszy państwa mają być tolerowane?

        • Pójdźmy na kompromis,
          Pójdźmy na kompromis, najpierw zajmijmy się ćwokami od KRUS, a potem małpkami prezia. Wytrzymaliśmy nieświadomi “zagrożenia” 10 lat z ochlejem Kwaśniewskim, to wytrzymamy jeszcze półtora roku z Kaczyńskim. Sprawy są do załatwienia, na pierdoły przyjdzie czas.

  3. wszystko pięknie, tylko błąd w założeniu
    mianowicie w tym co chrzanił Kurski, jak dobrze wiesz Kuraku, nie było prawdy, natomiast Palikot zwraca uwagę za każdym razem na sprawy, które da się obronić w sądzie i co więcej, na takie które faktycznie szkodzą państwu polskiemu i nam. podatnikom (właścicielom tego bajzlu).
    Ergo znaj proporcją mociumpanie i kolejnośc – najsamwpierw dorżnąc watahę pisowską, potem można będzie zrezygnować z palikotowania. Nie wierzę, żeby Polacy zdobyli się na inną drogę, chyba że ktoś by rozpylił nad naszym pieknym krajem oleum mondralicum. Więc nie przeszkadzaj Palikotowi, wspieraj go, im szybciej ten porces pójdzie, tym lepiej.

    • Klasyczny przykład braku
      Klasyczny przykład braku myślenia, zastąpiony miłością do nazwisk. Jest dokładnie odwrotnie. Kurski POWIEDZIAŁ PRAWDĘ, potwierdzoną przez dokumenty i rodzinę Tuska. Palikot pieprzy od rzeczy diagnozując alkoholizm na podstawie faktur. Dalej można sobie analizować co ta prawda Kurskiego jest warta, dla mnie gówno i co warte są spektakle Palikota, dla mnie gówno warte.

      • że dziadek się zapisał do Wehrmahtu?
        to Kurski powiedział i to była prawda? A nie ‘ciemny lud wszystko kupi’? Pamięć wysiada? 🙂
        Poza tym – jak wyżej – może dość o Palikocie? Nie kocham ja żadnych nazwisk, za wyjątkiem swojego może (kwestia przyzwyczajenia). Tyle że nerw mię puszcza, jak się ludziska nie na tym skupiają co trza i jeszcze z Palikota łacha drą za bezdurno.
        Pozdrawiam Kuraku i życzę ostrego pióra do krytykowania rządów POPSL. Rządów! 🙂

        • Cieszę się, że jesteś taki
          Cieszę się, że jesteś taki drobiazgowy, ale ja spytam o grubsze rzeczy. Podaj mi jeden dowód przedstawiony przez Palikota, na to, że jeden Kaczyński jest alkoholikiem, a drugi pedałem. JEDEN! WSZYSTKO CO ROBI PALIKOT TO POMÓWIENIE I ŻADNYCH DOWODÓW!

          • Pomówieniem, to można nazwać coś,
            co stwierdzi sąd. Jakoś pisowcy nie kwapią się, by rzekome pomówienia wyjaśnic sądownie. Kurski i ostatnio Brudziński zaliczyli już prawomocne wyroki za kłamstwo. Następne sprawy przeciw Kurskiemu są w toku.

          • Skoro sąd o tym decyduje, to
            Skoro sąd o tym decyduje, to o co czepiasz się Kurskiego? Dziadka z Wehrmachtu do sądu nikt nie podał, też się nie kwapił. Kurski bekał za inne sprawy. Najpierw rozstrzygasz i rozkładasz na precyzyjne słowa wstąpił/wcielili, a potem nagle z sadem wyjężdzasz.

            Co się zmieniło w Twoich ocenach, oprócz nazwisk? Sam wydałeś wyrok na Kurskiego, a Polikota już sądem obroniłeś? Pytam raz jeszcze jakie dowody ma Palikot na alkoholizm i pedalstwo Kaczyńskich? Potrafisz dopowiedzieć na to proste pytanie? I czym się różni podniecanie publiki brudami z sypialni i kuchni, od dziadka z Wehrmachtu, bo dla mnie to ten sam poziom dewocji i drobnomieszczaństwa.

            Palikot płaci 10 tysięcy za dostarczenie kwitów na dziadka Kaczyńskich. Staniesz do zawodów? Spora zachęta dla intelektualnych performerów, chociaż do takiego poziomu nawet Kurski nie zjechał. Ciebie to bawi? Bo mnie już dawno przestało?

          • Rzeczywiście, Kurskiego “nie ma się czego czepiać”.
            Mniejsza z Kurskim. Dowody Palikota na “pomówienia” Kaczyńskich, to domniemania na podstawie obserwacji zachowań. Nie nazywał bym zachowania wspomnianych polityków ani dewocją ani mieszczaństwem, raczej bijatyką medialną, w której ja osobiście stoję po stronie Palikota. Dla jasności, to nie ma związku z popieraniem PO. Kaczyńscy nie zasługują na, w miarę nawet, kulturalne ataki, bo oni są uodpornieni na to. Ich trzeba “prać po pyskach”. Tylko taki język do nich dociera i boli. To ostatnie moje stwierdzenie wyjaśnia, dlaczego, w odróżnieniu od Ciebie, Palikot jest dla mnie bardziej godny poparcia.

          • A czym trzeba walnąć
            A czym trzeba walnąć Palikota, aby pokazać, że ten “moralizator” od siedmiu boleści i demaskator, to dewota i przekręciaż? Kim on jest, jak nie obłudnym pajacem wciskającym kit masom? Sposób w jaki się tłumaczy ze studentów i emerytów, to kurszczyzna w najpodlejszym wydaniu, a lud pieje z zachwytu, bo się przyzwyczaił, że wszystko co wali w kaczorów, to “inteleigentne”. Mam popierać jedną dewotę w walce z inną? Mnie te zawody nie wciągają, zamienianie Palikot na Kaczyńskich, to masochizm. Tusk ma swojego Kurskiego, bo podobnie jak Kaczyńskiego na nic innego go nie stać, a ciemny lud kupuje, aż miło. Nie ważne co się dzieje dookoła, ważne żeby kaczorom dowalić. Ambicje imponujące…kopanie trupa.

          • MK, kiedyś, jak pisałeś komentarze na Onecie,
            byłeś w swoich wypowiedziach bardziej wyważony. Teraz sprawiasz wrażenie, jakbyś widział tylko w kolorach czarno-białych. Jak kogoś oceniasz negatywnie, to w czambuł. PiS, to jeszcze nie trup, i jaki by nie był żałosny występ Palikota, to trzeba w nim cenić, że uzmysławia ogółowi, kim są Kaczyńscy.

          • Palikot robił dobra robotę
            Palikot robił dobra robotę kiedy po pierwsze PiS był u władzy, po drugie kiedy atakował konkretne osoby za konkretne czyny. Teraz jest błaznem, mulącym błaznem, którego trzeba demaskować jego metodami. To pajac i ściemniacz, który się ubrał w szaty moralizatora. Jakie demaskowanie PiS? I komu? Do tych 17% co zostało nic już nie dotrze, a Palikot ściemnia teraz w innym celu niż kopanie PiS. Celem jest ochrona jego własnej dupy i dupy jego partii. Ile jeszcze będziemy żyli PiS? Ile pytam? I czy nie mamy ważniejszych zajęć?

          • MK, sam niedawno pisałeś, że powrót pisu do władzy
            nie jest niemożliwy, co z resztą jest zgodne z teorią, że w polityce wszystko jest możliwe. Co do Palikota, to wprawdzie nie jestem zbytnio zorientowany w przepisach komisji wyborczej, ale po ludzku rzecz biorąc, to wpłacał SWOJE pieniądze, nawet, jeśli to było z tymi przepisami niezgodne. Pies mu mordę lizał, niech się broni, jak może. Dla mnie, jeśli przy tym dokopie pisowi, to dobrze. Lepszy błaznujący Palikot niż moralizujący Putra, czy inny, nie przymierzając, pisowiec.

          • PiS już nie ma, zajmowanie
            PiS już nie ma, zajmowanie się kopaniem dwóch dziadków, już jedną nogą trumnie to zajęcie dla damskich bokserów. MAMY DO ZAŁATWIENIA WAŻNIEJSZE SPRAWY I TA EKIPA ICH NA PEWNO NIE ZAŁATWI. Kopać Kaczyński potrafi każdy od szczeniaka po staruszka, od polityków partii rządzącej oczekuję działań, gdyby takie były, Kaczyńskich już dawno nie mielibyśmy na planie pierwszym. Nieudacznicy z PO demonizują kaczorów, bo na nic innego ich nie stać, a ciemny lud tak nienawidzi kaczorów, że w ślepo kupuje ten kit.

          • MK faktycznie męczący
            jesteś, konkretnie tym że unikasz jak ognia rozsądku ostatnio, nie słuchasz argumentów tylko pier..lisz swoje 🙂
            Nawet jak się na chwilę poprawisz, to znów Ci odbija 😉

          • Przeciwnie, jestem na tyle
            Przeciwnie, jestem na tyle przenikliwy, że na podstawie Twoich wpisów twierdzę, że jesteś ćpunem i onanistą, a na dowód podaję, że czytałem Gombrowicza. Smacznej uczty prowokującej intelektualnie życzę.

  4. wszystko pięknie, tylko błąd w założeniu
    mianowicie w tym co chrzanił Kurski, jak dobrze wiesz Kuraku, nie było prawdy, natomiast Palikot zwraca uwagę za każdym razem na sprawy, które da się obronić w sądzie i co więcej, na takie które faktycznie szkodzą państwu polskiemu i nam. podatnikom (właścicielom tego bajzlu).
    Ergo znaj proporcją mociumpanie i kolejnośc – najsamwpierw dorżnąc watahę pisowską, potem można będzie zrezygnować z palikotowania. Nie wierzę, żeby Polacy zdobyli się na inną drogę, chyba że ktoś by rozpylił nad naszym pieknym krajem oleum mondralicum. Więc nie przeszkadzaj Palikotowi, wspieraj go, im szybciej ten porces pójdzie, tym lepiej.

    • Klasyczny przykład braku
      Klasyczny przykład braku myślenia, zastąpiony miłością do nazwisk. Jest dokładnie odwrotnie. Kurski POWIEDZIAŁ PRAWDĘ, potwierdzoną przez dokumenty i rodzinę Tuska. Palikot pieprzy od rzeczy diagnozując alkoholizm na podstawie faktur. Dalej można sobie analizować co ta prawda Kurskiego jest warta, dla mnie gówno i co warte są spektakle Palikota, dla mnie gówno warte.

      • że dziadek się zapisał do Wehrmahtu?
        to Kurski powiedział i to była prawda? A nie ‘ciemny lud wszystko kupi’? Pamięć wysiada? 🙂
        Poza tym – jak wyżej – może dość o Palikocie? Nie kocham ja żadnych nazwisk, za wyjątkiem swojego może (kwestia przyzwyczajenia). Tyle że nerw mię puszcza, jak się ludziska nie na tym skupiają co trza i jeszcze z Palikota łacha drą za bezdurno.
        Pozdrawiam Kuraku i życzę ostrego pióra do krytykowania rządów POPSL. Rządów! 🙂

        • Cieszę się, że jesteś taki
          Cieszę się, że jesteś taki drobiazgowy, ale ja spytam o grubsze rzeczy. Podaj mi jeden dowód przedstawiony przez Palikota, na to, że jeden Kaczyński jest alkoholikiem, a drugi pedałem. JEDEN! WSZYSTKO CO ROBI PALIKOT TO POMÓWIENIE I ŻADNYCH DOWODÓW!

          • Pomówieniem, to można nazwać coś,
            co stwierdzi sąd. Jakoś pisowcy nie kwapią się, by rzekome pomówienia wyjaśnic sądownie. Kurski i ostatnio Brudziński zaliczyli już prawomocne wyroki za kłamstwo. Następne sprawy przeciw Kurskiemu są w toku.

          • Skoro sąd o tym decyduje, to
            Skoro sąd o tym decyduje, to o co czepiasz się Kurskiego? Dziadka z Wehrmachtu do sądu nikt nie podał, też się nie kwapił. Kurski bekał za inne sprawy. Najpierw rozstrzygasz i rozkładasz na precyzyjne słowa wstąpił/wcielili, a potem nagle z sadem wyjężdzasz.

            Co się zmieniło w Twoich ocenach, oprócz nazwisk? Sam wydałeś wyrok na Kurskiego, a Polikota już sądem obroniłeś? Pytam raz jeszcze jakie dowody ma Palikot na alkoholizm i pedalstwo Kaczyńskich? Potrafisz dopowiedzieć na to proste pytanie? I czym się różni podniecanie publiki brudami z sypialni i kuchni, od dziadka z Wehrmachtu, bo dla mnie to ten sam poziom dewocji i drobnomieszczaństwa.

            Palikot płaci 10 tysięcy za dostarczenie kwitów na dziadka Kaczyńskich. Staniesz do zawodów? Spora zachęta dla intelektualnych performerów, chociaż do takiego poziomu nawet Kurski nie zjechał. Ciebie to bawi? Bo mnie już dawno przestało?

          • Rzeczywiście, Kurskiego “nie ma się czego czepiać”.
            Mniejsza z Kurskim. Dowody Palikota na “pomówienia” Kaczyńskich, to domniemania na podstawie obserwacji zachowań. Nie nazywał bym zachowania wspomnianych polityków ani dewocją ani mieszczaństwem, raczej bijatyką medialną, w której ja osobiście stoję po stronie Palikota. Dla jasności, to nie ma związku z popieraniem PO. Kaczyńscy nie zasługują na, w miarę nawet, kulturalne ataki, bo oni są uodpornieni na to. Ich trzeba “prać po pyskach”. Tylko taki język do nich dociera i boli. To ostatnie moje stwierdzenie wyjaśnia, dlaczego, w odróżnieniu od Ciebie, Palikot jest dla mnie bardziej godny poparcia.

          • A czym trzeba walnąć
            A czym trzeba walnąć Palikota, aby pokazać, że ten “moralizator” od siedmiu boleści i demaskator, to dewota i przekręciaż? Kim on jest, jak nie obłudnym pajacem wciskającym kit masom? Sposób w jaki się tłumaczy ze studentów i emerytów, to kurszczyzna w najpodlejszym wydaniu, a lud pieje z zachwytu, bo się przyzwyczaił, że wszystko co wali w kaczorów, to “inteleigentne”. Mam popierać jedną dewotę w walce z inną? Mnie te zawody nie wciągają, zamienianie Palikot na Kaczyńskich, to masochizm. Tusk ma swojego Kurskiego, bo podobnie jak Kaczyńskiego na nic innego go nie stać, a ciemny lud kupuje, aż miło. Nie ważne co się dzieje dookoła, ważne żeby kaczorom dowalić. Ambicje imponujące…kopanie trupa.

          • MK, kiedyś, jak pisałeś komentarze na Onecie,
            byłeś w swoich wypowiedziach bardziej wyważony. Teraz sprawiasz wrażenie, jakbyś widział tylko w kolorach czarno-białych. Jak kogoś oceniasz negatywnie, to w czambuł. PiS, to jeszcze nie trup, i jaki by nie był żałosny występ Palikota, to trzeba w nim cenić, że uzmysławia ogółowi, kim są Kaczyńscy.

          • Palikot robił dobra robotę
            Palikot robił dobra robotę kiedy po pierwsze PiS był u władzy, po drugie kiedy atakował konkretne osoby za konkretne czyny. Teraz jest błaznem, mulącym błaznem, którego trzeba demaskować jego metodami. To pajac i ściemniacz, który się ubrał w szaty moralizatora. Jakie demaskowanie PiS? I komu? Do tych 17% co zostało nic już nie dotrze, a Palikot ściemnia teraz w innym celu niż kopanie PiS. Celem jest ochrona jego własnej dupy i dupy jego partii. Ile jeszcze będziemy żyli PiS? Ile pytam? I czy nie mamy ważniejszych zajęć?

          • MK, sam niedawno pisałeś, że powrót pisu do władzy
            nie jest niemożliwy, co z resztą jest zgodne z teorią, że w polityce wszystko jest możliwe. Co do Palikota, to wprawdzie nie jestem zbytnio zorientowany w przepisach komisji wyborczej, ale po ludzku rzecz biorąc, to wpłacał SWOJE pieniądze, nawet, jeśli to było z tymi przepisami niezgodne. Pies mu mordę lizał, niech się broni, jak może. Dla mnie, jeśli przy tym dokopie pisowi, to dobrze. Lepszy błaznujący Palikot niż moralizujący Putra, czy inny, nie przymierzając, pisowiec.

          • PiS już nie ma, zajmowanie
            PiS już nie ma, zajmowanie się kopaniem dwóch dziadków, już jedną nogą trumnie to zajęcie dla damskich bokserów. MAMY DO ZAŁATWIENIA WAŻNIEJSZE SPRAWY I TA EKIPA ICH NA PEWNO NIE ZAŁATWI. Kopać Kaczyński potrafi każdy od szczeniaka po staruszka, od polityków partii rządzącej oczekuję działań, gdyby takie były, Kaczyńskich już dawno nie mielibyśmy na planie pierwszym. Nieudacznicy z PO demonizują kaczorów, bo na nic innego ich nie stać, a ciemny lud tak nienawidzi kaczorów, że w ślepo kupuje ten kit.

          • MK faktycznie męczący
            jesteś, konkretnie tym że unikasz jak ognia rozsądku ostatnio, nie słuchasz argumentów tylko pier..lisz swoje 🙂
            Nawet jak się na chwilę poprawisz, to znów Ci odbija 😉

          • Przeciwnie, jestem na tyle
            Przeciwnie, jestem na tyle przenikliwy, że na podstawie Twoich wpisów twierdzę, że jesteś ćpunem i onanistą, a na dowód podaję, że czytałem Gombrowicza. Smacznej uczty prowokującej intelektualnie życzę.

  5. Palikot odpowiada
    Przysięgam, ostatni raz się wpisuję w temacie małpek:
    http://wiadomosci.onet.pl/1955825,11,1,1,item.html
    Jeśli Kancelaria Prezydenta zamawia alkoholowe kaczuszki, tak jak wcześniej zamawiała viagrę i testy ciążowe, to ludzie mają prawo pytać: chłopy, do jasnej ch…, po co wam to wszystko? Czyście na głowy upadli? Czy prezerwatywy, obowiązkowo w barwach narodowych, też będziecie na koszt podatników kupowali? – pisze na blogu w Onet.pl.
    Jak podkreśla Janusz Palikot, nazwano go “upadłym”, bo pije wódkę na ulicy; “niegodnym”, bo nie jest partnerem dla prezydenta; a także “przebiegłym”, “podłym”, “chamskim” i “wkurzający”. – Wszystkie plagi egipskie to betka w porównaniu z plagą palikotyzmu! – pisze.

    Poseł PO dochodzi do wniosku, że – powstały przy okazji ujawnienia sprawy zakupu “małpeczek” – hałas pozwala ujawnić słabość Rzeczpospolitej. – Słabość procedur. Ludzie mówią tak ? jest szalenie ważne, w jakim stanie zdrowia jest prezydent i premier, bo to oni sprawują realną władzę w państwie. Jest szalenie ważne, czy urzędnicy dokonują zakupów uzasadnionych ekonomicznie – wskazuje Janusz Palikot.
    Jak podkreśla, nikt nie podnosi tej kwestii. – Nikt nie pyta: dlaczego i dla kogo kupują te kaczuszki, te viagry i testy? Nikt nie żąda dowodu zasadności zakupów, nikt nie wskazuje na ich idiotyzm, nikt nie weryfikuje tych doniesień. Łatwiej jest powiedzieć: “Palikot jest idiotą” niż dać jasną odpowiedź w sprawie stanu zdrowia prezydenta – uważa poseł.
    “łatwiej jest łgać, że zapasy wódki w Kancelarii przeznaczono na potrzeby cateringu w samolotach”.

  6. Palikot odpowiada
    Przysięgam, ostatni raz się wpisuję w temacie małpek:
    http://wiadomosci.onet.pl/1955825,11,1,1,item.html
    Jeśli Kancelaria Prezydenta zamawia alkoholowe kaczuszki, tak jak wcześniej zamawiała viagrę i testy ciążowe, to ludzie mają prawo pytać: chłopy, do jasnej ch…, po co wam to wszystko? Czyście na głowy upadli? Czy prezerwatywy, obowiązkowo w barwach narodowych, też będziecie na koszt podatników kupowali? – pisze na blogu w Onet.pl.
    Jak podkreśla Janusz Palikot, nazwano go “upadłym”, bo pije wódkę na ulicy; “niegodnym”, bo nie jest partnerem dla prezydenta; a także “przebiegłym”, “podłym”, “chamskim” i “wkurzający”. – Wszystkie plagi egipskie to betka w porównaniu z plagą palikotyzmu! – pisze.

    Poseł PO dochodzi do wniosku, że – powstały przy okazji ujawnienia sprawy zakupu “małpeczek” – hałas pozwala ujawnić słabość Rzeczpospolitej. – Słabość procedur. Ludzie mówią tak ? jest szalenie ważne, w jakim stanie zdrowia jest prezydent i premier, bo to oni sprawują realną władzę w państwie. Jest szalenie ważne, czy urzędnicy dokonują zakupów uzasadnionych ekonomicznie – wskazuje Janusz Palikot.
    Jak podkreśla, nikt nie podnosi tej kwestii. – Nikt nie pyta: dlaczego i dla kogo kupują te kaczuszki, te viagry i testy? Nikt nie żąda dowodu zasadności zakupów, nikt nie wskazuje na ich idiotyzm, nikt nie weryfikuje tych doniesień. Łatwiej jest powiedzieć: “Palikot jest idiotą” niż dać jasną odpowiedź w sprawie stanu zdrowia prezydenta – uważa poseł.
    “łatwiej jest łgać, że zapasy wódki w Kancelarii przeznaczono na potrzeby cateringu w samolotach”.

  7. Mam jeszcze jedną dobrą
    Mam jeszcze jedną dobrą wiadomość. Do prezydenckich pójdzie rekordowo dużo Polaków 26, czyli dwa razy więcej niż do wyborów europejskich. Te 26, to 17% zdyscyplinowanych staruszek i ideowych młodzieńców, którzy deszcz nie deszcz i choćby “5 kilometry” do świetlicy, pójdą zagłosować na prawdziwego Polaka. Jaja przewiduję i powtórkę z rozrywki. Przejrzałem listy wrocławskie PO i PiS, może Ursus C 360 mnie wyciągnie do urny, ale będę się stawiał.

  8. Mam jeszcze jedną dobrą
    Mam jeszcze jedną dobrą wiadomość. Do prezydenckich pójdzie rekordowo dużo Polaków 26, czyli dwa razy więcej niż do wyborów europejskich. Te 26, to 17% zdyscyplinowanych staruszek i ideowych młodzieńców, którzy deszcz nie deszcz i choćby “5 kilometry” do świetlicy, pójdą zagłosować na prawdziwego Polaka. Jaja przewiduję i powtórkę z rozrywki. Przejrzałem listy wrocławskie PO i PiS, może Ursus C 360 mnie wyciągnie do urny, ale będę się stawiał.

  9. Nie wiem, czy wiecie w czym rzecz
    I czy ja w końcu wiem, ale jeśli jest tak, jak to teraz widzę, to przecież nigdy nie ma żadnej gwarancji, bo nie wiadomo, co się trafi.

    A jeśli tak zwykle nie bywa, tylko obecnie jest tak dla kaprysu, to proszę o jakiś cynk, ale w czas.

    :O)

  10. Nie wiem, czy wiecie w czym rzecz
    I czy ja w końcu wiem, ale jeśli jest tak, jak to teraz widzę, to przecież nigdy nie ma żadnej gwarancji, bo nie wiadomo, co się trafi.

    A jeśli tak zwykle nie bywa, tylko obecnie jest tak dla kaprysu, to proszę o jakiś cynk, ale w czas.

    :O)

  11. Ja Hrabini
    Bartosch Ty wiesz ży jedna urzendniczka pałacowa,zapodała że Głowa
    panstwowa jest okrongła ,nie jak pukazuju pismaki że zapada w kwandrat.
    Ja nawyt swoj  łeb-ROM,zmusiła do wynajścia wzora na obliczeni areału powierzchniowegu ,dla Głowy.

     2 razy_Pi-j _ eR_ 60-makak _ kwa kwa kwa brat .

  12. Ja Hrabini
    Bartosch Ty wiesz ży jedna urzendniczka pałacowa,zapodała że Głowa
    panstwowa jest okrongła ,nie jak pukazuju pismaki że zapada w kwandrat.
    Ja nawyt swoj  łeb-ROM,zmusiła do wynajścia wzora na obliczeni areału powierzchniowegu ,dla Głowy.

     2 razy_Pi-j _ eR_ 60-makak _ kwa kwa kwa brat .

  13. Plywood!!!
    Czego ty się człowieku czepiasz, mało to kierowców jeżdzi po drogach po jednej małpce a lekarze, moja naucaycielka jak się nachyliła na de mną to dostawalam torsji, /nienawidze przetrawionego alkoholu/a co prezydent to nie Polak?, a gdzie twoja tolerancja? brak Ci tolerancji dla polskiej fantazji toś kołtun i tyle… Nie tobie zaglądać do kieliszka prezydenta, kierowcy, lekarza…Co kto wypił jego sprawa…Niechbyś tak spróbawał zadzwonić na policje że pijany sąsiad wsiadł do samochodu kapuś jestes. Rosja przez 600 lat miała pijanych władców i co istnieje? istnieje! więc o co chodzi?

  14. Plywood!!!
    Czego ty się człowieku czepiasz, mało to kierowców jeżdzi po drogach po jednej małpce a lekarze, moja naucaycielka jak się nachyliła na de mną to dostawalam torsji, /nienawidze przetrawionego alkoholu/a co prezydent to nie Polak?, a gdzie twoja tolerancja? brak Ci tolerancji dla polskiej fantazji toś kołtun i tyle… Nie tobie zaglądać do kieliszka prezydenta, kierowcy, lekarza…Co kto wypił jego sprawa…Niechbyś tak spróbawał zadzwonić na policje że pijany sąsiad wsiadł do samochodu kapuś jestes. Rosja przez 600 lat miała pijanych władców i co istnieje? istnieje! więc o co chodzi?