Reklama

Dotąd z politowaniem przysłuchiwałem się internetowym zapowiedziom, które wieszczyły, że już lada chwila Kaczyński wsadzi do więzienia Tuska. Ludzie często dodają sobie odwagi rytualnymi okrzykami, w które nie do końca lub wcale nie wierzą. Wielu chciało odreagować prawie 10 lat kłamstw, bezprawia i poczucia bezsilności, stąd też powszechne domaganie się elementarnej sprawiedliwości. Niestety w polityce i w życiu sprawiedliwość w jakiejkolwiek postaci rzadko gości i nie bardzo chciało mi się wierzyć, że PiS porwie się na takie „szaleństwo”, jak wsadzenie do paki samego „prezydenta Europy”. Powodów, dla których ta operacja jest ryzykowna, można wskazać bez liku, a główny to oczywiście niebywały rwetes, jaki się podniesie nie tylko w Polsce. Z tym sobie Polska wreszcie zaczęła radzić, co widać po ignorowaniu Komisji Europejskiej i wywodów brukselskich lewaków, ale jest druga przeszkoda.

W obecnych warunkach polityczno-społecznych postawienie Tuska przed sądem nie jest żadną skomplikowaną operacją, to kwestia jednej decyzji Kaczyńskiego i Ziobro przygotuje odpowiedni akt oskarżenia. Do tej pory tak się nie stało, ponieważ nie ma to najmniejszego sensu. Dopóki sądy wyglądają tak, jak wyglądają samą prokuraturą niczego się nie zwojuje. Przeszkody zwanej oczyszczeniem „wymiaru sprawiedliwości”, tak łatwo przeskoczyć się nie da. Polacy, którzy głosowali na PiS zaczynają się niepokoić, bo nic się nie zmienia, znani złodzieje nadal są na wolności, a zwykłych obywateli sądy traktują drakońskimi wyrokami. Mam swoje osobiste powody by stanąć w szeregu, jeśli nie na czele tej grupy niezadowolonych, ale w przeciwieństwie do teoretyków wiem, że tego nie da się zrobić w jeden dzień i rok też jest za krótki. Skazanie Kowalskiego nie stanowi żadnego problemu, żeby skazać Tuska i jemu podobnym nie wystarczy prokuratura i trzy instancje sądu to też mało. Wiadomym jest, że ostateczny wyrok rozbije się o Sąd Najwyższy, gdzie podrzędnym działaczom PO ratowano tyłki, wystarczy przywołać męczennicę Sawicką.

Reklama

Postawienie przed sądem jakiegokolwiek grubego złodzieja ze świadomością, że na wyrok skazujący nie ma cienia szansy, byłoby nie tylko głupotą, ale nieodwracalny uniewinnieniem złodzieja. Zasada „powagi rzeczy osądzonej” wyklucza dwukrotne sądzenie za te same czyny i dlatego nikt Tuskowi zarzutów nie postawił. Póki co Kaczyński tworzy kolejne protezy prawne, które pozwalają w zastanej patologii dokonać merytorycznej oceny i ustalić stan faktyczny, co jest bardzo ważne. Tusk tak długo może być pewien, że nie posmakuje czarnego chleba i czarnej kawy, jak długo w sądownictwie, aż po Sąd Najwyższy, PiS nie przeprowadzi koniecznych zmian systemowych i równie ważnej wymiany kadrowej. Skąd zatem pojawiło się w moje przekonanie, że posadzenie Tuska to żadna polityczna, czy propagandowa zagrywka, ale realny plan Jarosława Kaczyńskiego? Wynika to z chronologii podjętych działań i ze słów samego Kaczyńskiego. Tam, gdzie zmiany dało się przeprowadzić szybko i skutecznie, bez oglądania się na zainfekowane „państwo”, już mamy zupełnie nową jakość.

Na pierwszy rzut poszła prokuratura i wystarczył rok, żeby całkowicie odmienić tę instytucję i co tu dużo mówić, całkowicie podporządkować jednemu Zbigniewowi Ziobro, przynajmniej w najważniejszych sprawach. Na drugim miejscu jest Trybunał Konstytucyjny, z dużo gorszym wynikiem, ale to właśnie TK pokazuje z jaką skalą patologii mamy do czynienia w sądownictwie. Nie mógł Kaczyński nic więcej zrobić ponad to, co zostało zrobione do tej pory, ale spokojnie, jeśli tylko powieją sprzyjające wiatry w grudniu powinniśmy mieć i tutaj porządek. Bez pełnej kontroli w TK i w prokuraturze, nie ma co się brać za złodziei, bo będą to procesy beatyfikacyjne nie karne. Kolejnym krokiem jest nowa ustawa o sądownictwie, która z definicji zostanie zaskarżona wszędzie, od TK po Komisję Syberyjską. Kaczyński czeka na grudzień, co podkreśla w prawie wszystkich wywiadach, bo w grudniu przy optymalnym wykonaniu planu mamy w TK prawdziwą rewolucję.

W miejsce Rzeplińskiego wchodzi 4 sędzia wybrany przez parlament, do tego czeka nas wybór nowego prezesa. O ile uda się powołać prezesa TK spośród sędziów zaprzysiężonych przez Prezydenta Andrzeja Dudę, to w konsekwencji do składu TK wejdą 3 inni zaprzysiężeni sędziowie, których Rzepliński blokuje. W takim TK, w którym 7 sędziów, w tym prezes, nie pochodzą ze starego układu PO/PSL każda ustawa PiS przejdzie. Czytam te operacje chłodną głową i zachowuję spokój, bo widzę tu wyłącznie racjonalne i metodyczne działania. Inną gwarancją, że do zmian w sądownictwie dojdzie, jest potężna osobista motywacja Kaczyńskiego, którą jest sprawa Donalda Tuska. Kaczyński działa na dwóch frontach, zmienia struktury państwa, a w międzyczasie oswaja opinię publiczną z planowanymi procesami sądowymi i osłabia polityczną pozycję Tuska. Ostatnie wypowiedzi, w których Kaczyński odmawia poparcia kandydatury Tuska na drugą kadencję i podaje kryminale powody swojego stanowiska, to nie jest pustosłowie. On naprawdę chce wsadzić Tuska do więzienia, a to jest największa gwarancja, że reforma sądownictwa zostanie przeprowadzona w najkrótszym możliwym terminie.

Reklama

44 KOMENTARZE

    • nie brak odważnych do komentowania,tylko brak powiadomiena na TT
      nie brak odważnych do komentowania, tylko brak powiadomiena na TT o wpisie. Zresztą bezpieczniej jest nie komentować, kiedy pan Miernik siedzi za skomentowanie wyroku niezawisłego sądu. A w temacie wpisu – ja się niczym już nie łudzę, jak już wcześniej pisałem – co PiS sobie nie uchwali, to Rzepliński & et consortes uznają za ostatecznie za ich nieobowiązujące, jeżeli nie znajdą jakiegoś kruczka prawnego na obejście. A z tą Twoją AK to racja, bo wedle słów wieszcza: "wygrasz w polu, wygrasz w sądzie". Dobrze nie pamietam, ale coś M.Kowalski wysłał do prokuratury min. Ziobro ws niedopuszczania tych 3 "PiS-owskich" sędziów – jakoś to tam skręcili. Śmieli się potem z Chojeckim, że może nie do prokuratury, tylko do Państwowej Inspekcji Pracy powinni wysłać zawiadomienie o naruszaniu praw pracowniczych tych sędziów – tak sie mają sprawy z TK.

    • nie brak odważnych do komentowania,tylko brak powiadomiena na TT
      nie brak odważnych do komentowania, tylko brak powiadomiena na TT o wpisie. Zresztą bezpieczniej jest nie komentować, kiedy pan Miernik siedzi za skomentowanie wyroku niezawisłego sądu. A w temacie wpisu – ja się niczym już nie łudzę, jak już wcześniej pisałem – co PiS sobie nie uchwali, to Rzepliński & et consortes uznają za ostatecznie za ich nieobowiązujące, jeżeli nie znajdą jakiegoś kruczka prawnego na obejście. A z tą Twoją AK to racja, bo wedle słów wieszcza: "wygrasz w polu, wygrasz w sądzie". Dobrze nie pamietam, ale coś M.Kowalski wysłał do prokuratury min. Ziobro ws niedopuszczania tych 3 "PiS-owskich" sędziów – jakoś to tam skręcili. Śmieli się potem z Chojeckim, że może nie do prokuratury, tylko do Państwowej Inspekcji Pracy powinni wysłać zawiadomienie o naruszaniu praw pracowniczych tych sędziów – tak sie mają sprawy z TK.

  1. Gruuubo!
    No Kurka, chociaż rękę ciągnie do klawiatury, nie wiem co napisać. Czas pokaże. Kaczor jest jednak niesamowity. Z jednej strony odstawia majstersztyki, a z drugiej, jak zaraz chlapnie najgorszym, zdeformowanym sortem w ukrytej opcji niemieckiej, który stoi tam gdzie stało ZOMO, to aż Ziemia zadudni. Już wiem, dlaczego on nie zatrudnia PRowca, bo ten biedak strzeliby sobie w łeb.

  2. Gruuubo!
    No Kurka, chociaż rękę ciągnie do klawiatury, nie wiem co napisać. Czas pokaże. Kaczor jest jednak niesamowity. Z jednej strony odstawia majstersztyki, a z drugiej, jak zaraz chlapnie najgorszym, zdeformowanym sortem w ukrytej opcji niemieckiej, który stoi tam gdzie stało ZOMO, to aż Ziemia zadudni. Już wiem, dlaczego on nie zatrudnia PRowca, bo ten biedak strzeliby sobie w łeb.

  3. Niestety jeszcze nie grudniu
    w czerwcu 2017 r. dopiero – teraz po dużym Muppecie p.o. przesesa zostanie mały Muppet, w czerwcu teoretycznie najstarszy wiekiem (Rymar) ale może nie chciec się naparzać lub np. w grudniu Kaczor powoła jeszcze starszego (Bogusław Nizieński np) 

  4. Niestety jeszcze nie grudniu
    w czerwcu 2017 r. dopiero – teraz po dużym Muppecie p.o. przesesa zostanie mały Muppet, w czerwcu teoretycznie najstarszy wiekiem (Rymar) ale może nie chciec się naparzać lub np. w grudniu Kaczor powoła jeszcze starszego (Bogusław Nizieński np) 

  5. CIERPLIWOŚĆ
    to Jarosław Kaczyński ma jak snajper.A dla tych co czekają na (nie czy? ale KIEDY?)zobaczą niebo w kratkę to nie kończący się koszmar.I O TO CHODZI .
    Oni  wiedzą ,że JK zrobi taki numer jak Eliot NESS  w filmie "NIETYKALNI"zmieni skład ławy przysięgłych .Znaczy się wymieni  sędziów albo zmieni kodeks karny ,ale skutek będzie podobny jak z AL CAPONE.

  6. CIERPLIWOŚĆ
    to Jarosław Kaczyński ma jak snajper.A dla tych co czekają na (nie czy? ale KIEDY?)zobaczą niebo w kratkę to nie kończący się koszmar.I O TO CHODZI .
    Oni  wiedzą ,że JK zrobi taki numer jak Eliot NESS  w filmie "NIETYKALNI"zmieni skład ławy przysięgłych .Znaczy się wymieni  sędziów albo zmieni kodeks karny ,ale skutek będzie podobny jak z AL CAPONE.

  7. a’propos
    a ja cały czas powtarzam..KTO mu POzwoli wrócić do kraju??poczynając od POdwładnych mu POsłów..a koncząc na róznych szarych eminencjach dyplomatycznych z eurokołchozu..
    ja osobiscie nie widze tej chwili gdy sam bedzie chodził do pobliskiej trafiki po cygara które tak lubi..lub zona jego bedzie robiła zakupy w pobliskiej biedronce..juz nie dla rozkładówki tego niemieckiego szmatławca SE lub FAKTu..ale tak zwyczajnie jak kazdy robi zakupy by zapełnic lodówkę..no i…bez jakiejkolwiek ochrony?mowy nie ma….

  8. a’propos
    a ja cały czas powtarzam..KTO mu POzwoli wrócić do kraju??poczynając od POdwładnych mu POsłów..a koncząc na róznych szarych eminencjach dyplomatycznych z eurokołchozu..
    ja osobiscie nie widze tej chwili gdy sam bedzie chodził do pobliskiej trafiki po cygara które tak lubi..lub zona jego bedzie robiła zakupy w pobliskiej biedronce..juz nie dla rozkładówki tego niemieckiego szmatławca SE lub FAKTu..ale tak zwyczajnie jak kazdy robi zakupy by zapełnic lodówkę..no i…bez jakiejkolwiek ochrony?mowy nie ma….

  9. Demokracja? A co to takiego?
    To co jest warta tzw. demokracja wspaniale ilustruje przykład nijakiego A. Rzeplińskiego. Jeden facet trzyma za twarz całe państwo i 'mogą mu skoczyć'. Czekaja na grudzień i myślą, że w grudniu wiele się da zmienić. Przecież na podstawie tego, co było do tej pory widać on jest w stanie se ustalić taki regulamin, jaki mu się spodoba, a jeśli mu to ktoś zakwestionuje, to się okaże, że targnął się na niezawisłość TK.
    Krótko mówiąc Rzepliński dokonał restytucji liberum veto i zaprowadził demokrację w stylu saskiej Polski, a reszta bezradnie czeka na grudzień.
    P.S. Dziś w 'niezwykle Pisowskim' programie wtylewizji można było zobaczyć posłankę z .N, która za zawieruchę z TK winiła Rząd – bo według jej wywodu – jakby Rząd opublikował, Prezydent zaprzysiągł itd., tzn. gdyby się zgodzono na to czego pragną Totalni, to nie byłoby konfliktu. Prawda? No prawda. Ale niestety żaden z prowadzących (Świetlik + Warzecha) nie był w stanie skomentować tej wypowiedzi prostym, że gdyby TK postępowało zgodnie z ustalonym mu regulaminem (do czego zobowiązuje go Konstytucja) to konfliktu w ogóle by nie było i że te żądania Totalnych to mżonki spoza obowiązującego w Polsce prawa.

  10. Demokracja? A co to takiego?
    To co jest warta tzw. demokracja wspaniale ilustruje przykład nijakiego A. Rzeplińskiego. Jeden facet trzyma za twarz całe państwo i 'mogą mu skoczyć'. Czekaja na grudzień i myślą, że w grudniu wiele się da zmienić. Przecież na podstawie tego, co było do tej pory widać on jest w stanie se ustalić taki regulamin, jaki mu się spodoba, a jeśli mu to ktoś zakwestionuje, to się okaże, że targnął się na niezawisłość TK.
    Krótko mówiąc Rzepliński dokonał restytucji liberum veto i zaprowadził demokrację w stylu saskiej Polski, a reszta bezradnie czeka na grudzień.
    P.S. Dziś w 'niezwykle Pisowskim' programie wtylewizji można było zobaczyć posłankę z .N, która za zawieruchę z TK winiła Rząd – bo według jej wywodu – jakby Rząd opublikował, Prezydent zaprzysiągł itd., tzn. gdyby się zgodzono na to czego pragną Totalni, to nie byłoby konfliktu. Prawda? No prawda. Ale niestety żaden z prowadzących (Świetlik + Warzecha) nie był w stanie skomentować tej wypowiedzi prostym, że gdyby TK postępowało zgodnie z ustalonym mu regulaminem (do czego zobowiązuje go Konstytucja) to konfliktu w ogóle by nie było i że te żądania Totalnych to mżonki spoza obowiązującego w Polsce prawa.

  11. Komu,czemu ?
    Wbrew pozorom te pytania nie są idiotyczne.Wsadzenie Tuska,bez względu na udowodnione mu winy i jeszcze większy szum medialny wokół owych win i win domniemanych to Igrzyska i musztarda po obiedzie .Nic po za poparciem i satysfakcją dla gawiedzi.I to po części odpowiedź na w/w pytania.Jeśli zaś miałaby to być odpowiedź wiążąca to cała skórka nie warta wyprawki.
    Sprawa Tuska – a więc nie tylko 8 lat przeginania pały ale Smoleńsk i zawłaszczenie władzy to rzecz dokonana na poziomie międzynarodowym;z góry odstrzelam idiotów łączących całą sprawę jedynie z Rosją.Summa sumarum,główni międzynarodowi gracze zyskali co chcieli,pionek Tusk również.Slady zatarte,świat ma skorygowany ład,a wy teraz szukajcie kto i dlaczego wam podał tą musztardę.
    Postawienie Tuska przed sądem mogłoby mieć znaczenie jedynie w dwu kwestiach: po pierwsze:całe dochodzenie i rozprawa byłaby tajna ze  wzgl. na sytuacje dyplomatyczną Polski – i tu rząd Polski musiałby oficjalnie  postępować bardzo ostrożnie by utrzymać zainteresowanych na stanowisku "Tusk wiedział,nie powiedział", i drugie gdy stawianiu Tuska przed sądem towarzyszą poważne zakulisowe działania dyplomatyczno  – wywiadowcze. podejżewam iż te drugie  mogłyby dać Polsce kolejnego całkiem silnego asa w rękawie.

  12. Komu,czemu ?
    Wbrew pozorom te pytania nie są idiotyczne.Wsadzenie Tuska,bez względu na udowodnione mu winy i jeszcze większy szum medialny wokół owych win i win domniemanych to Igrzyska i musztarda po obiedzie .Nic po za poparciem i satysfakcją dla gawiedzi.I to po części odpowiedź na w/w pytania.Jeśli zaś miałaby to być odpowiedź wiążąca to cała skórka nie warta wyprawki.
    Sprawa Tuska – a więc nie tylko 8 lat przeginania pały ale Smoleńsk i zawłaszczenie władzy to rzecz dokonana na poziomie międzynarodowym;z góry odstrzelam idiotów łączących całą sprawę jedynie z Rosją.Summa sumarum,główni międzynarodowi gracze zyskali co chcieli,pionek Tusk również.Slady zatarte,świat ma skorygowany ład,a wy teraz szukajcie kto i dlaczego wam podał tą musztardę.
    Postawienie Tuska przed sądem mogłoby mieć znaczenie jedynie w dwu kwestiach: po pierwsze:całe dochodzenie i rozprawa byłaby tajna ze  wzgl. na sytuacje dyplomatyczną Polski – i tu rząd Polski musiałby oficjalnie  postępować bardzo ostrożnie by utrzymać zainteresowanych na stanowisku "Tusk wiedział,nie powiedział", i drugie gdy stawianiu Tuska przed sądem towarzyszą poważne zakulisowe działania dyplomatyczno  – wywiadowcze. podejżewam iż te drugie  mogłyby dać Polsce kolejnego całkiem silnego asa w rękawie.