Reklama

Sprawy się mają źle, co nie znaczy, że je takimi akceptuję. Moje problemy z utrzymaniem tego miejsca nie są Waszymi problemami.

Sprawy się mają źle, co nie znaczy, że je takimi akceptuję. Moje problemy z utrzymaniem tego miejsca nie są Waszymi problemami. Doskonale to rozumiem, że jedni się rodzą z piórkiem w pupie, inni struny potrącają jeszcze inni ludzi leczą, a po robocie mają ochotę już tylko na to, aby popatrzeć co inni zrobili. Jednak jest też tak, że choćbym orał tu trzy razy więcej niż orzę, nie ma to większego sensu, że o możliwościach nie wspomnę. Zatem Szanowni Kontrowersyjni zła wiadomość jest taka, że pipka. Od Was zależy czy może być rybka. Nie chcecie pisać – rozumiem, z niewolnika nie ma pasjonata, ale jeśli chcecie, aby to miejsce przetrwało niestety musicie pomóc. Pomóc możecie w prosty sposób.

Dzieckiem nie jestem, wiem że mimo dozgonnej miłości do mojej jakże dającej się kochać persony, bijecie mnie po rogach tu i ówdzie chodząc po rozmaitych „obcych” miejscach. W tych miejscach jest sporo blogerów, czyli takich zajobów co im z jakiś powodów życie doskwiera i piszą do ekranu niemal codziennie. Po co macie latać po całej sieci, skoro możecie mieć swoich ulubionych autorów w jednym miejscu i to takim, co je przecież w przeciwieństwie do mnie kochacie. Słusznie zauważycie, że niby po co autorzy mieliby robić u nas, kiedy robią na swoim. Otóż cała przebiegłość jaką miałem w sobie posłużyła mi na skonstruowanie takiej oferty dla Waszych ulubionych autorów, że oni w ogóle nie będą musieli u nas robić, zamykać własnych interesów, a wręcz przeciwnie. Nie robiąc nic mogą reklamować swoje blogi i do tego jeszcze zarabiać na kontrowersjach. Diabeł tkwi w szczegółach, szczegóły są takie:

Reklama

1) Każdy bloger zakładający konto w kontrowersje.net, może umieścić link, albo grafikę reklamującą swój blog.
2) Każdy bloger może umieścić w swoim profilu reklamy google i na tych reklamach zarabiać.
3) Każdy bloger na starcie dostanie około 3 tysięcy w porywach do 4500 tysiąca czytelników.
4) Oczywiście ta oferta jest również skierowana do blogerów, którzy już są naszymi blogerami.

Mówiąc inaczej oddaję do dyspozycji wszystko w zamian chce tylko publikacji tekstów w portalu kontrowersje.net. Teksty mogą się pojawiać w dowolnych innych miejscach w sieci, to mnie nie interesuje. Moim celem jest tylko jedno RÓŻNORODNOŚĆ autorów, poglądów, tekstów. Czy o taką pomoc mogę Was prosić? I jeszcze jedno, bardzo ważne, bo znów pozapraszacie, a kurak zaraz wiochy narobi, z mordą wyskoczy. Nic podobnego, do pakietu dołączam absolutne zamknięcie gęby z mojej strony, nie komentuję, nie cenzuruję, nie analizuję ani tekstów, ani autorów, to pozostawiam Waszej przyjemności. Jeśli to miejsce się zabetonuje moimi tekstami, to przez ten beton nikt się nie przebije ze mną włącznie. Punkt jest zwrotny, jeśli nie podniesiemy statystyk na portalu, portal padnie.

Reklama

21 KOMENTARZE

  1. O kurczę, Kurak to aż tak źle?
    Chwilkę poczekaj na ocenę, jest sezon wakacyjny, ludzie wyjechali więc i nie piszą. Poza tym, wielu już jest zmęczonych komentowaniem wydumanych faktów przez, jak ty to nazywasz, media klasyczne. ;)Sama po sobie widzę, ze choć mam jakiś pomysł na tekst to już sam fakt wysłuchania czy oglądania papki dziennikarskiek tak mnie zmęczy, że wszystkiego mi się odechciewa, no i przebieram nogami do wyjazdu wakacyjnego, więc myślami jestem już na słonecznej wyspie. Ale coś tam tworzę, jeśli będę z tego jakoś usatysfakcjonowana to przed wyjazdem podrzucę.

  2. O kurczę, Kurak to aż tak źle?
    Chwilkę poczekaj na ocenę, jest sezon wakacyjny, ludzie wyjechali więc i nie piszą. Poza tym, wielu już jest zmęczonych komentowaniem wydumanych faktów przez, jak ty to nazywasz, media klasyczne. ;)Sama po sobie widzę, ze choć mam jakiś pomysł na tekst to już sam fakt wysłuchania czy oglądania papki dziennikarskiek tak mnie zmęczy, że wszystkiego mi się odechciewa, no i przebieram nogami do wyjazdu wakacyjnego, więc myślami jestem już na słonecznej wyspie. Ale coś tam tworzę, jeśli będę z tego jakoś usatysfakcjonowana to przed wyjazdem podrzucę.

  3. O kurczę, Kurak to aż tak źle?
    Chwilkę poczekaj na ocenę, jest sezon wakacyjny, ludzie wyjechali więc i nie piszą. Poza tym, wielu już jest zmęczonych komentowaniem wydumanych faktów przez, jak ty to nazywasz, media klasyczne. ;)Sama po sobie widzę, ze choć mam jakiś pomysł na tekst to już sam fakt wysłuchania czy oglądania papki dziennikarskiek tak mnie zmęczy, że wszystkiego mi się odechciewa, no i przebieram nogami do wyjazdu wakacyjnego, więc myślami jestem już na słonecznej wyspie. Ale coś tam tworzę, jeśli będę z tego jakoś usatysfakcjonowana to przed wyjazdem podrzucę.

  4. Czego mi potrzeba
    Droga Matko-Kurko,

    Życzę Ci z całego serca, żeby kontrowersje miały dużą kupę czytelników.
    I dorzucam jedną refleksję i dwie sugestie.

    Refleksja: skarżysz się, że ludzie mało piszą. Rozumiem cię. A wiesz, dlaczego mało piszę? Z trzech przyczyn.

    Pierwsza, zupełnie normalna: mam rodzinę i pracę.

    Druga: czas, który poświęcam na politykowanie, to nie tylko pisanie. To też czytanie, studia z politologii, a nawet, rzecz niesłychana, trochę myślenia. A jak piszę, to czasem referaty na studia, coś o francuskim prawie wyborczym po francusku (na kontrowersje nie dałem, bo by się raczej nie nadało; kto chce, niech sobie wygugla “skubiszewski IPAG” albo “skubiszewski owen”).

    Po trzecie: jak piszę, jest to nieziemsko czasochłonne, ponieważ celem jest zrobienie takiej analizy, jakiej gdzie indziej nie znajdziesz. Prawie każdy z moich tekstów kosztował cały dzień lub kilka dni roboty (były teksty krótkie, pisane na szybko, ale było tego mało).

    I dlatego niestety ja nadal będę pisać mało, bo inaczej się nie da (chyba że mi dasz etat, jak Dziennik Rokicie).

    Co do sugestii.

    1. Komentuj! Mi to nie przeszkadza, ten portal istnieje w dużym stopniu ze względu na osobowość Matki-Kurki. Jeśli Ty się usuniesz w cień, raczej osłabisz kontrowersje.

    Za to jak dwa razy przeczytasz, co napisałeś, to pomoże. Niech ŧwój język będzie cięty, ale w jakichś granicach.

    2. Ponieważ widzę, że chcesz maksymalnie pomóc blogerom, to powiem Ci, jak mi możesz pomóc. Ja publikuję teksty (swoje i cudze) jak do książki, nie do dziennika. Chciałbym, żeby te teksty były widoczne dłuższy czas. Promujesz niektóre (te, które uważasz za ciekawe) z tekstów świeżych. Promowanie wybranych rzeczy starszych też jest dobre. Czyli: rozwijaj “bibliotekę Kontrowersjii czy coś podobnego (i o mnie przy tym nie zapomnij).

    • Podpisuję sie pod tym co
      Podpisuję sie pod tym co napisałeś Skubi, a szczególnie pod pkt. 3, bo jak opisać sprawy, które dla mnie czy dla ciebie są oczywiste a dla wielu mogą być czymś nowym. Nie każdy ma talent, aby z nudnego tematu, który normalnie byłby świetnym elaboratem, zrobić taki wpis aby zainteresował czytelnika.

  5. Czego mi potrzeba
    Droga Matko-Kurko,

    Życzę Ci z całego serca, żeby kontrowersje miały dużą kupę czytelników.
    I dorzucam jedną refleksję i dwie sugestie.

    Refleksja: skarżysz się, że ludzie mało piszą. Rozumiem cię. A wiesz, dlaczego mało piszę? Z trzech przyczyn.

    Pierwsza, zupełnie normalna: mam rodzinę i pracę.

    Druga: czas, który poświęcam na politykowanie, to nie tylko pisanie. To też czytanie, studia z politologii, a nawet, rzecz niesłychana, trochę myślenia. A jak piszę, to czasem referaty na studia, coś o francuskim prawie wyborczym po francusku (na kontrowersje nie dałem, bo by się raczej nie nadało; kto chce, niech sobie wygugla “skubiszewski IPAG” albo “skubiszewski owen”).

    Po trzecie: jak piszę, jest to nieziemsko czasochłonne, ponieważ celem jest zrobienie takiej analizy, jakiej gdzie indziej nie znajdziesz. Prawie każdy z moich tekstów kosztował cały dzień lub kilka dni roboty (były teksty krótkie, pisane na szybko, ale było tego mało).

    I dlatego niestety ja nadal będę pisać mało, bo inaczej się nie da (chyba że mi dasz etat, jak Dziennik Rokicie).

    Co do sugestii.

    1. Komentuj! Mi to nie przeszkadza, ten portal istnieje w dużym stopniu ze względu na osobowość Matki-Kurki. Jeśli Ty się usuniesz w cień, raczej osłabisz kontrowersje.

    Za to jak dwa razy przeczytasz, co napisałeś, to pomoże. Niech ŧwój język będzie cięty, ale w jakichś granicach.

    2. Ponieważ widzę, że chcesz maksymalnie pomóc blogerom, to powiem Ci, jak mi możesz pomóc. Ja publikuję teksty (swoje i cudze) jak do książki, nie do dziennika. Chciałbym, żeby te teksty były widoczne dłuższy czas. Promujesz niektóre (te, które uważasz za ciekawe) z tekstów świeżych. Promowanie wybranych rzeczy starszych też jest dobre. Czyli: rozwijaj “bibliotekę Kontrowersjii czy coś podobnego (i o mnie przy tym nie zapomnij).

    • Podpisuję sie pod tym co
      Podpisuję sie pod tym co napisałeś Skubi, a szczególnie pod pkt. 3, bo jak opisać sprawy, które dla mnie czy dla ciebie są oczywiste a dla wielu mogą być czymś nowym. Nie każdy ma talent, aby z nudnego tematu, który normalnie byłby świetnym elaboratem, zrobić taki wpis aby zainteresował czytelnika.

  6. Czego mi potrzeba
    Droga Matko-Kurko,

    Życzę Ci z całego serca, żeby kontrowersje miały dużą kupę czytelników.
    I dorzucam jedną refleksję i dwie sugestie.

    Refleksja: skarżysz się, że ludzie mało piszą. Rozumiem cię. A wiesz, dlaczego mało piszę? Z trzech przyczyn.

    Pierwsza, zupełnie normalna: mam rodzinę i pracę.

    Druga: czas, który poświęcam na politykowanie, to nie tylko pisanie. To też czytanie, studia z politologii, a nawet, rzecz niesłychana, trochę myślenia. A jak piszę, to czasem referaty na studia, coś o francuskim prawie wyborczym po francusku (na kontrowersje nie dałem, bo by się raczej nie nadało; kto chce, niech sobie wygugla “skubiszewski IPAG” albo “skubiszewski owen”).

    Po trzecie: jak piszę, jest to nieziemsko czasochłonne, ponieważ celem jest zrobienie takiej analizy, jakiej gdzie indziej nie znajdziesz. Prawie każdy z moich tekstów kosztował cały dzień lub kilka dni roboty (były teksty krótkie, pisane na szybko, ale było tego mało).

    I dlatego niestety ja nadal będę pisać mało, bo inaczej się nie da (chyba że mi dasz etat, jak Dziennik Rokicie).

    Co do sugestii.

    1. Komentuj! Mi to nie przeszkadza, ten portal istnieje w dużym stopniu ze względu na osobowość Matki-Kurki. Jeśli Ty się usuniesz w cień, raczej osłabisz kontrowersje.

    Za to jak dwa razy przeczytasz, co napisałeś, to pomoże. Niech ŧwój język będzie cięty, ale w jakichś granicach.

    2. Ponieważ widzę, że chcesz maksymalnie pomóc blogerom, to powiem Ci, jak mi możesz pomóc. Ja publikuję teksty (swoje i cudze) jak do książki, nie do dziennika. Chciałbym, żeby te teksty były widoczne dłuższy czas. Promujesz niektóre (te, które uważasz za ciekawe) z tekstów świeżych. Promowanie wybranych rzeczy starszych też jest dobre. Czyli: rozwijaj “bibliotekę Kontrowersjii czy coś podobnego (i o mnie przy tym nie zapomnij).

    • Podpisuję sie pod tym co
      Podpisuję sie pod tym co napisałeś Skubi, a szczególnie pod pkt. 3, bo jak opisać sprawy, które dla mnie czy dla ciebie są oczywiste a dla wielu mogą być czymś nowym. Nie każdy ma talent, aby z nudnego tematu, który normalnie byłby świetnym elaboratem, zrobić taki wpis aby zainteresował czytelnika.

  7. Uspokój się. Nic się nie
    Uspokój się. Nic się nie pali, nic się nie wali, portal żyje, a statystyki odżyją, gdy skończy się ten, jak mu tam… sezon ogórkowy. Nie myl snu ze zgonem, tylko odpręż się, podnieś statystyki sprzedaży taniego alkoholu, a potem napisz jakiś tekst i będzie git.

  8. Uspokój się. Nic się nie
    Uspokój się. Nic się nie pali, nic się nie wali, portal żyje, a statystyki odżyją, gdy skończy się ten, jak mu tam… sezon ogórkowy. Nie myl snu ze zgonem, tylko odpręż się, podnieś statystyki sprzedaży taniego alkoholu, a potem napisz jakiś tekst i będzie git.

  9. Uspokój się. Nic się nie
    Uspokój się. Nic się nie pali, nic się nie wali, portal żyje, a statystyki odżyją, gdy skończy się ten, jak mu tam… sezon ogórkowy. Nie myl snu ze zgonem, tylko odpręż się, podnieś statystyki sprzedaży taniego alkoholu, a potem napisz jakiś tekst i będzie git.