Reklama

Mając do dyspozycji pełną ofertę publicystyczną, sam się łapię, że poszukuję tekstów, które by mnie utwierdziły lub chociaż uspokoiły w kwestii wiadomej. Naturalnie nic takiego nie znalazłem, dlatego postanowiłem sam sobie napisać i podzielić się z innymi. W dniu 25 października rozwiąże się zagadka, z jakim zestawem politycznym będziemy mieli do czynienia, ale już dziś kilka rzeczy jest pewnych. PiS wygrało wybory wynikiem oscylującym na granicy 40%, PO przegrała i to sromotnie. Do sejmu wejdzie jeszcze kilka partii, bo wejść musi, to wynika wprost ze wspólnoty interesów i niestety poziomu intelektualnego oraz moralnego wyborców. Człowiekowi poukładanemu ciężko się pogodzić z tym, że jacyś niedorozwinięci za sens politycznego życia uważają stosunki płciowe, ale przecież takich nie brakuje, bo skąd niby niedawny wynalazek esbecki Twój Ruch nazbierał 11% poparcia. Oczekiwanie, że z sejmu wyleci PSL jest skrajną naiwnością, ta chłopska mafia jest wiejską kopią PO. Z istnienia PSL spokojnie żyje 3 do 5% czynnego elektoratu, a ze 2% ma swoje dziwne „chłopskie” przyzwyczajania, także proszę zapomnieć o eliminowaniu PSL, w sejmie zamelduje się na pewno. Rzutem na taśmę odbił się od gleby Kukiz, pompowanie Petru też może przynieść sejmowy skutek, ale to wszystkie złe wiadomości, jakie chciałem przekazać. Co jest istotą całej parlamentarnej układanki? PiS jeśli nie weźmie większości bezwzględnej, czyli 231 posłów, to zabraknie mu kilku, najwyżej kilkunastu mandatów. Partia Kaczyńskiego jest w tej chwili jedyną spójną formacją, gdzie na pierwszych miejscach są sami zaufani Kaczora. Owszem mamy odłamy po Ziobro i Gowinie, ale to będzie raptem paru posłów, nawet nie koło, o co Kaczyński zadbał przed wyborami.

Wszystkie pozostałe partie, z wyjątkiem Nowoczesnej.pl, której daję 40/60%, że zawita na Wiejską, zaraz po wyborach zderzą się z brutalną rzeczywistością. Zacznę od tych mniej ważnych gierek i układów. Pozycja Piechocińskiego jest marna, jego chcieli wykasować nawet po przekręcie w wyborach samorządowych. Każde potkniecie, każdy słabszy wynik PSL pod kierownictwem „Flinstona” wywoła ruchy w partii, a jeśli „chłopi” nie wejdą do koalicji i wylecą z agencji rolnych, zagotuje się na dobre. Zbieraninę, którą ciągnie za sobą frajer Kukiz, nie utrzyma w jednym klubie Goliat z Dawidem i Heraklesem. Kto poważny wyobraża sobie w jednej ławie sejmowej Kornela Morawieckiego o zdecydowanie prawicowych poglądach i lewaka Liroya, reżysera przaśnego porno? Dlaczego Kukiz jest frajerem? Ponieważ on przed wyborami nad niczym nie panował i po wyborach ludzie, którym zapewni immunitety pokażą mu gest Kozakiewicza i środkowy palec jednocześnie. Ekipa Kukiza jest do podziału. Proszę państwa o to ZLEW – jak sama nazwa wskazuje! Bimbrownik z Biłgoraja i komuch Miller mają przetrwać razem? Jasne i to jeszcze pod wodzą rozochoconej Nowackiej. Kwestia czasu i mamy Zlewy dwa, to znaczy powrót do SLD i jakiś tam Ruch Razem, czy inna lewacka cholera.

Reklama

No i wreszcie PO, gdzie wszystko jest jasne, partia wybuchnie równo o 20.00 w niedzielę. Zacznie się rzeź miedzy Schetyną i ludźmi „kierownika” Tuska, co do tego nikt nie ma najmniejszych wątpliwości. Im gorszy będzie wynik PO, tym więcej trupów i mniejszy kadłubek z PO zostanie. Tak się przedstawia sytuacja, bez względu na wynik wyborów, zatem podsumujmy. Po jednej stronie PiS zwarte i gotowe, w najgorszym razie z wynikiem bliskim 231 mandatów, ale jednak pod kreską. Po drugiej, z wyłączeniem ewentualnego Petru i po części PSL sama zbierania, która się rozsypie w sejmie. W mojej ocenie i szacunkach nic nie zmieniam, teoretycznie koalicja wszystkich przeciw PiS jest możliwa, jednak w praktyce do niczego podobnego z wyżej wymienionych powodów dojść nie może. Aby utworzyć koalicję potrzeba stabilnej dużej partii wiodącej. Kto ma pełnić te zaszczytną rolę? PO, która sama będzie się wycinała? W interesie Schetyny, który jest czysty jeśli chodzi o Smoleńsk i taśmy, leży to, aby Kaczor pomógł mu wyciąć obóz Tuska umoczony w jednym i drugim po uszy. Kolejna przeszkoda nie do przejścia to wspólnota interesów. Dla Kukiza „wejście w system” to „czapa”, ostateczna kompromitacja. Petru z PO zawsze i wszędzie, ale podzielony ZLEW w tym układzie byłby przystawką, która zjada sama siebie.

Jest dobrze z perspektywą na bardzo dobrze. Malkontenci marudzą, że istnieje inny groźny scenariusz, mianowicie pokazanie PiS, które z nikim nie umie się dogadać i stworzyć koalicji. Łatwe do zbicia z tej prostej przyczyny, że wszyscy przed wyborami oświadczyli – „Nie z PiS-em”. Na wypadek nie uzyskania odpowiedniej liczby mandatów widzę dwa rozwiązania. Pierwsze to przejęcie, dosłownie za grosze albo i za darmo, posłów od Kukiza, PO i może PSL. Jednemu dać wiceministra środowiska, za pięciu, których przeciągnie do klubu PiS i wystarczy. Cena żadna. Druga opcja to rząd mniejszościowy, ze wsparciem Prezydenta Andrzeja Dudy i cichym poparciem posłów, czy kół poselskich do przejęcia. Widzę skrzywione miny, ale w Polsce bardziej potrzeba 100 decyzji administracyjnych, niż 100 ustaw i zmiany konstytucji i w tym zakresie rząd razem z wojewodami ma nieograniczone możliwości. Natomiast absolutnie karkołomnym pomysłem byłaby próba doprowadzania do wcześniejszych wyborów. Tutaj PiS wszedłby drugi raz do tej samej wody i chociaż zyskanie silniejszej pozycji na tej operacji jest prawdopodobne, to równie dobrze PiS mógłby się zakiwać i skończyć jak 2007 roku. Kiedy jest dobrze, nie ma co kombinować, wystarczy poczekać na lepsze. W mojej ocenie po 25 października zmiana władzy jest nieuchronna i będzie to władza sprawowana przez PiS, nie wiem tylko w jakiej konfiguracji.

Reklama

56 KOMENTARZE

  1. Zawsze jest też manewr z
    Zawsze jest też manewr z rządem technicznym do wykorzystania przy nie zdobyciu większości w sejmie. Skutek ten sam, ale wizerunkowo by PiS mógł zapunktować – czy to przed ewentualnymi ponownymi wyborami na wiosnę, za rok, dwa, czy po 4 latach rządów – by pokazać otwartość i chęć realnej zmiany na lepsze.

  2. Zawsze jest też manewr z
    Zawsze jest też manewr z rządem technicznym do wykorzystania przy nie zdobyciu większości w sejmie. Skutek ten sam, ale wizerunkowo by PiS mógł zapunktować – czy to przed ewentualnymi ponownymi wyborami na wiosnę, za rok, dwa, czy po 4 latach rządów – by pokazać otwartość i chęć realnej zmiany na lepsze.

  3. pogoda też zrobi swoje
    Lemingi reformowane kombinują jak głosować żeby PO przegrało, ale PiS nie rządził. Kombinują wedle możliwości, więc zapewne wynik tej lemingowej burzy mózgu jakoś się wzeruje.
    Są też lemingi podwójnie reformowane, które z obrzydzeniem zagłosują na PiS.
    Zobaczy się. Masz dobrą rękę do przewidywania wyniku, więc może jakoś pójdzie.

  4. pogoda też zrobi swoje
    Lemingi reformowane kombinują jak głosować żeby PO przegrało, ale PiS nie rządził. Kombinują wedle możliwości, więc zapewne wynik tej lemingowej burzy mózgu jakoś się wzeruje.
    Są też lemingi podwójnie reformowane, które z obrzydzeniem zagłosują na PiS.
    Zobaczy się. Masz dobrą rękę do przewidywania wyniku, więc może jakoś pójdzie.

  5. Będzie zdecydowana większość
    parlamentarna i możliwość stworzenia rządu autorskiego Szydło/Kaczyński/Duda. Na pierwsze 100 dni, w których do Sejmu wpłyną ustawy zadeklarowane w kampanii wyborczej wystarczy i to grubo.
    W międzyczasie cichy audyt ministerstw i urzędów, im cichszy tym lepszy i szukanie większości konstytucyjnej.
    W pogotowiu trzymać ciepłą odzież i gotówkę, na wypadek wyjazdu do Stolicy, celem poparcia rządu i pacyfikacji łżemediów. Potem samo się potoczy…

  6. Będzie zdecydowana większość
    parlamentarna i możliwość stworzenia rządu autorskiego Szydło/Kaczyński/Duda. Na pierwsze 100 dni, w których do Sejmu wpłyną ustawy zadeklarowane w kampanii wyborczej wystarczy i to grubo.
    W międzyczasie cichy audyt ministerstw i urzędów, im cichszy tym lepszy i szukanie większości konstytucyjnej.
    W pogotowiu trzymać ciepłą odzież i gotówkę, na wypadek wyjazdu do Stolicy, celem poparcia rządu i pacyfikacji łżemediów. Potem samo się potoczy…

  7. Poczekam na Kukiza przy PiSie.
    Bo to wg mnie bardzo prawdopodobne.No i na to co "po wyborach " – przewiduję że będzie bardzo "wesoło" a w dłuższej perspektywie,kto wie może się dziać zabawniej niźli od Solidarności po dzień dzisiejszy.Tutaj wszystko zależy od Polaków,ale zobaczymy jak to będzie,może "idź przodem" przestanie być użytecznym hasłem.Ale wszystko po kolei.

  8. Poczekam na Kukiza przy PiSie.
    Bo to wg mnie bardzo prawdopodobne.No i na to co "po wyborach " – przewiduję że będzie bardzo "wesoło" a w dłuższej perspektywie,kto wie może się dziać zabawniej niźli od Solidarności po dzień dzisiejszy.Tutaj wszystko zależy od Polaków,ale zobaczymy jak to będzie,może "idź przodem" przestanie być użytecznym hasłem.Ale wszystko po kolei.

  9. Nie wydaje się Wam mimo
    Nie wydaje się Wam mimo wszystko, że może na dobrą sprawę Kaczafi wcale nie chce pełni władzy, pełni odpowiedzialności…? Przecież wyraźnie widać, że od czasu sukcesu w wyborach prezydenckich ich entuzjazm, zapał, rozpęd, pomysłowość wszystko gdzieś uleciały – jak dla mnie porównując tę kampanię do prezydenckiej, to jak "spłuczka klozetowa przy wodospadzie Niagara" (zagadka: kto użył takiego porównania i odnośnie kogo…?). Wcale nie uważam, że jest zła – jest merytoryczna, ale nijaka w porównaniu do poprzedniej, a PiS ugrywa tyle tylko dlatego, że "tamci" są po prostu żenujący.
    Wracając do sedna: nie wydaje Wam się, że to wszystko co rozpieprza nasz Kraj, jest już tak zakorzenione i to tak głęboko, że może okazać się to niemożliwym do wykonania w "grzeczny", demokratyczny sposób? Przecież układ/mafia/system/zło co tam chcecie można skreślić, ma już ćwierć wieku praktyki, ćwierć wieku doświadczenia, wsparte "wiedzą" i dokonaniami "profesorów" z poprzedniego systemu. Czy Kaczafi naprawdę wie, jest przekonany, ża da się to zrobić mając Sejm, Senat i Prezydenta? Platfusy też miały wszystko, a zostali ograni jak szkolniaki – nagrani, przedstawieni Polakom jak najgorsze wsiury. Król Europy – i co, nie ustrzegł się taśm. Jest jakiś główny wajchowy, który mówi "co i jak" – on jest kluczem, a my tak naprawdę nie wiemy kim on jest. Może jest kimś po prostu nie do ruszenia, a Kaczafi jest albo nieświadomy jego mocy? Może wydaje Mu się, że jak oczyści sądy, służby, prokuraturę, to już będzie cud malina? Może po prostu jest kochanym, niepoprawnym idealistą który mierzy świat swoją miarą gdzie za dobre jest nagroda, a za złe klaps w pupę? Przy całym swoim naprawdę uwielbieniu i szacunku jaki mam do tego Człowieka, polityka, czasami właśnie tak mi się wydaje – razem z bratem wierzyli, że uczciwością i podejściem "zło dobrem zwyciężaj" da się zmienić świat na lepszy, a jak się to skończyło…
    Popatrzcie na ludzi wokół, na Waszych kolegów i koleżanki w pracy, na dzieciaki – po trupach do celu, fejsbuczek wyrocznią wszystkiego, ciułać na najnowszego smartfonika i licytować się na szybkość otwierania aplikacji, umawiać się i nie dotrzymywać słowa, wszystkim rąbać dupę ale zawsze poprzedzając tekstem: "nie obrabiam dupy – mogę mu/jej powiedzieć to w twarz", zero zasad, szacunku, tępa młodzież a wszyscy z wyższym wykształceniem, itd. itp… Boję się, że Nasz Kraj osiągnął już ten stan skurwienia społeczeństwa, tego zeszmacenia, niziny obyczajów, że uczciwi i prawi ludzie mogą sobie nie poradzić z rzeczywistością, a żeby coś zmienić potrzebna jest po prostu rewolucja albo wojna – takie upuszczenie złej krwi…

  10. Nie wydaje się Wam mimo
    Nie wydaje się Wam mimo wszystko, że może na dobrą sprawę Kaczafi wcale nie chce pełni władzy, pełni odpowiedzialności…? Przecież wyraźnie widać, że od czasu sukcesu w wyborach prezydenckich ich entuzjazm, zapał, rozpęd, pomysłowość wszystko gdzieś uleciały – jak dla mnie porównując tę kampanię do prezydenckiej, to jak "spłuczka klozetowa przy wodospadzie Niagara" (zagadka: kto użył takiego porównania i odnośnie kogo…?). Wcale nie uważam, że jest zła – jest merytoryczna, ale nijaka w porównaniu do poprzedniej, a PiS ugrywa tyle tylko dlatego, że "tamci" są po prostu żenujący.
    Wracając do sedna: nie wydaje Wam się, że to wszystko co rozpieprza nasz Kraj, jest już tak zakorzenione i to tak głęboko, że może okazać się to niemożliwym do wykonania w "grzeczny", demokratyczny sposób? Przecież układ/mafia/system/zło co tam chcecie można skreślić, ma już ćwierć wieku praktyki, ćwierć wieku doświadczenia, wsparte "wiedzą" i dokonaniami "profesorów" z poprzedniego systemu. Czy Kaczafi naprawdę wie, jest przekonany, ża da się to zrobić mając Sejm, Senat i Prezydenta? Platfusy też miały wszystko, a zostali ograni jak szkolniaki – nagrani, przedstawieni Polakom jak najgorsze wsiury. Król Europy – i co, nie ustrzegł się taśm. Jest jakiś główny wajchowy, który mówi "co i jak" – on jest kluczem, a my tak naprawdę nie wiemy kim on jest. Może jest kimś po prostu nie do ruszenia, a Kaczafi jest albo nieświadomy jego mocy? Może wydaje Mu się, że jak oczyści sądy, służby, prokuraturę, to już będzie cud malina? Może po prostu jest kochanym, niepoprawnym idealistą który mierzy świat swoją miarą gdzie za dobre jest nagroda, a za złe klaps w pupę? Przy całym swoim naprawdę uwielbieniu i szacunku jaki mam do tego Człowieka, polityka, czasami właśnie tak mi się wydaje – razem z bratem wierzyli, że uczciwością i podejściem "zło dobrem zwyciężaj" da się zmienić świat na lepszy, a jak się to skończyło…
    Popatrzcie na ludzi wokół, na Waszych kolegów i koleżanki w pracy, na dzieciaki – po trupach do celu, fejsbuczek wyrocznią wszystkiego, ciułać na najnowszego smartfonika i licytować się na szybkość otwierania aplikacji, umawiać się i nie dotrzymywać słowa, wszystkim rąbać dupę ale zawsze poprzedzając tekstem: "nie obrabiam dupy – mogę mu/jej powiedzieć to w twarz", zero zasad, szacunku, tępa młodzież a wszyscy z wyższym wykształceniem, itd. itp… Boję się, że Nasz Kraj osiągnął już ten stan skurwienia społeczeństwa, tego zeszmacenia, niziny obyczajów, że uczciwi i prawi ludzie mogą sobie nie poradzić z rzeczywistością, a żeby coś zmienić potrzebna jest po prostu rewolucja albo wojna – takie upuszczenie złej krwi…

  11. Będzie OK!!
    Fałszować  dla kogo ? zadają sobie pytanie ci co w wyborach samorządowych zrobili CUDA ! A jak władza będzie w rękach PIS-u? to się nam dobiorą do dupy.A to nie jest mała szkodliwość czynu, za TO można POSIEDZIEĆ !!Ryzykują wykonawcy a nie zleceniodawcy .Miałem   obawy ,czytam     "ALARMY" Ruchu Kontroli Wyborów  fakt że możliwości są .Ale piszę jeszcze raz KTO BEDZIE SIĘ PODKŁADAŁ !!
    Już  za 3 dni chu..j z nimi !!
    PIS 44%
    PO18%
    KUKIZ 9%
    KORWIN  8%
    ZLEW 7,5%
    PSL4,7%

    PETRU 3,5%

  12. Będzie OK!!
    Fałszować  dla kogo ? zadają sobie pytanie ci co w wyborach samorządowych zrobili CUDA ! A jak władza będzie w rękach PIS-u? to się nam dobiorą do dupy.A to nie jest mała szkodliwość czynu, za TO można POSIEDZIEĆ !!Ryzykują wykonawcy a nie zleceniodawcy .Miałem   obawy ,czytam     "ALARMY" Ruchu Kontroli Wyborów  fakt że możliwości są .Ale piszę jeszcze raz KTO BEDZIE SIĘ PODKŁADAŁ !!
    Już  za 3 dni chu..j z nimi !!
    PIS 44%
    PO18%
    KUKIZ 9%
    KORWIN  8%
    ZLEW 7,5%
    PSL4,7%

    PETRU 3,5%