Reklama

Zastanawiający jest ten najnowszy żart pana Bronka, chodzi oczywiście o naszą

Zastanawiający jest ten najnowszy żart pana Bronka, chodzi oczywiście o naszą, na miarę naszych oczekiwań „polską tarczę”. Nie zastanawia mnie tylko jedno, bo mam pewność, że o wszystko w tym żarcie chodzi tylko nie „polską tarczę”, która rzeczywiście miałaby być tarczą. Jak sobie zestawię żart pana Bronka z ostatnim Jakiem odstawionym do muzeum i korwetą, która została pocięta na żyletki zanim została zwodowana, to przecież nie mogę traktować zapowiedzi bez kontuzji zajadów. Niemniej sprawa niekoniecznie musi się okazać śmieszna, tak wstępnie widzę dwie możliwości. Pan Bronek rozprowadza sobie polityczną troskę o kraj i gdy pan Donald chce żenić pedałów, pan prezydent odgrzewa prawicowego kotleta, z robieniem dzieci po pięć sztuk, siedzeniem w celi i zrywaniem niemiecki czereśni. Gdyby tak miało być, to jeszcze jak cię mogę, ale jest też druga wersja i chyba każdy wprawny oszołom domyśla się w czym rzecz. Zbudować słomianego misia za ciężkie pieniądze frajerów utrzymujących synekury PRL II. Pan Bronek gigantem intelektu nie jest, ale tak zwany swój rozum ma i podobną krytykę pewnie bierze pod uwagę. Nad odpowiedzią nie będzie się musiał trudzić, jak zawsze istnieją racjonalne przesłanki, wszak takie urządzenia przydałyby się jak nic. Tylko ci co zawsze, ci ze smutnej Polski zapytają, ale jakie urządzenia, bo przypominam, że tarcza ma być polska. Zatem jakie w Polsce mamy urządzenia, sprzęty, technologię, która jest w stanie podołać temu zdaniu?

Reklama

Od razu powiem, że się nie znam, ale z tego co pamiętam, to jak na razie największym hitem w Polsce był jakiś tam kurs zorganizowany przez Jankesów, którzy przywieźli kilka nieuzbrojonych Patriotów. Kim i czym ta tarcza ma być wykonana, ze słomy, drutu, gipsu i modeliny, niczym ten wyśmiany betonowy tupolew? Niech mi będzie pesymista, mimo wszystko będę twierdził, że nie ma tylu szwagrów i wódki, żeby w Polsce zbudować tarczę, taką jaką chce budować pan Bronek. No, ale przecież można kooperować, kupić licencję, stworzyć płaszczyznę współpracy, zakupić potrzebne elementy strategicznej obrony. Tak, zgadza się, nawet bardzo się zgadza i zaczyna układać tylko, że coś tam jak zwykle w tle zgrzyta. Pamiętam taki czas, w którym pan Bronek razem z panem Donaldem oświadczali, że oni ZA DARMO, może nie tyle nie chcą amerykańskiej tarczy, co prosić się nie będą. Gdy zestawić tę postawę z obecnym zastaw się, a postaw się, to wydaje się, że niewiele pozostaje złudzeń, poza tym jednym, że pan Bronek jednak politycznie zażartował i zajmuje zaniedbane prawicowe pozycje. Być może palnę herezją i ruską agenturą, ale jeszcze dziś przypomnę sobie Litania do Matki Boskiej Nieustającej Pomocy i odmówię trzy razy, żeby pan Bronek nie daj Bóg tej tarczy nie budował. Wszystkim zawiedzionym chcę tylko przypomnieć, że pan Donald wybudował autostrady dla helikopterów i stadiony na prywatnych gruntach, które odzyskują adwokaci. Przy tym trzeba pamiętać, że inwestycje wojskowe, nawet takie, które nigdy nie zostały zwodowane, to na stracie miliardy i oczywiście mowa o kosztach oficjalnych.

Biorąc poprawkę na apatyt PRL II, opłacenie ruskich agentów, wszelkich strategicznych inwestorów, zakupu licencji i przede wszystkim organizację przetargów, obojętnie ile by to kosztowało, będzie kosztować 3 razy więcej. Koszty wrzucone w błoto to jedno, ale efekt tej inwestycji podparty sztachetą i powiązany sznurkiem, co jest założeniem, bo przecież najlepiej zarabia się na wiecznym serwisie i poprawkach, to drugie. Na koniec zostawiłem sobie najbardziej podły i paranoiczny argument. Pomysł pana Bronka został skomentowany w Polsce, ale też w zachodniej i radzieckiej prasie. Co ciekawe radziecka prasa się ucieszyła, zachodnia trochę jest zdziwiona. Żadnemu oszołomowi nie muszę tłumaczyć, co takie reakcje oznaczają, wystarczy się cofnąć do ostrych sprzeciwów radzieckich z czasów amerykańskiej tarczy, by się solidnie zastanowić na milczeniem, przeplatanym z przyjaznymi komentarzami radzieckich przyjaciół. W swojej chorej głowie zastawiam się kto mógłby wygrywać przetargi i odsprzedawać licencję? Czy na przykład najlepszym oferentem nie byłaby szwajcarska firma zarejestrowana na Rogera Iwanowa i Nataszę Hołowienko? A może izraelski dostawca reprezentowany prze Jurija Maksymowa, Aarona Kowalenkę i Lubow Jegorową. Nie chce polskiej tarczy budowanej w PRLII przez pana Bronka i natarczywie będę się przy tej obstrukcji upierał.

Reklama

20 KOMENTARZE

  1. ORP “Wątły” naszą ostatnią deska ratunku
    Bronisław ma wielu wysoko postawionych kolegów we wojsku i chciał w ten sposób ich pocieszyć. Wprawdzie armii w dosłownym, praktycznym znaczeniu nie będzie, ale cały biznes ogólno-wojskowy dostanie jakieś pieniądze na godne życie.
    Niedawno była np koncepcja aby nasza niezatapialna marynarka zajmowała się ochroną rury niemiecko rosyjskiej przed wrogiem wewnętrznym i pozostałym.
    W sumie chodzi o chwilowe uspokojenie nerwowych ludzi w zielonych mundurach.

  2. ORP “Wątły” naszą ostatnią deska ratunku
    Bronisław ma wielu wysoko postawionych kolegów we wojsku i chciał w ten sposób ich pocieszyć. Wprawdzie armii w dosłownym, praktycznym znaczeniu nie będzie, ale cały biznes ogólno-wojskowy dostanie jakieś pieniądze na godne życie.
    Niedawno była np koncepcja aby nasza niezatapialna marynarka zajmowała się ochroną rury niemiecko rosyjskiej przed wrogiem wewnętrznym i pozostałym.
    W sumie chodzi o chwilowe uspokojenie nerwowych ludzi w zielonych mundurach.

  3. Zawsze mozna opchnąć niewolniczą siłę roboczą
    na zaliczkę.

    Michał Tusk pseudonim Bąk. Tu praca, tam praca, tam praca, tam praca, pracowity człowiek gdzieś pracować musi, pieniążki lecą. No przecież nie pojedzie za chlebem na emigrację, tam byle … może jechać a nie delfin.

  4. Zawsze mozna opchnąć niewolniczą siłę roboczą
    na zaliczkę.

    Michał Tusk pseudonim Bąk. Tu praca, tam praca, tam praca, tam praca, pracowity człowiek gdzieś pracować musi, pieniążki lecą. No przecież nie pojedzie za chlebem na emigrację, tam byle … może jechać a nie delfin.

  5. Gdyby to tylko o nerwy
    Gdyby to tylko o nerwy wojskowych chodziło Chlorze to wszystko OK. Ale tu chodzi o kasę i po trzykroć kasę.
    Łańcuszek wydarzeń jest następujący: były vice MON Idzik który był w Ministerstwie odpowiedzialny za zakupy dla wojska, z dnia na dzień (bez konfliktu interesów) usiadł po drugiej stronie stołu i został członkiem rady nadzorczej Bumaru odpowiedzialnym za sprzedaż. Nasza gwiazda przemysłu obronnego która nie potrafi w terminie zbudować wozów zabezpieczenia technicznego dla Indii i ma na dzień dzisiejszy pół miliarda w plecy na tym kontrakcie bierze się z budowę Tarczy dla Polski.
    Pomysł wydojenia kasy z MON-u Bumar ma już opatentowany, bo przećwiczył to w stosunku do MW przy zamówieniu Nadbrzeżnego Dywizjonu Rakietowego. W przypadku MW do ceny zaproponowanej przez Szwedów Bumar dorzucił 100% marży dla siebie. Niestety, Bumar miał pecha bo w przeciwieństwie do generałów nie sponsoruje admirałów i sprawa się rypła, przetarg dla MW wygrali Norwegowie.
    Z tarczą dla Polski będzie o wiele łatwiej. Sprzęt kupi się we Francji (rakiety z rodziny ASTER) dorzuci do tego swoją “skromną” marżę, a klub zaprzyjaźnionych generałów zapewni osłonę medialną. Zresztą Skrzypczak zapewnia PR już od pewnego czasu.

    • nie tak prosto
      Komarowski wyszedł z pomysłem który zapewnia mu poparcie generalicji, mon uczestniczył w rozmowach bo każda okazja żeby załapać nowy sprzęt jest dobra. Obawiam się jednak że trzecia strona czyli Tusk uczestniczył w rozmowach jedynie kurtuazyjnie, dlatego Komarowski nagłonił sprawę żeby ją pchnąć do przodu. Oczywiście Tusk zawsze może powiedzieć “nie” dla zapewnienia bezpieczeństwa Polski, do wszystkich mikrofonów.

  6. Gdyby to tylko o nerwy
    Gdyby to tylko o nerwy wojskowych chodziło Chlorze to wszystko OK. Ale tu chodzi o kasę i po trzykroć kasę.
    Łańcuszek wydarzeń jest następujący: były vice MON Idzik który był w Ministerstwie odpowiedzialny za zakupy dla wojska, z dnia na dzień (bez konfliktu interesów) usiadł po drugiej stronie stołu i został członkiem rady nadzorczej Bumaru odpowiedzialnym za sprzedaż. Nasza gwiazda przemysłu obronnego która nie potrafi w terminie zbudować wozów zabezpieczenia technicznego dla Indii i ma na dzień dzisiejszy pół miliarda w plecy na tym kontrakcie bierze się z budowę Tarczy dla Polski.
    Pomysł wydojenia kasy z MON-u Bumar ma już opatentowany, bo przećwiczył to w stosunku do MW przy zamówieniu Nadbrzeżnego Dywizjonu Rakietowego. W przypadku MW do ceny zaproponowanej przez Szwedów Bumar dorzucił 100% marży dla siebie. Niestety, Bumar miał pecha bo w przeciwieństwie do generałów nie sponsoruje admirałów i sprawa się rypła, przetarg dla MW wygrali Norwegowie.
    Z tarczą dla Polski będzie o wiele łatwiej. Sprzęt kupi się we Francji (rakiety z rodziny ASTER) dorzuci do tego swoją “skromną” marżę, a klub zaprzyjaźnionych generałów zapewni osłonę medialną. Zresztą Skrzypczak zapewnia PR już od pewnego czasu.

    • nie tak prosto
      Komarowski wyszedł z pomysłem który zapewnia mu poparcie generalicji, mon uczestniczył w rozmowach bo każda okazja żeby załapać nowy sprzęt jest dobra. Obawiam się jednak że trzecia strona czyli Tusk uczestniczył w rozmowach jedynie kurtuazyjnie, dlatego Komarowski nagłonił sprawę żeby ją pchnąć do przodu. Oczywiście Tusk zawsze może powiedzieć “nie” dla zapewnienia bezpieczeństwa Polski, do wszystkich mikrofonów.

  7. …o wszystko w tym żarcie chodzi tylko nie „polską tarczę”…
    a niby dlaczego?
    Pan prezydent gdy był MON wyszkolił pilotów do latania na “drzwiach od stodoły” dlaczego dzisiaj nie miałby tanio zbudować “tarczy antyrakietowej”.
    Np. z przetaka, to bardzo bliskie elementy, zasilanego lodą (wykształcona wieś z dużych miast wie co to loda).
    To taka automatyka na trudne asz do bulu czasy.
    Ot to taki nasz rodzimy meg Gajwer
    a jaki meg Gajwer takie POmysły.
    00 z POwodu POmysłu muszę iść do 00

  8. …o wszystko w tym żarcie chodzi tylko nie „polską tarczę”…
    a niby dlaczego?
    Pan prezydent gdy był MON wyszkolił pilotów do latania na “drzwiach od stodoły” dlaczego dzisiaj nie miałby tanio zbudować “tarczy antyrakietowej”.
    Np. z przetaka, to bardzo bliskie elementy, zasilanego lodą (wykształcona wieś z dużych miast wie co to loda).
    To taka automatyka na trudne asz do bulu czasy.
    Ot to taki nasz rodzimy meg Gajwer
    a jaki meg Gajwer takie POmysły.
    00 z POwodu POmysłu muszę iść do 00

  9. Wąsata kreatura w nowych okularach
    opanowała do perfekcji lewe przetargi dla wojska i zakupy złomu. Jak tylko Szeremietiew zaczął kwestionować zakup F16, a do tego zrobił doktorat na AON – zaraz go spuścił po brzytwie. Nie kto inny jest ,,ojcem” Rosomaka jak jowialny gajowy – szubrawiec nad szubrawce, złodziej nad złodzieje.
    Ciekawe, dlaczego nigdy nie pokazuje się z dziećmi, ani żaden pismak nie robi fotoreportażu, jak pociechom zielonych mafiozów – spod elewatorów zbożowych?

  10. Wąsata kreatura w nowych okularach
    opanowała do perfekcji lewe przetargi dla wojska i zakupy złomu. Jak tylko Szeremietiew zaczął kwestionować zakup F16, a do tego zrobił doktorat na AON – zaraz go spuścił po brzytwie. Nie kto inny jest ,,ojcem” Rosomaka jak jowialny gajowy – szubrawiec nad szubrawce, złodziej nad złodzieje.
    Ciekawe, dlaczego nigdy nie pokazuje się z dziećmi, ani żaden pismak nie robi fotoreportażu, jak pociechom zielonych mafiozów – spod elewatorów zbożowych?

  11. Matka Kurka, żeś wykrakał z tym kosmodromem
    “Uważam, że stać nas na wystrzelenie polskiego satelity do celów komunikacyjnych i obronnych – powiedział w “Faktach po Faktach” w TVN24 Radosław Sikorski, szef MSZ.

    Jak przypomniał Sikorski, w ostatnich tygodniach rząd podjął decyzję o przystąpieniu Polski do Europejskiej Agencji Kosmicznej.

    – Mamy dwa zarezerwowane miejsca na orbicie. To jest wydatek kilkuset milionów złotych, stać by nas było – mówił Sikorski. ”

    http://wiadomosci.wp.pl/kat,1347,title,Sikorski-uwazam-ze-stac-nas-na-wystrzelenie-polskiego-satelity,wid,14824464,wiadomosc.html

    Lepiej uważaj co piszesz, bo strach pomyśleć so z tego może się sprawdzić. 😉

  12. Matka Kurka, żeś wykrakał z tym kosmodromem
    “Uważam, że stać nas na wystrzelenie polskiego satelity do celów komunikacyjnych i obronnych – powiedział w “Faktach po Faktach” w TVN24 Radosław Sikorski, szef MSZ.

    Jak przypomniał Sikorski, w ostatnich tygodniach rząd podjął decyzję o przystąpieniu Polski do Europejskiej Agencji Kosmicznej.

    – Mamy dwa zarezerwowane miejsca na orbicie. To jest wydatek kilkuset milionów złotych, stać by nas było – mówił Sikorski. ”

    http://wiadomosci.wp.pl/kat,1347,title,Sikorski-uwazam-ze-stac-nas-na-wystrzelenie-polskiego-satelity,wid,14824464,wiadomosc.html

    Lepiej uważaj co piszesz, bo strach pomyśleć so z tego może się sprawdzić. 😉