Reklama

Piotr Wierzbicki – Traktat o gnidach
http://niniwa2.cba.pl/traktat_o_gnidach.htm

Piotr Wierzbicki – Traktat o gnidach
http://niniwa2.cba.pl/traktat_o_gnidach.htm
Gnida służy swoim panom w wielce specyficzny i wyrafinowany sposób. Ona im służy cichą pracą swoich szarych komórek. Gnida staje na dwóch łapkach i myśli. Nad czym? Nad tym, jak uzasadnić, że to, co jest, być powinno. Uzasadnianie nie jest najmocniejszą stroną dygnitarzy. W uzasadnianiu wyręczają ich gnidy. […]
Tu na tylnych łapkach staje nie ciało, lecz duch. Tu do służenia wciąga się szare komórki. […]
Cynika stać na życie w konflikcie. Gnidy na to nie stać. Gnida więc, trudząc się nad tym, żeby różne postępki rządzących uzasadnić, musi się jeszcze trudzić nad czymś dodatkowym: nad tym, żeby przekonać do tych postępków samą siebie. Gnida zadaje nieustanny gwałt swojej duszy. Gnida, w przeciwieństwie do cynika, który nie próbuje “być w porządku”, stara się za wszelką cenę “być w porządku” i aby to uzyskać, dokonuje cudów.

Adam Michnik – Gnidy i anioły
http://niniwa2.cba.pl/michnik_gnidy_i_anioly.htm
Przeczytajcie książkę o najszlachetniejszych i najodważniejszych ludziach w Rosji; książkę, której nie znosiłem przez lata, ale do której wracałem jak narkoman do kokainy; książkę – krzywe zwierciadło, w którym każdy anioł zobaczy swą wstrętnie wykrzywioną twarz; książkę antypatyczną i przenikliwą aż do okrucieństwa. Przeczytajcie “Biesy”.

Ja wiem, że kiedy “gnida” chce swą “gnidowatość” uzasadnić, wyciąga z półki tę właśnie, w safian oprawioną książkę Dostojewskiego, po czym siada w głębokim fotelu i odczytuje interlokutorowi co celniejsze fragmenty. Wiem jednak również, że jeśli doświadczenie “Biesów” nie zostanie przemyślane i uwewnętrznione przez polską opozycję demokratyczną, to grozić jej będą, bardziej od ubeków o zmiętych twarzach i martwych oczach, Stawroginowie i Wierchowieńscy a la polonaise.

Bowiem ruch, który nie dostrzega tego, co jest w społeczeństwie wartością nieprzemijającą, nie jest dostatecznie dojrzały, aby je przekształcać.

Reklama

Piotr Wierzbicki – Spór z niańkami
http://niniwa2.cba.pl/spor_z_niankami.htm
Nim Traktat zdołał zaistnieć, dowiedziano się o jego niesłuszności. Nim zdołano ustalić, że zasługuję na seans nienawiści, ktoś inny załatwił sobie moim kosztem seans miłości i wdzięczności.

Ja nie pisałem Traktatu o gnidach, żeby się komukolwiek podlizać. Ale gdy sobie uświadomiłem, że pierwszym – w kolejności – efektem mego pamfletu stało się publiczne rozgrzeszenie udzielone gnidom przez Bystrego Kokieta, za którego one odtąd gotowe będą z wdzięczności oddać życie, że mój zamysł, czysto pisarski, posłużył Wyrachowanemu Strategowi do praktycznej zagrywki (zagarnięcia pod dysydenckie panowanie potężnej gromadki największych w świecie obłudników), to pojąłem, że nie wolno mi tego tak zostawić. […] Czas nareszcie wykreślić z wszelkich dyskusji o historii, literaturze, polityce plotki o tym, kto “chciał dobrze”, “wierzył w to, co robi”, “kochał swe powołanie”, a kto nie. Wartość tych argumentów jest równa zeru. […]

Ostrze tego brutalnego pamfletu skierowane jest przeciw temu, że gnidy kłamią, kantują, oszukują siebie i nas, wymyślają coraz to nowe formy niezwykle wysublimowanej obłudy. […] … ten tekst wywleka na wierzch kanty s p e c j a l i s t ó w     o d     p r a w d y     i     o d     f a ł s z u. Czyż tak nie można nazwać intelektualistów i artystów? To przecież oni ukazują w swych dziełach “ludzką prawdę”, “humanistyczną prawdę”, “głęboko ludzką prawdę” oraz “trudną prawdę naszego czasu”. A teraz proszę popatrzeć: ja wykazuję specjaliście od prawdy i od fałszu, że on kantuje – i zaraz się podnosi niesamowity wprost gwałt, żeby nie być tak bezwzględnym.

—————————–
Coś nowszego:

http://kompromitacje.blogspot.com/2011/04/slavoj-zizek-o-puszkinie-hasku-i-heglu.html
Przykładem może być Žižka “dowód na człowieczeństwo” Lenina. Otóż w przeciwieństwie do nazistów Lenin uważał, że gdy morduje się ludzi, należy powstrzymać się od słuchania Beethovena, gdyż “wciąż był niesłychanie wyczulony na nieredukowalny antagonizm pomiędzy sztuką a walką o władzę” (s. 376; ang. s. 198). Tradycyjnego wariantu rozwiązania tego antagonizmu (słuchać Beethovena i powstrzymywać się od mordowania ludzi) Žižek nie rozpatruje.

Reklama

6 KOMENTARZE