Reklama

Przez długie lata kpiąco mówiło się, że Jarosław Kaczyński jest mistrzem „planu B” i obawiam się, że te kpiny po części są uzasadnione. Ledwie kilka godzin po wystąpieniu Kaczyńskiego słyszę z wielu kierunków, że Kaczyński postawił Tuska w beznadziejnej sytuacji i właściwie na tym stwierdzeniu zawiera się wszystko, co Tusk ewentualnie mógłby zrobić. Kaczyński powiedział swoje i teraz Tusk ma być beznadziejny. Taką ocenę może przyjąć gorący zwolennik PiS, taką oceną może się pocieszać zmęczony Tuskiem wyborca, ale na tej ocenie nie powinien bazować polityczny strateg, bo Tusk na pewno nie przyjmie do wiadomości, że nie ma nic do powiedzenia. Myślenie strategiczne polega na przewidywaniu ruchów przeciwnika, szachiści wiedzą o co chodzi, dlatego trzeba być wyjątkowo amatorskim graczem, żeby spocząć na laurach po udanym, ale tylko jednym ruchu. Tusk z „beznadziejnego” położenia może wyjść na co najmniej dwa, trzy sposoby, które się sprowadzają do jednej strategii. Przede wszystkim Donald zakrzyczy całą Polskę, że Kaczyński jest nieodpowiedzialnym populistą, a jego propozycje zdradzają kompletną ignorancję ekonomiczną. Głowę kładę już dziś, że to będzie mocny element strategii. Po drugie Tusk powie to co zawsze, że rewolucje i przewroty, w ciężkich kryzysowych czasach, skończą się wariantem greckim. Kaczyński chce dla Polski nie drugich Węgier, ale poprzez nieodpowiedzialną politykę finansową chce Polską poprowadzić na skraj greckiej przepaści. Wreszcie element naczelny, to wspomniany kryzys z tym, że wbrew naiwności niektórych, pełnych nadziei wyborców, Tusk doskonale połączy wizję Zielonej Wyspy z realnym kryzysem. Prosty zabieg – my ze swej polskiej strony zrobiliśmy wszystko, cały świat nas chwali, ale w gospodarce globalnej podlegamy globalnym mechanizmom.

Pierwszą falę kryzysu ominęliśmy dzięki wybitnej postawie władzy bez alternatywy, natomiast drugiej fali, przy naszym ograniczonym potencjale możliwości, nie jesteśmy w stanie przejść suchą stopą – idą ciężkie czasy. Cała sztuka będzie polegać na tym, żeby z zaciśniętym pasem i wodą po górną wargą nie udusić się i nie utopić. W związku z tym, żadnych gwałtownych ruchów, idziemy zanurzeni po dziurki w nosie, ale nie panikujemy, bo w przeciwnym razie, szarpiąc się z rewolucjami, pójdziemy na dno. Te założenia do „expose” kosztowały mnie trzy i pół minuty kontaktu z klawiaturą i nawet jednej półkuli nie rozgrzałem, mimo to powstała wystarczająco atrakcyjna gadka szmatka, dla przeciętnego „antykaczysty” i takiego, który w ogóle nie lubi zbyt wyraźnych zmian. Jest jak jest, oby gorzej nie było. Dokładnie w takim tonie zostanie sprzedana najnowsza bajka Tuska, opowiadająca o tych samym wilku, takim samym dobrym kapturku oraz czujnym myśliwym. Pytanie fundamentalne, czy na ten oczywisty projekt Donalda, Kaczyński i spece z PiS mają „plan B”? Sądząc po euforii, jaka powstała po otwarciu jesiennej ofensywy, planem A, B i C, jest wszechobecna diagnoza, że Tusk jest teraz w beznadziejnej sytuacji. Doświadczeni propagandziści wiedzą, że do ludzi docierają najprostsze komunikaty i w tym sensie Kaczyński ma zdecydowanie lepszą pozycję, bo ustawił się jako Prometeusz, a Tusk siłą rzeczy będzie Kasandrą. Tyle, że dobry start wcale nie zapewnia mety, a już na pewno pierwszego miejsca na mecie.

Reklama

Ten korzystny podział, ustalony na starcie trzeba wszystkimi siłami utrzymać i dlatego jedyną strategią znoszącą lęki Kasandry Tuska, jest ciepły płomień z domowego ogniska podtrzymywany przez Prometeusza Kaczyńskiego. Każda czarna przepowiednia Tuska musi być skontrowana przekazem dającym nadzieje, pokazującym rozwiązania. Tusk jest skazany na tak zwany chłodny realizm, który będzie się ujawniał kolejnymi drenami wpuszczonymi w portfele Polaków. Najpierw postraszy, potem przystrzyże, jestem pewien tej techniki, jak tego, że poniedziałek nie jest ulubionym dniem szewców. Kaczyński jeśli chce utrzymać pozytywne wrażenie musi być konsekwentny i trzymać się obranego kursu, najlepszego z możliwych i za taki uważam jasno sprecyzowane projekty gospodarcze i społeczne, niechby nawet populistyczne, byle nie głupio populistyczne. Każde marudzenie Tuska przygaszone atrakcyjną wizją zmiany, będzie plusem dla PiS. Odstąpienie o kierunku i kolejnych kroków skończy się porażką. Jeśli tylko Tuskowi uda się sprowokować Kaczyńskiego do następnej nawalanki w stylu „zadzwoń do brata”, będzie Tusk umierał dłużej, bo on i tak się kończy, ale co ważniejsze Kaczyński przestanie być liderem alternatywy. Tak sobie psioczę, ponieważ zauważyłem mało uzasadniony entuzjazm. Owszem mnie się również podoba i to nawet bardzo, to nowe otwarcie PiS, tylko boję się dwóch rzeczy: epizodu i bezsensownej euforii na wiele kilometrów przed metą. Konsekwencja w prometeizmie, to najwłaściwszy plan A, B i C.

Reklama

6 KOMENTARZE

  1. dlaczego redakcja Michnika i Paradowskiej nachalnie lansuje tezę
    że Michał Bąk jest niewinny do tego jest ofiarą, skoro Michał Bąk doskonale wiedział że pracodawcy grozi bankructwo, a “sami sobie winni” klienci Amber nie wiedzieli nawet, że Amber było założone na przepustce?

  2. dlaczego redakcja Michnika i Paradowskiej nachalnie lansuje tezę
    że Michał Bąk jest niewinny do tego jest ofiarą, skoro Michał Bąk doskonale wiedział że pracodawcy grozi bankructwo, a “sami sobie winni” klienci Amber nie wiedzieli nawet, że Amber było założone na przepustce?

  3. Tusk doskonale połączy wizję Zielonej Wyspy z realnym kryzysem
    Skoro Tusk przez 3 lata POzwala sobie na niepłacenie POdatku przez firmę obracającą setkami milionów, skoro Tusk POzwala sobie na dodatkową 150 tys rzeszę darmozjadów czytaj urzędników
    (Według Eurostatu od 2008 r.liczba urzędników wzrosła o 150 tys. osób, przekraczając milion zatrudnionych.) a dodatkowo dzięki Kaczyńskim nie wdepnęliśmy w goowno znaczy w kołchoz euro to nie dajemy wiary w żaden kryzys.
    A choćby co to i tak Grekom w kryzysie w dalszym ciągu żyje się lepiej jak nam w tuskowym dobrobycie.
    Jakiekolwiek wstrząsy to tylko i wyłącznie efekt działań jego nieudolnych “cieniasów” których przez 2 lata kisił w szufladzie czy barku.
    Jedyne co, to nie POzwólmy na przekształcenie na naszych oczach Polski w ziemię obiecaną polskich krzywonosych chazarów,
    w drugi Izrael.

    • Ależ po co to całe uTuskiwanie? W końcu to monsz opacznościowy!
      Już niedługo zakon ojców celebrytów z ks. Sową od Armaniego zacznie rozpropagowywać wśród fajnopolaków łagiewnickich i to (krążące po internecie):

      “Wierzę w jednego Tuska, Ojca Wszech-uwielbianego, Stworzyciela Zielonej Wyspy i Autostrad, wszystkich dotacji z Unii – widzialnych i niewidzialnych. I w jednego Pana Rostowskiego, ministra Tuska prawdomównego, który z Balcerowicza jest zrodzony, przed wszystkimi długami. Tusk z Tuska, Europejskość z Europejskości, Fakty prawdziwe z TVN-u prawdziwego. Przez Lisa stworzone, po dziś dzień mówione. Współistotne Tuskowi. A przez Niego wszystko się stało. On to dla nas lemingów i dla naszego zgłupienia, zstąpił z Kaszub. I za sprawą mitu o dziadku z Wermachtu, przyjął miliardy z Unii i stał się premierem. Pomógł Grecji również za nas, pod namową Angeli. Został przez nią poklepany, pochwalony i nagrodzony. I ponownie wybrany dnia wyborczego, jak “przewidział” OBOP. I wstąpił do Rządu. Siedzi po prawicy Bronka. I powtórnie przyjdzie w chwale, na następną kadencję. A kurestwu jego nie będzie końca. Wierzę w Donka Sondażowskiego, Pogromcę Kiboli, który z Nocnej Zmiany pochodzi. Który z Niesiołowskim i Kopacz wspólnie odbiera uwielbienie i chwałę. Który mówi ustami Olejnik, Durczoka i Miecugowa: wierzę w jedną, wielką, powszechną i aferalną Platformę Obywatelską. Wyznaję drożyznę, brak emerytury i podwyżki podatków by lepiej się żyło. I oczekuję powrotu gumy DONALD w kioskach Ruchu oraz wprowadzenia ACTA, GMO i mianowania Kasi Tusk naczelną ONET-u.”

  4. Tusk doskonale połączy wizję Zielonej Wyspy z realnym kryzysem
    Skoro Tusk przez 3 lata POzwala sobie na niepłacenie POdatku przez firmę obracającą setkami milionów, skoro Tusk POzwala sobie na dodatkową 150 tys rzeszę darmozjadów czytaj urzędników
    (Według Eurostatu od 2008 r.liczba urzędników wzrosła o 150 tys. osób, przekraczając milion zatrudnionych.) a dodatkowo dzięki Kaczyńskim nie wdepnęliśmy w goowno znaczy w kołchoz euro to nie dajemy wiary w żaden kryzys.
    A choćby co to i tak Grekom w kryzysie w dalszym ciągu żyje się lepiej jak nam w tuskowym dobrobycie.
    Jakiekolwiek wstrząsy to tylko i wyłącznie efekt działań jego nieudolnych “cieniasów” których przez 2 lata kisił w szufladzie czy barku.
    Jedyne co, to nie POzwólmy na przekształcenie na naszych oczach Polski w ziemię obiecaną polskich krzywonosych chazarów,
    w drugi Izrael.

    • Ależ po co to całe uTuskiwanie? W końcu to monsz opacznościowy!
      Już niedługo zakon ojców celebrytów z ks. Sową od Armaniego zacznie rozpropagowywać wśród fajnopolaków łagiewnickich i to (krążące po internecie):

      “Wierzę w jednego Tuska, Ojca Wszech-uwielbianego, Stworzyciela Zielonej Wyspy i Autostrad, wszystkich dotacji z Unii – widzialnych i niewidzialnych. I w jednego Pana Rostowskiego, ministra Tuska prawdomównego, który z Balcerowicza jest zrodzony, przed wszystkimi długami. Tusk z Tuska, Europejskość z Europejskości, Fakty prawdziwe z TVN-u prawdziwego. Przez Lisa stworzone, po dziś dzień mówione. Współistotne Tuskowi. A przez Niego wszystko się stało. On to dla nas lemingów i dla naszego zgłupienia, zstąpił z Kaszub. I za sprawą mitu o dziadku z Wermachtu, przyjął miliardy z Unii i stał się premierem. Pomógł Grecji również za nas, pod namową Angeli. Został przez nią poklepany, pochwalony i nagrodzony. I ponownie wybrany dnia wyborczego, jak “przewidział” OBOP. I wstąpił do Rządu. Siedzi po prawicy Bronka. I powtórnie przyjdzie w chwale, na następną kadencję. A kurestwu jego nie będzie końca. Wierzę w Donka Sondażowskiego, Pogromcę Kiboli, który z Nocnej Zmiany pochodzi. Który z Niesiołowskim i Kopacz wspólnie odbiera uwielbienie i chwałę. Który mówi ustami Olejnik, Durczoka i Miecugowa: wierzę w jedną, wielką, powszechną i aferalną Platformę Obywatelską. Wyznaję drożyznę, brak emerytury i podwyżki podatków by lepiej się żyło. I oczekuję powrotu gumy DONALD w kioskach Ruchu oraz wprowadzenia ACTA, GMO i mianowania Kasi Tusk naczelną ONET-u.”