Reklama

Trwa 63 sesja ONZ, poświęcona sprawom ubóstwa i głodu. Nasz “wspaniałomyślny” pisdent Kaczyński ma jednak to w nosie , bo poleciał tam z innym przesłaniem.

Trwa 63 sesja ONZ, poświęcona sprawom ubóstwa i głodu. Nasz “wspaniałomyślny” pisdent Kaczyński ma jednak to w nosie , bo poleciał tam z innym przesłaniem. Poleciał aby dokonać swoistej rewolucji i zreformować ONZ. Nie ma dla niego żadnego znaczenia , że od 40 lat nikomu jeszcze nie udało się ONZ zreformować, on jednak czuje się głową wielkiego mocarstwa, którego głos będzie brzmiał jak wyrocznia i wskutek tego ONZ , nagle ulegnie i się po prostu zreformuje.

Pusty śmiech ogarnia, gdy się człowiek o tym dowiaduje. Kolejny obciach , kolejne mówienie nie na temat, aż dziw bierze, że te wszystkie głowy państw jeszcze tolerują te jego występki.

Reklama

Kaczyński będzie postulował min. o zmianie w prawie do interwencji humanitarnej, czyli sprawa Gruzji na topie. Doprawdy zastanawiające jest to uporczywe upominanie się o Gruzinów przez Kaczyńskiego. Rozumiem, że Gruzja dostarcza nam tanie wino, tzw. patykiem pisane, ale w końcu ile mogą ci nasi menele tego wina przerobić? Za to wsparcie i buńczuczne wystąpienie w Tbilisi , zaleją nas tym swoim winem i przepowiednie Węgierskiego eurodeputowanego o tworzeniu nowego Układu warszawskiego się nie sprawdzą.

W dzisiejszym “Guardianie” węgierski historyk i eurodeputowany Gyula Hegyi pisze, że ” Z udziałem Polski i trzech republik bałtyckich powstaje nowy Układ Warszawski, oparty tym razem na rusofobii i sympatii dla USA .”
Jako przykłady wspólnych interesów politycznych Hegyi wymienia podróż przywódców tych krajów do Tbilisi po wybuchu konfliktu rosyjsko-gruzińskiego, silne poparcie dla członkostwa Gruzji i Ukrainy w NATO i sprzeciw wobec Gazociągu Północnego.
W/g Hegyi te cztery kraje różnią się od lewicowo-liberalnej zachodniej Europy. “Powszechne są homofobiczne nastroje, mieszane uczucia wobec Żydów, zdecydowane poglądy antylewicowe i kwestionowanie praw mniejszości etnicznych” .
Nie mam rozeznania co do polityki wewnętrznej republik bałtyckich, ale co do polityki prezydenta RP trafił w dziesiątkę.
Nie tak dawno, sam Kaczyński wspominał coś o sojuszu militarnym między tymi czterema krajami, tak więc sugestie Hegyi wydają się całkiem realne.

Już dawno pisałam, że dzień bez skandalu kościelnego to dzień stracony. Nagonka kościoła na nas stała się wręcz rzeczą nagminną. Rozbisurmaniły się chłopcy w sukienkach i końca nie widać.Jak nie klasztor, to biskup i tak w kółko łapy wyciągają po mienie państwowe, czyli nasze. Oni już swoje z nawiązką dostali , o czym pisałam we wcześniejszych postach. Ale im zawsze mało, wystarczy , że jak pieski, zwąchają kasę i lecą w rui.
Alkoholik Głódz ledwo co osiadł w Gdańsku , a już mu się zamarzył park, a dokładnie o zrewitalizowaną niedawno przez miasto część parku od strony ulicy Opata Rybińskiego. Działka liczy 1 hektar, czyli stanowi dziesiątą część całości. Choć działka leży w świetnym punkcie, nie można tam budować, ani właściwie nic zmieniać. Nie wiadomo, po co ona biskupowi Głódziowi.
Wszystko wskazuje na to, że tak naprawdę nie chodzi mu o ten kawałek parku, ale o inną nieruchomość, która nadawałaby się do odsprzedaży jakiemuś inwestorowi za grubą kasę. Klechy to sprytne bestie , a Głódz w szczególności. Magistrat zapewne zgodzi się na oddanie innej działki i wyjdzie na tym jak Zabłocki na mydle a gdańszczanie…….a cóż Głodzia obchodzą jego wierni, grunt aby dobrze na tacę dawali a od spraw kościelnych z daleka się trzymali.

Reklama

2 KOMENTARZE

  1. Nie będzie Węgier pluł nam w twarz!
    ni dzieci nam madziarzył!

    Sojusze rzecz dobra, czy z krajami bałtyckimi, czy nie, no, może wojskowy charakter to nie jest coś, co warto podkreślać, szczególnie tuż pod niedźwiedzią gawrą. Nasunęło mi się inne pytanie: a co z Trójkątem Wyszehradzkim? Żyje-li on jeszcze?