Reklama

Matko Kurko !

Ostatnio w Twojej twórczosci pojawiły się 3 kontrowersyjne wątki.

Reklama

1. Kampania Jarosława Kaczyńskiego
2. Listy gończe

Matko Kurko !

Ostatnio w Twojej twórczosci pojawiły się 3 kontrowersyjne wątki.

1. Kampania Jarosława Kaczyńskiego
2. Listy gończe
3. Logowanie się “w imieniu” niektórych osób i dokonywanie za “nich” wpisów i komentarzy bez ich wiedzy.

1. Pomysł mi się podoba. Ponieważ niejednokrotnie mówiłeś o tym, że dla Ciebie największym zagrożeniem jest monopol PO, tak więc rozumiem, że tego konsekwencją jest próba wparcia dla JK. Jest mi to obojętne, gdyż nie ma dla mnie znaczenia jaki darmozjad będzie przez kolejne parę lat “czynił honory”. rzekomo w imieniu Najjaśniejszej. Możesz nawet wspierać Świętego Komara z Gwadelupy. Twoja sprawa. Robisz to z dużym talentem i szkoda tylko, że za darmo. Mojego kandydata już nie ma , bo się wycofał, potwierdzając tym także swoją klasę (Tomasz Nałęcz).

2. Jeśli czujesz, że parę osób w sposób ewidentny i niesprawiedliwy naruszyło Twoje granice osobiste (niewątpliwie tym była obraza najbliższej rodziny), skieruj sprawę do sądu. Anonimowość to fikcja i dla celów procesu, bez problemu da się ustalić ich personalia.
Natomiast “listy gończe” na portalu, którego jestem czynnym (od pierwszego dnia) uczestnikiem odbieram jako mało smaczne. Podzielam odczucia Zoe, który w jednym z komentarzy napisał, że uczestnicy portalu w pewien sposób “fimują” Twoje działania i nie zawsze jest to przyjemne uczucie.
Jak jednak zauważyłeś, nie to jest dla mnie najistotniejsze, gdyż mimo niesmaku nie zabierałem w tej sprawie głosu.

3. Sprawa najpoważniejsza i w zasadzie do niej odnosi się tytuł tego wpisu. Wcześniej zdarzyło się już, że “pojawiło się” na portalu parę publicznie znanych osób, prawdopodobnie nic o tym nie wiedząc. To drobiazg przy tym, co zdarzyło się dzisiaj.

Zalogowałeś się jako osoby, które mają konta na portalu i w ich imieniu dokonałeś jednego wpisu i kilku komentarzy. I nie ma znaczenia, czy są to osoby aktywne, czy też te, które z różnych powodów z portalu odeszły.

Nie jest dla mnie żadnym usprawiedliwieniem, że wpisy te składały się ze słów, które te osoby w różnych kontekstach wypowiedziały. To jawne nadużycie pozycji administratora i właściciela portalu.

Jakie mają gwarancje inne, piszące tu osoby, że nie zrobisz identycznie w ich przypadku, tylko dlatego, że się z nimi pokłóciłeś, albo masz zły dzień ?

Osobiście posługuję się w sieci nickiem. Prawie zawsze tym samym – ruum (poza jednym wypadkiem, gdzie w wirtualnym kasynie zapomniałem hasła i łatwiej było założyć nowe kontom niż “zdobywać” dostęp do starego – tam występuję jako quoruum). Czy tutaj, czy na Twitterze, czy w portalu brydżowym BBO, czy też na Allegro. Wszędzie biorę odpowiedzialność za swoje słowa i działania. Nie chciałbym, aby ktoś celowo robił to w moim imieniu i w złych intencjach.

Dlatego apeluję do Ciebie, byś podobnych akcji więcej nie czynił.

Chyba, że nazwiemy rzeczy po imieniu: to Twój portal i robisz tu co chcesz. Obowiązują tu zasady, które Ty w danym momencie uznasz za obowiązujące.

Uważam jednak, że ludzie tu piszacy i komentujacy, mają prawo by jasno o tym usłyszeć.

Będąc świadomym jasnych reguł, mogą w odpowiedzialny sposób wybrać “wariant Holoubka”, o którym tu ostatnio rozmawialiśmy.

PS
Oszczędź sobie uwag na temat jęczenia i taniego moralizatorstwa.

Nieustająco pozdrawiam

ruum

Reklama

70 KOMENTARZE

  1. Rummie znam dane osobowe
    Rummie znam dane osobowe lekko licząc 100 Użytkowników Portalu. Może nawet więcej. Z tego jakieś 20 do 30 nicków mnie nienawidzi, albo ma mnie w dupie do czego mają święte prawo, aniołkiem nie jestem, burak jestem. Tetryk na przykład jest beton z PO i ma wszystkie namiary, aby rozwalić Portal w 5 sekund. Nigdy i nikogo nie ścigałem z powodu przekonań, zgadzania się ze mną czy też nie zgadzania. Powód zawsze był jeden. Jeśli ktoś operuje moim nazwiskiem jak spluwaczką i uważa, że w ramach wolności może to robić anonimowo, to jest dla mnie KURWĄ. Sądy? Ja nie chce nikogo ścigać sądami, właśnie w tym rzecz, ja tylko chce, żeby było sportowo, a nie z gazrurką za winklem. Nie wierzę, że tego nie rozumiesz. Pierdolenie, że Kurak zamyka ludziom usta, bo się z nim nie zgadzają, albo nie są z PiS to jest idiotyzm, żałość i kurewstwo jednocześnie. Ścigałem różnych ludzi i zawsze za to samo. Moja rodzina nie ma nic wspólnego z tym co ja wyprawiam, kto poznał moją rodzinę ten wie, że to niemożliwe. Dlatego po Matce Kurce można jechać, ale jechanie po nazwisku i moich bliskich będzie tępione. Tej żydowskiej kurwie z Dublina możesz przekazać, że on zostanie namierzony, on jeden z całej grupy, ponieważ ta kurwa nie dość, że przekracza wszelkie granice, to jeszcze udaje święto-jebliwą i umęczoną. Tę kurwę namierzę na pewno. Internet to jest kreacja każdego z nas, dopóki zasady są równe dla wszystkich zniosę wszystko, ale kurestwa znosił nie będę. NIKT NIE MUSI SIĘ OBAWIAĆ, ŻE WYJAWIĘ JEGO DANE o ile nie przekroczy progu, którego przekraczać nie pozwolę, a tym progiem jest moja rodzina kojarzona z moim nazwiskiem.

    • Kurak !
      Toż to napisałem, że naruszenie prywatnych granic, jakim jest “jechanie” po czyjejś rodzinie jest dla mnie niedopuszczalne, nawet jak kontekst sytuacji jest złożony i obie strony dołożyły wiele, by “ocieplić” wzajemne relacje. Co do metod reakcji możemy się różnić, Twoje, jak “listy gończe”, mogą budzić we mnie niesmak, ale to Twoja sprawa i Twoje metody.

      Natomiast logowanie się za użytkowników, jest dla mnie naruszeniem podstawowych zasad na jakich może funkcjonować portal. I o to Cię prosiłem, byś więcej tego nie robił, bo to uderza w fundamenty jego funkcjonowania.

      Mam nadzieję, że to rozumiesz.

      Pozdro

      • Tak rozumiem. Tylko jeśli
        Tak rozumiem. Tylko jeśli czytam, że ja jestem anonim i możesz mi skoczyć, to powiedz mi jakie mam narzędzia w tej nierównej walce? Przecież to jest zachowanie gnoja, który dzwoni do szkoły, że podłożył bombę. Oczywiście, że logowałem się za anonimowych gnojków i wiesz co mnie odróżnia od tych śmieci? Dwie rzeczy. Po pierwsze nie uznaję się za męczennika i “kulturalnego”. Po drugie jestem do dyspozycji i mówię otwarcie co z nimi robię.

        PS Żydowskiej kurwie z Dublina nie odpuszczę.

        • To napisz
          nad bannerem wyborczym paragraf 1 portalu kontrowersje.net: Użytkownik loguje się na własną odpowiedzialnść. Właściciel portalu w uzasadnionych przypadkach loguje się na konto użytkownika i wpisuje komentarze w jego imieniu.

  2. Rummie znam dane osobowe
    Rummie znam dane osobowe lekko licząc 100 Użytkowników Portalu. Może nawet więcej. Z tego jakieś 20 do 30 nicków mnie nienawidzi, albo ma mnie w dupie do czego mają święte prawo, aniołkiem nie jestem, burak jestem. Tetryk na przykład jest beton z PO i ma wszystkie namiary, aby rozwalić Portal w 5 sekund. Nigdy i nikogo nie ścigałem z powodu przekonań, zgadzania się ze mną czy też nie zgadzania. Powód zawsze był jeden. Jeśli ktoś operuje moim nazwiskiem jak spluwaczką i uważa, że w ramach wolności może to robić anonimowo, to jest dla mnie KURWĄ. Sądy? Ja nie chce nikogo ścigać sądami, właśnie w tym rzecz, ja tylko chce, żeby było sportowo, a nie z gazrurką za winklem. Nie wierzę, że tego nie rozumiesz. Pierdolenie, że Kurak zamyka ludziom usta, bo się z nim nie zgadzają, albo nie są z PiS to jest idiotyzm, żałość i kurewstwo jednocześnie. Ścigałem różnych ludzi i zawsze za to samo. Moja rodzina nie ma nic wspólnego z tym co ja wyprawiam, kto poznał moją rodzinę ten wie, że to niemożliwe. Dlatego po Matce Kurce można jechać, ale jechanie po nazwisku i moich bliskich będzie tępione. Tej żydowskiej kurwie z Dublina możesz przekazać, że on zostanie namierzony, on jeden z całej grupy, ponieważ ta kurwa nie dość, że przekracza wszelkie granice, to jeszcze udaje święto-jebliwą i umęczoną. Tę kurwę namierzę na pewno. Internet to jest kreacja każdego z nas, dopóki zasady są równe dla wszystkich zniosę wszystko, ale kurestwa znosił nie będę. NIKT NIE MUSI SIĘ OBAWIAĆ, ŻE WYJAWIĘ JEGO DANE o ile nie przekroczy progu, którego przekraczać nie pozwolę, a tym progiem jest moja rodzina kojarzona z moim nazwiskiem.

    • Kurak !
      Toż to napisałem, że naruszenie prywatnych granic, jakim jest “jechanie” po czyjejś rodzinie jest dla mnie niedopuszczalne, nawet jak kontekst sytuacji jest złożony i obie strony dołożyły wiele, by “ocieplić” wzajemne relacje. Co do metod reakcji możemy się różnić, Twoje, jak “listy gończe”, mogą budzić we mnie niesmak, ale to Twoja sprawa i Twoje metody.

      Natomiast logowanie się za użytkowników, jest dla mnie naruszeniem podstawowych zasad na jakich może funkcjonować portal. I o to Cię prosiłem, byś więcej tego nie robił, bo to uderza w fundamenty jego funkcjonowania.

      Mam nadzieję, że to rozumiesz.

      Pozdro

      • Tak rozumiem. Tylko jeśli
        Tak rozumiem. Tylko jeśli czytam, że ja jestem anonim i możesz mi skoczyć, to powiedz mi jakie mam narzędzia w tej nierównej walce? Przecież to jest zachowanie gnoja, który dzwoni do szkoły, że podłożył bombę. Oczywiście, że logowałem się za anonimowych gnojków i wiesz co mnie odróżnia od tych śmieci? Dwie rzeczy. Po pierwsze nie uznaję się za męczennika i “kulturalnego”. Po drugie jestem do dyspozycji i mówię otwarcie co z nimi robię.

        PS Żydowskiej kurwie z Dublina nie odpuszczę.

        • To napisz
          nad bannerem wyborczym paragraf 1 portalu kontrowersje.net: Użytkownik loguje się na własną odpowiedzialnść. Właściciel portalu w uzasadnionych przypadkach loguje się na konto użytkownika i wpisuje komentarze w jego imieniu.

  3. Ten
    argument jest dla mnie bardoz istotny:
    “Jakie mają gwarancje inne, piszące tu osoby, że nie zrobisz identycznie w ich przypadku, tylko dlatego, że się z nimi pokłóciłeś, albo masz zły dzień ?” – zazwyczaj nie piszę kontrowersyjnych tekstów, nie wchodzę w ostre polemiki ALE jeśli faktycznie właściciel wycina takie numery, że loguje się na konta innych użytkowników i na ich konto pisze notki to ja będę zmuszony do opuszczenia tego miejsca (z żalem). Jest to absolutnie nie do przyjęcia dla mnie.

    • Odpowiem prosto pytaniami.
      Odpowiem prosto pytaniami. Ile razy się ze mną nie zgodziłeś? Ila razy Ci groziłem? Sprawa jest naprawdę prosta, tylko te gnojki, które podnoszą rękę na moich bliskich i obsrywają moje nazwisko będą tępione. Powtórzę, prawa admina mają na tym Portalu 4 osoby i WSZYSTKIE SIĘ ZE MNĄ NIE ZGADZAJĄ. Każda z nich może wysadzić to miejsce w 5 sekund.

      • Ależ
        ja rozumiem doskonale twoją argumentację.
        Żeby była jasność dla wszystkich: 1. MK nigdy mi nie groził niczym. 2. Nasze rozmowy zawsze były prowadzone w sposób poprawny.
        Ale pomyśl. Stanie się tak, że się ostro pożremy personalnie i wtedy ja nie mam szans obrony jeśli Ty masz możliwośc fałszowania notek i z tej możliwości korzystasz.
        Sprawa niestety jest wg mnie nie do rozwiązania. Systemowa. Jesteś jednocześnie włąścicielem, adminem i blogującym na tym portalu. I jeśli nie możesz się obronić jako blogujący bo ktoś Cię kopie poniżej pasa to Ty masz możliwość użycia broni ostatecznej – tj. danych użytkownika portalu aby tegoż użytkownika zanihilować w necie. I ty (pewnie z oporami) z tego możesz skorzystać. Ja jako skromny portalowicz nie mogę.

    • ZOE zgadzam się z Tobą. To byłoby niewybaczalne przegięcie.
      Gdyby istotnie Kurak wykorzystał swoje większe uprawnienia
      do podszywania się pod innych, aby ich zdyskredytować
      przekroczyłby dopuszczalną granicę.
      Niestety nie jest wykluczonym, że tak postąpił.

      Powiem teraz dlaczego taka możliwość jest warta wzięcia
      pod uwagę …

      Bogdan Lis, działacz dawnego politycznego podziemia
      w momencie, kiedy niejaki Hardek ze Śląska uległ SB
      i poszedł z tym urzędem na współpracę powiedział
      mniej więcej tak :
      Gdy ktoś dobrowolnie wejdzie w bagno po kolana,
      będzie mu łatwo wejść głębiej.

      Byłem wtedy działaczem podziemia i wziąłem sobie te
      słowa do serca.

      Popieranie pisowskiego wybrańca na prezydenta przez MK
      niezależnie od tego, czy dla żartów, czy z finansowych
      powodów jest swego rodzaju sprzeniewierzeniem
      się głoszonym przedtem ideałom.

      Jest to pewnego rodzaju moralne zdziczenie.

      W takim momencie naturalnym jest zadanie sobie
      następującego pytania …
      Kiedy już się zeszło tak nisko, cóż szkodzi zejść jeszcze niżej ?
      Doświadczmy tego, będzie ciekawiej …

      No i takim rozumowaniem powodowany,
      MK zdecydował się przekroczyć tę granicę.

      • Droga Koleżanko/Kolego
        1. Nie tylko nie jest wykluczonym, że tak zrobił, ale jest to FAKT, który sam potwierdza w jednym z jego komentarzy pod tym wpisem.
        2. Nie podzielam Twojej argumentacji, dlaczego to zrobił. W różnych komentarzach przedstawia swoje racje i mimo, że się z nimi nie zgadzam, to nie przypuszczam, że winne jest “moralne zdziczenie”.
        3. Aby nie bawić się w “archeologię”, ważna jest przyszłość – czyli deklaracja, że w ŻADNYM wypadku to nie będzie mieć ponownie miejsca. I taka deklaracja na razie nie padła. I nie chodzi tu o mój osobisty komfort, tylko o podstawową zasadę “przedsięwzięcia”, w którym bierzemy wszyscy udział.

        Serdecznie pozdrawiam

          • To doprecyzujmy, aby była jasność
            1. Sam subiektywnie uznasz, kiedy “granice” zostaną przekroczone

            2. W takich wypadkach, rościsz sobie prawo do różnorodnych reakcji, włącznie z PODSZYWANIEM się za subiektywnie uznanego “winnym” osobnika

            Czy dobrze zrozumiałem Twój komentarz ?

          • Powiem krótko! Mam to w dupie
            Powiem krótko! Mam to w dupie jak zawsze, Rozumni wiedzą w czym rzecz, reszta będzie się pałować. Koniec amnestii zamykam temat. Jest weekend, wszyscy jesteśmy bardziej rozbawieni, ale już po imprezie. Od jutra oczekuję tego co zawsze tekstu jakich nigdzie indziej nie ma.

          • I tak długo wytrzymałeś
            Rozumiem, że stwierdzenie: “mam to w dupie”, jest odpowiedzią na postawione przeze mnie pytanie ?

            Jestem usatysfakcjonowany. Choć nie ukrywam, że gdzieś tam miałem cichą nadzieję, że podejdziesz do tego inaczej.

            Tak, czy inaczej, szanuję Twoją odpowiedź.

            Howgh

          • Też
            bym się wkurwił jakby w moim domu wszyscy po mnie jechali łącznie ze szczekaniem Burka z psiej budy (taka metafora nikomu tu Burka nie przypisuję)
            Odgryzasz się – znaczy wyprowadziło Cię to z równowagi. Czyli leży na sercu. Czyli będzie lepiej.
            Dobranoc.

        • To jego przyznanie się było częściowe …
          MK napisał : “Oczywiście, że logowałem się za anonimowych gnojków”.
          Nie byłem pewien, czy znane nicki MK także uważa za podpisy anonimów.
          Wg. mnie, kiedy za nickiem stoi sporo wypowiedzi, trudno tu mówić
          o anonimie. W końcu o nas świadczą nasze poglądy.
          Myślałem, że MK mówił o dyskutantach podpisujących się,
          jako “Anonim”.
          Masz chyba jednak rację, że deklaracja MK o logowaniu się
          w imieniu innych oznaczała logowanie się w imieniu Laudate,
          w imieniu Sawy itd.
          To by oznaczało, że MK chce manipulować naszym stosunkiem
          do innych wykorzystując swoje administratorskie możliwości.
          Jeśli tak, to w tym momencie sytuacja na portalu robi się
          wysoce niepewna.
          Np. nie będziemy mogli być pewni, czy rozmawiamy z osobą, z którą
          rozmawialiśmy kiedyś wcześniej.
          To potencjalna destrukcja tożsamości uczestników portalu.
          Sterowane deja vu.
          Czy czasem nie jest tak, jak już wcześniej wspomniałem,
          że MK doznaje nienormalnie dużą przyjemność
          z manipulowania nami wszystkimi ?
          Gdyby tak było, świadczyłoby to o tym, że wykazuje on niektóre
          cechy socjopatii.
          A jeśli tak istotnie byłoby, to byłoby nie dobrze.

          • wykazuje on niektóre cechy socjopatii.
            Lepiej uwierz, wszystkie cechy (socjo & psycho)patii. W dodatku pamiętliwy bardzo i kocha szmal. Tak powolutku kończy szkolenie z pisemnych pyskówek i za 1.5 roku wystawi się go do polityki. Dorwie się do władzy i wtedy nas urządzi. Właściwy człowiek na właściwym miejscu. Więc, luzik.

  4. Ten
    argument jest dla mnie bardoz istotny:
    “Jakie mają gwarancje inne, piszące tu osoby, że nie zrobisz identycznie w ich przypadku, tylko dlatego, że się z nimi pokłóciłeś, albo masz zły dzień ?” – zazwyczaj nie piszę kontrowersyjnych tekstów, nie wchodzę w ostre polemiki ALE jeśli faktycznie właściciel wycina takie numery, że loguje się na konta innych użytkowników i na ich konto pisze notki to ja będę zmuszony do opuszczenia tego miejsca (z żalem). Jest to absolutnie nie do przyjęcia dla mnie.

    • Odpowiem prosto pytaniami.
      Odpowiem prosto pytaniami. Ile razy się ze mną nie zgodziłeś? Ila razy Ci groziłem? Sprawa jest naprawdę prosta, tylko te gnojki, które podnoszą rękę na moich bliskich i obsrywają moje nazwisko będą tępione. Powtórzę, prawa admina mają na tym Portalu 4 osoby i WSZYSTKIE SIĘ ZE MNĄ NIE ZGADZAJĄ. Każda z nich może wysadzić to miejsce w 5 sekund.

      • Ależ
        ja rozumiem doskonale twoją argumentację.
        Żeby była jasność dla wszystkich: 1. MK nigdy mi nie groził niczym. 2. Nasze rozmowy zawsze były prowadzone w sposób poprawny.
        Ale pomyśl. Stanie się tak, że się ostro pożremy personalnie i wtedy ja nie mam szans obrony jeśli Ty masz możliwośc fałszowania notek i z tej możliwości korzystasz.
        Sprawa niestety jest wg mnie nie do rozwiązania. Systemowa. Jesteś jednocześnie włąścicielem, adminem i blogującym na tym portalu. I jeśli nie możesz się obronić jako blogujący bo ktoś Cię kopie poniżej pasa to Ty masz możliwość użycia broni ostatecznej – tj. danych użytkownika portalu aby tegoż użytkownika zanihilować w necie. I ty (pewnie z oporami) z tego możesz skorzystać. Ja jako skromny portalowicz nie mogę.

    • ZOE zgadzam się z Tobą. To byłoby niewybaczalne przegięcie.
      Gdyby istotnie Kurak wykorzystał swoje większe uprawnienia
      do podszywania się pod innych, aby ich zdyskredytować
      przekroczyłby dopuszczalną granicę.
      Niestety nie jest wykluczonym, że tak postąpił.

      Powiem teraz dlaczego taka możliwość jest warta wzięcia
      pod uwagę …

      Bogdan Lis, działacz dawnego politycznego podziemia
      w momencie, kiedy niejaki Hardek ze Śląska uległ SB
      i poszedł z tym urzędem na współpracę powiedział
      mniej więcej tak :
      Gdy ktoś dobrowolnie wejdzie w bagno po kolana,
      będzie mu łatwo wejść głębiej.

      Byłem wtedy działaczem podziemia i wziąłem sobie te
      słowa do serca.

      Popieranie pisowskiego wybrańca na prezydenta przez MK
      niezależnie od tego, czy dla żartów, czy z finansowych
      powodów jest swego rodzaju sprzeniewierzeniem
      się głoszonym przedtem ideałom.

      Jest to pewnego rodzaju moralne zdziczenie.

      W takim momencie naturalnym jest zadanie sobie
      następującego pytania …
      Kiedy już się zeszło tak nisko, cóż szkodzi zejść jeszcze niżej ?
      Doświadczmy tego, będzie ciekawiej …

      No i takim rozumowaniem powodowany,
      MK zdecydował się przekroczyć tę granicę.

      • Droga Koleżanko/Kolego
        1. Nie tylko nie jest wykluczonym, że tak zrobił, ale jest to FAKT, który sam potwierdza w jednym z jego komentarzy pod tym wpisem.
        2. Nie podzielam Twojej argumentacji, dlaczego to zrobił. W różnych komentarzach przedstawia swoje racje i mimo, że się z nimi nie zgadzam, to nie przypuszczam, że winne jest “moralne zdziczenie”.
        3. Aby nie bawić się w “archeologię”, ważna jest przyszłość – czyli deklaracja, że w ŻADNYM wypadku to nie będzie mieć ponownie miejsca. I taka deklaracja na razie nie padła. I nie chodzi tu o mój osobisty komfort, tylko o podstawową zasadę “przedsięwzięcia”, w którym bierzemy wszyscy udział.

        Serdecznie pozdrawiam

          • To doprecyzujmy, aby była jasność
            1. Sam subiektywnie uznasz, kiedy “granice” zostaną przekroczone

            2. W takich wypadkach, rościsz sobie prawo do różnorodnych reakcji, włącznie z PODSZYWANIEM się za subiektywnie uznanego “winnym” osobnika

            Czy dobrze zrozumiałem Twój komentarz ?

          • Powiem krótko! Mam to w dupie
            Powiem krótko! Mam to w dupie jak zawsze, Rozumni wiedzą w czym rzecz, reszta będzie się pałować. Koniec amnestii zamykam temat. Jest weekend, wszyscy jesteśmy bardziej rozbawieni, ale już po imprezie. Od jutra oczekuję tego co zawsze tekstu jakich nigdzie indziej nie ma.

          • I tak długo wytrzymałeś
            Rozumiem, że stwierdzenie: “mam to w dupie”, jest odpowiedzią na postawione przeze mnie pytanie ?

            Jestem usatysfakcjonowany. Choć nie ukrywam, że gdzieś tam miałem cichą nadzieję, że podejdziesz do tego inaczej.

            Tak, czy inaczej, szanuję Twoją odpowiedź.

            Howgh

          • Też
            bym się wkurwił jakby w moim domu wszyscy po mnie jechali łącznie ze szczekaniem Burka z psiej budy (taka metafora nikomu tu Burka nie przypisuję)
            Odgryzasz się – znaczy wyprowadziło Cię to z równowagi. Czyli leży na sercu. Czyli będzie lepiej.
            Dobranoc.

        • To jego przyznanie się było częściowe …
          MK napisał : “Oczywiście, że logowałem się za anonimowych gnojków”.
          Nie byłem pewien, czy znane nicki MK także uważa za podpisy anonimów.
          Wg. mnie, kiedy za nickiem stoi sporo wypowiedzi, trudno tu mówić
          o anonimie. W końcu o nas świadczą nasze poglądy.
          Myślałem, że MK mówił o dyskutantach podpisujących się,
          jako “Anonim”.
          Masz chyba jednak rację, że deklaracja MK o logowaniu się
          w imieniu innych oznaczała logowanie się w imieniu Laudate,
          w imieniu Sawy itd.
          To by oznaczało, że MK chce manipulować naszym stosunkiem
          do innych wykorzystując swoje administratorskie możliwości.
          Jeśli tak, to w tym momencie sytuacja na portalu robi się
          wysoce niepewna.
          Np. nie będziemy mogli być pewni, czy rozmawiamy z osobą, z którą
          rozmawialiśmy kiedyś wcześniej.
          To potencjalna destrukcja tożsamości uczestników portalu.
          Sterowane deja vu.
          Czy czasem nie jest tak, jak już wcześniej wspomniałem,
          że MK doznaje nienormalnie dużą przyjemność
          z manipulowania nami wszystkimi ?
          Gdyby tak było, świadczyłoby to o tym, że wykazuje on niektóre
          cechy socjopatii.
          A jeśli tak istotnie byłoby, to byłoby nie dobrze.

          • wykazuje on niektóre cechy socjopatii.
            Lepiej uwierz, wszystkie cechy (socjo & psycho)patii. W dodatku pamiętliwy bardzo i kocha szmal. Tak powolutku kończy szkolenie z pisemnych pyskówek i za 1.5 roku wystawi się go do polityki. Dorwie się do władzy i wtedy nas urządzi. Właściwy człowiek na właściwym miejscu. Więc, luzik.

  5. Podpisuję się pod apelem
    Zostałem tu wywołany przy okazji jako świadectwo wielostronnej tolerancji politycznej właściciela. Zaznaczam, że fakt iż – mimo możliwości technicznych – nie wywaliłem w niebyt portalu zaraz po ostatniej wolcie propagandowej, ani nawet nie dorysowałem wąsów na plakacie nie wynika z moich przekonań politycznych, tylko ze staromodnej przyzwoitości i poszanowania praw innych – zarówno właściciela, jak i innych użytkowników, których jeszcze nie zdążył zniechęcić.
    Podjąłem się pomagać przy kodzie i to robię w miarę potrzeb, nie zamierzam podejmować jakichkolwiek akcji sabotażowych bo to nie mój styl działania.
    Ewentualne zagrożenie – jeżeli się go obawia – Kurak może zlikwidować bardzo prosto.
    Moje wcześniejsze uwagi n/t nieetyczności skwitował przypisaniem mnie do “betonu”…

    • Tetryk przestań pieprzyć,
      Tetryk przestań pieprzyć, doskonale wiesz, że mnie to nie rusza i nie mam żadnej paranoi. Różnimy się wszystkim, ale gdybym był takim jakiego mnie tu rysują, to nie tylko nie miałbyś “mocy”, ale w ogóle by Cię tu nie było. Masz władzę nad tym miejscem i piszesz co Ci się podoba. Nawrzucałeś mi tu od pisowców i Dzierżyńskich i ja Tobie od betonu, ale to jedno chociaż przyznaj, że ani ja Cię nie ukażę za brak zgody na moje poglądy i pomysły, ani Ciebie nie podejrzewam o sabotaż. Kto chce wiedzieć o co chodzi, ten wie, kto chce się podniecać ten będzie.

  6. Podpisuję się pod apelem
    Zostałem tu wywołany przy okazji jako świadectwo wielostronnej tolerancji politycznej właściciela. Zaznaczam, że fakt iż – mimo możliwości technicznych – nie wywaliłem w niebyt portalu zaraz po ostatniej wolcie propagandowej, ani nawet nie dorysowałem wąsów na plakacie nie wynika z moich przekonań politycznych, tylko ze staromodnej przyzwoitości i poszanowania praw innych – zarówno właściciela, jak i innych użytkowników, których jeszcze nie zdążył zniechęcić.
    Podjąłem się pomagać przy kodzie i to robię w miarę potrzeb, nie zamierzam podejmować jakichkolwiek akcji sabotażowych bo to nie mój styl działania.
    Ewentualne zagrożenie – jeżeli się go obawia – Kurak może zlikwidować bardzo prosto.
    Moje wcześniejsze uwagi n/t nieetyczności skwitował przypisaniem mnie do “betonu”…

    • Tetryk przestań pieprzyć,
      Tetryk przestań pieprzyć, doskonale wiesz, że mnie to nie rusza i nie mam żadnej paranoi. Różnimy się wszystkim, ale gdybym był takim jakiego mnie tu rysują, to nie tylko nie miałbyś “mocy”, ale w ogóle by Cię tu nie było. Masz władzę nad tym miejscem i piszesz co Ci się podoba. Nawrzucałeś mi tu od pisowców i Dzierżyńskich i ja Tobie od betonu, ale to jedno chociaż przyznaj, że ani ja Cię nie ukażę za brak zgody na moje poglądy i pomysły, ani Ciebie nie podejrzewam o sabotaż. Kto chce wiedzieć o co chodzi, ten wie, kto chce się podniecać ten będzie.

  7. Dawno temu, kiedy jeszcze nie
    Dawno temu, kiedy jeszcze nie miałam internetu w domu i korzystałam z niego od czasu do czasu, znalazłam dla siebie w sieci miejsce. Ktoś, gdy mnie nie było na forum, bo było to fizycznie nie możliwe, podszył się pode mnie i, lepiej nie mówić co odstawiał w moim imieniu. Miałam szczęście, bo znajomi nie uwierzyli, że to byłam ja. Łatwo było to zresztą sprawdzić. Od tamtej pory mam uczulenie na takie sytuacje.

    Z tekstu Ruum`a najbardziej interesuje mnie odpowiedź na ten fragment wypowiedzi:

    “Zalogowałeś się jako osoby, które mają konta na portalu i w ich imieniu dokonałeś jednego wpisu i kilku komentarzy. I nie ma znaczenia, czy są to osoby aktywne, czy też te, które z różnych powodów z portalu odeszły.”

    Czuję się cząstką, pewnie mało istotną tego światka, lubię tu być i uważam, że mam prawo wiedzieć. Odpowiedz, proszę, czy to prawda.

    • Przecież możesz robić
      Przecież możesz robić dokładnie to samo i oto samo mogę Cię pytać. Ty możesz i jeszcze trójka z Was. Zamiast się rajcować, zobaczcie czego rzecz dotyczy i że ja nie jestem tu cwaniakiem za winklem, ale widać mnie jak na dłoni.

      • Nie mogę Piotrze. Z przyczyn
        Nie mogę Piotrze. Z przyczyn dla mnie oczywistych tego nie zrobię. Dałeś mi uprawnienia w konkretnym celu. Nie przekraczam postawionych samej sobie granic, żeby nie pluć sobie w oczy z obrzydzenia. To egoistyczne podejście. Innym wybaczam łatwiej. Zaufałeś mi, ja Tobie też i dlatego zawsze będę pytała oczekując szczerej odpowiedzi. Oczekuję wzajemności. Naiwna jestem, wiem, ale nie zamierzam się zmieniać na potrzeby żadnego środowiska w którym przebywam. Jeśli mi przestaje odpowiadać, odchodzę bez robienia zbędnego zgiełku wokół swojej osoby.

      • MK
        Ja wiem, że to twój biznes, twoje zabawki. Ale aby uzdrowić sytuację musisz rozdzielić te funkcje: albo blogujesz albo administrujesz. Nie da się tak, że to i to robisz. Jakoś mi się widzi jesteś lepszym blogerem od admina. Bo widzę, że na decyzje admina ma wpływ twoje pisanie na kontrowersjach. Tutaj jest cały problem tej sytuacji.
        Ps. Dobranoc wszystkim.

  8. Dawno temu, kiedy jeszcze nie
    Dawno temu, kiedy jeszcze nie miałam internetu w domu i korzystałam z niego od czasu do czasu, znalazłam dla siebie w sieci miejsce. Ktoś, gdy mnie nie było na forum, bo było to fizycznie nie możliwe, podszył się pode mnie i, lepiej nie mówić co odstawiał w moim imieniu. Miałam szczęście, bo znajomi nie uwierzyli, że to byłam ja. Łatwo było to zresztą sprawdzić. Od tamtej pory mam uczulenie na takie sytuacje.

    Z tekstu Ruum`a najbardziej interesuje mnie odpowiedź na ten fragment wypowiedzi:

    “Zalogowałeś się jako osoby, które mają konta na portalu i w ich imieniu dokonałeś jednego wpisu i kilku komentarzy. I nie ma znaczenia, czy są to osoby aktywne, czy też te, które z różnych powodów z portalu odeszły.”

    Czuję się cząstką, pewnie mało istotną tego światka, lubię tu być i uważam, że mam prawo wiedzieć. Odpowiedz, proszę, czy to prawda.

    • Przecież możesz robić
      Przecież możesz robić dokładnie to samo i oto samo mogę Cię pytać. Ty możesz i jeszcze trójka z Was. Zamiast się rajcować, zobaczcie czego rzecz dotyczy i że ja nie jestem tu cwaniakiem za winklem, ale widać mnie jak na dłoni.

      • Nie mogę Piotrze. Z przyczyn
        Nie mogę Piotrze. Z przyczyn dla mnie oczywistych tego nie zrobię. Dałeś mi uprawnienia w konkretnym celu. Nie przekraczam postawionych samej sobie granic, żeby nie pluć sobie w oczy z obrzydzenia. To egoistyczne podejście. Innym wybaczam łatwiej. Zaufałeś mi, ja Tobie też i dlatego zawsze będę pytała oczekując szczerej odpowiedzi. Oczekuję wzajemności. Naiwna jestem, wiem, ale nie zamierzam się zmieniać na potrzeby żadnego środowiska w którym przebywam. Jeśli mi przestaje odpowiadać, odchodzę bez robienia zbędnego zgiełku wokół swojej osoby.

      • MK
        Ja wiem, że to twój biznes, twoje zabawki. Ale aby uzdrowić sytuację musisz rozdzielić te funkcje: albo blogujesz albo administrujesz. Nie da się tak, że to i to robisz. Jakoś mi się widzi jesteś lepszym blogerem od admina. Bo widzę, że na decyzje admina ma wpływ twoje pisanie na kontrowersjach. Tutaj jest cały problem tej sytuacji.
        Ps. Dobranoc wszystkim.

  9. Nikt nic nie dopisywal na moim blogu.
    MK “tylko” skasowal z niego moj tekst, krytyczny wobec jego wyczynow, a mnie samego potraktowal kapralskim tekstem, na co nie pozwalam nikomu, a zwlaszcza petakom, chocby byli nie wiem jak zadufani w sobie.

    reszte swoich wpisow za chwile skasuje osobiscie, razem ze swoim kontem na tym niestety coraz bardziej smierdzacym portalu.

    po rodzinie naszego gospodarza nie pojechalem ani razu, po jego ostatnich wyczynach tym bardziej nie bede, mam dla tych nieszczesnikow tylko najczystsze wspolczucie.

    gdyby jednak z jakiegos powodu byly potrzebne moje dane osobowe, to w zakresie, jaki okaze sie sensownie niezbedny, mozna mnie o nie zapytac pod adresem estimado@interia.pl, bez obiecywania komukolwiek pieniedzy, laptopow czy czegokolwiek innego

    pozdrawiam oponentow i sojusznikow w tutejszych dyskusjach,

    Leszek alias estimado

    • Próbowałem Ci przedstawić ten portal optymistycznie …
      Estimado, próbowałem przedstawić Ci obecną sytuację
      na portalu optymistycznie, ale reakcja Kuraka
      wiarygodność mej relacji srodze podważyła.
      Po agresywnej odpowiedzi Kuraka na Twoją wypowiedź
      wiedziałem, że zwiniesz manatki i wyprowadzisz się
      stąd.
      Trudno.
      A tak się cieszyłem, że wróciłeś …

  10. Nikt nic nie dopisywal na moim blogu.
    MK “tylko” skasowal z niego moj tekst, krytyczny wobec jego wyczynow, a mnie samego potraktowal kapralskim tekstem, na co nie pozwalam nikomu, a zwlaszcza petakom, chocby byli nie wiem jak zadufani w sobie.

    reszte swoich wpisow za chwile skasuje osobiscie, razem ze swoim kontem na tym niestety coraz bardziej smierdzacym portalu.

    po rodzinie naszego gospodarza nie pojechalem ani razu, po jego ostatnich wyczynach tym bardziej nie bede, mam dla tych nieszczesnikow tylko najczystsze wspolczucie.

    gdyby jednak z jakiegos powodu byly potrzebne moje dane osobowe, to w zakresie, jaki okaze sie sensownie niezbedny, mozna mnie o nie zapytac pod adresem estimado@interia.pl, bez obiecywania komukolwiek pieniedzy, laptopow czy czegokolwiek innego

    pozdrawiam oponentow i sojusznikow w tutejszych dyskusjach,

    Leszek alias estimado

    • Próbowałem Ci przedstawić ten portal optymistycznie …
      Estimado, próbowałem przedstawić Ci obecną sytuację
      na portalu optymistycznie, ale reakcja Kuraka
      wiarygodność mej relacji srodze podważyła.
      Po agresywnej odpowiedzi Kuraka na Twoją wypowiedź
      wiedziałem, że zwiniesz manatki i wyprowadzisz się
      stąd.
      Trudno.
      A tak się cieszyłem, że wróciłeś …