Reklama

Taki eksperyment sobie robię od kilku dni, z

Taki eksperyment sobie robię od kilku dni, zresztą polecam wszystkim podobne eksperymentowanie pożyteczna i niekoniecznie zabawa. Eksperyment w modzie, sam pierwszy obywatel Najjaśniejszej ostatnio eksperymentował z przepraszaniem, a ja eksperymentuję z obocznością. Nie idę z nurtem kanału medialnego, ale czytam jakieś rzeczy, których w głównym nurcie nie ma i tak trafiłem na sprawę Agora S.A. vs pisarz Rymkiewicz. Muszę się do czegoś przyznać, jestem niemal pewny, że już to robiłem i chyba nie raz, ale powtórzę raz jeszcze, że czytać nie lubię i przez to mało oczytany jestem, z literaturą na bakier. Pewnie dla mnie nie dla Rymkiewicza jest większym wstydem, że poza grafomańskim dziełem, w ogóle nie przypominającym Kaczyńskiego pamięci żałobnego rapsodu, nazwisko Rymkiewicz nic mi nie mówi. Agora S.A jest bardziej oczytana i w związku z tym przeczytała, że Adam Michnik i jego redakcja to spadkobiercy Róży Luksemburg i KPP. Nie wiem co w tym określeniu może obrażać Agorę skoro nie obraziło samego Michnika, bo nie Michnik, ale Agora pozwała pisarza. Dziwne, ale nie moja sprawa, sprawa Agory i Michnika, jakieś dzwonki firmie zadzwoniły. Zacząłem tak jakoś nie po kolei i o wszystkim naraz, jednak nie ma w tym chaosu, z wszystkiego się wytłumaczę. Po co mi ten Michnik znów, ten Rymkiewicz, którego nie znam i to KPP obrotowe? Potrzebne mi z tego powodu, że wiele w tej wyczytanej na boku historyjce zabawy i wiele powagi jednocześnie. Jest czymś niezwykle zabawnym, że jeden z bardziej znanych dziennikarzy, tak to nazwijmy, który o mały włos załapałby się na dziennikarza 20-lecia, by w efekcie zostać wyróżnionym razem z Jackiem Żakowskim, obraża się na słowa bliskie prawdy, a obrażony udaje, że nie on się obraził, tylko spółka akcyjna. Zabawne jest również obrotowe KPP i pewnie nie rozumiałbym dlaczego Michnik nie pozwał Jarosława Kaczyńskiego za identyczne słowa, albo sam się nie podał do sądu za… identyczne słowa, gdybym nie wiedział co wiem. Nie ma sprawy Michnik (Agora) vs Kaczyński, nie ma sprawy Kaczyński vs Michnik. Jest parę przegranych spraw Agora vs Macierewicz i to jest chyba najbardziej zabawne, ale dość już ubawu, poważnie wyjaśnię, dlaczego rozumiem, że nie ma sprawy Kaczyńskiego i Michnika lub odwrotnie. Nie ma i nie będzie, ponieważ pan redaktor Michnik jest cienias i bynajmniej nie chodzi mi o proste obrażanie tego cieniasa, ale o stwierdzanie stanu faktycznego.

Redaktora Michnika przez ostanie, bodaj 15 lat, mógł obrazić każdy kto chciał i jak chciał, pod trzema warunkami. Warunek pierwszy jest taki, że obrażający musiał mieć status oszołoma, wtedy Michnik używał takiego oszołoma jako narzędzia w swojej schedzie po KPP i Róży Luksemburg, pokazując co nam grozi, jeśli Michnik przestanie być Pierwszym Kaznodzieją. Warunek drugi, obrażanie musiało się odbywać w niszy, nie na pierwszych stronach gazet i newsów i tak też się odbywało, ponieważ nikt obrażający, czy krytykujący Michnika nigdy na czołówki się nie dostał, chyba że w roli oszołoma. Warunek trzeci, obrażający nie mógł być KIMŚ, kimś znaczącym. Jeśli Michnika obrażali równie silni, albo silniejsi od Michnika, Michnik nigdy nie wytaczał im procesów. Rymkiewicza nie znam, natomiast Herberta znam, Herberta chyba wszyscy znają. Tenże ŚP Herbert zelżył Michnika tak, że nieznany Rymkiewicz naprawdę nie powiedział nic złego o Michniku. No i jakimś cudem, lżąca Michnika opinia, padająca z ust wielkiego poety nigdy nie doczekała się procesu, nawet z udziałem Agory. A stało się tak dlatego, że Herbert był wielki i mimo wszystko Jego słowa poszły bokiem, takim kanałem na jaki się właśnie przerzucam. Podejrzewam, że większość, która słyszała o Herbercie, nigdy nie słyszała, że Herbert miał Michnika za śmiecia.

Reklama

Histeria procesowa Michnika zaczęła się wówczas, kiedy prawda o Michniku wyszła na jaw w świetle kamer, czołówek i wielkiej oglądalności. Jak dotąd największym upokorzeniem Michnika była akcja TVN, najwięcej prawdy o schedzie KPP, zwanej Agora i GW i ani jednego procesu. Gdyby taka siła jak TVN pokazała materiał o Michniku, tak jak pokazała o Maleszce i miała zamiar pokazać o Wałęsie, Michnik prawdopodobnie złamałby wszystkie dotychczasowe warunki procesowe i wytoczył proces TVN. Byłby to definitywny koniec Michnika, ponieważ on w takich warunkach kompletnie nie umie sobie rodzić. Nie umie Michnik poradzić sobie z sytuacją, kiedy prawda o Michniku wychodzi na jaw z ust silniejszych od niego, przy świetle kamer odpowiedniej wielkości. Tak się zaczęło dziać od 2005 roku. Michnika atakowano z wielu stron, mówiąc o nim prawdę i ta prawda docierała do wielu ludzi, bo była mówiona na czołówkach TVP pod rządami PiS.

Wtedy zaczęła się fala procesów, aby pokazać, że telewizja kłamie. Pech chciał, że nie wszystkie procesy nawet w takim kraju jak Polska Michnik wygrywał. Ustrzelił Ziemkiewicza, Zybertowicza i Kurskiego, słowem oszołomów, ale już Macierewicz kompletnie z Michnika zakpił, o czym oczywiście poza obocznymi tematami się nie przeczyta. Michnik przez 15 lat olewał obrażanie GW i siebie, ponieważ z tego żył. Obrażany prawdą o sobie mógł z prawdy kpić, bo pies z kulawą nogą nie chciał tego publikować, a obrażający byli zwykłymi oszołomami. Od 2005 roku zmieniła się skala, nagłośnienie i co najgorsze nakład GW. Michnik z obrażania Michnika przestał czerpać zyski, od razu na dwóch frontach zysków. Zysku na własnej legendzie „prawdziwego opozycjonisty” i zysków rzeczywistych. Ta tendencja się nasila, GW notuje najwyższe spadki, Michnik podobnie, ostatnie upokorzenie w „konkursie” na dziennikarza 20-lecia jest dobitnym przykładem na to, że na pysk lecą akcje Agory i samego Michnika.

Ma zatem rację bliżej nieznany Rymkiewicz, że nazywa Michnika cywilnym trupem. Tak to z redaktorem Adamem jest. A jak? A tak, że spanikowany redaktor broni się sądami przed tymi, których kiedyś mógł poniewierać dla zabawy i jak chciał. Bardziej opłacało mu się przemilczeć obrazy, kiedy obrażał silniejszy od niego, wyśmiać z politowaniem oszołomów, niż uchodzić za awanturnika. Dziś w obronie własnych interesów musiał zejść bardzo nisko, do parteru i co więcej zaliczył w tej pozycji parę uderzeń o matę. Śmierć cywilna Michnika rodzi się w bólach i trwać będzie, czym najwięksi wrogowie przejmować się nie powinni. Degradacja Michnika będzie długa i upokarzająca, myślę, że w finale skończy się procesem z jakimś forumowym komentatorem, albo taksówkarzem z Płońska. No dobrze, ale ktoś lewicowo złośliwy, ktoś kto nienawidzi tego śmiesznego kraiku, tych Polaczków i krzyży, zawsze może z dziką satysfakcją powiedzieć, że Michnik zrobił swoje. Michnik wychował pokolenie lewicowych półanalfabetów, którzy reagują na proste popkulturowe hasełka typu: „polskie piekło”, czy inny „antysemityzm zassany z mlekiem Matki Polki”.

Otóż muszę zmartwić, Michnik osiągnął to z czego wiecznie kpił i czego nienawidzi. Michnik osiągnął to co „typowy Polak”. Michnik nie wylansował tego i tych co chciałby wylansować, a jedynie opluł, czego nienawidzi. Zabawnym słowem, Michnik wymodlił zgon krowy sąsiada i chodzi wygłodniały jak pies ogrodnika. Co więcej jest gorzej niż remis, jest remis ze wskazaniem dla prawdziwych Polaków. A i owszem dziś w Polsce jest tak, że mówienie o polskim patriotyzmie i katolicyzmie, jest obciachem niemałym, ale rzeczą absolutnie wstydliwą i na salonach niedopuszczalną jest mówienie o żydowskim patriotyzmie, że religii nie warto dotykać. W dzisiejszej Polsce, Polak jeszcze może sobie powiedzieć, że jest patriotą i katolikiem, śmiechu będzie kupa, ale co uroczystość państwowa pod lewicowym, czy prawicowym rządem, widać biskupa, czasem popa i pastora, rabina NIGDY. Zgoda parę awantur o krzyże udało się przeprowadzić, ale nawet jeśli jakąś synagogę przerobioną na magazyn przez Kiszczaka, Jaruzelskiego i Urbana udało się reanimować, to nowych nie przybyło.

Michnik zatriumfował jak „typowy Polak”, nie wylansował nic z tego co jest jego życiem. Michnik i jego redakcja nie macha swoim żydowskim patriotyzmem, przeciwnie, wstydliwie, topornie, egzaltowanie i z taką odwieczną „dyplomacją” przemyca miedzy wierszami żydowski nacjonalizm. Do kompletu Michnik przegrał Millera i Kwaśniewskiego, a wraz z nimi swoje wielkie marzenie o lewackiej TV. Dziś ci, z którymi Michnik walczył i ośmieszał nadal z dumą mówią o swojej polskości i katolicyzmie, a o żydostwie i judaizmie nadal w Polsce się nie mówi, inaczej niż po cichu, wstydliwie, szepcząc na zamkniętych imprezach i to po kilku koszernie głębszych na narodową odwagę. Michnik niczego nie zbudował, niczego w co wierzy i dlaczego żyje, nie zbudował szacunku dla Żydów w Polsce, przeciwnie nit tak jak on nie przyczynił się do utrwalenia pogardy dla Żydów i komuny. Nie zbudował wielkiego medium lewicowego, przeciwnie dziadzieje i nawet lewicowa konkurencja z Michnika kpi. Umiera Michnik cywilnie, umiera jego legenda i nawet to co przez tyle lat psuł odrodziło się z podwójną siłą, bo o wszystko może się kłócić Tusk z Kaczyńskim, ale żaden nie odważy się na otwartą wojnę z kościołem, żaden nie zaprosi rabina na otwarcie 6 km obwodnicy w Gołdapi.

I to, nie pozywanie Rymkiewicza, jest wielką porażką Michnika, pozywanie Rymkiewicza jest tylko żałosnym obrazem porażki, jednym z wielu żałosnych obrazów. Kiedyś Michnik miał monopol na legendę i prasę, teraz dostaje w dupę od „Faktu” i Macierewicza. Być może za sprawą Michnika obciachem jest być polskim patriotycznym katolikiem, ale Żydów w Polsce nadal „nie ma” i KPP, czyli sentyment do generałów i Jurka Urbana, pozostaje w lewicowym sercu, jednak na zewnątrz uchodzi za inwektywę, że do sądu trzeba biec. KPP Michnik kocha za jedną rzecz, za kopanie endecji, której Michnik szczerze nienawidzi i się boi. Michnik nic do KPP nie ma, redakcja GW powstała z potomków legendarnej „Żydokomuny”, co jest faktem, nie inwektywą, wystarczy prześledzić życiorysy Łuczywo, Rapaczyńskiej, Blumsztajna, Warszawskiego i samego Michnika. Co najwyżej można się obrazić na samo określenie, gdyby się nie lansowało katoendecji. W domach rodzinnych tych pań i panów z dziada pradziada krzewiono wartości narodu wybranego i myśli leninowskiej, na fakty obraża się tylko kłamca. Kiedy Michnik umrze cywilnie, ledwie zipać będzie Rydzyk, dlatego na fali pełnej agresji i zdziczenia obyczajów, oraz gróźb i angaży dla ochroniarzy wszelakich, skracanie agonii Michnika zdecydowanie poprawi jakość debaty. No i nikt tak bardzo na śmierć cywilną, długą i spektakularną jak Michnik nie zasłużył, może z wyjątkiem bandytów, których Michnik USIŁOWAŁ wypromować, w dodatku na PRAWDZIWYCH POLAKÓW.

Reklama

18 KOMENTARZE

      • Istotny fragment, pomijając komentarze
        Przecież problem polskiej prawicy bierze się właśnie z tego, że od Jerzego Roberta Nowaka aż po Jarosława Marka Rymkiewicza, prym w niej ciągle wiodą ludzie, którzy pierwsze kroki stawiali w służbie komunistom. Teraz najlepiej jak potrafią chcą służyć kaczystom – ale potrafią tylko to, co wtedy.
        Stąd te wszystkie marsze z pochodniami i palenie kukły Wałęsy – bo to odtworzenie ówczesnych capstrzyków z paleniem kukły „Li-syn-mana”. Stąd teorie spiskowe trzymające się kupy jak teoria o Amerykanach zrzucających stonkę z samolotów.

        • cmss, my wszyscy, ktorzy urodzilismy sie za tej q…skiej
          komuny jestesmy w niej umoczeni. Mamy to co mamy, Mikke tez pochodzi z tej epoki, nie zmyjemy tego z siebie, ale popiolu na glowe sypac nie powinnismy. Jesli ktos chce naprawde dobrze i ma do tego kwalifikacje, trzeba dac mu szanse. Pzdr

          • Pytanie jest elementarne wprost:
            Co robisz/zrobiłeś z własnym życiem?
            Stąd gdzie czy kiedy się urodziłeś nie ma znaczenia. Kłopot w tym, że jest “prywatne”, “osobiste” a nie “socjologiczne” – cokolwiek to znaczy – imho.
            No ale ja wierzę w reinkarnację. 🙂

      • Istotny fragment, pomijając komentarze
        Przecież problem polskiej prawicy bierze się właśnie z tego, że od Jerzego Roberta Nowaka aż po Jarosława Marka Rymkiewicza, prym w niej ciągle wiodą ludzie, którzy pierwsze kroki stawiali w służbie komunistom. Teraz najlepiej jak potrafią chcą służyć kaczystom – ale potrafią tylko to, co wtedy.
        Stąd te wszystkie marsze z pochodniami i palenie kukły Wałęsy – bo to odtworzenie ówczesnych capstrzyków z paleniem kukły „Li-syn-mana”. Stąd teorie spiskowe trzymające się kupy jak teoria o Amerykanach zrzucających stonkę z samolotów.

        • cmss, my wszyscy, ktorzy urodzilismy sie za tej q…skiej
          komuny jestesmy w niej umoczeni. Mamy to co mamy, Mikke tez pochodzi z tej epoki, nie zmyjemy tego z siebie, ale popiolu na glowe sypac nie powinnismy. Jesli ktos chce naprawde dobrze i ma do tego kwalifikacje, trzeba dac mu szanse. Pzdr

          • Pytanie jest elementarne wprost:
            Co robisz/zrobiłeś z własnym życiem?
            Stąd gdzie czy kiedy się urodziłeś nie ma znaczenia. Kłopot w tym, że jest “prywatne”, “osobiste” a nie “socjologiczne” – cokolwiek to znaczy – imho.
            No ale ja wierzę w reinkarnację. 🙂

    • Świetny link. A w nim cytat miodzik
      Jak ktoś będzie teraz dokumentował Polskę, to w każdym domu inteligenta, półinteligenta będzie taka półka pełna równych książek. To, co „Gazeta Wyborcza” uznała za kanon, to polski inteligent kupi. Ja nie mam żalu do ludzi prostych, ale inteligent polski to jest coś wszawego obrzydliwie. To jest ktoś głęboko wynarodowiony. Nie może być dobrego polskiego kina, bo decyduje o nim ta sama mentalna swołocz, która była za komuny, przeistoczona, zliberalizowana, ale ta sama. Dobór tych, którzy mają robić filmy, wynika z układów producentów. Trzy czwarte to stare SB, nie mam najmniejszych wątpliwości.

    • Świetny link. A w nim cytat miodzik
      Jak ktoś będzie teraz dokumentował Polskę, to w każdym domu inteligenta, półinteligenta będzie taka półka pełna równych książek. To, co „Gazeta Wyborcza” uznała za kanon, to polski inteligent kupi. Ja nie mam żalu do ludzi prostych, ale inteligent polski to jest coś wszawego obrzydliwie. To jest ktoś głęboko wynarodowiony. Nie może być dobrego polskiego kina, bo decyduje o nim ta sama mentalna swołocz, która była za komuny, przeistoczona, zliberalizowana, ale ta sama. Dobór tych, którzy mają robić filmy, wynika z układów producentów. Trzy czwarte to stare SB, nie mam najmniejszych wątpliwości.

  1. To co z tym kiblem i kretem?
    Jestem stanowczo za, kłopot w tym że natura nie lubi próżni. Stąd mam nadzieję na JOW co też jak mantrę powtarzam. Po prostu mam nadzieję na choć elementarny instynkt samozachowawczy klasy tfu. Przyznaję, nadzieja wiezie głupców http://niepoprawni.pl/files/images/hieronymus_bosch_statek_glupcow.jpg zauważ jednak, że jako że nadzieja umiera ostatnia, pozostaje jeszcze głupota, bo ta jest wieczna

  2. To co z tym kiblem i kretem?
    Jestem stanowczo za, kłopot w tym że natura nie lubi próżni. Stąd mam nadzieję na JOW co też jak mantrę powtarzam. Po prostu mam nadzieję na choć elementarny instynkt samozachowawczy klasy tfu. Przyznaję, nadzieja wiezie głupców http://niepoprawni.pl/files/images/hieronymus_bosch_statek_glupcow.jpg zauważ jednak, że jako że nadzieja umiera ostatnia, pozostaje jeszcze głupota, bo ta jest wieczna