Reklama

Unikanie tematów, którym żyją ludzie nie jest niczym oryginalnym, raczej uważam taki wybieg za efekciarstwo silące się na oryginalność i dlatego chętnie się wziąłem za opisanie fenomenu Koncity Kiełbasy. Każda ideologia przeżywa trzy fazy rozwoju i degradacji zarazem. Pierwsza faza to fascynacja zarówno twórców, jak i zaślepionych ideologią. Wystarczy prześledzić kilka życiorysów, żeby poznać siłę fascynacji, tytani intelektu nabierali się na komunizm, czy narodowy socjalizm. Drugą fazą jest zamordyzm, niezbędny do utrzymania ideologii przy życiu, gdy minie fascynacja. Wreszcie i nieuchronnie przychodzi śmieszność. Pewnie nie jeden zdrowy na umyśle człowiek zastanawia się w jakiej fazie terroru dewiacji jesteśmy obecnie? Moim zdaniem jesteśmy świadkami przełomu, kończy się zamordyzm, zaczyna się śmieszność. Po ogłoszeniu wyroku na Konczitę Kiełbasę pierwsze kroki skierowałem na forum GW i szedłem sobie spokojnie, spacerowo, pewny tego, co na lewackim bazarze zastanę. Nie pomyliłem się, poza śmiechem na sali ciężko było wśród skrajnie lewicowych fanów wszelkiego postępu, cokolwiek innego zauważyć. Potrzeba większego dowodu na śmieszność terroryzmu dewiacji? Całe ten cyrk „postępowy” sam siebie zabije śmiechem, to kwestia najbliższego czasu. Ideologia oparta na założeniach chociaż trochę zbliżonych do ludzkiej natury, ma znacznie większe szanse przetrwania od próby przerobienia człowieka na lebiodę. Da się namówić tysiące i miliony do jedzenia ślimaków, żab, ośmiornic, ale serwowanie nie wypróżnionych jelit, czy byczego penisa na surowo, stawia tamę rozwojowi restauracji. Przeżarło się i w konsekwencji ośmieszyło unowocześnianie przyszywanymi cyckami, a cała śmieszność sięgnęła paradoksu. „Nowoczesność” u schyłku epoki fascynuje się średniowieczem, bo to w średniowieczu ludzie szeroko otwierali oczy i gęby na widok baby z brodą.

Reklama

Twórcy ideologii utracili kontrolę nad absurdem, który wyprodukowali i terroryzowani (wcześniej zafascynowani), po prostu zaczęli się śmiać. Kto wie, co zrobić z Konczitą Kiełbasą? No nikt nie ma pojęcia jak to coś ugryźć, żeby się nie porzygać i zachować powagę. Wbrew naturze żadna ideologia nie przejdzie, jestem więcej niż pewien, że wszystkie gwiazdeczki medialne za kulisami powtarzają jedno zdanie: „Nie, no kur..a, wszystko wszystkim, ale to już przesada”. Gdy się nie wie co zrobić z produktem własnej śmieszności, to się stawia produkt na cokole i tak też postąpiono z Konczitą Kiełbasą. Uspakajam wszystkich zaniepokojonych, że zbliżamy się do końca zamordyzmu i wszystko co najgorsze dawno jest za nami. Za niewiele rzeczy dałbym się pokroić, ale za tę tezę kładę się pod noże bez wahania. Mało tego, moim zdaniem będzie radykalny zwrot. Lada moment baby z brodami i faceci z przyszytymi cyckami znowu zejdą do podziemia i różowych dzielnic, a powód takiego stanu rzeczy jest banalny. Wróćmy do menu. Baba z brodą smakuje marginesowi, kilku procentom, które dewiacjami rozładowują napięcie seksualne. Tak się złożyło, że większość dewiantów znajduje zatrudnienie w mediach albo zajmuje się „sztuką”. Siłą rzeczy są to wpływowi ludzie i stąd się bierze wciskanie na potraw, którymi zdecydowana większość, podniecona płcią przeciwną, wymiotuje. Dalsze wpychanie do gardła Kiełbasy ukręconej przez dewiantów spowoduje agresję, naturalny odruch u każdego człowieka, który broni się instynktownie przed napastnikiem.

Wpływowi dewianci nie zrezygnują z eskalacji terroryzmu, w takim podnieceniu nie zna się granic, ale w końcu dostaną łomot i będą musieli się wycofać na margines. Nic wielkiego przy tym manewrze nie stracą, dalej będą się gzić z Kiełbasami i dalej będą wpływowymi ideologami, tylko zmienią narzędzia ogłupiające masy. Zwłaszcza lewackim demiurgom jest w zasadzie wszystko jedno w jaki sposób dostają się na szczyt, ważne, żeby się tam utrzymać. Przypomnę, że komunizm w PRL i w ZSRR przede wszystkim, cechował się purytanizmem, nie rozwiązłością seksualną, o zboczeniach w ogóle nie było mowy. W PRL mówiło się o pedałach i wyśmiewało się pedałów, oficjalnie, publicznie, w filmach z tamtego czasu wręcz obowiązywał stereotyp „pedała”. Któregoś dnia jakiś sekretarz nowoczesności dojdzie do wniosku, że od teraz chłopak i dziewczyna to normalna rodzina i nie wpadnie na ten pomysł przypadkiem. Kurczą się rynki, nie ma komu wciskać paszy dla ludzi i plastiku w każdej postaci. Z czysto pragmatycznych i merkantylnych powodów potrzebna jest zmiana „ideowa”. Europa się wyludnia, w Afryce biedocie nie sprzeda się telewizora LCD, z kolei Azja „sama się wyżywi”, bo de facto tam się przeniosła cała produkcja i klientela. Jedynym ratunkiem dla sprzedawców, czyli milionerów jest powrót do wydajnej reprodukcji.

Reklama

62 KOMENTARZE

  1. Nie zgodzę się z Twoja
    Nie zgodzę się z Twoja diagnozą.
    Owszem, pewnie na zapleczu te wszystkie "nowoczesne" ludzie co to po TV występuja to na widok takiej Kiełbasy znacząco pukają się w czoło.
    Ale na zewnątrz, czyli oficjalnie stosują i będą nadal stosować homoterror.
    Dlaczego tak i skąd się to wzięło.
    Wzięło się z USA i jest to po prostu kopia ideologii gender, w jej fazie wstepnej, z okresu po II WŚ. Otóż po II WŚ w USA nastał baby-boom, ale dotyczył on głównie osób wyznania Rzymsko – Katolickiego. Co doprowadziło do wybrania pierwszego prezydenta katolika – Kennedy'ego. Było to w oczywisty sposób nie w smak dotychczasowym elitom USA, czyli tzw. WASP-om (White Anglo Saxon Protestant). Ponieważ akurat pod ręką były różne sztuczki socjotechniczne wypracowane na potrzeby wojny, to z całym spokojem zastosowano je wobec własnego społeczeństwa. I katolicy przestali być problemem dla WASP-ów. Wtedy głównym elementem sporu była kwestia środków antykoncepcyjnych i ich legalnosci oraz kwestia aborcji  i  jej legalnosci.
    Chodzi o prostą zależność. Siła, w tym siła finansowo – polityczna, bierze się z liczności populacji. Im populacja liczniejsza tym silniejsza.

    • Całe to “dżender”
      Całe to “dżender” przerabialiśmy w latach 60-tych. Potem przyszedł Reagan i Thatcher. Pomijając wszelkie ideologie, to się po prostu wypala, zdycha jak zwiędły kwiaty we włosach. Nie ma czegoś takiego jak “rewolucja seksualna”, to wymysł. Zawsze większość ludzi będzie w sposób naturalny wstydzić się “tematu” i brzydzić się dewiacji. Przecież to nie wynalazek XXI wieku, Rzym, Grecja, a wcześniej Sodoma i Gomora padły od przegięcia pały, nomen omen. Rozumiem skoczyć w bok, bo blondyna cycami zatrzęsie, chociaż sam jestem wierny jak pies. Ale komu stanie na widok faceta z brodą, który nie udaje, że jest kimś innym? Pal sześć stanie! Co dalej?

      • Nie chodzi o to komu kuśka
        Nie chodzi o to komu kuśka dryga na widok czego. Oczywiscie, że dla większosci Kiełbasa zawsze bedzie odstraszającym dziwadłem.
        Ale sprawdź sobie takie hasło jak "raport Kinseya". Albo Walter Reich.
        Obaj ci osobnicy byli przez lata finansowani przez różne fundacje Rockefelera.
        Na marginesie, gdyby Freud żył i pracował dzisiaj, to jego "dzieła" zostałyby okrzyknięte plagiatem, a on sam oskarżony o nierzetelność naukową i pogoniony.
        Polecam "Libido dominandi".
        Rewolucja seksualna istnieje – tylko, że jest towytwór sztuczny.
        Zarówno w Rzymie jak i gdzie indziej zawsze znudzone elity wcześniej czy później uprawiały orgie. Problem zaczyna się gdy orgie trafiają pod strzechy.

  2. Nie zgodzę się z Twoja
    Nie zgodzę się z Twoja diagnozą.
    Owszem, pewnie na zapleczu te wszystkie "nowoczesne" ludzie co to po TV występuja to na widok takiej Kiełbasy znacząco pukają się w czoło.
    Ale na zewnątrz, czyli oficjalnie stosują i będą nadal stosować homoterror.
    Dlaczego tak i skąd się to wzięło.
    Wzięło się z USA i jest to po prostu kopia ideologii gender, w jej fazie wstepnej, z okresu po II WŚ. Otóż po II WŚ w USA nastał baby-boom, ale dotyczył on głównie osób wyznania Rzymsko – Katolickiego. Co doprowadziło do wybrania pierwszego prezydenta katolika – Kennedy'ego. Było to w oczywisty sposób nie w smak dotychczasowym elitom USA, czyli tzw. WASP-om (White Anglo Saxon Protestant). Ponieważ akurat pod ręką były różne sztuczki socjotechniczne wypracowane na potrzeby wojny, to z całym spokojem zastosowano je wobec własnego społeczeństwa. I katolicy przestali być problemem dla WASP-ów. Wtedy głównym elementem sporu była kwestia środków antykoncepcyjnych i ich legalnosci oraz kwestia aborcji  i  jej legalnosci.
    Chodzi o prostą zależność. Siła, w tym siła finansowo – polityczna, bierze się z liczności populacji. Im populacja liczniejsza tym silniejsza.

    • Całe to “dżender”
      Całe to “dżender” przerabialiśmy w latach 60-tych. Potem przyszedł Reagan i Thatcher. Pomijając wszelkie ideologie, to się po prostu wypala, zdycha jak zwiędły kwiaty we włosach. Nie ma czegoś takiego jak “rewolucja seksualna”, to wymysł. Zawsze większość ludzi będzie w sposób naturalny wstydzić się “tematu” i brzydzić się dewiacji. Przecież to nie wynalazek XXI wieku, Rzym, Grecja, a wcześniej Sodoma i Gomora padły od przegięcia pały, nomen omen. Rozumiem skoczyć w bok, bo blondyna cycami zatrzęsie, chociaż sam jestem wierny jak pies. Ale komu stanie na widok faceta z brodą, który nie udaje, że jest kimś innym? Pal sześć stanie! Co dalej?

      • Nie chodzi o to komu kuśka
        Nie chodzi o to komu kuśka dryga na widok czego. Oczywiscie, że dla większosci Kiełbasa zawsze bedzie odstraszającym dziwadłem.
        Ale sprawdź sobie takie hasło jak "raport Kinseya". Albo Walter Reich.
        Obaj ci osobnicy byli przez lata finansowani przez różne fundacje Rockefelera.
        Na marginesie, gdyby Freud żył i pracował dzisiaj, to jego "dzieła" zostałyby okrzyknięte plagiatem, a on sam oskarżony o nierzetelność naukową i pogoniony.
        Polecam "Libido dominandi".
        Rewolucja seksualna istnieje – tylko, że jest towytwór sztuczny.
        Zarówno w Rzymie jak i gdzie indziej zawsze znudzone elity wcześniej czy później uprawiały orgie. Problem zaczyna się gdy orgie trafiają pod strzechy.

  3. Przyznam szczerze, że do chwili przeczytania Twojego postu
    nie miałem pojęcia kto jest Conchita Kiełbasa. Odpaliłem google…
    No…. Konczita przynajmniej jakoś wygląda. Broda też robi zabawne wrażenie do tego makijażu. Nie jest to zwalisty 2 metrowy facet, jak nasza Ania vel Krzysio nieudolnie modulujący głosik. Śmiesznie się robi, kiedy się zapomina i zaczyna wybrzmiewać basem w połowie zdania, a jeszcze śmieszniej, kiedy pląsa z biłgorajskim błaznem :))) 
    Wracając do Konczity, to ten chyba jakoś tam potrafi śpiewać, skoro sięgnął po laur zwycięstwa konkursu euro – polo.
    Czy jest to terroryzm dewiacji? Myślę, że przy całej powadze problemu homopropagandy i  homoterroryzmu, w tym przypadku chyba nie. Ot, koleś wymyślił sobie taką receptę na sukces i trzeba stwierdzić, że trafił w cel. Kiedyś eurowizję wygrała jakaś parametalowa, skandynawska grupa z odrażającymi maskami czy makijażem na twarzach, to ten wpadł na pomysł kobiety z brodą i odniósł sukces….

          • Paanie, facet w ciąży to nuuuda 😉
            Co taki może zaprezentować? Chyba jedynie poród na scenie w cztery czy trzy minuty ze śpiewem na ustach.
            Kiedyś dawno, dawno temu puszczali w  naszej tv takie serie filmowe kobieta-wąż, kobieta-małpa czy człowiek-mucha, więc potencjał na przyszłe eurowizje jest.

      • Ależ oczywiście, że sukces zdeterminowała owa broda zestawiona
        z mocnym kobiecym makijażem i delikatnymi, całkiem ładnymi kobiecymi rysami twarzy.
        Bo widzisz… tego typu muzyka nie ma kompletnie żadnej wartości. Za 5, 10, 15 lat nikt nie będzie jej pamiętał, tak jak pamięta się np. Pink Floyd, czy Deep Purple, ani nikt nie będzie wzorował się na dokonaniach tego wykonawcy. Żeby wygrać tego typu konkurs, trzeba po prostu zaszokować.
        Jeśli zaś idzie o terroryzm dewiacji, to o wiele groźniejsze jest pełzające przesuwanie granic tego co do niedawna wydawało się niesmaczne, czy wręcz niedopuszczalne…

        W którymś z amerykańskich seriali pokazana jest para gejów wychowująca dziewczynkę. Oczywiście jest to rodzina(?) świetnie usytuowana, kolesie przystojni doskonale ubrani, zarabiający, żyjący bez problemów finansowych, rodzinnych, zdrowotnych, wręcz idyllicznie. Zastanówmy się, jaką zbitkę skojarzeniową dostaje oglądacz seriali widząc taki obraz. Czy na jakimkolwiek filmie, ktory powstał przez ostatnie 5 lat ktoś widział geja – nieudacznika, geja – flejtucha, geja – kanalię? A przecież tacy ludzie też są wśród homoseksualistów, bo w końcu homoseksualiści to nic innego, jak tylko wycinek danego społeczeństwa, nie zaś elita!

        • Aleś pojechał bodiczkiem po
          Aleś pojechał bodiczkiem po bandzie. O muzyce zapomnijmy, to może nie był ostatni szajs, ale oczywiście nigdy nie będzie “Hey Jude”, zostawmy wątek. Wynik tej potupajki w remizie był znany od początku, a pani “prowadząca” nie potrafiła ukryć dlaczego została prowadzącą. To się jeszcze “buja”, ale zalicza zgon dzięki Bogu.

        • Oraz wlazło do kryminałów,
          romansów i wszelkiej literatury popularnej. Podczas gdy te jeszcze z lat 90-tych wskazywały na przypadki dewiacji jako wynik np. molestowania i nawet skrupulatnie opisywały drogę wyjścia z (takie sprawy Krollopowate i około).
          Teraz wątki są tak na chama powpychane, że aż mdli. Jak nie powiem co w odbyt.
          A na miłych gejów (pytam się czemu nie lesbijki?) z Barw Szczynścia czy innego flaka, ogladacze naprawdę zaczynją spoglądać łaskawym okiem. Jakie niby bidne to. Dyskryminowane (mój ulubiony argument: To teeeż ludzie!")
          O matko.

  4. Przyznam szczerze, że do chwili przeczytania Twojego postu
    nie miałem pojęcia kto jest Conchita Kiełbasa. Odpaliłem google…
    No…. Konczita przynajmniej jakoś wygląda. Broda też robi zabawne wrażenie do tego makijażu. Nie jest to zwalisty 2 metrowy facet, jak nasza Ania vel Krzysio nieudolnie modulujący głosik. Śmiesznie się robi, kiedy się zapomina i zaczyna wybrzmiewać basem w połowie zdania, a jeszcze śmieszniej, kiedy pląsa z biłgorajskim błaznem :))) 
    Wracając do Konczity, to ten chyba jakoś tam potrafi śpiewać, skoro sięgnął po laur zwycięstwa konkursu euro – polo.
    Czy jest to terroryzm dewiacji? Myślę, że przy całej powadze problemu homopropagandy i  homoterroryzmu, w tym przypadku chyba nie. Ot, koleś wymyślił sobie taką receptę na sukces i trzeba stwierdzić, że trafił w cel. Kiedyś eurowizję wygrała jakaś parametalowa, skandynawska grupa z odrażającymi maskami czy makijażem na twarzach, to ten wpadł na pomysł kobiety z brodą i odniósł sukces….

          • Paanie, facet w ciąży to nuuuda 😉
            Co taki może zaprezentować? Chyba jedynie poród na scenie w cztery czy trzy minuty ze śpiewem na ustach.
            Kiedyś dawno, dawno temu puszczali w  naszej tv takie serie filmowe kobieta-wąż, kobieta-małpa czy człowiek-mucha, więc potencjał na przyszłe eurowizje jest.

      • Ależ oczywiście, że sukces zdeterminowała owa broda zestawiona
        z mocnym kobiecym makijażem i delikatnymi, całkiem ładnymi kobiecymi rysami twarzy.
        Bo widzisz… tego typu muzyka nie ma kompletnie żadnej wartości. Za 5, 10, 15 lat nikt nie będzie jej pamiętał, tak jak pamięta się np. Pink Floyd, czy Deep Purple, ani nikt nie będzie wzorował się na dokonaniach tego wykonawcy. Żeby wygrać tego typu konkurs, trzeba po prostu zaszokować.
        Jeśli zaś idzie o terroryzm dewiacji, to o wiele groźniejsze jest pełzające przesuwanie granic tego co do niedawna wydawało się niesmaczne, czy wręcz niedopuszczalne…

        W którymś z amerykańskich seriali pokazana jest para gejów wychowująca dziewczynkę. Oczywiście jest to rodzina(?) świetnie usytuowana, kolesie przystojni doskonale ubrani, zarabiający, żyjący bez problemów finansowych, rodzinnych, zdrowotnych, wręcz idyllicznie. Zastanówmy się, jaką zbitkę skojarzeniową dostaje oglądacz seriali widząc taki obraz. Czy na jakimkolwiek filmie, ktory powstał przez ostatnie 5 lat ktoś widział geja – nieudacznika, geja – flejtucha, geja – kanalię? A przecież tacy ludzie też są wśród homoseksualistów, bo w końcu homoseksualiści to nic innego, jak tylko wycinek danego społeczeństwa, nie zaś elita!

        • Aleś pojechał bodiczkiem po
          Aleś pojechał bodiczkiem po bandzie. O muzyce zapomnijmy, to może nie był ostatni szajs, ale oczywiście nigdy nie będzie “Hey Jude”, zostawmy wątek. Wynik tej potupajki w remizie był znany od początku, a pani “prowadząca” nie potrafiła ukryć dlaczego została prowadzącą. To się jeszcze “buja”, ale zalicza zgon dzięki Bogu.

        • Oraz wlazło do kryminałów,
          romansów i wszelkiej literatury popularnej. Podczas gdy te jeszcze z lat 90-tych wskazywały na przypadki dewiacji jako wynik np. molestowania i nawet skrupulatnie opisywały drogę wyjścia z (takie sprawy Krollopowate i około).
          Teraz wątki są tak na chama powpychane, że aż mdli. Jak nie powiem co w odbyt.
          A na miłych gejów (pytam się czemu nie lesbijki?) z Barw Szczynścia czy innego flaka, ogladacze naprawdę zaczynją spoglądać łaskawym okiem. Jakie niby bidne to. Dyskryminowane (mój ulubiony argument: To teeeż ludzie!")
          O matko.

  5. Kurka ma racje: lud tego nie kupuje.
    Kiedy 12 lat tmu przyjechalam do miasta w ktorym mieszkam, stosunek zakwefionych do par lesbijskich byl wlasciwie taki sam: przez pierwsze trzy lata obserwowalam 2 te same pary lesbijskie i 2 te same baby w chustach. probiez jest najlepszy z mozliwych: ja bylam ta baba, ktora pchala dzien w dzien wozek, a potem wozki z dziecmi, do poludnia i po poludniu ta sama trasa.
    otoz dzis stosunek ten wyglada tak: jedna para lesbijska, jedna homo i jakies dwie dziesiatki mijajacych mnie zakwefionych…bialych kobiet. przy tym trase wspomniana pokonuje juz tylko raz dziennie, bo drugi to jest w samochodzie, wiec sie nie liczy.

    podkreslam zakwefienie bialych, bo to wlasnie neofitki maja piekne chusty. Albanki, Turczynki itp. nie nosza chust choc sa wyznawczyniami Allacha.


  6. Kurka ma racje: lud tego nie kupuje.
    Kiedy 12 lat tmu przyjechalam do miasta w ktorym mieszkam, stosunek zakwefionych do par lesbijskich byl wlasciwie taki sam: przez pierwsze trzy lata obserwowalam 2 te same pary lesbijskie i 2 te same baby w chustach. probiez jest najlepszy z mozliwych: ja bylam ta baba, ktora pchala dzien w dzien wozek, a potem wozki z dziecmi, do poludnia i po poludniu ta sama trasa.
    otoz dzis stosunek ten wyglada tak: jedna para lesbijska, jedna homo i jakies dwie dziesiatki mijajacych mnie zakwefionych…bialych kobiet. przy tym trase wspomniana pokonuje juz tylko raz dziennie, bo drugi to jest w samochodzie, wiec sie nie liczy.

    podkreslam zakwefienie bialych, bo to wlasnie neofitki maja piekne chusty. Albanki, Turczynki itp. nie nosza chust choc sa wyznawczyniami Allacha.


  7. coś knują
    To nie jest moda wymyślona przez grupke świrów i zdychająca tak jak moda na konkretny model czapki czy butów.
    Nieprawdopodobnie silne pompowanie wszelkich odmian seksualnych innych niż hetero, w polityce, prawie i w mediach sugeruje jakiś chytry plan zawiązany przez całkowicie typowych seksualnie  bankowców, i będzie trwał tak długo, jak będzie finansowany.
    Nie potrafię rozgryźc tego projektu finansowego.
    Wydaje się być całkowicie absurdalny (nie mnoży siły roboczej, target znikomy liczebnie), jednak jest uparcie forsowany.
    Nie rozumiem o co w tym chodzi.
    Wyjaśnienie typu ideologicznego, np obniżenie populacji gojów jako cel akcji nie jest przekonujące bo genderyzm kwitnie też w Izraelu.
    Komu do cholery to się opłaca?

    • Jeden błąd się pojawił w
      Jeden błąd się pojawił w Twoim wywodzie. Izraelowi nie zależy na “dżenderyzmie”, przeciwnie ich konstytucja, prawo i zwyczaje mówią wręcz przeciwnie. Komu zależy? Ukraina jest doskonałym przykładem. Tak zwana nowa wojna to nic innego jak efekt “baby z brodą”. Ilu tam jest komandosów z GRU? 200, 300? 1000 góra? I wystarczy. Ukraina żyje “postępem”, z jednej strony słyszy, że “agresja jest złem”, z drugiej strony ma trzy transportery i 5 starych Migów. Ukraina jest nowoczesna. Izrael ma bron atomową i najbardziej sprawną armię na świecie, w dodatku potrafi udowodnić, że zabijanie arabskich dzieci i kobiet w ciąży jest “seksi”. Kontrkultura, to stary wynalazek. Co jest dobra dla nas, jest złe dla ciebie i odwrotnie.

      • może cykliści, bo maja takie obcisłe gatki?
        Przecie pisalem, że jakoś nie widzę w tym interesu izraelskiego. Rozsądek nakazuje widzieć wszędzie spiski żydowskie, bo mają "oni"sporo za uszami. Chocby obmyślenie i wprowadzenie komunizmu.
        Nawet wiecej, chyba wszystkie koszmarne ideologie stworzyli lewicowcy pochodzenia żydowskiego za pieniądze banków.
        Ale tym razem chyba nie oni.

  8. coś knują
    To nie jest moda wymyślona przez grupke świrów i zdychająca tak jak moda na konkretny model czapki czy butów.
    Nieprawdopodobnie silne pompowanie wszelkich odmian seksualnych innych niż hetero, w polityce, prawie i w mediach sugeruje jakiś chytry plan zawiązany przez całkowicie typowych seksualnie  bankowców, i będzie trwał tak długo, jak będzie finansowany.
    Nie potrafię rozgryźc tego projektu finansowego.
    Wydaje się być całkowicie absurdalny (nie mnoży siły roboczej, target znikomy liczebnie), jednak jest uparcie forsowany.
    Nie rozumiem o co w tym chodzi.
    Wyjaśnienie typu ideologicznego, np obniżenie populacji gojów jako cel akcji nie jest przekonujące bo genderyzm kwitnie też w Izraelu.
    Komu do cholery to się opłaca?

    • Jeden błąd się pojawił w
      Jeden błąd się pojawił w Twoim wywodzie. Izraelowi nie zależy na “dżenderyzmie”, przeciwnie ich konstytucja, prawo i zwyczaje mówią wręcz przeciwnie. Komu zależy? Ukraina jest doskonałym przykładem. Tak zwana nowa wojna to nic innego jak efekt “baby z brodą”. Ilu tam jest komandosów z GRU? 200, 300? 1000 góra? I wystarczy. Ukraina żyje “postępem”, z jednej strony słyszy, że “agresja jest złem”, z drugiej strony ma trzy transportery i 5 starych Migów. Ukraina jest nowoczesna. Izrael ma bron atomową i najbardziej sprawną armię na świecie, w dodatku potrafi udowodnić, że zabijanie arabskich dzieci i kobiet w ciąży jest “seksi”. Kontrkultura, to stary wynalazek. Co jest dobra dla nas, jest złe dla ciebie i odwrotnie.

      • może cykliści, bo maja takie obcisłe gatki?
        Przecie pisalem, że jakoś nie widzę w tym interesu izraelskiego. Rozsądek nakazuje widzieć wszędzie spiski żydowskie, bo mają "oni"sporo za uszami. Chocby obmyślenie i wprowadzenie komunizmu.
        Nawet wiecej, chyba wszystkie koszmarne ideologie stworzyli lewicowcy pochodzenia żydowskiego za pieniądze banków.
        Ale tym razem chyba nie oni.

  9. Nie uważam by było za nami. Czeka nas walka.
    Pod koniec kwietnia Rada Ministrów zgodziła się na ratyfikację Konwencji o zapobieganiou przemocy wobec kobiet. Projekt ustawy o ratyfikacji jest w sejmie.

    "Konwencja ta definiuje płeć jedynie jako zjawisko społeczno-kulturowe i jednoznacznie zmierza do wprowadzenia zmian wzorców społecznych i kulturowych (art. 12 p.1). Konsekwencją jej ratyfikacji byłoby dostosowanie polskiego prawa, edukacji oraz życia społecznego i rodzinnego do założeń ideologii, która dąży do równego traktowania kobiet i mężczyzn we wszystkich obszarach życia, a w rzeczywistości daje zgodę na dyskryminację jednej z płci, gdyż nie uwzględnia różnic występujących pomiędzy kobietą i mężczyzną lub okoliczności w jakich oni się znajdują. Pod pozorem równego traktowania Polacy utraciliby prawo do ochrony elementarnych wartości naturalnych i chrześcijańskich, zarówno w życiu społecznym, jak i prywatnym, w rodzinach oraz w wychowaniu swoich dzieci, co byłoby egzekwowane prawem. Oznacza to łamanie sumień polskich katolików: matek i ojców.
    Art. 4 p. 4 Konwencji mówi, że specjalne środki w niej stosowane nie są uznawane za dyskryminację. Tymczasem Konwencja proponuje wiele rozwiązań dyskryminujących (z sankcjami karnymi włącznie) zwłaszcza wobec mężczyzn i tradycyjnych rodzin oraz tych obywateli, którzy nie zechcą pogodzić się z propagowaniem zachowań homoseksualnych i propozycjami propagowania niestereotypowych ról, np. homoseksualnych w przedszkolach, szkołach, na uniwersytetach, w wojsku, placówkach zdrowia czy sporcie.
    Konwencja narzuca danemu krajowi wytyczne dotyczące programów edukacyjnych na wszystkich poziomach nakazując wprowadzenie tzw. "perspektywy płci" w rozumieniu "jedynej słusznej" "płci kulturowej", co stoi w sprzeczności z polską linią edukacyjną respektującą komplementarność płci, a tym samym zmienia perspektywę antropologiczną kobiety i mężczyzny niemożliwą do przyjęcia przez gwarantowany konstytucyjnie system wartości i przyjętą koncepcję człowieka.
    Nad przestrzeganiem zapisów Konwencji ma czuwać międzynarodowy organ, co będzie nas obciążać poważnymi kosztami i spowoduje utratę naszej suwerenności w sprawach etycznych i rodzinnych. Wrażliwe dane na temat ofiar przemocy będą przekazywane za granicę bez ich wiedzy i zgody. "

    • Co więcej tą walkę już przegraliśmy…
      Analityczny geniusz Matki Kurki w tym przypadku zawodzi. Już jest pozamiatane. I nie ma odwrotu. Tak jak krzyczeli aktywiści LGBTQ w Sztutgarcie  do rodziców sprzeciwiających się seksualizacji dzieci w szkołach " WASZE DZIECI BĘDĄ TAKIE JAK MY".
      Genderyzm już wygrał. Wystarczy ze zrozumieniem poczytać dokumenty WHO, ONZ i UE. Oficjalne dokumenty i dyrektywy, np. dyrektywę równościową – na mocy tej dyrektywy można odebrać dotacje i kasę organizacji pozarządowej której koncita kiełbasa się nie podoboba….
      pozdrawiam,

  10. Nie uważam by było za nami. Czeka nas walka.
    Pod koniec kwietnia Rada Ministrów zgodziła się na ratyfikację Konwencji o zapobieganiou przemocy wobec kobiet. Projekt ustawy o ratyfikacji jest w sejmie.

    "Konwencja ta definiuje płeć jedynie jako zjawisko społeczno-kulturowe i jednoznacznie zmierza do wprowadzenia zmian wzorców społecznych i kulturowych (art. 12 p.1). Konsekwencją jej ratyfikacji byłoby dostosowanie polskiego prawa, edukacji oraz życia społecznego i rodzinnego do założeń ideologii, która dąży do równego traktowania kobiet i mężczyzn we wszystkich obszarach życia, a w rzeczywistości daje zgodę na dyskryminację jednej z płci, gdyż nie uwzględnia różnic występujących pomiędzy kobietą i mężczyzną lub okoliczności w jakich oni się znajdują. Pod pozorem równego traktowania Polacy utraciliby prawo do ochrony elementarnych wartości naturalnych i chrześcijańskich, zarówno w życiu społecznym, jak i prywatnym, w rodzinach oraz w wychowaniu swoich dzieci, co byłoby egzekwowane prawem. Oznacza to łamanie sumień polskich katolików: matek i ojców.
    Art. 4 p. 4 Konwencji mówi, że specjalne środki w niej stosowane nie są uznawane za dyskryminację. Tymczasem Konwencja proponuje wiele rozwiązań dyskryminujących (z sankcjami karnymi włącznie) zwłaszcza wobec mężczyzn i tradycyjnych rodzin oraz tych obywateli, którzy nie zechcą pogodzić się z propagowaniem zachowań homoseksualnych i propozycjami propagowania niestereotypowych ról, np. homoseksualnych w przedszkolach, szkołach, na uniwersytetach, w wojsku, placówkach zdrowia czy sporcie.
    Konwencja narzuca danemu krajowi wytyczne dotyczące programów edukacyjnych na wszystkich poziomach nakazując wprowadzenie tzw. "perspektywy płci" w rozumieniu "jedynej słusznej" "płci kulturowej", co stoi w sprzeczności z polską linią edukacyjną respektującą komplementarność płci, a tym samym zmienia perspektywę antropologiczną kobiety i mężczyzny niemożliwą do przyjęcia przez gwarantowany konstytucyjnie system wartości i przyjętą koncepcję człowieka.
    Nad przestrzeganiem zapisów Konwencji ma czuwać międzynarodowy organ, co będzie nas obciążać poważnymi kosztami i spowoduje utratę naszej suwerenności w sprawach etycznych i rodzinnych. Wrażliwe dane na temat ofiar przemocy będą przekazywane za granicę bez ich wiedzy i zgody. "

    • Co więcej tą walkę już przegraliśmy…
      Analityczny geniusz Matki Kurki w tym przypadku zawodzi. Już jest pozamiatane. I nie ma odwrotu. Tak jak krzyczeli aktywiści LGBTQ w Sztutgarcie  do rodziców sprzeciwiających się seksualizacji dzieci w szkołach " WASZE DZIECI BĘDĄ TAKIE JAK MY".
      Genderyzm już wygrał. Wystarczy ze zrozumieniem poczytać dokumenty WHO, ONZ i UE. Oficjalne dokumenty i dyrektywy, np. dyrektywę równościową – na mocy tej dyrektywy można odebrać dotacje i kasę organizacji pozarządowej której koncita kiełbasa się nie podoboba….
      pozdrawiam,

  11. Na zachodzie postęp mimo wszystko rozciągnięty był w czasie
    a tutaj (w Polsce) nałożyły się na siebie dwie rewolucje: porno i homo(LGBT)postępu stąd postępowcy żrą się nazwajem: cycki kontra tęcza.

    Wdepnąłem na chwilę na natemat.pl Jakaś pani Kinga obwołała Polki występujące z polską reprezentantką prostytutkami, a jednocześnie krytykuje zwolenników porno za krytykę Kiełbasy.

    Obie strony wyzywają się od ciemnogrodu, zacofania, pani Kinga używa nawet określenia "śmierdzisz PiS-iorem" i to dla niej oznacza brak dalszej dyskusji.

    Kupa śmiechu. Polecam.

    • Dobra obserwacja!
      Pamiętam jeszcze taką tabelkę z wykładów, z której wynikało, że na zmianę świadomości czy tam mentalności społecznej potrzeba około 20 lat czyli jednego pokolenia. Wtedy faktycznie można założyć, ze taka zmiana może mieć charakter trwały, ale jest warunek, to musi być harmonijnie rozłożone w czasie  i bez gwałtowności. U nas w Polsze postanowiono ten proces na siłę przyśpieszyć poprzez propagandę medialną, celebrycką i ustawową, taka inżynieria społeczna ze zintensyfikowanymi środkami w celu zbudowania w przyśpieszonym tempie Polaka – Europejczyka XXI wieku. No i teraz wychodzą takie śmieszności jak ta nawalanka porno kontra homo, ale to też oznacza, że MK ma rację, trend miał za mało czasu i nie tylko się nie utrwalił, ale do tego zaczął się przejadać ludziom do urzygania, ja to bywa z modą.  

  12. Na zachodzie postęp mimo wszystko rozciągnięty był w czasie
    a tutaj (w Polsce) nałożyły się na siebie dwie rewolucje: porno i homo(LGBT)postępu stąd postępowcy żrą się nazwajem: cycki kontra tęcza.

    Wdepnąłem na chwilę na natemat.pl Jakaś pani Kinga obwołała Polki występujące z polską reprezentantką prostytutkami, a jednocześnie krytykuje zwolenników porno za krytykę Kiełbasy.

    Obie strony wyzywają się od ciemnogrodu, zacofania, pani Kinga używa nawet określenia "śmierdzisz PiS-iorem" i to dla niej oznacza brak dalszej dyskusji.

    Kupa śmiechu. Polecam.

    • Dobra obserwacja!
      Pamiętam jeszcze taką tabelkę z wykładów, z której wynikało, że na zmianę świadomości czy tam mentalności społecznej potrzeba około 20 lat czyli jednego pokolenia. Wtedy faktycznie można założyć, ze taka zmiana może mieć charakter trwały, ale jest warunek, to musi być harmonijnie rozłożone w czasie  i bez gwałtowności. U nas w Polsze postanowiono ten proces na siłę przyśpieszyć poprzez propagandę medialną, celebrycką i ustawową, taka inżynieria społeczna ze zintensyfikowanymi środkami w celu zbudowania w przyśpieszonym tempie Polaka – Europejczyka XXI wieku. No i teraz wychodzą takie śmieszności jak ta nawalanka porno kontra homo, ale to też oznacza, że MK ma rację, trend miał za mało czasu i nie tylko się nie utrwalił, ale do tego zaczął się przejadać ludziom do urzygania, ja to bywa z modą.  

  13. Rownież mam nadzieję
    na  przełom. Coś  czuję, że  Koncita  Kiełbasa  wzbudzi  niesmak  nawet  wsrod  wiadomych  środowisk. Nie  wiem  bowiem  jak  dla  nich, ale  dla  mnie  to  żaden  wojujący/a  o  swoja  wolnośc  seksulana  człowiek, ale  wyrachowany  facet  co  sobie  wyhodował  brodę, doczepił  piersi  i  uznał, ze  to  dobry  przepis  na  sukces. Nie  znam  bliżej  tych  klimatów ale  na  zdrowy  rozum  ktos, kto  jest  w  momencie  przemiany  to  nie  chełpi  się  atrybutem  płci, którą  chce  w  sobie  pokonać.
      Chyba, ze  jego  występ  to  jakiś  manifest  w  stylu: "mozna  być  wszystkim". Ale  to  i  tak  w  finale  wzbudza  albo  odrazę  albo  śmieszność.

  14. Rownież mam nadzieję
    na  przełom. Coś  czuję, że  Koncita  Kiełbasa  wzbudzi  niesmak  nawet  wsrod  wiadomych  środowisk. Nie  wiem  bowiem  jak  dla  nich, ale  dla  mnie  to  żaden  wojujący/a  o  swoja  wolnośc  seksulana  człowiek, ale  wyrachowany  facet  co  sobie  wyhodował  brodę, doczepił  piersi  i  uznał, ze  to  dobry  przepis  na  sukces. Nie  znam  bliżej  tych  klimatów ale  na  zdrowy  rozum  ktos, kto  jest  w  momencie  przemiany  to  nie  chełpi  się  atrybutem  płci, którą  chce  w  sobie  pokonać.
      Chyba, ze  jego  występ  to  jakiś  manifest  w  stylu: "mozna  być  wszystkim". Ale  to  i  tak  w  finale  wzbudza  albo  odrazę  albo  śmieszność.

  15. Baba z brodą to stary zgrany
    Baba z brodą to stary zgrany numer.  Stosowanie tego grepsu dowodzi tylko schyłkowości lansowanych wzorców kultury. Dalej jest już tylko śmieszność i otrzeźwienie.
     
    „Dziś od rana w całym mieście ludzie podekscytowani,
    że przyjechał, chodzą wieści, cyrk wspaniały z Danii.
    Chodźcie, bo pokaz słonia, patrzcie – męski duecik,
    no i kobieta z brodą. Bawmy się jak dzieci. (Salon Niezależnych)

    Starą jak Europa inspirację do tego show znajdujemy w średniowiecznej legendzie  o ukrzyżowanej kobiecie z brodą. Ten Konczita Kiełbasa  pewnie widział  jakąś reprodukcję jej wizerunku.
    Dopiero w 1966 r. ową „świętą” Wilgefortis  wykreślono z watykańskiego rejestru przy okazji porządkowania tamtejszego bałaganu.
    Tranwestyci  i in. podobni im nieszczęśnicy uznawali  ją za swoją patronkę.W średniowieczu nie takie numery odchodziły, ale dzisiaj ta austriacka kiełbasa jest obłędnym lansowaniem  kultu ohydy rodem z Sodomy i Gomory.

  16. Baba z brodą to stary zgrany
    Baba z brodą to stary zgrany numer.  Stosowanie tego grepsu dowodzi tylko schyłkowości lansowanych wzorców kultury. Dalej jest już tylko śmieszność i otrzeźwienie.
     
    „Dziś od rana w całym mieście ludzie podekscytowani,
    że przyjechał, chodzą wieści, cyrk wspaniały z Danii.
    Chodźcie, bo pokaz słonia, patrzcie – męski duecik,
    no i kobieta z brodą. Bawmy się jak dzieci. (Salon Niezależnych)

    Starą jak Europa inspirację do tego show znajdujemy w średniowiecznej legendzie  o ukrzyżowanej kobiecie z brodą. Ten Konczita Kiełbasa  pewnie widział  jakąś reprodukcję jej wizerunku.
    Dopiero w 1966 r. ową „świętą” Wilgefortis  wykreślono z watykańskiego rejestru przy okazji porządkowania tamtejszego bałaganu.
    Tranwestyci  i in. podobni im nieszczęśnicy uznawali  ją za swoją patronkę.W średniowieczu nie takie numery odchodziły, ale dzisiaj ta austriacka kiełbasa jest obłędnym lansowaniem  kultu ohydy rodem z Sodomy i Gomory.

  17. A ja tam nie wiem, co gorsze,
    A ja tam nie wiem, co gorsze, co bardziej bulwersuje, a-zarazem-powinno martwić i kazać zastanowić się głęboko nad…kondycją moralną:baba z brodą, czy nazywanie kogoś takiego, jak prof.Bartoszewski, pastuchem i odbieranie mu tytułu profesora, którego-rzekomo-nie posiada?
    Pewnie narażę się niektórym, ale-z upływem czasu-nabieram coraz wiekszego przekonania, że gorsze jest, że gorzej świadczy o nas, kiedy-w sposób niezwykle naganny moralnie-gnębimy i pomiatamy profesorem Bartoszewskim.
    Wiem-może i nie jest tym profesorem, może i nie ma tego tytułu naukowego, ale-na Boga!-przez całe lata-właśnie w ten sposób-był tytułowany, przedstawiany…A więc wszyscy tak go zapamiętali, tak się do niego zwracali, tak o nim mówili i-między innymi-dlatego nabrali dla takiego szacunku, takiej czci, że stał się(powszechnie) niekwestionowanym autorytetem, wyrocznią, alfą i omegą niemal..I teraz-w jednej chwili-miałby zostać tego pozbawiony, wszystko to miałby stracić i zostać zapamiętany jako oszust, krętacz, łgarz…"węgorz…?"
    Nie no, na to pozwolić nie można!! Stanowczo trzeba zaprotestować i bronić profesora, jak tylko się da…
    A nawet gdyby nie miał tego poważania, tego autorytetu, to przecież jest jeszcze jego życiorys-TAKI ŻYCIORYS !! Czy jest ktoś w przestrzeni naszego zycia publicznego, kto mógłby pochwalić się podobnym? Nie ma-zdecydowanie…Całe jego życie, wszystkie osiągnięcia, dokonania, zasługi itd.itp., a także ten jego…."wkład, "już są wystarczające do tego, by być tym profesorem, posługiwać się nim-zawsze i wszędzie, bez żadnych watpliwości, żadnych kompleksów…
    Więcej dowodów nie trzeba…Chociaż-tym, którzy wciąż uważają, że nie jest on profesorem(jak, np.prof.Legutko, który wczoraj, w TVP Info, po godz.20, 5 razy powiedział:"nie jest profesorem, "a potem jeszcze dodał:"i nie był królem") kilka przykładów z jego życia, by-w końcu otrzeźwieli i wycofali się z tego dokuczania nękania profesora:W 1940 roku Bartoszewski trafia do Auschwitz, gdzie gestapo zwraca się do niego z propozycją współpracy, proponując w zamian wyjście na wolność.No i jak większosć z nas-w tej sutuacji-by się zachowała?Pewnie by skorzystała..A Bartoszewski-co? Odmawia-zdecydowanie! Potem zachorował na gruźlicę i Niemcy-nie chcąc, by zarażał innych więźniów, którzy-chorując-mogliby mocno podupaść na zdrowiu, a może nawet-co niektórzy z nich umrzeć-wypuszczają go…
    Oczywiście, jak to w takich przypadkach, pojawiły się zarzuty, oskarżenia nawet, że zgodził się na współpracę, ale to nieprawda.
    Inny przykład:w czasie Powstania warszawskiego otrzymuje Srebrny Krzyż Zasługi(z Mieczami) i Krzyż Walecznych, mimo, iż nawet nie dotknął broni.To jest osiągnięcie-tak walczyć, by nie brać udziału w walkach, nie biorąc broni do ręki, a-w taki sposób-zostać odznaczonym…Taak, to potrafi niewielu, co najwyżej garstka ludzi, żyjących na tym łez padole…Pewnie niektórzy spytają:"A czy on sie tak zasłużył?" Ano tym, że oddał-na potrzeby Powstania-swój intelekt, niezwykły umysł, swojego ducha-mocarnego, potężnego ducha, którym…wspierał(to, co się działo).
    Kolejny przykład:w 1945 i 46 r.zostaje aresztowany przez nowe władze, z którymi mu nie po drodze, oczywiście, i oskarżony o parę rzeczy.Jednak potem zwolniony.Nie, nie dlatego, że-jak wielu sądziło-że zgodził się wpółpracować z władzami bezpieczeństwa-wcale nie! To nieprawda, to kłamstwo! Wyszedł ze względu na zły stan zdrowia, na nic się nie godząc i niczego nie zdradzając…Ależ postawa, ależ piękna, kolejna karta w jego życiorysie…
    W 49 r.znów jednak zostaje aresztowany.Nie, nie dlatego, że wyzdrowiał i już teraz można było go zamknąć, ani też nie dlatego, że-jak kłamliwie twierdzono-"nie spisał się, "nie dostarczył czego trzeba, nie…Został oskarżony o szpiegostwo i skazany na 8 lat więzienia.I przesiedział-chyba 5 lat, bo wyrok zapadł w 52r., a wyszedł w 54..Chociaż kto wie, może nie wliczyli mu aresztu(a może w nim nie siedział, może z wolnej stopy odpowiadał?), a wiec przesiedział tylko 2 lata z 8, bo w 1954 zostaje zwolniony, a-w rok później-oczyszczony ze wszystkich zarzutów, zrehabilitowany, uznany za niesłusznie oskarżanego.
    Na początku lat 60 otrzymuje paszport i wyjeżdża za granicę-gdzie tylko sobie chce.

  18. A ja tam nie wiem, co gorsze,
    A ja tam nie wiem, co gorsze, co bardziej bulwersuje, a-zarazem-powinno martwić i kazać zastanowić się głęboko nad…kondycją moralną:baba z brodą, czy nazywanie kogoś takiego, jak prof.Bartoszewski, pastuchem i odbieranie mu tytułu profesora, którego-rzekomo-nie posiada?
    Pewnie narażę się niektórym, ale-z upływem czasu-nabieram coraz wiekszego przekonania, że gorsze jest, że gorzej świadczy o nas, kiedy-w sposób niezwykle naganny moralnie-gnębimy i pomiatamy profesorem Bartoszewskim.
    Wiem-może i nie jest tym profesorem, może i nie ma tego tytułu naukowego, ale-na Boga!-przez całe lata-właśnie w ten sposób-był tytułowany, przedstawiany…A więc wszyscy tak go zapamiętali, tak się do niego zwracali, tak o nim mówili i-między innymi-dlatego nabrali dla takiego szacunku, takiej czci, że stał się(powszechnie) niekwestionowanym autorytetem, wyrocznią, alfą i omegą niemal..I teraz-w jednej chwili-miałby zostać tego pozbawiony, wszystko to miałby stracić i zostać zapamiętany jako oszust, krętacz, łgarz…"węgorz…?"
    Nie no, na to pozwolić nie można!! Stanowczo trzeba zaprotestować i bronić profesora, jak tylko się da…
    A nawet gdyby nie miał tego poważania, tego autorytetu, to przecież jest jeszcze jego życiorys-TAKI ŻYCIORYS !! Czy jest ktoś w przestrzeni naszego zycia publicznego, kto mógłby pochwalić się podobnym? Nie ma-zdecydowanie…Całe jego życie, wszystkie osiągnięcia, dokonania, zasługi itd.itp., a także ten jego…."wkład, "już są wystarczające do tego, by być tym profesorem, posługiwać się nim-zawsze i wszędzie, bez żadnych watpliwości, żadnych kompleksów…
    Więcej dowodów nie trzeba…Chociaż-tym, którzy wciąż uważają, że nie jest on profesorem(jak, np.prof.Legutko, który wczoraj, w TVP Info, po godz.20, 5 razy powiedział:"nie jest profesorem, "a potem jeszcze dodał:"i nie był królem") kilka przykładów z jego życia, by-w końcu otrzeźwieli i wycofali się z tego dokuczania nękania profesora:W 1940 roku Bartoszewski trafia do Auschwitz, gdzie gestapo zwraca się do niego z propozycją współpracy, proponując w zamian wyjście na wolność.No i jak większosć z nas-w tej sutuacji-by się zachowała?Pewnie by skorzystała..A Bartoszewski-co? Odmawia-zdecydowanie! Potem zachorował na gruźlicę i Niemcy-nie chcąc, by zarażał innych więźniów, którzy-chorując-mogliby mocno podupaść na zdrowiu, a może nawet-co niektórzy z nich umrzeć-wypuszczają go…
    Oczywiście, jak to w takich przypadkach, pojawiły się zarzuty, oskarżenia nawet, że zgodził się na współpracę, ale to nieprawda.
    Inny przykład:w czasie Powstania warszawskiego otrzymuje Srebrny Krzyż Zasługi(z Mieczami) i Krzyż Walecznych, mimo, iż nawet nie dotknął broni.To jest osiągnięcie-tak walczyć, by nie brać udziału w walkach, nie biorąc broni do ręki, a-w taki sposób-zostać odznaczonym…Taak, to potrafi niewielu, co najwyżej garstka ludzi, żyjących na tym łez padole…Pewnie niektórzy spytają:"A czy on sie tak zasłużył?" Ano tym, że oddał-na potrzeby Powstania-swój intelekt, niezwykły umysł, swojego ducha-mocarnego, potężnego ducha, którym…wspierał(to, co się działo).
    Kolejny przykład:w 1945 i 46 r.zostaje aresztowany przez nowe władze, z którymi mu nie po drodze, oczywiście, i oskarżony o parę rzeczy.Jednak potem zwolniony.Nie, nie dlatego, że-jak wielu sądziło-że zgodził się wpółpracować z władzami bezpieczeństwa-wcale nie! To nieprawda, to kłamstwo! Wyszedł ze względu na zły stan zdrowia, na nic się nie godząc i niczego nie zdradzając…Ależ postawa, ależ piękna, kolejna karta w jego życiorysie…
    W 49 r.znów jednak zostaje aresztowany.Nie, nie dlatego, że wyzdrowiał i już teraz można było go zamknąć, ani też nie dlatego, że-jak kłamliwie twierdzono-"nie spisał się, "nie dostarczył czego trzeba, nie…Został oskarżony o szpiegostwo i skazany na 8 lat więzienia.I przesiedział-chyba 5 lat, bo wyrok zapadł w 52r., a wyszedł w 54..Chociaż kto wie, może nie wliczyli mu aresztu(a może w nim nie siedział, może z wolnej stopy odpowiadał?), a wiec przesiedział tylko 2 lata z 8, bo w 1954 zostaje zwolniony, a-w rok później-oczyszczony ze wszystkich zarzutów, zrehabilitowany, uznany za niesłusznie oskarżanego.
    Na początku lat 60 otrzymuje paszport i wyjeżdża za granicę-gdzie tylko sobie chce.

  19. tak z ciekwości….
    "Da się namówić tysiące i miliony do jedzenia ślimaków, żab, ośmiornic, ale serwowanie nie wypróżnionych jelit, czy byczego penisa na surowo, stawia tamę rozwojowi restauracji"
    Sorry Piotrze, ale czy uważasz, że serwowanie opróźnionych jelit robi tu jakąś różnicę? 😀

  20. tak z ciekwości….
    "Da się namówić tysiące i miliony do jedzenia ślimaków, żab, ośmiornic, ale serwowanie nie wypróżnionych jelit, czy byczego penisa na surowo, stawia tamę rozwojowi restauracji"
    Sorry Piotrze, ale czy uważasz, że serwowanie opróźnionych jelit robi tu jakąś różnicę? 😀