Reklama

Na dzień przed ciszą wyborczą pozwalam sobie na osobisty tekst, bo w nawałnicy wszelkich agitacji sam zapominam, co jest rozsądne, co jest głupie, a co tylko udaje, że jest mądre. W nieśmiertelnym dylemacie dotyczącym środków i celu, zawiera się również wynik niedzielnych wyborów. Moim celem jest polityczne unicestwienie Tuska, bez czego nie zmieni się w Polsce absolutnie nic. Z każdym, kto przyjmie ten warunek wstępny jako cel mogę poważnie porozmawiać o środkach, chociaż w zasadzie jest mi obojętny ich wybór, o ile do celu doprowadzi. Sam wybrałem środek w mojej ocenie najpewniejszy, czyli taki, który nie tylko ma szansę przekroczyć próg wyborczy, odebrać głosy PO, ale ma realną szansę te wybory wygrać. Poczekam cierpliwie na wynik wyborów i wówczas odniosę się do wszelkich rewelacji, przeczytanych na różnych forach, jak to słonia należy zabijać packą na muchy. Cuda się zdarzają, zwłaszcza w Polsce mamy nieustannie z cudami do czynienia, zatem nie mogę wykluczyć, że mój pomysł na powalenie słonia jedyną armatą, jaka jest dostępna, był pomysłem z gruntu niepoważnym. Klęknę i będę prosił o litość, jeśli się okaże, że cztery packi na słonia przekroczą próg wyborczy i zaczną budować nową sprawiedliwą rzeczywistość. Daję uroczyste słowo honoru, że tak zrobię i co więcej nie wstanę z kolan, dopóki ostatni startujący z list pacek i głosujący na packi, nie udzieli mi rozgrzeszenia. Błądzić to rzecz ludzka, nieraz się komuś wydawało, że nie sposób wyjąć otwartego parasola z intymnego miejsca, ale krążą przecież legendy, że istnieją herosi, którzy tego wyczynu dokonali. Poczekam, do niedzieli wytrzymam, na spokojnie sobie obejrzę wprowadzenie do politycznego życia legend miejskich i ludowych, wręcz trzymam kciuki, żeby się ten eksperyment powiódł, bo jak napisałem na wstępie jest mi ganc egal, kto i czym politycznie wykończy Tuska. Z drugiej strony mam prawo przypuszczać, że akurat w tym przypadku cud się nie zdarzy, takie mam przeczucie, ale też sporo myślałem nad odpowiednim doborem środka do celu. No nic, nie ma sensu zgadywać, za parę dni wszystko będzie jasne.

Reklama

Do czasu rozwiązania zagadki będę się zajmował kilkoma sprawami naraz, bo na brak zajęć narzekać nie mogę. Muszę doprowadzić do końca wiele rozpoczętych projektów, nie tak ważnych jak wynik wyborów, ale ważnych dla porządku społecznego, politycznego i budowania choćby przyczółka normalności. Sprężam się i wykańczam organizm, ponieważ strasznie nie lubię przegrywać, nawet w najmniejszych potyczkach, tak mam od dziecka. We wczesnych latach szkoły podstawowej potrafiłem się rozryczeć jak baba, gdy nie załapałem się do pierwszego składu w szkolnych rozgrywkach piłki nożnej. Później było już zupełnie inaczej, każda porażka kończyła się wyznaniem grzechów, pokutą i mocnym postanowieniem zwycięstwa. Katuję tą regułą siebie i wszystkich, z którymi mam kontakt, bardzo często wywołuje to nowe reakcje bliskie porażki, ale powiadają ludzie, że natury nie zmienisz. Chorobliwy strach przed porażką, którą zawsze uważam za kompromitację, spowodował, że wypracowałem sobie pewien model postępowania zapobiegający nieszczęściu porażki. Staram się zawsze i wszędzie uzbroić w odpowiednie narzędzia, przewidzieć możliwe reakcje przeciwnika i dodatkowo mieć, co najmniej dwa asy w rękawie. Nie zawsze jest to możliwe, nie zawsze udaje się aż tak bogato dozbroić przed starciem, ale od lat nie zdarzyło mi się odrzucić darowanej armaty i strugać packę na kolanie.

Wielu porażek tym prostym wyborem uniknąłem, ale skłamałbym twierdząc, że to zawsze działa. Najlepszy przykład to właśnie wynik batalii, który zostanie ogłoszony 25 maja 2014 roku. Istnieje i to niemałe prawdopodobieństwo, że przegram z Tuskiem, co oznacza rozpoczęcie nowego cyklu upokorzeń: wyznanie grzechów, pokuta i mocne postanowienie zwycięstwa. Jedno mnie tylko pociesza, cokolwiek się stanie w niedzielny wieczór i niechby się nawet zdarzyła uśmiechnięta facjata Tuska, z czystym sumieniem będę sobie mógł powiedzieć: „zrobiłem wszystko, żeby Tusk przestał istnieć”. Marne pocieszenie i w żadnym razie nie powinno być początkiem dla nowej batalii, ale mam takie przeświadczenie, że wyznając grzechy, nie nad armatą odprawię pokutę, ale nad myśliwymi z packami na muchy, którzy żadnego pocieszenia i usprawiedliwienia nie doznają. Prawdopodobnie przyjdzie się zastanowić w jaki sposób z operatorów pacek uczynić kanonierów. Póki co nie mam pomysłu, gdybym miał wykorzystałbym i rzucił armię “packarzy” na front przeciw Tuskowi, który w tej chwili używa “packarzy” jako mięsa armatniego.

Reklama

98 KOMENTARZE

  1. Ja też
    pójdę i jak nigdy, tym razem i każdym innym zagłosuję z czystym sumieniem na PiS. I kuźwa powiem tak: jest nas coraz więcej, nawet mój mąż – eseldowiec z dziada pradziada chciał tym razem zagłosować na PiS. Niestety jest wyjechany na statek z obcą banderą i jeden głos mniej, ale nastęnym razem będzie. Co się odwlecze to nie uciecze.

    P.S. co się stało z rolandem-taczerem?

  2. Ja też
    pójdę i jak nigdy, tym razem i każdym innym zagłosuję z czystym sumieniem na PiS. I kuźwa powiem tak: jest nas coraz więcej, nawet mój mąż – eseldowiec z dziada pradziada chciał tym razem zagłosować na PiS. Niestety jest wyjechany na statek z obcą banderą i jeden głos mniej, ale nastęnym razem będzie. Co się odwlecze to nie uciecze.

    P.S. co się stało z rolandem-taczerem?

  3. Zrobił Pan wszystko
    co było w Pańskiej mocy. Zrobił Pan dużo więcej, niż całe tabuny niezależnych i niepoprawnych, którzy po drodze zdążyli się pokłócić i podzielić. W międzyczasie wtargnął Pan przebojem do Blogosfery, co w naszych realiach nie jest rzeczą, ani prostą, ani łatwą, kiedy się płynie pod prąd.
    Musimy te kilkadziesiąt godzin jakoś sobie zagospodarować. Ja jutro będę bawił w mojej rodzinnej wsi Sopocie, bez Internetu i telewizji. Darz bór.

  4. Zrobił Pan wszystko
    co było w Pańskiej mocy. Zrobił Pan dużo więcej, niż całe tabuny niezależnych i niepoprawnych, którzy po drodze zdążyli się pokłócić i podzielić. W międzyczasie wtargnął Pan przebojem do Blogosfery, co w naszych realiach nie jest rzeczą, ani prostą, ani łatwą, kiedy się płynie pod prąd.
    Musimy te kilkadziesiąt godzin jakoś sobie zagospodarować. Ja jutro będę bawił w mojej rodzinnej wsi Sopocie, bez Internetu i telewizji. Darz bór.

      • Nie
        Nigdy nie kwalifikowałam się na żelazny elektorat, raczej szukałam oferty spełniającej chociaż minimalnie moje oczekiwania i to było tak, że coś tam popierałam i przychodził moment, że przestawałam. Parę razy popierałam Korwina, chyba najczęściej odkąd chodzę na wybory, potem było rozstanie na rzecz PO i Pis-u z przewagą na PO i powrót w 2011 do Korwina. A teraz bezwzględnie będę popierać Pis. Moje motywy są dość podobne do twoich i chlora, który bardzo ładnie opisał swoje wyborcze dylematy pod poprzednią chyba notką MK. 🙂

        Ps. Mamy zawsze były żelazne i głosowały na Pis, ale nigdy miały wpływu na nasze poglądy polityczne.

      • Nie
        Nigdy nie kwalifikowałam się na żelazny elektorat, raczej szukałam oferty spełniającej chociaż minimalnie moje oczekiwania i to było tak, że coś tam popierałam i przychodził moment, że przestawałam. Parę razy popierałam Korwina, chyba najczęściej odkąd chodzę na wybory, potem było rozstanie na rzecz PO i Pis-u z przewagą na PO i powrót w 2011 do Korwina. A teraz bezwzględnie będę popierać Pis. Moje motywy są dość podobne do twoich i chlora, który bardzo ładnie opisał swoje wyborcze dylematy pod poprzednią chyba notką MK. 🙂

        Ps. Mamy zawsze były żelazne i głosowały na Pis, ale nigdy miały wpływu na nasze poglądy polityczne.

  5. tylko klęska się liczy
    Skoro niestety i tak przepisowa liczba cwaniaków musi pojechać na płatne wakacje brukselskie, to zagłosuję na jakaś kobietę pisowską o której nie mam bladego pojęcia. Jakoś ze środka listy najlepiej, w końcu to wszystko jedno, chodzi o podłożenie małej, ale nienażartej świni systemowi.

      • Nawet nie wiem kto jest u
        Nawet nie wiem kto jest u mnie na liście i specjalnie mnie to nie interesuje. Bardziej mnie interesuje pytanie, czy to przypadkiem nie jest tak, że dopiero zdecydowana przewaga głosów dla tak zwanej “jedynki” załatwia głosy pozostałym. Chyba właśnie tak jest, w przeciwnym razie wchodzi tylko jeden z listy, ale warto to jeszcze sprawdzić.

        • Troche jestem zazenowany tym
          "Bardziej mnie interesuje pytanie, czy to przypadkiem nie jest tak, że dopiero zdecydowana przewaga głosów dla tak zwanej "jedynki" załatwia głosy pozostałym. Chyba właśnie tak jest, w przeciwnym razie wchodzi tylko jeden z listy, ale warto to jeszcze sprawdzić. By MatkaKurka –"

          Troche jestem zazenowany tym wpisem…
          W kazdej grze powinno zaczynac sie od doglebnego poznania przepisow/zasad szczegolnie gdy te dyktowane sa przez przeciwnika -nawet jezeli sa tak nieprzejrzyste jak w tym przypadku 

          http://www.tvn24.pl/wybory-do-europarlamentu,97,m/nie-wiadomo-ile-mandatow-dostanie-dany-okreg-sprawdz-jak-beda-liczone-glosy,429871.html

          a moze wlasnie dlatego..

          • Bardzo się cieszę, że tak
            Bardzo się cieszę, że tak podnosisz poziom, ale zamiast się popisywać typowymi dla forumowych komentatorów frazami, po prostu usiądź przy komputerze na dłużej niż trwa wklepanie do google “ile mandatów w wyborach” i rozbierz ten bełkot biurokratyczny. Link to sześciolatek potrafi wkleić i też się będzie popisywał “wiedzą”.

          • Wpis zaskoczyl mnie po
            Wpis zaskoczyl mnie po przeczytaniu deklaracji o maksymalnym przygotowaniu sie do batalii,strachu przed porazka i zrobieniu wszystkiego..moze jestem zbyt wymagajacy czyt.upierdliwy
            Zrozumienie tych zasad(zapisaych jak to nazwales "belkotem biurokratycznym")przerasta  mozliwosci mojej percepcji(dla wlasnego spokoju zrzuce te niemoznosc na 30-letni pobyt poza Polska)
            Moja uwaga nie byla wyrzutem -raczej nie w pelni spelnionym oczekiwaniem..

            ps
            nie jestem typowym "forumowym komentatorem"-to juz raczej blogowym prawiczkiem.
            ps2
            Moze wykorzystac dzien ciszy wyborczej na wspolne wyjasnie zasad glosowania i interpretacji wynikow w tym wlasnie miejscu?

          • Tak myślałem i już rozebrałem
            Tak myślałem i już rozebrałem tę paplaninę. Na szczęście nie jest tak jak pisałem, każdy może sobie wybrać z listy ulubieńca, nie ma znaczenia dla liczby mandatów kandydat, ale cała lista. Trudno o bardziej popieprzoną ordynację, a ta dodatkowo jest wyposażona w dwie metody liczenia głosów, ale napiszę po ludzku i tak, żeby każdy zrozumiał.

            W pierwszej fazie przyznawania liczby mandatów poszczególnym komitetom zlicza się SUMĘ GŁOSÓW ODDANYCH NA LISTĘ. Każdy może sobie głosować na kogo chce z jednej listy, bo tylko to ma znacznie. Owszem jeśli “jedynka” będzie miała najwięcej głosów ze wszystkich “jedynek”, to jest to dodatkowy bonus dla partii, ale tylko propagandowy: “nasz był najlepszy”.

            Potem do gry wchodzi druga metoda i tutaj rzecz jest prosta jeśli lista liczbą głosów zarobiła na 1 mandat z puli przyznanej dla okręgu wyborczego, to europosłem zostaje ten, który miał najwięcej głosów na liście. Jeśli 2 lub 3, to następni z największą liczbą głosów na liście. W sumie można sobie olać cały ten bełkot spisany w ordynacji , bo rzecz się sprowadza do prostej czynności – wybierz listę (partię), która ci odpowiada i głosuj sobie na kogo chcesz z listy. Proste jak drut, resztą nie ma sobie co głowy zawracać.

  6. tylko klęska się liczy
    Skoro niestety i tak przepisowa liczba cwaniaków musi pojechać na płatne wakacje brukselskie, to zagłosuję na jakaś kobietę pisowską o której nie mam bladego pojęcia. Jakoś ze środka listy najlepiej, w końcu to wszystko jedno, chodzi o podłożenie małej, ale nienażartej świni systemowi.

      • Nawet nie wiem kto jest u
        Nawet nie wiem kto jest u mnie na liście i specjalnie mnie to nie interesuje. Bardziej mnie interesuje pytanie, czy to przypadkiem nie jest tak, że dopiero zdecydowana przewaga głosów dla tak zwanej “jedynki” załatwia głosy pozostałym. Chyba właśnie tak jest, w przeciwnym razie wchodzi tylko jeden z listy, ale warto to jeszcze sprawdzić.

        • Troche jestem zazenowany tym
          "Bardziej mnie interesuje pytanie, czy to przypadkiem nie jest tak, że dopiero zdecydowana przewaga głosów dla tak zwanej "jedynki" załatwia głosy pozostałym. Chyba właśnie tak jest, w przeciwnym razie wchodzi tylko jeden z listy, ale warto to jeszcze sprawdzić. By MatkaKurka –"

          Troche jestem zazenowany tym wpisem…
          W kazdej grze powinno zaczynac sie od doglebnego poznania przepisow/zasad szczegolnie gdy te dyktowane sa przez przeciwnika -nawet jezeli sa tak nieprzejrzyste jak w tym przypadku 

          http://www.tvn24.pl/wybory-do-europarlamentu,97,m/nie-wiadomo-ile-mandatow-dostanie-dany-okreg-sprawdz-jak-beda-liczone-glosy,429871.html

          a moze wlasnie dlatego..

          • Bardzo się cieszę, że tak
            Bardzo się cieszę, że tak podnosisz poziom, ale zamiast się popisywać typowymi dla forumowych komentatorów frazami, po prostu usiądź przy komputerze na dłużej niż trwa wklepanie do google “ile mandatów w wyborach” i rozbierz ten bełkot biurokratyczny. Link to sześciolatek potrafi wkleić i też się będzie popisywał “wiedzą”.

          • Wpis zaskoczyl mnie po
            Wpis zaskoczyl mnie po przeczytaniu deklaracji o maksymalnym przygotowaniu sie do batalii,strachu przed porazka i zrobieniu wszystkiego..moze jestem zbyt wymagajacy czyt.upierdliwy
            Zrozumienie tych zasad(zapisaych jak to nazwales "belkotem biurokratycznym")przerasta  mozliwosci mojej percepcji(dla wlasnego spokoju zrzuce te niemoznosc na 30-letni pobyt poza Polska)
            Moja uwaga nie byla wyrzutem -raczej nie w pelni spelnionym oczekiwaniem..

            ps
            nie jestem typowym "forumowym komentatorem"-to juz raczej blogowym prawiczkiem.
            ps2
            Moze wykorzystac dzien ciszy wyborczej na wspolne wyjasnie zasad glosowania i interpretacji wynikow w tym wlasnie miejscu?

          • Tak myślałem i już rozebrałem
            Tak myślałem i już rozebrałem tę paplaninę. Na szczęście nie jest tak jak pisałem, każdy może sobie wybrać z listy ulubieńca, nie ma znaczenia dla liczby mandatów kandydat, ale cała lista. Trudno o bardziej popieprzoną ordynację, a ta dodatkowo jest wyposażona w dwie metody liczenia głosów, ale napiszę po ludzku i tak, żeby każdy zrozumiał.

            W pierwszej fazie przyznawania liczby mandatów poszczególnym komitetom zlicza się SUMĘ GŁOSÓW ODDANYCH NA LISTĘ. Każdy może sobie głosować na kogo chce z jednej listy, bo tylko to ma znacznie. Owszem jeśli “jedynka” będzie miała najwięcej głosów ze wszystkich “jedynek”, to jest to dodatkowy bonus dla partii, ale tylko propagandowy: “nasz był najlepszy”.

            Potem do gry wchodzi druga metoda i tutaj rzecz jest prosta jeśli lista liczbą głosów zarobiła na 1 mandat z puli przyznanej dla okręgu wyborczego, to europosłem zostaje ten, który miał najwięcej głosów na liście. Jeśli 2 lub 3, to następni z największą liczbą głosów na liście. W sumie można sobie olać cały ten bełkot spisany w ordynacji , bo rzecz się sprowadza do prostej czynności – wybierz listę (partię), która ci odpowiada i głosuj sobie na kogo chcesz z listy. Proste jak drut, resztą nie ma sobie co głowy zawracać.

  7. W bebechach mi się wywraca
    na samą myśl o socjalistach. Ale "są w ojczyźnie rachunki…" które należy wreszcie wystawić Chyżemu Rujowi. Zacisnę zwieracze i poprę PiS na pochybel aktualnej ekipie. Jednocześnie przyznaję że liczę na dobre wyniki KNP I RN-u. Kurakowi gratuluję dobrej, społecznej, nikomu niepotrzebnej roboty. Skoro udaje mu się pozyskać chociażby jednorazowe poparcie to znaczy, że nie jest on ogłosem wołającym na pustyni.

  8. W bebechach mi się wywraca
    na samą myśl o socjalistach. Ale "są w ojczyźnie rachunki…" które należy wreszcie wystawić Chyżemu Rujowi. Zacisnę zwieracze i poprę PiS na pochybel aktualnej ekipie. Jednocześnie przyznaję że liczę na dobre wyniki KNP I RN-u. Kurakowi gratuluję dobrej, społecznej, nikomu niepotrzebnej roboty. Skoro udaje mu się pozyskać chociażby jednorazowe poparcie to znaczy, że nie jest on ogłosem wołającym na pustyni.

  9. W 1720 r późniejsi zaborcy zawarli tzw “układ poczdamski”
    Stanowił on, że za pomocą swojej agentury nie dopuszczą do zreformowania Rzeczypospolitej. I faktycznie pomimo podejmowanych rozlicznych prób na przestrzeni kilkudziesięciu lat agentura na ich jurgielcie wypełniła swoje zadanie. Zastanawiam się w kontekście milerowskich "moskiewskich pożyczek", tuskowych srebrników z CDU jakie teraz mamy szanse…. Chyba niewielkie, ale żeby można było w lustro spojrzeć trzeba tępić czynem i słowem to plugastwo ile sił starczy.

    • To będę dzieciom czytać Pana Tadeusza
      nielegalnie (ja pierniczę, już jest nielegalny w szkole!) z poczuciem, że zrobiłam co mogłam.

      U nas takie wielgachne plakaty na mieście: Prezes z takim panem z długim nosem 🙂
      Ładnie wyglądają.

      A właśnie. Bilbordy. Banda Chyżego Ruja na swoich bilbordach dała taki mały znaczek, że z odległości ni chuchu nie idzie dojrzeć co to. Trza podejść pod samą płachtę. Inni z oddalenia widoczni, jak się patrzy.

    • Przyznam, że ten historyczny fakt (układ poczdamski) nie był mi
      znany. Ale w odróżnieniu od naszych przodków my o mozliwościach porozumiewania się naszych nieprzyjaciół wiemy (Ribbentrop-Mołotow), i internetu ci u nas dostatek. A co się dzieje musimy oceniać po czynach, a nie słowach.

  10. W 1720 r późniejsi zaborcy zawarli tzw “układ poczdamski”
    Stanowił on, że za pomocą swojej agentury nie dopuszczą do zreformowania Rzeczypospolitej. I faktycznie pomimo podejmowanych rozlicznych prób na przestrzeni kilkudziesięciu lat agentura na ich jurgielcie wypełniła swoje zadanie. Zastanawiam się w kontekście milerowskich "moskiewskich pożyczek", tuskowych srebrników z CDU jakie teraz mamy szanse…. Chyba niewielkie, ale żeby można było w lustro spojrzeć trzeba tępić czynem i słowem to plugastwo ile sił starczy.

    • To będę dzieciom czytać Pana Tadeusza
      nielegalnie (ja pierniczę, już jest nielegalny w szkole!) z poczuciem, że zrobiłam co mogłam.

      U nas takie wielgachne plakaty na mieście: Prezes z takim panem z długim nosem 🙂
      Ładnie wyglądają.

      A właśnie. Bilbordy. Banda Chyżego Ruja na swoich bilbordach dała taki mały znaczek, że z odległości ni chuchu nie idzie dojrzeć co to. Trza podejść pod samą płachtę. Inni z oddalenia widoczni, jak się patrzy.

    • Przyznam, że ten historyczny fakt (układ poczdamski) nie był mi
      znany. Ale w odróżnieniu od naszych przodków my o mozliwościach porozumiewania się naszych nieprzyjaciół wiemy (Ribbentrop-Mołotow), i internetu ci u nas dostatek. A co się dzieje musimy oceniać po czynach, a nie słowach.

  11. wybory..
    Chodziłam na wybory sama  ku uciesze swojego pana..taki był apolityczny.
    W niedzielę po raz pierwszy pójdziemy RAZEM.
    Przeraża ogrom zniechęcenia u ludzi z którymi się rozmawia.Ale nie widzą możliwości zmiany, czekają na jakieś max-tąpnięcie.
    Jest wokół tyle ustawek, fałszu, półprawd że naprawdę trudno to niektórym ogarnąć.
    .Mówię o ludziach w miarę inteligentnych ,uczciwych bo takimi staram się otaczć. 
    Autorowi bloga chylę czoła za trafność ,odwagę no i czas poświęcony nam, czytelnikom.

  12. wybory..
    Chodziłam na wybory sama  ku uciesze swojego pana..taki był apolityczny.
    W niedzielę po raz pierwszy pójdziemy RAZEM.
    Przeraża ogrom zniechęcenia u ludzi z którymi się rozmawia.Ale nie widzą możliwości zmiany, czekają na jakieś max-tąpnięcie.
    Jest wokół tyle ustawek, fałszu, półprawd że naprawdę trudno to niektórym ogarnąć.
    .Mówię o ludziach w miarę inteligentnych ,uczciwych bo takimi staram się otaczć. 
    Autorowi bloga chylę czoła za trafność ,odwagę no i czas poświęcony nam, czytelnikom.

  13. Normalnie się dzisiaj załamałem,
    kiedy u resortowej Moniki, Duda zamiast przypier…. Zwiefce za bzdury o "zielonej wyspie", zaczął bredzić o różnych pierdułach! A przecież to nawet Rostowski w przypływie szczerości po pierwszym roku dewastacji polskich finansów przyznał, że to ruch Gilowskiej zmniejszający odpis na składkę rentową spowodował wprawdzie uszczuplenie budżetu o jakieś 25 mld zł, ale jednocześnie pieniądze, które zostały w kieszeniach Polaków napędziły wewnętrzny popyt i uratowały polską gospodarkę! A nie jakieś cuda szpeca od manipulacji przy fnansach! I tego jełop będący szefem komitetu wyborczego PiS z siebie nie wypluł a mogło pójść w eter! Na marginesie czekam, jak dostanie w moim regionie wpier….. niejaki Misiek startujący z jedynki Partii Oszustów!!!
    PS.
    Zrobiłeś i robisz super robotę MK! Gdzie się da i komu się da, propaguję Berka i kontrowersje.net! Nie poddawaj się, bo coraz więcej ludzi trzyma za Ciebie i za to co robisz kciuki!
    Pozdrawiam!

  14. Normalnie się dzisiaj załamałem,
    kiedy u resortowej Moniki, Duda zamiast przypier…. Zwiefce za bzdury o "zielonej wyspie", zaczął bredzić o różnych pierdułach! A przecież to nawet Rostowski w przypływie szczerości po pierwszym roku dewastacji polskich finansów przyznał, że to ruch Gilowskiej zmniejszający odpis na składkę rentową spowodował wprawdzie uszczuplenie budżetu o jakieś 25 mld zł, ale jednocześnie pieniądze, które zostały w kieszeniach Polaków napędziły wewnętrzny popyt i uratowały polską gospodarkę! A nie jakieś cuda szpeca od manipulacji przy fnansach! I tego jełop będący szefem komitetu wyborczego PiS z siebie nie wypluł a mogło pójść w eter! Na marginesie czekam, jak dostanie w moim regionie wpier….. niejaki Misiek startujący z jedynki Partii Oszustów!!!
    PS.
    Zrobiłeś i robisz super robotę MK! Gdzie się da i komu się da, propaguję Berka i kontrowersje.net! Nie poddawaj się, bo coraz więcej ludzi trzyma za Ciebie i za to co robisz kciuki!
    Pozdrawiam!

  15. Siadam w niedzielę na swojego bolszewika..
    ..i ruszam szturmować urny wyborcze! Oczywiście całe życie głosowałem na Kaczora i teraz również oddam głos na kacze ugrupowanie! No i mam nadzieję, aczkolwiek nikłą, że ten naród się wreszcie obudzi i wyśle Tuska tam gdzie jego miejsce, czyli na śmietnik historii!
    Zrobiłeś bardzo wiele, by Tusk przestał istnieć, i za to chapeu bas. Czy to wystarczy, czy odniesie porządany skutek, obaczym w poniedziałek….

    A oto i rzeczony bolszewik, tak mniej więcej wygląda mój obecny, jeśli kto ciekaw:

  16. Siadam w niedzielę na swojego bolszewika..
    ..i ruszam szturmować urny wyborcze! Oczywiście całe życie głosowałem na Kaczora i teraz również oddam głos na kacze ugrupowanie! No i mam nadzieję, aczkolwiek nikłą, że ten naród się wreszcie obudzi i wyśle Tuska tam gdzie jego miejsce, czyli na śmietnik historii!
    Zrobiłeś bardzo wiele, by Tusk przestał istnieć, i za to chapeu bas. Czy to wystarczy, czy odniesie porządany skutek, obaczym w poniedziałek….

    A oto i rzeczony bolszewik, tak mniej więcej wygląda mój obecny, jeśli kto ciekaw:

  17. Jestem za granicą i głosuje w sobote.
    Są dwie zalety głosowania za granicą (kilka razy mi się zdarzyło): w komisji zasiadają piękne dziewczyny i głosuje się na listę warszawską.

    ps. ja za kawał dobrej roboty jąko robi MK rewanżuje się kupnem Berka dla przyjaciół jak mają urodziny 🙂

  18. Jestem za granicą i głosuje w sobote.
    Są dwie zalety głosowania za granicą (kilka razy mi się zdarzyło): w komisji zasiadają piękne dziewczyny i głosuje się na listę warszawską.

    ps. ja za kawał dobrej roboty jąko robi MK rewanżuje się kupnem Berka dla przyjaciół jak mają urodziny 🙂

    • pojde na wybory zeby przebic
      dwa szklane sufity. pierwszy to my rzadzimy w prl a wy nie macie szans nic zmienic. drugi to nie glosujcie na pis bo on i tak nic nie zmieni.

      najwazniejsze wybory juz byly wiele razy. kiedy red stankiewicz zostala skazans za prace dziennijarza, bo sama byla sobie winna. kiedy za wxnoszenie okrzykow precz x komuna zostali sksxani na areszt i wiele innych. czy ktos protestowal?

      mam wpis na drugiej stronie, w sprawie sledztwa dziennikarskiego red. Franasa.

    • pojde na wybory zeby przebic
      dwa szklane sufity. pierwszy to my rzadzimy w prl a wy nie macie szans nic zmienic. drugi to nie glosujcie na pis bo on i tak nic nie zmieni.

      najwazniejsze wybory juz byly wiele razy. kiedy red stankiewicz zostala skazans za prace dziennijarza, bo sama byla sobie winna. kiedy za wxnoszenie okrzykow precz x komuna zostali sksxani na areszt i wiele innych. czy ktos protestowal?

      mam wpis na drugiej stronie, w sprawie sledztwa dziennikarskiego red. Franasa.

  19. Panie Matko Kurka
    Czytam Pana artykuły już dobry kawał czasu. Ja i moja rodzina a jest nie mała, będzie głosować na PiS. 
    W sondaże nie wierzę, od początku do końca pokazują zafałszowany obraz, jest wręcz nie możliwe żeby 25% społeczeństwa była zadowolona z sytuacji w kraju. Chociażby słuzba zdrowia lub sądownictwo daje idealny obraz rozkładu państwa. Więc jeżeli ludzie tego nie widzą to koniec Polski jest bliski.
    Może jestem naiwna ale ja cały czas wierzę w Polskę i Polaków, że w końcu coś drgnie i zacznie iść w dobrym kierunku. 
    Pozdrwiam Wszystkich!

  20. Panie Matko Kurka
    Czytam Pana artykuły już dobry kawał czasu. Ja i moja rodzina a jest nie mała, będzie głosować na PiS. 
    W sondaże nie wierzę, od początku do końca pokazują zafałszowany obraz, jest wręcz nie możliwe żeby 25% społeczeństwa była zadowolona z sytuacji w kraju. Chociażby słuzba zdrowia lub sądownictwo daje idealny obraz rozkładu państwa. Więc jeżeli ludzie tego nie widzą to koniec Polski jest bliski.
    Może jestem naiwna ale ja cały czas wierzę w Polskę i Polaków, że w końcu coś drgnie i zacznie iść w dobrym kierunku. 
    Pozdrwiam Wszystkich!

  21. a red. Franas drazy konkretne
    pytania, “chyba rzecznik prasowy” gada jak jurek. scisle tajne, nie wolno mi mowic, wszystkie pudla sa w prokuraturze i dopoki nie wroca za kilka lat nic nie powiemy. a co bedzie jak red. Franas pojdzie w slady boba woodwarda i dziennikarz z prowincjonalnego wroclawia spowoduje odwolanie wladzy?

  22. a red. Franas drazy konkretne
    pytania, “chyba rzecznik prasowy” gada jak jurek. scisle tajne, nie wolno mi mowic, wszystkie pudla sa w prokuraturze i dopoki nie wroca za kilka lat nic nie powiemy. a co bedzie jak red. Franas pojdzie w slady boba woodwarda i dziennikarz z prowincjonalnego wroclawia spowoduje odwolanie wladzy?

  23. efekt domina
    bardzo chcialbym, by wynik obecnych wyborow zapoczatkowal upadek formacji, ktora tyle zlego wyrzadzila Polsce i Polakom. obawiam sie jednak oszustw wyborczych i ruskich serwerow. przeciez nawet w Brukseli wyciagnieto z urny kiedys wiecej glosow niz wydano kart do glosowania, a na Mazowszu bylo niewaznych ponad milion kart, bo mialy za duza ilosc "krzyzykow". Polska za rzadow partii oszustow to kraj cudow, nie tylko wyborczych. jednak trzba miec nadzieje, ze narod sie obudzi i pogoni pajacow obywatelskich. od mojej rodziny PiS ma 5 glosow.

  24. efekt domina
    bardzo chcialbym, by wynik obecnych wyborow zapoczatkowal upadek formacji, ktora tyle zlego wyrzadzila Polsce i Polakom. obawiam sie jednak oszustw wyborczych i ruskich serwerow. przeciez nawet w Brukseli wyciagnieto z urny kiedys wiecej glosow niz wydano kart do glosowania, a na Mazowszu bylo niewaznych ponad milion kart, bo mialy za duza ilosc "krzyzykow". Polska za rzadow partii oszustow to kraj cudow, nie tylko wyborczych. jednak trzba miec nadzieje, ze narod sie obudzi i pogoni pajacow obywatelskich. od mojej rodziny PiS ma 5 glosow.

  25. „zrobiłem wszystko, żeby Tusk przestał istnieć”
    taaaa ale będzie siermiężnie.
    Ponieważ wielu kretynów już zostało zaszczepionych chemtrailsem – Korwinem.
    Głupota jakby w nich wrosła i oślepiła ich.
    Parę głupich sloganów (doskonale wszystkim znanych) wypowiedzianych przez Korwina wytworzyło pustę w czerepach.Miejmy nadzieję, że takich "pustaków" jest niewiele.

  26. „zrobiłem wszystko, żeby Tusk przestał istnieć”
    taaaa ale będzie siermiężnie.
    Ponieważ wielu kretynów już zostało zaszczepionych chemtrailsem – Korwinem.
    Głupota jakby w nich wrosła i oślepiła ich.
    Parę głupich sloganów (doskonale wszystkim znanych) wypowiedzianych przez Korwina wytworzyło pustę w czerepach.Miejmy nadzieję, że takich "pustaków" jest niewiele.