Reklama

Postanowiłem dać sobie spokój z angażowaniem się w politykę na poziomie doradztwa i troski o kogokolwiek, przynajmniej w tym felietonie. Jestem poważnie zmęczony obserwowaniem i analizowaniem ostatnich poczynań PiS i odnoszę takie wrażenie, graniczące z pewnością, że moje samopoczucie podziela wielu Polaków. Może to i dobrze, dzięki temu będzie można na wszystko spojrzeć z zupełnie innej perspektywy, która sprowadza się do zestawienia faktów i wyciagnięcia wniosków.

Jak wyglądają fakty? Jest ich sporo, ale wystarczy podać trzy, aby zatrzęsła się ziemia. Prezes Kaczyński na obchodach 96 miesięcznicy powiedział bez ogródek, że hipotez i eksperymentów, którym patronował Macierewicz było bardzo dużo i można je podzielić na udane i nie udane. Trudno mówić o języku dyplomacji, to jest prawie otwarte oświadczenie, że po ośmiu latach Kaczyński czuje się zmęczony kolejnymi zwrotami w sprawie Smoleńska i nabiera dużego dystansu do pracy Macierewicza. Dalej lider PiS powiedział, że czas na poważny końcowy raport z udziałem naukowców z USA i to wszystko wymaga czasu oraz uporządkowania. Wcześniej na miesięcznicach Kaczyński przemycał informację, że o Smoleńsku prawdy w ogóle możemy nie poznać i to wszystko razem jest jednym faktem.

Reklama

Drugi fakt odnosi się do „naszych mediów”. Nikt poza Gazetą Polską i powiązanymi podmiotami, nie poświęcił konferencji Antoniego Macierewicza większej uwagi. TVP Info wybrała transmisję komisji Amber Gold i jeśli ktoś chce się ośmieszyć może użyć argumentu, że to przecież ważny temat. Istnieją tematy ważne i święte, Smoleńsk był i ciągle jest święty. Wiadomości TVP potwierdziły linię redakcyjną i wprawdzie zrobiły mały skrót, ale zwolennicy Macierewicza jednym chórem krzyczeli, że temat potraktowano skandalicznie. Czas na trzeci fakt, który jest wypadkową dwóch poprzednich – samotność Macierewicza. Podkomisja powołana przez byłego ministra MON i obecnego przewodniczącego jest w rozsypce, właściwie zostali w niej najwierniejsi z wiernych i tuż przed ogłoszeniem „raportu technicznego” odszedł kolejny członek. Pod samym dokumentem podpisało się tylko kilku członków komisji, co też jest zastanawiające. Na sali nie było głosów członków rodzin, a sam raport ogłoszono bez udziału znaczącego polityka PiS, przypomnę, że w przeszłości sam Kaczyński siedział obok Macierewicza.

Mógłbym jeszcze dodać, że Ziobro powołał konkurencyjny zespół, ale wystarczy, nie ma sensu dzielić włosa na czworo, gdy mamy do czynienia z jednoznacznymi komunikatami politycznymi. Z grubsza tak się sprawy mają i pora na wyciągnięcie wniosków. Jarosław Kaczyński niemal na 100% podjął decyzję, że pod końcowym raportem smoleńskim, który będzie miał moc oficjalnego stanowiska państwa polskiego, nie może się podpisać Antoni Macierewicz. Z politycznego punktu widzenia jest to decyzja nacechowana samymi korzyściami i tylko jedną wadą. Zacznę od wady. Wyrzucenie Macierewicza na margines życia politycznego i jeszcze na margines Smoleńska, to jest rzecz wybitnie brutalna i bardzo trudna do wytłumaczenia najbardziej zatwardziałym zwolennikom Macierewicza, którzy w mojej ocenie stanowią około 5% elektoratu PiS. Operacja pewnie byłaby mniej bolesna, gdyby sam Macierewicz zgodził się przyjąć inną funkcję i przekonał swoich zwolenników, że tak będzie lepiej dla sprawy, ale widać gołym okiem, że nic takiego się nie stanie. Macierewicz broni jak lew swojego dorobku i znając jego charakter, jestem pewien, że nie odpuści. Z tą wadą Kaczyński póki co nie bardzo wie jak sobie poradzić, ale zalet nie może zlekceważyć.

Z Macierewiczem, przy zachowaniu wszelkich koniecznych proporcji, jest jak z Matką Kurką. Każdy nowy tekst o Owsiaku, każde wskazanie na nowe nieprawidłowości w rozliczeniach, kończy się ziewaniem 95% Czytelników i bardzo żywiołową reakcją 5%. W związku z tym od dłuższego czasu nawet nie próbuje pisać obszernych tekstów powielających te same argumenty, bo to NIKOGO nie przekona i co więcej szkodzi rozliczeniu Owsiaka. Paradoksalnie Owsiaka po latach mojej ciężkiej pracy byłby w stanie jednym tekstem pogrążyć ktoś zupełnie nowy, kto nie byłby takim „oszołomem” jak Matka Kurka i czekam na takiego kogoś z utęsknieniem. Oddam wszelkie zaszczyty i zasługi, wyłożę na tacy gotowe materiały do pełnej dyspozycji i osobiście ogłoszę „pogromcą Owsiaka” każdego, kto zechce się zadania podjąć. Taka zmiana na starcie byłaby potężnym zastrzykiem świeżej energii i nowego spojrzenia, co w powiązaniu z mniej kontrowersyjną osobą, musi doprowadzić do szerszego odbioru i akceptacji społecznej. Proste, brutalne, ale skuteczne.

Obojętnie jaka będzie treść raportu i ostateczne stanowisku Polski, podpis Macierewicza sprawi, że nie więcej niż 25% Polaków ten raport uzna za wiarygodny. Wie to nie tylko Kaczyński, ale każdy, kto się pozbędzie emocji, sympatii i spojrzy na rzecz racjonalnie. No i odwrotnie, każdy raport choćby zawierający hipotezy i eksperymenty Macierewicza, te udane, podpisany przez kogoś budzącego mniejsze emocje, będzie miał szanse przekonać co najmniej połowę Polaków. Taka jest bezwzględna logika i konsekwencja podjętych przez Macierewicza działań, które swego czasu były niezwykle istotne, kluczowe wręcz, ale dziś są kompletnie wypalone i obciążające. Co najważniejsze, poza nieliczną grupką żołnierzy po obu stronach, nowe/stare ustalenia firmowane przez Macierewicza nie docierają do nikogo więcej. Dla dobra sprawy Macierewicz powinien sam się wycofać, ale ze względu na to, że podjął inną decyzję, będzie konsekwentnie przez PiS przyciskany do ściany i zmuszony do odejścia. Politycznie nie ma lepszej decyzji, po ludzku bardzo przykre.

Reklama

62 KOMENTARZE

  1. Witam Gospodarza,

    Witam Gospodarza,

    Najpierw cytat: "OBOJĘTNIE jaka będzie treść raportu i ostateczne stanowisku Polski, podpis Macierewicza sprawi, że nie więcej niż 25% Polaków ten raport uzna za wiarygodny."

    Jeśli tylko 25% Polaków może przyjąć raport smoleński ze względu na Macierewicza – to by oznaczało, że dla pozostałych 75% PRAWDA nie ma znaczenia, Czyli, że większość Polaków wpadła w sidła POSTPRAWDY?

    Nie podzielam pesymizmu Gospodarza, ale rzeczywiście dezinformacja (wojna informacyjna) spowodowała ogromne spustoszenie w umysłach.

    pozdrawiam, szperacz

    PS. Postprawda (sjp.pl) – interpretacja świata oparta na myśleniu życzeniowym i skrajnych emocjach.

  2. Witam Gospodarza,

    Witam Gospodarza,

    Najpierw cytat: "OBOJĘTNIE jaka będzie treść raportu i ostateczne stanowisku Polski, podpis Macierewicza sprawi, że nie więcej niż 25% Polaków ten raport uzna za wiarygodny."

    Jeśli tylko 25% Polaków może przyjąć raport smoleński ze względu na Macierewicza – to by oznaczało, że dla pozostałych 75% PRAWDA nie ma znaczenia, Czyli, że większość Polaków wpadła w sidła POSTPRAWDY?

    Nie podzielam pesymizmu Gospodarza, ale rzeczywiście dezinformacja (wojna informacyjna) spowodowała ogromne spustoszenie w umysłach.

    pozdrawiam, szperacz

    PS. Postprawda (sjp.pl) – interpretacja świata oparta na myśleniu życzeniowym i skrajnych emocjach.

  3. Jak to jest, że sekcje zwłok

    Jak to jest, że sekcje zwłok nie potwierdzają hipotez o wybuchach? W każdym razie PiS zamiast robić cyrk z dochodzeniem prawdy o Smoleńsku, kolejnymi wersjami o wybuchach i zamachu, lepiej gdyby skupił się na złym naprowadzaniem samolotu z wieży kontrolnej. Przecież jak czarno na białym jest, że samolot był źle prowadzony i samo to już było przyczyną zderzenia się z ziemią. A tak to wyszła jedna wielka komedia z tego.

      • Od początku była mowa o

        Od początku była mowa o popękanych bębenkach w uszach, jeśli doszłoby do wybuchu. Zdaje się, że niczego takiego się nie doszukano, a przynajmniej ja nic o tym nie słyszałem. Tak więc cała hipoteza o wybuchu wewnątrz kadłuba – moim zdaniem – legla w gruzach. Niestety, ale dalej podtrzymuje zdanie, że lepiej było położyć nacisk na złe naprowadzanie tego samolotu przez kontrolerów z budki. Wyjaśnić, czy było to umyślne, czy nieumyślne. A być może ktoś rozkalibrował im przyrządy naprowadzające, co też spowodowłoby podejście niezgodne ze ścieżką podejścia dla tego lotniska. Swoją drogą to dziwne, że byli na ścieżce wg zapewnień wieży, a odeszli od osia pasa – z tego co pamitam – 60 metrów. A przecież tam powinna być dokładność przynajmniej do 5 metrów, góra 10 metrów, bo jeszcze tyle pewnie byłby w stanie skorygowac pilot, który widzi już lotnisko, ale nie 60 metrów!

  4. Jak to jest, że sekcje zwłok

    Jak to jest, że sekcje zwłok nie potwierdzają hipotez o wybuchach? W każdym razie PiS zamiast robić cyrk z dochodzeniem prawdy o Smoleńsku, kolejnymi wersjami o wybuchach i zamachu, lepiej gdyby skupił się na złym naprowadzaniem samolotu z wieży kontrolnej. Przecież jak czarno na białym jest, że samolot był źle prowadzony i samo to już było przyczyną zderzenia się z ziemią. A tak to wyszła jedna wielka komedia z tego.

      • Od początku była mowa o

        Od początku była mowa o popękanych bębenkach w uszach, jeśli doszłoby do wybuchu. Zdaje się, że niczego takiego się nie doszukano, a przynajmniej ja nic o tym nie słyszałem. Tak więc cała hipoteza o wybuchu wewnątrz kadłuba – moim zdaniem – legla w gruzach. Niestety, ale dalej podtrzymuje zdanie, że lepiej było położyć nacisk na złe naprowadzanie tego samolotu przez kontrolerów z budki. Wyjaśnić, czy było to umyślne, czy nieumyślne. A być może ktoś rozkalibrował im przyrządy naprowadzające, co też spowodowłoby podejście niezgodne ze ścieżką podejścia dla tego lotniska. Swoją drogą to dziwne, że byli na ścieżce wg zapewnień wieży, a odeszli od osia pasa – z tego co pamitam – 60 metrów. A przecież tam powinna być dokładność przynajmniej do 5 metrów, góra 10 metrów, bo jeszcze tyle pewnie byłby w stanie skorygowac pilot, który widzi już lotnisko, ale nie 60 metrów!

      • Zdajesz się sugerować, że

        Zdajesz się sugerować, że znasz/widzisz prawdę i ona, prawda znaczy się, jest inna od tej przedstawionej przez Eskę, czy tak?

        By uniknąć zbytecznej dyskusji wyobraż sobie jakiś skomplikowany geometrycznie 3-d przedmiot – powiedzmy kieliszek do wina – i rzuty rzeczonego na kartki papieru. Teksty Eski to taki 'rzut' czegoś skomplikowanego i wielowymiarowego. Powolutku radykalizuje się  🙂

        Tak to widzę 🙂

          • To jest, w zasadzie, portal o

            To jest, w zasadzie, portal o polityce. Stąd delikatne pytanie: na huja taki komentarz? Absorbujesz cudzy czas, a na 'c' nie zasługujesz

          • Jak baba bredzi o politykach

            Jak baba bredzi o politykach to mój komentarz był miejscu na politycznym forum. Za bardzo się pan angażuje po stronie tej […] W sumie to pan zaśmieca wątek, jak widać pozostali są jednomyślni, że zacytował pan ni do rytmu, ni do taktu blubranie nawiedzonej ciotki rewolucji. 

    • Z całej publikacji tylko koty

      Z całej publikacji tylko koty mi się podobają. Jest nawet jedna kotka trikolor. 

      P.S. Ponieważ temat się pogłębia spróbowałem poczytać, niestety nie da się tego czytać jak nie daje (mi) się oglądać TVN. Co do GieWu to w pierwszym roku dałem sobie słowo nie brać tego […] do ręki. I nie wziąłem. 

    • Trochę panią Eskę poniosło w

      Trochę panią Eskę poniosło w umiłowaniu Prezydenta, ale co do niezłomnego Antoniego może mieć akurat trochę racji. Nie chcę kopać leżącego, ale jego rola zarówno przy upadku rządu Olszewskiego jak i przy "wyjaśnianiu" Smoleńska może faktycznie wydawać się dwuznaczna. Najgorliwsi z gorliwych, najbardziej patriotyczni z patriotycznych i najgłośniej krzyczący mogą u co bardziej podejrzliwych zapalać czerwoną lampkę. A może to tylko cechy charakteru…

       

      • Jak rozumiem, Ona jest/była 

        Jak rozumiem, Ona jest/była  'z politycznej branży'.  Powstaje delikatne  i seksistowskie pytanie na ile kobieta jest w stanie 'wyczuć' temat.  Darwin, de Waal, socjobiologia itd. :)^:)  Pani Thatcher dobrym przykładem jest, jej historia znaczy się 🙂

          • 1 – staramy sie zrozumieć

            1 – staramy sie zrozumieć tekst
            2 – jeżeli rozumiemy  to możemy spróbować skomentować
            3 – jeżeli nie rozumiemy tekstu to patrz pkt. 1

            Elementarne przecież. Pomijam, że przy Esce jest pan malutki, i to we wszystkich życiowych aspektach.

            Zaznaczam, Ona nie jest z mojej bajki. Ale nie jest głupolem.

      • Zdajesz się sugerować, że

        Zdajesz się sugerować, że znasz/widzisz prawdę i ona, prawda znaczy się, jest inna od tej przedstawionej przez Eskę, czy tak?

        By uniknąć zbytecznej dyskusji wyobraż sobie jakiś skomplikowany geometrycznie 3-d przedmiot – powiedzmy kieliszek do wina – i rzuty rzeczonego na kartki papieru. Teksty Eski to taki 'rzut' czegoś skomplikowanego i wielowymiarowego. Powolutku radykalizuje się  🙂

        Tak to widzę 🙂

          • To jest, w zasadzie, portal o

            To jest, w zasadzie, portal o polityce. Stąd delikatne pytanie: na huja taki komentarz? Absorbujesz cudzy czas, a na 'c' nie zasługujesz

          • Jak baba bredzi o politykach

            Jak baba bredzi o politykach to mój komentarz był miejscu na politycznym forum. Za bardzo się pan angażuje po stronie tej […] W sumie to pan zaśmieca wątek, jak widać pozostali są jednomyślni, że zacytował pan ni do rytmu, ni do taktu blubranie nawiedzonej ciotki rewolucji. 

    • Z całej publikacji tylko koty

      Z całej publikacji tylko koty mi się podobają. Jest nawet jedna kotka trikolor. 

      P.S. Ponieważ temat się pogłębia spróbowałem poczytać, niestety nie da się tego czytać jak nie daje (mi) się oglądać TVN. Co do GieWu to w pierwszym roku dałem sobie słowo nie brać tego […] do ręki. I nie wziąłem. 

    • Trochę panią Eskę poniosło w

      Trochę panią Eskę poniosło w umiłowaniu Prezydenta, ale co do niezłomnego Antoniego może mieć akurat trochę racji. Nie chcę kopać leżącego, ale jego rola zarówno przy upadku rządu Olszewskiego jak i przy "wyjaśnianiu" Smoleńska może faktycznie wydawać się dwuznaczna. Najgorliwsi z gorliwych, najbardziej patriotyczni z patriotycznych i najgłośniej krzyczący mogą u co bardziej podejrzliwych zapalać czerwoną lampkę. A może to tylko cechy charakteru…

       

      • Jak rozumiem, Ona jest/była 

        Jak rozumiem, Ona jest/była  'z politycznej branży'.  Powstaje delikatne  i seksistowskie pytanie na ile kobieta jest w stanie 'wyczuć' temat.  Darwin, de Waal, socjobiologia itd. :)^:)  Pani Thatcher dobrym przykładem jest, jej historia znaczy się 🙂

          • 1 – staramy sie zrozumieć

            1 – staramy sie zrozumieć tekst
            2 – jeżeli rozumiemy  to możemy spróbować skomentować
            3 – jeżeli nie rozumiemy tekstu to patrz pkt. 1

            Elementarne przecież. Pomijam, że przy Esce jest pan malutki, i to we wszystkich życiowych aspektach.

            Zaznaczam, Ona nie jest z mojej bajki. Ale nie jest głupolem.

  5. Poddaję się, przestałem już

    Poddaję się, przestałem już ogarniać nasze realia polityczne. Celu nie widzę, a podobno tylko cel uświęca środki. Głosowałem na Szydło, Macierewicza, Ziobrę i Kaczyńskiego. Teraz nie wiem czy Kaczyński się ostanie. Duduś, głosząc prawdę historyczną stwierdził dzisiaj, że Oświęcim nie był miastem polskim tylko polsko-żydowskim. Na obchodach Dnia Pamięci Ofiar Zagłady widziałem tysiące flag izraelskich, jedną japońska, jedną amerykańską, jedną brytyjską i cztery nasze. Jakoś nie zauważyłem tam determinacji naszych oficjeli w  propagowaniu prawdy historycznej i coraz trudniej uwierzyć mi w polskie ofiary ostatniej wojny. Także potępiam antysemityzm, ale od Prezydenta RP oczekiwałem także potępienia antypolonizmu jako źródła żydowskiej nagonki wymierzonej przeciwko Polakom.

      • W antysemityzm po prostu nie

        W antysemityzm po prostu nie wierzę. Przynajmniej tu w Polsce. Można paru kolesiów nie lubić, bo trzymają sztamę przeciwko nam ale czy to są Semici, czy Azjaci niegdyś wyznania mojżeszowego trudno dociec. Antysemitkami były te dziewuchy izraelskie co malowały przekleństwa na bombach, które miały spaść na prawdziwie semickich Palestyńczyków ale czy one same miały coś wspólnego z nasieniem Abrahama, poważnie wątpię.

  6. Poddaję się, przestałem już

    Poddaję się, przestałem już ogarniać nasze realia polityczne. Celu nie widzę, a podobno tylko cel uświęca środki. Głosowałem na Szydło, Macierewicza, Ziobrę i Kaczyńskiego. Teraz nie wiem czy Kaczyński się ostanie. Duduś, głosząc prawdę historyczną stwierdził dzisiaj, że Oświęcim nie był miastem polskim tylko polsko-żydowskim. Na obchodach Dnia Pamięci Ofiar Zagłady widziałem tysiące flag izraelskich, jedną japońska, jedną amerykańską, jedną brytyjską i cztery nasze. Jakoś nie zauważyłem tam determinacji naszych oficjeli w  propagowaniu prawdy historycznej i coraz trudniej uwierzyć mi w polskie ofiary ostatniej wojny. Także potępiam antysemityzm, ale od Prezydenta RP oczekiwałem także potępienia antypolonizmu jako źródła żydowskiej nagonki wymierzonej przeciwko Polakom.

      • W antysemityzm po prostu nie

        W antysemityzm po prostu nie wierzę. Przynajmniej tu w Polsce. Można paru kolesiów nie lubić, bo trzymają sztamę przeciwko nam ale czy to są Semici, czy Azjaci niegdyś wyznania mojżeszowego trudno dociec. Antysemitkami były te dziewuchy izraelskie co malowały przekleństwa na bombach, które miały spaść na prawdziwie semickich Palestyńczyków ale czy one same miały coś wspólnego z nasieniem Abrahama, poważnie wątpię.

  7. Może nie na temat ale właśnie

    Może nie na temat ale właśnie przeczytałem, że szabesbankster MM wstrzymał nagrodę im. Karskiego dla dr Ewy Kurek. Czy Polacy mogą sobie pozwolić żeby w polskim rządzie byli Polacy – dezerterzy od swoich rodowej i etnicznej przenależności? Z postępowania tego rządu w stosunkach z żydami widać wyraźnie konflikt interesów, w tórym interes Polski jest zawsze stawiany na drugorzędnym miejscu, mówiąc delikatnie. A tak naprawdę to bezczelna zdrada stanu. Nie spodziewałem się tego po sobie ale jako wieloletni wyborca tej partii, odkąd powstała, uważąm że mam prawo powiedzieć: ZOSTAŁEM OSZUKANY I ZDRADZONY! I podejrzewam że nie jestem w swoim odczuciu osamotniony.

    • Nie popadałbym w aż taką

      Nie popadałbym w aż taką przesadę. Wstrzymanie w momencie tego całego holokaust-cyrku można odebrać jako chęć uniknięcia podobnej hucpy jakie rozpętała Litwaczka Aznari w Auschwitz w sprawie wiadomej ustawy o antypolskich oszczerstwach. Oczywiście trzeba MIEĆ BACZENIE czy wstrzymanie nie okaże się zupełnym zablokowaniem. 

    • Dziennik, Adam Czerniaków:

      Dziennik, Adam Czerniaków:

      "30 września 1939 – Rano w Gminie. Wyznaczyłem posiedzenie na niedzielę. Na zakładnika mnie nie wzięto. 1 p[o] p[ołudniu] posiedzenie Żydowskiego] Komitetu
      Obywatelskiego. Polska ma być etnograficzna (15 mil. ludzi), w tym 2 mil. Żydów.

       20 IX 1940 – Rano w Gminie zawiadomiono, że wzywa mnie Leist. Na konferencji L[eist] przedstawił mnie jakiemuś wyższemu urzędnikowi z dystryktu. Zażądał, aby robotnicy z Batalionu nie szli przez aleje i plac. Potem urzędnik zaproponował, abym zorganizował 3000 porządkowych. L[eist] oświadczył, że cała policja polska ma 3000, a więc wystarczy dla nas 1000. Dodał, że mamy otrzymać „Selbständige Autonomie”. Urzędnik zapytał, dlaczego siedzimy na Grzybowskiej, czy nie lepiej by było na Elektoralnej, wzgl[ędnie] na Lesznie. Jak rozumieć należy, chodzi o otwarte ghetto w Sperrgebiecie."

      Tak to było mamione. Te parchy ze strachu przed prawdą nawet historii własnej exterminacji nie znają.

  8. Może nie na temat ale właśnie

    Może nie na temat ale właśnie przeczytałem, że szabesbankster MM wstrzymał nagrodę im. Karskiego dla dr Ewy Kurek. Czy Polacy mogą sobie pozwolić żeby w polskim rządzie byli Polacy – dezerterzy od swoich rodowej i etnicznej przenależności? Z postępowania tego rządu w stosunkach z żydami widać wyraźnie konflikt interesów, w tórym interes Polski jest zawsze stawiany na drugorzędnym miejscu, mówiąc delikatnie. A tak naprawdę to bezczelna zdrada stanu. Nie spodziewałem się tego po sobie ale jako wieloletni wyborca tej partii, odkąd powstała, uważąm że mam prawo powiedzieć: ZOSTAŁEM OSZUKANY I ZDRADZONY! I podejrzewam że nie jestem w swoim odczuciu osamotniony.

    • Nie popadałbym w aż taką

      Nie popadałbym w aż taką przesadę. Wstrzymanie w momencie tego całego holokaust-cyrku można odebrać jako chęć uniknięcia podobnej hucpy jakie rozpętała Litwaczka Aznari w Auschwitz w sprawie wiadomej ustawy o antypolskich oszczerstwach. Oczywiście trzeba MIEĆ BACZENIE czy wstrzymanie nie okaże się zupełnym zablokowaniem. 

    • Dziennik, Adam Czerniaków:

      Dziennik, Adam Czerniaków:

      "30 września 1939 – Rano w Gminie. Wyznaczyłem posiedzenie na niedzielę. Na zakładnika mnie nie wzięto. 1 p[o] p[ołudniu] posiedzenie Żydowskiego] Komitetu
      Obywatelskiego. Polska ma być etnograficzna (15 mil. ludzi), w tym 2 mil. Żydów.

       20 IX 1940 – Rano w Gminie zawiadomiono, że wzywa mnie Leist. Na konferencji L[eist] przedstawił mnie jakiemuś wyższemu urzędnikowi z dystryktu. Zażądał, aby robotnicy z Batalionu nie szli przez aleje i plac. Potem urzędnik zaproponował, abym zorganizował 3000 porządkowych. L[eist] oświadczył, że cała policja polska ma 3000, a więc wystarczy dla nas 1000. Dodał, że mamy otrzymać „Selbständige Autonomie”. Urzędnik zapytał, dlaczego siedzimy na Grzybowskiej, czy nie lepiej by było na Elektoralnej, wzgl[ędnie] na Lesznie. Jak rozumieć należy, chodzi o otwarte ghetto w Sperrgebiecie."

      Tak to było mamione. Te parchy ze strachu przed prawdą nawet historii własnej exterminacji nie znają.