Reklama

   To nie przelewki. Jak powiedział, tak zrobił. 100 tysięczna Armia, pod dowództwem Pokojowego Noblisty, Lecha Wałęsy, gotowa jest wyrzucać przez okna pisowskich dyktatorów, aby utorować drogę powrotu dla Króla Europy – Donalda Tuska.

poddajcie się, albo będziecie po prostu z okien wyskakiwać – straszył Rząd Zjednoczonej Prawicy w TVNBis, 12 maja 2016 roku, Wałęsa.

Reklama

     Po co nam tworzyć nową Maszynę Bezpieczeństwa Narodowego, skoro od czasów głębokiego PRL, mamy nadal znakomicie działającą Maszynę Bolek?

     To prawdziwa Bestia, która nawet już bez Mietka Wachowskiego, czeka niecierpliwie, aby ją odpalić, naoliwiona, na Gdańskiej – Oliwie i zawsze gotowa do działania, by „służyć Ojczyźnie”. Począwszy od czasów Bolesława Bieruta, gdzie w swoim miejscowym kościółku, młoda, dziewięcioletnia Maszyna Bolek, otwierała kranik i sikała do kropielnicy, aż po czasy Władysława Gomułki i Edwarda Gierka, gdy jako pierwsza w dziejach ludzkości rozbiła system Toto Lotka. Nie miał racji Jerzy Urban, rzecznik rządu Wojciecha (Generała) Jaruzelskiego, mówiąc w latach osiemdziesiątych o Maszynie Bolek, że się „wałęsi”.

    Przecież żadna Maszyna nie uczyniła tyle dla Polski, co nasz Bolek. Oddajmy tej Maszynie sprawiedliwość, jak obecnie oddają jej cześć ludzie honoru, z Czerskiej, Wiertniczej, aż po krańce granic, od morza do Tatr, od Mateusza Kijowskiego, poprzez Daniela Olbrychskiego, a kończąc na żonie konstruktora Maszyny Bolek, generałowej Kiszczakowej.

    Wszak to nie PiS, ale Maszyna Bolek, jako pierwsza wydała dekret wprowadzenia dla każdego, pełnoletniego Polaka „programu 100 milionów plus” – bo jak wówczas śpiewaliśmy „wszyscy Polacy, to jedna rodzina”. Ten plus oczywiście okazał się ujemny, ponieważ sam peerelowski a teraz antypeerelowski Guru ekonomii, Leszek (profesor) Balcerowicz, obliczył w swojej mądrej głowie, że piniędzy nie ma i nigdy nie będzie”… dla zwykłych ludzi.

    Ale nie kto inny, tylko Maszyna Bolek – której prototyp istniał już w czasach Cesarza Rzymskiego Walensy, o czym sama Maszyna poinformowała w Arłamowie, swoją niedouczoną wersję „Brata Stacha” – to właśnie Maszyna Bolek obaliła w Arłamowie „samotnie lub w towarzystwie osób ją odwiedzających: 289 butelek wódki, 2 butelki spirytusu, 158 butelek wina, 59 butelek winiaku i koniaku, 238 butelek szampana i 1115 butelek piwa”. W tym samym Arłamowie, Maszyna Bolek ustalała chytrze z „Bratem Stachem” (maszyną skonstruowaną na znacznie tańszych podzespołach, niż oryginał Bolek) jak wywieźć milion dolarów za granicę, które otrzymała „za walkię”, aby nie trafiły w ręce – jak sama oznajmiła – „klechów”. Całość zarejestrowanej „męskiej rozmowy” pomiędzy Maszynami, możemy usłyszeć tutaj: https://www.youtube.com/watch?v=O8tFsRSwCtk

    Maszyna Bolek, razem z obsługującym ją mechanikiem Mietkiem, potrafiła nie tylko pobierać przez wiele lat państwowe pieniądze na prowadzenie Własnego Instytutu, ale potrafiła sama także zarabiać. Kto pamięta, jak w 2009 roku, za 100 tysięcy euro, pojechała wesprzeć na Partyjnym Kongresie, Irlandzkiego milionera Declana Ganleya, który był przeciwnikiem Unii Europejskiej.

   Maszyna ta, mimo że pochodzi z czasów PRL, posiada nadzwyczajne umiejętności. Jak sama twierdzi, potrafi podać nogę, wypałować związkowców, rozebrać i puścić w skarpetkach, a nawet biegać jako małpa z brzytwą lub posługiwać się bronią palną.

   Trzeba pamiętać, że konstruktorzy tworząc niemal z niczego Bolka (takie to były czasy, ten PRL), przewidzieli nagły postęp, jaki dokona się po 1989 roku i wyposażyli Maszynę w twardy dysk, który pozwala do dziś Bolkowi rozwijać w nieskończoność swoją nadludzką inteligencję.

    Tak więc, Bolek, nie potrzebował uczyć się angielskiego, by „po angelsku, napisać kolejny, donosicielski list. Tym razem padło na jego rówieśnika i zapewne bliskiego przyjaciela Micka Jaggera (któż nie chciałby przyjaźnić się z Bolkiem). Micka Jaggera – człowieka – maszynę, który zaliczył przez całe swoje życie tyle kobiet i mężczyzn, ile Maszyna Bolek obaliła butelek alkoholu w Arłamowie; a nawet spłodził więcej dzieci od Bolka, często z kobietami młodszymi od niego o pół wieku – ostatnie dziecko, jako 73 latek. Tyle, że Mickowi Jaggerowi nie chciało się nawet napisać odpowiedzi do Maszyny Bolek. Jednak Jagger, kierowany nieznaną mu dotychczas siłą, jakby znalazł się pod natchnieniem, i w stanie uniesienia ducha, na swoim koncercie w Warszawie, uniósł niespodziewanie oczy w kierunku publiczności i zaczął mówić językami. Najpierw stwierdził po polsku, że „jest już za stary, aby być sędzią”, by za chwilę ogłosić publiczne świadectwo wiary i swej przynależności do Boga Żywego, dzieląc się Słowem Bożym, niemal jak sam Papież, pobłogosławił naszym Rodakom, będąc ciągle pod natchnieniem.

   Błogosławieństwo udzielone przez Micka Jaggera najwidoczniej szybko zstąpiło na Monikę Olejnik i Jadwigę Staniszkis, których oblicza (w najlepszym programie w Polsce „Koniec, czy Kropka”), jakby na chwilę zajaśniały, a zwyczajowe, nerwowe tiki i wrzaski występujące w stosunku do pewnych Gości u pani Olejnik, zdaje się, że ustąpiły.

    Wszyscy pamiętamy, jak ta niezwykła, nazywana Narodowym Dobrem, Maszyna Bolek, ogłosiła, że do siłowego obalenia PiS, będzie potrzebować milionowej Armii. Jednak, po resecie wewnętrznym, zredukowała tę liczbę do zaledwie 100 tysięcy.

    Lecz jeśli Armia, którą tak sprawnie zebrał Bolek w Warszawie, okaże się zbyt mało zapalczywa w bojach ulicznych z PiS, nie dorastając do pięt w walce, pokojowemu Nobliście, groźniejszemu od RoboCopa i sędziego Dreada, jeśli ta Armia go zawiedzie, Bolek będzie werbować nową Armię za granicą, aby móc rozprawić się z prawdziwym wrogiem, czyli Polakami. I nie zdziwicie się, kiedy za chwilę, na meczu Barcelona – Real, zobaczycie Go siedzącego na Camp Nou z dumnie wypiętym brzuchem, tuż obok Króla Europy, (człowieka, który w 1992 roku, podczas Nocnej Zmiany „nie skrewił”,) gdzie „Ja Bolek” stwierdzi, że „te wszystkie ludzie przyszły dla mnie, i proszą mnie , bym Ja poprowadził ich do zwycięstwa” a Monika Olejnik z Kasią Kolendą – Zalewską już skrzętnie to Nam zapodadzą.

 

                                                                             Hoyt/2018

Reklama