Reklama

Temat upadku, czy też wymiany kadr w dwóch tytułach stał się wybitnie męczący, dlatego wyrwę sobie z kontekstu tylko jedno zdanie. Moja ocena zdziwionych panów redaktorów nie ulega najmniejszej zmianie, to frajerzy nawet nie z ręką, ale po uszy przebudzeni w nocniku, niemniej komentarze po przeciwnej stronie potrafią opuścić naturalną i sztuczną szczękę. Do tej pory żyłem w głębokiej naiwności, że najgłupsze wpisy na Onecie, GW i w kilku innych przybytkach są dziełem młodzieżowych harcowników partyjnych, ale po tym, co zrobił niejaki Stasiński z biuletynu żydowskich komunistów, dochodzę do wniosku, że faktycznie trzeba sobie dać spokój ze spiskami. Co niedzielę w TVN24 zbiera się loża prasowa, a w niej panowie redaktorzy dzielą się opiniami na wszelkie tematy, nie inaczej stało się tej niedzieli. Pośród sądów dziennikarskich bezkonkurencyjny okazał się dowcip Stasińskiego. Wolność? Po co wam wolność słowa, macie przecież Radio Maryja i cały Internet do dyspozycji. Coś koło tego błysnął jednej z najbardziej zaangażowanych politruków z Czerskiej i w tym momencie naturalna szczęka klapnęła mi na terakotę. Pomyślałem sobie, że ma typ czelność, ale też nie boi się nic, że do końca swoich dni pozostanie śmiesznym. Nie lubię takich usprawiedliwień, ale trzeba uczciwie powiedzieć, że im, „onym”, czy też tamtym można znacznie więcej. Stasiński ma ten komfort, jakiego nie ma Braun, jakiego nie mają inni „mówcy nienawiści”, im, tym Stasińskim, wolno wszystko. W ramach tego przywileju pan redaktor z biuletynu żydowskich komunistów dołożył jeszcze jeden dowcip-perełkę. Uwaga! Proszę się skupić i odłożyć napoje stojące w okolicach monitora: „To straszna ignorancja dziennikarzy, ponieważ PKB nie spadło, ale ma niższe tempo wzrostu”.

Zdaję sobie sprawę, że jest niedziela, piękny, późnojesienny wieczór i można mnie podejrzewać o nadmierne spożycie. Niestety nic podobnego, spożycie w normie, a to co zacytowane stało się naprawdę i moim zdaniem, dobrze się stało. W jakiś masochistyczny sposób cieszy mnie kastracja wolości i w ogóle nie ukrywany przechył lewicowych odchyleń w mediach. Powód radości to idealne warunki do szerokiego buntu. Warto pamiętać, że Michnik bez ONR i Rydzyka prawie nic nie znaczy, natomiast gdy ma preteksty do swojego żydowskiego nacjonalizmu i internacjonalnego komunizmu, sprzedaż biuletynu nie spada, tylko zwalnia tempo wzrostu sprzedaży. Komunie do upadku, pierwotnej postaci, potrzeba było takiej głupoty, jak stan wojenny i dwa tytuły prasowe w kioskach. PRLII jak na kopię przystało zachowuje się podobnie. Co bardziej rozgarnięci redaktorzy czują pismo nosem i wcale się nie cieszą z tak drastycznego przechyłu, politruk z Czerskiej wyraził dziką satysfakcję, bo wie, że chociaż konkurencja dysponowała nieporównanie mniejszą siłą, ośmieszała biuletyn żydowskich komunistów do imentu. Stasiński prócz głupoty i fanatyzmu ideologicznego pokazał strach i niekoniecznie boi się co dziesiątego odstrzelonego z GW, on boi się miażdżącej przewagi intelektualnej. Inteligentnych i pewnych siebie redaktorów, osłabienie konkurencji martwi, ponieważ znika element zdrowej rywalizacji, który zawsze uatrakcyjnia nakład, Stasiński i pozostali z Czerskiej błyszczeć mogą tylko na własnym tle.

Reklama

Nieskrywana radość Stasińskiego jest radością trzecioligowego pismaka, który Bogu dziękuje, że w pucharowych rozgrywkach nie trafił na FC Barcelona. Gdy jeszcze dołożyć taką okoliczność, która oddaje szacunek, ale mimo wszystko sprowadza konkurencję GW do bardziej sprawiedliwego poziomu niemieckiej drużyny z środka tabeli, skala strachu robi się pełna. Ten i pozostali pismacy biegają po Internecie wyszukując najdrobniejsze przejawy konkurencji i gdzie nie trafią widzą, że są ciency jak barszczyk z Winiar. Oczywiście to wszystko działa w drugą stronę, żenujący poziom GW, jeszcze gorszy Newsweeka i tak samo mierny pozostałych poprawnych pism sprawia, że nie trudno uchodzić za mocny klub niemiecki, a nawet samą FC Barcelonę. Konkurencja dla rządowej prasy i telewizji musi powstać, pozostaje tylko pytanie w jakich okolicznościach. Czy to się stanie w normalnych okolicznościach biznesowych, czy też w ramach detonacji całego systemu. Na miejscu mało rozgarniętego Stasińskiego bałbym się ograniczania konkurencji, ponieważ brukowiec, w którym skrobie swoje wierszówki jest symbolem sytemu, jest Babilonem, który musi upaść. Tak, czy siak, warto od czasu do czasu się pomęczyć i wysłuchać, jakie lęki nomen omen towarzyszą pierwszemu z brzegu politrukowi z GW, taka informacja sporo, jeśli nie wszystko wyjaśnia.

Reklama

6 KOMENTARZE

  1. Oglądałam tę Lożę
    i słuchałam tego pana momentami z takim samym zażenowaniem, gdy słucham mądrości Wałęsy.
    Oni są podobni w swoim przeświadczeniu, że są niekwestionowanymi autorytetami. Sprawdziłam w wiki, od kiedy ten pan jest w GW. Od 1993 roku.
    On żyje cały czas tamtą świetnością GW, która była wtedy traktowana jak wyrocznia.
    Te zwichnięcia psychiki są nieodwracalne, moim zdaniem.

  2. Oglądałam tę Lożę
    i słuchałam tego pana momentami z takim samym zażenowaniem, gdy słucham mądrości Wałęsy.
    Oni są podobni w swoim przeświadczeniu, że są niekwestionowanymi autorytetami. Sprawdziłam w wiki, od kiedy ten pan jest w GW. Od 1993 roku.
    On żyje cały czas tamtą świetnością GW, która była wtedy traktowana jak wyrocznia.
    Te zwichnięcia psychiki są nieodwracalne, moim zdaniem.

  3. za mądry dla nas
    Acha, to ten Stasiński co wytłumaczył misterny wielopiętrowy dowcip Pierdunów o Ukrainkach. Dowcip zdaniem Stasińskiego nie trafił, bo ciemne polskie chamy nie pojęły że to one były celem żartu, a nie Ukrainki które wszyscy szanujemy.
    Skoro to taki bystry facecjonista, to może jego pogląd o nadmiarze wolności słowa też ma jakieś podwójne, lub potrójne znaczenie, nie pojęte dla prostych umysłów.
    Trza tylko je rozszyfrować.

  4. za mądry dla nas
    Acha, to ten Stasiński co wytłumaczył misterny wielopiętrowy dowcip Pierdunów o Ukrainkach. Dowcip zdaniem Stasińskiego nie trafił, bo ciemne polskie chamy nie pojęły że to one były celem żartu, a nie Ukrainki które wszyscy szanujemy.
    Skoro to taki bystry facecjonista, to może jego pogląd o nadmiarze wolności słowa też ma jakieś podwójne, lub potrójne znaczenie, nie pojęte dla prostych umysłów.
    Trza tylko je rozszyfrować.

  5. Czy to się stanie w normalnych okolicznościach biznesowych,
    czy też w ramach detonacji całego systemu.

    Wszyscy Polacy mają nadzieję, że detonacji…
    bo jak rozmawiam ze znajomymi to poparcie PO sięga 10% , 10% eunuchów i 80% PiS.
    Chyba jednak za dużo "wolności słowa",
    choć nie rozumiem słowa MACIE  cytat: "macie przecież Radio Maryja"
    kto MACIE?
    Goje MACIE, polskie chamy MACIE?
    Czy stasiński tego nie wyjaśnił w swojej MOWIE NIENAWIŚCI?

  6. Czy to się stanie w normalnych okolicznościach biznesowych,
    czy też w ramach detonacji całego systemu.

    Wszyscy Polacy mają nadzieję, że detonacji…
    bo jak rozmawiam ze znajomymi to poparcie PO sięga 10% , 10% eunuchów i 80% PiS.
    Chyba jednak za dużo "wolności słowa",
    choć nie rozumiem słowa MACIE  cytat: "macie przecież Radio Maryja"
    kto MACIE?
    Goje MACIE, polskie chamy MACIE?
    Czy stasiński tego nie wyjaśnił w swojej MOWIE NIENAWIŚCI?