Reklama

Wilk i lis postanowili pobić zajączka. " Te zając , zimno jest , a ty bez czapki chodzisz, chcesz się rozchorować  chcesz zarazki po lesie roznosić , chcesz żebyśmy się wszyscy pochorowali . Ty nas nie lubisz chyba, należy się kara" Zajączek zebrał swoje . Tydzień później nasi "przyjaciele" postanowili znowu zabawić się z zajączkiem , ale mówią "Za co go teraz spotkać może kara? Może spytamy go czy ma papierosy , i jak będzie miał to spytamy czy ma bez filtra , bo to zdrowsze , a jak będzie miał akurat takie to się powie odwrotnie-ustalili" " Te zając masz papierosy?- Z filtrem czy bez (odrzucił frywolnie zająć) – A gdzie czapka?"
Tak to w UE jest , jak postanowili , że trzeba Polskę ukarać , to w końcu powód znajdą.  Owszem pani Premier pięknie przebrnęła przez dziwaczny konwejer jaki urządzili sobie panowie europarlamentarzyści w Strasburgu, ale już docierają do nas głosy , że tworzone są jakieś" rezolucje" , które to Polsce mają pokazać jej miejsce w szeregu.
A w ogóle to cała ta hucpa nijakich podstaw prawnych nie ma i tyle. Komisja Europejska nie ma prawa prowadzić działań , które nie wynikają z traktatów podpisanych przez wszystkie kraje UE. Coś takiego, jak wymyśłona ostatnio na kolanie procedura połajania za brak demokracji socjalistycz…(tfu jeszcze nie piszemy tego przymiotnika na razie) nigdzie nie istnieje w żadnym unijnym traktacie. Komisja jest ciałem , które w żadnych wyborach nie jest wybierane, to taka rada starszych i mądrzejszych , która sama sobie wybiera członków i która ma decydować czy demokracja jest dobra , czy też wkroczyła na niebezpieczną drogę błędów i wypaczeń. To tej pory nieźle sobie radziła. Przeczołgano Austrię za demokratycznie wybranego Hajdera. Później przyszedł czas na Węgry i tu wyszło trochę gorzej  , więc KE wymyśłiła nowy sposób coby się reszta nie zaczęła biesić. I w tym miejscu pojawiła się Polska. Okazało się , że Polacy mają papierosy i z filtrem i bez , a jeszcze w promocji slimy. 
Przypomniał mi się taki skecz Monty Pytona, kiedy  to rycerze trafili w swojej wędrówce na zajączka , niestety szablozębego. Oni sobie poradzili , gdyż "Święt Granat Ręczny" ze sobą przynieśli. Obecna Europa od Kościoła chce się odciąć , więc święte artefakty są poza jej zasięgiem. Zając jest bezpieczny, mam nadzieję , że jednak jest szablozęby. Ba istnieje niebezpieczeństwo , że jako ostatni naprawdę wierzący może z dosłownością potraktować wezwanie Ojca Świętego i wprowadzić do polityki europejskiej pojęcie miłosierdzia. Mizerykordia to takie urządzenie(jak najbardziej związane z kulturą średniowiecznej Europy) , które służyło do skracania męki ciężko rannym rycerzom. Być może pora się nad tym zastanowić. 

Reklama