Reklama

Każdy człowiek ma opory przed wskazaniem dobrych lub mocnych cech śmiertelnego wroga. Wewnętrzny opór i niechęć sprawiają, że oceny wymykają się obiektywnym kryteriom, a to bardzo często prowadzi do fatalnych skutków. Najsłynniejsze jest chyba lekceważenie, czy też niedocenianie przeciwnika. Wielu poległo na tych podstawach strategii i wielu niczego się na porażkach nie nauczyło. Tusk sprzed lat to był bardzo mocny zawodnik, oczywiście w tylko jednym „sporcie” i nie jest to piłka nożna, ale perfekcyjnie wyprany mózg w trakcie szkoleń przeprowadzonych przez zawodowych praczy mózgów.

Pamiętam Tuska od roku 1989 i wtedy to naprawdę był ktoś z pogranicza Petru i Nitrasa. Podobne zdanie miał o nim Krzysztof Bielecki, który chciał go zrobić szefem URM, ale wtedy usłyszał pytanie: „A co to jest?”. Tak się zakończyła najkrótsza kariera Tuska i taki Tusk był u swoich początków, aż do roku 2007. Wszyscy wypominają Jarosławowi Kaczyńskiemu porażkę w debacie z Tuskiem, co z perspektywy czasu jest niczym więcej tylko zawodowo przeprowadzonym praniem mózgu. Z drugiej strony prawie nikt nie pamięta, że Lech Kaczyński w 2005 roku wygrał kilka debat z Tuskiem i ostatecznie wygrał z nim wybory. Wiedzę tę posiadał Jarosław Kaczyński i popełnił wyżej opisany, niewybaczalny błąd – zlekceważył przeciwnika. Tusk w 2007 roku został zupełnie innym politykiem, wyszkolono go do wygrywania debat i otumaniania mas.

Reklama

Prawdę powiedziawszy był to drugi polityk obok Kwaśniewskiego, który przeszedł przez taką pralnię i stał się sztucznym, jednak skutecznym produktem. Różnica między tymi dwoma jest tylko taka, że Kwaśniewski miał naturalne predyspozycje, a Tusk był wyjątkowo drewniany, o czym wspominał jeden z jego trenerów. Nie zmienia to faktu, że po ciężkiej robocie wyprodukowano nowego Tuska i ten przez 8 lat ogrywał Kaczyńskiego. Taka jest silna strona „prezydenta Europy” – profesjonalne przygotowanie do ogłupiania ludzi, co w polityce niestety stanowi bardzo cenną wartość. W kontekście całej zgromadzonej wiedzy można zaryzykować pogląd, że ewentualny powrót Tuska do Polski i start w wyborach prezydenckich stanowi realną perspektywę i zagrożenie dla Polski. Można, ale tylko wtedy gdy przyjmiemy, że mamy nadal do czynienia z Tuskiem z 2007 roku, co w moim przekonaniu prawdą nie jest.

Nie chcę lekceważyć przeciwnika i bezsensownie deprecjonować jego możliwości, bo to zalatuje niedźwiedzią przysługą dla Polski, ale nie mogę też udawać ślepego i asekurować się sportowymi prawdami. Widziałem cały wywiad Tuska z Morozowskim i to jest Tusk sprzed 2005 roku. Stawiam tę diagnozę z pełną odpowiedzialnością i znajomością formy tego polityka, którą śledziłem przez kilkanaście lat. Tusk był kompletnie zblazowany, pogubiony i przerażony. Wszystkie treningi z motywacji i walki przepadły w stanie ducha i to jest jak najbardziej możliwe uwstecznienie. Przypomnę raz jeszcze, że Tusk, jakiego z ostatnich lat znali Polacy, jest produktem sztucznym, czyli takim, który się czegoś nauczył, ale musi tę wiedzę stosować praktycznie. Jemu nic nie przychodzi spontanicznie, odruchowo, czy naturalnie, on każdy ruch i słowo musiał kontrolować i szła mu ta robota całkiem nieźle, dopóki miał czystą kartę. Po 6 latach sprawowania władzy w taki sposób, jakby się ta władza miała nigdy nie skończyć, Tusk nazbierał tyle śmiertelnych grzechów, że tego nie sumienie, którego Tusk nie ma, ale świadomość nie jest w stanie unieść. Jeśli się ma w tyle głowy wszystkie złodziejstwa, podłości i kto wie, czy nie zbrodnie, to jest bardzo ciężko wyprać z mózgu lęki z tym związane.

Tusk zachowuje się jak klasyczny podejrzany, który ze strachu rozważa przyznanie się do winy, żeby wreszcie ta nieznośna niepewność się skończyła. On przyjechał do Polski odruchowo, jak pies Pawłowa na widok lampy. Usłyszał, że Kapica jest aresztowany, a do tego powstanie komisja VAT i to go postawiło na równe nogi. Warto też pamiętać o wszczętych postępowaniach, przyszłych zeznaniach w komisji Amber Gold i o tym co najgorsze – nikt nie wie, kto i kiedy zacznie sypać. Ponad wszelką wątpliwość są na Tuska kwity i taśmy, to i trudno się dziwić jego kondycji. Żadne pranie mózgu nie pomoże, jeśli człowiek wie, że w każdej chwili prawda o nim może wyjść na jaw. Tuska z 2007 roku nie będzie już nigdy, dlatego gadanie o powrocie do polityki jest tylko formą obrony przed strachem i blefem wobec tych, którzy mają o nim pełną wiedzę. Nie znaczy to, że Tusk do polityki nie wróci, nie wykluczyłbym nawet startu w wyborach prezydenckich, ale żadnych sukcesów przerażonemu Tuskowi nie wróżę. Tusk utracił jedyną broń jaką posiadał – wypracowaną umiejętność uprawiania propagandy.

Reklama

48 KOMENTARZE

  1. a’propos

    a'propos

    ON wróci..też nie wiem w jaki sposób zostanie umocowany w naszym życiu publicznym..ale wróci..z wielu powodów..by rozbić upadającą PO..i na jej gruzach została stworzona nowa siła polityczna będąca przeciwwagą do rozchwianego już bardzo w tej chwili PISu..nie wiadomo wszakże dziś jak długo Naczelnik będzie aktywny w polityce..

    wróci..bo jest potrzebny cesarzowej..tutaj..gdy przestanie być potrzebny w eurokołchozie..chyba że?/co raczej nie jest mozliwe..zostanie na stałe w zachodniej europie z immunitem dyplomatycznym..i pod opieką służb "obcego" państwa…

    ja osobiście nie mogę wyobrazic sobie tego że sam..bez jakiejkolwiek ochrony będzie chodził po codzienne zakupy..i że  bliżej nieokreślony "ktoś" na to pozwoli…

    jest coś co mogło by pomóc nam wszystkim wyrugować go raz na zawsze z życia politycznego i..z życia na wolności..to opublikowanie drobnego ułamka materiałów nagranych z Kancelarii KPRM..jest tego ponad 700 godzin..tam jest wszystko..od rozmów z pracownikiem prosektorium w roli trenera personalnego..z Grasiem..i z wieloma innymi tuzami PO..od Amber Gold ..aż po SMOLEŃSK.. i wszystko co sięn działo przed sobotnim porankiem i po nim..ale tego się nie dowiemy nigdy..

      • … i to z poparciem

        … i to z poparciem najbardziej twardego i patriotycznego elektoratu (niekoniecznie zagłosuje na niego, może nie pójść na wybory, albo głosy przenieść na jakiegoś niepisowskiego kandydata nie mającego szans). W wygrana Tuska gwarantuje co najmniej upokorzenie zdrajcy bądź nieudacznika J.Kaczyńskiego, co może być zachętą dla takiego elektoratu – w sumie byłby to jakiś zysk, bo zdaje się, ze Polsce już żadne wybory nie pomogą. Patriotyczny elektorat powinien raz na zawsze wbić sobie do głowy, żeby zawsze głosować nie na tego, którego wskaże Prezes.

         

        PS:

        Po co PiS przejęło władzę? By dokończyć po PO/PSL niemiecki program dla Polski bez niepokojów społecznych. Czas na Wolnych Polaków!!!

        • Zgiń przepadnij obleśny

          Zgiń przepadnij obleśny trollu ze swoim pastorzyną z piekła rodem. 

          Sancte Michael Archangele,
          defende nos in proelio;
          contra nequitiam et insidias diaboli esto praesidium.
          Imperet illi Deus, supplices deprecamur:
          tuque, Princeps militiae Caelestis,
          satanam aliosque spiritus malignos,
          qui ad perditionem animarum pervagantur in mundo,
          divina virtute in infernum detrude.
          Amen.

  2. a’propos

    a'propos

    ON wróci..też nie wiem w jaki sposób zostanie umocowany w naszym życiu publicznym..ale wróci..z wielu powodów..by rozbić upadającą PO..i na jej gruzach została stworzona nowa siła polityczna będąca przeciwwagą do rozchwianego już bardzo w tej chwili PISu..nie wiadomo wszakże dziś jak długo Naczelnik będzie aktywny w polityce..

    wróci..bo jest potrzebny cesarzowej..tutaj..gdy przestanie być potrzebny w eurokołchozie..chyba że?/co raczej nie jest mozliwe..zostanie na stałe w zachodniej europie z immunitem dyplomatycznym..i pod opieką służb "obcego" państwa…

    ja osobiście nie mogę wyobrazic sobie tego że sam..bez jakiejkolwiek ochrony będzie chodził po codzienne zakupy..i że  bliżej nieokreślony "ktoś" na to pozwoli…

    jest coś co mogło by pomóc nam wszystkim wyrugować go raz na zawsze z życia politycznego i..z życia na wolności..to opublikowanie drobnego ułamka materiałów nagranych z Kancelarii KPRM..jest tego ponad 700 godzin..tam jest wszystko..od rozmów z pracownikiem prosektorium w roli trenera personalnego..z Grasiem..i z wieloma innymi tuzami PO..od Amber Gold ..aż po SMOLEŃSK.. i wszystko co sięn działo przed sobotnim porankiem i po nim..ale tego się nie dowiemy nigdy..

      • … i to z poparciem

        … i to z poparciem najbardziej twardego i patriotycznego elektoratu (niekoniecznie zagłosuje na niego, może nie pójść na wybory, albo głosy przenieść na jakiegoś niepisowskiego kandydata nie mającego szans). W wygrana Tuska gwarantuje co najmniej upokorzenie zdrajcy bądź nieudacznika J.Kaczyńskiego, co może być zachętą dla takiego elektoratu – w sumie byłby to jakiś zysk, bo zdaje się, ze Polsce już żadne wybory nie pomogą. Patriotyczny elektorat powinien raz na zawsze wbić sobie do głowy, żeby zawsze głosować nie na tego, którego wskaże Prezes.

         

        PS:

        Po co PiS przejęło władzę? By dokończyć po PO/PSL niemiecki program dla Polski bez niepokojów społecznych. Czas na Wolnych Polaków!!!

        • Zgiń przepadnij obleśny

          Zgiń przepadnij obleśny trollu ze swoim pastorzyną z piekła rodem. 

          Sancte Michael Archangele,
          defende nos in proelio;
          contra nequitiam et insidias diaboli esto praesidium.
          Imperet illi Deus, supplices deprecamur:
          tuque, Princeps militiae Caelestis,
          satanam aliosque spiritus malignos,
          qui ad perditionem animarum pervagantur in mundo,
          divina virtute in infernum detrude.
          Amen.

  3. Ale odskakując od tematu i z

    Ale odskakując od tematu i z lekkim powiązaniem z "wczoraj" wypada stwierdzić, że czas na ustawę dezubekizacyjną w sądach – każdy sędzia i prokurator, który sądził w procesach politycznych (stan wojenny, lata wcześniejsze) przestaje brać 22 tys. emerytury miesięcznie, lecz dostaje tyle, ile pałkownik Mazguła – to i tak akt łaski, bo powinni dostać co innego.

  4. Ale odskakując od tematu i z

    Ale odskakując od tematu i z lekkim powiązaniem z "wczoraj" wypada stwierdzić, że czas na ustawę dezubekizacyjną w sądach – każdy sędzia i prokurator, który sądził w procesach politycznych (stan wojenny, lata wcześniejsze) przestaje brać 22 tys. emerytury miesięcznie, lecz dostaje tyle, ile pałkownik Mazguła – to i tak akt łaski, bo powinni dostać co innego.

  5. Wybory z zasady przegrywa

    Wybory z zasady przegrywa władza, a nie wygrywa opozycja. Jeśli PiS pokaże, że prowadzi do zwycięstwa, to Tusk może sobie brzęczeć. Każdy widział jak Tusk poprowadził opozycję do wygranej w 2005r, x 2.

    UE czyli Berlin przyznali Kijowowi środki na modernizację ważnej infrastruktury. Czyli umacnianie sojuszu ukraińskich nacjonalistów i Berlina nad głowami Polski. To samo miał zrobić Rząd RP, środki na modernizację załatwione przez Polski rząd, na warunkach dyktowanych przez Polskę. Ale jak powtarza Morawiecki, on się nie zna na polityce. Cóż.

    Natomiast plus dla PiS za szarpania strategii Łapińskiego, który chciał uczyć Kaczyńskiego polityki. PiS wreszcie zaczyna robić politykę na zimno, tak jak sugerowałem podczas ostatniego kryzysu "sądowego".

  6. Wybory z zasady przegrywa

    Wybory z zasady przegrywa władza, a nie wygrywa opozycja. Jeśli PiS pokaże, że prowadzi do zwycięstwa, to Tusk może sobie brzęczeć. Każdy widział jak Tusk poprowadził opozycję do wygranej w 2005r, x 2.

    UE czyli Berlin przyznali Kijowowi środki na modernizację ważnej infrastruktury. Czyli umacnianie sojuszu ukraińskich nacjonalistów i Berlina nad głowami Polski. To samo miał zrobić Rząd RP, środki na modernizację załatwione przez Polski rząd, na warunkach dyktowanych przez Polskę. Ale jak powtarza Morawiecki, on się nie zna na polityce. Cóż.

    Natomiast plus dla PiS za szarpania strategii Łapińskiego, który chciał uczyć Kaczyńskiego polityki. PiS wreszcie zaczyna robić politykę na zimno, tak jak sugerowałem podczas ostatniego kryzysu "sądowego".

  7. Dziadek z Wehrmachtu

    Dziadek z Wehrmachtu wykołował Polaków metodą "na wnuczka" – dzięki Donaldowi Tuskowi Polska straciła miliardy złotych.

    Informację o karierze wojskowej dziadka Tuska wyszukał neobolszewik Najsztub (Żyd, sympatyk PO, redahtor Tok-FM), a powielił tą informację J. Kurski. Tusk kłamał wówczas, że nic nie wie o swoim dziadku.

    W roku 2014 Donald Tusk znów okłamał Polaków mówiąc, że nie wybiera się do pracy do PE i zaraz po tej fałszywej deklaracji porzucił swoją PO oraz koalicjanta PSL, działaczy, polityków, sympatyków i bezmózgich lemingów. Żeby było jasne – zrobił to WYŁĄCZNIE dla pieniędzy i osobistej kariery – wynajął sie do pracy jako popychło Makreli, zapominając o "swojej" partii PO i Polsce (w gębie deklarował się jako patriota).

    Jest bardzo prawdopodobne, że gdyby został w Polsce, PiS mógłby nie wygrać obu wyborów. Na skutek ZDRADY swojej własnej partii lemingi z dnia na dzień utracili stanowiska i koryto, a wielu aferałów, złodziei i oszustów z PO-PSL boi się teraz o własny tyłek.

    Nie wiem kto może się cieszyć z deklarowanego powrotu Tuska do polskiej polityki. Praktycznie nikt z PO i PSL (lemingi) nie powinien Tuskowi wybaczyć zdrady własnej partii, która kosztowała ich stratę stanowisk, władzy i koryta, no może tylko miernota doktórka kopiąca na metr szpadla – bo tylko ona wtedy awansowała na krzywy ryj.

    Wg mnie Tusk dokładnie wie, że MUSI zrobić wszystko, żeby nie wrócić do Polski. Będzie chciał zapewnić sobie jakieś stanowisko w UE i nietykalność w czym na pewno pomoże mu Makrela.

     

    • Tusk nie decydował o niczym –

      Tusk nie decydował o niczym – prawdopodobnie sam w ostatniej chwili dowiedział się, że "chce kandydować" do UE, podobnie jak kilka lat wcześniej był wyraźnie zaskoczowny i zawiedziony, że "nie chce kandydować" pod żyrandol. Zwykła marionetka do tumanienia tubylców, tyle że w miarę dobrze obrobiona.

       

      • Donald Tusk wnuk dziadka z

         

        Sugerujesz, że Tusk nie mógł odmówić Makreli stanowiska?  Nie sądzę. 

        Przecież Makrela i cała Unia w ogólnym bilansie bardzo dużo stracili na przejściu Tuska do PE, bo PO nie umiała bez swojego dotychczasowego szefa utrzymać władzy – przegrali w sejmie i prezydenturę, władze przejął PiS, z którym UE nie może do tej pory się dogadac. Chłopca na posyłki Makrela mogła znaleźć gdziekolwiek…

        Jeśli do tego dodamy  utratę władzy i koryta lemingów w Polsce, o których pisałem wcześniej to jasno widać, że Tusk zabiegał o swoją karierę i kabzę…  i miał i ma do tej pory w głębokiej doopie Polskę, PO, PSL i lemingów. On czuje się w 100% Niemcem, a jego najlepszą niemiecką koleżanką jest Makrela.

         

         

        • No właśnie, proszę się nad

          No właśnie, proszę się nad tym wszystkim zastanowić – jakie cudowne zbiegi okoliczności aby podmienić w Polsce ekipę.

          Niemcy niespodziewanie wycofują Tuska, Platforma powodowana wyrzutami sumienia nagle przestaje seryjnie fałszować wybory i dostaje się w ręce półgłówków, a do tego jeszcze patriotyczni kelnerzy nagrywają i wypuszczają smakowite kąski zza kulis władzy. I kampania Brąka jakaś taka niemrawa… Albo to cud albo jesteśmy sterowani jak ostatni bantustan.

          Zdumiewająca głupota dzisiejszej "opozycji" też wydaje się mocno podejrzana. Prawdopodobnie wystarczy jedna decyzja aby to się nagle zmieniło jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki i w ciągu kilku miesięcy PiS jest zdmuchnięty bo przy swojej nieporadności to sam się dłużej nie utrzyma. I oni chyba doskonale zdają sobie z tego sprawę, stąd takie przerażenie na każdy pomruk niezadowolenia z wiadomej stolicy. Zdmuchnięta będzie też cała "dobra zmiana" bo tu nie ma nic trwałego. Gdybym był złośliwy to bym napisał, że tylko wycięte drzewa nie odrosną przez 50 lat, natomiast całą resztę to nowy Sejm przy wsparciu zagranicy i mediów będzie w stanie odkręcić najdalej w ciągu miesiąca. Tak to wygląda.

          Poprawka: nie cała reszta zostanie odkręcona. Wprowadzone rozwiązania totalniackie, od JPK do obowiązkowych szczepień, na pewno zostaną utrzymane.

           

  8. Dziadek z Wehrmachtu

    Dziadek z Wehrmachtu wykołował Polaków metodą "na wnuczka" – dzięki Donaldowi Tuskowi Polska straciła miliardy złotych.

    Informację o karierze wojskowej dziadka Tuska wyszukał neobolszewik Najsztub (Żyd, sympatyk PO, redahtor Tok-FM), a powielił tą informację J. Kurski. Tusk kłamał wówczas, że nic nie wie o swoim dziadku.

    W roku 2014 Donald Tusk znów okłamał Polaków mówiąc, że nie wybiera się do pracy do PE i zaraz po tej fałszywej deklaracji porzucił swoją PO oraz koalicjanta PSL, działaczy, polityków, sympatyków i bezmózgich lemingów. Żeby było jasne – zrobił to WYŁĄCZNIE dla pieniędzy i osobistej kariery – wynajął sie do pracy jako popychło Makreli, zapominając o "swojej" partii PO i Polsce (w gębie deklarował się jako patriota).

    Jest bardzo prawdopodobne, że gdyby został w Polsce, PiS mógłby nie wygrać obu wyborów. Na skutek ZDRADY swojej własnej partii lemingi z dnia na dzień utracili stanowiska i koryto, a wielu aferałów, złodziei i oszustów z PO-PSL boi się teraz o własny tyłek.

    Nie wiem kto może się cieszyć z deklarowanego powrotu Tuska do polskiej polityki. Praktycznie nikt z PO i PSL (lemingi) nie powinien Tuskowi wybaczyć zdrady własnej partii, która kosztowała ich stratę stanowisk, władzy i koryta, no może tylko miernota doktórka kopiąca na metr szpadla – bo tylko ona wtedy awansowała na krzywy ryj.

    Wg mnie Tusk dokładnie wie, że MUSI zrobić wszystko, żeby nie wrócić do Polski. Będzie chciał zapewnić sobie jakieś stanowisko w UE i nietykalność w czym na pewno pomoże mu Makrela.

     

    • Tusk nie decydował o niczym –

      Tusk nie decydował o niczym – prawdopodobnie sam w ostatniej chwili dowiedział się, że "chce kandydować" do UE, podobnie jak kilka lat wcześniej był wyraźnie zaskoczowny i zawiedziony, że "nie chce kandydować" pod żyrandol. Zwykła marionetka do tumanienia tubylców, tyle że w miarę dobrze obrobiona.

       

      • Donald Tusk wnuk dziadka z

         

        Sugerujesz, że Tusk nie mógł odmówić Makreli stanowiska?  Nie sądzę. 

        Przecież Makrela i cała Unia w ogólnym bilansie bardzo dużo stracili na przejściu Tuska do PE, bo PO nie umiała bez swojego dotychczasowego szefa utrzymać władzy – przegrali w sejmie i prezydenturę, władze przejął PiS, z którym UE nie może do tej pory się dogadac. Chłopca na posyłki Makrela mogła znaleźć gdziekolwiek…

        Jeśli do tego dodamy  utratę władzy i koryta lemingów w Polsce, o których pisałem wcześniej to jasno widać, że Tusk zabiegał o swoją karierę i kabzę…  i miał i ma do tej pory w głębokiej doopie Polskę, PO, PSL i lemingów. On czuje się w 100% Niemcem, a jego najlepszą niemiecką koleżanką jest Makrela.

         

         

        • No właśnie, proszę się nad

          No właśnie, proszę się nad tym wszystkim zastanowić – jakie cudowne zbiegi okoliczności aby podmienić w Polsce ekipę.

          Niemcy niespodziewanie wycofują Tuska, Platforma powodowana wyrzutami sumienia nagle przestaje seryjnie fałszować wybory i dostaje się w ręce półgłówków, a do tego jeszcze patriotyczni kelnerzy nagrywają i wypuszczają smakowite kąski zza kulis władzy. I kampania Brąka jakaś taka niemrawa… Albo to cud albo jesteśmy sterowani jak ostatni bantustan.

          Zdumiewająca głupota dzisiejszej "opozycji" też wydaje się mocno podejrzana. Prawdopodobnie wystarczy jedna decyzja aby to się nagle zmieniło jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki i w ciągu kilku miesięcy PiS jest zdmuchnięty bo przy swojej nieporadności to sam się dłużej nie utrzyma. I oni chyba doskonale zdają sobie z tego sprawę, stąd takie przerażenie na każdy pomruk niezadowolenia z wiadomej stolicy. Zdmuchnięta będzie też cała "dobra zmiana" bo tu nie ma nic trwałego. Gdybym był złośliwy to bym napisał, że tylko wycięte drzewa nie odrosną przez 50 lat, natomiast całą resztę to nowy Sejm przy wsparciu zagranicy i mediów będzie w stanie odkręcić najdalej w ciągu miesiąca. Tak to wygląda.

          Poprawka: nie cała reszta zostanie odkręcona. Wprowadzone rozwiązania totalniackie, od JPK do obowiązkowych szczepień, na pewno zostaną utrzymane.

           

  9. Siłą Tuska to była przede

    Siłą Tuska to była przede wszystkim "niewidzialna ręka", która za nim stała – to cała tajemnica. I nie jest wykluczone, że znowu nie stanie. Wszystko zależy od polityki głównych międzynarodowych graczy, więc to czy on jest teraz osobiście przerażony (czytam od tym już od dwóch lat) nie ma żadnego znaczenia.

    Gdyby PiS miał choćby śladowe ambicje na uzyskanie jako takiej samodzielności to mógłby ten scenariusz utrudnić choćby przez neutralizację głównych kanałów zarządzania nastrojami społecznymi w Polsce przez obcą agenturę, szczegółowe zbadanie mechanizmów fałszowania wyborów czy nadszarpnięcie pajęczyny stojącej za seryjnymi "samobójstwami".

    Ale PiS takich ambicji nie ma bo to jest coś co leży zupełnie poza ich horyzontem myślowym. W niewolnictwie urodzeni, w niewolnictwie wychowani i tacy już zostaną do końca. Więc zamiast rozwiązywania zupełnie podstawowych dla przyszłości Polski problemów mamy rajcowanie elektoratu jakimiś degradacjami bez znaczenia i innymi głupotami. Jedym słowem tragedia.

  10. Siłą Tuska to była przede

    Siłą Tuska to była przede wszystkim "niewidzialna ręka", która za nim stała – to cała tajemnica. I nie jest wykluczone, że znowu nie stanie. Wszystko zależy od polityki głównych międzynarodowych graczy, więc to czy on jest teraz osobiście przerażony (czytam od tym już od dwóch lat) nie ma żadnego znaczenia.

    Gdyby PiS miał choćby śladowe ambicje na uzyskanie jako takiej samodzielności to mógłby ten scenariusz utrudnić choćby przez neutralizację głównych kanałów zarządzania nastrojami społecznymi w Polsce przez obcą agenturę, szczegółowe zbadanie mechanizmów fałszowania wyborów czy nadszarpnięcie pajęczyny stojącej za seryjnymi "samobójstwami".

    Ale PiS takich ambicji nie ma bo to jest coś co leży zupełnie poza ich horyzontem myślowym. W niewolnictwie urodzeni, w niewolnictwie wychowani i tacy już zostaną do końca. Więc zamiast rozwiązywania zupełnie podstawowych dla przyszłości Polski problemów mamy rajcowanie elektoratu jakimiś degradacjami bez znaczenia i innymi głupotami. Jedym słowem tragedia.

  11. Podstawowym celem Tuska nie

    Podstawowym celem Tuska nie jest stanowisko w polskiej polityce samo w sobie.Jego głównym celem jest zablokowanie grzebania w aferach, a w szczegółności grzebania w "Smoleńsku" dlatego należy się spodziewać,że będzie walczył dosłownie na śmierć i życie. Dodając do tego wszystkich, którzy z nim "współpracowali" i tych, którym pozwalał kraść oraz pomocy goebelsowskiej propagandy zbierze niezłą armię. Sztuczek do ogłupiania, których go nauczyli z pewnością nie zapomniał i być może okaże się jeszcze bardziej niebezpieczny, bo walczy o najwyższą stawkę.

  12. Podstawowym celem Tuska nie

    Podstawowym celem Tuska nie jest stanowisko w polskiej polityce samo w sobie.Jego głównym celem jest zablokowanie grzebania w aferach, a w szczegółności grzebania w "Smoleńsku" dlatego należy się spodziewać,że będzie walczył dosłownie na śmierć i życie. Dodając do tego wszystkich, którzy z nim "współpracowali" i tych, którym pozwalał kraść oraz pomocy goebelsowskiej propagandy zbierze niezłą armię. Sztuczek do ogłupiania, których go nauczyli z pewnością nie zapomniał i być może okaże się jeszcze bardziej niebezpieczny, bo walczy o najwyższą stawkę.

  13. Witam Gospodarza,

    Witam Gospodarza,

    Wynotowałem sobie kilka myśłi, które skrótowo zestawiłem tak:

    "Tusk, jakiego znali Polacy, jest produktem sztucznym (..) czegoś się nauczył, ale (..) Jemu nic nie przychodzi spontanicznie, odruchowo, czy naturalnie" (..) "Tusk był wyjątkowo drewniany, o czym wspominał jeden z jego trenerów. Nie zmienia to faktu, że po ciężkiej robocie wyprodukowano nowego Tuska i ten przez 8 lat ogrywał Kaczyńskiego… "Wiedzę tę posiadał Jarosław Kaczyński i popełnił (..) niewybaczalny błąd – zlekceważył przeciwnika." "Silna strona „prezydenta Europy” (to) – profesjonalne przygotowanie do ogłupiania ludzi, co w polityce niestety stanowi bardzo cenną wartość".

    "Tusk utracił jedyną broń jaką posiadał – wypracowaną umiejętność uprawiania propagandy." Obecnie   "zachowuje się jak klasyczny podejrzany, który ze strachu rozważa przyznanie się do winy, żeby wreszcie ta nieznośna niepewność się skończyła", bo " nikt nie wie, kto i kiedy zacznie sypać".

    Konkludując  – przyszłość Polski, jeśli ma być szczęśliwa, zależy od tego, kto lepiej zrozumie DUCHA CZASU i stanie do walki z Tuskiem i jego klonami ("jaja kobyły") – by przeprowadzić Polskę do następnej, ZUPEŁNIE NOWEJ DEKADY. Nie wiem, czy będzie to Morawiecki (?); Szydło (?), czy ktoś zupełnie inny. Jarosława Kaczyńskiego nie biorę pod uwagę, bo sadzę, że jego czas się już wypełnił. Przypuszczam, że przed wyborami parlamentarnymi, a potem prezydenckimi, pojawi się ktoś NOWY… Wiele zależy od tego, czy (do tego czasu) zostanie ujawniona TAJEMNICA SMOLEŃSKA.

    pozdrawiam, szperacz

     

     

     

     

     

  14. Witam Gospodarza,

    Witam Gospodarza,

    Wynotowałem sobie kilka myśłi, które skrótowo zestawiłem tak:

    "Tusk, jakiego znali Polacy, jest produktem sztucznym (..) czegoś się nauczył, ale (..) Jemu nic nie przychodzi spontanicznie, odruchowo, czy naturalnie" (..) "Tusk był wyjątkowo drewniany, o czym wspominał jeden z jego trenerów. Nie zmienia to faktu, że po ciężkiej robocie wyprodukowano nowego Tuska i ten przez 8 lat ogrywał Kaczyńskiego… "Wiedzę tę posiadał Jarosław Kaczyński i popełnił (..) niewybaczalny błąd – zlekceważył przeciwnika." "Silna strona „prezydenta Europy” (to) – profesjonalne przygotowanie do ogłupiania ludzi, co w polityce niestety stanowi bardzo cenną wartość".

    "Tusk utracił jedyną broń jaką posiadał – wypracowaną umiejętność uprawiania propagandy." Obecnie   "zachowuje się jak klasyczny podejrzany, który ze strachu rozważa przyznanie się do winy, żeby wreszcie ta nieznośna niepewność się skończyła", bo " nikt nie wie, kto i kiedy zacznie sypać".

    Konkludując  – przyszłość Polski, jeśli ma być szczęśliwa, zależy od tego, kto lepiej zrozumie DUCHA CZASU i stanie do walki z Tuskiem i jego klonami ("jaja kobyły") – by przeprowadzić Polskę do następnej, ZUPEŁNIE NOWEJ DEKADY. Nie wiem, czy będzie to Morawiecki (?); Szydło (?), czy ktoś zupełnie inny. Jarosława Kaczyńskiego nie biorę pod uwagę, bo sadzę, że jego czas się już wypełnił. Przypuszczam, że przed wyborami parlamentarnymi, a potem prezydenckimi, pojawi się ktoś NOWY… Wiele zależy od tego, czy (do tego czasu) zostanie ujawniona TAJEMNICA SMOLEŃSKA.

    pozdrawiam, szperacz

     

     

     

     

     

  15. Nawet taki Tusk jak teraz
    Nawet taki Tusk jak teraz wygrywa wizualnie z pokazywanymi w telewizji gamoniami z Pisu. Pis nie daje do telewizji swoich wygadanych i bystrych członków ze strachu że coś chlapną nie po linii największych sojuszników. Daje właśnie gamoni łatwych do zapędzenia w kozi róg. Wystarczy puszczać często Tuska, oraz bełkoczących gamoni Pisu wiecznie przepraszających za antysemickie ustawy (sądowe, degradacyjne, reprywatyzacyjne, IPN), obiecujących emerytom wywalenie z budżetu kolejnych miliardów na tak potrzebne biednemu ludowi siły zbrojne.Tusk zacznie się jawić jako człowiek niemiecki, nie klęczący przed bardzo dalekimi krajami pozaunijnymi.

  16. Nawet taki Tusk jak teraz
    Nawet taki Tusk jak teraz wygrywa wizualnie z pokazywanymi w telewizji gamoniami z Pisu. Pis nie daje do telewizji swoich wygadanych i bystrych członków ze strachu że coś chlapną nie po linii największych sojuszników. Daje właśnie gamoni łatwych do zapędzenia w kozi róg. Wystarczy puszczać często Tuska, oraz bełkoczących gamoni Pisu wiecznie przepraszających za antysemickie ustawy (sądowe, degradacyjne, reprywatyzacyjne, IPN), obiecujących emerytom wywalenie z budżetu kolejnych miliardów na tak potrzebne biednemu ludowi siły zbrojne.Tusk zacznie się jawić jako człowiek niemiecki, nie klęczący przed bardzo dalekimi krajami pozaunijnymi.

  17. Warto sobie przypomnieć jak

    Warto sobie przypomnieć jak to było z KLD. Liderami tej partii byli dwa zwalczający się za kulisami politycy: Jan Krzysztof Bielecki oraz Janusz Lewandowski. Mimo bardzo krótkiego okresu rządów, formacja ta tak się skompromitowała, że czekała na powrót do władzy kilkanaście lat, i to z Bieleckim oraz Lewandowskim schowanymi w trzecim rzędzie.

    Tusk zapisał się na kartach polskiej historii w porównaniu do tych dwóch polityków jeszcze bardziej haniebnie a przyszlo mu życ w czasach, kiedy każde wypowiedzanie przez niego słowo i występek można błyskawicznie przytoczyć przeszukując internet i zdigitalizowane archiwa telewizji. Zatem nie ma żadnych szans na ucieczkę od przeszłości.

    Starym sposobem trzeba wykreować kogoś nowego a Tusk, mimo wszystko, może być wpływową szarą eminencją, która posiada dużą wiedzę, no i trzyma w ręku haki na wiele osób.

  18. Warto sobie przypomnieć jak

    Warto sobie przypomnieć jak to było z KLD. Liderami tej partii byli dwa zwalczający się za kulisami politycy: Jan Krzysztof Bielecki oraz Janusz Lewandowski. Mimo bardzo krótkiego okresu rządów, formacja ta tak się skompromitowała, że czekała na powrót do władzy kilkanaście lat, i to z Bieleckim oraz Lewandowskim schowanymi w trzecim rzędzie.

    Tusk zapisał się na kartach polskiej historii w porównaniu do tych dwóch polityków jeszcze bardziej haniebnie a przyszlo mu życ w czasach, kiedy każde wypowiedzanie przez niego słowo i występek można błyskawicznie przytoczyć przeszukując internet i zdigitalizowane archiwa telewizji. Zatem nie ma żadnych szans na ucieczkę od przeszłości.

    Starym sposobem trzeba wykreować kogoś nowego a Tusk, mimo wszystko, może być wpływową szarą eminencją, która posiada dużą wiedzę, no i trzyma w ręku haki na wiele osób.