Reklama

Źle spałem – miałem cały czas przed oczyma Felainiego i tego drugiego IDIOTĘ, którzy nie mogli wyjść ze zdziwienia, że nie są nie do przejścia
Przejścia, przejechania, przemaszerowania, przestepowania czy przetańczenia, właśnie – całą noc mogliśmy tańczyć z radości, ciesząc się na wielce prawdopodobny FINAŁ, zamiast podskakiwać zachwyconym byle czym januszowym pospólstwem na Okęciu. 
Niektóre zagrania naszych piłkarzy znamionują dobry, poważny futbol. 
Klasę. 
Poza wszystkim defensywa (Fabiański, Jędrzejczyk, Glik, Pazdan, Piszczek, Krychowiak) nie miała na tych ME sobie równych. Nie, nie "równej", bo z innych reprezentacji (lekka być może przesada) trudno podobnych walczaków wyłuskać. 
No, chyba, że ze "złotego pokolenia" Belgów.Wink 
Nawałka złą taktyką spieprzył historyczną szansę. 
Może nie spieprzył, ale poczuł, że dotknął sufitu. Następny, który nie wie, że nad sufitem jest kolejna podłoga. 
Taki format i tyle….a może jakieś "naciski", sugestie czy podszepty menedżerów – wiem, że to "spiskowa teoria dziejów", ale TAM WSZYSCY znają się jak łyse konie i czasem "parę złotych" z transferu może mieć znaczenie, a nasza ławka rezerwowych pozostała w sumie DZIEWICZA(???), czego człek rozsądny nie może sobie wytłumaczyć "zaufaniem" trenera do "znanych, zgranych i lubianych", bo taki Milik wymagał zmiany na (i tu problem, bowiem nie "na przykład na" – Pan selekcjoner specjalnie szerokiego wyboru sobie nie pozostawił) młodego Stępińskiego, który mógłby coś tam wnieść czy pokazać. 
Innymi słowy: czemu byli wzięci ci, a nie inni, skoro ci nie mogli być dublerami/zmiennikami? 
Kontuzję Rybusa pomijamy, bo nie w tym rzecz cała. 
Mam nadzieję, że w finale Włosi (chciejstwo ma nadzieję, że pokonają Niemców, następnie Francuzów z pawkomorozowatym wizualnie, choć skuteczniejszym od Milika Griezmannem w składzie) zdobędą złoto wygrywając z Portugałami. 
Bale i koledzy pokazali już (nie cierpię tego słowa) serducho, teraz pora na football. 
I wygra reprezentacja narodowa, a nie jakiś patchwork czy inny benetton
Ps. 
Brak zmian ze Szwajcarią, brak Boruca w bramce przy karnych z Portugalią (ryzyko ZEROWE!), wystawianie w końcówkach parodysty Peszko i dziesiątki innych niuansów stawiają pod znakiem zapytania fachowość naszego selekcjonera. 

Człowieku, czego ty chcesz – zamiast letniej mieliśmy przez lata zimną czyli [b]"Polacynicsięniestało".[/b] 
Biedny, wciąż ogłupiany naród. 

Reklama
Reklama