Reklama

Poszukiwania nowego Geremka trwają i przybierają dramatyczny obrót, Na początku roku była taka desperacka próba wyrzeźbienia Geremka z żydowskiego rasisty, niejakiego Michała Bilewicza. Dziś chyba tylko piszący te słowa pamięta pomazańca lewicy no i jeszcze paru kumpli z muzeum „Polin”. Po nieudanej próbie na plan pierwszy wyszedł „konstytucjonalista”, a dokładnie rzecz ujmując radca prawny farmaceutów, ubezpieczycieli i fundacji finansowanych przez Sorosa, prof. Marcin Matczak, do którego spokojnie można walić na Ty, ponieważ jest to mentalny i intelektualny szesnastolatek.

Początki Marcina były obiecujące, ruszył z kopyta niczym Ryszard Petru, ale bardzo szybko zaliczył kolejne etapy degrengolady, jakie Petru ma już za sobą. Mam taki dar od natury, że potrafię odszyfrować osobowość człowieka dosłownie po kilku minutach, co wbrew pozorom nie jest takie trudne. Gdy kilka miesięcy temu usłyszałem Marcina, pierwsze skojarzenie to dzieciak, kolejny dowcipkujący profesor luzak, posługujący się młodzieżowym językiem i całą lawiną przymiotników, za którymi nie stoi żaden rzeczownik. Wiedziałem, że koniec tego nowego Geremka będzie taki sam, jak wszystkich poprzedników, wcześniej niż później zacznie mówić o państwie nazistowskim, Białorusi, Putinie, no i oczywiście o Kaczyńskim faszyście. Słowo stało się ciałem, Marcin rzuca faszystami i nazizmem w mediach społecznościowych i tutaj też nie ma przypadku, bo drugą cechą nowych Geremków jest parcie na szkło.

Reklama

Po Marcinie widać gołym okiem, że on do mediów non stop szczerzy zęby i aby się tam dostać zrobi wszystko. Ponieważ bardzo szybko wyprztykał się ze swoich „dowcipów” i wizerunku „młodego profesora”, głównie dlatego, że nastąpiła inflacja „dowcipów” oraz „profesorskiego” kabotyństwa, to zaczął chodzić na skróty. Nie ma krótszej drogi do mediów tradycyjnych niż palnięcie na Twitterze, że Kaczyński jest faszystą, to zawsze działa i punktuje. Niby proste, ale jednocześnie nie takie proste, bo się potworzyły straszne korki. Kaczyńskiego faszystą wyzywają „znamienici” redaktorzy, politycy z pierwszego szeregu, gwiazdy polskiego kina i estrady, wreszcie inni znani profesorowie. W związku z tym nie ma żadnej gwarancji, że Marcina wpuszczą do TVN24, kolejka jest i każdy czeka na swoje pięć minut.

Nietrudno się domyślić, że u człowieka obdarzonego taką ambicją i ego, absencja w mediach wywołuje frustrację, a następnie ujawnia braki intelektualne oraz prowincjonalne kompleksy, które rozpoznaję z kilometra – sam jestem z prowincji. Przekłada się to wszystko na zaklęty krąg lęków przed zapomnieniem i spiralę niemocy. Im bardziej nazywanie Kaczyńskiego faszystą nie skutkuje wizytą w mediach, tym bardziej Marcin i jemu podobni Kaczyńskiego faszyzmem obrzucają, w nadziei, że przesuną się w kolejce. Takie to poziomy emocjonalne, intelektualne i mentalne osiągają spadkobiercy Geremka. W tym miejscu młodszym muszę uświadomić, że Geremek, co by o nim nie mówić, to był jednak klasyczny profesor, on na przykład nie twierdził, że Polska to ciemnogród katolicki, ale ciągle z troską pochylał się nad „naszą młodą demokracją’. Dzięki takim zabiegom Geremka uważano za profesora pełną gębą, dodatkowo wiek i broda nadawały powagi.

Po długich opisach przyrody, przejdźmy do sedna. Na wszystkie zarzuty, że kimś takim jak Marcin Matczak w ogóle nie warto się zajmować, odpowiadam stanowczo, że to bzdury i to w dodatku szkodliwe. Marcinem po pierwsze trzeba się zajmować, po drugie robić to skutecznie i bez zabawy w doborze środków, cep w zupełności wystarczy. Brak zajmowania się Marcinami skutkuje tym, że potem z nich wyrastają „naukowcy światowej klasy” i „autorytety”, jak magister Stępień, czy maturzysta Bartoszewski. Oni są groźni, w swojej prostocie i determinacji, a jak wiadomo nie ma takiego analfabety, z którego telewizja nie zrobiłaby poligloty i takiego erudyty, którego na ekranie nie da się przerobić na idiotę. Marcina należy jego bolszewickim językiem sprowadzić na glebę i tam mu urządzić „intelektualne solo”, w końcu to staliniści ciągle widzieli faszystów w imperialistycznych świniach zachodu. Gdyby ktoś prosił o instrukcję, to chętnie podaję:

Proszę pod żadnym pozorem nie lekceważyć kandydatów na nowych Geremków, proszę z pełną stanowczością tępić to zjawisko, prawymi prostymi i lewymi sierpowymi z cepa, broń Boże nie używać środków subtelnych, których ani Matczak, ani jego wewnętrzna konkurencja nie zrozumie.

Reklama

36 KOMENTARZE

  1. Nie czytam wypowiedzi, bo

    Nie czytam wypowiedzi, bo wkurza mnie to zaczesywanie na młodego ZMP-owca z lat 50-tych. Albo na radzieckiego naukowca z uniwersytetu Łomonosowa.

    Tak jak pisałem, Słowacja będzie iść za Czechami i Premierzy Czech i Słowacji podpisali umowę o bliskiej współpracy w sprawie zakupów dla swoich armii, Jednocześnie Premier Czech publicznie zaproponował żeby Polska się dołączyła, co oznacza że Polska byłaby liderem grupy.

    Co NIE oznacza, Panie ministrze Błaszczak, że będzie musieli obowiązkowo kupować "czeskie pepesze", TYLKO że przekazujemy chęć strategicznego militarnego  powiązania z Czechami, Węgrami i Słowacją. Akurat nasz potencjał w tej dziedzinie jest dużo większy niż Czech i Słowacji razem wziętych, ale lepiej mieć w bliskich sąsiadach bliskich sojuszników.

     

  2. Nie czytam wypowiedzi, bo

    Nie czytam wypowiedzi, bo wkurza mnie to zaczesywanie na młodego ZMP-owca z lat 50-tych. Albo na radzieckiego naukowca z uniwersytetu Łomonosowa.

    Tak jak pisałem, Słowacja będzie iść za Czechami i Premierzy Czech i Słowacji podpisali umowę o bliskiej współpracy w sprawie zakupów dla swoich armii, Jednocześnie Premier Czech publicznie zaproponował żeby Polska się dołączyła, co oznacza że Polska byłaby liderem grupy.

    Co NIE oznacza, Panie ministrze Błaszczak, że będzie musieli obowiązkowo kupować "czeskie pepesze", TYLKO że przekazujemy chęć strategicznego militarnego  powiązania z Czechami, Węgrami i Słowacją. Akurat nasz potencjał w tej dziedzinie jest dużo większy niż Czech i Słowacji razem wziętych, ale lepiej mieć w bliskich sąsiadach bliskich sojuszników.

     

  3. Gwoli ścisłości; z niego taki

    Gwoli ścisłości; z niego taki profesor, jak ze mnie doktor honoris causa… Takich "doktorków" narobiono masowo wśród tzw. koterii i towarzystw wzajemnej adoracji, wywądzących się wprost z czerwonych dynastii. Zdecydowana większość z nich to idioci, co dla przykładu udowadnia codziennie Czaskoski.

    Matczak wyróżnia się na tle jemu podobnych jedynie widocznie większym poziomem chamstwa i buractwa. Takich jak on jest wielu w NowoczesnejPO.

    Profesor Pawłowicz nadzwyczaj trafnie takich jak on nazywa "stalinowskim stepowym kałmukiem". Trzeba jeszcze dodać, że tacy jak on robią to, co robią, za niepolskie pieniądze. 

    Przydałby się ktoś jeszcze taki, jak postać kpt. Wagnera z "C.K. Dezerterzy", który z takimi von Nogay'ami rozprawiałby się publicznie w sposób arcymistrzowski.

     

  4. Gwoli ścisłości; z niego taki

    Gwoli ścisłości; z niego taki profesor, jak ze mnie doktor honoris causa… Takich "doktorków" narobiono masowo wśród tzw. koterii i towarzystw wzajemnej adoracji, wywądzących się wprost z czerwonych dynastii. Zdecydowana większość z nich to idioci, co dla przykładu udowadnia codziennie Czaskoski.

    Matczak wyróżnia się na tle jemu podobnych jedynie widocznie większym poziomem chamstwa i buractwa. Takich jak on jest wielu w NowoczesnejPO.

    Profesor Pawłowicz nadzwyczaj trafnie takich jak on nazywa "stalinowskim stepowym kałmukiem". Trzeba jeszcze dodać, że tacy jak on robią to, co robią, za niepolskie pieniądze. 

    Przydałby się ktoś jeszcze taki, jak postać kpt. Wagnera z "C.K. Dezerterzy", który z takimi von Nogay'ami rozprawiałby się publicznie w sposób arcymistrzowski.

     

  5. Trudno jest mówić o jakimś

    Trudno jest mówić o jakimś dialogu z komunistami. Oni zabiją Ciebie, albo Ty zabijesz ich. Przecież zawsze tak się kończyło… Kolejna próba konwersacji? Oni tego oczekują. Nie da się rozmawiać z kimś, kto nie przestrzega zasad i nie respektuje wartości. Ich celem jest – dyktat.

    • Rzeczywiście, Pan Prezydent

      Zgadzam się z Panem, Pan Prezydent mówiąc o tym, że chce być "prezydentem wszystkich Polaków" popełnia dwa błędy. Pierwszy, to, że sugeruje, że można być prezydentem wszystkich obywateli a drugi, nazywając Polakami potomków bandytów przywiezionych na sowieckich czołgach. 

      • Ludzie z Komunistami nigdy

        Ludzie z Komunistami nigdy się nie dogadają. Główny budynek PE nazwany jest nazwiskiem Altiero Spinellego, radykalnego komunisty. Nie ma zatem wątpliwości z kim mamy do czynienia i kto nami w Unii rządzi. Znamy więc odpowiedź dlaczego nie możemy dogadać się z Unią –  Ludzie nigdy nie dogadają się z Komunistami.

        /edit/   … a dotychczasowe działania Dudusia trudno jest nazwać dyplomacją, bardziej pasuje mi słowo kolaboracja.

        Powtórzę za Olszewskim. Naturalnym i oczywistym kandydatem na Prezydenta RP jest Jarosław Kaczyński.

        • W 2010 niewątpliwie tak,

          W 2010 niewątpliwie tak, obecnie nie jestem do końca przekonany. Jako strateg Prezes jest bardziej potrzebny. Musi pilnować i frakcji i trudnego koalicjanta, jakim niewątpliwie jest Gowin. A tak na marginesie, nie rozumiem, czemu Zbigniew Ziobro nie jest wicepremierem, skoro to drugi (i w dodatku lojalny) koalicjant. Tymczasem Gliński kiedyś miał być "premierem technicznym" ale widać, że nawet jako wicepremier się nie sprawdza.

  6. Trudno jest mówić o jakimś

    Trudno jest mówić o jakimś dialogu z komunistami. Oni zabiją Ciebie, albo Ty zabijesz ich. Przecież zawsze tak się kończyło… Kolejna próba konwersacji? Oni tego oczekują. Nie da się rozmawiać z kimś, kto nie przestrzega zasad i nie respektuje wartości. Ich celem jest – dyktat.

    • Rzeczywiście, Pan Prezydent

      Zgadzam się z Panem, Pan Prezydent mówiąc o tym, że chce być "prezydentem wszystkich Polaków" popełnia dwa błędy. Pierwszy, to, że sugeruje, że można być prezydentem wszystkich obywateli a drugi, nazywając Polakami potomków bandytów przywiezionych na sowieckich czołgach. 

      • Ludzie z Komunistami nigdy

        Ludzie z Komunistami nigdy się nie dogadają. Główny budynek PE nazwany jest nazwiskiem Altiero Spinellego, radykalnego komunisty. Nie ma zatem wątpliwości z kim mamy do czynienia i kto nami w Unii rządzi. Znamy więc odpowiedź dlaczego nie możemy dogadać się z Unią –  Ludzie nigdy nie dogadają się z Komunistami.

        /edit/   … a dotychczasowe działania Dudusia trudno jest nazwać dyplomacją, bardziej pasuje mi słowo kolaboracja.

        Powtórzę za Olszewskim. Naturalnym i oczywistym kandydatem na Prezydenta RP jest Jarosław Kaczyński.

        • W 2010 niewątpliwie tak,

          W 2010 niewątpliwie tak, obecnie nie jestem do końca przekonany. Jako strateg Prezes jest bardziej potrzebny. Musi pilnować i frakcji i trudnego koalicjanta, jakim niewątpliwie jest Gowin. A tak na marginesie, nie rozumiem, czemu Zbigniew Ziobro nie jest wicepremierem, skoro to drugi (i w dodatku lojalny) koalicjant. Tymczasem Gliński kiedyś miał być "premierem technicznym" ale widać, że nawet jako wicepremier się nie sprawdza.